00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:26:Panie i panowie zbliżamy się|do kolejnego wielkiego symbolu Istanbułu.
00:00:31:Jednego z najbardziej znanych miejsc|Turcji: Mostu Bosphorusa
00:00:36:łączącego Europę z Azją.
00:00:38:Przez ostatnie 2000 lat, wiele narodów|chciało kontrolować to wyjątkowe miejsce
00:00:44:które było używane do transportu|między Europą a Środkowym Wschodem.
00:00:49:Ten most został otwarty w 1973,|i jeśli będziecie mogli zobaczyć
00:00:54:tam jest zawsze duży ruch.|Jeżeli popatrzycie dalej na dół,
00:00:58:będziecie mogli zobaczyć|Most Sułtana Mohameda
00:01:01:który został otwarty w 1988,|po tym jak miasto jeszcze bardziej się rozrosło.
00:01:58:Prosimy zachować ostrożność kiedy opuszczacie łódź,|i prosimy zabrać wszystko co do was należy.
00:02:03:Kiedy będziemy w Oskada, prosimy o opuszczenie pokładu
00:02:06:i zjedzenie trochę ryby|u naszego lokalnego rybaka, który ją oczyści i zgrilluje.
00:02:14:- Tato, patrz!|- Nair, pozwól mi zobaczyć swój balon.
00:02:18:Nie zamierzam za nim biegać.
00:02:20:Nair poczekaj, pozwól tacie to zawiązać.
00:02:24:- Dobrze się bawiłeś, najdroższy?|- Tak, bardzo.
00:02:28:- Widziałeś coś co chciałbyś?|- Przepraszam.
00:02:34:Hassan! Hassan! Co się stało?
00:02:40:Pomocy! Niech ktoś mi pomoże proszę!
00:02:43:Pomocy! Pomocy!
00:02:49:- Proszę pomóc! Proszę pomóc!|- Co się stało?
00:02:51:- Proszę się nie przejmować, wszystko będzie dobrze.|- Hassan, mój kochany!
00:04:36:Oto i on.
00:04:39:Shalom wszystkim!
00:04:44:Doskonale, Eyal. Wspaniała robota.|- Dzięki. - Komuś szampana?
00:04:51:Napijmy się. - Prawdziwa okazja.|Możesz z radości lizać się po jajkach.
00:04:55:WŁADCA TERRORU ZLIKWIDOWANY
00:04:57:Nie tylko w Izraelu...
00:05:01:"HAMAS OSŁABIONY PRZEZ ZABICIE JEGO GŁÓWNEGO PLANISTY OPERACJI".
00:05:04:Wszystko w porządku? - Tak.|Rozmawiałeś z lris? - Wczoraj.
00:05:07:No i...? - Brzmiała w porządku. - Dziwne.|Nie odpowiada na moje telefony.
00:05:13:Proszę o ciszę. Zdrowie!
00:05:16:Zdrowie!|- Poczekajcie chwilę!
00:05:19:Nie powinniśmy czegoś powiedzieć?
00:05:22:No dobrze...|Za Eyala, który kocha swój zawód.
00:05:25:Świetna robota.
00:05:27:Chciałbyś coś dodać, Menachem?|- Bardzo śmieszne. Nic nie powiem.
00:05:32:Zdrowie!
00:05:33:Zdrowie!
00:06:04:Iris?
00:06:17:lris, śpisz?
00:06:25:Iris?
00:06:37:EYAL
00:06:58:Menachem...
00:07:38:MIESIĄC PÓŹNIEJ
00:07:43:Strzelaj według uznania...
00:08:01:Jesteś w dobrej formie.
00:08:04:Dzięki.|- Z tobą wszystko w porządku?
00:08:06:Co masz na myśli? - Nic konkretnego.|Cieszę się, że z tobą OK.
00:08:10:Menachem pytał|czy mógłbyś wpaść do jego biura.
00:08:29:Dobrze cię widzieć.|Nie możesz sobie zniknąć ot tak.
00:08:34:Odpoczynek? Dobra zabawa? - Normalka.|Zaczynamy nową operację, tak?
00:08:39:Nie byłeś u psychologa.
00:08:41:I nie pójdę. lris wiecznie poddawała się terapii.
00:08:44:Obawiam się, że mogą chcieć cię uziemić.|Znasz zasady.
00:08:48:Pieprzyć zasady. Co to ma do rzeczy?|- Co to ma do rzeczy?
00:08:51:To było ciężkie przeżycie. Więc dopóki nie spotkasz się z...|- Nie wierzę w takie gówno.
00:08:55:Nie bądź taki agresywny. Próbuję ci pomóc.|- No to dalej. Pomagaj mi.
00:09:00:Pamiętasz Alfreda Himmelmanna?|- Nazistę, którego chciałeś dorwać?
00:09:04:Można to tak ująć.|- Jest pół-martwy. Kogo to obchodzi? - Mnie.
00:09:09:Wypędził wszystkich Żydów|z całego obszaru Niemiec.
00:09:13:Ciężko było komukolwiek przetrwać oprócz mnie,|twojej matki i kilku innych.
00:09:17:Przez te wszystkie lata Himmelmann|mieszkał w Argentynie.
00:09:20:Jakieś brudne interesy z rządem,|który go chronił.
00:09:23:Dwa miesiące temu rozpłynął się.|I nie wiemy gdzie jest.
00:09:26:I o czym pomyślałeś?|- Himmelmann ma syna w Niemczech,
00:09:30:Na którego zawsze mieliśmy oko.
00:09:33:Syn sam już nie jest dzieckiem,|ma dwójkę dorosłych dzieci.
00:09:36:Córkę spotkałem w Izraelu|przeniosła się do Kibbucu [osiedle żydowskie].
00:09:40:A syn jest w Berlinie.
00:09:46:Jak mam się w to wpasować? - Syn|przyjeżdża z wizytą do siostry.
00:09:50:Ona obawiała się o niego|przez tych wszystkich samobójczych zamachowców.
00:09:54:Więc zadzwoniła do biura podróży|żeby nająć przewodnika i pomyślałem...
00:10:00:O czym? Mam go zabrać|do muzeum Holocaustu?
00:10:03:Sądzę, że jeśli dostaniesz się blisko nich,|dowiemy się więcej na temat dziadka.
00:10:08:No i potrzebuję kogoś, kto mówi po niemiecku.|- Menachem, bądźmy szczerzy.
00:10:13:Nie ma po co zawracać sobie nim dupy.
00:10:16:On umrze wkrótce sam z siebie.
00:10:18:Chcę go dorwać, zanim Bóg to zrobi.
00:10:38:Halo?
00:10:40:Gdzie?
00:10:42:Rishon - Le Zion?
00:10:44:Cholera! Jak wielu zabitych?
00:10:47:Zadzwoń do Yaakova!|Co to znaczy nie odbiera? Dzwoń dalej!
00:10:51:Menachem! Jeszcze nie przybył.
00:10:54:Więc zadzwoń ponownie. - Słyszałem o tym.|- Galit! - Menachem!
00:10:58:Cholera, komórki padły.|Przy każdym zamachu wyłączają...
00:11:02:Nie ważne,|niedługo zadziałają. Pieprzyć je!
00:11:06:12 osób zabitych.
00:11:08:Cześć. Jestem Axel. To moje imię jest tutaj.
00:11:12:Panie Himmelmann, witamy w Izraelu.
00:11:17:- Właśnie minąłeś bombowy dzień.|- Co?
00:11:20:- Właśnie mieliśmy bombę. Terorysta|który wysadził się sam. - Gdzie?
00:11:23:Nie daleko. Rishon Letzion.|To pobliskie miasto.
00:11:27:- Bardzo bliskie?|- Tak, ale proszę się nie obawiać.
00:11:30:Nie ma więcej zamachów niż|jeden dziennie. To znaczy, zazwyczaj.
00:11:33:Ale może dla ciebie|zrobią dzisiaj wyjątek.
00:11:38:Żartuję.
00:11:40:W porządku.
00:11:46:Cholera.
00:11:48:- Co?|- Ta muzyka.
00:11:50:Grają smutną muzykę po bombie.
00:11:53:Posłuchajmy dobrej muzyki.
00:11:58:No dobra... Mam "The Doors"|Pierwszy album "Morrison Hotel",
00:12:03:trochę Dylana, Tom Waits,
00:12:05:i oczywiście "The Boss".
00:12:13:- Lubisz Springsteena?|- Taa.
00:12:17:Dlaczego nie?
00:13:01:Pia! Pia!
00:13:08:Chodź tutaj.
00:13:11:Ostrożnie.
00:13:14:Chodź tutaj...
00:13:16:- Witam!!|- Ostrożnie, zmoczę cię.
00:13:24:Ty musisz być Eyal!|- Tak. Witam!
00:13:27:- Pia!|- Zapamiętałem.
00:13:30:- Dziękuję.|- Dopiero co go odebrałem. Był przestraszony
00:13:33:- kiedy usłyszał o bombie.|- Mówisz za szybko!
00:13:38:Trochę Hebrajski... ale uczę się...
00:13:42:Świetnie.
00:13:44:- Chodźmy. Jesteś głodny?|- Tak.
00:13:56:On jest sekretarzem.|Zarządza moim Kibbucem.
00:13:59:- To mój brat, Axel.|- Witam. - Witam.
00:14:02:- Więc, czy smakuje ci jedzenie w kibbucu?|- Tak, bardzo mi smakuje. Dziękuję.
00:14:05:- Ryba jest bardzo dobra.|- Jest stąd. To twoja siostra? - Tak.
00:14:11:Bardzo miła ta twoja siostra. Powiedziałem jej
00:14:13:że skoro nie jestem żonaty, poślubię ją.
00:14:18:Do widzenia.
00:14:27:- Mamy "ricudyam" dziś wieczorem.|- Oh, fajnie wam.
00:14:31:- Co to jest "ricuim"?|- Ricudyam. To jest żydowski taniec.
00:14:34:- Zabawne.|- Znasz te tańce?
00:14:37:No tak, wiem o nich wystarczająco.|Dlatego właśnie sądzę, że powinienem was teraz zostawić.
00:14:41:- Do zobaczenia jutro.|- O nie, proszę zostań z nami.
00:14:44:Tak, proszę.
00:15:03:Odwróćcie się.
00:15:08:Kolejny raz.
00:16:36:No już.
00:16:43:Odwróćcie się.
00:16:57:- Gdzieś zniknąłeś.|- Musiałem zaczerpnąć świeżego powietrza.
00:17:00:To jest takie zabawne. Jesteś szczęściarzem|że mieszkasz tutaj, możesz to robić każdego tygodnia.
00:17:03:Muszę zapamiętać kroki|żeby nauczyć ich moje dzieci.
00:17:08:- A może zatańczysz z moją siostrą?|- Nie.
00:17:11:Nie, my nie możemy tańczyć|z klientami pierwszej nocy.
00:17:15:Przepraszam.
00:17:20:To było bardzo dobre.
00:17:21:To jest zawsze dobre. Jednak oprócz tego tańca|nie ma tu zbyt dużo do roboty.
00:17:26:To nie Berlin.
00:17:30:Lodówka, szafa, fotel,
00:17:38:stół,
00:17:39:- okno, drzwi.|- Bardzo dobrze.
00:17:46:A z kim zwykle tańczysz?
00:17:47:Z każdym.
00:17:49:Nie masz chłopaka? Przyjaciół?
00:17:51:Nie.
00:17:53:A co z naszym przewodnikiem?
00:17:54:Wydaje się być silny.
00:17:56:Na pewno byłby bardzo przydatny w domu.
00:17:58:Mój ostatni chłopak był taki jak on.
00:18:00:I co się stało?
00:18:13:Tak, czasami to trochę trudne,|ale ludzie tutaj są zwykle mili.
00:18:17:Tylko ciągle pytają mnie czy|ktoś w rodzinie był Nazistą
00:18:20:Ciekawą rzeczą jest, że kiedy odpowiem "tak"|obdarzają mnie spojrzeniem pełnym litości.
00:18:25:ale nikt nie obraża naszej rodziny.
00:18:30:Tak jak mówię: zawsze otrzymasz od ludzi|to co sam im dasz.
00:18:33:I to jest błąd, bracie.|Jesteś bardzo naiwny.
00:18:38:Jak to?
00:18:40:Ponieważ kiedy mój chłopak odkrył|prawdę o naszej rodzinie, to był dla nas koniec.
00:18:45:Koniec związku. Jednak pierwsze co powiedział|że nie tu tkwiła przyczyna,
00:18:51:że on nie nienawiedzi Niemców, ale odkąd mu to powiedziałam|nie potrafił wybić sobie tego z głowy.
00:18:57:Nie mógł być już dłużej ze mną.
00:19:01:Chcesz mleko i cukier?
00:19:03:Pamiętam: trochę mleka|i góra cukru.
00:19:06:Tak, dobrze pamiętasz.
00:19:12:Axel, po co naprawdę przyjechałeś?
00:19:15:Nie chcesz zobaczyć taty i mamy?|Tęsknią za tobą.
00:19:18:- Mama chciała, żebym zapytał cię...|- Wiem.
00:19:22:Możesz do nich zadzwonić i powiedzieć im, że nawaliłeś.|Że nie wrócę.
00:19:26:- Poczekaj proszę.|- Czego chcesz ode mnie?
00:19:28:Jest mi tu dobrze.|Mieszkanie jest wygodne.
00:19:30:To miejsce jest fantastyczne, ale|dlaczego z nimi nie porozmawiasz|lub ich nie odwiedzisz?
00:19:34:- A dlaczego ty opuściłeś dom?|- Ale przynajmniej mieszkam w Berlinie.
00:19:37:I jak często ich widzisz?|Co 4 miesiące?
00:19:40:To nie to samo.|My rozmawiamy przez telefon, jesteśmy w kontakcie.
00:19:44:Nie chcę być w kontakcie.|Nie potrafisz tego zrozumieć.
00:19:47:Oni wiedzą, że niczego od nich nie chcę.
00:19:53:W porządku, w porządku.
00:19:54:No już, nie kłóćmy się.|Przyjechałem tylko, żeby z tobą pobyć.
00:19:58:A więc Hansel i Gretel|nie za bardzo się lubią.
00:20:02:Bardzo dramatyczne. Co na to powiesz?
00:20:04:Jesteś w błędzie. Coś tu jest nie tak.|Musisz to ciągnąć dalej.
00:20:09:- Skup się.|- Jestem skupiony. Czego naprawdę chcesz?
00:20:13:Co się dzieje?|- To moje pytanie.
00:20:16:Wkrótce skończymy|a ja wracam. Tak, Menachem?
00:20:21:Kiedy zaczniemy trening?|- Nie poganiaj. Zadbamy o to.
00:20:25:No to wracam. - Coś przede mną ukrywacie?|Nie ma sprawy. Ide.
00:20:31:Wyluzuj.
00:20:44:- Dzień dobry.|- Dzień dobry.
00:20:47:Dlaczego do nas nie dołaczysz?
00:20:52:Właściwie...
00:20:54:Może i mogę zjeść jajko.
00:20:56:Więc, gdzie się wybieracie?
00:20:59:- O, nie jedziesz z nami?|- Nie, muszę wracać do pracy.
00:21:02:Dołączę do was w weekend.
00:21:08:- Masz jakiś miły plan na dziś?|- Cóż, mamy wiele propozycji,
00:21:11:moglibyśmy zobaczyć chrześcijańskie święte miejsca,|albo miejsca wymienione w Biblii.
00:21:16:- Wszystko, co tylko Axel zechcesz.|- Jest tyle miejsc, które chcę zobaczyć.
00:21:19:Haifa jest piękna, nieprawdaż? I również chcę| zobaczyć morze galilejskie, "Kinerat".
00:21:24:Kineret?
00:21:25:Wydajesz się znać nasz kraj całkiem dobrze.
00:21:27:Izrael zawsze mnie interesował.|Chcę również zobaczyć miasta palestyńskie.
00:21:31:- Moglibyśmy równie dobrze pojechać tam dzisiaj.|- Mamy inne wytyczne.
00:21:34:- Swoją drogą, dlaczego chcesz tam jechać?|- Dlaczego nie?
00:21:41:Wziąłem kilka swoich płyt CD.
00:21:43:Co tylko zechcesz.
00:21:56:Pokaż mi co tam masz jeszcze.
00:22:02:Sporo śpiewających kobiet.
00:22:05:- Tylko kobiety.|- Dlaczego?
00:22:07:Lubię śpiewaczki, kiedy faceci śpiewają,|zawsze czuję, że coś gubią.
00:22:11:Doprawdy? To dziwne.
00:22:16:- Kto to jest?|- Gigliola Cinquetti. Jest Włoszką.
00:22:21:Pasuje doskonale do otoczenia, nie sądzisz?
00:22:36:- Więc, dużo masz dzieci?|- Nie mam dzieci.
00:22:40:Ale mówiłeś coś o uczeniu swoich dzieci tańca.
00:22:43:Nie. Chodziło mi o dzieci, które ja uczę.|Pracuję dla takiej organizacji.
00:22:47:Pomagamy dzieciom emigrantów,|no wiesz, z Turcji i innych miejsc.
00:22:50:Pomagamy im z ich pracami domowymi.|Odrabiamy z nimi lekcje.
00:22:53:Nie ma za dużo pieniędzy z takiej pracy dla dzieci.
00:22:55:- O Boże, właśnie gadasz jak moi rodzice|- Dlaczego? Co oni o tym sądzą?
00:22:59:- Mój ojciec jest właścicielem dużej fabryki,|i chce, żebym tam pracował.|- Rozumiem.
00:23:04:Zawsze od nas oczekiwał,|że przyłączymy się do rodzinnego biznesu.
00:23:07:Ale wtedy Pia wyjechała, a ja powiedziałem im,|że chcę raczej zrobić coś bardziej użytecznego z moim życiem.
00:23:29:Opowiesz mi o swojej rodzinie?
00:23:31:Cóż... Nie ma zbyt wiele do opowiadania.|Mam tylko rodziców i Pię.
00:23:35:- Żadnych dziadków?|- Nie.
00:23:36:Poumierali dawno temu.
00:23:39:- A ty masz jakiś?|- Co, dziadków?
00:23:42:Nie. Właściwie nawet moja mama umarła. Kilka lat temu. I mój ojciec.
00:23:46:- Cóż, umarł kiedy byłem jeszcze w szkole średniej.|- Rozumiem.
00:23:50:- Masz dzieci?|- Nie. I nie zamierzam mieć żadnych.
00:23:54:- Dlaczego nie? - Zapomnij o tym.|Mógłbyś usłyszeć o mojej pesymistycznej wizji świata.
00:23:58:Cześć Pia...
00:23:59:Nie, jesteśmy już na północy. Dlaczego?
00:24:03:Rozumiem. Chcesz z nim porozmawiać?
00:24:06:Ok, Ok, narazie.|Mieli bombę w Haifie.
00:24:10:- Bardzo blisko miejsca, gdzie mieliśmy przechodzić.|- Co się stało?
00:24:12:Kolejny z pierdolonych terrorystów wysadził się w powietrze.|4 osoby zginęły.
00:24:16:Cholera. To straszne.
00:24:21:Myślałeś kiedyś o tym, dlaczego ci ludzie|tak postępują? To znaczy...
00:24:23:jak muszą być zdesperowani|żeby pójść się zabić?
00:24:27:O czym tu myśleć? To wrogowie.
00:24:29:Tu jest dużo do myślenia.|Przecież mają matki i dzieci.
00:24:32:Więc dlaczego przychodzą tu|i zabijają niewinne matki i dzieci?
00:24:36:Nie ma tu nad czym się zastanawiać.
00:24:40:Twierdzi, że jego dziadek nie żyje.|Utknąłem tu z tym pseudo liberałem, który
00:24:44:zastanawia się nad motywami zamachowców-samobójców.|Prawie mu walnąłem. - Uspokój się.
00:24:48:Co powiedziałeś o jego dziadku?
00:24:50:- Że nie ma żadnego.|- Musisz dowiedzieć się więcej.
00:24:52:Może on nie wie. Może...
00:24:55:A może sądzi, że jest sklonowaną owcą Dolly|i że nigdy nie miał żadnego.
00:24:58:Przestań zachowywać się jak dziecko.|Może potrzebujesz psychoterapeuty.
00:25:02:Nie potrzebuję niańczyć|niemieckiego twórcę pokoju
00:25:05:dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
00:25:07:Czemu jesteś taki poddenerwowany?|To nie w twoim stylu.
00:25:11:Wyluzuj, zabaw się trochę.
00:25:13:A jeżeli będzie okazja, żeby się czegoś nauczyć...
00:25:15:Mniejsza z tym. Muszę kończyć.|- Zadzwoń do mnie później.
00:25:26:The Kineret.
00:25:38:Więc, to tu się wszystko wydarzyło.
00:25:55:Ej, Jezus, oni cię okłamali!
00:25:57:To niemożliwe, żeby chodzić po wodzie.
00:26:33:Brawo, zrobiłeś to.
00:26:39:Nie rozumiesz, nie możesz po prostu|przyjechać nad morze Galilejskie
00:26:42:i zacząć chodzić po wodzie.
00:26:45:Jeżeli ty byś mógł,|każdy by to robił.
00:26:48:- Potrzebujesz się przygotować.|- A jak ty byś to zrobił?
00:26:52:- Proszę bardzo, oświeć mnie.|- Cóż...
00:26:55:Potrzebujesz zupełnie się oczyścić.
00:26:58:Twoje serce powinno być oczyszczone od środka.
00:27:02:Bez negatywnych uczuć,|bez złych myśli.
00:27:05:- I to wtedy?|- A wtedy możesz chodzić po wodzie.
00:27:08:Jestem tego pewien.
00:27:21:WYSTĘPY TALENTÓW
00:27:56:- Gdzie byłeś?|- Załatwiałem coś. - Co?
00:27:59:- Załapiemy się na "Cinderella Rockefella".|- Oh, musisz być szalony!
00:28:02:- Dlaczego nie?|- O czym ty mówisz?
00:28:04:- Mój mały brat się upił.|- Nic nie piłem.
00:28:07:- Pamiętasz piosenkę "Cinderella|Rockefella"? - Cinderella kto?
00:28:10:Pamiętasz Esther Ofarim?
00:28:13:Tak, znam to imię, ale|co wiesz o niej?
00:28:16:Ona i jej mąż, Ofarim,|byli wielcy w Niemczech w latach 60-tych.
00:28:19:Tak. Moja szalona ciotka|była jej wielką fanką.
00:28:20:Nauczyła nas "Cinderella Rockefella"
00:28:22:Axel i ja zwykliśmy to śpiewać|na rodzinnych uroczystościach.
00:28:24:Zwykle byliśmy ubrani|jak książe i księżniczka.
00:28:38:Dzięki! Wielkie dzięki!
00:28:41:Dziękuję ci, Tom.|A teraz mamy niespodziankę.
00:28:44:Nasza Pia i jej brat Axel.
00:28:53:# Ty jesteś damą,|Ty jesteś damą, którą kocham
00:28:57:# Ja jestem damą, damą którą
00:29:00:# Ty jesteś damą,|Ty jesteś damą, którą kocham
00:29:04:# Ja jestem damą, damą którą
00:29:07:# - Ty jesteś małą damą|- Ja jestem małą damą, ooh
00:29:15:# - Kocham twój dotyk.|- Bardzo dziękuję.
00:29:19:# - Kocham twoje oczy.|- Mmm, to bardzo miłe.
00:29:22:# - Kocham twój podbródek|- Powiedz to znowu
00:29:26:# Kocham twój podbródeczek, podbródek, podbródek
00:29:32:# - Jesteś kolesiem, jesteś kolesiem, który porusza mnie|- Rockefella, Rockefella|[rock-a-fella = poruszający koleś],
00:29:40:# - Jesteś kolesiem, jesteś kolesiem, który porusza mnie|- Rockefella, Rockefella,
00:29:46:# - Ty jesteś mój Rockefella,|- Ja jestem twój Rockefella
00:30:04:- Prawa najpierw...|- Nie, lewa noga pierwsza.
00:30:10:Dorze tańczysz, jedźmy do Berlina|i powtórzmy to w taty urodziny
00:30:16:Nie gadaj głupot.
00:31:42:Mówili coś o przyjęciu,|ale bez szczegółów.
00:31:46:Zapomnij o tym, Menachem.|Będą tu w każdej chwili.
00:31:49:Biorę go nad Morze Martwe.|Przez Dolinę Jordańską.
00:31:52:Podczas dnia jest bezpiecznie,|nie przejmuj się.
00:31:55:Pokażę mu Jerycho.|Chce też zobaczyć Palestyńczyków.
00:31:58:Jest takim nudziarzem.|Nie stanę w Jerycho, bez obaw.
00:32:02:Może utopię go w Morzu Martwym.|Pojawiłby się w najnowszych wiadomościach.
00:32:06:Ok, Menachem.|Już tu są, muszę lecieć. Narazie!
00:32:09:- Dzień dobry.|- Dobry.
00:32:11:Upewnij się, że mój brat|wysmarował się kremem z filtrem.
00:32:14:No wiesz, spala się na słońcu błyskawicznie.
00:32:16:Dwie godziny na pustyni|i będzie czerwony jak pomidor.
00:32:19:Nie ma sprawy,|to część moich usług.
00:32:37:- Więc powiedz mi, ona lubi tu mieszkać?|- Tak, kocha to.
00:32:43:- Ma chłopaka?|- Kiedyś miała, ale teraz nie.
00:32:47:Gość, którego poznała w Indiach.|Ona twierdzi, że faceci w Izraelu są...
00:32:51:- Co, niemożliwi?|- Tak. To znaczy... nie.
00:32:55:W porządku. Nie jest pierwsza, która tak sądzi.
00:32:58:Czy to prawda, że faceci w Izraelu|nie lubią rozmawiać o ich uczuciach?
00:33:02:Nie wiem.|Naprawdę nie lubię o tym rozmawiać.
00:33:13:Więc, jesteś w jakimś związku?
00:33:15:Nie jestem dobry|w związkach, tak sądzę.
00:33:18:Znasz kogoś|kto jest w tym dobry?
00:33:21:Domyślam się, że ty jesteś.
00:33:23:Skąd możesz w ogóle wiedzieć|co kobieta naprawdę myśli?
00:33:26:Zawsze skarżą się, że nigdy ich nie słuchasz,|że nie jesteś emocjonalny,
00:33:30:że nigdy nie płaczesz.
00:33:32:Nawet nigdy nie wiesz, kiedy mówią to poważnie.|Kiedy naprawdę tak sądzą.
00:33:36:Co masz na myśli?
00:33:39:Przez wiele lat byłem|w związku z kobietą, Iris.
00:33:46:To wszystko. Teraz jestem sam.
00:33:57:Chodźmy. Trzeba się tego pozbyć.
00:34:03:- Jalla. - Jalla?|- To jest hebrajskie słowo.
00:34:06:Oznacza "chodźmy".|Nie musisz tu chodzić po wodzie.
00:34:10:Zamiast tego może pływać.
00:34:27:- Naprawdę nigdy nie płakałeś?|- Nigdy.
00:34:30:Nawet kiedy oglądałeś smutne filmy,|albo słuchałeś smutnej piosenki?
00:34:33:To jest OK, mam dobrą wymówkę.
00:34:35:Kiedy miałem 15 lat, lekarze odkryli,|że mam rzadką chorobę oczu.
00:34:39:Moje kanaliki łzowe są suche|Więc nie mogę płakać nawet jeżeli chcę.
00:35:08:- Cholera. Twoja siostra zabije mnie.|- Co?
00:35:12:Jesteś bardzo spalony słońcem.
00:35:19:Okay. Posmaruj tym swoje ramiona.
00:35:22:Ja nasmaruję ci plecy.
00:35:26:Więc nigdy cię nie obrzezali?|Nigdy nawet żadnego takiego nie widziałem.
00:35:30:Wiesz, zwykliśmy o tym rozmawiać w wojsku.
00:35:33:Czy wygląda na większego,|i czy jest lepszy w łóżku.
00:35:35:Nie wiem. Miałem tylko jedną laskę.
00:35:39:Czy w Europie wszyscy są tacy jak ty?
00:35:41:W Niemczech na pewno nikt się nie rzeza, z wyjątkiem Turków.
00:35:45:W innych krajach Europy, niech pomyślę...
00:35:49:Włosi... absolutnie nie obrzezani.
00:35:52:Również Anglicy i Francuzi zupełnie nie.
00:35:57:W zasadzie tylko muzułmanie są obrzezani w Europie, no i Żydzi oczywiście.
00:36:01:Sądzę, że obrzezany wygląda dużo lepiej.
00:36:04:Widzę, że sporo wiesz na ten temat.
00:36:21:Dziękuję.
00:36:26:Strasznie tu zimno.
00:36:29:Nie, nie odsuwaj się.
00:36:31:Jedynym sposobem na utrzymanie ciepła|jest siedzenie blisko drugiej osoby.
00:36:35:Każdy izraelski żołnierz to wie.
00:36:41:- Więc, jak często twoja siostra|odwiedza cię? - Nie robi tego.
00:36:44:- Dlaczego nie?|- Nie żyje najlepiej z moimi rodzicami.
00:36:48:Właściwie przyjeżdżając tutaj,|próbuję ją ściągnąć na przyjęcie urodzinowe taty.
00:36:52:- Przyjęcie urodzinowe?|- Tak, mój ojciec kończy 70 lat.
00:36:55:Zorganizowaliśmy przyjęcie dla niego.
00:36:57:Moja matka sądziła, że byłoby cudowną niespodzianką|gdyby Pia wróciła.
00:37:00:Brzmi nieźle.
00:37:02:Tak, ma to być wielkie przyjęcie,|z wieloma gośćmi.
00:37:06:No wiesz, moi rodzice mieszkają w ich willi|tuż obok Vansi.
00:37:10:To tam ma się odbyć przyjęcie.
00:37:13:Ale Pia, nawet nie chce o tym rozmawiać.
00:37:24:- Mogę cię zapytać o coś osobistego?|- Oczywiście.
00:37:27:Nie mam nic do ukrycia. No dawaj.
00:37:30:Zawsze zastanawiałem się jakby to było|dorastać w Niemczech
00:37:33:a wtedy nagle zaczęła się II Wojna Światowa.
00:37:39:Cóż, to nie takie proste.|Czy twoja rodzina była w...?
00:37:43:- Zmieniasz temat rozmowy.|- Okay, przepraszam.
00:37:49:Mówiąc prawdę,|jest to coś o czym nigdy nie rozmawialiśmy.
00:37:53:Moi przyjaciele, oni czują jakby|to była jakaś odległa przeszłość.
00:37:56:Oni czują, jakby to było coś|czego nigdy nie zrobiliśmy.
00:38:00:- Nie musimy o tym rozmawiać|jeżeli nie chcesz. - Nie.
00:38:03:Wyjątkowo w Izraelu, jest właściwie wyczuwalne prawo, żeby o tym mówić.
00:38:10:To jest tak, że... Kiedykolwiek próbuję|o tym rozmawiać, ja...
00:38:17:Nie wiem. Nigdy nie znajduję właściwego słowa. Czuję...
00:38:20:Nie wiem...
00:38:24:Głupotę?
00:38:33:- To interesujący sposób, żeby zagasić ognisko.|- To najlepszy sposób.
00:38:37:Tego nas uczą w harcerstwie.
00:38:40:Mówiłem ci, że nie wypiłeś nawet|wystarczającej ilości wody.
00:38:44:Nie słuchasz.
00:38:55:To było cudowne. Dziękuję.
00:38:58:Bardzo proszę.
00:39:05:Słuchaj, izraelska kobieta śpiewa dla ciebie.
00:39:14:- O czym jest ta piosenka?|- To piosenka miłosna, no wiesz...
00:39:20:Ale jakie są słowa?|Możesz przetłumaczyć?
00:39:24:Tak, mogę spróbować.
00:39:35:"Dwoje z nas jedzie samochodem,|mówisz mi, że to będzie długa droga,
00:39:39:"w czasie, której nie mogę zasnąć.
00:39:43:"później mi mówisz|wszystko co się dzieje.
00:39:48:"Nie śpię.
00:39:50:"liczę gwiazdy|przez dziury w kocu.
00:39:57:"a ty, ze swoim papierosem w ustach
00:40:00:"śpiewasz razem z radiem
00:40:03:"piosenkę miłosną.
00:40:05:"Pocałuj mnie mocno,
00:40:08:"Pocałuj mnie aż zaboli."
00:40:14:Mniej więcej to wszystko.
00:40:16:Jakoś tak to leci.
00:40:35:Strzelaj kiedy uznasz...
00:40:55:Cholera!
00:40:57:Co się dzieje? Ciężko pracujesz, co?
00:41:00:Zbyt wiele babskich piosenek.|- Co?
00:41:03:Nic. Ja tylko...
00:41:05:Ty nic... Musisz to ująć w raporcie?|Mogłabyś po prostu...
00:41:09:W porządku. To nic złego.|I tak nieźle. Idź do domu.
00:41:14:Miłego weekendu.
00:41:16:Odpocznij. Nie przejmuj się.|- Widzisz, to jest problem.
00:41:20:Gość jest zupełnym zaprzeczeniem dawnego siebie.|Przeszedł załamanie.
00:41:24:Może być ryzykowne wysyłanie go|na taką skomplikowaną robotę.
00:41:28:Mówisz tak po to, żeby go sobie zatrzymać?
00:41:31:Skończę z nim w 2 dni.|Wszystko będzie dobrze. I wiesz, co?
00:41:35:Sprawdź jego wyniki z wczorajszych zajęć praktycznych.
00:41:37:Zakładam się, że nie były dobre.|- Nie wiem.
00:41:39:Nie mogę z niego zrezygnować. Wykonywał przerażającą robotę|z Abu-Ibrahim. Potrzebuję go.
00:41:45:Mogę nalegać, żeby zobaczył się z Rudy.
00:41:47:Przekonam go, że nie jest kimś nieważnym|ale doradcą.
00:41:53:Przeszkadzam? - Nie. Właśnie pytałem kiedy|skończysz z tymi bzdurami.
00:41:57:Jeszcze parę dni.|Menachem, musimy pogadać.
00:42:01:Daj mi chwilę.|Pozwól mi skończyć Gello. Weź to.
00:42:04:Sprawdź dodatkowe materiały o Himmelmannie.
00:42:06:Dodatkowe materiały? Mówiłem ci, że nie żyje.|Czego jeszcze chcesz?
00:42:14:Przepraszam.
00:42:15:Za dużo pustyni.
00:42:18:Posiedzę na zewnątrz, poczytam.|Nie spieszcie się.
00:42:39:- Wyglądasz dzisiaj inaczej.|- Inaczej? - Tak.
00:42:42:Sam nie wiem, twoje włosy wyglądają...
00:42:44:Mówiłeś, że idziemy do eleganckiej restauracji w Tel Aviwie, więc użyłam...
00:42:48:szminki.
00:42:50:- To miłe.|- Dziękuję.
00:43:01:Mogę zaproponować państwu deser?|Mamy suflet czekoladowy z lodami
00:43:06:- Mamy crŁme brl... - Może powinniśmy poczekać, aż mój brat przyjdzie.
00:43:10:Okay. Dam państwu kilka minut.
00:43:27:Jest bardzo przyjacielski, ten twój brat.
00:43:32:Tak, to prawda.
00:43:39:Dostałem adres najlepszej imprezy w mieście.
00:43:42:To miejsce o nazwie "T. L. V.".
00:43:45:Nie patrz na mnie. Nic o tym nie wiem o tych sprawach.
00:43:49:To znaczy nie znam tego.
00:44:09:- Jesteś pewien, że to to miejsce?|- Tak, wygląda świetnie, nieprawdaż?
00:44:27:- Chcesz się napić?|- Tak. - Poproszę piwo.
00:44:38:- Co mogę ci podać, słodziutki?|- Słodziutki?
00:44:41:- No dobra, nie słodziutki.|- Trzy Heinekeny.
00:44:51:Zaraz wracam.
00:45:00:- Dzięki. Zatańczmy.|- Nie, nie sądzę, żeby to był dobry pomysł.
00:45:04:- Dlaczego nie?|- Możesz tańczyć. Ja poczekam.
00:45:07:- Na pewno?|- Taa, poczekam.
00:46:14:- Wychodzę.|- Dlaczego? - Po prostu muszę iść.
00:46:17:Odbiorę was jutro z hotelu.
00:46:40:Dobry.
00:46:42:- Spałeś dobrze?|- Tak, w porządku.
00:46:45:Dzień dobry. Będzie dobrze jeżeli Rafik|zabierze się z nami do Jerozolimy?
00:46:48:- On mieszka... jak się to miejsce nazywa?|- "Bah Jala" - "Bah Jala"
00:46:52:Arab?
00:46:55:Wszystko jedno. Ty płacisz.
00:47:06:To jest miejsce, gdzie zwykle była granica|dopóki nie przejęliśmy Wschodniej Jerozolimy w '67.
00:47:11:Arabscy snajperzy usadowili się na szczycie tych murów.
00:47:14:Jeżeli mieliby akurat zły dzień, strzelaliby do Żydów spacerujących po drugiej stronie.
00:47:21:Sądzę, że powinniśmy tu wysiąść.
00:47:24:- Wypuścisz nas?|- Po co?
00:47:27:Rafik zabiera mnie do sklepu swojego wujka.
00:48:00:To jest Ściana Płaczu.|Zwiedzający lubią zostawiać tu swoje wiadomości.
00:48:04:- Religijni ludzie wierzą, że Bóg je czyta.|- Nie masz powodu być niezadowolony.
00:48:08:To już nie ma znaczenia,
00:48:10:najważniejsze w końcu jest, że znalazł kogoś|kto zabrał go na zakupy. To znaczy,
00:48:13:czy nie po to przyjechał do Izraela?
00:48:15:To dziwne.|Zawsze lubił się z tym obnosić.
00:48:17:Kiedy był szkole średniej i witał się|z przyjaciółmi naszych rodziców
00:48:20:pierwsze co zawsze mówił to: "Ich bin Schwul"
00:48:22:- Co znaczy po niemiecku "JESTEM GEJEM".|- Cóż, nigdy nie mówił tego przy mnie.
00:48:26:Również przy tobie, co jednak nie ma już znaczenia.
00:48:30:Może przestraszyłeś go?|Może powiedziałeś coś...
00:48:32:- Oh, więc teraz to jest moja wina?|- Nie szukam winnego.
00:48:35:Naprawdę nie chcę o tym rozmawiać.|Porozmawiajmy o tobie, okay?
00:48:38:Dlaczego nie zamierzasz wrócić do domu|na przyjęcie urodzinowe ojca?
00:48:40:- Powiedział ci o tym?|- To była tajemnica?
00:48:43:- Nie, po prostu nie chcę jechać.|- Dlaczego nie?
00:48:46:Nie chcę tam wracać.|Nie chcę ich znów widzieć.
00:48:48:- Ale oni są twoimi rodzicami...|- Teraz znowu jesteś po przeciwnej stronie?
00:48:54:To jest miejsce dla kobiet.|Chcesz zostawić wiadomość?
00:48:59:O tak, Axel.
00:49:04:Popatrz na to. Szukałem takiej przez lata.
00:49:08:- Ile za to zapłaciłeś?|- 100 Euro. 100 Euro?
00:49:11:- Rafik miał u niego zniżkę.|- Daj mi tę kurtkę.
00:49:14:- Co jest?|- Czego chcesz, porozmawiam z nim.
00:49:16:- Trzymaj się od tego z daleka!|- Eyal, co ty robisz?
00:49:18:- Pozwól mi się tym zająć, okay?|- Nie, bo wszystko jest w porządku.
00:49:20:W Belinie zapłaciłby 2x więcej.
00:49:22:Co? Jest szczęśliwy.|Nie czuje się jakby go wydymali.
00:49:26:Zostaw to, okay?
00:49:27:Oddawaj pieniądze!
00:49:29:100? Powinieneś się wstydzić.
00:49:32:Nie znajdziesz nigdzie lepszej ceny. Przyrzekam.
00:49:36:- Przepraszam pana.|- Nic nie szkodzi.
00:49:41:To wystarczy. Świetnie.
00:49:42:Proszę. 100. Zabierz 20.|Masz to ode mnie za 80.
00:49:46:Próbujesz kantować?|Dawaj pieniądze.
00:49:50:20, 40, 60, 80...
00:49:55:To tyle.
00:49:57:Tylko 20? Co ty sobie myślisz?
00:50:05:- Nie musiałeś tego robić.|- Dlaczego nie?
00:50:08:- Mówiłam ci, to była dobra cena Axla.|- No i co z tego?
00:50:10:- No i co? To nie było zbyt drogo dla mnie.|Czuję wyrzuty sumienia przez tego sprzedawcę.
00:50:14:Taa, biedny palestyński sprzedawca...
00:50:16:Zapomniałem, że wy Niemcy|jesteście tacy wrażliwi.
00:50:19:Ludzka nędza zawsze ściska wasze serca.
00:50:20:- Co powiedziałeś?|- Nic. Zapomnij.
00:50:29:Już pójdę.
00:50:31:- Przepraszam.|- W porządku. To nie twoja wina.
00:50:36:Miło było cię spotkać. Uważaj na siebie.
00:50:40:- Powodzenia.|- Dziękuję.
00:50:52:- Bądźmy w kontakcie.|- Będziemy.
00:51:11:Mogę ci powiedzieć jedno zdanie?|- Dawaj.
00:51:15:Was Żydów ogarnęła obsesja rozpamiętywania|tego co wam się stało w przeszłości.
00:51:19:- Może jeżeli uwolnilibyście się od tego|zobaczylibyście... - To już 3 zdania.
00:51:26:- W porządku. Dzięki za podwiezienie.|- Cała przyjemność po mojej stronie.
00:52:01:TO WSZYSTKO CO POZOSTAŁO Z PEŁNEGO AUTOBUSU MIEJSKIEGO
00:52:05:PO TYM, JAK KOLEJNY ZAMACHOWIEC-SAMOBÓJCA|WYSADZIŁ SIĘ W POWIETRZE.
00:52:08:TERRORYSTA, PROWADZĄCY TERENÓWKĘ 4x4,|ZATRZYMAŁ SIĘ ZA AUTOBUSEM
00:52:12:PODCZAS, GDY TEN ZABIERAŁ|PASAŻERÓW Z PRZYSTANKU...
00:52:17:- Atmosfera jest bardzo napięta.|- Tak.
00:52:23:Czy kiedykolwiek myślałaś|żeby pojechać do domu z wizytą?
00:52:25:I zniszczyć naszą przyszłość?
00:52:27:Oni są naszymi rodzicami.
00:52:29:Nic nie wiesz o naszych rodzicach.
00:52:31:Zatem mi opowiedz.
00:52:32:Nie chcę,|obiecałam, że nie wrócę.
00:52:34:Jeżeli wydarzyło się coś o czym powinienem wiedzieć,|jesteś jedyną, która powinna mi powiedzieć.
00:52:38:Nie domyślasz się?
00:52:41:Co robił ojciec przez ten cały czas|kiedy zamykał się w swoim pokoju?
00:52:45:I te wszystkie zagraniczne rozmowy telefoniczne|w środku nocy?
00:52:48:Co masz na myśli?
00:52:49:Wszystkie te rozmowy telefoniczne...
00:52:52:Raz przez przypadek odebrałam telefon|i okazało się
00:52:55:że nasz sławny dziadek wciąż żyje.
00:52:58:Że telefonowali do niego|przez te wszystkie lata. I że nie mógł wrócić.
00:53:02:- Wciąż żyje?|- Żył kiedy wyjeżdżałam.
00:53:07:Nie wierzę w to. Powiedzieli nam, że umarł|kiedy wojna się skończyła.
00:53:11:Wiele rzeczy mówili.
00:53:13:Zezłościłam się. Krzyczałam i nalegałam, żeby wysłać go do więzienia.
00:53:18:Sądzisz, że wciąż żyje?
00:53:20:Nie wiem.
00:53:22:Tego samego dnia wyjechałam z domu.
00:53:24:Tata bał się, że mogłabym pójść na policję.|To było okropne.
00:53:32:Nie rozumiem.|Dlaczego mi o tym nie powiedziałaś wcześniej?
00:53:37:Wyjechałeś do Włoch.
00:53:40:Pierwszy raz byłeś zakochany.|Nie chciałam cię zadręczać.
00:53:43:Ale wróciłem po kilku tygodniach.
00:53:46:Wiem.
00:53:50:Przepraszam.
00:53:54:Nie mogłam tam mieszkać wiedząc o tym.
00:54:09:Będziemy w kontakcie.
00:54:12:Musimy jechać.
00:54:24:Cóż, masz mój numer telefonu.
00:54:28:Jeżeli czasami byłbyś w okolicy...
00:54:30:Ok. Dzięki.
00:54:41:Oto 102 FM Radio Tel Aviv,
00:54:44:i jak zwykle po zamachu bombowym gramy delikatnie.
00:54:48:"Życzę dobrego dnia,|spokojnego dnia"
00:55:20:Dziękuję bardzo za wszystko.|Miałem bardzo interesujące wakacje.
00:55:23:Cała przyjemność po mojej stronie.
00:55:25:To jest mój adres w Berlinie. Jesteś bardziej niż mile widziany,|jeżeli będziesz w okolicy.
00:55:29:Dziękuję. Ale prawdę mówiąc,|nigdy nie byłem w Niemczech,
00:55:34:i nie sądzę, żebym kiedykolwiek był.
00:55:37:Cóż, jeśli kiedyś zmienisz zdanie...
00:55:55:Ty mu to powiedz.|Czuję się fatalnie z tego powodu, tak na marginesie.
00:55:58:Nie ma sprawy. Powinien to usłyszeć ode mnie.|To jak go zajmuję sprawą Himmelmanna.
00:56:03:Jak długo będziemy ciągnąć to nazistowskie gówno?|Nie było to już wystarczająco kosztowne?
00:56:09:Nie przejmuj się, rozmawiałem z szefem.|Twoja dupa jest tu kryta, ja...
00:56:14:Cześć, Eyal. Złapał samolot?
00:56:16:Tak, odleciał.|Mogłeś mnie uprzedzić, że on jest homo.
00:56:19:A ma to jakieś znaczenie?|- Ty z nim spędziłeś dwa tygodnie?
00:56:22:Taki prawdziwy homo?|- Nie, tylko pół-homo.
00:56:25:Nie trzymał rąk przy sobie?|Próbował cię macać?
00:56:28:Jesteś zabawny.|- Wcale mnie to nie bawi.
00:56:32:Tu masz swój ostatni dysk. Nawet tego nie słuchałem.|Skończyłem z tym.
00:56:36:Jestem gotowy do nowego zadania.
00:56:42:Ok, to zostawiam was.
00:56:47:Nie wierzę, że wmieszałeś mnie|w takie gówno.
00:56:51:Podróżowanie razem z...|To znaczy, nie mam nic przeciwko niemu,
00:56:55:ale wszyscy z grupy już zaczęli przygotowania do misji.|Tylko ja straciłem trzy dni.
00:56:59:Słuchaj! Zdecydowano, że tym razem nie...
00:57:04:Mówiłem ci... Ostrzegałem cię.
00:57:07:Co? - Przykro mi. Jestem już zmęczony. Mówiłem im, że|z tymi Niemcami poszło ci naprawdę dobrze.
00:57:12:Że jesteś w świetniej formie.|- Kurwa, skurwysyny!
00:57:15:Myślą, że kim są?
00:57:17:Zacząłem to zadanie|i sądziłem, że również dokończę!
00:57:20:Co inny agent zrobiłby w tak jasnej sprawie?
00:57:23:Ja... Zapomnij.|- Nie bierz tego tak do siebie.
00:57:26:Będą inne misje...|- Mam już cię dosyć!
00:57:30:Dosyć ciebie i tych twoich głupich|nazistowskich gierek!
00:58:17:Witam.|- Witam.
00:58:20:Menachem prosił, żebym ci to dostarczyła.
00:58:26:Chce, żebyś tego posłuchał.|- Dzięki, ja...
00:58:31:Chcesz wejść?|- Nie.
00:58:34:Ja... Jeżeli nie jestem już potrzebna, to idę.|- Dzięki.
00:58:56:"Raz przez przypadek odebrałam telefon|i okazało się"
00:58:59:"że nasz sławny dziadek wciąż żyje."
00:59:02:"Że telefonowali do niego|przez te wszystkie lata. I że nie mógł wrócić."
00:59:06:"- Wciąż żyje?|- Żył kiedy wyjeżdżałam."
00:59:10:"Nie wierzę w to. Powiedzieli nam, że umarł|kiedy wojna się skończyła."
00:59:14:"Wiele rzeczy mówili."
00:59:16:"Zezłościłam się. Krzyczałam i nalegałam, żeby wysłać go do więzienia."
00:59:21:"Sądzisz, że wciąż żyje?"
00:59:23:"Nie wiem."
00:59:27:"Tata bał się, że mogłabym pójść na policję.|To było okropne."
00:59:52:Dzień dobry.
00:59:54:Dziękuję.
01:00:05:Bardzo proszę.
01:00:24:"Witaj, zapowiada się miły dzień."
01:00:27:"więc miej szczęśliwy dzień"
01:00:32:Słuchamy Buffalo Springfield...
01:02:31:Co tu robisz?
01:02:34:Chciałem sprawić ci niespodziankę.
01:02:36:No i zrobiłeś.
01:02:51:Dziękuję. Uwielbiam hot-dogi.
01:02:54:To nie hot dog.|To ostra kiełbasa [hot dog = curry wurst].
01:02:56:- Ostra kiełbasa?|- Ostra kiełbasa.
01:03:06:- Bardzo miło tu w Berlinie.|- Pewnie, a czego oczekiwałeś?
01:03:10:Sam nie wiem.
01:03:13:Prawdą jest, że byłem...
01:03:16:...bałem się, że nie będziesz zadowolony|kiedy mnie zobaczysz.
01:03:20:Nie, nie rozumiesz.
01:03:23:Jak mogę ci to wyjaśnić...
01:03:26:Byłem w bardzo niezręcznej sytuacji, kiedy przyjechałeś do Izraela.
01:03:30:Niezręcznej?
01:03:32:- Pamiętasz jak mówiłem ci o Iris?|- Tej twojej dziewczynie?
01:03:37:No cóż, naprawdę to była moją żoną.
01:03:40:Przez kilka lat byliśmy małżeństwem. I tak około miesiąca,|zanim przyjechałeś do Izraela
01:03:44:ona nagle...
01:03:47:odeszła i...
01:03:49:Nie podróżujemy teraz,|i nie dużo do roboty, więc ja..
01:03:53:Rozumiesz, kiedy wyjechałeś|naprawdę poczułem, że...
01:03:57:Nie chcę, żebyś tak myślał ponieważ...
01:04:00:No wiesz...|Więc kupiłem bilet i...
01:04:04:W porządku.
01:04:06:Jedz swoją ostrą kiełbasę.|Wystygnie ci.
01:04:15:Zanim zapomnę...
01:04:22:Nie wierzę własnym oczom. Tańce narodowe.
01:04:25:Dziękuję. To bardzo miłe.
01:04:28:Nie masz pojęcia jak miłe.|Nawet nie wiesz jakie upokarzające było
01:04:31:iść do sklepu firmowego "Tower Records"|i pytać o taką muzykę?
01:04:34:Powinieneś zobaczyć wtedy sprzedawcę,|jak na mnie patrzył.
01:04:45:Przepraszam.
01:04:48:- Mogę prosić dwa piwa?|- Jakie piwa?
01:04:51:- Masz może Heinekena?|- Pewnie.
01:04:58:Skąd jesteś?
01:05:00:Z Izraela.
01:05:06:- Coś do jedzenia?|- Nie, dzięki.
01:05:07:Właśnie objedliśmy się "ostrą kiełbasą"
01:05:09:Oh, smakosze!
01:05:15:Cóż, może nie lubi Izraela,|ale myślę, że lubi ciebie.
01:05:17:Naprawdę? Nie wiedziałem.|Nie zaczepiam Niemców.
01:05:21:- Co masz na myśli?|- Nigdy nie byłem z niemieckim gościem.
01:05:24:- Co?|- Byłem już z Włochami, Anglikami, Francuzami
01:05:28:Turkami i Palestyńczykiem,|ale nigdy z niemieckim facetem.
01:05:33:Domyślasz się czemu tak wyszło?
01:05:35:Nie bardzo. Samo tak się dzieje.
01:05:38:Domyślam się, że nie jest to zbyt trudne.
01:05:41:Zawsze sądziłem, że wy ludziska byliście...|bardziej wyluzowani w tych sprawach.
01:05:46:- Kto? Niemcy?|- Nie.
01:05:49:- No, wiesz...|- Homo?
01:05:52:Tak. Myślałem, że to bardzo proste. Jak z tym Arabem.|Spotkaliście się i ciach.
01:05:57:Rafik? Nie jestem pewien, czy to w jego przypadku prawda,|ale.. Tak,
01:06:01:Czasem dzieje się to zbyt szybko.
01:06:04:- O co chodzi? Jesteś zazdrosny?|- Nie.
01:06:09:- Mogłoby to być czasem zabawne, nieprawdaż?|- Co?
01:06:13:Taka możliwość, że widzisz kogoś takiego samego jak ty|i już...
01:06:15:zasuwacie do łóżka,|bez zbędnej paplaniny.
01:06:18:Taa, to mogłoby być niezłe.
01:06:21:A kiedy tak się dzieje...
01:06:26:Jak to funkcjonuje? To znaczy..
01:06:30:Skąd wiesz?
01:06:31:Jesteś prostym człowiekiem...
01:06:34:- Co?|- Jesteście wszyscy tacy sami.
01:06:36:Jedyną rzeczą jaką chcecie wiedzieć|to jak się bzykają geje.
01:06:39:Nie zupełnie.
01:06:41:Nie, to znaczy...
01:06:43:No wiesz, to jest interesujące.
01:06:46:Na przykład ty.
01:06:49:Jak ty...
01:06:52:Jeżeli naprawdę chcesz wiedzieć,|Lubię na obie strony.
01:06:56:Bo w końcu, jak wiele możliwości tu jest?|Byłbym głupi, gdybym się jeszcze ograniczał.
01:07:01:Ale...
01:07:04:- To nie boli?|- Nie, nie zupełnie.
01:07:08:Musisz się rozluźnić, a wtedy możesz|poczuć naprawdę dobrze,
01:07:11:kogoś wchodzącego w twoje ciało,
01:07:15:uczucie czegoś...
01:07:18:Może wystarczy na pierwszy raz, co?
01:07:27:Więc co tam u twojego kolegi Araba?
01:07:29:Dużo lepiej,
01:07:31:po tym jak wysłałem mu 100 Euro|żeby dał wujkowi za tę głupią kurtkę.
01:08:06:Axel! Co za niespodzianka!
01:08:13:A kogo my tu mamy?
01:08:15:- Chcę go spróbować.|- Jest cudowny.
01:08:18:To mój przyjaciel z Izraela.
01:08:22:Jak się masz?
01:08:25:Jak się udała impreza w "Roses"?
01:08:28:Dobra jak zawsze.
01:08:30:ale teraz muszę napić się na serio.
01:08:32:Czasami ja również potrzebuję,|żeby ktoś potrzymał mnie za rękę.
01:08:35:Zachowuj się.
01:08:37:Do później.
01:08:45:- Sądzą, że jesteś fajniusi.|- Oh, czy to komplement?
01:08:48:Nie obrażaj się.|Oni są naprawdę w porządku.
01:08:50:Niektórzy z nich są wolontariuszami|w Organizacji.
01:08:53:Nie dostaniesz mojego wsparcia.|Pamiętaj, że jesteśmy różnych wyznań.
01:08:56:# Long live the diva!|Long live Victoria... #
01:09:48:Wszystko w porządku?
01:09:52:Eyal..
01:09:55:Zostaw to dupku natychmiast, albo rozwalę ci łeb.
01:10:22:- Mówisz po niemiecku?|- Nie zupełnie.
01:10:24:- Ale właśnie powiedziałeś idealnie.|- Moi rodzice mówili po niemiecku.
01:10:27:- Co?|- Moja matka urodziła się w Berlinie.
01:10:31:Mieszkała tu dopóki pewnego|razu nie musieli w nocy uciekać.
01:10:37:Tak więc dorastałem,|bez niemieckich produktów w domu,
01:10:40:bez podróży do Niemiec,|z nikim o tym nie rozmawiam.
01:10:42:Kiedy moi rodzice myśleli, że są sami i że nie słucham,|rozmawiali po niemiecku.
01:10:48:To dlatego masz przy sobie pistolet?
01:10:50:Nie wiem... zanim opuściłem lotnisko|byłem przerażony.
01:10:54:Nie wiem co naprawdę myślałem.|Po prostu go wziąłem.
01:11:01:- Bardzo źle, że go nie zabiłeś.|- Co?
01:11:05:Bardzo źle, że nie zabiłeś tego gówna.
01:11:08:Ci ludzie zanieczyszczają świat.|Obracają wszystko w gówno.
01:11:16:Wiesz co?
01:11:18:Skoro już tu jesteś, dlaczego|nie pobędziesz w kibbucu moich rodziców?
01:11:22:- Ich czym?|- Ich posiadłości. Mówiłem ci o niej. Pamiętasz?
01:11:26:Przyjęcie urodzinowe mojego ojca|jest w ten weekend.
01:11:29:Przyjdź zamiast Pii.
01:11:31:Będę szczęśliwy mogąc przyjść.
01:11:46:Wiesz, że prawie kupiłem ci tę płytę.
01:11:49:Kupiłem ją u was na lotnisku,|kiedy wracałem do domu.
01:11:52:- Nakupiłem masę hebrajskich płyt.|- Tylko piosenkarki, jak sądzę.
01:12:09:Zatrzymajmy się tu na kawę.
01:12:21:Dziękuję.
01:12:23:To była pierwsza autostrada w Niemczech.
01:12:26:w latach 20-tych odbywały się tu|wyścigi samochodów.
01:12:30:Widzisz te siedzenia tutaj?
01:12:33:Wszyscy sławni ludzie, przychodzący tutaj|mogli usiąść i obejrzeć wyścig,
01:12:36:- wszyscy politycy, arystokraci.|- I nawet Hitler i jego ludzie?
01:12:42:Tak, siadał tu również.
01:12:49:No wiesz, kiedy byliśmy w szkole średniej,
01:12:52:grupa studentów wyjechała do Niemiec|jako część programu wymiany
01:12:56:przywieźli ze sobą mnóstwo historii
01:12:59:jak niemieckie dziewczyny|mogą być łatwe i... no wiesz
01:13:02:Ale usłyszałem jedną rzecz,|której nie mogłem wybić sobie z głowy.
01:13:05:Moi przyjaciele powiedzieli mi, że każdy|po 60 roku życia kogo tutaj spotkali
01:13:10:dorastał w czasie wojny|i najprawdopodobniej brał w niej udział.
01:13:14:Więc moi przyjaciele wygłupiali się w ten sposób|że podchodzili do ludzi na ulicy
01:13:19:i pytali po hebrajsku: gdzie byłeś|kiedy moją rodzinę palili w obozie zagłady?
01:13:24:I śmiali się z tego...|No wiesz...
01:13:28:Chcesz się tu zabawić tak samo?
01:13:30:Już dawno mi przeszło, ale to zapamiętałem
01:13:34:tylko ludzie powyżej 80-85 lat|mogli być wtedy w wojsku.
01:13:38:- Niewielu już dziś żyje.|- Nie bądź sikutem! Spróbuj!
01:13:44:Ile lat może mieć ten człowiek?
01:13:51:- Co jest?|- Niedowiary...
01:13:55:ale znam tego człowieka.|Jest przyjacielem moich rodziców.
01:14:01:Niesamowite.
01:14:05:Witam. - Witam.|- Co ty tu robisz?
01:14:07:- Obserwuję cię. - Nie rozumiem.|- Uspokój się. Przedstaw mnie i pójdę sobie.
01:14:12:Zatrzymałem się tutaj. Pokój 223.
01:14:16:To jest Menachem, przyjaciel mojej matki.|To jest Axel.
01:14:20:- Miło cię poznać.|- Mi również miło.
01:14:22:Zawsze robi się miło, kiedy wpadasz na kogoś znajomego.|Zupełnie jak teraz.
01:14:25:Przyłączysz się do nas?
01:14:27:Nie dziękuję, muszę lecieć.|Wpadłem tylko zjeść kanapkę.
01:14:30:No cóż, miło było się spotkać.
01:14:34:Narazie.
01:14:42:Jaki ten świat mały, nieprawdaż?
01:14:43:Tak. Zawsze mi się to przydarza.
01:14:51:To przecież Esther Ofarim|którą bardzo lubię.
01:15:00:Domyślam się, że muszę tłumaczyć, co?
01:15:10:No i jesteśmy.
01:15:27:Axel, miło, że jesteś.
01:15:30:Cześć!|- No dalej, daj mi to.
01:15:34:Ty również.
01:15:35:- Nie trzeba.|- Daj jej rzeczy. Nigdzie ci tego nie wyniesie.
01:15:39:To jest Egla, dba o mnie|odkąd byłem małym chłopcem.
01:15:41:- Egla, to jest Eyal.|- Witam.
01:15:44:Mam nadzieję, że dobrze zaopiekowałeś|się naszym Axlem.
01:15:48:Ktoś musiał to zrobić.
01:15:53:Przyjdźcie później do kuchni.|Zrobiłam tartę serową.
01:15:59:Chodź, przywitamy się z moją matką.
01:16:08:- Matko!|- Axel.
01:16:12:- Mój drogi.|- To jest moja matka.
01:16:15:- Miło cię widzieć. Jestem Sigrid.|- Jestem Eyal, również miło cię poznać.
01:16:18:- Eyal, czy to jest...|- To jest izraelskie imię.
01:16:21:Oh Rozumiem, to miło.|Więc mieszkasz gdzieś tutaj?
01:16:24:Nie, to moja pierwsza wizyta w Niemczech.
01:16:27:Zatem witaj.|Mam nadzieję, że miło spędzisz czas.
01:16:31:Przepraszam...|Mam jeszcze dużo do roboty.
01:16:33:Axel, bądźcie punktualnie o 20:00.
01:16:38:O 20:00.
01:17:28:- Wyglądasz...|- Jak?
01:17:30:Bardzo niemiecko.
01:17:33:Dziękuję. Ty też dobrze wyglądasz.
01:17:36:- Myślisz, że ta marynarka jest|odpowiednia? - Pewnie, chodźmy.
01:17:59:- Dobrze cię widzieć, synu.|- Ja też się cieszę, tato.
01:18:02:Gdzie twoja siostra?
01:18:03:Nie mogła przyjechać.
01:18:05:Pozostała w tym swoim żałosnym kibbucu..
01:18:08:Nie rozmawiajmy teraz o tym.|To twoje urodziny tato.
01:18:12:To mój przyjaciel, Eyal.
01:18:14:Co słychać.
01:18:26:Axel, dobrze cię widzieć.
01:18:29:Witam.
01:18:31:Przygotowałeś coś specjalnego dla|twojego ojca?
01:18:34:Oczywiście, wujku Gustawie.
01:18:39:Proszę o uwagę.
01:18:42:Myślałem dużo o tym, co przygotować na dziś|dla mojego ojca na jego 70-te urodziny,
01:18:46:coś, co mogłoby nas oczarować,
01:18:49:i zdecydowałem się, nauczyć was pewnego tańca|który niedawno poznałem.
01:18:54:Obiecuję, że to będzie bardzo łatwe,|i będziecie się dobrze bawili.
01:18:57:Ustawcie się w kółko,
01:18:58:i powtarzajcie moje kroki,|to będzie bardzo łatwe.
01:19:06:No chodź. Ciocia Frida stanie tutaj...
01:19:13:- Nie tańczysz?|- Muszę coś zrobić.
01:19:18:Zaczynamy prawą nogą...|...prawa, lewa, wtedy stajemy.
01:19:27:Kolejny raz, prawa, lewa i obrót.|Prawa, lewa, prawa i obrót.
01:19:32:Do wewnątrz, na zewnątrz i stop.
01:19:36:Obrót.
01:19:40:I znowu obrót.
01:19:44:Krok w prawo
01:19:48:i powrót,
01:19:51:Ok, zacznijmy ponownie.
01:19:54:Nalegam. No chodź.
01:20:05:Ponownie.
01:20:10:Obrót
01:20:14:I znowu obrót.
01:20:18:I uwaga,
01:20:25:i... To wszystko.|Cudownie!
01:20:43:Dziękuję synu.|To była bardzo miła niespodzianka.
01:20:50:# 100 lat,|100 lat.
01:20:53:# Niech żyje, żyje nam.
01:20:57:# 100 lat,|100 lat.
01:21:01:# Niech żyje, żyje nam
01:21:05:# W szczęściu, zdrowiu #
01:21:34:Jestem szczęśliwy, że mogę tu być|ponownie z moją rodziną.
01:21:40:Na moje urodziny.
01:21:48:Ojcze.
01:21:59:Zdmuchnij świeczki.
01:22:35:Axel, nie masz pojęcia|jaki jestem szczęśliwy
01:22:40:że mogę tu być dzisiaj|razem z moim ojcem i synem.
01:22:46:To jest Axel, mój syn,|jeszcze go nie znasz.
01:23:09:Matko.
01:23:11:To po to wysłaliście mnie do Izraela?
01:23:13:To dlatego chcieliście|żebym wrócił z Pią?
01:23:15:To wynikło w ostatniej chwili.
01:23:18:Nie sądziłam, że uda nam się|go tu ściągnąć.
01:23:21:Jeżeli bym o tym wiedział,|nie przyszedłbym tutaj.
01:23:24:Nie strofuj mnie.
01:23:26:Nie widziałeś jak szczęśliwy|był twój ojciec?
01:23:28:Pewnie.
01:23:29:Trochę kiepsko, że staruszek|nie wygłosił jakiejś mowy politycznej.
01:23:32:Nie odzywaj się takim tonem.|Szczególnie ty,
01:23:35:ponieważ wiesz, że wszystko co robiłeś|zawsze nas złościło.
01:23:37:Dlaczego przyjechałeś tu z tym Żydem?
01:23:40:Wydajesz się robić zawsze wszystko tak|żeby nas wprawić w zakłopotanie.
01:23:44:Tak mnie postrzegasz?
01:23:45:Czy nie jesteśmy wystarczająco tolerancyjni?
01:23:48:Przez te wszystkie lata, Żydzi szpiegowali nas|żeby sprawdzić czy mamy kontakt
01:23:52:z twoim dziadkiem|tak jakbyśmy byli przestępcami.
01:23:54:A co im takiego zrobiliśmy?|Kontrolowali nawet nasze rozmowy telefoniczne...
01:23:58:Myślałam, że to się skończyło|ale myliłam się.
01:24:02:Być może jestem idiotką, ale co się stanie|jeżeli twój przyjaciel jest z Mossadu?
01:24:07:Jeżeli nawet nie jest, to jestem pewien|że dziś się do nich przyłączy.
01:24:39:Eyal?
01:26:04:On żyje. Mieszka w ich posiadłości.
01:26:07:- Siadaj.|- On tam jest. Widziałem go.
01:26:09:- Tak myślałem, że tam będzie.|- Jest bardzo stary, ale możemy go stamtąd wydostać.
01:26:13:Nigdzie nie ma ochroniarzy.|Tylko pielęgniarka
01:26:15:Weź to.
01:26:19:Oszalałeś? Wydostańmy go stamtąd|i przewieźmy do Izraela. - Eyal!
01:26:23:To żaden problem. Możemy to zrobić,|tylko my dwaj. Potrzebujemy samochodu
01:26:27:i przewieziemy go do punktu odbioru.|- Nie dostaniemy wsparcia. Nikt o tym nie wie.
01:26:32:O czym ty mówisz? Przecież my...|- Nie ma żadnych nas, żadnego samochodu, żadnego wsparcia.
01:26:36:Musisz sam go wykończyć.
01:26:39:Tylko ty. Wyeliminuj go!
01:26:43:Wyeliminować go?|- Tak.
01:26:45:Wyeliminować.|- Ale Menachem...
01:26:48:Możemy go przecież porwać.|- Eyal, posłuchaj uważnie.
01:26:52:Po co tu przyjechałeś? Żeby znaleźć tego człowieka, prawda?|No więc go znalazłeś.
01:26:56:Owszem, on może i jest pół-martwy|ale tylko połowicznie.
01:27:00:I to jest nasza szansa.|Nie pozwól mu wywinąć się karze.
01:27:04:Idź! Podejmij właściwą decyzję.
01:27:07:Dla mnie, dla twojej matki.
01:27:10:Idź!
01:27:11:Nie obawiaj się.
01:27:17:Dostać go zanim Bóg to zrobi?
01:27:18:Tak. Dorwij go przed Bogiem.
01:31:47:Iris, moja żona...
01:31:50:ona nie odeszła tak po prostu, rozumiesz...
01:31:55:ona się zabiła.
01:31:58:Zostawiła mi list pożegnalny.
01:32:01:Napisała tam, że zabijam|wszystko wokół mnie.
01:32:08:Nie potrafię już więcej zabijać.
01:32:11:Po prostu...
01:32:17:Nie chcę już więcej zabijać.
01:33:27:Cześć, Axel.
01:33:29:Jest 5:00 rano.|i Tom w końcu zasnął.
01:33:33:Wiedziałem, że nie powinienem słuchać ciebie|i twojej drogiej siostry,
01:33:36:i wszystkich którzy mówili mi o posiadaniu dzieci|i o tym jak to zmieni moje życie.
01:33:40:Zmieniło. Stałem się niewolnikiem bezsenności.
01:33:44:Chciałbym teraz wrócić do łóżka|ale nie mogę.
01:33:47:W tym tygodniu zrywaliśmy melony.
01:33:50:Jakkolwiek, ty i ten twój Andreas|moglibyście przyjechać
01:33:54:no wiesz, kochający wujkowie,
01:33:55:a Pia moglibyśmy|przez kilka dni odpocząć.
01:34:00:Prawdą jest, że bycie ojcem|nie jest takie straszne.
01:34:03:Właściwie to nawet fascynujące,|wszystkie te nowe rzeczy, które mi się przytrafiają.
01:34:09:Czasem śnię...
01:34:11:Ostatniej nocy śniłem nawet o tobie.
01:34:14:Byliśmy znowu na północy,|nad Morzem Galilejskim,
01:34:17:i ty zdjąłeś|swoje sandały idąc dalej przed siebie,
01:34:20:o po prostu zacząłeś chodzić po wodzie,
01:34:23:Nie upadałeś,|i nie tonąłeś. Nic się nie działo
01:34:26:po prostu spacerowałeś po wodzie|tak jakby to była najłatwiejsza rzecz na świecie.
01:34:31:i wtedy odwróciłeś się|i wziąłeś moją dłoń,
01:34:34:i ja... poszedłem za tobą.
01:34:37:i nagle obaj chodziliśmy po wodzie.
01:34:40:Chodziliśmy i chodziliśmy,|a muzyka nas otaczała.
01:34:45:Patrzyłem na ciebie,|a ty się do mnie uśmiechałeś.
01:34:49:I wszystko było takie... pokojowe.
01:34:53:I czuliśmy się dobrze.|Po prostu...dobrze.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Spacer po linie (cz 2)Spacerem po rezydencji sułtanów Topkapi Seraj Stambuł (Konstantynopol)Spacer po linie (cz 1)Pies chodzący po wodzie dostrzeganie cudównalewka czosnkowa przyrządzona na wodzie po kiszonych ogórkachwięcej podobnych podstron