Obudz się, który śpisz!
"Obudz się, który śpisz, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus"
(Efez.5:14)
Wykładając te słowa chcę, za pomocą Bo\ą:
Dać opis śpiących, których Apostoł miał na myśli.
Wytłumaczyć znaczenie wezwania: "Obudz się, który śpisz, i powstań z martwych".
Wyjaśnić obietnicę, daną tym, którzy budzą się i powstają: "Zajaśnieje ci Chrystus!".
Po pierwsze, co do śpiących. Przez stan snu, w jakim przebywa zmysłowy, cielesny człowiek,
rozumie się ten głęboki sen duszy, w którym pogrą\eni są wszyscy potomkowie Adama:
bierność, lenistwo duchowe, głupotę i brak zrozumienia swego własnego poło\enia; słowem ten
stan, w jakim ka\dy człowiek przychodzi na świat i w którym pozostaje, dopóki nie obudzi go
zeń głos Bo\y.
Otó\, "ci, którzy śpią, w nocy śpią" (1Tes.5:7). Jest to pierwotny stan zupełnej nieświadomości,
kiedy to "ciemność okrywa ziemię i mrok narody" (Iz.60:2). Biedny, nie rozbudzony grzesznik,
chocia\by nawet posiadał wiedzę w zakresie innych rzeczy, to jednak nie zna samego siebie. Nie
wie, \e jest duchem upadłym, którego zadaniem w obecnym świecie powinno być dzwignięcie
się z upadku i odzyskanie utraconego podobieństwa do Boga, na którego obraz został stworzony.
Nie widzi, \e "tylko jednego potrzeba" (Auk.10:42), to jest tej ogólnej, wewnętrznej zmiany, tego
narodzenia się na nowo, którego symbolem jest chrzest; tego narodzenia, które jest początkiem
zupełnego odnowienia, tego poświęcenia ducha, duszy i ciała owemu uświęceniu, "bez którego
nikt nie ujrzy Pana" (Hebr.12:14).
Grzesznik, będąc pełnym chorób myśli, \e posiada doskonałe zdrowie! Za-kuty w kajdany swej
nędzy marzy, \e posiada wolność! Mówi: "Pokój! Pokój!", podczas gdy szatan posiadł jego duszę
jak "mocarz zbrojny". Śpi i odpoczywa, chocia\ przepaść, z której nie masz powrotu, otworzyła
swoją paszczę, aby go połknąć. Ogień popiera wszystko dookoła niego i jego samego ju\ dotyka,
ale on o to bynajmniej nie dba.
Śpiącym tedy nazywamy tego, kto - pogrą\ony w grzechach - odczuwa zadowolenie i gotów jest
pozostać w upadku, \yć i umrzeć bez poznania Boga; kto nie zna ani swojej choroby, ani
lekarstwa na nią; kto nigdy nie otrzymał przestrogi albo te\ nie zwa\ał na ostrzegawczy głos
Boga, przestrogi, aby uciekał "przed przyszłym gniewem" (Mat.3:7); kto nigdy jeszcze nie
spostrzegł, \e jest w nie-bezpieczeństwie ognia piekielnego i nigdy jeszcze nie wołał w udręce
swej duszy: "Co mam czynić, abym był zbawiony?" (Dz.Ap.16:30).
Je\eli śpiący taki nie jest otwarcie szkodliwy, zwykle śpi on najgłębiej, bez względu na to, czy -
mając ducha Laodycejskiego ("ani zimny, ani gorący" -Obj.3:15) - jest tylko cichym,
przeciętnym, nieszkodliwym i dobrodusznym zwolennikiem religii swych ojców, czy te\ posiada
gorliwość i prawowierność, i \yje "jako faryzeusz" (Dz.Ap.26:5), to jest \yje według Pisma
Świętego, ale usprawiedliwia samego siebie, usiłując wysławić własną sprawiedliwość i nie pod-
dając się sprawiedliwości Bo\ej (2Tym.3:5). "Przybierają pozór pobo\ności, podczas gdy \ycie
ich jest zaprzeczeniem jej mocy"; prawdopodobnie urągają jej, gdziekolwiek się znajdują, mając
ją za jakiś akt zewnętrzny i złudzenie. Taki biedak, oszukujący samego siebie, dziękuje Bogu, "\e
nie jest jak inni ludzie, rabusie, oszuści, cudzoło\nicy" (Auk.18:10-14). Przecie\ nie czyni
nikomu nic złe-go, pości dwa razy w tygodniu, spełnia wszystkie praktyki religijne, regularnie
chodzi do kościoła i uczestniczy w Wieczerzy Pańskiej, nawet daje "dziesięcinę ze wszystkiego"
(1Moj\.14:20), czyni dobrze według mo\ności swojej, "co do sprawiedliwości, opartej na
zakonie, człowiek bez nagany" (Fil.3:6). Nie brak mu niczego do pobo\ności, tylko jej mocy; do
religii - tylko jej ducha, a do chrześcijaństwa - tylko prawdy i \ycia.
Ale nie wiecie, \e takiego, na pozór religijnego chrześcijanina, chocia\by na-wet był bardzo
ceniony przez ludzi, Bóg ma w obrzydzeniu. Tacy właśnie są dziedzicami wyroku, który Syn
Bo\y wczoraj i dzisiaj; i na wieki, wygłasza przeciw "uczonym w Piśmie i faryzeuszom,
obłudnikom". Oni to właśnie "oczyszczają z zewnątrz kielich i misę, wewnątrz zaś są one pełne
łupiestwa i po\ądliwości". Słusznie przyrównuje ich Pan nasz do grobów pobielanych, "które na
zewnątrz wyglądają pięknie, ale wewnątrz są pełne trupich kości i wszelakiej nieczystości"
(Mat.23:13-36). śyją oni na pozór, ale brakuje im tchu, nie ma w riich Ducha \yjącego Boga.
"Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest Jego" (Rzym.8:9). Jesteście
Chrystusowi, je\eli Duch Bo\y w was mieszka; je\eli nie, Bóg wie, \e pozostajecie w śmierci po
dziś dzień.
Tu wspomnieliśmy o jeszcze jednej właściwości śpiącego, a mianowicie, \e jest "pogrą\ony w
śmierci", chocia\ nie wie o tym. Jak napisano: "Przeto jak przez jednego człowieka grzech
wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy
zgrzeszyli" (Rzym.5:12). A nie tylko śmierć doczesna, ale duchowa i wieczna. "Bo gdy tylko
zjesz z niego, na pewno umrzesz" - rzekł Pan Adamowi (1Moj\.2:17). Umrzesz nie cieleśnie,
lecz duchowo, stracisz \ycie duszy swojej, odłączysz się od Tego, który jest zródłem twego \ycia
i szczęścia.
Tu najpierw zerwaną została ta \ywotna łączność pomiędzy duszą ludzką i Bogiem, albowiem
podczas \ycia zmysłowego, ni\szego, panuje śmierć duchowa. W niej te\ trwać będziemy, a\
ostatni Adam stanie się "duchem o\ywiają-cym" (1Kor.15:45), a\ obudzi nas ze śmierci, śmierci
rozkoszy bogactwa i zaszczytów. Ale zanim martwa dusza będzie mogła o\yć, musi usłyszeć
głos Syna Bo\ego, to jest stać się świadomą swego właściwego stanu. Wtedy pozna, \e jest jakby
"martwą podczas \ycia", martwą Bogu i wszystkiemu, co duchowe, nie po-siadającą więcej
zdolności do działania po chrześcijańsku, ani\eli martwe ciało do poruszania się.
Pewnym jest tak\e, \e taki, który jest ,;umarły przez upadki i grzechy swoje" (Efez.2:1), nie
mając zmysłów "wyćwiczonych do rozró\niania dobrego i złego" (Hebr.5:14), chocia\ posiada
oczy, to jednak nie widzi, i chocia\ posiada uszy, nie słyszy. Nie kosztuje i nie widzi, \e dobry
jest Pan (Ps.34:9). Imię Jezus nadaremnie jest dla niego "jak najlepszy olejek" (P.n.P.1:3) i
"wszystkie Jego szaty pachną mirrą, aloesem i kasją" (Ps.45:9). Dusza, pogrą\ona w śnie śmierci,
nie zna takich rzeczy. Serce grzesznika nie odczuwa ani nie rozeznaje takich wra\eń.
Nie będąc uduchowionym, "człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha
Bo\ego". Przeciwnie, jest on od nich tak daleki, \e "są dlań głupstwem, i nie mo\e ich poznać,
gdy\ nale\y je duchowo rozsądzać" (1Kor.2:14). Nie dosyć, \e ich nie zna - on nawet zaprzecza
ich istnieniu. Nawet przeświadczenie moralne jest dla niego głupim marzeniem. "Jak mo\na
wierzyć w takie bajki?" - pyta. - "Jak mo\e człowiek uświadamiać sobie, \e dusza \yje w
Bogu?".
Odpowiadam na to: "Tym samym sposobem, jakim poznajemy \ycie naszego ciała". Wiara - jest
to \ycie duszy; je\eli mieszka w tobie - masz \ycie. Daje ona świadectwo o sobie; nie
potrzebujesz innych znaków, aby je poznać, bo po-siadasz tę boską świadomość, większą i
głębszą ni\ dziesięć tysięcy ludzkich świadków.
Je\eli obecnie "ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, \e dziećmi Bo\ymi jesteśmy"
(Rzym.8:16), to jesteśmy szczęśliwi. Je\eli nie, oby On cię te-raz przekonał, biedny
nierozbudzony grzeszniku, \e jesteś jeszcze dzieckiem szata-na! Obym teraz mógł słyszeć "głos i
szum", obym mógł widzieć, jak "zbli\ają się kości, jedna kość do drugiej", kiedy powtarzam
proroctwo Ezechiela: "Przyjdz, o\ywcze tchnienie, z czterech stron, i tchnij na tych zabitych, a
o\yją" (Ez.37:7.9).
Nie zatwardzajcie serc waszych przeciw Duchowi Świętemu, który właśnie te-raz przychodzi,
aby was przekonać o grzechu, boście "nie uwierzyli w imię jedno-rodzonego Syna Bo\ego"
(Jn.3:18).
Przeto "zbudz się, który śpisz, i powstań z martwych"! Bóg przez usta moje przywołuje ciebie i
ka\e, \ebyś poznał samego siebie, twoje obecne poło\enie i to, co powinno być twoją jedyną
troską tu, na ziemi. Co myślisz, o, śpiący?
Powstań ! Wołaj do Boga twego, aby On raczył o tobie myśleć, abyś nie zginął ! Straszny
huragan szaleje wokół ciebie, padasz w głębinę zatracenia, w otchłań sądów Bo\ych! Je\eli nie
chcesz zginąć, posłuchaj wezwania: Osądz samego siebie, abyś nie był sądzony od Pana
(1Kor.11:31-32)!
Obudz się ! Obudz się ! Wstań w tej chwili, abyś nie pił "z ręki Pana kubek Jego gniewu"
(Iz.51:17). "Strząśnij z siebie proch, powstań!" (Iz.52:2). Niech cię przynajmniej rozbudzi
wezwanie Bo\e, grozne jak trzęsienie ziemi! Obudz się i dr\ąc, jak ów stró\ więzienny, zawołaj:
"Co mam czynić, abym był zbawiony?" (Dz.Ap.16:30). A nie spocznij, dopóki nie będziesz mógł
powiedzieć, \e wierzysz w Pana Jezusa Chrystusa, wiarą daną ci od Boga, przez działanie Ducha
Świętego.
Je\eli mówiąc to, słowa moje skierowuję do pewnej kategorii osób, to zwracam się przede
wszystkim do ciebie, który sądzisz, \e to wezwanie ciebie nie dotyczy. Owszem, mam specjalne
słowo od Boga, właśnie dla ciebie! W Jego imieniu ostrzegam cię, abyś uciekał przed "przyszłym
gniewem" (Mat.3:7). Nieszczęśliwa duszo, spojrzyj na swój obraz; widzisz go w poło\eniu
apostoła Piotra, który - skazany na śmierć - le\ał w ciemnym więzieniu pomiędzy dwoma
\ołnierzami, zakuty w kajdany, a stró\e strzegli wejścia do celi. Noc ju\ mija, zbli\a się świt.
Godzina zatracenia nadchodzi dla ciebie. I w tych strasznych warunkach śpisz! Śpisz nad
brzegiem przepaści, w rękach szatana, na progu wiecznego potępienia!
Oby stało się z tobą tak jak z Piotrem, oby i dla ciebie "zjawił się anioł Pański i światłość
zajaśniała w celi" (Dz.Ap.12:7). Obyś mógł być obudzony wszech-mocną ręką, podnoszącą
ciebie, i głosem mówiącym: "Wstań prędko! Pójdz za nim!
Ocknij się, duszo nieśmiertelna, ze swych marzeń o szczęśliwości! Czy\ Bóg nie stworzył cię dla
siebie? Nie mo\esz zatrzymywać się, dopóki w Nim nie spoczniesz! Wróć się, tułaczu! Powróć
do domu. Nie masz tu domu swego; nie rozmyślaj o budowaniu przybytku tu, na ziemi, gdzie
jesteś tylko chwilowym przybyszem, wędrowcem, przygotowującym się do wieczności. Śpiesz
się ! Wieczność nadchodzi. Wieczność zale\y od tej chwili. Wieczność szczęścia - albo niedoli !
W jakim stanie jest twoja dusza? Gdyby podczas mego przemówienia Bóg wezwał ją do siebie,
czy gotów byłbyś spotkać śmierć i sąd? Czy mo\esz stanąć przed obliczem Tego, o którym
powiedziano: "Twoje oczy są zbyt czyste, aby mogły patrzeć na zło, nie mo\esz spoglądać na
bezprawie" (Hab.1:13). Czy jesteś zdolny "do uczestniczenia w dziedzictwie świętych w
światłości" (Kol.1:12)? Czyś staczał "dobry bój wiary" (1Tym.6:12)? Czyś dostał tę jedyną rzecz
potrzebną? Czyś przyoblekł się w nowego człowieka, "który się odnawia ustawicznie ku
poznaniu na obraz Tego, który go stworzył" (Kol.3:10)?
Czy masz olej w swej lampie, a w sercu swym łaskę? Czy miłujesz Pana, Boga swego, "z całego
serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej" (Mar.12:30)? Czy
jesteś takiego usposobienia, "jakie było w Chrystusie Jezusie" (Fil.2:5)? Czy jesteś prawdziwie
chrześcijaninem, to zna-czy: nowym stworzeniem, w którym stare przeminęło, a wszystko stało
się nowe (2Kor.5:17)? Czy wiesz, \e ciało twoje jest świątynią Ducha Świętego, którego masz od
Boga (1Kor.6:19)? Czy otrzymałeś Ducha Świętego, gdy uwierzyłeś (Dz.Ap.19:2)? A mo\e
dziwi cię to pytanie, bo nie wiesz, \e jest Duch Święty?
Je\eli pytania te cię obra\ają, bądz pewien, \e nie jesteś chrześcijaninem ani nie chcesz się nim
stać. Co gorsza, nawet twoja dzisiejsza modlitwa jest grzechem, bo prosiłeś Boga o napełnienie
Duchem Świętym, a w rzeczywistości nie wierzysz w Jego istnienie ! Jednak, upowa\niony
Słowem Bo\ym, muszę powtórzyć to pytanie.
Czy otrzymałeś Ducha Świętego? Je\eli nie, to jeszcze nie jesteś chrześcijaninem.
Chrześcijaninem jest bowiem ten, kto został namaszczony Duchem Świętym i mocą
(Dz.Ap.10:38). Jeszcze nie jesteś uczestnikiem "czystej i nieskalanej pobo\ności" (Jak.1:27). A
czy wiesz w ogóle, co to jest pobo\ność, co to jest praw-dziwa religia? Jest to uczestnictwo
Boskiej natury; \ycie Boga w duszy człowieczej; Chrystus, mieszkający w sercu.
Masz nadzieję zbawienia, ale z jakiego powodu? Czy dlatego, \e nic złego nie uczyniłeś? Albo
jak wiele dobrego zdziałałeś? A mo\e dlatego, \e nie uwa\asz się za przeciętnego człowieka, bo
jesteś mądry, uczony, uczciwy, o wysokim poziomie moralnym? Niestety, to wszystko nie
doprowadzi cię do Boga. Czy pamiętasz naukę: "Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę,
i to nie z was: Bo\y to dar" (Efez.2:8)? Czy jako fundament swoich nadziei przyjąłeś tę prawdę, i
"prawdziwa to mowa i w całej pełni przyjęcia godna, \e Chrystus Jezus przyszedł na świat, aby
zbawić grzeszników" (1Tym.1:15)?
Czy zrozumiałeś, co znaczą te słowa: "Nie przyszedłem wzywać sprawiedliwych, lecz
grzeszników" (Mat.9:13)? Czy wiesz, na co zasługujesz i czy odczuwasz swe potrzeby? Czy
jesteś "ubogim w duchu" i, czekając na Boga, nie chcesz \adnej pociechy bez Niego? Czy, synu
marnotrawny, "wejrzałeś w siebie" (Auk.15:17) i czy zadowolony jesteś, \e ci, którzy jeszcze
karmią się omłotem, nazwali cię głupcem, boś ich opuścił? Czy kłamliwie mówią na ciebie
wszelkie zło ze względu na Chrystusa (Mat.5:11)?
Obyście w tych pytaniach usłyszeli głos Tego, który budzi umarłych; obyście zostali skruszeni
młotem Jego Słowa, zdolnym do rozbicia twardych skał! "Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie
zatwardzajcie serc waszych!" (Hebr.3:15). Teraz "obudz się, który śpisz" snem śmierci duchowej,
abyś nie zasnął na wieki wieków. Opuść swych dawnych towarzyszy grzechu! "Dlatego wyjdzcie
spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, i nieczystego się nie dotykajcie; a Ja przyjmę was"
(2Kor.6:17). Zajaśnieje ci Chrystus!
Przystępuję teraz do wyjaśnienia tej obietnicy. Jak\e dodaje otuchy pewność, \e ktokolwiek
słucha wezwania Chrystusa, nie szuka oblicza Jego nadaremnie ! Je\eli ty "obudzisz się i
powstaniesz z martwych", On "zajaśnieje ci". "Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza poranna"
(Iz.58:8), "bo Bóg, który rzekł: Z ciemności niech światłość zaświeci, rozświecił serca nasze, aby
zajaśniało po-znanie chwały Bo\ej, która jest na obliczu Chrystusowym" (2Kor.4:6). -"Ale dla
was, który boicie się mojego imienia, wzejdzie słońce sprawiedliwości z uzdrowieniem na
swoich skrzydłach" (Mal.3:20). Będzie mo\na wówczas po-wiedzieć: "Powstań, zajaśniej, gdy\
zjawiła się twoja światłość, a chwała Pańska rozbłysła nad tobą" (Iz.60:1), bo Chrystus, to
prawdziwe Światło, zajaśniał ci.
Bóg jest światłością i oddaje się ka\demu przebudzonemu grzesznikowi, który nań czeka.
Jesteśmy więc powołani do tego, aby być przybytkiem Boga przez Ducha Świętego, i przez tego
Ducha, mieszkającego w nas, być tu świętymi uczestnikami dziedzictwa w światłości. Duch
Chrystusowy jest tym wielkim darem Bo\ym, tylekroć zapowiadanym i obiecywanym ludziom
przez Boga, w zupełności spełnionym od czasu wstąpienia Chrystusa do chwały. Obietnice,
uczynione ojcom, tak się dokonały: "Mojego Ducha dam do waszego wnętrza i uczynię, \e
będziecie postępować według moich przykazań" (Ez.36:27). "Gdy\ wyleję wody na spieczoną
ziemię i strumienie na suchy ląd; wyleję mojego Ducha na twoje potomstwo i moje
błogosławieństwo na twoje latorośle" (Iz.44:3).
Wszyscy mogą stać się świadkami prawdziwości tych obietnic. Je\eli mo\esz w to uwierzyć, to:
"Wszystko jest mo\liwe dla wierzącego" (Mar.9:23). Czy jest człowiek, co się boi Pana, a chodzi
w ciemności, nie mając światła? W imieniu Pana Jezusa pytam go: "Czy wierzysz, \e On ma
moc, aby wyrwać cię z kajdanków grzechu?" - "Ufaj, synu, odpuszczone są grzechy twoje"
(Mat.9:2). Przyjmij te słowa jakby były nie od człowieka, ale, od Boga, i będziesz
usprawiedliwiony darmo, przez wiarę.
Pozwólcie, bracia, abym ja, jeden z najmniejszych sług Kościoła, zwrócił się do was. Wasze
własne sumienie oświadcza wam (jeśli w ogóle dane wam było do-świadczyć łaski Pana), \e
mówię prawdę. "A to jest \ywot wieczny, aby poznali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga i
Jezusa Chrystusa, którego posłałeś" (Jn.17:2). Tylko takie osobiste poznanie Boga jest
prawdziwym chrześcijaństwem. Tylko ten jest chrześcijaninem, kto przy-jął Ducha
Chrystusowego. Nie jest zaś chrześcijaninem, kto tego Ducha nie przy-jął. "Owego dnia (to jest
przy Przyjściu Pańskim) poznacie, \e jestem w Ojcu moim i wy we mnie, a Ja w was" (Jn.14:20).
Oto ten Duch prawdy, "którego świat przyjąć nie mo\e, bo Go nie widzi i nie zna; wy Go znacie,
bo przebywa wśród was i w was będzie" (Jn.14:17).
Świat nie mo\e Go przyjąć i obrzuca Go bluznierstwami, sprzeciwiając się Mu. Ale ka\dy duch,
który nie uznaje Jezusa, nie jest od Boga. "Jest to duch antychrysta, o którym słyszeliście, \e ma
przyjść, i teraz ju\ jest na świecie" (1Jn.4:3). Antychrystem jest ten, kto przeczy, i\ istnieje
natchnienie Duchem Świętym, albo \e Duch Bo\y mieszka we wszystkich wierzących, kto
neguje błogosławieństwo Ewangelii, powszechną obietnicę i istotę prawdziwego chrześcijaństwa.
Ludzie mówią lekkomyślnie: "My nie zaprzeczamy temu, \e Duch Święty istnieje, a jedynie nie
uznajemy natchnienia, to jest świadomego przyjęcia Ducha Świętego". Ale\ w takim razie
odrzucają oni całe Pismo Święte, prawdę i obietnice Bo\e ! Kościół takiej ró\nicy nie uznaje,
mówi bowiem o "poczuciu Ducha Świętego", o "poruszeniu przez Ducha Świętego". Uczy nas
modlić się o "na-tchnienie Ducha Świętego"; owszem, modlić się, \ebyśmy zostali napełnieni
Duchem Świętym. Nie przyjmując tej nauki, oddalasz się nie tylko od Pisma Święte-go, ale tak\e
od naszego Kościoła i całego objawienia chrześcijańskiego.
Ale "mądrość Bo\a" zawsze "jest głupstwem dla tych, którzy giną" (1Kor.1:18-31). Nic więc
dziwnego, \e i ta wielka tajemnica zakryta jest "przed mądry-mi i roztropnymi" (Mat.11:25) i tak,
jak za dawnych czasów, jest wyśmiewana i zwalczana, jakby była szaleństwem; ktokolwiek zaś
ją wyznaje, uwa\any bywa za naiwnego marzyciela. Oto jest owo odstępstwo (2Tes.2:3), które
miało na-stąpić; to powszechne odstępstwo wszystkich stanów i ludzi, szerzące się obecnie w
całym świecie. "Przebiegnijcie ulice Jeruzalemu, rozejrzyjcie się i przekonajcie się, i poszukajcie
na jego placach" (Jer.5:1), czy mo\ecie znalezć człowieka, który miłuje Boga ze wszystkiego
serca swego i słu\y mu ze wszystkich sił swoich. Nie szukając daleko: patrzmy, jak nasz własny
kraj cierpi z powodu bezbo\ności! Jakie\ straszne rzeczy dzieją się u nas codziennie, spełniane
często bezkarnie przez ludzi, który chełpią się swoim postępowaniem. Któ\ wyliczyć zdoła te
wszystkie przekleństwa, złorzeczenia, pijaństwa, zemsty, cudzołóstwa i nieczystości, rozmaite
sprzeniewierzenia, niesprawiedliwości i wyzyski, które pustoszą naszą ojczyznę jak straszliwy
potop!
A nawet pośród tych, który nie popełniają tych cię\kich grzechów, ile\ jest złości, gniewu,
pychy, pobła\ania sobie, ile pragnienia własnej chwały i po\ądania cudzych rzeczy !
Jak\e mało mo\na znalezć pośród nich prawdziwej religii! Z jednej strony są ci, który nie
przestrzegają nawet pozoru pobo\ności, z drugiej zaś tacy, którzy zachowali tylko ten pozór.
Jedni są "grobem otwartym", drudzy - "pobielanym" (Mat.23:27). W istocie, ktokolwiek
obserwuje uwa\nie jakiekolwiek zebra-nie publiczne (obawiam się, \e nie mo\emy wykluczyć
nawet zebrań kościelnych), z łatwością przekonać się mo\e, \e "jedna część składa się z
saduceuszów, a druga z faryzeuszów" (Dz.Ap.23:6), to znaczy, \e jedni nie mają szacunku dla
religii, jak gdyby nie było "zmartwychwstania, ani anioła, ani ducha" (Dz.Ap.23:8), zaś drudzy
uwa\ają ją za bezduszną formę i wykonują zewnętrzne, bez-duszne obrządki, bez istotnej wiary,
radości i miłości Bo\ej.
Oby Bóg pozwolił, abym nas, zgromadzonych tu, w tym miejscu, mógł uwa\ać za wolnych od
takich zarzutów ! Ale czy istotnie byłoby to słuszne?
Bóg i wasze własne sumienie wiedzą, \e tak nie jest. Nie zachowaliście czystości. Mało jest
takich, którzy rozumieją prawdę, który oddają Bogu cześć "w duchu i w prawdzie" (Jn.4:23).
Jesteśmy, niestety, pokoleniem, którego duch nie szuka Boga. Powołał On nas po to, \ebyśmy
byli "solą ziemi" (Mat.5:13), ale "jeśli jednak sól zwietrzeje, czym ją przyprawić? Nie nadaje się
ona ani do ziemi, ani do nawozu; precz ją wyrzucają" (Auk.14:34-35).
"Czy\ za to nie mam ich karać - mówi Pan - i czy na takim narodzie nie mam szukać odpłaty?"
(Jer.5:9). Zaiste, nie wiemy, kiedy rzecze mieczowi: "Przejdz przez tę ziemię!". Długo czekał na
nasze opamiętanie. Pozostawia nas jeszcze i w tym roku, ale ostrzega i rozbudza nas gromem.
Jego sądy objawiają się na świecie i wszystko ka\e nam oczekiwać spełnienia się tych słów:
"Przyjdę do ciebie i ruszę świecznik twój z jego miejsca, jeśli się nie upamiętasz" (Obj.2:5), to
jest jeśli nie powrócisz do prawdy i prostoty Ewangelii i do pierwszych zasad Reformacji. Kto
wie, mo\e ju\ dopełniliśmy miary nieprawości naszych ! Mo\e odwracamy się od ostatniej próby
Bo\ej, mającej na celu nasze zbawienie, odrzucając radę Bo\ą i odtrącając Jego wysłanników.
O, Bo\e, w gniewie wspomnij na miłosierdzie Twoje! Bądz pochwalony naszą poprawą, a nie
naszym upadkiem. Spraw, \ebyśmy słuchali rózgi i Tego, który ją zesłał! "Wszystkie narody
będą oglądać mój sąd, którego dokonam, i moją rękę, którą poło\ę na nich" (Ez.39:21). Niech
mieszkańcy świata uczą się sprawiedliwości. Bracia moi, najwy\szy ju\ czas obudzić się ze snu.
Obyśmy rychło poznali, przynajmniej w ten dzień swój, co jest ku pokojowi naszemu, pierwej
ni\eli jest zakryty przed oczyma naszymi. Nawróć nas, o Panie, niech gniew Twój będzie od nas
odwrócony! Patrz na nas, abyśmy poznali czas nawiedzenia swego! Spraw, abyśmy \yli i
polegali na imieniu Twoim! Miej litość nad naszymi grzechami, dla imienia Twego! Nawróć nas,
o Panie zastępów! Uka\ światłość oblicza Twego, a będziemy uzdrowieni!
"Temu zaś, który według mocy działającej w nas potrafi daleko więcej uczy-nić ponad to
wszystko, o co prosimy albo o czym myślimy, Temu niech będzie chwała w Kościele i w
Chrystusie Jezusie po wszystkie pokolenia na wieki wieków. Amen" (Efez.3:20-21).
Kazanie to wygłosił Rev. Charles Wesley w niedzielę, dnia 4 kwietnia 1742 r.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Obudź się i zacznij żyć Dorothea Brandewstan ktory spiszObudź się Oddział zamkniętyobudz sie i zacznij zycobudz sie na chmurach siada slonceOdcinek 41 Obudź się, Snorlax!Obudź się LeszczeObudz sie Oddzial Zamknietybogac sie kiedy spiszSzczęść Boże premierowi, który się księżom nie kłaniałCzłowiek, który gapił się na kozyJan Brzechwa O pewnym puziu,który się nie wychylałwięcej podobnych podstron