Kuch Kuch Hota Hai


00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:51:COŚ SIĘ DZIEJE
00:03:05:Tłumaczenie na podstawie angielskich napisów:|arelkaa & ham_solo
00:03:07:Synchronizacja do wersji XVID 544x240 23.976fps 693MB+692MB |pogoski
00:03:22:Hej Rahul,|będziesz moim przyjacielem?
00:04:07:Wygląda zupełnie jak jej ojciec.
00:04:10:Prawda?
00:04:12:Tina jest w stanie krytycznym,|Rahul.
00:04:15:Jej dni są policzone.
00:04:16:Bardzo się staraliśmy.
00:04:19:Ale krwotok wewnętrzny|był tak silny,
00:04:22:że nic nie mogliśmy zrobić.
00:04:23:Ona wiedziała, że tak może być.
00:04:25:Powiedziałam jej, że poród|nie obędzie się bez komplikacji.
00:04:29:Ale wiedziała również,|jak bardzo kochasz to dziecko.
00:04:33:Ona również je kochała bardziej niż życie.
00:04:38:Chcę, żeby moja córka wiedziała|kim była jej matka.
00:04:45:Pozwól jej samej znaleźć odpowiedzi.
00:04:49:Mamo, zostawiam ci te 8 listów.
00:04:56:Jeden list na jej każde kolejne urodziny.
00:05:00:Zawierają wszystko,|czym chciałabym się podzielić z moją córką.
00:05:07:To pozostanie w jej słodkich wspomnieniach.
00:05:25:Jesteś taka dobra.
00:05:38:Rahul, hej Rahul!
00:05:52:Będziesz moim przyjacielem?
00:06:01:Obiecaj, że już nigdy nie będziesz płakał.
00:06:08:Nigdy.
00:06:16:Brzydko wyglądasz, gdy płaczesz.
00:06:32:Obiecasz mi jeszcze jedno?
00:06:36:Proszę.
00:06:42:Dasz mojej córce na imię Anjali?
00:06:46:Obiecaj mi.
00:06:52:Przykro mi Rahul...|Tak mi przykro.
00:07:27:Obiecasz mi jeszcze jedno?
00:07:28:Dasz mojej córce na imię Anjali?|Obiecaj mi.
00:07:35:MUMBAI - 8 LAT PÓŹNIEJ.
00:07:40:Cześć! Jestem Anjali,|oglądacie kanał "Anjali".
00:07:44:Kiedy dorosnę|zostanę prezenterką telewizyjną.
00:07:46:No wiecie, tak jak Neelam.
00:07:48:Hej, cięcie...
00:07:50:Oops, wrócę po przerwie.
00:07:53:Moje hobby to...
00:07:55:Jedzenie czekolady.
00:07:56:Bicie chłopców.
00:07:57:Przysparzanie problemów mojej babci.
00:07:59:I czytanie listów od mamy.
00:08:02:Hej, jestem spóźniona.
00:08:04:Muszę się przygotować.
00:08:05:Jestem umówiona z tatą.
00:08:07:Ale będę tu za tydzień,|W tym samym miejscu, o tej samej porze.|Oglądajcie mnie!
00:08:11:Nie... nie...|Nie chcę tego słuchać.
00:08:14:Proszę, obiecuję, że nie będę.|- Nie, nie chce niczego słuchać.
00:08:16:Proszę.|- Nie.
00:08:37:Cześć.
00:08:38:Anjali, posłuchaj.|Zatrzymaj... Zatrzymaj się na chwilę.
00:08:41:Zobacz, jestem spóźniony tylko...|2 godziny.
00:08:47:Właśnie!|- Ok, Przepraszam.
00:08:49:Byłem zajęty.
00:08:50:Ja też jestem zajęta, tato.
00:08:52:Wiesz, że nawet nie oglądałam|dziś telewizji.
00:08:55:Bo byłam z tobą umówiona.
00:08:57:Kupiłam ci też coś.|- Taa.
00:08:59:Tego już za wiele, tato.
00:09:01:Nie mogę robić wszystkiego.|Jestem twoją córką, a nie żoną.
00:09:07:Dlaczego?
00:09:09:Skoro ja potrafię być i twoim ojcem|i matką. Więc...
00:09:15:Ok.
00:09:23:Co tam?|- Jesteś smutny?
00:09:26:Trochę.
00:09:27:Przepraszam.|- Ok.
00:09:32:Ok.
00:09:35:To dlatego mówię, że Bóg jest jeden,|ale w różnych formach.
00:09:39:Nieważne pod jaką jest postacią,
00:09:42:nasze modlitwy do niego dotrą.
00:09:46:Więc to bardzo ważne,|aby utrzymywać kontakt z Bogiem.
00:09:49:Ona tak ładnie mówi, prawda?
00:09:52:To wszystko na dziś.
00:09:54:Nie zauważyłyście mojego naszyjnika?|- A na koniec...
00:09:57:Wiecie, dostałam go na Walentynki!
00:10:00:Roopa?
00:10:01:Tak?
00:10:02:Roopa zaśpiewa dla nas "Hymn Gayathri".|- Ja?
00:10:06:No dalej, Roopa.
00:10:09:"Hymn Gayathri"... Zapomniałam.|- Co?
00:10:13:Co ty mówisz, Roopa?
00:10:15:Słyszałyście co ona powiedziała?
00:10:17:Roopa zapomniała "Hymn Gayathri"?
00:10:20:Moje drogie, jeżeli nie skoncentrujecie się|na modlitwach,
00:10:23:to czego nauczycie swoje dzieci?
00:10:25:To co mówimy i myślimy ma wpływ|na nasze dzieci, czyż nie?
00:10:31:Więc, czego ona nauczy swoje dzieci?|- Babciu!
00:10:34:Mówiłyśmy o dzieciach...
00:10:36:To moja wnuczka, Anjali.|- Pozdrowienia.
00:10:39:Cześć Seksowna!
00:10:43:Ładnie wychowała swoją wnuczkę.
00:10:44:Kto cię tego nauczył?
00:10:47:Tata.
00:10:52:Idź się przygotowywać do szkolnego konkursu.
00:10:55:Babciu, daj mi list.
00:10:58:A kiedy są twoje urodziny?|- Jutro
00:11:00:Więc...
00:11:02:Idź...
00:11:06:Pospiesz się...
00:11:09:To nasze miejsca.|- Siadajmy.
00:11:11:Pan Khanna, proszę...|Proszę zająć miejsca.
00:11:14:Pozdrowienia.|- Pozdrowienia.
00:11:15:Cześć Makhaiya!|- Witaj...
00:11:17:Wystarczy.
00:11:19:Dobry wieczór panie i panowie.
00:11:21:Witam na jednominutowym konkursie.
00:11:24:Dziwny ten konkurs.
00:11:26:Nasze dzieci muszą stać na scenie|i mówić na zadany im temat.
00:11:29:A tematy losowane są tuż przed prezentacją.|- Tak.
00:11:33:Tuż przed prezentacją.
00:11:37:Przestań Balwir. Kontroluj się.
00:11:39:- Przepraszam|Nieważne. Niech mówi.
00:11:40:Ale pamiętajcie, każdy uczeń ma minutę.
00:11:44:Tylko jedną minutę.
00:11:46:Tylko minutę,|czy tylko jedną minutę?
00:11:49:To skomplikowane.
00:11:51:Nasza Jasso wygrywa co roku.
00:11:55:Jest bardzo zdolna, wiecie?
00:11:56:Powodzenia Jaswinder.|- Wzajemnie.
00:11:59:Nasza Jaswinder jest najlepsza.
00:12:02:Anjali też bierze udział w tym konkursie.
00:12:05:Będzie druga.
00:12:06:Nie martw się.|- Bardzo dziękuję.
00:12:08:Nie ma za co.
00:12:09:Jako pierwsza zaprezentuje się|Jaswinder Singh.
00:12:13:Mój skarb! Mów głośno! Jasso!|- Jasso, Jasso!
00:12:20:No dalej, zrób to!
00:12:27:Mój temat to modlitwa.
00:12:28:Każdego ranka modlimy się do Boga.
00:12:32:Tata mówi, że Bóg będzie zadowolony|z naszych modlitw
00:12:36:i ochroni nas.
00:12:39:A mama mówi, że babcia|będzie zadowolona
00:12:43:i zostawi nam duży spadek.
00:12:50:Modlitwa (Pooja)...
00:12:52:Pooja Bhatt to moja ulubiona aktorka.
00:12:54:Moja przyjaciółka też ma na imię Pooja.
00:12:57:Ok, dziękuję.
00:12:59:Mój skarb.|- Bardzo ładnie.
00:13:01:Następną uczestniczką jest Anjali Khanna.
00:13:06:Wybierz temat.
00:13:11:Będzie druga.|- Ok.
00:13:31:Zaczynamy odliczać czas.
00:13:46:Mów...
00:13:51:Matka...
00:14:04:Matka.
00:14:11:Matka.
00:14:21:Przepraszam...
00:14:24:Matka.
00:14:35:Matka to osoba, która kocha nas tak bardzo,
00:14:40:że czasem nie rozumiemy jej miłości.
00:14:44:Matka to osoba, która sprawia,|że czujemy się najlepsi.
00:14:51:Czujemy, że nie ma lepszych od nas.
00:14:54:Matka jest osobą,|dla której szczęściem jest nasz uśmiech.
00:15:00:I która cierpi, gdy jest nam smutno.
00:15:05:Matka jest osobą, która nas wspiera.
00:15:09:Matka...
00:15:11:Matka jest wszystkim.
00:15:14:Nie ma jej z nami.
00:15:20:Ale masz tatę.
00:15:25:Który jest bardzo dobry.
00:15:30:Przytul się do mnie.
00:15:32:Jesteś najlepszy!
00:15:53:Wiesz Rahul?
00:15:55:Mówi ci coś nazwisko Sharma?
00:15:57:Zadzwonił do mnie.
00:15:58:Jaki Sharma?
00:15:59:Nasz sąsiad z Delhi.
00:16:01:Oświadczył się.
00:16:02:Komu?
00:16:04:Mnie!
00:16:05:Więc wyjdź za niego.
00:16:07:Bądź cicho.
00:16:09:Powiedział "kobieta jest piękna|jeśli jest dobrze wychowana."
00:16:12:Odrzuciłam propozycję.
00:16:14:Dobrze zrobiłam, prawda?|- Tak.
00:16:17:Dobrze zrobiłam?|- Tak.
00:16:19:Dobrze zrobiłam?
00:16:24:Tak mamo.
00:16:25:Tak, więc może postąpiłam słusznie.
00:16:28:A tak w ogóle to nigdy nie postępuję źle.
00:16:30:Zawsze postępuję słusznie.
00:16:34:To, że kobieta jest piękna czy dobrze wychowana|nie ma dzisiaj znaczenia.
00:16:37:Teraz wszystkie dziewczęta są ładne|i dobrze wychowane.
00:16:41:Ale która jest gotowa wyjść za mąż?
00:16:43:Sharma to dziwny człowiek.
00:16:44:Zawsze dzwoni i niepokoi mnie...
00:16:46:oświadczynami.
00:16:47:Dlaczego się nie ożeni?|Dlaczego mi zawraca głowę?
00:16:58:Co się stało mamo?
00:17:01:Nie wiem, Rahul.
00:17:03:Czuję jakąś pustkę w naszej rodzinie.
00:17:07:Dlaczego?
00:17:10:Ty tu jesteś, ja jestem|i Anjali.
00:17:15:Ja nie czuję pustki.
00:17:18:Wiesz, kiedy spotykam się z przyjaciółkami...
00:17:23:One zawsze narzekają na swoje synowe.|- Tak?
00:17:25:A ja nawet tego nie mogę zrobić.
00:17:31:To poważny problem.
00:17:33:Więc chcesz mieć synową...
00:17:36:Żebyś mogła na nią narzekać.
00:17:42:Nie synu.
00:17:45:Chcę tylko twojego szczęścia.
00:17:49:Jestem szczęśliwy.
00:17:51:Bardzo szczęśliwy.
00:17:56:Nie ożenisz się ponownie...
00:18:07:Mamo, jeden raz się rodzimy|i jeden raz umieramy.
00:18:11:I ślub też bierzemy tylko raz w życiu.
00:18:16:I zakochujemy się tylko raz.
00:18:21:To nie zdarza się często.
00:18:24:Synu, ty sam dasz sobie radę.
00:18:28:A Anjali?
00:18:31:Co?
00:18:33:Co z nią?
00:18:35:Nie uważasz, że ona potrzebuje matki?
00:18:45:Poradzi sobie, mamo.
00:18:49:Poradzi sobie.
00:18:55:Ona ma coś, czego ja nie mam.
00:19:04:Listy od matki.
00:19:16:Wszystkiego najlepszego Anjali.
00:19:40:Moja cudowna Anjali.
00:19:42:Wszystkiego najlepszego.
00:19:43:Dziś kończysz 8 lat.
00:19:45:I jestem pewna, że jesteś podobna|do swojego taty.
00:19:48:Masz jego oczy, jego twarz.
00:19:51:Prawda, Anjali?
00:19:52:Nie, jestem podobna do ciebie.
00:19:55:Powiedz Anjali, Czy twój ojciec nadal|kładzie się do łóżka w butach?
00:20:00:Kiedy on z tym skończy?
00:20:03:Jesteś już dużą dziewczynką, Anjali.
00:20:05:I zrozumiesz wszystko,
00:20:08:co ci teraz opowiem.
00:20:11:Dziś opowiem ci historię.
00:20:14:Historię o mnie, twoim tacie
00:20:17:i Anjali.
00:20:20:Anjali?
00:20:45:Znów spóźniony.
00:20:46:Nie potrafię wstawać wcześnie rano.
00:20:49:Nie potrafisz czy boisz się?
00:20:52:Rahul Khanna niczego się nie boi.
00:20:59:Ale zawsze przegrywa|z Anjali Sharma.
00:21:05:Nie chcesz zagrać?
00:21:07:A po co?
00:21:08:Codziennie przegrywasz.
00:21:10:Dziś nie przegram.
00:21:12:Codziennie to mówisz.
00:21:15:Zobaczymy.
00:21:18:Zobaczymy...
00:21:28:Anjali... Tak nie wolno.
00:21:32:Nie możesz się odwracać. Zaczekaj...
00:22:12:No chodź.
00:22:14:Chodź tutaj...|Chodź tu i zabierz mi ją.
00:22:18:No dalej...
00:22:20:O tak... Tak jest dobrze.
00:22:22:No chodź tutaj!
00:22:27:O nie!
00:22:47:Jest!
00:22:54:Jeżeli nie potrafisz grać,|to przynajmniej nie oszukuj!
00:22:56:Hej, nie nazywaj mnie oszustem.
00:22:58:Właśnie taki jesteś.|Jesteś oszustem!
00:23:01:Anjali, nie nazywaj mnie oszustem.
00:23:04:Rahul to oszust!|- Nie, nie jestem oszustem.
00:23:13:Głupia dziewczyna.
00:23:15:Nie krzycz jak panienka.
00:23:17:Hej, nie nazywaj mnie panienką.
00:23:18:Właściwie masz rację,|wcale nie jesteś panienką.
00:23:20:Przynajmniej nie jestem jak te głupie panienki,|za którymi się uganiasz.
00:23:25:Nie uganiam się za dziewczynami.|To one za mną szaleją.
00:23:30:Rahul jest taki słodki.|Jest taki uroczy.
00:23:32:I jaki przystojny, prawda?
00:23:34:Gdzie mi tam do ciebie.|Ty masz większe wąsy.
00:23:37:Żartujesz, prawda?|- Tak.
00:23:38:Nie lubię żartów.|- Nie lubię ciebie.
00:23:44:Zamknij się!
00:23:49:Rahul i Anjali znów się pokłócili.
00:23:52:Rahul i Anjali znów się pokłócili.
00:23:57:'Co to za chłopak?'
00:24:02:'Co to za dziewczyna?'
00:24:08:'Kim on jest, że się z nim zadaję?'
00:24:14:'Kim ona jest, żebym z nią rozmawiał?'
00:24:16:'On ze mną walczy.|- Tak.'
00:24:19:'Ona jest zarozumiała.|- Tak.'
00:24:22:'On się kłóci.|- Ona się wścieka.'
00:24:24:'Jest szalony.|- Jest szalona.'
00:24:28:Ale to twój najlepszy przyjaciel.
00:24:31:Ale to twoja najlepsza przyjaciółka.
00:25:18:'O Boże! Ach ten chłopak...'
00:25:22:'Zapytajcie go dlaczego zachowuje się|jak ci głupi chłopcy?'
00:25:34:'Czasami ze mną rywalizuje,|a czasami się sprzecza.'
00:25:37:'Lepiej się do niego nie zbliżać.'
00:25:42:'Ten chłopak jest szalony.|- Szalony... Szalony... Szalony...'
00:25:57:'O Boże! Co za dziewczyna.'
00:26:01:'Zapytajcie dlaczego zachowuje się|jak te głupie panienki?'
00:26:05:'Czasami ze mną rywalizuje,|czasem bywa zarozumiała.'
00:26:09:'Nie ważcie się do niej zbliżyć.'
00:26:13:'Ta dziewczyna jest szalona.|- Szalona... Szalona... Szalona...'
00:27:03:'Jaka ona jest? Tylko ona wie.'
00:27:06:'Nikt inny jej nie zna.'
00:27:11:'Kim ona jest? Jaka ona jest?|Tego nie wie nikt.'
00:27:18:'Koledzy! Uciekajmy stąd.'
00:27:22:'Różne psoty jej w głowie.'
00:28:21:'On zawsze mnie drażni.|Ignoruje wszystkie moje ostrzeżenia.'
00:28:29:'Strzeżcie się, on jest szalony.|Trzymajcie się od niego z daleka.'
00:28:36:'Chociaż jest szalony,|zaprzyjaźniłam się z nim.'
00:30:25:Już za chwilę przebój Roda Stewart'a.
00:30:27:"The first cut is the deepest"
00:30:31:O Boże! Co za bałagan.
00:30:35:Te dziewczyny doprowadzają mnie do szału.|Głupie dziewuchy.
00:30:38:Hej, co ty masz na głowie?
00:30:41:To są wałki, Rifat Bee.
00:30:46:Chłopcom nie spodobają się te wałki,|posłuchajcie mojej rady.
00:30:50:Więc co im się spodoba, Rifat Bee?
00:30:54:O Boże, cóż za nieskromny|strój masz na sobie?
00:30:57:Bądź skromna, dziewczyno.|- Powiedz mi.
00:30:59:Nie wiem co podoba się chłopcom.
00:31:01:Powiedz mi proszę.|- Nie.
00:31:03:Powiedz nam.
00:31:06:No dobrze.
00:31:08:Chłopcom podoba się gracja i styl.
00:31:12:Tracą głowę kiedy poruszamy biodrami.|I...
00:31:16:I...?
00:31:19:I... nie wiem już nic więcej.
00:31:21:Za dużo gadacie.
00:31:23:Wszędzie rozrzucacie swoje ubrania.|Posprzątajcie tu!
00:31:27:O Boże! Co ja mam z tą dziewczyną?
00:31:29:Anjali, co tu się dzieje?
00:31:32:W co ty się ubrałaś?
00:31:33:To jest cool Rifat Bee.|- Cool.
00:31:36:Moje dziecko, zachowuj się czasem|jak dziewczyna.
00:31:39:Może niecałkiem jak te wariatki,|ale chociaż troszkę.
00:31:42:O co chodzi, Rifat Bee?|Czemu ciągle się mnie czepiasz?
00:31:44:Wiesz, dziś znów wygrałam z Rahulem.
00:31:47:Rahul! Trzymaj się z daleka od tego chłopaka.|- Dlaczego?
00:31:51:To mój przyjaciel.|Mój najlepszy przyjaciel.
00:31:53:Nigdy nie wiadomo, kiedy taka przyjaźń|zmieni się w miłość.
00:31:56:Rahul? Proszę! Nigdy! Fuj!
00:31:58:Tak tak, ja wiem jak to jest.
00:32:00:Trzymaj, zjedz to gdzieś w ukryciu.
00:32:02:Dziękuję!|- Och, puść mnie szalona dziewczyno!
00:32:05:Cześć, College Świętego Xaviera|życzy wam szczęśliwego Dnia Przyjaźni.
00:32:12:O mój Boże!
00:32:14:Żadnych krótkich spódnic w mojej szkole!
00:32:17:Och, jaki mamy dziś piękny poranek.
00:32:20:Dzień dobry panno Breganza.
00:32:22:Dzień dobry chłopcy.
00:32:24:Pasuje ci ten kolor.
00:32:27:Naskarżę twojej matce,
00:32:29:że próbujesz kusić chłopców|nosząc krótkie spódniczki.
00:32:32:Przepraszam!
00:32:36:Powiedziałem, że nie życzę sobie|krótkich spódnic w mojej szkole.
00:32:43:Panna Breganza.
00:32:45:Mówił pan coś panie Malhotra?
00:32:48:Powiedziałem tylko, że...
00:32:50:Noszenie krótkich spódnic w szkole jest niedozwolone.|- Co?
00:32:54:Ale to najnowsza moda, panie Malhotra.
00:32:56:To jeszcze nic.
00:32:57:Niektóre dziewczęta nawet takich|spódnic nie noszą.
00:33:00:Proszę mi tego nie mówić panno Breganza.
00:33:02:Dobrze, panie Malhotra.
00:33:07:Panie Malhotra, czyż nie wyglądam|dziś pięknie?
00:33:09:Jest pani bardzo uroczysta.
00:33:13:Uroczysta?
00:33:14:Urocza.
00:33:15:Jest pani bardzo urocza.
00:33:20:Jeżeli będzie się pani tak ubierała,
00:33:24:ci młodzi ludzie...
00:33:25:Co pan ma na myśli mówiąc|młodzi ludzie?
00:33:27:Czyż ja nie jestem młoda?
00:33:30:Jest pani bardzo młoda.
00:33:33:Pan się bardzo niemodnie ubiera.
00:33:37:Wiem.
00:33:39:Ale wie pani...
00:33:41:Dopóki żyła pani Malhotra.|- Tak...
00:33:43:Ubierałem się modnie dla niej.|- Naprawdę?
00:33:48:Teraz nie ma już takiej potrzeby.
00:33:51:Jak to "nie ma takiej potrzeby"?
00:33:55:Pan Malhotra... Panna Brenganza...|Pani Malhotra...
00:34:13:Szczęśliwego Dnia Przyjaźni!
00:34:15:Że też ci nie wstyd.
00:34:16:Dlaczego zawsze mnie straszysz?
00:34:17:Co ty wyprawiasz?
00:34:19:To jest bransoletka przyjaźni, proszę pana.
00:34:20:Teraz nie jestem tylko pańską uczennicą,|jestem również pana przyjaciółką.
00:34:24:Bardzo miło.
00:34:26:Co się panu stało?|Wygląda pan na bardzo szczęśliwego.
00:34:29:Co masz na myśli?
00:34:30:No... tak po prostu...|ogólnie...
00:34:32:Ogólnie.
00:34:34:Ogólnie to moja córka wraca.
00:34:36:Pana córka?|- Tak, Tina.
00:34:38:Wraca z Londynu.|- Z Londynu?
00:34:41:Tak, studiowała w Oxford.
00:34:43:Oxford? Wow!
00:34:46:Kiedyś tam mieszkaliśmy.
00:34:48:Ale kiedy umarła moja żona,|nie mogłem tam dłużej zostać.
00:34:52:Postanowiłem wrócić do Indii.
00:34:54:Tina z panem nie wróciła?
00:34:56:Nie, Tina chciała skończyć studia
00:34:59:Ale stęskniłem się za nią.
00:35:03:Więc powiedziałem,|żeby skończyła studia tutaj.
00:35:06:Czy ta szkoła jest gorsza od Uniwersytetu Oxfordzkiego?|- Nie, sir.
00:35:11:Moje dziecko,|zaopiekujesz się moją córką prawda?
00:35:12:Oczywiście proszę pana.
00:35:13:Wesołego Dnia Przyjaźni.|- Dziękuję, proszę pana.
00:35:16:Świetnie.
00:35:17:Rahul? Nieprawdopodobne.
00:35:19:Wiesz, jestem pierwszą dziewczyną,|która dostała bransoletkę przyjaźni od Rahula.
00:35:23:Wow!
00:35:24:Czy to nie cudowne?
00:35:25:Oczywiście.
00:35:29:Wiesz Sonia.|- Tak?
00:35:31:Jesteś jedyną dziewczyną, której daję|bransoletkę przyjaźni.
00:35:34:Naprawdę Rahul?|- Naprawdę Sonia.
00:35:36:Jesteś wyjątkowa.|Jesteś najpiękniejszą dziewczyną tutaj.
00:35:40:Naprawdę Rahul?
00:35:41:Naprawdę Sonia.
00:35:43:O Rahul! Mówisz mi prawdę?
00:35:47:Tak Tania.
00:35:48:Mam na imię Sonia.
00:35:50:Tak.
00:35:51:Widzisz?
00:35:53:Tak bardzo zatraciłem się w myślach o tobie,|że zapomniałem twoje imię.
00:35:56:Nie mogę w to uwierzyć, Rahul.|- Zaufaj mi.
00:35:59:O Rahul...|- O Sonia.
00:36:03:Przestań, Rahul.
00:36:14:O Sonia.
00:36:16:O Rahul.
00:36:22:Coś ci wypadło.
00:36:23:To nie moje.|- Ty oszuście!
00:36:25:Ty kłamco.|- Hej, wracaj.
00:36:29:Maria! Nie... Tania!|Hej, jak ci na imię?
00:36:32:Sonia.
00:36:34:Odejdź.
00:36:35:Zniszczyłaś pół godziny mojej pracy.
00:36:37:Nie zmęczyło cię już uganianie się|za tymi głupimi dziewuchami?
00:36:40:Hej, ja nie uganiam się za dziewczynami.|- Wiem, wiem.
00:36:44:Nie możesz poszukać sobie jednej dziewczyny?
00:36:46:Pięknej i jednocześnie choć trochę inteligentnej.
00:36:49:Świetnie! Piękna i inteligentna.
00:36:55:Gdzie mogę znaleźć taką dziewczynę?
00:37:02:A propos, spędzam czas z tymi dziewczynami,
00:37:05:bo chcę znaleźć tą jedną.
00:37:06:Twoją dziewczynę?
00:37:08:Moją dziewczynę.
00:37:14:Jeszcze nie znalazłem dziewczyny,
00:37:16:na widok której coś się dzieje.
00:37:20:Co się dzieje?
00:37:21:Coś z sercem.
00:37:24:Co się z nim dzieje?
00:37:29:Coś się dzieje.
00:37:32:Nigdy nie zrozumiesz.
00:37:39:Kiedy będzie szła, świat będzie stał|nieruchomo patrząc na nią.
00:37:47:A kiedy się zatrzyma,|czas stanie w miejscu.
00:37:55:A kiedy się zaśmieje.
00:37:56:Ona... Ona...
00:37:58:Co zrobisz, gdy już ją znajdziesz?
00:38:01:Co zrobię, gdy ją znajdę?
00:38:02:Tak.
00:38:06:Ukłonię się jej.
00:38:08:Rozłożę ramiona
00:38:10:i powiem...
00:38:11:Kimkolwiek jesteś,|kocham cię.
00:38:29:Kocham cię?
00:38:30:Przepraszam?
00:38:31:Nie przepraszaj. Kocham cię.
00:38:34:Przepuścisz mnie?|- Nie, nie, przytulisz mnie?
00:38:44:Cześć, jestem Anjali.|- Cześć! Jestem Rahul.
00:38:49:Tina, prawda?|- Tak.
00:38:51:Skąd ją znasz?|- Dziś rano dyrektor...
00:38:53:Nie wspominaj o tym starym ekscentryku|z samego rana.
00:38:56:Więc, dziś twój pierwszy dzień w szkole.
00:38:59:Właśnie wróciła z Londynu.|- Taa.
00:39:00:Skąd to wiesz?
00:39:02:Dziś rano dyrektor...
00:39:03:Powiedziałem ci, żebyś nie wspominała|o tym łysym staruchu. Ok?
00:39:06:Staruchu...|- Więc, Tina...
00:39:08:Gdzie w Londynie studiowałaś?|- W Oxford.
00:39:10:- Skąd wiesz?|- Dyrektor mi powiedział.
00:39:14:Taa... Taa...|Proszę, daruj sobie z tym łysym staruszkiem.
00:39:17:To nasz beznadziejny dyrektor.
00:39:19:A ona jest jego popychadłem.
00:39:20:Beznadziejny?
00:39:21:Beznadziejny. Ale zapomnij o nim.
00:39:23:Powiedz mi...
00:39:24:Jak ci się podoba pierwszy dzień tutaj?|- Rewelacja.
00:39:26:Dzień dobry. Wracajcie do swoich klas.
00:39:28:Dzień dobry Archana.
00:39:30:Feroze! Zetnij te włosy.|- Zazdrośnik.
00:39:33:Nie, oczywiście, że nie.|O mój Boże!
00:39:35:To ten nasz beznadziejny dyrektor.|Dzień dobry panu.
00:39:38:Dzień dobry.
00:39:39:- Dzień dobry panu.|- Dzień dobry moja droga.
00:39:42:Nie wiesz, że noszenie krótkich spódniczek|jest zakazane w tej szkole?
00:39:45:Wiesz, dopiero wczoraj wróciłam z Londynu.
00:39:47:Jeszcze nie zdążyłam się rozpakować.
00:39:48:Przepraszam! Ale...
00:39:49:Mogę?|- Nie.
00:39:51:Dziękuję.
00:39:52:Ale...|- Dziś jest pierwszy dzień Tiny w tej szkole.
00:39:54:Dopiero wczoraj przyleciała z Londynu.|Nie miała czasu się rozpakować.
00:39:56:Ubrała się w to,|co jej wpadło w ręce.
00:39:57:Skąd wiesz?
00:39:59:Proszę pana, znam Tinę od dziecka.|- Od dziecka?|- Tak jest.
00:40:01:Naprawdę?|- Naprawdę tato.
00:40:03:Naprawdę tato.
00:40:05:Tato?|- Tato.
00:40:08:Tato!|- Tato...
00:40:10:Panie Malhotra, potrzebuję pańskiej pomocy.
00:40:12:Nie tutaj, ona czeka na pana|w pokoju nauczycielskim.
00:40:14:W pokoju nauczycielskim.
00:40:15:Mamy ważne spotkanie|w sprawie waszej przyszłości.
00:40:18:Oczywiście.|Niech pan dba o siebie.
00:40:21:Cholera.
00:40:22:Przepraszam.
00:40:24:Tak?
00:40:26:Jest stary, ekscentryczny i łysy.
00:40:29:I...|- Bardzo mądry.
00:40:32:I uroczy! Jest również uroczy.
00:40:33:I beznadziejny.
00:40:35:Ale, nie jest taki zły.
00:40:39:Pokocha... posłuchaj mnie.
00:40:40:Tak?
00:40:43:Szczęśliwego Dnia Przyjaźni.
00:40:46:Dopiero co się poznaliśmy|Do przyjaźni daleka droga.
00:40:53:O cholera...
00:40:59:Hej, coś ci się stało?|- Nie.
00:41:02:Ona nie jest w moim typie.|- Dlaczego?
00:41:04:Nie jest Hinduską, prawda?
00:41:06:Dorastała i studiowała w Londynie,|a Londyńczycy są zupełnie inni niż my.
00:41:10:Dziewczyna powinna być podobna|do twojej matki.
00:41:13:No wiesz. Nie...|Ona nie jest w moim typie.
00:41:17:Nie, ona nie jest w moim typie.
00:41:20:Nigdy nie będziesz miał dziewczyny,|jeśli będziesz się tak zachowywał.
00:41:22:Dlaczego nie?
00:41:24:Mam ciebie.|- Mnie?
00:41:25:Fuj!|- No przyjaciółko...
00:41:27:Jeśli nie znajdę innej dziewczyny,|ożenię się z tobą.
00:41:28:Nie ma mowy.|- Anjali, inaczej nikt się z tobą nie ożeni.
00:41:30:Bądź cicho.
00:41:32:Hej zaczekaj...
00:41:33:Wpuść mnie do klasy.
00:41:41:Kochanie.
00:41:52:Weź to.
00:41:53:Co to jest?
00:41:54:To bluza naszej szkoły.|Fajna nie?
00:41:56:Dzięki.
00:41:58:Tak?|- Mogę cię o coś zapytać?
00:41:59:Jasne!
00:42:02:Dlaczego wszyscy się na mnie gapią?
00:42:06:Dlaczego chłopcy się na ciebie gapią,|to chyba wiesz.
00:42:09:A dziewczyny chcą wiedzieć dlaczego|chłopcy się na ciebie gapią.
00:42:12:Więc robią to samo co chłopcy,|tak?
00:42:15:Tak.
00:42:17:Posłuchaj, jeśli będziesz miała jakiś problem|przyjdź z tym do mnie.
00:42:20:Albo do Rahula. Znasz go, prawda?
00:42:21:Rahul to ten, którego wczoraj poznałam.|- Tak, to mój najlepszy przyjaciel!
00:42:24:Jesteśmy znani w tej szkole.|Znasz ten typ.
00:42:30:Cześć chłopcy!
00:42:33:To jest Rahul. Widzisz?
00:42:36:Cześć...|- Cześć.
00:42:39:Jest taka zasada w naszej szkole.
00:42:40:Nowa osoba musi zaśpiewać piosenkę.|Znasz Do-Re-Mi?
00:42:44:Prawda?|- Prawda.
00:42:47:Rahul, to jest córka dyrektora.
00:42:49:I co z tego? Nie możemy naginać zasad|dla kogokolwiek, prawda?
00:42:53:Prawda.
00:42:54:Ale Rahul....|- Zamknij się ty pupilko dyrektora.
00:43:04:Londyn... Uniwersytet Oxford,|no wiesz.
00:43:08:Zaśpiewaj piosenkę po hindusku|dla nas i dla całej szkoły.
00:43:14:Po hindusku?
00:43:15:Och, tak mi przykro.
00:43:17:Co? Zapomniałaś hinduski|będąc w Londynie?
00:43:20:Wybacz! Jedna chwilka...
00:43:21:Przepraszam.
00:43:22:Rahul, jak ona może zaśpiewać|po hindusku?
00:43:24:Dlatego, że jest córką dyrektora?
00:43:27:Jeżeli jej nie potrafił niczego nauczyć,|jak może uczyć nas?
00:43:28:A ty... bądź cicho.
00:43:32:Więc Tina, o czym ja mówiłem?
00:43:34:Śpiewaj piosenkę po hindusku|i to już.
00:43:39:Zazwyczaj nie mamy tak dużo|wolnego czasu, prawda?
00:43:41:Prawda.
00:43:42:Ok, zaczynaj.
00:44:12:'Wielki Panie Jagadish.'
00:44:47:'Obawy twoich wyznawców,'
00:44:52:'problemy twoich sług,'
00:44:57:'znikną w ciągu sekundy.'
00:45:03:'Wielki Panie Jagadish.'
00:45:40:Dorastając w Londynie,|studiując tam,
00:45:43:nie zapomniałam o naszych tradycjach.
00:45:47:Ty też o nich nie zapominaj.
00:46:05:Taa... Taa...
00:46:07:Ok, złap to!|Tak...
00:46:10:O Boże!
00:46:37:Hej, usiadłaś na moim miejscu.
00:46:39:Przepraszam.|- Nie szkodzi.
00:46:41:Hej, Adi. Przesuń się.
00:46:45:Dzień dobry.
00:46:46:Dzień dobry pani.|- Usiądźcie.
00:46:58:W każdym razie...
00:46:59:Dziś zaczniemy nowy temat.
00:47:05:"Romeo i Julia"|historia wiecznej miłości.
00:47:08:Historia wiecznej miłości.
00:47:10:Zanim zacznę muszę was o coś zapytać.
00:47:14:Co wiecie o miłości?
00:47:17:Co wiecie o miłości?
00:47:20:Czym jest miłość?
00:47:22:Ktoś... Ktokolwiek...|Nikt?
00:47:28:Ty mi powiedz, co to jest miłość?|- Ja?
00:47:32:Nie wiem.
00:47:34:Anjali, co robisz?
00:47:37:Powiedz mi, czym jest miłość?
00:47:40:Miłość...
00:47:45:Och zapomnij.
00:47:48:Ktokolwiek...
00:47:54:Co to jest miłość?
00:47:58:Miłość?
00:48:01:Miłość to przyjaźń.
00:48:05:Jeżeli dziewczyna nie byłaby moją przyjaciółką,|nie mógłbym się w niej zakochać.
00:48:11:Bo nie ma miłości bez przyjaźni.
00:48:14:To proste. Miłość to przyjaźń.
00:48:17:Dobrze, panno Breganza?
00:48:19:Ok, Rahul.
00:48:21:Cóż za absolutnie zachwycająca myśl.
00:48:24:Miłość to przyjaźń.
00:48:28:Czy klasa to słyszała?|Dziękuję Rahul.
00:48:31:Dziękuję, że podzieliłeś się z nami tą absolutnie zachwycającą ideą.
00:48:35:Miłość to przyjaźń.
00:48:43:Więc...
00:48:47:Będziesz moją przyjaciółką?
00:48:54:Ok.
00:49:11:'Coś się dzieje.'
00:49:16:'Dzieje...'
00:49:23:Moja głowa... Moje nogi.
00:49:25:Spałem do góry nogami.
00:49:27:Halo.
00:49:28:Przepraszam panie Malhotra,|panna Breganza z tej strony.
00:49:33:Tak, panno Breganza.
00:49:35:Nie przeszkadzam panu?
00:49:36:Jestem pewna, że nawet jeśli przeszkadzam,|nie ma pan nic przeciwko.
00:49:43:Proszę mówić panno Breganza.
00:49:44:Dzwonię, żeby panu powiedzieć,
00:49:46:że skończyliśmy przygotowania.
00:49:48:Nasza szkoła będzie najlepsza|na jutrzejszych zawodach.
00:49:52:Studenci innych szkół będą oczarowani.
00:49:54:Wie pan co mam na myśli.
00:49:56:To wszystko pani zasługa,|panno Breganza.
00:49:59:Zrobiłam to dla pana,|panie Malhotra.
00:50:02:Naprawdę panno Breganza?
00:50:05:Naprawdę panie Malhotra.
00:50:13:Spadłem.
00:50:15:Następny wystąpi College Św. Xaviera.
00:50:35:Co?
00:50:36:O mój Boże! Nie może przyjść?
00:50:38:Panno Breganza,|w jego dzielnicy jest godzina policyjna.
00:50:40:Nie można się stamtąd wydostać.
00:50:42:Dobry Boże! Co teraz będzie?
00:50:43:Święty Xavier!
00:50:46:Niech mi pan da pomyśleć...|- Ok.
00:50:52:Mam pomysł!|- Pomysł?
00:50:55:Tak.
00:50:56:Nie.
00:50:57:Musicie to zrobić.|W przeciwnym razie obleję was.
00:51:01:Ale proszę pana,|jak możemy wystąpić na scenie?
00:51:03:Nie jesteśmy przygotowani.
00:51:05:A zna pan naszych studentów.
00:51:06:Nie zostawią na nas suchej nitki.|- Właśnie.
00:51:08:To zły pomysł.|- Racja.
00:51:09:Rahul, to nie jest zły pomysł.|To jest dobry pomysł.
00:51:11:Wszystko będzie dobrze.
00:51:13:Studenci, którzy mieli wystąpić,
00:51:15:nagrali swój występ na taśmie.
00:51:17:Puszczę tą taśmę
00:51:19:i wszyscy usłyszą piękną piosenkę.
00:51:21:Musicie tylko nauczyć się słów|i ruszać ustami.
00:51:24:Tak jak w filmach.|Ok.
00:51:28:To się nie uda.
00:51:29:Dlaczego miałoby się nie udać?|Oczywiście, że się uda.
00:51:32:'Nazywam się Chinchuchoo...'
00:51:35:'Księżycowa noc, ty i ja.'
00:51:42:Proszę nad sobą panować,|panno Berganza.
00:51:47:Nie.
00:51:51:Co ma znaczyć "nie"?
00:51:53:Anjali, ty też?
00:51:54:Nie zależy ci na honorze twojej szkoły?
00:51:57:To bardzo smutne. Bardzo smutne.
00:52:04:Chodź Rahul.
00:52:05:To sprawa honoru naszej szkoły.
00:52:11:Ok.|- Ok. Chodźmy panie Malhotra.
00:52:13:Tina, ty też z nami wystąpisz.
00:52:15:Nie, nie wystąpię z wami.
00:52:17:Co ty wygadujesz?
00:52:20:Dlaczego ją prosisz?|Chodźmy.
00:52:34:Jedyny i niepowtarzalny Rahul.
00:52:41:Będziemy najlepsi.
00:52:42:Włączaj.
00:52:43:Co mam włączyć?|Może tą piosenkę.
00:52:45:'Jesteś obcokrajowcem.'
00:52:54:'Jak możesz być moim towarzyszem?'
00:53:04:Panie Malhotra, co to jest?
00:53:05:Panno Breganza, pomyliłem się.|Włączyłem złą taśmę.
00:53:10:Hej, co się do diabła dzieje?
00:53:14:Dalej!
00:53:15:Ok, ok.
00:53:23:Proszę wyłączyć muzykę.
00:54:15:'Znalazłam kogoś.'
00:54:19:'Znalazłem kogoś.'
00:54:24:'Znalazłam kogoś.'
00:54:57:'Co się ze mną dzieje?'
00:55:00:'Pogubiłem się.'
00:55:04:'Byłem szalony już wcześniej,|czy dopiero teraz szaleję?'
00:55:11:'Oczy rozbiegane,|włosy potargane.'
00:55:15:'Co ty ze sobą zrobiłeś?'
00:55:18:'Znalazłem kogoś.'
00:55:21:'Oddałem swe serce.'
00:55:25:'Cóż mam wam powiedzieć?'
00:55:28:'Cały drżę.'
00:55:32:'Znalazłem kogoś.'
00:55:35:'Naprawdę kogoś znalazłem.'
00:57:22:'Nie wiem co mi się stało.'
00:57:25:'Ludzie nazywają mnie szalonym.'
00:57:29:'Powiedz mi, cóż to za szaleństwo?'
00:57:33:'Co ci się stało?'
00:57:36:'Do wczoraj wszystkiego byłem pewien.'
00:57:39:'Moje serce się obudziło.'
00:57:43:'Dlaczego jesteś niespokojny|i zagubiony?'
00:57:47:'Czyżbyś coś zgubił?'
00:58:54:'Czy to się rozwiało|jak znikająca chmurka?'
00:58:57:'Kto skradł ci serce?'
00:59:01:'Chciałbym ujawnić jej imię.'
00:59:03:'Ale jeszcze tego nie zrobię.'
00:59:08:'Nie mów imienia,|ale zdradź cokolwiek.'
00:59:11:'Chociaż jakiś drobiazg.'
00:59:15:'Ona jest w moich oczach.|Jest w moim oddechu.'
00:59:19:'Cóż więcej mogę powiedzieć?'
01:01:37:Anjali, co się stało?
01:01:41:Bardzo tęsknie dziś za mamą.
01:01:46:Jak możesz tak mówić,|gdy ja tu jestem?
01:01:55:Szalona dziewczyno,|płacz niczego nie rozwiąże.
01:02:06:Dobry czas chłopcy!
01:02:10:Cześć.|- Cześć...
01:02:15:Rahul, soku?
01:02:17:Rahul, soku?
01:02:26:Hej, spójrzcie na nią.
01:02:27:Anjali, jak długo znasz Rahula?
01:02:31:Poznałam go pewnego dnia w szkole.
01:02:33:Wiesz co zrobiłam?
01:02:34:Pokonałam go w siłowaniu się na rękę.
01:02:35:Od tej chwili staliśmy się|najlepszymi przyjaciółmi.
01:02:37:Najlepszymi przyjaciółmi.
01:02:40:Rahul jest twoim najlepszym|przyjacielem, tak?
01:02:42:Nie, ja jestem najlepszą|przyjaciółką Rahula.
01:02:48:Rahul, soku?
01:02:50:Kochasz go?
01:02:58:Cześć.
01:03:00:Mogę już iść?|- Gdzie?
01:03:04:Dziś jest wtorek, prawda?
01:03:06:Tak, Rahul odwiedza swoją rodzinę|w każdy wtorek.
01:03:10:Ale jeśli powiesz słowo, nie pójdę.
01:03:12:Nie Rahul, idź.|- Nie, mam jeszcze trochę czasu.
01:03:14:Idź bo się spóźnisz.
01:03:16:No idź już.|- Mogę zostać...
01:03:17:No idź.|- Ok.
01:03:18:Cześć.
01:03:35:O Boże! Byłoby lepiej,|gdybym tym razem znów nie oblał.
01:03:37:Jestem kiepski z chemii.|Miej mnie w swojej opiece.
01:03:39:Ok.
01:03:44:Cześć.
01:03:54:Hej, patrz przed siebie.
01:04:02:Rahul!
01:04:04:Cześć.|- Cześć.
01:04:07:Jak się masz?
01:04:08:Więc twoja rodzina mieszka tutaj.
01:04:10:Tak, tutaj... Nie tu. Tutaj.
01:04:16:Więc Rahul Khanna przychodzi|do świątyni w każdy wtorek.
01:04:20:Taa...
01:04:21:Jak uroczo.
01:04:24:Dlaczego kłamałeś?
01:04:26:Chłopcy na ogół nie chodzą do świątyni...|Dlatego.
01:04:29:Ale ty chodzisz.|- Tak.
01:04:31:Co tydzień?|- Tak.
01:04:33:Jak uroczo.
01:04:34:Nie nazywaj mnie uroczym.
01:04:36:Mój tata zwykł mawiać...|Nie mów tak do nikogo w szkole.
01:04:39:To...?|- Nie to.
01:04:40:Mawiał, że mężczyzna skłania głowę|tylko przed trzema kobietami.
01:04:43:Przed swoją matką.
01:04:45:Przed boginią Durga.
01:04:47:I...
01:04:50:I?
01:04:53:I...
01:05:07:No dalej, załóż to.
01:05:09:Jak ty to mówisz?|Cool... Wyglądasz cool.
01:05:12:Próbowałam to przymierzyć.|Nie wiem jak dziewczyny mogą nosić to wszystko.
01:05:15:Nic nie stracisz, jeśli zaczniesz się zachowywać|jak normalna dziewczyna.
01:05:19:Weź to, to list od twojej matki.
01:05:21:Chciałaś ją zobaczyć, prawda?
01:05:23:Posłuchaj.
01:05:24:Weź też to.|- Co to jest?
01:05:26:Prezent.
01:05:46:Rahul, ty tutaj?|O tej porze?
01:05:47:Właściwie nie mogłem zasnąć, więc pomyślałem,|że może ty też jeszcze nie śpisz.
01:05:50:A jeśli nie śpisz to pewnie|myślisz o mnie.
01:05:52:Więc przyszedłem.|- Co?
01:05:53:A propos, co lubisz bardziej,|kwiaty czy czekoladki?
01:05:55:Co?
01:05:56:Nic nie przyniosłem.|Tak tylko pytam.
01:06:00:Żartowałem.
01:06:04:Dziękuję.
01:06:05:A propos, mam też czekoladki.
01:06:09:Nie uważasz, że jest tu trochę za gorąco?|Chociaż ja się czuję dobrze.
01:06:13:Jestem cool.
01:06:15:Wejdź.
01:06:16:Jeśli nalegasz.
01:06:21:Mogę?|- Oczywiście.
01:06:22:Dzięki.
01:06:24:Fajne łóżko.
01:06:25:Dlaczego stoisz?|Siadaj.
01:06:27:No chodź, chodź.|- Dzięki.
01:06:36:O! To ta książka, w której służący zabija małżeństwo.
01:06:41:Dzięki.|- Do usług. Czytasz takie grube książki.
01:06:44:Trzeba było mnie zapytać.
01:06:45:Tak, to ta książka, którą dopiero co|skończyłem czytać.
01:06:46:Rahul, nie dokończyłeś historii.|To bardzo interesujące.
01:06:49:Nie, to nic specjalnego.
01:06:50:Małżeństwo wybiera się na|dwumiesięczne wakacje.
01:06:52:Zatrudniają służącego.
01:06:53:Później dowiadują się, że służący|to psychopata.
01:06:54:Nie o tą historię mi chodziło.|- Jeśli nie o to, to...
01:06:56:O tą w świątyni.
01:06:58:Świątyni? Jakiej świątyni?|Nie wiem nic o żadnej świątyni.
01:07:00:Tak?|- Tak.
01:07:01:Ach tak.|- Właśnie.
01:07:05:Mężczyzna pochyla głowę tylko|przed trzema kobietami.
01:07:08:Przed swoją matką, przed boginią Durga.|- Tak?
01:07:11:I...|- I?
01:07:13:I...|- I?
01:07:19:Tata?|- Beznadziejny.
01:07:20:Bądź cicho!
01:07:21:Rahul, tata tu idzie!|- Cieszę się.
01:07:23:Bądź cicho Rahul! Idź stąd!|- Ok, cześć...
01:07:24:Nie tędy.|Rahul, wyjdź tędy.
01:07:25:Tam jest moja drabina.|- Tędy nie ma wyjścia.
01:07:26:I nie skończyłem swojej historii.|- Najpierw wyjdź.
01:07:28:Mężczyzna pochyla głowę tylko przed 3 kobietami.|- Nie chcę niczego słuchać.
01:07:30:Przed matką, przed boginią Durga.
01:07:31:I... I... I...
01:07:53:I...
01:08:14:Wejdę po drabinie|i złapię go.
01:08:18:Co?|- Latarka.
01:08:20:Rzucaj.
01:08:21:Ok...|- Świetnie.
01:08:25:Kto to był?
01:08:29:Stanę się duchem.
01:08:31:Jeżeli jakiś duch tu przyjdzie,|przestraszy się mnie.
01:08:33:Gdzie się podziała drabina?
01:08:35:Drabina.
01:08:38:Drabina.
01:08:44:Dlaczego wchodzi pan do własnego domu|jak jakiś złodziej?
01:08:47:Dlaczego się pan śmieje?
01:08:57:Co ty wyprawiasz, Rahul?
01:08:58:Właśnie szedłem do ciebie.|- Po co?
01:09:00:Chciałem...
01:09:02:Spójrz Anjali, spadająca gwiazda.|- Gdzie?
01:09:04:Nie tutaj, na niebie.
01:09:07:Wiesz?
01:09:08:Podobno gdy wypowie się życzenie|widząc spadającą gwiazdę...
01:09:09:To życzenie się spełni.
01:09:11:Wierzysz w to?|- Przekonajmy się.
01:09:14:Ok, pomyśl życzenie.
01:10:24:'Podchodzisz do mnie.'
01:10:29:'Uśmiechasz się.'
01:10:40:'Nie wiesz jak wiele razy śniłem o tobie.'
01:10:56:'To nie sen, ani nie jawa.'
01:11:01:'Co mam robić?|Coś się dzieje.'
01:11:58:'Nie wiem co to za nowe doznanie.'
01:12:03:'Cóż to za niekończące się pragnienie?'
01:12:09:'Kochany! Cóż to za magiczne uczucie.'
01:12:14:'Otacza mnie...'
01:12:17:'Nikt nie wie skąd ono się bierze.'
01:13:09:'Cóż za wspaniałe spełnienie modlitw.'
01:13:14:'Nie wiem jak to się stało,|że się zakochałam.'
01:13:19:'Nie wiem, dlaczego tak się czuję.'
01:13:27:'W chwilach samotności towarzyszą mi|myśli o tobie.'
01:14:34:Dzień dobry|- Dzień dobry.
01:14:38:Cześć.
01:14:40:Służący popełnia morderstwo.
01:14:43:O Boże. Spójrzcie tam.
01:14:46:Co ona ma na sobie?
01:14:54:Cześć.|- Cześć.
01:14:57:Jak wyglądam?
01:15:01:Czyż nie wyglądam jak Tina? Spójrz.
01:15:05:No powiedz mi.
01:15:18:Przepraszam.
01:15:24:Przestań Rahul.
01:15:27:Ale ona wygląda tak zabawnie.
01:15:31:Zamknij się Rahul.
01:15:55:Co?
01:15:57:Rozmazałam się?
01:16:02:Zwariowałam, prawda?
01:16:05:Chciałam być piękna, jak ty.
01:16:09:Ale ja się na tym nie znam.
01:16:13:Anjali, jesteś piękna.|Bardzo piękna.
01:16:17:Kłamiesz.
01:16:19:Nie widziałaś jak się ze mnie śmiali?
01:16:21:Och! Oni...|- Są idiotami, jak ja.
01:16:24:Jesteś bardzo piękna.
01:16:26:Bo jesteś inna od reszty dziewczyn.
01:16:29:Przynajmniej nie jesteś jak te głupie panienki,|za którymi się uganiam.
01:16:34:Wiesz?
01:16:35:Jeżeli zechcesz, możesz mieć każdego chłopaka.
01:16:39:Każdego?
01:16:41:Każdego.
01:16:43:Każdego?
01:16:45:Każdego.
01:16:47:Musi tylko trochę niedowidzieć.
01:16:54:Ok, powiedz mi skąd wzięłaś tą szminkę?
01:16:56:Babli mi ją dała.
01:17:00:Głupia.
01:17:01:Dołożę jej.
01:17:18:'Miłość to szaleństwo|i upojenie.'
01:17:25:'Jest inna niż radość i smutek.'
01:17:31:Tato.
01:17:34:Tato?
01:17:35:Co tato?
01:17:37:Niczego przede mną nie ukryjesz.
01:17:41:Ale Rahul?
01:17:42:Nie mogłaś wybrać kogoś innego?
01:17:43:Och tato.
01:17:46:Właściwie, gdyby to był|ktokolwiek inny...
01:17:50:Pewnie czułbym dokładnie to samo.
01:17:52:Dlaczego?
01:17:54:Bo muszę dzielić się twoją miłością, prawda?|Dlatego.
01:18:01:Kocham cię tato.
01:18:03:To właśnie jest problem.|Ja też cię kocham.
01:18:07:Powiedziałaś mu co czujesz?
01:18:21:Nie wiem, dlaczego tak się czuję.
01:18:23:Anjali też kocha Rahula.
01:18:24:Ale Rahul kocha tylko ciebie.
01:18:29:Anjali jest tylko jego przyjaciółką.|To wszystko.
01:18:34:Nie, tato.
01:18:36:Pod maską wielkiej przyjaźni...
01:18:37:Kryje się miłość.
01:18:40:A nie chcę...
01:18:42:Przyjaźń, która może zmienić się|w miłość.
01:18:44:Nie chcę stanąć pomiędzy|dwojgiem przyjaciół.
01:18:46:Cała szkoła wie, że Rahul i Anjali|są przyjaciółmi.
01:18:51:I nic poza tym.
01:18:53:Idź i powiedz mu jak bardzo|go kochasz.
01:18:58:Ale nie wiem czy on mnie kocha.
01:19:03:Nigdy nie ukrywaj swoich uczuć.
01:19:05:Idź i powiedz mu.
01:19:26:Ja...
01:19:27:Kocham cię.
01:19:31:Kocham cię.
01:19:36:Cholera.
01:19:38:Nigdy nie myślałem,|że komuś to powiem.
01:19:41:Ale ja...|Ja cię naprawdę kocham.
01:19:47:Cholera.
01:19:48:Mam nadzieję...
01:19:51:Że będę potrafił to powiedzieć.
01:19:52:Wiesz, jak wiele razy chciałem|jej to powiedzieć.
01:19:55:Ale za każdym razem, gdy do niej idę...
01:19:58:Kiedy zaczynam coś mówić...|To...
01:20:01:Myślę, że jej to powiem.
01:20:03:W końcu jej powiem.|- Komu?
01:20:06:Tinie, a komu innemu?
01:20:09:Zrobimy to jeszcze raz.
01:20:10:Ja jestem Rahul, a ty Tina, ok?
01:20:13:Hej, spójrz na mnie...
01:20:16:Ja...
01:20:27:Kocham cię.
01:20:34:Ja też cię kocham.
01:20:39:Powie tak, prawda?
01:20:43:Tak.
01:20:44:Chodź tu.
01:20:51:Powinienem jej powiedzieć?
01:20:55:Tak.
01:20:56:Teraz?
01:21:00:Ok.
01:21:10:'Bóg nigdy nikomu nie pozwolił|skręcać się z bólu miłości.'
01:21:33:'Uczucia zostają pogrzebane w sercu|i nigdy nie zostają wypowiedziane.'
01:22:23:Moja pierwsza miłość pozostanie tajemnicą.
01:22:45:Kocham cię.
01:22:47:'Zapomnij o mnie.|Czy jest sens o tym mówić?'
01:23:00:'Moje serce płacze,|oczy wypełniają się łzami.'
01:23:05:'Czy jest sens o tym mówić?'
01:23:43:Mamo.
01:23:56:'Oddałam ci moje szczęście.'
01:24:02:'Oddałam ci mój uśmiech.'
01:24:08:'Burza jej ciemnych włosów przyniosła|miłosną wiadomość.'
01:24:14:'Doskonale ukryłaś swoją miłość.'
01:24:20:'Czy jest sens komukolwiek|o niej mówić?'
01:24:37:Przepraszam...
01:24:40:Przepraszam panią.
01:24:42:Rahul, sprawdź z przodu.|- Dobrze.
01:24:44:Ja sprawdzę tą stronę.|- Sprawdź...
01:24:54:Przepraszam.
01:24:57:Gdzie jedziesz?
01:24:59:Wracam do domu.|- Co?
01:25:01:Mama napisała w liście, że tata|nie czuje się najlepiej.
01:25:04:Mam dużo do zrobienia w domu.
01:25:07:Oszalałaś.
01:25:08:Wyjeżdżasz z powodu listu?
01:25:09:Nigdzie nie jedziesz.|Chodź.
01:25:10:Rahul, muszę jechać.
01:25:11:Jak możesz stracić semestr na półmetku?|Chodź.
01:25:13:Rahul proszę, spróbuj zrozumieć.|- Pozdajesz egzaminy końcowe i pojedziesz.
01:25:16:Ale Rahul...|- Pojedziesz po zaliczeniu wszystkich egzaminów.
01:25:18:Rahul proszę.|- Pojedziesz po egzaminach.
01:25:20:Być może nie wrócę na egzaminy końcowe.
01:25:28:Ja nie wrócę, Rahul.
01:25:30:O! Więc rzucasz studia.
01:25:37:Zostawiasz mnie.
01:25:41:I nawet mi o tym nie powiedziałaś.
01:25:44:Ok.
01:25:48:Już nic nie chcę wiedzieć.
01:25:50:Rahul, wyjeżdżam.|- Jedź!
01:25:53:Rahul, wyjeżdżam.|- Jedź!
01:25:55:Rahul, ja już nie wrócę.|- Nic mnie to nie obchodzi.
01:26:49:Cholera!
01:26:58:Anjali proszę, nie jedź.
01:27:00:Z kim będę grał w koszykówkę?
01:27:02:Zawsze przegrywałeś.
01:27:04:Dlaczego wyjeżdżasz?
01:27:05:Mama mnie potrzebuje, Rahul.
01:27:07:A ja cię nie potrzebuję?
01:27:09:Teraz męcz Tinę.|Ja już mam tego dość.
01:27:16:Przynajmniej przestań się uganiać|za tymi głupimi panienkami.
01:27:27:Będzie mi ciebie brakowało,|przyjaciółko.
01:27:29:Mi ciebie też.
01:28:08:Tego dnia poczułam,
01:28:09:że stanęłam pomiędzy Rahulem i Anjali...
01:28:12:Pomiędzy dwojgiem przyjaciół.
01:28:18:Milczenie Anjali uświadomiło mi|to wyraźnie.
01:28:21:Jestem przeświadczona o tym, że bardzo|kochała twojego ojca.
01:28:26:Miłością tak wielką, że nawet|ja nie mogłam dać mu więcej.
01:28:29:Ale nie było żadnego telefonu,|ani listu od Anjali.
01:28:33:Zniknęła z naszego życia...
01:28:36:Na zawsze.
01:28:38:Twój ojciec zwykł mówić:|Miłość to przyjaźń.
01:28:42:Tak, mogłam zostać|jego przyjaciółką.
01:28:44:Ale nie mogłam się stać|jego najlepszą przyjaciółką.
01:28:48:Kochana, znam bardzo dobrze|twojego ojca.
01:28:51:Jest samotny.
01:28:53:Ale nigdy tego nie powie.
01:28:54:W jego życiu brakuje przyjaciół...|Brakuje miłości.
01:28:58:Tym przyjacielem jest Anjali.|Anjali jest także miłością.
01:29:03:Kochana, przywróć Anjali|do życia twojego ojca.
01:29:08:Roznieć w nim jego pierwszą miłość,|jaką darzył Anjali.
01:29:12:Anjali i Rahul są stworzeni dla siebie.
01:29:16:To jest prawda|i jest to moim marzeniem.
01:29:27:Czy zechcesz spełnić marzenie|swojej matki?
01:29:31:Przywróć Anjali do życia Rahula.
01:29:34:Przywróć Anjali|do życia twojego ojca.
01:29:38:Spełnij moje marzenie, kochana.
01:30:09:Wszystkiego najlepszego skarbie.
01:30:11:Przepraszam.
01:30:38:Halo, mówi Malhotra.|To rozmowa międzymiastowa.
01:30:43:Jutro przyjeżdżasz,|prawda?
01:30:44:Tak, tak oczywiście.
01:30:46:Jak tylko dotrzemy do Delhi,|wsiadamy w pociąg do Faridabad.
01:30:49:Och tak! Jest punkt 4:00!
01:30:50:Tak, jest tylko jeden.
01:30:52:Co robisz?
01:30:54:Ja?
01:30:55:Farbuję włosy...|Nic specjalnego.
01:30:58:Nie, nie, przepraszam.|To nie było do ciebie.
01:30:59:Ci służący z Bombaju są...
01:31:01:W porządku, więc przyjadę jutro,|żeby was odebrać.
01:31:05:Na pewno przyjedziesz, mogę być pewna?|Ostatnio zapomniałeś.
01:31:09:To był ostatni raz.|Tym razem będę na pewno.
01:31:11:A wszystkie rzeczy na rocznicę śmierci...
01:31:14:Ja przywiozę wszytko na uroczystości.|Nie musisz się przejmować.
01:31:17:W porządku, więc rozłączam się.
01:31:18:Ja również.
01:31:26:Cześć wszystkim.
01:31:28:Mówi Neelam, a wy oglądacie|swój ulubiony program.|The Neelam show.
01:31:30:Dzisiaj spróbujemy czegoś nowego|w tym programie.
01:31:33:Zagramy w grę.
01:31:35:Zechcecie w nią zagrać?
01:31:39:Mówią, że jeśli zechcecie w nią zagrać|to pokażecie co macie w sercu.
01:31:46:Powiem wam słowo.
01:31:47:Jak tylko je powiem, zapamiętajcie|pierwsze słowo jakie przyjdzie wam do głowy.
01:31:50:Powiecie je.|Ale...
01:31:52:Nie dostaniecie czasu na|zastanawianie się. W porządku.
01:31:56:Dobrze, zaczniemy od ciebie.|Chmura.
01:32:00:Przykro mi! Czas minął.
01:32:02:Chmura.|- Deszcz.
01:32:05:Piękno.|- Neelam.|- Hej, dzięki.
01:32:10:Serce.|- Miłość.
01:32:12:Miłość.|- Seema.
01:32:14:Co? Kochasz mnie?
01:32:17:Hej ludzie, ta gra naprawdę|działa.
01:32:20:Widzicie jak ujawniają się wasze uczucia?|Teraz sami spróbujcie w nią zagrać.
01:32:24:Wrócimy po przerwie.
01:32:29:Głupia gra.|Głupia Neelam.
01:32:30:Tato, nie mów tak na|moją Neelam, dobrze?
01:32:33:W porządku, nie będę twojej Neelam|nazywał głupią.
01:32:36:Mów szybko, co to za gra?
01:32:39:Dobrze tato, gotów?|Start! Zaczynaj!
01:32:42:Sexy!
01:32:44:Babcia.
01:32:45:Bądź cicho.|- Tato, graj na poważnie.
01:32:47:Dobrze, będę poważny.|- Zaczynaj. Chmura.
01:32:50:Tato, nie powinieneś się tak długo zastanawiać.|- Piję wodę, nieprawdaż?
01:32:53:Dobrze, nie chcę tracić czasu,|zacznijmy w końcu grę. Powiedz mi.
01:32:56:Chmura|- Wiatr.
01:32:57:Szaleniec.|- Ty.
01:32:59:Pragnienie|- Ja.
01:33:00:Miłość.|- Przyjaźń.
01:33:02:Anjali.|- Sharma.
01:33:04:Sharma?
01:33:07:Kim jest ta Anjali Sharma?
01:33:12:Kim ona jest?|- Nikim.
01:33:15:No tato, dziś są moje urodziny.|- Dobrze, to twoje urodziny.
01:33:19:Anjali Sharma była moją|koleżanką na studiach.
01:33:23:Na studiach?
01:33:26:Była moją przyjaciółką.
01:33:28:Przyjaciółką...
01:33:30:Moją najlepszą przyjaciółką.|- Jej imię jest bardzo ładne, tato.
01:33:33:Jak ona wyglądała?
01:33:34:Anjali.
01:33:39:Była inna niż reszta dziewcząt.
01:33:42:Była jak my... Jak chłopcy.
01:33:49:Wszystkie dziewczyny bawiły się|w malowanie.
01:33:53:A Anjali... Anjali grała|w koszykówkę.
01:34:01:Jeszcze ubrania...|Na ogół ubierała się tak jak ja.
01:34:04:Tak, naprawdę...
01:34:08:Moja Anjali,|choć była bardzo nieokrzesana,
01:34:10:umalowana i odpowiednio ubrana,|wyglądała pięknie.
01:34:15:Nigdy jej tego nie powiedziałem.
01:34:21:Wystarczy, czy chcesz jeszcze o coś|mnie spytać?
01:34:23:Tato, a gdzie ona jest teraz?
01:34:26:Nie wiem.
01:34:34:Och! Ciągle nie mogę uwierzyć,|że to twoje zaręczyny, Anjali.
01:34:40:Przyszedł Babaji, żeby|ustalić datę waszego ślubu.
01:34:46:Podaj mi to.
01:34:48:Jak dużo jeszcze czasu będziesz|potrzebowała, żeby się ubrać?
01:34:49:Aman zaczyna się niecierpliwić.
01:34:51:Powiedz mu żeby czekał.
01:34:53:Narzeczona sama wybierze właściwy|czas, żeby się zjawić.
01:35:00:'Twój oblubieniec powrócił|z daleka.'
01:35:05:'Nie opóźniaj tego ponad miarę.|Wyjdź mu szybko na przeciw.'
01:35:29:'Przybyłem do Twego domu,|żeby zabrać Cię daleko stąd.'
01:35:34:'Chcę Ci podarować swoje serce,|w zamian za Twoje.'
01:35:49:'Posłuchaj co mówi|każde uderzenie mego serca.'
01:35:54:'Narzeczony przybył do domu.|Panna młoda jest zawstydzona.|Narzeczony przybył do domu.'
01:36:13:'Och me serce! Byle przyczyna|nie skłoni mnie do działania.'
01:36:18:'Dziewczyna musi udać się|do domu swojego narzeczonego.'
01:36:23:'Posłuchaj, co mówi znak|na moim czole.'
01:37:14:'Wpadłam w pułapkę|zastawioną przez szaleńca.'
01:37:19:'Jak mogłam?|Powiedzcie mi, moi przyjaciele. powiedzcie mi.'
01:37:24:'Och kochana! Nawet twoje przyjaciółki|mdleją na mój widok.'
01:37:29:'Co chciały powiedzieć?|Zapytaj ich. Zapytaj ich.'
01:37:33:'Odejdź krętaczu.|Czemu tak się przechwalasz?'
01:37:43:'Posłuchaj co mówi Twój ukochany.'
01:38:37:'Ależ z niego naiwniak i gapa.|To jest mój dar.'
01:38:42:'To że zechciałam z nim być,|powiedzcie Mu. Powiedzcie Mu.'
01:38:47:'Ona dokucza mi swoimi figlami|w zamian za moją życzliwość.'
01:38:52:'Ja ofiarowałem Jej swoje serce,|powiedzcie Jej. Powiedzcie Jej.'
01:38:57:'Żyjesz w nieświadomości, nie wiesz,|że serce czasem cierpi, szaleńcze.'
01:39:07:'Posłuchaj,|co ma do powiedzenia Twój szaleniec.'
01:39:51:'Makijaż zrobiony.|Kosztowności już lśnią.'
01:40:00:'Płacząc i zmuszając innych do płaczu,'
01:40:04:'jutrzejszego poranka opuścisz to miejsce.'
01:40:07:'Będę Cię pamiętać,|pozostaniesz w moich myślach.'
01:42:05:To jest stary adres.|Gdzie mam szukać nowego?
01:42:08:Dziadku, nie możesz przynajmniej tego|dla mnie zrobić?
01:42:10:W rzeczy samej, nie mogę.|- Naprawdę, to bardzo niedobrze.
01:42:13:Jesteś dyrektorem, a mimo to|nie możesz zrobić nic więcej?
01:42:15:Co ma wspólnego to, że jestem|dyrektorem z naszą rozmową?
01:42:18:Chwileczkę.
01:42:21:Gdzie szukać Anjali Sharma?|Ona na pewno będzie wiedziała.
01:42:35:Niech mi dyrektor wybaczy,
01:42:37:ale złożyłam Anjali obietnicę.
01:42:39:Obiecałam, że nikomu i nigdy|nie zdradzę jej adresu.
01:42:41:Przybyliśmy tutaj z wielką nadzieją.
01:42:44:Rozumiem to,|ale złożyłam Anjali obietnicę.
01:42:48:Rifat Bee, ja także mam na imię Anjali.
01:42:52:Mnie też nie zechcesz powiedzieć?
01:42:58:Jutro odbędą się jej|zaręczyny.
01:43:01:Ślub ma się odbyć|jeszcze w tym tygodniu.
01:43:04:Matka Anjali pokłada wielką ufność|w to co powie Babaji.
01:43:06:Jutro zostanie ustalona|data uroczystości zaślubin.
01:43:09:Zjawiliście się trochę za późno.
01:43:11:Planowałam udać się tam|jutrzejszym, wieczornym pociągiem.
01:43:16:Ten ślub nie może się odbyć.|Moja mama powiedziała żeby...
01:43:20:To nie może się stać.
01:43:24:Babaji, ustaliłeś datę ślubu.|- Tak, córko.
01:43:29:To jest horoskop Amana.|- Dobrze.
01:43:32:Babaji, Aman chce wrócić do Londynu.
01:43:36:Jeśli ustalisz datę ślubu|jeszcze w tym miesiącu.
01:43:40:W tym miesiącu?
01:43:41:Tak, Babaji.
01:43:42:Gdyby dyrektor przyszedł wcześniej,|to może mogłabym pomóc.
01:43:45:Tak, lecz wcześniej nie wiedzieliśmy...
01:44:12:Nie wiem dlaczego, ale teraz jest|zły czas dla Anjali.
01:44:15:Dopóki ten zły okres będzie trwał,
01:44:16:nie może wziąć ślubu.
01:44:24:A może następnego miesiąca, Babaji?
01:44:26:W przyszłym miesiącu to także|jest niemożliwe.
01:44:34:Ślub Anjali nie może odbyć się|wcześniej jak w grudniu.
01:44:48:Halo.
01:45:02:Słyszałam o cudach Boskich.
01:45:05:Ale dzisiaj, mogłam ujrzeć jeden sama...
01:45:08:Modlitwy tego dziecka|zostały wysłuchane.
01:45:10:Ślub Anjali nie może odbyć się|wcześniej jak w grudniu.
01:45:20:Mogę cię o coś spytać?
01:45:22:Tak.
01:45:25:Jesteś szczęśliwa?
01:45:32:Co to za pytanie?|Oczywiście, że jestem szczęśliwa.
01:45:37:Jestem już zaręczona.|Aman jest porządnym człowiekiem.
01:45:42:Kocha mnie bardzo mocno.
01:45:44:I jest...|- Ale czy ty jego kochasz?
01:46:00:Matko, ja już to przeżyłam.|Ja już to przeżyłam.
01:46:07:Być może nie mogę zakochać|się raz jeszcze.
01:46:12:Potraktuj to jak kompromis.|- Kompromis?
01:46:20:Nigdy nie spodziewałam się, że|moja córka ulegnie komuś kogo nie kocha.
01:46:27:Jestem twoją matką.
01:46:29:Czy nie życzę ci szczęścia?
01:46:32:I życia we własnym domu.
01:46:35:A dom, który będzie zbudowany|na kompromisie,
01:46:38:zamiast na miłości...
01:46:40:Taki dom nie będzie prawdziwym domem,|lecz raczej mieszkaniem.
01:46:47:To zależy od tego, czego pragniesz.
01:47:30:O nie, nie mogę więcej słuchać|tych religijnych pieśni.
01:47:34:Mogę.
01:47:37:Czy wiesz, że przy takich pieśniach|Babaji odczytuje święte teksty?
01:47:39:Wow! Zdumiewające.|Jesteś niesamowita.
01:47:42:Ten Baba...
01:47:43:Dlaczego?
01:47:44:Przez niego odwleka się nasz ślub.
01:47:47:Dłużej tego nie zniosę.
01:47:50:Zrozum, nawet Boga denerwuje|taki nadmiar religijności.
01:47:52:Dlaczego?
01:47:53:Nie chcesz zwrócić się do Boga z prośbą?|- O co mam prosić?
01:47:55:Mam ciebie.
01:47:57:Teraz tak sobie mylę, że gdybyśmy|mieli gromadkę dzieci...
01:47:59:Obawiam się, że Bóg nam w tym|nie może pomóc.
01:48:02:Cokolwiek to jest, muszę zrobić to osobiście.|- Bądź grzeczny.
01:48:04:Hej Aman!
01:48:08:Dzień dobry.
01:48:09:Widziałam cię rano na dziedzińcu,|topless.
01:48:12:Ta twoja muskulatura...|- Co ona mówi?
01:48:16:Hej grubasku. Młodość w dojrzałym wieku.|- Hej, zamilcz.
01:48:20:Mógłbyś być starszy.
01:48:22:Hej posuń się,|przestańcie się z nim drażnić.
01:48:25:Jaki przystojny chłopak!|Nie masz może brata?
01:48:28:Co ona mówi?
01:48:29:Moja Gurdip też jest bardzo ładna.|- Co ona mówi?
01:48:33:Zapomnij o swojej Gurdip.
01:48:35:Moja Jasbir jest|Miss Chandigarh.
01:48:38:Miss Chandigarh albo|Miss Centre.
01:48:43:Babaji rozpoczyna czytanie|świętych ksiąg. Chodźcie szybko.
01:48:46:Pozdrowienia|- Do widzenia.
01:48:51:Anjali, telefon do ciebie.
01:48:54:Przepraszam.
01:48:55:Dziękuję ci bardzo, mamo.
01:48:57:Bardzo proszę zięciu.
01:49:07:Kocham cię.
01:49:12:Mam małą prośbę.|- Co to takiego?
01:49:16:Nie odchodź|i nie zostawiaj mnie samego.
01:49:18:Aman, nie wiem kto jest na linii.
01:49:21:Ale wyjeżdżasz do Shimla na cały miesiąc,|na ten letni obóz.
01:49:25:Ty przecież też wyjeżdżasz, do Bombaju.
01:49:26:Ale tylko na 24 godziny,|a ty na cały miesiąc.
01:49:29:Przecież wiesz, że jeżdżę tam pomagać|każdego lata.
01:49:32:Uczę dzieci śpiewu i tańca.
01:49:34:Te dzieci stały się|częścią mojego życia.
01:49:36:W porządku. W takim razie są również|częścią mojego życia.
01:49:40:Tylko zostaję jeszcze ja.
01:49:47:Dlaczego mam wrażenie,|że ty mnie nie kochasz?
01:49:50:Ponieważ cię nie kocham.
01:49:52:I że nie masz ochoty mnie poślubić?
01:49:54:Masz rację, nie chcę tego.
01:49:58:Jeśli stworzysz teraz jakieś problemy.
01:50:01:To złapię cię za rękę i zaciągnę|do ołtarza.
01:50:03:Zmusisz mnie?
01:50:06:Możliwe, że będę musiał.
01:50:09:Wystarczy ci odwagi?
01:50:12:Sprawdź mnie.
01:50:15:Zamieszkam z twoimi cioteczkami.
01:50:18:A ty jedź na ten obóz do Shimla.
01:50:19:Letni obóz!
01:50:22:Shimla!
01:50:25:Co?
01:50:26:Co? Letni obóz?|W Shimla.
01:50:29:Nie pojedziesz na żaden|letni obóz.
01:50:31:Dziecko, tam są bardzo duże|opady śniegu.
01:50:32:Tato, to jest letni obóz.
01:50:34:Co by to nie było,|nie pojedziesz tam.
01:50:36:Dobrze wygląda?|- Tak.
01:50:38:Tato, w Shimla uczą|śpiewać i tańczyć.
01:50:40:Wiesz przecież, jak bardzo|lubię śpiewać i tańczyć.
01:50:43:Kiedy to polubiłaś|śpiewanie i tańczenia?
01:50:45:Powiedziałem nie. Nie znaczy nie.|To wszystko...
01:50:48:Tato, to niesprawiedliwe.
01:50:50:Pozwól jej tam pojechać, synu.|- Mamo, ja będę decydował, dobrze?
01:50:57:Rahul, pozwól jej.|Mogłabym z nią jechać.
01:51:01:Tato, ja chcę tam pojechać!|- Nie, Anjali nie.
01:51:05:Spodoba jej się tam.
01:51:06:Zamilcz!
01:51:08:Nikt nie pojedzie, kiedy już raz|powiedziałem nie. Żadnych dyskusji!
01:51:12:Żadna z was nie pojedzie|na ten obóz.
01:51:17:Zrozumiałaś to?
01:51:36:Smutno ci?|Przepraszam.
01:51:47:Ale to wcale nie znaczy, że tam|pojedziesz. Rozumiesz?
01:51:50:Odtąd nie będzie żadnych rozmów|na temat tego obozu.
01:51:52:Wyjeżdżam na konferencję,|porozmawiamy po moim powrocie.
01:51:55:Tato.|- O co chodzi?
01:51:58:Załóż spodnie.
01:52:04:Nie mam ochoty ich zakładać.
01:52:05:Noś je jeśli masz ochotę.
01:52:19:Co jest?
01:52:24:Szofer, bierz spodn...|Bierz samochód.
01:52:29:Anjali, pojedziemy na ten|letni obóz.
01:52:33:Ale twój tata tam|nie pojedzie.
01:52:35:Nie przejmuj się babciu.
01:52:36:Pamiętasz co się stało,|kiedy miałam 4 lata?
01:52:38:Tata wyjechał do Londynu.
01:52:40:A ja zachorowałam,|miałam kaszel i gorączkę.
01:52:43:Tak kochanie.
01:52:44:Babciu, tata zostawił wszystko|i wrócił natychmiast.
01:52:48:Rozumiesz?
01:52:58:Zrozum, utrzymanie tej polityki eksportowej|wcale nie zapewni większej ilości wody.
01:53:02:Przepraszam.
01:53:03:Nic się nie stało.
01:53:05:Każdy ekspert zadaje sobie pytanie...
01:53:09:Konferencja eksporterów indyjskich.|Dobry wieczór.
01:53:11:Halo, czy mogę rozmawiać|z Amantem Mehrą.
01:53:14:Kogo mam zapowiedzieć?|Anjali.
01:53:16:Anjali, dobrze.
01:53:20:Konferencja eksporterów indyjskich.|Dobry wieczór.
01:53:22:Halo! Czy mogę rozmawiać z tatą.|- Z tatą?
01:53:25:Czy twój tata jest gwiazdą filmową?|Powiedz jak się nazywa.
01:53:27:Tak, przepraszam.
01:53:28:Halo, czy mogę prosić do telefonu|pana Rahula Khanna?
01:53:31:Kogo mam zapowiedzieć?|Anjali.
01:53:33:Oczywiście, Anjali.
01:53:36:Anjali.
01:53:38:Powiedz mu, że jedziemy na ten obóz.
01:53:39:A potem szybko odłóż słuchawkę.
01:53:41:Uwaga, pan Rahul Khanna i pan Aman Mehra,|proszeni są do telefonu.
01:53:46:Rahul Khanna.
01:53:50:Stanowisko 2.|- Oczywiście.
01:53:53:Przepraszam.|- Nic się nie stało.
01:53:54:Ostrożnie.
01:53:56:Cześć kochanie.
01:53:58:Halo...|- Halo...
01:54:00:Halo.|- Mów...
01:54:01:Nic nie słyszę.
01:54:03:Ja ciebie słyszę.|Mów.
01:54:05:Cześć kochanie.
01:54:08:Myślę tylko o tobie.
01:54:12:Jutro rano wyjeżdżam na letni obóz.|- Gdzie?
01:54:16:Letni obóz.|- Znów ten obóz?
01:54:18:Już raz ci powiedziałem, że nie pojedziesz,|więc nie pojedziesz.
01:54:21:Dobrze, posłuchaj...|Czuję się bardzo...
01:54:25:Daj mi całusa.
01:54:27:Rozmawiasz ze swoją matką.
01:54:29:Nie lubię takich dowcipów.
01:54:31:Minęło już 10 lat, jak|moja matka zmarła.
01:54:33:O Boże! Dlaczego on mnie uśmierca|za życia?
01:54:36:Żadnego obozu! Żadnego obozu!|Żadnego obozu! Rozumiesz to?
01:54:38:Aman, dlaczego tak krzyczysz?
01:54:40:Krzyczę, bo już raz ci mówiłem,|że nie pojedziesz na ten obóz.
01:54:43:Posłuchaj, jeszcze raz wspomnisz|o tym obozie,
01:54:46:to przyjadę do domu|i dam ci klapsa.
01:54:48:Aman, ty oszalałeś.
01:54:54:Twój tata oszalał.
01:55:04:Tak, Anjali.
01:55:07:Bałagan... Bałagan.|- Witam.
01:55:09:Witam! Jestem Rahul Khanna.|- Aman Mehra, co słychać?
01:55:11:Myślę, że ona się pomyliła|z powodu tych samych imion.
01:55:13:Ale jestem pewien, że moja Anjali|jest ładniejsza niż twoja.
01:55:19:Nie, moja Anjali jest bardzo piękna.|- Może...
01:55:21:Ale nie nie może być piękniejsza|od mojej Anjali.
01:55:24:Moja Anjali ma 8 lat|i jest moją córką.
01:55:26:O cholera.
01:55:28:Więc, twoja Anjali będzie|piękniejsza od mojej.
01:55:30:Tak czy inaczej życzę ci|dużo szczęścia z twoją Anjali.
01:55:32:Wszystkiego najlepszego i dla ciebie.
01:55:33:Powodzenia.|- Powodzenia.
01:55:36:Drogi tato, wyjechałyśmy|nie informując cię o tym.
01:55:41:Ale przecież dobrze wiesz, jak|bardzo lubię śpiewać i tańczyć.
01:55:45:Naprawdę mi przykro tato.
01:55:47:Nie tęsknij za mną za bardzo,|dobrze?
01:55:49:Kocham cię, Anjali.
01:55:52:Nie potrafię nie tęsknić.
01:55:57:Witajcie dzieciaki,|witam w słonecznym obozie.
01:56:01:Jestem pułkownik Almeda|i dowodzę tutaj.
01:56:04:Zanotuję teraz wasz wzrost i wagę.|Dobrze.
01:56:08:24 ładnie, jedz owoce,|odżywiaj się.
01:56:12:Bardzo dobrze.|30 bardzo ładnie.
01:56:16:80, bardzo...
01:56:18:Czyje to dziecko?
01:56:22:Kim jesteś?|- Ja? Jestem babcią.
01:56:25:Czyją babcią?|- Babcią Anjali, a ty kim jesteś?
01:56:29:Jestem dowódcą tego obozu.|- Witaj.
01:56:32:Witaj. Słuchaj, żadne mamy, tatusiowie|ani babcie nie mają tu wstępu.
01:56:36:Naprawdę?
01:56:37:Więc może chciałbyś, żebym pozwoliła|Anjali zostać tu całkiem samej?|- Co?
01:56:42:Widziałeś panią Anjali?
01:56:47:O co chodzi?
01:56:48:O co chodzi?
01:56:56:Flaga brytyjska w moich Indiach...
01:57:00:Zajmę się tym natychmiast.
01:57:03:Chwileczkę.
01:57:04:Almeda!|- Idźcie. idźcie.
01:57:06:O co chodzi?
01:57:08:Nie jest ci wstyd?
01:57:10:Zawiesiłeś flagę brytyjską.
01:57:13:Kocham Anglię, mój ojciec był krawcem|podczas panowania Brytyjczyków.
01:57:19:Sam uszył tą flagę.|Rozumiesz...
01:57:22:Brytyjczycy odeszli, Almeda został.|- Dobre.
01:57:25:Nie masz wstydu!
01:57:26:Powinieneś uczyć dzieci,|że Indie (Bharat) są wielkie.
01:57:29:O tak. Kto to jest Bharat?
01:58:18:Dla ciebie?|- Dziękuję.
01:58:21:Hej, jak masz na imię?
01:58:25:Och, przykro mi...
01:58:28:Jak masz na imię?|- Anjali.
01:58:30:To tak jak ja. Cześć.
01:58:34:Czemu masz takie imię,|Anjali?
01:58:38:Pewnie moi rodzice|je lubili.
01:58:41:To dlatego.
01:58:42:A ty dlaczego masz na imię Anjali?
01:58:43:Pewnie moi rodzice lubili ciebie,|to dlatego.
01:58:53:Gdzie jest pan Almeda?
01:59:04:Bądź pozdrowiona.
01:59:22:Potrzebuję twojego błogosławieństwa,|matko.
01:59:25:Przestań za mną chodzić!
01:59:28:Powiedz mi,|gdzie jest kuchnia?
01:59:30:Chcę zobaczyć jak gotujesz.|- Co?
01:59:32:Kiedy jest modlitwa (pooja)?
01:59:35:Pooja nie ma dzisiaj służby.
01:59:37:Myślałam o modlitwach,|modleniu się do Boga.
01:59:40:Proszę pani, nie przewidujemy|tutaj takich udogodnień.|- Co?
01:59:44:Nie ofiarowujecie Bogu świętego|ognia (aarthi) wczesnym rankiem?
01:59:46:Aarthi, kto to jest Aarthi?
02:00:01:Liczysz gwiazdy?
02:00:07:Liczysz gwiazdy?
02:00:12:Nawet nie otworzy ust.
02:00:15:Dobranoc panie Almeda.
02:00:17:Dobranoc kochanie.
02:00:18:'Most londyński opada w dół.|Opada w dół...'
02:00:41:Dobry Boże, co u Ciebie?
02:00:44:Proszę spraw, żeby tata był szczęśliwy.
02:00:45:I sprawdź czy tęskni|za mną zbyt mocno.
02:00:49:Wiesz przecież, że nie potrafi zrobić|czegokolwiek beze mnie. Proszę... Dobrze?
02:00:54:Mam cię.
02:00:56:Och pani Anjali. Cześć.
02:01:01:Wszystkie modlitwy za twojego tatę.
02:01:02:Nie zostawiasz żadnej dla swojej mamy?
02:01:04:Czemu miałabym zwracać się do Boga|w sprawie mamy?
02:01:07:Czemu nie?|- Ona jest z nim.
02:01:10:Sama może się do Niego zwracać.
02:01:22:Hej.
02:01:24:Idź szybko do łóżka, dobrze?
02:01:26:Słodkich snów.
02:01:34:Tęsknię za tobą tato.
02:01:36:Cofnijcie się wszyscy.
02:01:38:Kamera start.
02:01:40:Dźwig w górę.
02:01:45:Cześć wszystkim, witajcie|w "The Neelam Show".
02:01:47:Dzisiejszego wieczoru, nadajemy|na żywo z basenu portowego.
02:01:50:Och Boże! Strasznie tu dziś głośno.
02:01:53:Musicie to sami zobaczyć.
02:02:09:Witam wszystkich! Mówi Neelam.
02:02:10:Właśnie oglądacie wasz ulubiony program,|"The Neelam show".
02:02:13:Jak zwykle, dzisiaj również zrobimy|coś nowego i niezwykłego.
02:02:17:Tematem dzisiejszego programu będą|'miłosne wiadomości'.
02:02:22:Dobrze, wiadomości...|Wiadomości.
02:02:25:Ja mam wiadomość...|Ja mam wiadomość.
02:02:27:Mamy kogoś.|- Mam wiadomość.
02:02:29:Dla kogo jest ta wiadomość?|- Suparna.
02:02:32:Kim jest Suparna?|- Moją dziewczyną.
02:02:37:Jaka to wiadomość?
02:02:39:Suparna, nie dzwoń do mnie.|Mam już inną dziewczynę.
02:02:44:Biedna Suparna. Jakieś inne wiadomości?|Wiadomości?
02:02:48:Ktokolwiek...|Jakieś inne wiadomości?
02:02:54:Jest jeszcze jedna.
02:02:55:Podejdź.
02:02:58:Cześć Neelam.|- Dobrze.
02:03:01:Twoja wiadomość to...
02:03:03:Ja także chcę przesłać wiadomość.
02:03:05:Czy to jest na żywo?
02:03:08:Kamera jest za tobą.|- Czy to będzie nadane na żywo, teraz?
02:03:10:Chciałbym...
02:03:12:Chcę przesłać wiadomość, podobnie|jak on.
02:03:13:A wiadomość brzmi...|Anjali.
02:03:20:Kocham cię Anjali.
02:03:23:Kocham cię bardzo mocno.
02:03:25:Anjali, gdzie ty pojechałaś?
02:03:28:Wiesz jak samotny się czuję|bez ciebie.
02:03:32:Wracaj albo...
02:03:35:Po prostu wróć.
02:03:37:Naprawdę cię kocham.|I bardzo za tobą tęsknię.
02:03:41:Wracaj, proszę.
02:03:45:Kim jest Anjali?
02:03:50:Anjali to moja córka, ma 8 lat.
02:03:54:Wyjechała na jakiś głupi|obóz w Shimla.
02:03:57:Neelam, powiedz jej.|Ciebie na pewno posłucha.
02:04:00:Powiedz jej, żeby wróciła.|- Ok.
02:04:03:Anjali, twój tata naprawdę cię kocha,|wracaj szybko.
02:04:08:Tęskni za tobą.
02:04:50:Panie Khanna, pańskie jutrzejsze spotkanie|zostało ustalone na godzinę 11:00.
02:04:55:Zapomniałam powiedzieć, że dostał pan|fax z Londynu. Dobranoc.
02:04:58:Dzięki.
02:05:00:Cześć Rahul, dzisiaj jest przyjęcie|u mnie w domu. Nie zapomnij przyjść.
02:05:03:Tato...
02:05:18:'Och Wielki Raja Ram|jesteś wybawcą grzeszników.'
02:05:59:'Ishwar i Allah to twoje imiona.'
02:06:03:'Podaruj wszystkim dobre myśli.'
02:08:09:Anjali!
02:08:34:'Och mój drogi.'
02:08:51:'Czekałam na ciebie całe lata.'
02:09:08:'Moje serce jest bezradne.'
02:09:14:'Co mam zrobić?|Coś się dzieje...'
02:09:49:Cześć.|- Cześć.
02:09:59:Dobrze się miewasz, prawda?
02:10:02:Tak... Dlaczego?
02:10:03:Tak pięknie wyglądasz...|To sari.
02:10:15:Nic nie wiedziałam o Tinie.|Przykro mi.
02:10:24:Jak mogłaś tak po prostu zniknąć?
02:10:28:Życie się zmienia.
02:10:30:Czy nasz znajomość się zmieniła?|To także zmieniłaś?
02:10:34:Bo kiedy potrzebowałem mojej|przyjaciółki, nie było cię...
02:10:42:Nie ożeniłeś się drugi raz?
02:10:46:Nie mógłbym cię wtedy znaleźć,|bo byłabyś moją żoną.
02:10:52:Anjali, raz się rodzimy i raz umieramy.
02:10:56:Małżeństwo też przychodzi jeden raz.|I miłość...
02:11:00:To kwestia właściwego czasu.
02:11:03:Ty też nie wyszłaś za mąż.
02:11:06:Nie było cię, to dlatego.
02:11:12:Ach... To... spadająca gwiazda.
02:11:16:Nadal w to wierzysz.|- Nie... A ty?
02:11:38:- Dobranoc.|- Dobranoc.
02:11:48:Anjali, jakie miałaś życzenie?
02:11:52:Dobranoc Rahul.
02:11:56:Dobranoc.
02:12:07:Dobranoc.
02:12:17:Jakie nowiny?|- Bardzo niedobre, babciu.
02:12:20:Oboje zachowywali się jak nieznajomi,|którzy spotkali się po raz pierwszy.
02:12:23:Dobranoc Rahul.|Dobranoc Anjali.
02:12:26:Co teraz zrobimy?
02:12:32:Masz jakiś pomysł?|- Pomysł?
02:12:38:Modlitwa przyniesie nam odpowiedź,|dziecko.
02:12:42:Och babciu!
02:12:45:Co mam robić?|Powiedz mi!
02:12:56:Tak...
02:12:59:Nie puszczę cię!|Zabiję cię!
02:13:02:Co wy wyprawiacie?|Zwariowaliście?
02:13:04:Przestańcie!
02:13:05:To tak cię wychowałem?
02:13:07:Przestań Rohan. Duzi chłopcy się nie biją.|Ona jest dziewczynką.
02:13:10:Dlaczego się bijecie?|- On mnie pierwszy uderzył.
02:13:12:Powiedziałam, że dziewczyny potrafią grać w koszykówkę, a on powiedział...
02:13:16:Że nie potrafią!
02:13:18:Powiedział ci prawdę,|a ty go uderzyłaś.
02:13:20:Czyż nie przegrywałeś w koszykówkę|z Anjali?
02:13:23:Bądź cicho!
02:13:27:Nie codziennie... Tylko czasami|zdarzało jej się ze mną wygrywać.
02:13:30:Rahul, codziennie przegrywałeś.
02:13:33:Pamięć cię zawodzi, Anjali.|To ty codziennie przegrywałaś.
02:13:35:Rahul przegrywałeś codziennie.
02:13:36:Nie Anjali.|- Tak Rahul.
02:13:39:Nie kłam przy dzieciach.|Masz na nie zły wpływ. Chodź tutaj.
02:13:41:Co! Ja kłamię?|- A ja kłamię, kłamczucho?
02:13:46:Prawda jest taka, że wygrywałeś oszukując.|- Hej.
02:13:49:Nie nazywaj mnie oszustem, ok?
02:13:50:Właśnie taki jesteś!|Oszust! Oszust!
02:13:54:Anjali, nie nazywaj mnie tak.
02:13:55:Rahul jest oszustem, jest oszustem!|- Nie słuchajcie jej.
02:14:03:Zabiję ją!
02:14:09:Ok... Ok...|Nic mi nie jest.
02:14:14:Wyzywam cię tu i teraz,|zagraj ze mną.
02:14:22:Nie bądź głupia Anjali.
02:14:25:Czego się boisz, Rahul?
02:14:31:Rahul Khanna niczego się nie boi.
02:14:36:Zobaczymy.|- Zobaczymy.
02:14:42:No dalej: "Rahul, Rahul"!
02:14:52:Mówię ci, Rahul wygra.|- Zobaczymy...
02:15:14:Znów przegrasz Rahul.
02:15:17:Trenowałem przez ostatnie 8 lat.|Nie przegram.
02:15:23:Uważaj na swoje sari.
02:15:31:Nie bij mnie!|- Bądź cicho.
02:15:53:Nie umiesz tak.
02:16:01:Co to było?|Coś takiego...
02:16:31:Daj to mi.
02:16:33:Głupia.
02:17:19:Hej, jeśli nie potrafisz grać|to przynajmniej nie oszukuj.
02:17:22:Nie nazywaj mnie oszustką.
02:17:24:Hej! Jesteś oszustką...
02:17:32:Dziewczyny nie potrafią grać|w koszykówkę.
02:17:36:Dziewczyny nie potrafią grać|w koszykówkę...
02:17:43:Hej, przybij piątkę.|Hej, spójrz na tą ofiarę.
02:18:54:'Dziewczyna jest tajemnicą.'
02:18:58:'Jest snem, prawdą|i bajką.'
02:19:02:'Spójrz na tą szaloną dziewczynę.|Nic się nie zmieniła.'
02:19:06:'To ta sama szalona dziewczyna.'
02:19:18:'Mężczyzna jest tajemnicą.'
02:19:22:'Jest snem, prawdą|i bajką.'
02:19:26:'Tak, ten szaleniec.|W ogóle się nie zmienił.'
02:19:30:'To ten sam szaleniec.'
02:20:22:'Tak blisko, a tak daleko.'
02:20:26:'Nie wiem już co nam przeszkodziło.'
02:20:30:'To był niezwykły czas,'
02:20:33:'gdy byłeś blisko mnie.'
02:20:37:'Dlaczego jesteś zagubiona?|Jestem tu, tylko spójrz.'
02:21:59:'Nawet wśród ludzi,|jestem samotny.'
02:22:03:'Zatopiłem się we wspomnieniach|o tobie.'
02:22:07:'Ktoś mnie powstrzymał,|zanim uczucie mnie opanowało.'
02:22:15:'Moje kroki są niepewne,|podaj mi dłoń.'
02:22:31:'Dziewczyna to tajemnica.'
02:22:34:'Jest snem, prawdą i bajką.'
02:22:39:'Tak, ten szaleniec w ogóle się|nie zmienił.'
02:22:42:'To ten sam szaleniec...'
02:23:19:'Pokazałeś mi zielone łąki,|kochany.'
02:23:30:'To nie jest sen,|to też nie jawa.'
02:23:38:'Coś się dzieje.'
02:23:46:'Coś się dzieje.'
02:23:49:'Coś się dzieje.'
02:23:53:'Coś się dzieje.'
02:23:57:Nikhil to list do ciebie.|A to twój Mamta.
02:24:02:Posłuchajcie dzieci.|Wasze mamy narzekają, że nie odpisujecie.
02:24:06:A ja narzekałam,|że nic nie mówicie.
02:24:10:No dobrze, przestańcie malować.
02:24:14:Teraz wszyscy piszemy listy do mamy.
02:24:17:Zaczynamy. Rozdajcie to.
02:24:21:Anjali, ty też napisz do mamy...
02:24:56:Cześć Tina...|Gdybyś tu była...
02:24:58:Mogłabym z dumą powiedzieć,|że Anjali jest twoją córką.
02:25:06:Ponieważ jest urocza.
02:25:11:A właściwie czemu nie!|Ma na imię Anjali.
02:25:19:A wiesz co jest w niej|najpiękniejsze?
02:25:25:To dokładna kopia ciebie.
02:25:30:Te same oczy, ta sama twarz,|jest taka jak ty.
02:25:56:Teraz ta rodzina jest pełna.
02:26:03:Cześć dzieciaki, dzień dobry.|Jesteście gotowi? Uśmiech proszę!
02:26:12:O nie, robisz zdjęcie beze mnie.
02:26:15:Dołączę do nich.
02:26:16:O Boże!
02:26:22:Ładnie dziś wyglądam?|Jak moje sari?
02:26:24:Bardzo ładnie.|- Mogę tu usiąść?|- Proszę bardzo.
02:26:28:Nie, nie tutaj, trochę wyżej.|- Wyżej?
02:26:34:Nie tutaj, trochę wyżej.|- Gdzie ty mnie wysyłasz?
02:26:38:On chce mnie wysłać|prosto do nieba.
02:26:40:Trochę wyżej...|- Ok.
02:26:43:Mogę tu usiąść?|- Tak.
02:26:47:Jak wyglądam?
02:26:48:Fantastycznie, pięknie.|- Dziękuję.
02:26:52:Jestem gotowa.|- To dobrze.
02:26:55:Ok, 1, 2, uśmiech!|Fantastycznie!
02:27:09:Tak dobrze.|Nie ruszajcie się.
02:27:13:Co się stało panie Almeda?
02:27:15:Sam nie wiem. Czegoś tu brakuje.|Coś jest nie tak.
02:27:23:Teraz dobrze?
02:27:31:Doskonale, rób zdjęcie.
02:27:39:Proszę mi wybaczyć.|Teraz tylko wy dwoje.
02:27:43:Bardzo dziękuję.|Teraz trochę bliżej.
02:27:49:Wystarczy panie Almeda.|Tyle zdjęć już pan zrobił.
02:27:51:Anjali, pozwól mu.|- Zgódź się proszę.
02:27:55:Pułkowniku...|Proszę, nie.
02:27:58:Zgódź się Anjali.
02:28:08:Spójrz na to matko.
02:28:12:Jak ktokolwiek inny może robić|takie wrażenie.
02:28:15:Zbyt pięknie...|Zbyt pięknie...
02:28:16:Anjali wygląda olśniewająco na tym zdjęciu,|prawda?
02:28:18:Naprawdę? Nie zauważyłem jej.|- Tak, tak, ja wiem wszystko.
02:28:23:Nie ma jej tu, więc pocieszasz się|oglądaniem jej zdjęć.
02:28:27:Co robić matko?
02:28:29:Aman, ślub będzie w grudniu,|prawda?
02:28:32:Więc dlaczego nie pojedziesz|do Londynu?
02:28:34:Nie, nigdzie się nie wybieram.|- Dlaczego?
02:28:37:Bo nie mam za grosz zaufania|do twojej córki.
02:28:40:Zgodziła się na ślub|po długich namowach.
02:28:43:Aż do...|jak na to mówią?
02:28:45:Ceremonia zaślubin
02:28:46:Tak. Aż do ceremonii zaślubin,
02:28:48:nigdzie się stąd nie ruszę.
02:28:50:Szalony.
02:28:51:Bardzo ją kochasz, prawda?
02:28:53:Nie... Tak.
02:28:58:Ale czuję, że...|Ona mnie nie kocha, prawda?
02:29:13:Mamo, nie kocha mnie, prawda?
02:29:19:Aman, oszalałeś!
02:29:29:Nie odpowiedziała...
02:29:32:Dziś zagramy w grę zwaną|Kalambury.
02:29:36:Udział biorą dwie drużyny:|drużyna A.
02:29:40:Dziękuję...
02:29:42:I drużyna B.
02:29:46:W tej grze, jedna osoba z drużyny powie jednemu, lub dwóm graczom drużyny przeciwnej...
02:29:52:Tytuł filmu. Ale po cichu.
02:29:54:Wtedy gracze drugiej drużyny,
02:29:56:będą musieli przekazać ten tytuł swojej drużynie używając jedynie gestów.
02:30:04:Pamiętajcie, nie wolno|wam powiedzieć ani słowa, proste?
02:30:07:Zaczyna drużyna A.
02:30:17:Jak mam to pokazać?
02:30:23:No dalej panno Anjali.|- No dobrze...
02:30:27:No więc, to jest jak... No wiecie...|- Nie możesz mówić! Oszustwo!
02:30:34:To jest oszustwo!|Jesteś oszustką!
02:30:36:No dobrze...
02:30:40:No dalej przyjaciółko.|Pokaż co potrafisz.
02:30:53:Wszyscy klaszczą.|Uda się.
02:31:07:'Tańcz energicznie.'
02:31:13:Zamknij oczy.
02:31:15:'Zabawmy się razem.'
02:31:19:"Rangeela".|- Tak jest.
02:31:23:"Rangeela"! Tak!|- Bardzo dobrze!
02:31:29:To było... Bardzo zmysłowe.|- Dzięki.
02:31:42:Nie, nie, nie pokażę tego.
02:31:45:No dalej babciu!
02:31:50:Nie dzieci...|Może ty?
02:31:53:Ja nie oglądam Hinduskich filmów,|wiecie
02:31:55:Ja kocham angielskie.|- Bądź cicho.
02:31:58:No dalej babciu!|No dalej mamo!
02:32:03:No dobrze synu.
02:32:06:Zgodziła się.
02:32:07:Idź tam.|- Gdzie?|- Tam.
02:32:10:Ale dlaczego?
02:32:11:Bo ja tak mówię, idź tam!|- Babcia oszalała.
02:32:14:Pochyl się.|- Pochyl?
02:32:17:Tak?|- Tak.
02:32:30:'Siostro, twój szwagier oszalał.'
02:32:37:"HUM APKE HEIN KAUN".
02:32:43:Ok, moja kolej.
02:32:51:- "Kocham cię".|Nie ma takiego filmu.|- Jest tato.
02:32:53:Nie, nie. Nie ma takiego filmu
02:32:55:Jest tato.|- Nie widziałem takiego filmu.
02:32:57:Zaczekaj...
02:33:00:Jest film o takim tytule.|Sam go widziałem.
02:33:03:Jaki jest tytuł filmu?
02:33:05:No dobrze...
02:33:16:Trzy... Trzy słowa.
02:33:26:Tak, wiem, że są trzy słowa, dalej...
02:33:31:Nie potrafię...
02:33:32:Rahul, co ty robisz?|- Twój syn oszalał.
02:33:39:Rahul, nic nie rozumiem.|Co ty wyprawiasz?
02:33:45:No dalej Rahul.
02:33:53:O co chodzi?
02:34:03:"Kocham cię".|Jak to pokazać w pojedynkę?
02:34:13:Pokaż to jeszcze raz.
02:34:18:Nie nie,|on źle to pokazuje.
02:34:20:"Kocham cię".
02:34:27:"Kocham cię".
02:34:29:Nie potrafiłeś tego pokazać?
02:34:31:Nie.|- Gdybyś potrafił, wygralibyśmy.
02:34:43:O Boże! Chodźcie do stodoły.
02:34:44:Biegnijcie! szybciej!
02:34:54:No dalej, pospieszcie się.
02:35:03:Daj mi to na chwilę.|Dziękuję.
02:35:13:Zwariowałeś? Głupi!
02:35:16:Anjali.|- Tak?
02:35:18:Strasznie mi zimno.
02:35:23:Chodź ze mną w jedno miejsce.|- Ale...
02:35:53:Nie ma muzyki.
02:38:39:Kocham cię... Kocham cię...|Bardzo cię kocham.
02:38:48:Hej, ja też cię kocham.
02:38:58:Almeda, nie potrafisz zatkać|tej dziury?
02:39:02:Mamo, jest tu Anjali?
02:39:04:Jest tutaj.|- Nie ta, ta druga
02:39:06:Pomóż mu tam.
02:39:12:Rahul, ja...
02:39:14:Anjali...|Chciałem z tobą porozmawiać.
02:39:18:Właściwie to chciałem z tobą|już tam porozmawiać , ale ty nagle...
02:39:25:Ta stodoła to obozowisko?
02:39:29:Cześć wszystkim.|Hej, ja cię znam.
02:39:34:Skąd...?|Tak, facet od telefonu.
02:39:38:Tak.
02:39:39:Co słychać?
02:39:41:Co ty robisz w tej stodole?
02:39:44:Hej, czy to twoja Anjali?
02:39:54:To moja Anjali.
02:39:58:A to moja Anjali.
02:40:19:Świetnie! Aż za dobrze!
02:40:21:Jak Michael Jordan,|jesteś aż za dobry.
02:40:23:Nie jestem taki dobry. Przegrałem.|- Przegrałeś?
02:40:27:Nie wierzę, to niemożliwe.
02:40:29:Powiedz, kto wygrał?
02:40:33:- Anjali.|Twoja Anjali?
02:40:36:Twoja Anjali.|- Moja Anjali? W koszykówkę?
02:40:41:Powiedz mi jedno. Studiowaliście razem.
02:40:45:Jaka ona jest?|Jakich ma przyjaciół?
02:40:47:Chcę wiedzieć...
02:40:48:Była ważną osobą na studiach.
02:40:50:Wszyscy zwracali się do niej|ze swoimi problemami.
02:40:53:Nic się nie zmieniło.
02:40:54:Ja też zwierzyłem się jej|z mojego problemu.
02:40:59:A jaki masz problem?
02:41:02:Mój problem jest taki,|że ją bardzo kocham, wiesz?
02:41:07:Wiem.|- Wiesz...
02:41:11:Jaki z ciebie przyjaciel?
02:41:14:Nie uczestniczyłeś w zaręczynach|swojej przyjaciółki.
02:41:16:Już po zaręczynach?
02:41:20:Tak. Sporo było z tym problemów.|Ślub będzie w grudniu.
02:41:27:Powiedz swojej przyjaciółce,|że jeśli nie wyjdzie za mnie w grudniu to...
02:41:32:Ożenię się z tą piłką.
02:41:36:Ożenisz się z piłką?
02:41:40:To na razie.
02:41:55:Raz się rodzimy|i raz umieramy.
02:41:59:Raz bierzemy ślub|i kochamy tylko raz.
02:42:21:Mężczyźni są bardzo delikatni,|moje dziecko.
02:42:24:Są bardzo delikatni.
02:42:28:Kierują się zasadami.
02:42:30:Ale zapominają,|że w miłości nie obowiązują żadne zasady.
02:42:36:A my...
02:42:38:Pozwalamy tym upartym i delikatnym mężczyznom zrozumieć,
02:42:42:że miłość rodzi się z wibracji w sercu,|a nie z zasad.
02:42:48:Ale miłość może wydać owoc,|tylko jeśli ją okażesz.
02:42:58:Pokaż co czujesz Anjali.
02:43:04:Czasem okazanie uczuć może|złamać serce.
02:43:10:Ale czy ukrywanie ich prowadzi|do szczęścia?
02:43:14:Czy to prowadzi do szczęścia?
02:43:20:'Gratulacje i powinszowania!'
02:43:28:'Życzymy ci szczęśliwego życia|w małżeństwie.'
02:43:32:Gratulacje.|- 'Gratulacje i powinszowania.'
02:43:38:Co to ma znaczyć Anjali?|Nie powiedziałaś mi.
02:43:40:Aman mi powiedział,|że się pobieracie.
02:43:43:Hej, gratulacje.
02:43:46:Jesteś szczęśliwa, prawda?
02:43:51:A ty się z tego cieszysz?
02:43:54:Bardzo.
02:43:56:Więc jak ja mam się cieszyć?|- Nie rozumiem cię.
02:44:03:Coś się dzieje Rahul.|Nie zrozumiesz.
02:44:16:Coś się dzieje Anjali.|Nie zrozumiałaś.
02:44:28:Wujku.|- Tak?
02:44:30:Mogę cię o coś zapytać?|- Czemu nie.
02:44:32:Dlaczego bierzesz ślub z panną Anjali?
02:44:35:Jak to dlaczego? Coś nie tak?
02:44:38:Tak.
02:44:39:To bardzo proste.|- Wytłumacz.
02:44:42:Jesteś bardzo przystojny.
02:44:45:Co się stało?|- Tak świetnie wyglądasz.
02:44:47:Dziękuję ci bardzo.
02:44:49:Ale panna Anjali nie wygląda tak dobrze.|Wygląda bardzo źle.
02:44:53:Wiesz, masz rację.|Jest ciemna, pulchna, niska.
02:44:59:Tak, a ty możesz mieć każdą dziewczynę.
02:45:02:Każdą dziewczynę?|- Tak.
02:45:05:Wyjdziesz za mnie?|- Ja? Nie, nie, nie.
02:45:09:Dlaczego,|jestem aż taki okropny?
02:45:12:Więc musisz mi poszukać jakiejś|fajnej dziewczyny.
02:45:15:Znalazłam.|- Kogo?|- Ją.
02:45:23:Dziewczynę z MTV.
02:45:25:Cześć, oglądacie Neelam Show.
02:45:29:A co będzie z tą Anjali?
02:45:31:Będziesz musiała dla niej też|kogoś poszukać.
02:45:32:Znalazłam.|- Znalazłaś?
02:45:35:Powiedzieć ci?|- Nie.|- Powiem.
02:45:38:Powiem ci.|- Proszę, nie.
02:45:42:Aman, chcę dziś wracać.
02:46:28:Do widzenia panie Almeda.
02:47:09:Wyjeżdżasz?
02:47:15:Proszę, nie jedź.
02:48:29:Dałaś to Tinie,
02:48:33:gdy zaczynała nowe życie.
02:48:38:Ty dziś też zaczynasz nowe życie.
02:48:45:Wiem,
02:48:49:że ty i Rahul będziecie bardzo|szczęśliwi razem.
02:48:54:Aman, Aman... Aman.
02:49:03:'Zapomnij o mnie.'
02:49:18:'Jak mam to powiedzieć.'
02:49:28:'Serce płacze,|oczy wypełniają się łzami.'
02:49:33:'Jak mam to powiedzieć.'
02:49:45:Proszę, przygotujcie wszystko do ślubu.
02:49:48:Nie chcę już dłużej czekać.
02:49:50:Anjali.
02:49:51:'Babaji' powiedział, że nie ma przed grudniem żadnej odpowiedniej daty.|- Matko!
02:49:56:Data nie przynosi szczęścia,|szczęście jest ci przeznaczone.
02:50:02:Nic tego nie zmieni.
02:51:23:Spójrzcie, Aman przyszedł.
02:51:37:Pozdrowienia.
02:51:39:Ty jesteś Rahul, prawda?
02:51:42:Tak proszę pani. Ja i Anjali...|- Wiem.
02:51:48:Anjali wychodzi za mąż?
02:51:52:Tak. Anjali zdecydowała się wziąć ślub|tak nagle,
02:51:57:że nie zdążyłam wszystkiego|w pełni przygotować.
02:52:02:Już idę!|Usiądźcie proszę.
02:52:07:Wkrótce do was przyjdę.
02:52:18:Mówi się,
02:52:20:że gdy zobaczysz spadającą gwiazdę|i pomyślisz życzenie,
02:52:22:to ono się spełni.
02:54:39:'Moje biedne serce...'
02:54:55:'Czekało wiele lat.'
02:55:03:'Ale nie powiedziałeś tego,'
02:55:09:'co wyznałeś dziś.'
02:55:12:'Moje serce płacze.'
02:55:19:'Co mam robić?'
02:55:22:'Coś się dzieje.'
02:55:57:Już czas, zawołaj pannę młodą.
02:56:06:Sprzyjający czas do zawarcia małżeństwa mija,|zawołaj pannę młodą.
02:56:11:Idź Anjali.
02:57:03:Wezmę cię za rękę i zaprowadzę|do ołtarza, nie mówiłem ci?
02:58:06:Wiesz przecież,
02:58:08:że w twoich oczach zawsze chciałem|widzieć odbicie miłości,
02:58:12:jaką ciebie darzę.
02:58:16:Widziałem dziś to odbicie.
02:58:20:Ale nie mojej miłości.
02:58:24:Jesteś szalona Anjali.
02:58:27:Kochasz tylko jego.
02:58:31:Odkąd tylko zrozumiałaś|i poznałaś czym jest miłość.
02:58:36:Kochasz tylko jego.
02:58:39:Rahul jest twoją pierwszą miłością.
02:58:44:A czym jest pierwsza miłość?
02:58:47:Zapytaj mnie o to.
02:58:53:A ty, ty poświęciłaś to wszystko|dla mnie.
02:58:58:Szalona dziewczyna.
02:59:02:Jak mogę oczekiwać miłości,
02:59:07:która nigdy nie była|przeznaczona dla mnie.
02:59:14:Ktoś mi powiedział,
02:59:17:że jestem taki przystojny,|że mogę mieć każdą dziewczynę.
02:59:34:To prawda.
02:59:51:Idź...
02:59:59:Idź.
03:01:27:'Pan młody ma wieniec z kwiatów.'
03:01:32:'A dłonie panny młodej|ozdobione są henną.'
03:01:37:'Znak na czole mówi, że...'
03:01:41:'Narzeczony przybył do domu.'
03:01:47:'Narzeczony przybył do domu.|Panna młoda jest zawstydzona.'
03:02:53:'Dziewczyna jest tajemnicą.'
03:02:58:'Jest snem, prawdą i bajką.'
03:03:02:'Spójrz na tą szaloną dziewczynę,|nic się nie zmieniła.'
03:03:05:'To ta sama szalona dziewczyna.'
03:03:17:'Mężczyzna jest tajemnicą.'
03:03:21:'Jest snem, prawdą i bajką.'
03:03:25:'Tak, ten szaleniec nic się|nie zmienił.'
03:03:29:'To ten sam szaleniec.'


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
kuch pieciu prz dla dzieci
instr serw)z010)z011 kuch mikr
KUCH
film kuch khatti kuch meethi 01 hindi divx engsubs kajol
kuch st
KUCH
Phir Bhi Dil Hai Hindustani cd1 Moje Serce Bije Po Indyjsku
dil to pagal hai?1
Uruk Hai Sword
uruk hai
Phir Bhi Dil Hai Hindustani cd2 Moje Serce Bije Po Indyjsku
03 Uruk hai
oh darling yeh hai india
Hai un momento Dio0

więcej podobnych podstron