Rehabilitacja Adolfa Hitlera Jan Maria Jackowski
Data publikacji: 02-19-2011 @ 8:54 pm
Sprawy niezałatwione w sposób właściwy i porządnie wracają jak bumerang i uderzają w tego, kto
jest winien zaniedbania. Zgoda strony polskiej na traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej
współpracy między Polską a Niemcami w wersji korzystnej dla Niemiec (podpisany w 1991 r. przez
ówczesnego premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego oraz kanclerza Helmuta Kohla) była zgodą na
niesymetrię we wzajemnych stosunkach między naszymi państwami oraz na legitymizację
osłabienia pozycji naszego kraju. Ta niesymetria dotyczy np. statusu polskiej mniejszości
narodowej w Niemczech, która jest dyskryminowana, a mniejszość niemiecka w Polsce jest
uprzywilejowana. Natomiast osłabienie pozycji Polski względem Niemiec stanowi konsekwencję
tego, że w traktacie nie zostały również rozstrzygnięte takie kluczowe sprawy, jak roszczenia
niemieckie.
Dziś ponosimy konsekwencje braku wyobrazni i niezdolności rządzących państwem do
reprezentowania oraz egzekwowania polskiej racji stanu. Co gorsza, przez ostatnie 20 lat kolejne
rządy ustawiały się w bardziej lub mniej wasalnych pozycjach w relacjach z Berlinem. Nie
wykorzystano choćby okresu negocjacji przed akcesją do UE (rząd SLD) do zabezpieczenia naszych
żywotnych interesów. Absolutnym błędem (rządy PiS) była naiwność i uległość polskich władz w
okresie negocjacji traktatu lizbońskiego ograniczającego naszą suwerenność narodową.
Wystarczyło wówczas oświadczyć pani Merkel, której ze względów oczywistych bardzo zależało na
przepchnięciu eurokonstytucji boczną furtką, że Polska nie podejmie żadnych negocjacji, dopóki nie
zostanie przyjęty aneks do traktatu z 1991 r. w sposób ostateczny rozstrzygający sporne kwestie.
Niestety, tego nie uczyniono. Rządy PO to jedno wielkie pasmo chowania głowy w piasek i uległości
Polski wobec Niemiec, czego dowodem jest niedawna zgoda polskich władz pod naciskiem Berlina
na wprowadzenie zmian w traktacie lizbońskim zwiększających kontrolę Berlina nad
gospodarkami państw członkowskich UE.
Obecnie widać gołym okiem, że w Niemczech, po krótkim okresie ekspiacji, następują programowe
i systematyczne działania mające na celu rewizję historii. Przywracana jest symbolika teutońskiej
ekspansji (Bismarck i Fryderyk II), na piedestał wynoszona jest Katarzyna II, patron niemiecko-
rosyjskiego zbliżenia, pojawiają się wypowiedzi, że za holocaust winę ponoszą abstrakcyjni
naziści , ale szczególnie Polacy. Niemcy do uprawiana swojej polityki historycznej wykorzystują
nie tylko instytucje państwowe i publiczne, lecz także literaturę, a zwłaszcza kino, które bardzo
sugestywnie kształtuje masową świadomość. Na przestrzeni ostatnich lat powstało wiele filmów,
które przedstawiają Niemców bardziej jako ofiary wojny niż agresorów, jeżeli już natomiast
pojawiają się żołnierze, to co prawda brali udział w wojnie, ale szczerze nienawidzili Hitlera.
Przedstawiciele najwyższych władz przyznają jeszcze, co prawda, że Niemcy są winne wybuchu
wojny. Lecz jednocześnie powojenne przesiedlenia przekształcono w rodzaj terapeutycznego
historycznego mitu, mającego kształtować współczesną niemiecką świadomość, a także służącego
działaniom zmierzającym do restytucji mienia. Czy w Berlinie rządzą socjaldemokraci, czy chadecy,
Erika Steinbach cieszy się niezmiennym poparciem władz federalnych. W tej atmosferze pojawia się
konfrontacyjna i relatywizująca zbrodnie niemieckie propozycja rządzącej w Berlinie koalicji w
sprawie ustanowienia Dnia Pamięci o Ofiarach Wypędzeń, która wywołała oburzenie nawet w
politycznie poprawnych środowiskach europejskich. Ten dzień miałby być obchodzony 5 sierpnia, a
więc w rocznicę proklamowania (w 1950 r.) rewizjonistycznej Karty Niemieckich Wypędzonych ze
Stron Ojczystych. W uchwale uzasadniającej nie ma ani słowa o tym, że to głównie Niemcy, a
wśród nich pózniejsi uciekinierzy i wysiedleni sprowadzili na mieszkańców Europy śmierć
milionów niewinnych ofiar, cierpienia i zgliszcza. Jeżeli nie będzie na tę inicjatywę zdecydowanej
reakcji krajów europejskich, w tym zwłaszcza Polski, to znak, że Unia Europejska zgadza się na
rehabilitację Adolfa Hitlera.
Jan Maria Jackowski
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Przyjaciel Adolfa HitleraŻyciorys Adolfa HitleraJak żydowscy bankierzy z USA wypromowali Adolfa HitleraGrodziński Filozofia Adolfa HitleraPrzyjaciel Adolfa Hitlera15 Wykonywanie rehabilitacyjnych ćwiczeń ortoptycznychid247Wymiary rehabilitacji człowieka niepełnosprawnego w W T ZRehabilitation of rotator cuff tendinopathy Clin Sports Med 22 (2003)Prezent urodzinowy dla HitleraNarrator bohater wobec doświadczeń w hitlerowskich oboza~A892007 04 Nowoczesna metoda oceny rehabilitacji u pacjentów po endoprototezoplastyce st biodrowego04 Hitlerowcy wobec kontroli urodzin w Polscewięcej podobnych podstron