06 5 Luty 1997 Wyrzucają, póki mogą




Archiwum Gazety Wyborczej; Wyrzucają, póki mogą












WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?







informacja o czasie
dostępu


Gazeta Wyborcza
nr 30, wydanie waw (Warszawa) z
dnia 1997/02/05, dział
ŚWIAT, str. 8
Andrzej Łomanowski, Moskwa, cez
CZECZENIA
Wyrzucają, póki mogą
Władze Czeczenii uznały wczoraj szefa misji
OBWE w Groznym Tima Guldimanna za persona non grata. Powód? Organizacja wciąż
uznaje Czeczenię za część Rosji.
Nota czeczeńskiego MSZ zarzuca Guldimannowi, że podczas czwartkowej
konferencji prasowej w Moskwie stwierdził, iż "ani proces pokojowy, ani wybory
nie zmieniają stanowiska OBWE - Czeczenia jest
częścią Federacji Rosyjskiej".
Szef MSZ Rusłan Czimajew, podległy prezydentowi Jandarbijewowi dał
Guldimannowi dwie godziny na spakowanie rzeczy. Potem odwieziono go do granicy z
Inguszetią. - Ta decyzja przyniesie Czeczenii
szkody - powiedział Guldimann. - Wrócę do Groznego, gdy obejmie władzę nowy
prezydent.
Tydzień temu Jandarbijew przegrał wybory prezydenckie z Asłanem Maschadowem,
uważanym za polityka bardziej skłonnego do rozmów z Moskwą. Przedstawicielka
OBWE w Wiedniu Susan Fleming przekonana jest, że Maschadow da Guldimannowi
wrócić. Rosyjska agencja ITAR-TASS powołując się na źródła bliskie Maschadowowi,
podała, że prezydent-elekt "popiera" Guldimanna.
- Nie sądzę, by Maschadow zmienił naszą decyzję - twierdzi tymczasem
Jandarbijew. Wczoraj zagroził wyrzuceniem całej misji OBWE, jeśli ta nie zmieni
stosunku do "czeczeńskiego procesu niepodległościowego" i nie potępi zbrodni
rosyjskiej armii w Czeczenii. - Usunięcie
Guldimanna jest też próbą wywarcia presji na Maschadowa - tłumaczy inny doradca
Jandarbijewa. - W końcu jego rywale zdobyli 1/3 głosów, musi się z nimi liczyć.
Susan Fleming też jest przekonana o tym, że wyrzucenie Guldimanna jest
rozgrywką w wewnętrznej walce w Groznym. - Rosjanie już porozumieli się z
Maschadowem - wyjaśnia jeden z obserwatorów. - Nowy prezydent wyznaczył swą
inaugurację na 12 lutego, bo do 15. rosyjski Transnieft musi zagwarantować
międzynarodowemu konsorcjum AMOCO transport ropy z Morza Kaspijskiego przez
Czeczenię. Inaczej Transnieft będzie płacił
ogromne kary. Podobno Maschadow podjął już jakieś zobowiązania. Z Jandarbijewem
nikt o tranzycie nie rozmawiał, teraz więc usiłuje on wywrzeć presję na
Maschadowa, by ten dopuścił go do kontraktu. Wyrzucenie Guldimanna to zapewne
próba szantażu Maschadowa przez ekipę Jandarbijewa.
Tim Guldimann, szwajcarski dyplomata, był szefem misji OBWE w Groznym od
roku. Pośredniczył w czeczeńsko-rosyjskich rozmowach pokojowych zakończonych
porozumieniem w Chasawjurcie. Był jednym z organizatorów czeczeńskich wyborów
sprzed tygodnia. Dotąd Czeczeńcy zgodnie go chwalili, atakowali go rosyjscy
komuniści.
[Hasła: Czeczenia;
Czeczenia - OBWE; Guldimann Tim; deportacje;
polityka zagraniczna]

(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: magda.ostrowska@gazeta.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
07 13 Luty 1997 Rura do dobrobytu Czeczenii
06 1 Luty 2001 Rewizje u Czeczenów
08 14 Luty 1997 Ulga tchórzy
Nawigacja w Nieznane wywiad z C Castanedą luty 1997
31 31 Grudzień 1997 Czy mogą zrobić coś więcej
1997 06 Sterownik węża świetlnego na EPROMie
1997 06 Uniwersalny układ ładowania akumulatorów NiCd i NiMH
elektronika praktyczna 06 1997
06 24 Luty 1996 Wolna Czeczenia
Tech tech chem11[31] Z5 06 u
srodki ochrony 06[1]
06 (184)
06

więcej podobnych podstron