CEEOL Foucault Inne przestrzenie libre


v,{ "'#$"'{ "'{ #'v{łvżv'#v
Ąj,ś ś "${ v#{$"v#{ #'v{łvżv'#vŚ
sZżĄŚŁZ"x Ąźx w
%"`,
{ś$#{#${j,"% {##%`,{{{ĆĆ{ v #`,{M!{{'''
The following ad supports maintaining our C.E.E.O.L. service
Foucault Inne przestrzenie
Prezentacje
Michel FOUCAULT
Inne przestrzenie
Wielką obsesją XIX wieku była, jak wiemy, historia  z takimi tematami, jak
rozwój i zatrzymanie, kryzys i cykl, akumulacja przeszłości, wielka przewaga umar-
łych i z zagrażające zlodowacenie świata. To w drugiej zasadzie termodynamiki
wiek dziewiętnasty znalazł swoje najistotniejsze mitologiczne zródła. Obecna epoka
będzie przypuszczalnie w większym stopniu epoką przestrzeni. Znajdujemy się
w czasach symultaniczności, w epoce zestawiania, w epoce rzeczy bliskich i dale-
kich, jednego obok drugiego, rozproszonego. Znajdujemy się w momencie, kiedy
jak sądzę, świat wydaje się nie tyle długą historią rozwijającą się w czasie, co sie-
cią łączącą punkty i przecinającą własne poplątane odnogi. Ktoś mógłby powie-
dzieć, że pewne konflikty ideologiczne ożywiające dzisiejsze polemiki rozgrywają
się między wiernymi dziedzicami czasu i zaciekłymi mieszkańcami przestrzeni.
Strukturalizm, a przynajmniej to, co łączy się pod tą nieco zbyt ogólną nazwą,
stanowi wysiłek ustanowienia pomiędzy elementami, które można by umieścić na
osi temporalnej, zestawu relacji, sprawiającego, że ukazują się one jako zestawio-
ne (juxtaposs), przeciwstawne sobie, implikujące się nawzajem  krótko mówiąc,
powodującego, że jawią się one jako rodzaj konfiguracji. W rzeczywistości [w struk-
turalizmie] nie chodzi o zanegowanie czasu, jest to pewien sposób obchodzenia
się z tym, co nazywamy czasem i z tym, co nazywamy historią.
Trzeba jednak zauważyć, że przestrzeń, która dziś zdaje się wyznaczać hory-
zont naszych zainteresowań, naszych teorii, systemów, nie jest nowością; sama
przestrzeń posiada historię w doświadczeniu Zachodu. Nie można zlekceważyć
tego nieuchronnego przecinania się czasu i przestrzeni. Można by powiedzieć,
śledząc z grubsza tę historię przestrzeni, że w średniowieczu istniał hierarchicz-
ny układ miejsc (lieux): miejsca święte i miejsca świeckie, miejsca chronione
i miejsca otwarte, pozbawione ochrony, miejskie i wiejskie (co się tyczy rzeczy-
117
Access via CEEOL NL Germany
Prezentacje Foucault Inne przestrzenie
wistego życia ludzi); w teorii kosmologicznej miejsca ponadniebne przeciwsta- ludzkich powinien być wybrany w danej sytuacji dla osiągnięcia danego celu. Ży-
wiano miejscu niebieskiemu, a to z kolei obszarowi ziemskiemu; były miejsca, jemy w epoce, w której przestrzeń przybiera dla nas postać relacji między pozy-
w których rzeczy znalazły się, ponieważ zostały gwałtownie przemieszczone, cjami (d emplacements).
i przeciwnie, miejsca, w których rzeczy znajdowały swój naturalny grunt i spo- W każdym razie przekonany jestem, że niepokój naszych czasów znacznie bar-
czynek. Cała ta hierarchia, opozycja, przecinanie się miejsc, które w przybliże- dziej niż z czasem związany jest zasadniczo z przestrzenią. Czas prawdopodobnie
niu można nazwać przestrzenią średniowieczną  oto przestrzeń umiejscowienia jawi się nam jako jedna z operacji rozdzielczych, dokonywanych na elementach
(l espace de localisation). rozpościerających się w przestrzeni.
Owa przestrzeń umiejscowienia została otwarta przez Galileusza, bowiem rze- Pomimo wszelkich wynajdywanych technik, pomimo całego porządku wiedzy,
czywisty skandal jego dzieła polegał nie tyle na odkryciu czy ponownym odkryciu, który pozwala nam ją określać czy formalizować, współczesna przestrzeń jest przy-
że ziemia obraca się wokół słońca, ale na ustanowieniu przestrzeni nieskończonej, puszczalnie nadal nie całkiem zdesakralizowana  w odróżnieniu od czasu, który
nieskończenie otwartej. W tej przestrzeni średniowieczne miejsce zostało w pe- został zdesakralizowany w XIX wieku. Z pewnością pojawiła się pewna teoretycz-
wien sposób rozpuszczone, miejsce rzeczy nie było już więcej niczym innym jak na desakralizacja przestrzeni (sygnalizowana przez dzieło Galileusza), ale przy-
punktem w ruchu, podobnie jak spoczynek rzeczy nie był niczym innym jak jej puszczalnie nie osiągnęliśmy jeszcze desakralizacji przestrzeni w sensie praktycz-
nieskończenie spowolnionym ruchem. Innymi słowy, zaczynając od Galileusza nym. I przypuszczalnie nasze życie wciąż rządzone jest przez pewną liczbę opozy-
i XVII wieku, rozciągłość zastąpiła umiejscowienie. cji, które pozostają nienaruszone, których nasze instytucje i praktyki nie ośmieli-
Dzisiaj usytuowanie (emplacement)1 zastąpiło rozciągłość, która sama wcześ- ły się jeszcze przełamać  opozycji, które traktujemy jako proste dane: np. między
niej zastąpiła umiejscowienie. Usytuowanie określane jest przez stosunki bliskoś- przestrzenią prywatną a przestrzenią publiczną, między przestrzenią rodzinną
ci między punktami lub elementami; formalnie możemy te relacje opisać jako a przestrzenią społeczną, pomiędzy przestrzenią kulturalną a użytkową, między
serie,  drzewka lub siatki pojęciowe. przestrzenią wypoczynku i przestrzenią pracy. Wszystkie te opozycje wciąż oży-
Skądinąd, znane jest znaczenie kwestii usytuowania we współczesnej techni- wiane są przez stłumioną sakralizację.
ce: przechowywanie informacji lub cząstkowych wyników obliczeń w pamięci Monumentalne dzieło Bachelarda i opisy fenomenologów nauczyły nas, że nie
maszyny, cyrkulacja elementów dyskretnych o przypadkowym wyjściu (prosty przy- żyjemy w homogenicznej i pustej przestrzeni, lecz przeciwnie, w przestrzeni na-
kład to ruch samochodowy albo ruch dzwięków na linii telefonicznej), identyfika- syconej jakościowo i zapewne też nawiedzanej przez fantazmaty. Przestrzeń naszej
cja oznaczonych czy zakodowanych elementów w zbiorze, które mogą być przy- pierwotnej percepcji, przestrzeń naszych snów i naszych namiętności, posiada ja-
padkowo oznaczone lub uporządkowane według jednolitej bądz niejednolitej kla- kości niejako wewnętrzne: to przestrzeń lekka, eteryczna, przezroczysta lub prze-
syfikacji, itd. strzeń ciemna, nierówna, zatłoczona; przestrzeń z góry, przestrzeń szczytów albo
W sposób bardziej konkretny problem sytuowania pojawia się w dziedzinie przeciwnie  przestrzeń z dołu, przestrzeń błota; przestrzeń, która może płynąć
demografii; ów problem ludzkiego usytuowania czy przestrzeni życiowej nie jest jak żywa woda, lub przestrzeń zatrzymana, zakrzepła, jak kamień czy kryształ.
jedynie kwestią wiedzy, czy na świecie będzie dość przestrzeni dla ludzi  co z pew- Jednak te analizy, choć fundamentalne dla naszej dzisiejszej refleksji, dotyczą
nością jest rzeczą bardzo istotną  to także kwestia wiedzy, jakie stosunki blisko- przede wszystkim przestrzeni wewnętrznej. Chciałbym powiedzieć teraz o prze-
ści, jaki rodzaj przechowywania, cyrkulacji, oznaczania i klasyfikacji elementów strzeni zewnętrznej.
Przestrzeń, w której żyjemy, która wyprowadza nas z nas samych, w której na-
stępuje erozja naszego życia, naszego czasu i naszej historii, przestrzeń, która drą-
1
Foucault używa tu słowa emplacement w opozycji wobec słów lieu i localisation,
ży nas i żłobi, jest też, sama w sobie, przestrzenią heterogeniczną. Innymi słowy,
pojawiających się w kontekście miejsca pojmowanego metafizycznie, rozumianego
nie żyjemy w jakiejś pustce, wewnątrz której można by sytuować jednostki i rze-
jako fragment przestrzeni, a zarazem stała część całościowego, społecznego czy
czy. Nie żyjemy wewnątrz pustki zabarwiającej się różnymi refleksami światła,
kosmicznego ładu. Emplacement implikuje natomiast ruch i możliwość
przemieszczenia  także ruch znaczeń określających daną przestrzeń. W dalszej żyjemy w sieci relacji, wyznaczających miejsca (emplacements) wzajemnie do sie-
części tekstu rozróżnienie to częściowo się zaciera, słowo lieu używane jest dla
bie nieredukowalne i absolutnie nie dające się jedne na drugie nakładać.
podkreślenia aspektu fizycznie istniejącego  miejsca , a emplacement dotyczy
Oczywiście, moglibyśmy próbować opisać te różne miejsca (emplacements), szu-
miejsca w wymiarze relacji znaczących. Starając się, na ile to możliwe,
kając zespołu relacji, poprzez który dane miejsce można scharakteryzować. Na
o zachowanie konsekwencji językowej, tłumaczę emplacement jako  usytuowanie ,
przykład, opisać zespół relacji, który określa miejsca przechodzenia, ulice, pociągi
względnie  sytuowanie lub  pozycję . Jednak w dalszej części, tam gdzie
(pociąg jest niezwykłą wiązką relacji, ponieważ jest czymś, dzięki czemu można
rozróżnienie to nie ma w tekście większego znaczenia, a inne terminy w języku
polskim brzmiałyby sztucznie, przekładam je jako  miejsce (przyp. tłum.) się przemieszczać, czymś przez co można przejść z jednego punktu do drugiego,
118
119
Prezentacje Foucault Inne przestrzenie
i jest też czymś, co przejeżdża [obok nas]). Można by opisać, poprzez wiązkę rela- przestrzenią, i absolutnie nierealnym, ponieważ aby było postrzegane, musi ono
cji, która pozwala na ich określenie, miejsca przejściowego zatrzymania: kawiar- przejść przez ów wirtualny punkt, który jest tam.
nie, kina, plaże. Podobnie można by opisać, poprzez ich sieć relacji, zamknięte Co do samych heterotopii, jak je opisać? Jakie jest ich znaczenie? Moglibyśmy
czy na wpół zamknięte miejsca spoczynku: dom, sypialnię, łóżko, itd. Tym jednak, wyobrazić sobie rodzaj systematycznego opisu  nie mówię nauki, ponieważ ter-
co mnie interesuje, spośród wszystkich tych miejsc, są te, które posiadają osobli- min ten jest obecnie zbyt skompromitowany  który mógłby, w danym społeczeń-
wą właściwość pozostawania w relacji z wszystkimi innymi miejscami (emplace- stwie, obrać jako przedmiot studiów, analizy, opisu i  lektury (jak się dziś chęt-
ments), ale w taki sposób, że zawieszają, neutralizują lub odwracają zastany układ nie mówi) te inne przestrzenie, inne miejsca. Jako rodzaj kontestacji, zarazem
relacji, który jest przez nie wskazywany czy odzwierciedlany. Te przestrzenie, któ- mitycznej i realnej, przestrzeni, w której żyjemy, opis ten powinien się nazywać
re w pewien sposób powiązane są ze wszystkimi innymi, i które z tego względu heterotopologią.
zaprzeczają wszystkim innym, należą do dwóch typów. Pierwszą zasadą jest to, że nie ma przypuszczalnie na świecie takiej kultury,
która nie tworzyłaby heterotopii. Stanowi ona stałą w każdej grupie ludzkiej. Ale
heterotopie przyjmują bardzo zróżnicowane formy i przypuszczalnie nie można
Heterotopie
znalezć żadnej uniwersalnej formy heterotopii. Możemy jednak podzielić je na
Najpierw są utopie. Utopie są miejscami (emplacements) bez rzeczywistej prze-
dwie kategorie. W tak zwanych społeczeństwach  prymitywnych istnieje pewna
strzeni. Są miejscami, które wobec rzeczywistej przestrzeni społeczeństwa pozo-
forma heterotopii, którą nazwałbym heterotopią kryzysu, tj. istnieją miejsca (lieux)
stają w ogólnej relacji bezpośredniej lub odwróconej analogii. Ukazują społeczeń-
uprzywilejowane, święte lub zakazane, zastrzeżone dla jednostek, które w relacji
stwo w udoskonalonej postaci bądz społeczeństwo wywrócone do góry nogami, ale
do społeczeństwa i do ludzkiego środowiska, w którym żyją, pozostają w stanie
w każdym wypadku utopie pozostają przestrzeniami zasadniczo nierealnymi.
kryzysu: młodociani, menstruujące lub ciężarne kobiety, starcy, itd.
Są też, prawdopodobnie w każdej kulturze, w każdej cywilizacji, miejsca (lieux)
W naszym społeczeństwie heterotopie kryzysu nie przestają znikać, choć moż-
rzeczywiste  miejsca, które wyznaczane są wraz z tworzeniem się społeczeństwa,
na jeszcze znalezć ich pozostałości. Na przykład internat, w swojej XIX-wiecznej
które są czymś w rodzaju kontr-miejsc (contre-emplacements), rodzajem efektywnie
formie, lub służba wojskowa, z pewnością pełniły taką rolę, ponieważ pierwsze
odgrywanej utopii, w której wszystkie inne rzeczywiste miejsca (emplacements), jakie
przejawy męskiej seksualności miały mieć miejsce  gdzie indziej , nie w domu.
można znalezć w ramach kultury, są jednocześnie reprezentowane, kontestowane
Dla młodych dziewcząt do połowy XX wieku istniała tradycja zwana  wyprawą
i odwracane. Miejsca (lieux) tego typu są poza wszystkimi miejscami, chociaż nie
poślubną , co było motywem dziedzicznym. Defloracja młodej kobiety  nigdzie
jest wykluczona możliwość wskazania ich lokalizacji. Ponieważ miejsca (lieux) te
nie mogła mieć miejsca i w tym momencie pociąg lub hotel był zaiste miejscem
są absolutnie odmienne od wszystkich miejsc (emplacements), które odzwierciedla-
owego nigdzie, heterotopią bez geograficznych oznaczeń.
ją i o których mówią, nazwę je, w przeciwstawieniu do utopii, heterotopiami. Są-
Ale owe heterotopie kryzysu znikają dziś i zastępowane są, jak sądzę, przez
dzę, że pomiędzy utopiami a tymi całkiem odmiennymi miejscami, heterotopia-
coś, co mogło by zostać określone jako heterotopie dewiacji: takie, w których sytu-
mi, może istnieć rodzaj mieszanego, pośredniego doświadczenia, jakim byłoby
owane są jednostki o zachowaniu dewiacyjnym w stosunku do przeciętnego czy
zwierciadło. Zwierciadło ostatecznie jest utopią, ponieważ stanowi miejsce bez
wobec wymaganej normy. Są to sanatoria, szpitale psychiatryczne, są to też oczy-
miejsca (lieu sans lieu). W zwierciadle widzę siebie tam, gdzie mnie nie ma, w nie-
wiście więzienia, można by przypuszczalnie dodać również domy starców, które
realnej, wirtualnej przestrzeni, która otwiera się za jego powierzchnią; jestem tam
znajdują się na pograniczu między heterotopią kryzysu a heterotopią dewiacji,
 tam gdzie mnie nie ma, rodzaj cienia, który daje mnie samemu moją widzial-
skoro ostatecznie starość jest kryzysem, ale i dewiacją, bowiem w naszym społe-
ność, który pozwala mi oglądać siebie tam, gdzie jestem nieobecny  oto jest uto-
czeństwie, gdzie regułą jest wypoczynek, bezczynność stanowi rodzaj dewiacji.
pia zwierciadła. Ale jest to również heterotopia w tej mierze, w jakiej zwierciadło
Drugą zasadą w tym opisie heterotopii jest to, że społeczeństwo, w trakcie swojej
istnieje w rzeczywistości i wytwarza rodzaj efektu zwrotnego w stosunku do miej-
historii, może sprawić, by heterotopia, nie przestając istnieć, funkcjonowała w cał-
sca, które zajmuję  wychodząc od zwierciadła odkrywam moją nieobecność w miej-
kiem inny sposób; w rezultacie każda heterotopia ma konkretną i określoną funk-
scu, w którym jestem, ponieważ widzę siebie tam. Zaczynając od spojrzenia, które
cję wewnątrz społeczeństwa i ta sama heterotopia może, zgodnie z synchronią
skierowane jest na mnie, z głębi tej wirtualnej przestrzeni, która znajduje się po
kultury, w której występuje, mieć także taką lub inną funkcję.
drugiej stronie lustra, wracam do siebie, kieruję moje oczy ku sobie i ponownie
Jako przykład obiorę osobliwą heterotopię: cmentarza. Cmentarz jest z pew-
ustanawiam siebie tu, gdzie jestem. Zwierciadło funkcjonuje jako heterotopia
nością miejscem niepodobnym do zwykłych przestrzeni kulturowych, jest prze-
w tym sensie, że miejsce, które zajmuję w momencie, gdy patrzę na siebie w lu-
strzenią powiązaną z całym zespołem miejsc w mieście, społeczności czy wsi, po-
strze, czyni jednocześnie absolutnie realnym, powiązanym w całą otaczającą mnie
nieważ każda jednostka, każda rodzina ma krewnych na cmentarzu. W kulturze
120
121
Prezentacje Foucault Inne przestrzenie
zachodniej cmentarz istniał praktycznie zawsze. Ale przechodził istotne przemia- jest najmniejszą częścią świata i całością świata. Ogród, poczynając od najgłęb-
ny. Do końca XVIII wieku umieszczany był w sercu miasta, przy kościele. We- szej starożytności, stanowi rodzaj szczęśliwej, uniwersalizującej heterotopii (aż
wnątrz istniała cała hierarchia możliwych grobów. Była kostnica, w której ciała po nasze ogrody zoologiczne).
traciły ostatnie znamiona indywidualności, było kilka grobów indywidualnych Czwarta zasada. Heterotopie są najczęściej powiązane z warstwami czasu, to
i groby wewnątrz kościoła. Te ostatnie były dwóch rodzajów: albo po prostu płyty znaczy otwierają się na coś, co można by nazwać, dla pełnej symetrii, heterochro-
z inskrypcją, albo mauzolea z posągami. Ten cmentarz, mieszczący się wewnątrz niami. Heterotopia zaczyna funkcjonować w pełni wtedy, gdy ludzie znajdują się
uświęconej przestrzeni kościoła, przybrał w nowoczesnych cywilizacjach całkiem w sytuacji absolutnego zerwania ze swoim tradycyjnym czasem. Widzimy zatem,
odmienny charakter; co osobliwe, to właśnie w czasie, gdy cywilizacja stała się, jak że cmentarz jest rzeczywiście miejscem wysoce heterotopicznym, ponieważ zaczy-
to się pospolicie mówi,  ateistyczna , kultura zachodnia ustanowiła to, co nazywa na się wraz z tą dziwną heterochronią, jaką jest dla jednostki utrata życia, i tą
się kultem umarłych. quasi-wiecznością, której nieodłączną częścią jest rozkład i znikanie.
W gruncie rzeczy było to dość naturalne, że w epoce rzeczywistej wiary w zmar- Z ogólnego punktu widzenia, w społeczeństwie takim jak nasze, heterotopie
twychwstanie ciał i nieśmiertelność duszy szczątkom cielesnym nie przypisywano i heterochronie kształtują się i układają w sposób dość złożony. Przede wszyst-
nadrzędnego znaczenia. Przeciwnie, od momentu, gdy ludzie przestali być pewni, kim są heterotopie czasu akumulującego się w nieskończoność, np. muzea i bi-
czy mają dusze i czy ich ciała odzyskają życie, konieczne stało się przypuszczalnie blioteki. Muzea i biblioteki są heterotopiami, w których czas nigdy nie przestaje
poświęcenie większej uwagi martwemu ciału, które jest ostatecznie jedynym śla- się spiętrzać i wynosić się ponad swój szczyt, podczas gdy w wieku XVII i aż do
dem naszej egzystencji pośród świata i pośród słów. końca XVII wieku były wyrazem indywidualnego wyboru. Natomiast idea aku-
W każdym razie, od XIX wieku każdy ma prawo do swego małego pudełka na mulowania wszystkiego, ustanawiania rodzaju powszechnego archiwum, wola
własny osobisty rozkład, ale z drugiej strony, od tego samego XIX wieku cmenta- zamknięcia w jednym miejscu wszystkich czasów, wszystkich epok, wszystkich
rze zaczęto umieszczać na obrzeżach miast. Równocześnie z indywidualizacją form, wszystkich odmian smaku, idea ustanowienia miejsca, zawierającego
śmierci i mieszczańskim użytkiem z cmentarza, powstaje obsesja śmierci jako  cho- wszystkie czasy, które samo byłoby poza czasem, niedostępne dla jego niszczą-
roby . To umarli, jak się przypuszcza, sprowadzają choroby na żywych, to obec- cych wpływów, projekt zorganizowania w ten sposób rodzaju nieustającej i nie-
ność i bliskość zmarłych w sąsiedztwie domów, przy kościele, niemal na środku skończonej akumulacji czasu w nieruchomym miejscu, cała ta idea należy do
ulicy przynosi samą śmierć. Ów wielki temat choroby szerzącej się przez zarazliwe naszej nowoczesności. Muzeum i biblioteka są heterotopiami właściwymi kultu-
cmentarze trwał do końca XVIII wieku, aż w wieku XIX rozpoczęto przenosić rze zachodniej XIX wieku.
cmentarze na przedmieścia. Cmentarze nie stanowią już świętego i nieśmiertelne- Naprzeciw tych heterotopii, które związane są z akumulacją czasu, są te, które
go serca miasta, ale  inne miasto , w którym każda rodzina posiada swoją ponurą przeciwnie, związane są z czasem w jego najbardziej płynnym, przejściowym, nie-
siedzibę. trwałym aspekcie, z czasem świętowania. Heterotopie te nie są zwrócone ku wiecz-
Trzecia zasada. Heterotopia może zestawiać w jednym realnym miejscu (lieu) ności, są raczej absolutnie czasowe. Takie na przykład są jarmarki, te cudowne
liczne przestrzenie, liczne miejsca (emplacements), które są ze sobą niekompaty- puste miejsca na peryferiach miast, które raz czy dwa razy w roku wypełniają się
bilne. I tak oto teatr wnosi na prostokąt sceny cały szereg miejsc wzajemnie so- stoiskami, pokazami, przedmiotami nienormalnymi, zapaśnikami, zaklinaczami
bie obcych; tak też kino jest bardzo dziwnym prostokątnym pomieszczeniem, węży, wróżbitami. Ostatnio wynaleziono nowy rodzaj czasowej heterotopii: miej-
w głębi którego na dwuwymiarowym ekranie widzi się projekcję trójwymiarowej scowości wypoczynkowe, jak te polinezyjskie wioski, które mieszkańcom miast
przestrzeni; lecz przypuszczalnie najstarszym przykładem tych heterotopii, któ- oferują pełne trzy tygodnie prymitywnej i wiecznej nagości. Aączą się tam skąd-
re przybierają postać miejsc sprzecznych, jest ogród. Nie zapominajmy, że dla inąd dwie formy heterotopii: heterotopia święta i heterotopia wieczności, zaku-
Orientu ogród, niezwykły twór, który liczy sobie teraz tysiące lat, miał bardzo mulowanego czasu. Chaty Djerba są w pewnym sensie krewnymi bibliotek i mu-
głębokie nadbudowujące się na nim znaczenia. Tradycyjny ogród perski był świętą zeów, ponieważ odkrywając polinezyjskie życie, obala się czas, ale też czas się od-
przestrzenią, łączyć miał w swoim prostokącie cztery części reprezentujące czte- najduje, jakby cała historia ludzkości aż po swe zródła była tu dostępna w postaci
ry strony świata z jeszcze bardziej świętą przestrzenią  niczym pępek świata bezpośredniej wiedzy.
w jego centrum (znajdował się tam basen z fontanną), a cała wegetacja ogrodu Piąta zasada. Heterotopie zawsze zakładają system otwarcia i zamknięcia, który
miała rozpościerać się w owej przestrzeni, swego rodzaju mikrokosmosie. Jeśli jednocześnie izoluje je i czyni przepuszczalnymi. Generalnie, miejsce heteroto-
chodzi o dywany, były one pierwotnie reprodukcjami ogrodów. Ogród jest dywa- piczne nie jest równie łatwo dostępne jak przestrzeń publiczna. Albo wejście jest
nem, na którym cały świat ma osiągnąć swą symboliczną doskonałość, a dywan obowiązkowe, jak w przypadku wchodzenia do koszar lub więzienia, albo jednost-
to rodzaj przenośnego ogrodu, który może się przemieszczać w przestrzeni. Ogród ka musi poddać się rytom i oczyszczeniom. Nie można wejść, nie mając pozwole-
122
123
Prezentacje Foucault Inne przestrzenie
nia i nie wykonawszy pewnej liczby gestów. Ponadto, są też heterotopie w całości Codzienne życie jednostek regulowane było nie przy pomocy gwizdka, ale bi-
poświęcone owej aktywności oczyszczania  oczyszczania po części religijnego, ciem dzwonu. Pobudka dla wszystkich była ustalona o tym samym czasie, praca
a po części higienicznego, jak muzułmańskie hammamy, bądz oczyszczania, które zaczynała się dla wszystkich o tej samej godzinie, posiłek w południe i o piątej po
wydaje się czysto higieniczne, jak skandynawskie sauny. południu, potem przychodziła pora na sen, a o północy na to, co nazywano mał-
Są też inne, które dają wrażenie czystego i prostego otwarcia, ale zazwyczaj żeńską pobudką. Czyli na głos dzwonu każdy brał się za swój obowiązek.
skrywają osobliwe wykluczenia. Każdy może wejść do tych heterotopicznych miejsc, Burdele i kolonie to dwa skrajne typy heterotopii, a jeśli pomyślimy, że statek
ale prawdę powiedziawszy jest to tylko iluzja. Myślimy, że wchodzimy i zostajemy to płynący fragment przestrzeni, miejsce bez miejsca, które istnieje samo, zamknięte
 przez sam fakt, że przekraczamy próg  wykluczeni; myślę tu na przykład o słyn- w sobie, a jednocześnie wydane nieskończoności morza, i że od portu do portu, od
nych sypialniach, które istniały na wielkich farmach w Brazylii i ogólniej w Ame- kursu do kursu, od burdelu do burdelu, płynie tak daleko, jak znajdują się kolo-
ryce Południowej. Ich drzwi wejściowe nie prowadziły do części centralnej, gdzie nie, w poszukiwaniu kosztowności, które skrywają one w swych ogrodach  stanie
żyła rodzina, i każdy kto przybył, każdy podróżnik miał prawo otworzyć te drzwi, się zrozumiałe, dlaczego statek był dla naszej cywilizacji, od XVI wieku po dzisiej-
wejść do sypialni i spać tam przez jedną noc. Zatem sypialnie te miały to do sie- sze czasy, nie tylko wielkim narzędziem rozwoju ekonomicznego (nie mówię o tym
bie, że osoba, która weszła do środka, nigdy nie miała dostępu do samej rodziny, odnośnie dnia dzisiejszego), ale jednocześnie największą rezerwą wyobrazni. Okręt
odwiedzający był absolutnie gościem podróżnym, a nie  naprawdę zaproszonym. to heterotopia par excellence. W cywilizacji bez statków marzenia wysychają, szpie-
Ten rodzaj heterotopii, który praktycznie zniknął z naszych cywilizacji, można gowanie zajmuje miejsce przygody, a policja przychodzi na miejsce piratów.
być może odnalezć w słynnych amerykańskich motelach, gdzie przyjeżdża się swoim
samochodem ze swoją kochanką i gdzie zakazany seks jest jednocześnie absolut- Przełożyła Agnieszka Rejniak-Majewska
nie chroniony i absolutnie ukryty, trzymany w izolacji, nie będąc nigdy dopusz-
czonym otwarcie.
Szósta zasada. Ostatnią cechą heterotopii jest to, że pełnią one pewną funkcję
w stosunku do pozostałej przestrzeni. Funkcja ta rozkłada się pomiędzy dwoma
skrajnymi biegunami. Albo mają one za zadanie tworzyć przestrzeń iluzji, która Tekst wykładu wygłoszonego przez Foucaulta w marcu 1967 roku na konferen-
odsłania całą realną przestrzeń, wszystkie miejsca między które podzielone jest cji Cercle d Etudes Architecturales, opublikowany w czasopiśmie  Architecture.
ludzkie życie, jako jeszcze bardziej złudne. Być może taką rolę odgrywały owe Mouvement. Continuit .
słynne burdele, których jesteśmy teraz pozbawieni. Albo też, przeciwnie, tworzyć
przestrzeń, która jest inna, inną realną przestrzeń, tak doskonałą, dokładną, tak
dobrze uporządkowaną, jak nasza jest nieporządna, zle skonstruowana i pomie-
szana. Nie byłaby to heterotopia iluzji, lecz kompensacji, i zastanawiam się, czy
niektóre kolonie nie funkcjonowały poniekąd w ten sposób.
W niektórych przypadkach odgrywały one, na poziomie ogólnej organizacji
przestrzeni ziemskiej, rolę heterotopii. Myślę tu na przykład o pierwszej fali kolo-
nizacji w XVII wieku, o purytańskich społecznościach, które Anglicy utworzyli
w Ameryce, i które były absolutnie doskonałymi innymi miejscami (autres lieux).
Myślę też o tych niezwykłych koloniach jezuickich stworzonych w Ameryce
Południowej: cudownych, absolutnie uporządkowanych koloniach, w których efek-
tywnie osiągana była ludzka doskonałość. Jezuici z Paragwaju stworzyli kolonie,
w których życie było uregulowane na każdym kroku. Wioska była rozlokowana
zgodnie ze ścisłym planem wokół prostokątnego placu, w głębi którego znajdował
się kościół, z jednej strony stała szkoła, z drugiej był cmentarz, a naprzeciwko
kościoła otwierała się aleja krzyżująca się z inną pod kątem prostym; każda rodzi-
na miała swoją chatę na jednej z tych dwu osi, i w ten sposób ukazywał się odtwo-
rzony dokładnie znak Chrystusa. Chrześcijaństwo naznaczyło przestrzeń i geo-
grafię amerykańskiego świata swoim podstawowym znakiem.
124
125


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Fałszowanie leków i inne przestępstwa farmaceutyczne
2 Spoleczne teorie przestrzeni Foucault Lefebvreid 800
Planowanie przestrzenne a polityka
examin C inne pytania 2
Wacław Potocki Ogród, ale nieplewiony i inne wiersze
Przestrzeganie przepisów BHP nauczyciel
Człowiek wobec przestrzeni Omów na przykładzie Sonetó~4DB
Liderzy jedza na koncu Dlaczego niektore zespoly potrafia swietnie wspolpracowac a inne nie lidjed
Foucault And Deleuze

więcej podobnych podstron