Do czego służą dziś pieniądze, czyli wykreowane bogactwo – Ignacy Nowopolski


Do czego służą dziś pieniądze, czyli wykreowane bogactwo? 
Ignacy Nowopolski
Aktualizacja: 2011-07-10 9:54 pm
Give me control of a nation s currency and I care not who makes her laws- baron Mayer Rothschild
Amerykański kongresmen i niezależny kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych, dr Ron Paul, zaproponował ostatnio receptę
na kryzys finansowy polegającą na fizycznym zniszczeniu obligacji federalnych (US Treasury Bonds) na astronomiczną sumę 1,6
tysiąca miliardów dolarów.
Dean Baker, dyrektor Center for Economic and Policy Research (CEPR) w swym najnowszym artykule analizuje tą szokującą na
pierwszy rzut oka propozycję. Po dokładnym przedstawieniu systemu finansowania deficytu Stanów Zjednoczonych, dochodzi on do
wniosku, że jest to ze wszech miar sensowna opcja. Nie wdając się w szczegółowy opis jego wywodów, cytuję poniżej zasadnicze
konkluzje tego opracowania.
Federal Reserve (Feds), jako centralny bank Stanów Zjednoczonych finansuje deficyt tego kraju poprzez zakup US Treasury Bonds.
Uzyskiwane z tego tytułu oprocentowanie jest corocznie zwracane rządowi amerykańskiemu (US Treasury Department-Ministerstwu
Finansów) przez Feds. W praktyce oznacza to, że odsetki uzyskiwane z tych obligacji rząd płaci samemu sobie. W tym kontekście
trudno jest znalezć jakieś przeciwwskazania dla projektu doktora Rona Paula. Jedna agenda rządowa jaką jest Feds straciłaby w
takiej sytuacji aktywa w wysokości 1,6 tryliona dolarów , a druga (Ministerstwo Finansów) dług o tym samym nominale& .Idea
mówiąca o tym, że można uzyskać pieniądze za darmo wydaje się być dziwna, ale tak jest w istocie w przypadku gdy gospodarka jest
limitowana dopływem pieniądza a nie możliwościami wytwórczymi. Tak więc realną stratą jest to, że rząd w obawie o deficyt nie
stymuluje gospodarki poprzez zastrzyki pieniądza na rynek. To z kolei powoduje, że bezrobotni nie mają pracy a moce produkcyjne
pozostają niewykorzystane.
Żelazna logika powyższej konkluzji jest nie do obalenia. Gospodarka jest po to by zaspakajać potrzeby materialne ludzkości i
jeśli istnieją nadwyżki mocy produkcyjnych i wolna siła robocza nic nie stoi na przeszkodzie jej społecznie użytecznemu
funkcjonowaniu! O ironio, nic oprócz pieniądza!!!
Zadajmy więc z pozoru trywialne pytanie: Co to jest i czemu służy pieniądz?
Współcześni  finansiści za pomocą swoich  ekspertów starają się wmówić społeczeństwu, że pieniądz to  bogactwo . Było tak w
istocie wtedy gdy jego miernikiem były szlachetne kruszce czy inne używane do rozliczeń realne dobra materialne. Pomimo to
światowe media zachłystują się sukcesami banków, które wypracowują ogromne zyski i tym samym  tworzą bogactwo , w procesie
modnego w erze globalizmu  wealth creation . Obecnie nie jest już ono nawet świstkiem papieru, ale elektroniczną fantazją banków
centralnych. W okresie funkcjonowania realnego (np. opartego na parytecie złota) pieniądza, bankierzy nie mogli twierdzić, że
 kreują bogactwo , mogli je bowiem co najwyżej przywłaszczać .
Teraz jednak jest inaczej, nieprawdaż? Numeryczne  bogactwo dodawane jest do Produktu Krajowego Brutto, tak samo jak
wyhodowane buraki czy uszyte gacie. W USA stanowi ono około 75% PKB, w pozbawione realnej gospodarki III RP zapewne
jeszcze więcej. Abstrahując już od faktu, że  bogactwo owo pozostaje w bankierskich kieszeniach, to nie można by się nim w razie
potrzeby pożywić lub w nie ubrać. Czemu więc służy?
Jak widać z zaprezentowanego powyżej cytatu, pieniądz służy jednemu celowi, a mianowicie kontroli światowej gospodarki przez
międzynarodówkę bankierską. Pieniądze stanowią obecnie rodzaj  pozwolenia na funkcjonowanie realne gospodarki , lub innymi
słowy jej  reglamentację . Należy w tym momencie podkreślić, że bankierzy posiadają obecnie pełną kontrolę banków emisyjnych
świata zachodniego. Feds jest niczym innym jak tylko konsorcjum prywatnych amerykańskich i europejskich banków, Europejski
Bank Centralny jest instytucją międzynarodową nie kontrolowaną przez rządy poszczególnych państw strefy euro. Banki emisyjne
pomniejszych państw są  instytucjami niezależnymi to znaczy pozbawionymi kontroli państwowej, obsadzonymi przez
 ekspertów cieszących się stosownym zaufaniem  rynków .
W przypadku NBP dochodzi już do takich orwellowskich sytuacji, jak ostatnio po  niezależnej decyzji RPP, która utrzymała
niezmienione stopy procentowe złotówki, a w odzewie na to  ekspert polskiego oddziału JP Morgan stwierdził autorytatywnie, że
na następnym posiedzeniu, rada będzie zmuszona do ich podniesienia. Niewątpliwie ułatwi to jej członkom życie. Nie będą oni
musieli w napięciu oczekiwać na informacje z Wall Street o tym jaka będzie w Polsce inflacja i już dziś mogą spokojnie redagować
 fachowy komunikat o konieczności podniesienia stopy oprocentowania złotego.
Dla tych którzy nie są biegli w zawiłych arkanach finansowych należy się tu uwaga, że  wysokość stóp procentowych jest
synonimem wielkości dopływu pieniądza na rynek. Im wyższe stopy tym niższy jego dopływ. W III RP stopy te utrzymywane były
zawsze na zawyżonych poziomach, dławiących rodzimą gospodarkę, promujących import i tym samym generujących wysokie
bezrobocie. Obecnie również  stara część  europy doświadcza magicznych rezultatów  dyscypliny fiskalnej generującej
bezrobocie i nędzę.
Warto tu zadać jeszcze jedno pytanie: Czemu bankierzy, mając nieograniczone możliwości  generowania bogactwa , z taką
stanowczością upierają się przy koncepcji wspomnianej  dyscypliny ? Zapewne doszli już do wniosku, że przy obecnym zadłużeniu
praktycznie wszystkich krajów zachodu, można pokusić się na ostateczny skok na kasę, czyli wykup za bezcen z rąk bankrutujących
państw i społeczeństw pozostałych w ich gestii aktywów, głównie nieruchomości i infrastruktury.
Najświeższym przykładem tej strategii jest Grecja, gdzie rząd zobligowany został przez MFW, EBC i Komisję Europejską do
rujnujących ten zbankrutowany kraj  programów oszczędnościowych i powiązanej z nimi  prywatyzacji .
W przeciwieństwie do obywateli III RP, Grecy nie poddają się jednak i powołali społeczną komisję dla audytu finansowego
mającego na celu odsłonić kryminalny charakter metod stosowanych w dotychczasowym zadłużaniu państwa. Ile z tego da się im
rzeczywiście udowodnić pozostaje otwartą sprawą.
I znów w przeciwieństwie do Grecji, autentyczne działanie takiej audytowej komisji w Polsce, zaprowadziłoby zapewne większość
 elit III RP na ławy oskarżonych. Ale na szczęście społeczeństwo nasze jest prawdziwie  europejskie , więc nic takiego nam nie
grozi!
Ignacy Nowopolski


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Rodzaje chromatografii i do czego służą
afirmacje do czego sluza
Amatorskie metody wykonywania płytek drukowanych, czyli do czego może służyć żelazko c d
Różaniec do siedmiu boleści Matki Bożej czyli koronka do Matki Bożej Bolesnej
Odpowidzi do PRZESZŁOŚĆ TO DZIŚ kl III
03 1 Sex za pieniądze czyli studenckie życie
Scenariusz 4 Do czego służy miasto
Do czego przydaje się interferencja
Do czego przydaje się interferencja
Do czego może służyć grzebień Niecodzienny przypadek ciała obcego u psa rasy amerykański staffordsh
Do czego doprowadził ryży
02 Aborcja czym jest i do czego prowadzi
Do czego mnie namawiasz EMI
03 2 Sex za pieniądze czyli studenckie życie część 2
Do czego może się przydać liczba 32 bitowa
Do czego może się przydać liczba 32 bitowa
Czego Świat Dziś Potrzebuje

więcej podobnych podstron