138 01 (2)


B/138: G.H.Stine - Urządzenia poruszane siłą umysłu Wstecz / Spis Treści / Dalej Rozdział pierwszy: Dylemat realisty Przez ponad trzydzieści lat pracowałem w środowiskach, w których wykorzystywano wysoko rozwiniętą technologię
technika rakietowa, loty kosmiczne, przemysł lotniczy, zaawansowane procesy przemysłowe, sprzęt elektrotechniczny, uprzemysłowienie przestrzeni kosmicznej itp. Kierowałem przemysłowym laboratorium badawczym, projektowałem uchwyty ewakuacyjne dla pilotów samolotów ponaddźwiękowych i zajmowałem się strategiami marketingu. W 1885 roku nie istniało jeszcze żadne z tych zajęć. W gruncie rzeczy, sto lat temu te dziedziny nauki i techniki uznano by pewnie za magię, a mnie okrzyknięto czarnoksiężnikiem, albo jeszcze gorzej szamanem. Wielu ludzi jeszcze dzisiaj niechętnie porzuca przekonanie, iż w dużej mierze współczesną technologię, z jaką muszą się stykać na co dzień stworzyli czarnoksiężnicy. Wszyscy zetknęliśmy się z jakimś urządzeniem, które wygląda na magiczne lub które nie działa albo nie powinno działać zważywszy na zdrowy rozsądek bądź doświadczenie. Lecz jako naukowiec pracujący w instytucie badawczym oraz jako inżynier mający do czynienia z nadzwyczaj wysoko rozwiniętą technologią, widziałem wiele zdumiewających, wywołujących frustrację i irytujących maszyn i urządzeń, które wcale nie powinny działać
zgodnie z tym, co obecnie wiemy o wszechświecie. Jednak one działają. Czasem nie działają dla każdego, lecz tylko dla niektórych. Ów niezaprzeczalny fakt. że pewne przyrządy działają w rękach jednych osób, a w rękach innych
nie, wcale nie wprawia mnie w zakÅ‚opotanie. Chociaż lubiÄ™ sÅ‚uchać dobrej muzyki na instrumenty dÄ™te, nie potrafiÄ™ wydobyć z trÄ…bki ani jednego dźwiÄ™ku. Jedni to umiejÄ…, drudzy nie. A przecież gra na trÄ…bce nie ma w sobie nic z magii, choć wiąże siÄ™ z mistykÄ…, jak zobaczymy później. Można nauczyć siÄ™ grać na instrumencie od innych ludzi. Być może nie potrafiÄ™ wydobyć dźwiÄ™ku z trÄ…bki, gdyż nigdy nikt nie kazaÅ‚ mi tego ćwiczyć, ja zaÅ› nie skÅ‚oniÄ™ muzyki, by sama z niej popÅ‚ynęła. Jestem “inżynierem z szorstkimi rÄ™kami". Umiem konstruować rzeczy, które dziaÅ‚ajÄ…. Zwykle odkrywam, dlaczego mechanizm przestaje dziaÅ‚ać, i potrafiÄ™ go naprawić albo doprowadzić do takiego stanu, by dziaÅ‚aÅ‚, przynajmniej do momentu, aż znajdÄ™ fachowca, który znów zapewni mu prawidÅ‚owe funkcjonowanie. Na posiedzeniach nowojorskiej Akademii Nauk czujÄ™ siÄ™ jak u siebie w domu, podobnie jak na kontrolnych przeglÄ…dach samolotu. Jestem sceptykiem i pragmatykiem. Mam do czynienia z mnóstwem przedziwnych i zdumiewajÄ…cych urzÄ…dzeÅ„, które nie dziaÅ‚ajÄ…, jak powinny. Lecz jeÅ›li rzecz dziaÅ‚a, korzystam z niej. A zatem nie jestem mistykiem w sposobie postrzegania Å›wiata. Wbrew temu, co mówi prawo Murphy'ego, że jeÅ›li coÅ› może siÄ™ nie udać, to z pewnoÅ›ciÄ… siÄ™ nie uda, wierzÄ™, że jeÅ›li coÅ› dziaÅ‚a w sposób możliwy do zademonstrowania i powtórzenia, musi być jakaÅ› tego przyczyna, bo nasz wszechÅ›wiat nie jest zÅ‚oÅ›liwy i kapryÅ›ny. Prawo Murphy'ego rzeczywiÅ›cie funkcjonuje, a wszechÅ›wiat tylko wydaje siÄ™ czasami kapryÅ›ny, gdyż wciąż jeszcze nie wiemy o nim wszystkiego. DziewiÄ™tnastowieczny materializm gÅ‚osi, że wiemy o Å›wiecie wszystko, co tylko można wiedzieć, lecz takie przekonanie wydaje siÄ™ nader aroganckie. Jak stwierdziÅ‚ J. B. S. Haldane, wszechÅ›wiat jest nie tylko dziwniejszy niż ten, jaki znamy, ale jest jeszcze dziwniejszy, niż możemy sobie wyobrazić. Mam dość informacji i przeprowadziÅ‚em wystarczajÄ…co dużo eksperymentów z tymi fascynujÄ…cymi mechanizmami, by swoje doÅ›wiadczenia i obserwacje móc przekazać w książce, aby inni ludzie obdarzeni badawczym umysÅ‚em i otwarcie patrzÄ…cy na Å›wiat mogli wypróbować te urzÄ…dzenia dla wÅ‚asnych celów. Jednakże nie napisaÅ‚em lej książki dla mistyków ani dla osób zajmujÄ…cych siÄ™ okultyzmem. Jest to zbiór praktycznych instrukcji dotyczÄ…cych urzÄ…dzeÅ„, których dziaÅ‚anie można udowodnić i które w pewien sposób opierajÄ… siÄ™ na technologii jeszcze dzisiaj dla nas niezrozumiaÅ‚ej. Nie wiemy, dlaczego i na jakiej zasadzie dziaÅ‚ajÄ… niektóre z tych instrumentów, lecz jest niezaprzeczalnym faktem, że dziaÅ‚ajÄ… w rÄ™kach przeważajÄ…cej części ludzi. Naukowcy nie wyjaÅ›nili dotychczas tego zjawiska. Nie musisz jednak Å›lepo wierzyć w realne istnienie tych dziwnych urzÄ…dzeÅ„. KierujÄ…c siÄ™ wskazówkami podanymi w tej książce, możesz sam je skonstruować, przetestować i stwierdzić, czy sÄ… one tylko zwykÅ‚Ä… sztuczkÄ… technicznÄ…. Niektóre spoÅ›ród tych instrumentów mogÄ… okazać siÄ™ zaczÄ…tkiem wielkich przeÅ‚omowych odkryć. ZresztÄ… pierwsze eksperymenty z elektrycznoÅ›ciÄ… i magnetyzmem, datujÄ…ce siÄ™ na późne lata osiemnastego wieku, nadal wykorzystywane sÄ… w szkoÅ‚ach Å›rednich i wyższych w nauczaniu podstaw elektroniki oraz technologii radia. telewizji i komputerów. Nie potrafiÄ™ odpowiedzieć, jakie konkretne zasady naukowe leżą u podÅ‚oża dziaÅ‚ania tych urzÄ…dzeÅ„, gdyż nie mam pojÄ™cia, jak odniesie siÄ™ do tego nauka dwudziestego pierwszego wieku. Jestem futurystÄ…, ale nie prorokiem. Moja krysztaÅ‚owa kula jest bardzo mÄ™tna, gdy próbujÄ™ w niej zobaczyć obraz 2010 roku. MogÄ™ jednak powiedzieć kilka słów o głównych zasadach leżących u podstaw metodologii naukowej, które jutro bÄ™dÄ… równie wartoÅ›ciowe, jak dzisiaj. Solidna struktura, zwana nauka, wyglÄ…dajÄ…ca tak imponujÄ…co i spójnie, gdy patrzy siÄ™ na niÄ… z daleka, w rzeczywistoÅ›ci wcale taka nie jest. Doktor William O. Davis w 1962 roku stwierdziÅ‚: “Nauka jest kruchÄ… i wciąż zapadajÄ…cÄ… siÄ™ konstrukcjÄ… budowanÄ… na stale usuwajÄ…cych siÄ™ spod niej piaskach teorii". Jest nieustannie wznoszona, odbudowywana, modyfikowana, weryfikowana i zmieniana. Jej budowa, podobnie jak Nowego Jorku czy Stanów Zjednoczonych nie udaje siÄ™ ukoÅ„czyć. Jednakże niektórzy naukowcy próbowali przekonać ludzi, że jest inaczej i że wiedzÄ… wszystko, co można wiedzieć o tym Å›wiecie. Dlatego też od czasu do czasu trzeba nimi potrzÄ…snąć i wytrÄ…cić ich z rutyny. “Trzeba wywoÅ‚ać naukowo
techniczne kontrowersje, by poruszyć zastaÅ‚e umysÅ‚y i przyczynić siÄ™ do postÄ™pu ludzkiej wiedzy. Doktor Theodore von Kármán pytaÅ‚: “Czy możliwy jest postÄ™p bez sprzecznoÅ›ci?". Z wyksztaÅ‚cenia jestem fizykiem. Gdy ukoÅ„czyÅ‚em studia i uzyskaÅ‚em stopieÅ„, który liczy siÄ™. w Å›rodowisku naukowym, zostaÅ‚em poddany prawdziwej edukacji w ogromnym Å›wiecie roztaczajÄ…cym siÄ™ poza murami uczelni. W pracy coraz bardziej pochÅ‚aniaÅ‚y mnie zagadnienia zwiÄ…zane z wykorzystywaniem zasad naukowych do rozwiÄ…zywania problemów technicznych. I tak, z naukowca staÅ‚em siÄ™ inżynierem, który zmuszony byÅ‚ zajmować siÄ™ rzeczami takimi, jakie one sÄ…, nie zaÅ› szukaniem odpowiedzi, dlaczego wszechÅ›wiat funkcjonuje w ten, a nie w inny sposób. (“Nic zajmuj siÄ™ teoretyzowaniem dlaczego; po prostu skonstruuj to, spraw, by dziaÅ‚aÅ‚o i by można to byÅ‚o sprzedać
do przyszÅ‚ej Å›rody!"). Na ogół jednak prawa fizyki i innych nauk, poznane w college'u, bardzo mi siÄ™ przydaÅ‚y w pracy inżynierskiej. Jednak niekwestionowana wiara we wszystko, co mi mówiono podczas pobytu na uczelni, a nawet w pewne pragmatyczne zasady, które poznaÅ‚em później, nagle runęła, gdy w 1956 roku po raz pierwszy zetknÄ…Å‚em siÄ™ urzÄ…dzeniem, którego dziaÅ‚ania nie sposób byÅ‚o wytÅ‚umaczyć John W. Campbell Jr. nieżyjÄ…cy już wydawca czasopisma "Analog" opublikowaÅ‚ artykuÅ‚ odwoÅ‚ujÄ…cy siÄ™ do faktów naukowych i opisujÄ…cy dziwny instrument, zwany “urzÄ…dzeniem Hieronymousa" i chroniony patentem amerykaÅ„skim. W artykule tym Campbell podawaÅ‚ dokÅ‚adne wskazówki, jak skonstruować ten mechanizm, i zachÄ™caÅ‚ czytelników, by sami wypróbowali jego dziaÅ‚anie, zanim okrzyknÄ… wynalazek niemożliwym oszustwem. UrzÄ…dzenie to
omówione dalej w niniejszej książce
jest instrumentem elektronicznym sÅ‚użącym do okreÅ›lania procentowej zawartoÅ›ci skÅ‚adników stopu metalu. Zastosowano w nim “detektor dotykowy", który odbiera drgania i staje siÄ™ “inny w dotyku", gdy urzÄ…dzenie wykrywa dany skÅ‚adnik w próbce metalu. Campbell twierdziÅ‚ jednak, że urzÄ…dzenie dziaÅ‚a niezależnie od tego, czy jest wÅ‚Ä…czone do źródÅ‚a zasilania. ZapewniaÅ‚ również, że dziaÅ‚aÅ‚oby nawet wówczas, gdyby schemat jego obwodu elektrycznego byÅ‚ tylko narysowany, a kabel zastÄ…piony niciÄ…. To jawne zaproszenie do odrzucenia takich epitetów, jak oszustwo, sztuczka i kuglarstwo, zupeÅ‚nie mi wystarczyÅ‚o. SkonstruowaÅ‚em “symbolicznÄ…" wersjÄ™ urzÄ…dzenia Hieronymousa, by dowieść Å›wiatu
wszem i wobec, iż jest ono czymÅ› absolutnie niemożliwym. ZadziaÅ‚aÅ‚o. Mam je nadali wciąż dziaÅ‚a. Lecz dla jednych dziaÅ‚a, a dla drugich nie. Nie wiem, dlaczego dziaÅ‚a i w jaki sposób, lecz fakt pozostaje faktem. Nie mam pojÄ™cia, jak przystÄ…pić do solidnych badaÅ„ naukowych, by udzielić odpowiedzi na te pytania, gdyż w gruncie rzeczy nie wiem, jakie pytania zadać, a nawet jaki sprzÄ™t pomiarowy przygotować. W obecnym stanie nauki i techniki jest wrÄ™cz niemożliwe przyjąć postawÄ™ lorda Kelvina (Williama Thompsona), ja zaÅ› Å›wiecie wierzÄ™ w zasadÄ™, jaka sformuÅ‚owaÅ‚ on w 1886 roku: “CzÄ™sto powtarzam, że jeÅ›li potrafisz coÅ› zmierzyć i wyrazić w liczbach, znaczy to, że coÅ› o tym wiesz. Natomiast gdy nie umiesz tego zmierzyć, gdy nie możesz zapisać tego liczbami, twoja wiedza jest skÄ…pa i niezadowalajÄ…ca: może ona być poczÄ…tkiem wiedzy. lecz ty zaledwie myÅ›lÄ… zbliżyÅ‚eÅ› siÄ™ do poziomu nauki, niezależnie od tego, czego może dotyczyć sprawa". A zatem nie można poddać analizie naukowej urzÄ…dzenia Hieronymousa ani innych zdumiewajÄ…cych mechanizmów, które nie powinny dziaÅ‚ać, a jednak dziaÅ‚ajÄ…. Wysuwano rozmaite hipotezy na temat sposobu ich funkcjonowania, trzeba je jednak jeszcze dokÅ‚adnie sprawdzić i potem ewentualnie przeksztaÅ‚cić w teorie. Na razie możemy powiedzieć jedno: urzÄ…dzenia sÄ… fascynujÄ…ce. WiÄ™kszość z nich można bez trudu zbudować, wiÄ™kszość też dziaÅ‚a w rÄ™kach przeważajÄ…cej części ludzi. Kiedy grupa “garażowych majsterkowiczów"
z gatunku tych, którzy stworzyli podstawy do wielu dziedzin współczesnej nauki
zacznie siÄ™ bawić tymi urzÄ…dzeniami, być może pojawi siÄ™ wreszcie szansa na znalezienie sprawdzalnej hipotezy, która w koÅ„cu stanie siÄ™ fundamentem dla badaÅ„ naukowych obejmujÄ…cych owe mechanizmy. A może nie. Historia nauki i techniki jest nie tylko pasmem nieoczekiwanych odkryć, które zmieniÅ‚y oblicze Å›wiata, lecz również idei, teorii i przedmiotów, które nie zadziaÅ‚aÅ‚y w porÄ™ mimo sprzyjajÄ…cych okolicznoÅ›ci. BÄ…dźmy Å›wiadomi tego, że porażki zdarzajÄ… siÄ™ częściej niż sukcesy i że wiÄ™cej jest oszustw i gÅ‚upich żartów niż “celnych strzałów". W każdym razie istniejÄ… “niemożliwe" urzÄ…dzenia, które w rÄ™kach niektórych ludzi dziaÅ‚ajÄ…, które każdy czÅ‚owiek majÄ…cy zdolnoÅ›ci manualne może zbudować w swoim warsztacie i które może przetestować w domu. Powtarzam: książka ta nie jest okultystyczna. Opowiada ona o eksperymentach z przedziwnymi urzÄ…dzeniami. Nie ma tu mowy o żadnym mechanizmie, którego sam nie zbudowaÅ‚em i osobiÅ›cie nie sprawdziÅ‚em. Nie proszÄ™ czytelników, by uwierzyli, iż te instrumenty dziaÅ‚ajÄ…. PrzekazujÄ™ tylko obiektywny opis konstrukcji każdego z nich, mówiÄ™, jak zadziaÅ‚aÅ‚o urzÄ…dzenie w moim przypadku, podajÄ™ dokÅ‚adne wskazówki, Jak je zbudować i jak siÄ™ nim posÅ‚ugiwać. ResztÄ™ informacji pozostawiam czytelnikom, którzy albo zechcÄ… przeprowadzić eksperyment. albo prychnÄ… “Niemożliwe!". BÄ…dź jednak ostrożny, zanim wydasz taki okrzyk. CzÄ™sto mamy skÅ‚onność do takich zachowaÅ„, gdy stajemy do konfrontacji z radykalnie nowÄ… ideÄ…, koncepcjÄ… lub urzÄ…dzeniem. Te mechanizmy sÄ… jednak inne. Można je zbudować. Można je wypróbować. SÄ… ewenementem i dziwactwem. Nie powinny dziaÅ‚ać, a czÄ™sto dziaÅ‚ajÄ…. JeÅ›li w to nie wierzysz, dlaczego nie chcesz zobaczyć tego na wÅ‚asne oczy? PodstawÄ… osiÄ…gniÄ™cia naukowego jest eksperyment, który można powtarzać. Idea powtarzalnoÅ›ci zakÅ‚ada także możliwość, iż eksperyment nie bÄ™dzie siÄ™ udawaÅ‚ za każdym razem. W gruncie rzeczy książka ta jest ze swej istoty poÅ›wiÄ™cona magii. Ale jest to “magia" w sensie zdefiniowanym przez Roberta A. Heileina: “Magia w rozumieniu jednego czÅ‚owieka dla drugiego jest technologiÄ…". Arthur C. Clarke zaÅ› radzi: “Każda wystarczajÄ…co zaawansowana technologia bÄ™dzie niemożliwa do odróżnienia od magii". Jest to zatem praktyczny podrÄ™cznik. Poszczególne rozdziaÅ‚y poÅ›wiÄ™cone sÄ… dziwnym urzÄ…dzeniom. Każdy rozdziaÅ‚ zaczyna siÄ™ od podstawowych danych na temat mechanizmu, jego krótkiej historii, po czym omówione sÄ… krok po kroku etapy jego konstrukcji. ZnajdujÄ… siÄ™ tam również wskazówki dotyczÄ…ce posÅ‚ugiwania siÄ™ urzÄ…dzeniem oraz proponowany program eksperymentów. Jakie można z nim przeprowadzić. ChcÄ™ powiedzieć tylko jedno: oto mechanizm; zbuduj go i sam wypróbuj. Ponieważ zdaje siÄ™ on dziaÅ‚ać w rÄ™kach niektórych ludzi i można go samodzielnie skonstruować, istniejÄ… dwie możliwoÅ›ci: albo jego twórca wypróbuje go i otrzyma pozytywny rezultat, albo też
wypróbuje go i nie ujrzy żadnych efektów. (W moim przypadku zadziałała większość tych urządzeń). Ośmieliłem się (choć niektórzy z moich kolegów w to nie uwierzą) zasugerować hipotezy
jedną czy więcej
odpowiadajÄ…ce na pytanie, dlaczego urzÄ…dzenia te robiÄ… to, co robiÄ…. lecz w wiÄ™kszoÅ›ci przypadków nie byÅ‚y to hipotezy rozsÄ…dne i zmuszony jestem po prostu powiedzieć: “Nie mam bladego pojÄ™cia, dlaczego to dziaÅ‚a". Nie sÄ…dzÄ™, by któryÅ› z tych instrumentów byÅ‚ niebezpieczny. Nie dotarÅ‚y do mnie żadne informacje, by ich używanie spowodowaÅ‚o u kogoÅ› uraz fizyczny lub psychiczny. Jednak muszÄ™ zamieÅ›cić tu uwagÄ™, o której powinien pamiÄ™tać każdy z czytelników: Wszystko może nas zranić i zawsze jest możliwe niewÅ‚aÅ›ciwe posÅ‚użenie siÄ™ jakimkolwiek urzÄ…dzeniem wykonanym na dowolnym poziomie technologii. Ludzie wciąż ginÄ… z powodu wybuchu piecyka gazowego, choć technologia ognia znana jest od tysiÄ™cy lat. Jednak nic mi nie wiadomo o problemach wynikajÄ…cych z testowania opisanych tu urzÄ…dzeÅ„. WiÄ™kszość z nas ma wewnÄ™trzne “zaprogramowanie", które wyÅ‚Ä…cza “bezpieczniki", by powstrzymać nas od przekroczenia krawÄ™dzi przepaÅ›ci. Nie odmawiaj wartoÅ›ci żadnemu z tych mechanizmów i nie nazywaj go gÅ‚upiÄ… sztuczkÄ… tylko dlatego, że opowieść o nim brzmi, wedÅ‚ug ciebie, niedorzecznie, albo dlatego że sÄ…dzisz, iż nie może ono dziaÅ‚ać. Masz okazjÄ™ to sprawdzić. Dopiero wówczas bÄ™dziesz mógÅ‚ powiedzieć, czy dziaÅ‚a, czy też nie, ponieważ to ty je przetestowaÅ‚eÅ›. UrzÄ…dzenia te mogÄ… rzeczywiÅ›cie dziaÅ‚ać za sprawÄ… magii (technologii, której jeszcze nie rozumiemy), ale nie sÄ… one mistyczne, ponieważ mogÄ™ ci powiedzieć, jak je zbudować i jak siÄ™ nimi posÅ‚ugiwać, a ty nie musisz przez dziesięć lat pobierać nauk u żadnego guru ani poznawać tajników orientalnego mistycyzmu. Nie wszyscy skÅ‚oniÄ… owe mechanizmy do dziaÅ‚ania. Jednym uda siÄ™ to w przypadku niektórych urzÄ…dzeÅ„. Inni otrzymajÄ… pozytywne rezultaty przy każdym urzÄ…dzeniu. Powstanie wiÄ™c ogromna rozbieżność. (JeÅ›li nie zÅ‚ożysz odpowiednio warg i nie wydmuchniesz powietrza z ust z wÅ‚aÅ›ciwÄ… siÅ‚Ä…. nigdy nie wydobÄ™dziesz dźwiÄ™ku z trÄ…bki. Ale trÄ…bka istnieje i inni ludzie umiejÄ… wydobyć z niej wspaniaÅ‚Ä… muzykÄ™. Czy trÄ…bki sÄ… magiczne?) ByÅ‚em zmuszony wyciÄ…gnąć wniosek, że te urzÄ…dzenia poruszane mocÄ… umysÅ‚u sÄ… przykÅ‚adem nauki przyszÅ‚oÅ›ci. Dzisiaj znajdujÄ… siÄ™ one w takiej samej sytuacji, jak elektryczność i termodynamika w pierwszych latach dziewiÄ™tnastego wieku, a medycyna ludowa
na początku obecnego stulecia. Już sam fakt, że istnieją i w rękach pewnych ludzi działają, oznacza, że musi być tego jakaś naukowa podstawa. Dlatego też pewnego dnia zrozumiemy istotę tych urządzeń i znajdziemy wyjaśnienie ich funkcjonowania. Nie możemy i nie powinniśmy ich ignorować. Stworzą one bowiem fundamenty nauki przyszłego wieku. Poza tym ich budowa i posługiwanie się nimi jest fascynujące, porywające, ale zarazem może powodować frustrację i zakłopotanie. Nie denerwuj się jednak, gdy któreś z urządzeń nie działa; niech wypróbuje je ktoś inny. A jeśli jemu się uda, tobie zaś nie, to dlaczego tak jest? O co w tym wszystkim chodzi? Naukowcy dwudziestego pierwszego wieku może będą znać odpowiedź, może znajdą ją w przebłysku świadomości, który towarzyszy eksperymentom z tego typu mechanizmami. Może to ty zapoczątkujesz nową dziedzinę badań naukowych i osiągnięć technicznych! Dobrej zabawy.

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
138 01 (13)
2010 01 02, str 138 141
Dz U 01 138 1554
t informatyk12[01] 02 101
r11 01
2570 01
introligators4[02] z2 01 n
Biuletyn 01 12 2014
beetelvoiceXL?? 01
01
2007 01 Web Building the Aptana Free Developer Environment for Ajax
138 142 linuks dla poczatkujacych
9 01 07 drzewa binarne

więcej podobnych podstron