HORYZONTY POLONISTYKI
Czy szkoła
da się lubić?
BOguSÅ‚aW ÅšLIWERSKI
Szkołę jako toksyczną instytucję toczy choroba moralna, zaraża-
jÄ…c jak chemiczna trucizna jednostki ludzkie czynnikami wynisz-
czającymi ich zdolność do akceptowania i realizowania norm spo-
Å‚eczno-etycznych oraz autonomicznego rozwoju. System taki nosi
w sobie zarzewie moralnego zła, przy równoczesnym zakładaniu
w ustawowych normach dążenia do dobra.
Edukacja szkolna powinna służyć maksy- wyposażenie w pomoce dydaktyczne, ale
malizowaniu potencjału rozwojowego wszys i ocenianie zachowania uczniów czy postaw
tkich uczniów, sprzyjać osiąganiu przez nich nauczycieli. Okres PRLowskiego państwa
sukcesów na miarę ich aspiracji i możliwości, totalitarnego sprzyjał nadużywaniu władzy
powiększać kulturowy kapitał. Szkoła (sta- na każdym szczeblu zarządzania szkołami,
rogreckie scholé) powinna być miejscem spo- w tym niestety także toksycznym postawom
koju, wolności, odpoczynku, tajemniczego części nauczycieli wobec uczniów, a nawet
uroku, oddania się czynnościom wzbogaca- ich rodziców.
jącym, sprawiającym radość. Okazuje się jed- W sposób niezgodny z ideą demokracji
nak, że od jej zródłowego znaczenia instytu- upowszechniło się w społecznościach eduka-
cja ta w sensie powszechnym jest wciąż cyjnych przekonanie, że wzajemne stosunki
jeszcze bardzo oddalona. Współczesne szko- władz oświatowych z dyrektorami szkół, dy-
ły nadal są organizowane i prowadzone na rektorów z nauczycielami oraz tych ostatnich
wzór biurokratycznych instytucji państwo- z uczniami i ich rodzicami muszą być oparte
wych końca XIX w., by realizować w nich na autorytecie formalnym wyżej usytuowa-
cele zgodnie z zasadą administracyjnej racjo- nej w społecznej hierarchii osoby, przy czym
nalności, a więc przy stosowaniu tych samych przez autorytet rozumie się tu określony sto-
środków, w tym samym czasie i względnie pień posłuszeństwa czy podporządkowania.
tych samych warunkach. Chodzi o to, by do W autorytarnym społeczeństwie można jed-
maksimum wykluczyć z ich funkcjonowania nakże kształcić jedynie autorytarne osobo-
przypadek (los), co jak się wydaje jest wości. Przed laty krytykował taki stan rzeczy
możliwe tylko wówczas, kiedy postępowanie Janusz Korczak, pisząc:
jednostek w instytucji nie będzie warunko- Nie możemy zmienić naszego życia dorosłych,
wane ich indywidualnymi potrzebami i unie- bośmy sami wychowani w niewoli, nie możemy dać
dziecku swobody, dopóki samiśmy w kajdanach1.
zależni się od ich subiektywnych doznań. Tak
rozumianej racjonalności poddano nie tylko
czas trwania szkoły, metody nauczania, jej 1
J. Korczak, Pisma wybrane, Warszawa 1984, s. 187.
12 polonistyka
HORYZONTY POLONISTYKI
Szkoła przekształcając się z instytucji pań- daktycznowychowawczych. Nie przypomi-
stwowej w publiczną, a więc tak naprawdę nam sobie, by którakolwiek z ekip rządzących
z instytucji swoistego rodzaju terroru po- tak właśnie formułowała naczelne cele swo-
litycznego i administracyjnego, który miał jej polityki oświatowej. Incydentalne wyda-
miejsce w tym kraju przez wiele lat, w pla- rzenia, choć miały miejsce w różnych szko-
cówkę publiczną, uspołecznioną musiała od łach, potwierdzają jedynie, iż polska szkoła
początku lat 90. uczyć się rozumienia samej jeszcze nie wyszła z pozostałości po systemie
siebie, uczyć się swojej wolności. Wbrew za- totalitarnym okresu PRL.
powiedziom kolejnych rządów o rekonstru-
Jak uczniowie widzą szkołę
owaniu tej instytucji w kierunku jej uspołecz-
nienia (społeczeństwo obywatelskie, samo- W świetle badań krytycznych codzienne
rządność szkolna), zwiększenia poziomu i za- życie w szkołach postrzegane było przez ucz-
niów w kategoriach wciąż istniejącej w niej
kresu decentralizacji i decentracji władztwa
przemocy. Badacze zwrócili bowiem uwagę
pedagogicznego, nadal odtwarzała właściwą
dla systemów hierarchicznych strukturę nad- nie tylko na zabronioną w tej instytucji, ale
wciąż obecną przemoc fizyczną nauczycie-
rzędności i podporządkowania.
Jak szkoła ma być wspólnotą wychowu- li wobec uczniów, ale także na przemoc psy-
jącą, skoro wciąż obowiązuje w niej posłu- chiczną (tzw. przemoc w białych rękawicz-
szeństwo rodziców wobec nauczycieli, ma- kach ) w postaci obelg, pomówień, szan-
tażu, grózb, etykietowania, bagatelizowania,
łych uczniów wobec wielkich pedagogów,
agresji słownej itp. W świetle wycinkowych
słabszych wobec silniejszych, podwładnych
diagnoz już na początku lat 90. okazywało
wobec zwierzchników? Po kilkunastu latach
budowania zrębów państwa prawa na zasa- się, że wśród najczęściej stosowanych przez
dach ustroju demokratycznego prawdopo- nauczycieli praktyk poniżających godność
dobnie już tylko oświata opiera się jego pro- ucznia występowały takie ich zachowania,
cesom. Wydaje się to wręcz nieprawdopo- jak: mściwość (83% wskazań), poniżanie ucz-
dobne, że instytucje powszechnego kształce- niów (82%), złośliwość (79%), wyśmiewanie
uczniów (71%) oraz stawianie niesprawied-
nia, które powinny być kołem napędowym
przemian społecznoustrojowych i kulturo- liwych ocen (67%)2. Mieliśmy zatem do czy-
nienia z zamierzonÄ… lub niezamierzonÄ… (afek-
wych, stajÄ… siÄ™ inhibitorami reform, czyli
tywną) agresją czy wrogością nauczycieli
czynnikiem opózniającym zaistnienie zmian.
w stosunku do uczniów, prowadzącą do ra-
Pomimo przesłanek prawnych, jakie udało
się wprowadzić do oświatowego ustawodaw- nienia wychowanków.
Przejawy tak rozumianych nieetycznych
stwa w III RP, ogromny wysiłek i podziemna
postaw nauczycieli wobec uczniów wykaza-
walka przedstawicieli świata kultury, nauki
i edukacji w okresie PRL nie zostały właści- ły także badania Wojciecha Muzyki i Jadwi-
gi Bińczyckiej, których interesował typ men-
wie skonsumowane.
talności polskiego nauczyciela w kontekście
akceptowana i wdrażana przez obecną
formację polityczną zasada zwiększania po- ofert edukacyjnych polskiej szkoły. Wynika
ziomu autokratyzmu władzy, zastraszania na- z nich, że to nauczyciele byli niedostosowa-
uczycieli, dyscyplinowania uczniów i wyco- ni do głęboko i szybko zmieniającej się rze-
fywania się z dotychczasowych reform o cha- czywistości szkolnej i że instytucja ta okaza-
ła się przestarzała dydaktycznie oraz zdehu-
rakterze liberalnym trafia zatem w Polsce na
manizowana psychospołecznie. Wśród sto-
podatny grunt. Nie jest bowiem prawdą, że
w ciÄ…gu kilkunastu lat transformacji ustrojo- sowanych przez nauczycieli form przemocy
wej doszło w polskiej oświacie do całkowi-
tego rozprzężenia systemu wartości, anarchi- 2
Dziecko i jego prawa, pod red. E. Czyż, Komitet
zacji zachowań uczniów czy zaniedbań dy- Ochrony Praw Dziecka, Warszawa 1992, s. 74.
9/2006
13
HORYZONTY POLONISTYKI
znalazły się m.in.: intrygi, kłamstwa, szantaż, do szkoły. uczniowie odczuwali w związku
manipulowanie, przez co jak oceniali to ze szkołą najczęściej: negatywne napięcie
uczniowie (pseudo)pedagodzy stawali się (50%), niechęć (34,7%), myśl o ucieczce
śmieszni i niegodni uwagi. Nauczyciele stali (30,6%) i nudę (29,6%) oraz stan niezado
na straży dyscypliny jako bezwzględnej ko wolenia (23,5%). W przypadku odczuć po
nieczności przestrzegania przez uczniów re zytywnych na pierwszym miejscu wskazywa
guł szkolnych (70,5%), oczekiwali bez li na radość na myśl o spotkaniu z rówieśni
względnego podporządkowania się (49,2%) kami (78,6%). Idealny uczeń to dla nich prze
i szanowania ich (21,3%), nie wiążąc tego de wszystkim osoba koleżeńska (25%),
zjawiska z własną sprawiedliwością, zaufa pracowita (17%), pilna (15%), dobrze się
niem czy szacunkiem wobec uczniów3. ucząca (13%), systematyczna (12%), mądra
i pomocna (po 11,2%). Idealny wychowaw-
Sny i odczucia
ca jak napisał jeden z uczniów
uczniowie zapytani przez Bińczycką
to musi być człowiek, który jest prawdziwym na-
o treść snów o szkole ujawnili w postaci ma
uczycielem. Pisząc prawdziwy mam na myśli
nauczyciela z powołania. Sam zamierzam zostać
rzeń o zemście swoją podświadomą wobec
nauczycielem i często się nad tym zastanawiam.
niektórych nauczycieli agresję i niechęć:
Bardzo istotne jest, aby nauczyciel, wychowawca
połamałbym mu kości i dał psom, utworzyłbym
nie poniżał swoich podopiecznych, miał z nimi
obóz i tam zamknął wszystkich nauczycieli, na-
więz, która z biegiem czasu powinna przekształcić
dałbym na niego mafię pruszkowską; przed do-
się w przyjazń. To musi być człowiek, do którego
mem rozlałbym mu walerianę i potem patrzył,
jak tam zbiegają się wszystkie koty z okolicy4. zawsze można się zwrócić o pomoc, który wysłu-
cha i spojrzy na twój problem obiektywnie!5
Szkoła zatem okazała się przestrzenią in
stytucjonalnej przemocy części nauczycieli
Niepokojące jest to, że ponad
wobec uczniów, a zarazem odsłoniła swoją
połowa badanych (56,1%)
bezradność, by przemoc wyeliminować
z własnego pola działań pedagogicznych.
negatywnie ustosunkowała się
Badacze zaczęli zwracać zatem uwagę na
do pytania: Czy nauczyciele
istniejące w szkołach zagrożenie godności
interesujÄ… siÄ™ TobÄ… i Twoimi
dzieci w sytuacjach dydaktycznych i poza
problemami? .
lekcyjnych oraz na konieczność jej obrony
w imię ustawowych dla polskiej oświaty war
tości humanistycznych, w tym chrześcijań
Sami uczniowie nie postrzegali też siebie
skich.
jako mających wpływ na życie klasy czy szko
Prowadzone pod moim kierunkiem
ły. Prawie 70% badanych twierdziło, że ma
w 2003 r. badania nad postrzeganiem szko
niewielki wpływ na to, co dzieje się w klasie
ły przez uczniów jednego z zespołu szkół po
(48%) lub nie ma żadnego wpływu (21,4%).
nadgimnazjalnych w woj. łódzkim wykazały,
Zaskakujące było to, że zdaniem 22,4% ucz
że tylko 32,7% uczniów kierowało się w wy
niów nauczyciele stosują kary fizyczne, wśród
borze tej szkoły takimi pobudkami pozytywny
mi, jak zainteresowania, chęć realizowania
3
Nauczyciel uczeń. Między przemocą a dialogiem:
planów na przyszłość, uzyskania wykształce
obszary napięć i typy interakcji, Materiały z Sek
cji XV Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego,
nia oraz inność tejże szkoły w porównaniu
II Ogólnopolski Zjazd Pedagogiczny, pod red.
z tradycyjnym liceum ogólnokształcącym. aż
M. Dudzikowej, Kraków 1996.
4
26,6% uczniów wiązało fakt uczęszczania do
Tamże, s. 47.
5
M. Kulig, Szkoła w świadomości młodzieży, nie
szkoły z przymusem, z brakiem innego wyj
opublikowana praca magisterska pod kierunkiem
ścia czy wyboru. Większość uczniów przeży
B. Śliwerskiego, Katedra Teorii Wychowania uł,
wała negatywne uczucia na myśl o pójściu
łódz 2003.
14 polonistyka
HORYZONTY POLONISTYKI
których przeważają uderzenia (8,2%), kara czyciela. Mimo iż postępowanie nauczyciela
w postaci sprzątania sanitariatów (5,1%) czy może prowadzić do negatywnych i względ-
kopnięcia (3,1%). nie trwałych śladów w osobowości jego wy-
Dla ogromnej większości szkoła powinna chowanków, to jednak wymyka się ono spod
położyć większy nacisk przede wszystkim na możliwej kontroli czy opinii zewnętrznej
budowanie w uczniach wiary w siebie i w swo (publicznej), a tym samym nie pociÄ…ga za
je możliwości (90,8%), następnie przygoto- sobą jego osobistej odpowiedzialności (w sen-
wywanie do skutecznego posługiwania się sie prawnym), chyba że w swoim postępowa
językiem obcym (84,7%) oraz stwarzanie niu nauczyciel przekroczył powszechnie obo-
równych szans do startu życiowego młodzie- wiązujące normy prawne (np. nietykalności
ży z różnych środowisk (83,7%). Istotnym cielesnej). Jak zatem wyegzekwować od pe-
jest także w opinii uczniów przygotowanie dagoga miłość, szacunek, takt, życzliwość,
ich do znalezienia pracy (80,6%), rozwijanie empatię, autentyczne zaangażowanie czy dob
poczucia solidarności społecznej, chęci po- rą wolę wobec dzieci, skoro owe normy nie
magania sobie nawzajem (78,6%), kształce- są objęte żadnym aktem prawnym?
nie zainteresowań (78,6%) oraz umiejętności uczeń jest w porównaniu z nauczycielami
społecznych (77,6%). Dopiero na ostatnich nie tylko osobą o niższym poziomie rozwoju
pozycjach znalazło się kształtowanie charak- psychospołecznego, ale też, podobnie jak pac
teru i kultury osobistej (74,5%), rozwijanie jent w relacji z lekarzem, jest w pewnym sen-
samodzielności, przedsiębiorczości (74,5%) sie osobą bezradną i zdaną na dobrą wolę
oraz zapewnienie wysokiego poziomu wie- i życzliwość opiekunów. Będąc dzieckiem,
dzy ogólnej (53,1%). a więc przedmiotem prawa, nie może świad-
czyć we własnej sprawie, dochodzić wprost
Uczeń rodzice nauczyciele
swoich racji. Może liczyć jedynie na spole-
Współczesna polska szkoła jest społecz- gliwość rodziców czy instytucjonalnych opie-
nością pozornie solidarną, gdyż często jed- kunów, którzy z mocy prawa mogą repre-
noczy jÄ… strach i przymus, a nie zjednoczenie
zentować jego interesy. Czy jednak dorośli
sumień, autentyzm działań, dobra wola, pro- podejmują się jakiejkolwiek interwencji? To
fesjonalizm i wspólnota ludzkich serc6. Nau
zależy od ich dobrej woli, kompetencji i od-
czyciele i dyrektorzy szkół nie mogą pogo- wagi cywilnej. Szkołę jako toksyczną insty-
dzić się z przenikaniem do szkół idei demo- tucję toczy choroba moralna, zarażając jak
kracji uważając, że nie są one do tego powo- chemiczna trucizna jednostki ludzkie czyn-
Å‚ane. W efekcie tego rzÄ…dzeni nie sÄ… zarazem
nikami wyniszczającymi ich zdolność do ak-
rządzącymi. Nadal o sprawach uczniów sta- ceptowania i realizowania norm społeczno
nowi siÄ™ bez ich aktywnego i rzeczywistego
etycznych oraz do autonomicznego rozwoju.
udziału (o nich bez nich), lekceważąc także
Toksyczna szkoła
najważniejszych rzeczników ich interesów
i potrzeb, jakimi są ich rodzice. Ci bowiem Pytając o toksyczność społeczną, poszuku-
też mają niewiele w szkole do powiedzenia jemy zarazem szeroko rozumianej przemocy,
poza przyzwoleniem władzy na materialne pogardy dla jednostki ludzkiej oraz narusza-
ratowanie instytucjonalnego ubóstwa i nędzy nia przez pedagogów humanistycznych racji
infrastrukturalnej. Nauczyciele nie są zain- i wartości. System toksyczny zatem to system
teresowani samorządnością własnej grupy krzywdzący jednostki ludzkie (szczególnie
zawodowej, naiwnie licząc na załatwienie ich
spraw przez zwiÄ…zki zawodowe7.
6
B. Śliwerski, Wyspy oporu edukacyjnego, Kraków
Nie wiadomo, co sprawia, że kwestie
1993; w: Edukacja autorska, Kraków 1996.
etyczne nie sÄ… czynnikiem rozstrzygajÄ…cym
7
B. Śliwerski, Jak zmieniać szkołę?, Kraków 1998,
o prawomocności wykonywania zawodu nau w: Program wychowawczy szkoły, Warszawa 2002.
9/2006
15
HORYZONTY POLONISTYKI
dzieci, osoby starsze, kalekie czy chore) w wy Są więc w niej nauczyciele pasjonaci, ko
niku przekroczenia obowiązujących praw chający swój zawód, czerpiący z niego sens
i lekceważenia uniwersalnych wartości, a przez własnego życia, ale są też i tacy, którym jest
to naruszający godność ludzką. To taki system, wszystko jedno. Przychodzą do niej, jak do
który cechuje swoistego rodzaju choroba, pa fabryki , w której pętający się pod noga
tologia z tej racji, iż upowszechnia on i wdra mi uczniowie przeszkadzają im w pracy .
ża do negatywnych postaw czy zachowań, do Są też uczniowie, którzy ulokowali w tej in
prowadzając wśród swoich uczestników do stytucji wszystkie swoje nadzieje, chcący zdo
co najmniej jednego z rodzajów szkód: mo być określoną wiedzę i kwalifikacje, a tym
ralnych, społecznych, fizycznych lub psychicz samym gwarancje na życiowy sukces. Są jed
nych. Ze względu na swoje właściwości system nak i tacy, którzy już znacznie wcześniej zo
ów wywiera szkodliwy wpływ na osoby, po stali poranieni przez nauczycieli wcześniej
wodując niekorzystne skutki dla ich rozwo szego etapu edukacji, zniechęceni do uczenia
ju lub stanu pożądanego współdziałania. się, pozbawieni jakiejkolwiek wiary i ufności
Skutki działań niszczycielskich w psychice w sens zatroszczenia się poprzez edukację
młodego człowieka mogą byś silne, rozległe o siebie. No i wreszcie są też rodzice, korzy
i trudne do zidentyfikowania w kategoriach stający z okazji, że ich dzieci, to już jednak
bezpośredniego i moralnego sprawstwa. Pod nie dzieci, więc jakoś same dadzą sobie
tym względem zawód nauczycielski, podob w szkole radę. Być może część spośród nich
nie zresztą jak rola rodzicielska, zajmują po też nie lubi(ła) szkoły, ma o niej złe mniema
zycję wyjątkową. Mamy oto do czynienia ze nie, więc niby czemu mieliby się angażować
szczególną praktyką publicznego tolerowa w jej naprawę?
nia szkodliwych i błędnych działań części nau Trzy światy, trzy społeczności choć w sen
czycieli, za które nie ponoszą oni żadnej od sie strukturalnym istnieją dla siebie, to jed
powiedzialności tylko dlatego, iż nie powo nak są obok siebie, a często i przeciwko so
dują one widocznych okaleczeń i że peda bie. Nie ma demokracji w otaczającym szko
gogom instytucjonalnym przypisana jest łę świecie, więc niby dlaczego miałaby mieć
w tej sferze swoistego rodzaju moc nietykal miejsce właśnie tu? Demokracja wiąże się
ności. Mimo iż ich toksyczne postępowanie z kontrolą nad środkami przemocy, a tego
może pozostawić głębokie, choć niewidocz także obecne władze resortu edukacji wcale
ne rany w strukturze psychicznej uczniów, sobie nie życzą. Naprawa szkoły jest koniecz
to jednak odpowiedzialność sprawców ma na i możliwa zarazem. W przeciwnym wy
charakter wyłącznie subiektywny (przed sa padku szkoła publiczna zawsze będzie przed
mym sobą), a więc żaden. Jeżeli nauczyciel miotem skrywanej i publicznej (najczęściej
będzie pozbawiony wrażliwości moralnej, to medialnej) krytyki.
może to być równoznaczne z przyznaniem
Czy rada szkoły da radę?
sobie przywileju bycia nieodpowiedzialnym.
Wydaje się, że taką przestrzenią, która poz
Szkoła staje się strefą niczyją,
woli jej na powrót do tworzenia wspólnoty
nauczycieli i uczących się, powinna być po
bezpańską, a jako taka musi żyć
wołana przez rodziców, nauczycieli i uczniów
własnym życiem: przypadkowych
rada szkoły. To w niej wszystkie strony uzys
zdarzeń, incydentów, wyrywanych
kują pełną (szczególnie w szkołach ponad
przez każdą ze stron skrawków
gimnazjalnych) równowagę, pełną podmio
(pseudo)wolności, szans
towość, pełną możliwość współdecydowa
nia, współangażowania się w szeroko pojmo
na zaistnienie, spełnienie,
wane procesy edukacyjne. To jest doskonałe
realizacjÄ™ czegoÅ› osobistego.
miejsce, w którym można poznawać, odkry
16 polonistyka
HORYZONTY POLONISTYKI
wać czy monitorować różne zdarzenia. Moż- Czyżby lepiej było udawać, że ich nie ma?
na też rozliczać, kontrolować i oceniać siebie Czy może działać tak, by nie będąc samemu
oraz innych, nie czekając na to, co ujawnią posądzonym o brak reakcji, dać uczniom do
media. Wiadomo przecież, że w szkole jest zrozumienia, iż nasza tolerancja na zakres
dużo pozorów, ale i dużo rozwiązań, które ich zachowań antyspołecznych czy szkodli-
są chybione, pozorne. Kto dzisiaj spośród wych dla ich osobistego rozwoju wynika
uczniów i rodziców zna dobrze program wy- z bezradności, a może nawet jakichś obaw
chowawczy szkoły, zna dobrze statut szkoły, i lęku? W edukacji nie ma standardowych
zna wszystkie regulaminy, które i tak żyją rozwiązań dla trudnych sytuacji. Każdy peda
własnym życiem? Zostawmy te regulaminy, gog musi je dobierać indywidualnie. Musi
statuty, programy. Budujmy program eduka- kierować się nie tylko osobistymi doświad
cyjny przez własną aktywność, własne dzia- czeniami i wiedzą o uczniach w danym wie-
łania, autentyczne zaangażowanie. Rady ku oraz o etapie ich rozwoju psychospołecz-
szkół są tym organem, w którym żadna ze nego, ale także wyczuciem sytuacji, osobis
stron nie uzyskuje nadwładzy. Każda społecz- tym taktem i moralną wrażliwością.
ność może ją wykorzystać do rozwiązywania
Mistrz, przewodnik, artysta
problemów w sposób godny i właściwy spo-
Pedagog musi zatem łączyć role mistrza,
łecznie. To jest ta dobra przestrzeń, w której
można zatrzymać proces wszelkiej niegodzi- przewodnika, artysty wrażliwego na nie-
przewidywalność końcowego efektu włas-
wości we wzajemnych relacjach8.
Szkoła tylko wówczas ma sens, kiedy sta- nych działań z rolą lekarza, terapeuty lub
je się dla wszystkich jej podmiotów środo- spolegliwego opiekuna interweniującego
wiskiem wzajemnego i autentycznego zain- w ludzką biografię, w byt istoty często nie-
teresowania, troski oraz prawdziwego wysił- świadomej własnego potencjału i wynikają-
cych z jej zachowań zysków oraz strat roz-
ku. Tam, gdzie pozoruje się zaangażowanie
w proces wychowania, przy nawet najlep- wojowych.
Pedagog, który pracuje w szkole nie tylko
szych regulaminach, statutach i systemach
formalnego nagradzania nauczycieli i ucz- dla materialnych korzyści, ale dlatego, że
niów, nie można liczyć na rzeczywistą zmia- chce z głębszą refleksją, odpowiedzialnie łą-
czyć moc i wartość oddziaływań pedagogicz-
nę postaw. Ta bowiem wymaga szczerości,
nych z ich skutecznością dla dobra wspólne-
bezpośredniości, empatii i działania każdej
z osób w zgodzie z obowiązującym wartoś- go, nie potrzebuje ministerialnego zobowią-
ciami i normami. Media najczęściej intere- zania do zaangażowania w proces kształcenia
i wychowania, uczulania na jakieÅ› wyjÄ…tkowe
sują się, dającymi się rozpoznać jako właśnie
skrajne (bo rzadkie, nietypowe), takimi od- wartości czy idee. Powinien jedynie wczytać
się w tkwiące w nim samym wartości, dozna-
działywaniami nauczycieli na uczniów, które
nia, przeczucia i nadzieje, aby wpisywać je
choć może i są skuteczne, to jednak rodzą
w szkolną codzienność. Jak pisze w jednym
pytanie o ich sensowność. Niepotrzebnie,
gdyż ich znaczenie wynika przecież z indy- ze swoich wierszy Irena Conti di Mauro:
widualnego rozpoznania przez pedagogów
Każdy człowiek może stać się
swoistych uwarunkowań takich a nie innych Wspaniałym cudotwórcą,
zachowań uczniów, które wymagają określo- Kiedy nie czeka na ten wielki cud,
Tylko z małych cudów,
nej interwencji, jakiejś reakcji, zajęcia okreś
Które zdarzają się codziennie,
lonej wobec nich postawy.
Potrafi uzbierać ten wielki9.
8
B. Śliwerski, Rada szkoły. Rada oświatowa, Kra-
ków 2002.
9
Bogusław Śliwerski prof. zwyczajny, rektor Wyższej
I. Conti di Mauro, Lubię codzienność, Warszawa
2005, s. 14. Szkoły Pedagogicznej w Aodzi.
9/2006
17
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Pole elektryczne czy da się schwytać piorunyCzy mamy?c sie odpadow radioaktTej plagi nie da się powstrzymaćHemoroidy da się leczyćciacho którego nie da sie zepsucDlaczego nie da się nastroić pianinaWIEDEŃ Czy nadal boimy się ojcobójców Sztuka Dwutygodnik DwutygodnikCzy kobieta ma się tak do mężczyzny, jak natura do kultury [S B Ortner] (1)jak poznac czy dziecko prawidlowo sie rozwijaCzy przepowiednie muszą się spełnićZachód zapomniał, że pieniędzy nie da się zjeść2007 vol 02 ZARZĄDZANIE WIELOPODMIOTOWE CZY MOŻLIWE, CZY POŻĄDANE W TRANSFORMUJĄCYCH SIĘ DEMOKRACwięcej podobnych podstron