Krytyczne ujęcie elementów teorii Ferdinanda Tönnies'a
Podejmując decyzję o napisaniu poniższej pracy, kierowałam się prostotą teorii Ferdynanda Tönnies'a. Warto krótko nakreślić jej założenia, by udowodnić, że jej powierzchowność jest tylko pozorem, a głębsza analiza dowodzi jej wieloaspektowości i tym samym ujawnia geniusz twórcy. Ferdinand Tönnies wychodzi z założenia, że człowiek zanim podejmie określone działanie, musi chcieć działać. Jednocześnie tym „chceniem" kieruje wola lub jej brak. Stwierdzenie to wydaje się oczywiste. Skoncentrujmy się przez moment na tej woli. Wszystkie stosunki społeczne są w koncepcji Tönniesa tworami ludzkiej woli. Urasta ona do czynnika kluczowego, konstruującego wszelkie twory społeczne. Istnieją dwa rodzaje woli wyróżnione przez Tönniesa. Pierwszy typ, to wola organiczna (inaczej naturalna), oraz wola arbitralna. Swoista wola naturalna jest dla ludzkości czymś przyrodzonym"1. Płynie z głębokich pokładów psychiki i stanowi element irracjonalny w człowieku. „Sumienie - najwyższym lub najbardziej intelektualnym wyrazem woli naturalnej"2. „...Wola organiczna nie znaczy nic innego, jak bezpośrednie (...) również naiwne chcenie i działanie"3. Drugą formą woli jest wola arbitralna. Jest tworem samego myślenia wyprzedzającego działanie, istnieje tylko w myśli. Podmiotem tej woli jest czysta abstrakcja - „Jest to ludzkie Ja wyzbyte wszelkich właściwości prócz myślenia"4. Wolę arbitralną charakteryzuje „Działanie ze względu na jakieś zewnętrzne cele"5. „ Uświadomienie jest najwyższym lub najbardziej intelektualnym wyrazem woli arbitralnej"6, Tönnies wyznaczając i charakteryzując poszczególne rodzaje woli doskonale zabezpieczył się przed krytyką twierdząc, że „nie ma woli naturalnej, która nie wyrażałaby się w woli arbitralnej i odwrotnie"7. To właśnie tego typu zabiegi sprawiły, że teoria ta, przestała interesować mnie z uwagi na prostotę, a zaintrygowała mnie swym geniuszem i sprytem. Otóż Tönnies podaje nam dwie definicje, ale już za chwilę dodaje trzecią - uniwersalną.
1 F.Tönnies 'Wspólnota i stowarzyszenie', str. 125, Warszawa 1998.
2 Tamże, str. 156
3 F.Tönnies 'Wspólnota i społeczeństwo-jako typy więzi międzyludzkich', 'Elementy teorii socjolog.'.
4 F.Tönnies 'Wspólnota i stowarzyszenie', str. 125, Warszawa 1998.
5 J. Szmatka 'Małe struktury społeczne', str. 62, Warszawa 1989
6 F.Tönnies 'Wspólnota! stowarzyszenie', str. 156, Warszawa 1998.
7 Tamże, str. 182.
Dedukcja Tönniesa podążała w następującym kierunku; uważał, że wszystkie rodzaje
więzi, w których przeważa wola organiczna nazywamy wspólnotami (Gemeinschaft),
a wszystkie te, które są kształtowane przez wolę arbitralną- stowarzyszeniami
(Gesellschaft). Tönnies pisze tak: „...wspólnota jest podmiotem połączonej woli
naturalnej, a stowarzyszenie - podmiotem połączonej woli arbitralnej ludzi"8.
Koncepcja ta ujmuje swą prostotą; dlatego charakteryzuję poniżej wspólnotę i
stowarzyszenie nie po to, by tego dowieść, lecz aby ukazać szeroki zasięg zawartych
w niej idei.
We wspólnocie (Gemeinschaft) dominują więzi pokrewieństwa, braterstwa, ludzie
połączeni są całymi swoimi osobowościami, czynnikiem kontroli jest zwyczaj i
tradycja a jednostki działają tak, jak im nakazuje wiara. Inaczej wygląda sytuacja w
przypadku stowarzyszenia (Gesellschaft). Obowiązują tu więzy umowy i wymiany,
jednostki są nosicielami nadanych im funkcji, czynnikiem kontroli jest
sformalizowane prawo a działaniami ludzi kieruje opinia publiczna. Przykład:
„państwo jest ogólnym i powszechnym związkiem o charakterze stowarzyszenia"9. Tönnies wyznaczył trzy typy wspólnoty: pokrewieństwo, sąsiedztwo i przyjaźń. „Jednolitą wolą wspólnoty (...) jest porozumienie (consensus)"10. Aby unaocznić różnice dzielące stowarzyszenie od wspólnoty, wystarczy przytoczyć zdanie z dzieła Tönniesa: „Członkowie wspólnoty pozostają związani mimo rozłąki, członkowie stowarzyszenia pozostają rozdzieleni mimo powiązań'511. Stowarzyszenie charakteryzuje negatywne nastawienie jego członków względem siebie, brak bezinteresowności, brak wspólnych dóbr „aby jakaś rzecz została uznana za wartość przez stowarzyszenie trzeba, by z jednej strony, była przedmiotem czyjejś wyłącznej własności a z drugiej - przedmiotem czyjegoś pożądania"12. Cechą charakterystyczną dla stowarzyszenia jest fakt, ze każdy jest tu kupcem i zabiega o własną korzyść jest to stan potencjalnej wrogości albo utajonej wojny; życie jest wyścigiem, gdzie każdy chce pierwszy osiągnąć cel; „wszelkie stosunki w stowarzyszeniu polegają na porównywaniu świadczeń" i3.
Tönnies pokazuje nam bardzo wyraźnie dualizm jego koncepcji. Z drugiej jednak strony, by nie zostać posądzonym o skrajność przedstawia inną możliwość tj. współistnienie i przeplatanie się Gemeinschaft z Gesellschaft. Tak jak w przypadku woli naturalnej i arbitralnej jest to mistrzowskie umknięcie uargumentowania swojego stanowiska. Kolejnym faktem, świadczącym na rzecz wielkości umysłu Ferdinanda Tönniesa, a zarazem zabezpieczającym jego teorię przed intruzami, jest możliwość różnorodnego ujęcia Jego teorii. Sprawia to, że zarówno ewolucjonista jak i wyznawca
8 Tamże, str.239.
9 Tamże,str,302. ^Tamże.str 41. n Tamże, str. 67.
12 Tamże, str. 71.
13 Tamze.str.85.
historyzmu znajdą potwierdzenie dla swoich idei w teorii Tönniesa. Czyż nie zakrawa
to na geniusz? Enigmatyczność stanowiska Tönniesa polega na tym, że nie przesądza
on o niczym do końca. Rozpatrzmy za J. Szackim pierwszy (z trzech) sposobów
patrzenia na Tönniesa i jego dzieło. Mam na myśli ujęcie historiozoficzne (czyli
ewolucjonistyczne u Tönniesa). Taki sposób patrzenia zakłada, że na linii czasu, im
dalej w przeszłość tym więcej Gemeinschaft, a im dalej w przyszłość tym więcej
Gesellschaft Uznając takie podejście (choć jednostronne i subiektywne), nie pozostaje
nic innego, jak wygłosić truizm, iż w dzisiejszych czasach mamy do czynienia z
przewagą elementów stowarzyszenia nad elementami charakteryzującymi wspólnotę i
zakończyć wywód mało optymistyczną wizją przyszłego świata. Co jednak wcale nie
musiało by być prawdą. Zamiast potwierdzania stanowiska o ewolucji ku
stowarzyszeniu, możnaby próbować udowodnić, iż dzisiaj mamy tak samo dużo więzi
o charakterze emocjonalnym jak kilka wieków wcześniej. Ten ostatni sposób
rozumowania (choć dużo ciekawszy od poprzedniego) mógłby oburzyć, gdyż ludzie
chcą wierzyć w ewolucję w kierunku więzi instytucjonalnych. Dlaczego? Dzieje się
tak, gdyż człowiek boi się myśli, że dzisiaj (biorąc pod uwagę uwarunkowania
historyczne) jest taki sam - tak samo prymitywnie rozwinięty jak przysłowiowy
jaskiniowiec. Dlatego też, stanowisko ewolucjonistyczne pomimo swej katastroficznej
wizji przyszłej cywilizacji, niesie pierwiastek optymizmu. Wydaje mi się, ze
Tönniesowi jednak nie o takie ujęcie chodziło. Wracając do J. Szackiego, rozpatrzmy
jego drugą propozycję i pryzmat patrzenia na teorię Tönniesa tj. ujecie ideologiczne.
Przyjmując taki punkt widzenia, wskazujemy na Gemeinschaft (wspólnotę) jako na
najwyższą wartość. Jest to stanowisko z założenia „zaściankowe" i skrajne zarazem,
gdyż historia już udowodniła, że powroty do przeszłości niczego nowego nie wnoszą,
a nawet burzą istniejący porządek i w większości przypadków nie mają racji bytu.
Trudno sobie bowiem wyobrazić dzisiejsze społeczeństwo oparte na więzach
braterstwa i pokrewieństwa. Jest to nie możliwe nie tyle z uwagi na bezcelowość, ale
ze względu na zbyt dużą złożoność świata współczesnego. Aktywność podmiotów i
aktorów życia społecznego wymaga od nich zbyt wiele zaangażowania w różne często
sprzeczne dziedziny życia, by oczekiwać uczestnictwa całą osobowością w każdej
sytuacji społecznej. Odnoszę wrażenie, że aktywność taka jest już niemożliwa.
Ostatnią już propozycją J. Szackiego w kwestii interpretacji koncepcji Ferdinanda
Tönniesa, jest ujęcie teoretyczne. Z mojej perspektywy wydaje się jedynym logicznym
stanowiskiem, lecz nie do końca. Stanowisko teoretyczne zakłada, że Tönnies
dostarczył dwóch kategorii (Gemeinschaft i Gesellschaft), będących wzorami, z
którymi powinniśmy porównywać istniejącą rzeczywistość społeczną. Wnioski jakie z
takiego traktowania tych teorii będą płynęły, to stwierdzenie, czy dany fragment tej
rzeczywistości zbliża się do któregoś z tych typów. Dla przykładu spróbujmy w taki
oto sposób zakwalifikować współczesną rodzinę. Ponieważ przeważają w niej więzy
braterstwa, pokrewieństwa, jest instytucją powstałą „z natury", panują w niej stosunki
naturalne; możemy stwierdzić, iż jest to komórka o charakterze wspólnotowym. Innym
przykładem będzie organizacja państwowa. Istnieją tu formalne, rzeczowe i
bezosobowe stosunki społeczne. Często oparte na więzach interesu, umowy lub
korzyści. Kontrola społeczna ma wymiar oficjalny w postaci spisanego prawa; dlatego
też, możemy pokusić się o stwierdzenie, że jest to instytucja zgodna z typem
stowarzyszenia.
Dwa powyższe przykłady potwierdzają użyteczność podejścia teoretycznego. Niestety
nie zawsze mamy do czynienia z tak klarownymi sytuacjami, kiedy przypisanie do
jednego z „typów" Tönniesa jest tak oczywiste. Aby tego dowieść podam kolejny
przykład - będzie nim miejsce pracy. We współczesnym świecie coraz częściej
dochodzi do zacierania granic między światem osobistym a formalnym; czego
przykładem może być miejsce pracy. Z jednej strony mamy do czynienia z elementami
więzi formalnych tzn. ze statusem, wykształceniem, zawodem i pozycją społeczną. Z
drugiej zaś strony, osoby współpracujące ze sobą często odnoszą się do siebie w
sposób daleko odbiegający od stosunków formalnych np. zwracają się do siebie per ty,
uczestniczą w spotkaniach poza miejscem pracy, okazują określone stosunki
emocjonalne względem siebie. Przykład ten podaję by unaocznić, jak bardzo pewien
wycinek rzeczywistości społecznej może oscylować pomiędzy wspólnotą a
stowarzyszeniem oraz jak trudno określić, które elementy przeważają, a co za tym
idzie, jak mało przydatne w tym wypadku okazują się typy wyróżnione przez
Tönniesa.
Geniusz Tönniesa ujawnia się w wieloaspektowości jego teorii. Możemy ją
interpretować na wiele różnych sposobów, co pokazał J.Szacki. Typy stworzone przez
Tönniesa są skonstruowane w sposób mistrzowski; gdyż nie można zaprzeczyć żadnej
z ich cech. Jeśli nie zgadzamy się z propozycją autora w skrajnym wydaniu,
dowiadujemy się, że we wszystkich realnych społeczeństwach mamy do czynienia z
mieszaniną cech Gemeinschaft i Gesellschaft, i że to od nas zależy wniosek końcowy.
Aby to udowodnić osobiście wypowiem się w tej kwestii aprobując stanowisko
teoretyczne, będące dla mnie najwłaściwszym zastosowaniem teorii Tönniesa do
panujących obecnie warunków społecznych. Dodam tylko, że aby móc określić,
dzisiejsze (i nie tylko) społeczeństwo oprócz wzorów dostarczonych przez Tönniesa,
badacz musi wkalkulować w swoje rozważania uwarunkowania historyczne. Po
wnikliwej analizie koncepcji Ferdinanda Tönniesa muszę niestety przyznać się do
błędnego założenia, jakie wnosiłam na początku. Otóż, o teorii tej można powiedzieć
wszystko z wyjątkiem tego, że jest prosta i powierzchowna. "Krótko mówiąc,
Wspólnota i Stowarzyszenie była raczej prezentacją pewnych dylematów aniżeli ich
rozwiązaniem"14
14 J.Szacki, ze wstępu do F.Tönnies, 'Wspólnota i stowarzyszenie', Warszawa 1998.
Bibliografia :
1. K. Olechnicki, P. Załęcki `Słownik Socjologiczny', Toruń 1997.
2. J. Szmatka 'Małe struktury społeczne7. Warszawa 1989.
3. J. Turowski 'Socjologia. Małe struktury społeczne', Lublin 1993.
4. F. Tönnies 'Wspólnota i stowarzyszenie'. Warszawa 1988.
5. F. Tönnies ' Wspólnota i społeczeństwo jako typy więzi międzyludzkich' w 'Elementy teorii socjologicznych'.