Dziady cz III


Dziady cz. III Adama Mickiewicza:

- martyrologia

- podział społeczeństwa

- prometeizm w Wielkiej Improwizacji

- mesjanizm w Widzeniu księdza Piotra

 

 

III cz. „Dziadów” powstała wiosną 1823 roku w Dreźnie, dokąd Mickiewicz udał się wraz z falą emigrantów po klęsce powstania listopadowego. Od miejsca powstania dramatu bierze się określenie „Dziady” drezdeńskie.

Jedynym łącznikiem pomiędzy „Dziadami” wileńsko-kowieńskimi (cz. II i IV), a dziadami drezdeńskimi (cz. III) jest postać Gustawa. W celi klasztoru bazylianów, zamienionego przez carat w więzienie, Gustaw-nieszczęśliwy kochanek, przeżywa przemianę w Konrada. Słowa napisane na ścianie celi: „Gustaw zmarł, narodził się Konrad”, mają wymowę symbolu. Gustaw przestaje rozpaczać po zdradzie ukochanej i podejmuje walkę o wolność narodu. „Prolog” rozgrywa się w Wilnie, w klasztorze bazylianów. Na scenie widzimy Więźnia, Anioła Stróża, Duchy nocne, Anioły. Na prośbę zmarłej matki ukazuje się Więźniowi jego Anioł Stróż, który pragnie pokierować postępowaniem Więźnia. Duchy nocne podpowiadają mu przeciwną postawę: uległość wobec caratu. Więzień budzi się po każdym śnie i rozważa swe dalsze postępowanie. Pragnie wolności i następuje w nim przemiana w Konrada, o czym świadczy wspomniany już napis na ścianie.

Sztuka rozpoczyna się sceną w celi Konrada, podczas której więźniowie opowiadają o znęcaniu się caratu nad narodem polskim. Konrad śpiewa buntowniczą pieśń, na flecie akompaniuje mu Frejend. Konradowi wydaje się, że niczym orzeł unosi się nad ziemią, a musi walczyć z krukiem. Współwięźniami są: Adolf, Jakub, Żegota, Suzin, Sobolewski, Tomasz Jankowski, ksiądz Lwowicz, Frejend, Feliks, Józef i Jacek. Po rozejściu się więźniów następuje Improwizacja, w czasie której Konrad unosi się nad ziemię, aby rozmawiać z Bogiem. Zarzuca mu tyranię, nie zgadza się na takie sprawowanie władzy nad światem. Rozgrywa się też walka złych duchów o duszę Konrada. Zjawia się ksiądz Piotr, bernardyn, który odprawia egzorcyzmy nad Konradem. Własną ofiarą zdobywa dla Konrada przebaczenie. Konrad w widzeniu ogląda młodego Rollisona pobitego do krwi przez carskich oprawców, gotowego do samobójstwa, aby skrócić swe cierpienia. Następna scena dramatu przenosi nas do wiejskiego domu koło Lwowa, gdzie Ewa, niewinna dziewczyna, rozczytuje się w poezji Konrada, przeżywa ją, a we śnie doznaje religijnych uniesień. Dalej akcja przenosi nas do celi księdza Piotra, który w proroczym widzeniu ogląda przyszłe losy Polski. Widzi Polskę jako Mesjasza, odkupiciela, który doprowadzi świat do odnowy moralnej i wyzwoli inne narody. Kolejna scena przenosi nas do sypialni Senatora, w której przebywają też diabły i sam Belzebub. W czasie snu męczą Senatora koszmary, a diabły dręczą jego duszę widmem niełaski cara. Następuje teraz słynna scena w salonie warszawskim, w której uczestniczą: Piotr Wysocki, Zenon Niemojewski, Hrabia, Damy, Francuz, Literaci, Generał, Mistrz ceremonii, Kamerjunkier, Szambelan i kilku Polaków. Część tych osób zgromadziła się przy drzwiach, część zaś przy stolikach. Tu po francusku mówi się o balu i Nowosilcowie. Przy drzwiach po polsku o wydarzeniach w Warszawie i na Litwie. Adolf opowiada o Cichowskim. Młodzież spiera się z arystokratami i wychodzi oburzona ze słowami: „Otóż to jacy stoją na narodu czele”. Wysocki porównuje polski naród do lawy: „Nasz naród jest jak lawa:/Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa/Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi”.

Teraz przenosimy się do mieszkania Senatora w Wilnie. Oglądamy Senatora otoczonego pochlebcami. Lecz na mający właśnie miejsce bal przybywa pani Rollison, która pyta o los syna. Nie dostaje odpowiedzi. Ksiądz Piotr zostaje spoliczkowany, gdyż przepowiada bliską śmierć Doktorowi i Bajkowi. Wchodzi dużo par, zaczyna się zabawa. Przybył też Starosta oburzony bezprawiem wobec polskiej młodzieży i Justyn Pol, planujący zamach na Senatora, oraz Bestużew, przyszły antycarski zamachowiec. Ksiądz Piotr przepowiada, że Bóg ukarze Senatora za dręczenie młodzieży. Na salę wbiega pani Rollison, przeklinając Senatora za zakatowanie jej syna. Rozpętuje się burza, w czasie której ginie Doktor. Opuszczając salę balową ksiądz Piotr spotyka prowadzonego na przesłuchanie Konrada. Kolejna scena przenosi nas na cmentarz w noc dziadów. Kobieta rozmawia z Guślarzem o duchu, który przed laty ukazał się jej gdy była młodą pasterką. Na zaklęcie Guślarza od strony Wilna nadchodzi skrwawiony duch zesłańca, którym jest Gustaw-Konrad. Kobieta prosi Boga o zmniejszenie jego cierpień. Kolejna część utworu to „Ustęp”. Jest to szereg obrazów poetyckich. Oglądamy w nich pokryte śniegiem ziemie północnej Rosji. Pustymi drogami ciągną kibitki ze skazańcami o dumnym spojrzeniu. Zmierzają do stolicy. Poeta opisuje wspaniałe rezydencje opuszczone na zimę przez cara, który przeniósł się do centrum stolicy. Czytamy teraz o historii Petersburga, a w poetyckim opisie oglądamy spacer cara i jego dworu. W milczeniu patrzą na niego ubodzy mieszkańcy stolicy. Dawny mieszkaniec miasta spotyka pielgrzyma. Uwagę Mickiewicza skupia pomnik Piotra Wielkiego. W rozmowie dwóch młodych ludzi jeden z nich porównuje ów pomnik z podobnym, poświęconym Markowi Aureliuszowi. Potem poeta ukazuje nam musztrę wojska w czasie silnego mrozu. Po musztrze zostają na placu zatratowani, ranni, zamarznięci. Następny obraz: młodzi podróżni nad brzegiem Newy spotykają człowieka czytającego dziwną księgę. Gdy odchodzi, jeden z młodzieńców rusza za nim aż pod pałac carski. Tu nieznajomy wypowiada proroctwo rychłej zagłady caratu. Na koniec następuje wspaniały wiersz „Do przyjaciół Moskali”. Autor wspomina spiskowców Rylejewa i Bestużewa, a także wielu innych zgładzonych przez carat lub zesłanych na Sybir.

W III cz. „Dziadów” Mickiewicz zobrazował polskie społeczeństwo po upadku powstania listopadowego. Poeta przedstawił dwa obozy, dwa różne typy ludzi: młodych więźniów skazanych za miłość do ojczyzny i arystokrację, którą umieścił w warszawskim salonie, należącym prawdopodobnie do hrabiego Wincentego Krasińskiego. Towarzystwo przy stoliku składało się z wysokich urzędników, literatów, dam z towarzystwa, generałów i oficerów. Cała ta grupa w sposób jawny okazywała swe uznanie dla hrabiego i carskiej władzy. Tematem ich rozmów są organizowane w Warszawie bale i zabawy. Wyrażała też smutek, ponieważ Nowosilcow wyjechał, a nikt tak jak on nie potrafi się bawić. Druga grupa, tak zwane towarzystwo przy drzwiach, pozostaje w całkowitej opozycji do obozu kosmopolitów, obojętnych na sprawy narodowe. W grupie tej rozmawia się po polsku, a nie po francusku. Ostro krytykowana jest postawa arystokracji, która według rozmówców zasłużyła sobie na całkowite potępienie. Polacy ubolewają, że tacy ludzie stoją na czele narodu, który mając takich przywódców nigdy nie odzyska niepodległości. Negatywnie ocenił również Mickiewicz środowisko warszawskich literatów. Po wysłuchaniu opowiadania Adolfa o męczeństwie Cichowskiego, toczy się dyskusja, czy jego dzieje mogą stać się tematem literackim. Literaci warszawscy zgodnie stwierdzili, że jest to niemożliwe, ponieważ temat ten jest zbyt nowy, zbyt współczesny. Poza tym uczestnicy i świadkowie nadal żyją, a w dodatku wydarzenia te są zbyt krwawe i okrutne. W społeczeństwie polskim nie brakuje też jawnych zdrajców ojczyzny, carskich służalców, ludzi z otoczenia Nowosilcowa, takich jak Pelikan czy Doktor. Wszelkimi możliwymi sposobami próbują oni wkraść się w łaski Senatora. Nie cofają się przed niczym. Między tymi wszystkimi grupami dochodzi w pewnym momencie do kłótni, której tematem jest znaczenie arystokracji dla narodu.

W jej trakcie zbulwersowana młodzież opuszcza salon, oskarżając arystokrację o jawny kosmopolityzm i brak uczuć patriotycznych. To wtedy pada z ust Wysockiego znamienne porównanie do lawy. Plugawa, zimna i twarda skorupa to polska arystokracja, kosmopolityczna, obojętna na losy narodu, pogodzona z niewolą i władzą cara. Natomiast wewnętrzna, gorąca lawa, to patriotyczna, nienawidząca zaborcy młodzież. Salon warszawski ukazany przez Mickiewicza jest smutny, ukazuje tragiczne rozwarstwienie społeczeństwa, które w rezultacie może doprowadzić do klęski. To przykład niespójności, zanikania uczuć godności narodowej, a także braku miłości do ojczyzny.

Jednym z podstawowych problemów utworu jest też martyrologia narodu polskiego. Mickiewicz w sposób bardzo realistyczny przedstawił przebieg procesu filomatów i filaretów. Ukazał metody carskiego aparatu władzy. Opowiadają o tym młodzi chłopcy uwięzieni w klasztorze bazylianów. W wigilijny wieczór spotykają się w celi Konrada, aby przekazać sobie wiadomości o losie współtowarzyszy. Mówią o nieprawych sposobach uwięzienia bez przedstawienia dowodów winy, o metodach stosowanych podczas śledztwa. Powszechne wtedy było morzenie więźniów głodem. Jan Sobolewski, kiedy go prowadzono na przesłuchanie, widział skazańców wywożonych na Sybir. Byli to ludzie bardzo młodzi, wśród których dziesięcioletnie dziecko nie mogące udźwignąć własnych kajdan. Nogi miało do krwi poobcierane łańcuchem. Ale mimo tragicznej sytuacji, mimo poniżenia i bólu, ci młodzi skazańcy nie utracili dumy i poczucia narodowej godności. Kiedy kibitki odjeżdżały, jeden z więźniów krzyknął: „Jeszcze Polska nie zginęła !”. Zrobiło to ogromne wrażenie na Sobolewskim. Wszystkie te prześladowania zostały dokładnie zaplanowane. Nowosilcow popadł w niełaskę u cara, i teraz za wszelką cenę chciał nadgorliwością odzyskać jego zaufanie. Młodzież, która została przedstawiona w III cz. „Dziadów” cierpi, jest prześladowana, ale do końca nie ugięta. Przykładem tego może być Cichowski, którego aresztowano, a następnie upozorowano samobójstwo. Mimo to po Warszawie krążyły plotki, iż Cichowski jednak żyje. Tak było w istocie. Z dnia na dzień coraz więcej było słychać o metodach przesłuchań młodego więźnia. Karmienie śledziami bez podawania picia, pojenie opium, straszenie nocą, to tylko niektóre z wymyślnych tortur stosowanych przez carską władzę. Po latach bezowocnego śledztwa przywieziono Cichowskiego nocą do domu i kazano żonie podpisać, że jest całkiem zdrowy. Było to jednak okrutne kłamstwo. Oddano go z postępującą chorobą psychiczną. Represje i prześladowania stosowano także wobec nieletnich uczniów gimnazjum, wśród których znalazł się syn pani Rollison. Chłopiec nie wydał nikogo mimo okrutnych tortur. Na prośbę matki Nowosilcow obiecał zająć się sprawą. Efekt był taki, że Rollison został wypchnięty z okna celi, a jego śmierć potraktowano jako samobójstwo.

Mickiewicz nigdy nie pogodził się z tym, że nie mógł wziąć udziału w powstaniu. Rekompensatą za to miało być więc realistyczne ukazanie okrucieństwa caratu i jego aparatu władzy. Sytuacja polityczna narodu polskiego zdeterminowała oblicze polskiego romantyzmu, w którym najważniejszym problemem stało się zagadnienie walki narodowowyzwoleńczej. Polska literatura romantyczna wykreowała dwie charakterystyczne postawy człowieka wobec świata - prometejską i mesjanistyczną. Obydwie zostały zaprezentowane w III cz. „Dziadów”. Prometeusz to jedna z najpiękniejszych postaci w mitologii greckiej. To bóg, który ulepił człowieka z gliny i łez, skradł dla niego ogień i nauczył człowieka różnych rzemiosł. Za swą zuchwałość został ukarany przez Zeusa - przykuto go do ścian Kaukazu, gdzie zgłodniały kruk wydziobywał mu wątrobę, która wciąż odrastała. Od imienia tego boga powstał w literaturze termin prometeizm, oznaczający wszelkie bezinteresowne poświęcenie się dla ludzkości lub własnego narodu. Takim romantycznym Prometeuszem jest Konrad, podejmujący w samotności bazyliańskiej celi dialog z Bogiem. „Wielka Improwizacja” to owoc długich, samotnych przemyśleń, których wynikiem było uświadomienie sobie tragedii narodu, zniewolonego przez wroga.

Konrad buntuje się przeciwko nieszczęściom rodaków, szuka ratunku w ufności religijnej, jednocześnie oskarżając Boga o całkowitą obojętność wobec zła i bezprawia panującego w świecie. Jednocześnie w szczytowym momencie swego uniesienia ogarnia go poczucie niezwykłej potęgi, równej mocy boskiej. We wzruszający sposób Konrad mówi o swojej miłości do ojczyzny, którą tak bardzo pragnie widzieć szczęśliwą i wolną. Żąda więc od Boga „rządu dusz”, chce posiadać moc panowania nad światem, aby móc rządzić ludźmi za pomocą uczucia. Jest gotów, tak jak mityczny Prometeusz podjąć samotną walkę z Bogiem w celu uszczęśliwienia narodu. W dalszej części Improwizacji Konrad równa się z Bogiem twierdząc, że świat poetycki, kreowany przez niego, może być lepszy i szczęśliwszy od świata stworzonego przez Boga. Buntujący się przeciwko Bogu Konrad, mimo swego patriotyzmu, mimo umiłowania narodu, którego cierpienia odczuwa jak swoje własne, ponosi klęskę, gdyż za bluźnierstwa skierowane przeciwko Bogu popada w moc szatana, chociaż oskarżenie, że Bóg nie jest ojcem świata, ale carem, wypowiada za niego głos diabła.

Poeta, ukazując klęskę Konrada nie chciał jednak pozbawić zniewolonego narodu nadziei na odzyskanie niepodległości. Nadzieje swe wiązał polski naród wówczas z ideą mesjanizmu narodowego. Mesjanizm jest to zespół przekonań ukształtowanych w judaizmie, związanych z oczekiwaniem na przyjście bożego wysłannika, Mesjasza, który miał wyzwolić naród izraelski z niewoli i przywrócić mu panowanie nad światem. Natomiast w XIX wieku ukształtował się światopogląd narodowego mesjanizmu, przypisujący poszczególnym narodom posłannictwo wyzwolenia narodów znajdujących się w niewoli. Polscy mesjaniści taką właśnie rolę przypisywali narodowi polskiemu.

„Widzenie księdza Piotra” rozpoczyna się od obrazu prześladowanej młodzieży wileńskiej, wywożonej na Syberię. Widząc to, ksiądz Piotr kieruje dramatyczne pytania do Boga o sens ich cierpienia. W syberyjskim tran-sporcie ksiądz Piotr widzi jedno „dziecię”, któremu udało się ujść z życiem. To ono właśnie wyrośnie na obrońcę i wskrzesiciela narodu. Obraz męczeństwa polskiego został ukazany na wzór męczeństwa Chrystusa na krzyżu. Mickiewicz formułuje hasło „Polska Chrystusem narodów”. Tak jak Chrystus był Mesjaszem, zbawcą ludzkości, tak Polska ma wyzwolić inne narody europejskie z jarzma niewoli. W tym przekonaniu o niezwykłym posłannictwie wybranego narodu zawiera się istota mesjanizmu. Kiedy miara cierpień polskiego narodu wypełni się, to Polska tak jak Chrystus zmartwychwstanie. Przedtem jednak rozgrywa się symboliczna scena ukrzyżowania. Rolę Heroda pełni w tym akcie ukrzyżowania Polski car Mikołaj I. Piłatem, umywającym ręce od odpowiedzialności jest Francja, która nie udzieliła Polsce żadnej pomocy. Rolę oprawców pojących żółcią pełnią Austria i Prusy, a żołdak Moskal „najsroższy z siepaczy” wytacza krew niewinną narodu polskiego. W końcowej części swego widzenia ksiądz Piotr powraca do proroctwa, związanego z pojawieniem się jednostki niezwykłej, wskrzesiciela narodu, namiestnika wolności na ziemi: „Na trzech koronach, a sam bez korony:/A życie jego-trud trudów,/A tytuł jego-lud ludów;/Z matki obcej, krew jego dawne bohatery,/A imię jego czterdzieści i cztery”.

 

Strona główna    Inne tematy



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dziady cz III
dziady cz III salon
Dziady cz III
A Mickiewicz Dziady cz III
Dziady cz.III - streszczenie szczegłowe, KSIĘGA PIERWSZA
DZIADY cz III streszczenie szczegółowe
Dziady cz III
Opracowania lektur, DZIADY cz III, DZIADY cz
Opracowania lektur, DZIADY cz III, DZIADY cz
DZIADY CZ III id 147073 Nieznany
SCENA VII, Lektury, Dziady cz. III
despotyzm w literaturze dziady cz III
Dziady cz III jako dramat o problemach narodu w niewoli
Dziady cz. III prolog + sc. I i VII, Liceum-Warto
PRZEDMOWA, Lektury, Dziady cz. III
SCENA V, Lektury, Dziady cz. III
poznawcza i mistyczna rola snu w prologu dziady cz III
Dziady cz III
SCENA II, Lektury, Dziady cz. III
-Dziady cz. III-, LEKTURY do matury

więcej podobnych podstron