background image

Dziady III

Geneza utworu

Związek dramatu z powstaniem listopadowym

 

W 1831 roku wybuchło powstanie listopadowe, które miało na celu uwolnienie narodu polskiego spod
zaborów i zapewnienie mu istnienia niepodległego państwa. W tym czasie Adam Mickiewicz przebywał
poza granicami ziem polskich. Mimo że po rozpoczęciu powstania zmierzał w kierunku Polski z zamiarem
wzięcia udziału w narodowym zrywie, nie zdążył na czas.

 

Dziady, cz. III, powstałe w 1832 roku w Dreźnie (stąd nazywane też Dziadami drezdeńskimi) uważane są
za utwór ekspiacyjny. Oznacza to, że zawierają przeprosiny i wyjaśnienie, dlaczego Mickiewicz nie wziął
udziału w powstaniu listopadowym. Utwór zawiera przedstawienie cierpienia opowiadającej się przeciwko
carowi 

młodzieży

 polskiej. Może być odczytywany jako próba uświadomienia ludowi polskiemu, że jest

przez Boga wybrany do spełnienia specjalnej misji i że jego cierpienia mają sens. Samego autora utworu
zwykło się czasem utożsamiać z jednym z bohaterów, Konradem.

Problematyka utworu

Historyczne pierwowzory postaci
W dramacie pojawiają się dziesiątki postaci zarówno fantastycznych, jak i realistycznych. Większość z
tych drugich (o ile nie wszystkie) ma swoje historyczne pierwowzory. Jest to o tyle istotne, że wzmacnia u
odbiorcy   utworu   poczucie   realności   przedstawionej   wizji   poetyckiej.   Wymieniając   tylko   niektórych   z
bohaterów:   senator   Nowosilcow   to   rzeczywisty   senator   Nikołaj   Nikołajewicz   Nowosilcow;   Pelikan   to
Wacław   Pelikan,   słynny   w   swoich   czasach   chirurg,   znany   z   tego,   że   dla   kariery   był   w   stanie   zrobić
wszystko;   Bajkow   to   Lew   Siergiejewicz   Bajkow,   szambelan   i   radca   Sanu,   bliski   współpracownik
Nowosilcowa; Ewa ze sceny IV to być może Ewa Antkiewiczówna, rzymska miłość Mickiewicza; Tomasz to
Tomasz Zan, bliski przyjaciel poety; Sobolewski to jeden z filomatów, Jan Sobolewski; podobnie Frejend,
czyli historyczny Antoni Frejend.

 

Struktura dramatu
Dziady, cz. III mają skomplikowaną, emanującą treścią budowę. Cały utwór składa się z przedmowy,
motta, prologu, aktu I oraz ustępu. Zakończenie aktu I informacją: „Koniec aktu pierwszego” sugeruje, że
powinny   nastąpić   kolejne   akty.   Tak   się   jednak   nie   dzieje.   Dlatego   kompozycję   utworu   nazywa
się kompozycją otwartą.

 

Akt I zawiera dziewięć scen. Łączą się one ze sobą na różne sposoby. Pierwsze trzy skupione są wokół
postaci Konrada. Ponadto następują chronologicznie po sobie i dzieją się w tym samym miejscu. Kolejne
trzy skupione są wokół postaci księdza Piotra, zaś trzy ostatnie wokół senatora Nowosilcowa. W samym
środku utworu znajduje się Widzenie księdza Piotra, przez co uważane jest ono za najważniejszą, jeśli
chodzi o przesłanie sztuki, część. Dodatkowo otaczają je dwa inne widzenia – Ewy i senatora. Cały utwór
spina klamra wydarzeń fantastycznych – tych dziejących się w Prologu i tych, dziejących się w scenie IX.
Taka   budowa   dramatu   pozwala   na   doszukiwanie   się   w   nim   cech   kompozycyjnych średniowiecznego
misterium (czyli utworu scenicznego, którego akcja podzielona jest na trzy części: dotyczącą nieba, ziemi
oraz piekła).

 

Postacie   występujące   w   utworze,   oprócz   swoich   pierwowzorów   historycznych,   cechują   się   tym,   że
wykreowane   zostały   na   zasadzie   przeciwieństw.   Bohaterowie   są   albo   dobrzy,   albo   źli.   Na   przykład
patriotyczna młodzież przeciwstawiona uległemu carowi towarzystwu salonowemu.

background image

 

Realizm i fantastyka w sztuce
Epoka   romantyzmu   przesiąknięta   jest   fascynacją   zjawiskami   nadprzyrodzonymi.   W Dziadach, cz.   III
przenikają   się   ze   sobą   wzajemnie   zdarzenia   czy   postacie   fantastyczne   z   realnymi,   historycznymi.
Wydarzenia   realistyczne   to   na   przykład   bal   u   senatora   (gdzie   przedstawiona   jest   scena   balowa,   z
odzwierciedleniem ówczesnych zwyczajów) lub przyjęcie w salonie warszawskim (gdzie przedstawione są
stosunki społeczne). Natomiast wydarzenia fantastyczne to między innymi widzenie Księdza Piotra, sen
Ewy   czy   śmierć   Doktora   trafionego   piorunem.   Z   postaci   historycznych   wymienić   można:   senatora
Nowosilcowa, Żegotę, Sobolewskiego. Zaś z fantastycznych: anioły, diabły, Belzebuba.

 

Represje wobec młodych 

Polaków

Prześladowania   młodych,   przejętych   sprawami   narodowymi   Polaków   zawarte   są   w   utworze   w   kilku
miejscach. Scena I dramatu, kiedy więźniowie zbierają się w jednej celi, przedstawia podejrzenia co do
motywów, dla których są represjonowani. Jeden z nich, Żegota, skupia się na tym, że nie wie, dlaczego
został aresztowany. Przyznaje, iż nie brał udziału w żadnym spisku. Więźniowie rozmawiają o sądach,
głodzeniu ich, pojawia się motyw kibitki. Wielu z nich nie wie, ile czasu spędziło w areszcie, a co gorzej –
nie wiedzą, kiedy mogą zostać wypuszczeni. Są w sposób nieludzki przesłuchiwani. Mają świadomość
zbiorowego ich uwięzienia. Jeden z nich, Tomasz, mówi:

 

Wolałbym być pod ziemią, w głodzie i chorobie, / Znosić kije i gorsze niźli kije
– śledztwo, / Niż tu, w lepszym więzieniu, mieć was za sąsiedztwo. – / Łotry!
wszystkich nas w jednym chcą zakopać grobie.

 

W   scenie   VII   Adolf   opowiada   historię   jednego   z   represjonowanych 

Polaków

, Cichowskiego.   Znał   go,

będąc   dzieckiem,   i   wspomina   jako   wesołego,   pogodnego   i   sympatycznego   człowieka.   Pewnego   razu
Cichowski   niezapowiedzianie   zniknął.   Po   jakimś   czasie   doszła   do   wszystkich   informacja,   że   popełnił
samobójstwo. Po dwóch latach okazało się jednak, że żyje i jest trzymany w carskim więzieniu. Jego
żonie   nie   pozwolono   się   z   nim   zobaczyć   przez   kolejne   trzy   lata.   Natomiast   samego   Cichowskiego
męczono:   nie   pozwalając   mu   spać   kilka   nocy   z   rzędu,   karmiąc   słonymi   potrawami   (śledziami)   i   nie
pozwalając pić, podając mu opium, zastraszając, poddając torturze łaskotek. W końcu, po trzech latach,
Cichowski  został  odprowadzony  do  domu   i  zmuszony  do  podpisania  dokumentu  potwierdzającego,  że
został zwolniony z więzienia i nic mu nie jest. Jednak w wyniku tortur osłabł i zmienił się nie do poznania.
Został doprowadzony do takiego stanu, że kiedy odwiedza go stary przyjaciel:

 

Na klamki trzask on myśli zaraz: idą śledzić; / Odwraca się i głowę na ręku
opiera, / Zdaje się, że przytomność, moc umysłu zbiera: / Ścina usta, by słowa
same nie wypadły, / Oczy spuszcza, by szpiegi z oczu co nie zgadły. / Pytany,
myśląc zawsze, że jest w swym więzieniu, / Ucieka w głąb pokoju i tam pada
w cieniu, / Krzycząc zawsze dwa słowa: „Nic nie wiem, nie powiem!”.

 

Kolejne zobrazowanie represji wobec 

Polaków

 zawarte jest w scenie VIII. Przedstawione są w niej losy

młodego Rollisona, którego kaleka (niewidoma) matka przychodzi do senatora, aby dowiedzieć się, co
dzieje się z synem. Rollison, podobnie jak Cichowski, został uwięziony nie wiadomo z jakiego powodu. Nie
wiadomo   również,   co   się   z   nim   dzieje   i   kiedy   ma   szansę   zostać   wypuszczony.   Młody   człowiek   jest
torturowany, a następnie zostaje upozorowana jego próba samobójcza. Ludzie Nowosilcowa, wprowadzają
w   życie   pomysł   Pelikana   i   otwierają   okno   więziennej   celi   pod   pretekstem   wpuszczenia   świeżego
powietrza, zbawiennego przecież dla chorego na płuca Rollisona. Podstęp polegał tu na daniu możliwości

background image

popełnienia samobójstwa przez rzucenie się z okna. Na szczęście jednak dla męczonego bohatera i jego
zrozpaczonej matki udaje mu się przeżyć.

 

Wielka Improwizacja
Scena   II   to Improwizacja Konrada.   W   historii   literatury   nazywana   jest   ona wielką

 

    Improwizacją,   ze

względu na to, że ten fragment utworu uważa się za szczytowe osiągnięcie liryki Mickiewicza i jedno z
wyjątkowych dzieł europejskiego romantyzmu. Swoją poetyką ta część utworu nawiązuje bardziej do ody
niż tekstu dramatycznego.

 

Bohater-poeta bluźni, wyzywając Boga i zarzucając mu spowodowanie cierpienia Polaków. Nim to jednak
zrobi, wznosi się coraz bardziej po stopniach swojej pychy. Początkowo uważa się za lepszego od innych
ludzi.   Mówi   o   sobie:   „Ja   mistrz!”.   Kolejnym   etapem   wznoszenia   się   w   pysze   jest   uważanie   się   za
największego na świecie poetę. Konrad twierdzi, że nie ma i nie było równego mu twórcy. Odwołuje się do
tych, którzy byli wcześniej:

 

Depcę was, wszyscy poeci, / Wszyscy mędrcy i proroki.

 

Swoją  siłę   twórczą   porównuje   do   kreacyjnej   mocy   Boga,   czym   wznosi   się   na   kolejny   stopień   pychy.
Stawia   się   wyżej   od   Stwórcy,   którego   oskarża   o   kierowanie   się   tylko   i   wyłącznie   rozumiem,   nie   zaś
sercem, tak jak robi to on. Bohater posuwa się do stwierdzenia:

 

Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę, / Cóż Ty większego mogłeś
zrobić – Boże?

 

Żąda przy tym od Stwórcy władzy nad ludzkimi duszami. W końcu chce posunąć się do największego
bluźnierstwa – porównania Boga z carem. Powstrzymuje go przed tym jednak, paradoksalnie, diabeł.
Jednocześnie   Konrad   uosabia   ideę prometeizmu.   Jest   zbuntowanym,   romantycznym   poetą,   wielką
duchem,   wybitną   jednostką,   która   siłą   swojej   twórczej   potęgi   chce   wyzwolić   swój   cierpiący   naród   z
niewoli. Twierdzi:

 

Patrzę na ojczyznę biedną, / Jak syn na ojca wplecionego w koło; / Czuję
całego cierpienia narodu, / Jak matka czuje w łonie bole swego płodu.

 

Swoim działaniem przypomina antycznego Prometeusza, który kosztem bogów pragnie uczynić dobro dla
ludzi. Ponosi jednak klęskę.

 

Z wielką Improwizacją wiąże się legenda, że została ona napisana w ciągu jednej nocy. Podobno poeta,
Edward   Odyniec,   miał   znaleźć   o   poranku   wycieńczonego   twórczym   uniesieniem   Mickiewicza.   Nie   ma
jednak dowodów na poświadczenie tej tezy, a kunsztowność tekstu sugeruje raczej, że nie mógł być on
napisany w tak krótkim czasie.

 

Zadania poezji
Konrad   jako   poeta   ma   moc   prorokowania.   Widać   to   w   scenie   I,   kiedy   jego   współwięźniowie   z

background image

niecierpliwością,   w   ciszy   wyczekują   aż   zacznie   on   przepowiadać   przyszłość.   W   tak   zwanej małej
improwizacji pojawia się (występujący wcześniej w Odzie do młodości) motyw lotu, a następnie bohater
doznaje wizji. W końcu śpiewa wampiryczną pieśń:

 

Pieśń ma była już w grobie, już chłodna, – / Krew poczuła – spod ziemi wygląda
– / I jak upiór powstaje krwi głodna: / I krwi żąda, krwi żąda, krwi żąda. /
Tak! zemsta, zemsta, zemsta na wroga, / Z Bogiem i choćby mimo Boga!

 

Następnie, w wielkiej Improwizacji bluźnierczo porównuje swoją poetycką moc, do mocy Stwórcy i żąda
od   niego   „rzędu   dusz”.   Ponadto,   jak   już   zostało   zaznaczone   powyżej,   w   WielkiejImprowizacji,   poeta
przedstawiony jest jako jednostka ponadprzeciętnej osobowości, silna duchem, zbuntowana przeciwko
otaczającej ją rzeczywistości. Poeta w dużej mierze czuje się niezrozumiały, dlatego pyta:

 

Gdzie   człowiek,   co   z   mej   pieśni   całą   myśl   wysłucha,   /   Obejmie   okiem
wszystkie promienie jej ducha?

 

Poezję   zaś   widzi   jako   „gwiazdę   za   granicą   świata”   –   czymś,   co   jest   dla   ludzi   odległe,   niepojęte,   co
jednocześnie   ma   charakter monumentalny.   Dzięki   swoim   twórczym   zdolnościom   rości   sobie   prawo
posiadania nadprzyrodzonej, boskiej mocy. Jego twórczość ma charakter kreacyjny względem nie tylko
literatury, ale i rzeczywistości. Dzięki temu może dyktować narodowi jak ma postępować.
Poeta ma zatem za zadanie stać na czele narodu i wskazywać mu drogę, którą ma podążać. Musi przy
tym być jednostką wybitną, o silnej osobowości. Dzięki temu jego słowa przemieniają się w czyny i jest
niezależny od mocy boskiej. Może działać nawet wbrew Stwórcy, jeśli wymaga tego sytuacja.

 

Konrad a ojczyzna
Bohater wprost utożsamia się z ojczyzną oraz polskim narodem. Sam o sobie mówi:

 

Teraz duszą jam w moję ojczyznę wcielony? / Ciałem połknąłem jej duszę, / Ja
i ojczyzna to jedno. / Nazywam się Milijon – bo za miliony / Kocham i cierpię
katusze.

 

Odczuwa w sobie powołanie do walki o niepodległość swojego kraju i wolność rodaków. Uważa, że jest na
tyle silny, aby stanąć na ich czele. Jego patriotyzm jest tak wielki, że czuje się w stanie odrzucić Boga,
jeśli umożliwi mu to uwolnienie ojczyzny z niewoli (porównaj z fragmentem o wielkiej Improwizacji w
niniejszym   tekście).  Okazuje  się  jednak,  że  Konrad  (mimo  iż cieszy  się  wśród swoich  współwięźniów
autorytetem i jest przez nich darzony szacunkiem) nie jest w stanie być przewodnikiem narodu w walce o
wolność. Bóg mogący dać mu odpowiednią władzę, nie odpowiada na wezwanie, być może mając na
uwadze inny plan dla narodu polskiego.

 

Widzenie Księdza Piotra
Scena V, której akcja dzieje się w klasztornej celi, to prawie w całości Widzenie księdza Piotra. W jego
trakcie zakonnik doznaje boskiej łaski, której nie było wcześniej dane doświadczyć Konradowi. Zapewne
dlatego, że Ksiądz Piotr rozpoczyna swą rozmowę z Bogiem od słów pełnych pokory:

background image

 

Panie! czymże ja jestem przed Twoim obliczem? – / Prochem i niczem.

 

Jakby w nagrodę otrzymuje proroczą wizję przyszłości Polski. Jest ona wyrażeniem ideimesjanizmu. Ta
zakłada,   że   Polacy   są  narodem   wybranym   przez  Boga  do   wypełnienia   specjalnej   misji.   Mają  odkupić
swoim   cierpieniem   grzechy   własne   i   innych   narodów,   w   wyniku   czego   doprowadzą   do   uwolnienia
wszystkich spod obcego jarzma. Część badaczy uważa ideę mesjanistyczną za główne przesłanie utworu.
Jednak nie wszyscy w ten sposób odczytywaliDziady, cz. III – na przykład najwybitniejszy młodopolski
dramaturg, a poza tym malarz, Stanisław Wyspiański nie interpretował sztuki jako mesjanistycznej. Misja
narodu polskiego jest powtórzeniem biblijnych losów Jezusa Chrystusa. Polacy, tak samo jak On, mimo
braku winy są karani i katowani – więzieni, męczeni i zsyłani na Syberię. Polska niesie krzyż za całą
Europę:

 

Krzyż ma długie, na całą Europę ramiona, / Z trzech wyschłych ludów, jak z
trzech twardych drzew ukuty.

 

Uosobieniem Piłata umywającego ręce od odpowiedzialności jest Francja, Herodem – car Mikołaj II, zaś
żołnierze pojący Zbawiciela żółcią to Austria i Prusy. Cierpienie Polski, jak cierpienie Chrystusa, nie jest
jednak bezcelowe.W swoim czasie zmartwychwstanie ona i przyniesie odkupienie dla innych.  Podczas
proroczej wizji ksiądz Piotr przepowiada też pojawienie się tajemniczego bohatera, który jest:

 

Nad ludy i nad króle podniesiony; / Na trzech stoi koronach, a sam bez korony;
/ A życie jego – trud trudów, / A tytuł jego – lud ludów; / Z matki obcej, krew
jego dawne bohatery, / A imię jego czterdzieści i cztery.

 

Kim miał być ten bohater jednak nie wiadomo. Badacze literatury (znając zamiłowanie Mickiewicza do
numerologii)   liczbę   czterdzieści   cztery   próbowali   odszyfrować.   W   owym   tajemniczym   bohaterze
dopatrywano się Konrada czy samego Mickiewicza. Według jednej ze współczesnych teorii utożsamiano go
nawet z Janem Pawłem II. Sam autor utworu jednak, wyjaśniając znaczenie liczby, podawał różne wersje.
Należy zatem przyjąć, że bohater ten to wyłącznie kreacja poetycka, a nie wskazanie konkretnej postaci
– czy to poetyckiej, czy rzeczywistej.

 

Podział społeczeństwa
Na końcu sceny VII przedstawiony został podział społeczeństwa na dwie grupy. Naród polski uosabiają ci
przy drzwiach i ci przy stoliku. Następująco mówi o nich jeden z bohaterów, Wysocki:

 

Nasz naród jak lawa, / Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa, / Lecz
wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi; / Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do
głębi.

 

background image

Pierwsza   z   grup   jest   zatem   utożsamiona   z   lawą,   druga   ze   skorupą.Towarzystwo   stolikowe
(skorupa) składa się  z wysokich   urzędników  i  oficerów,  znanych   artystów  oraz  dystyngowanych   dam.
Rozmawiają ze sobą po francusku, o sprawach nieistotnych. Omawiają bale i spotkania towarzyskie. Życie
spędzają w świecie salonów i wyłącznie to ich interesuje. Jedna z dam stwierdza nawet, iż:

 

Odtąd   jak   Nowosilcow   wyjechał   z   Warszawy,   /   Nikt   nie   umie   gustownie
urządzić   zabawy;   /   Nie   widziałam   pięknego   balu   ani   razu.   /   On   umiał
ugrupować bal na kształt obrazu.

 

Zupełnie   ignorują   otaczającą   (i   przecież   bezpośrednio   ich   dotyczącą)   sytuację   społeczno-polityczną.
Kamerjunkier, powołując się na „Constitutionnela”, francuską gazetę, pokazuje swoją ignorancję:

 

Ja myśliłem, że w Litwie to wszystko Moskale. / O Litwie, dalibógże! mniej
wiem niż o Chinach.

 

Natomiast jedna z dam stwierdza, że nie rozumie zupełnie polskich wierszy, chociaż zna język polski.
Literat podczas dyskusji o charakterze literatury z innymi przedstawicielami swojego zawodu nie uważa,
aby historia opowiedziana przez Adolfa (patrz poniżej) byłaby warta spisania w utworze. Konkluduje, że
Słowianie   lubią   łagodną,   sielankową   literaturę.   Towarzystwo   stolikowe   nie   tylko   nie   potępia   carskiej
władzy, ale co więcej, chce robić karierę w jej strukturach. Na przykład jeden z hrabiów jest: „niedawno
kreowany z mieszczan”. Inny wprost stwierdza, że chciałby, aby jego żona została pokojówką (hrabina
pokojówką?!)   u   Namiestnika   carskiego,   księcia   Konstantego.   Grupa   skupiona   przy   drzwiach   (lawa) to
głównie 

młodzież

 (choć   jest   wśród   nich   też   „dwóch   starych   Polaków”).   Rozmawiają   po   polsku,

przyciszonymi głosami, żywo reagując na kwestie narodowe oraz wieści na temat ich uwięzionych przez
władze carskie towarzyszy. Obie grupy spotykają się, kiedy jedna z młodych dam z towarzystwa przy
drzwiach namawia Adolfa, aby opowiedział o losach Cichowskiego, który symbolizuje dzieje Polaków,

 

Dzieje   swe,   dzieje  wszystkich   Polski   bohatyrów:   –  /   Bo   teraz  Polska   żyje,
kwitnie w ziemi cieniach, / Jej dzieje na Sybirze, w twierdzach i więzieniach.

 

Grupa stolikowa scharakteryzowana została jako zdrajcy i kosmopolici. Są zupełnie obojętni na sprawy
narodowe,   o   czym   świadczy   choćby   rozważanie   przez   nich   cierpień   narodu   polskiego   jako   materiału
literackiego. Pogodzili się z niewolą i władzą carską. Są pozbawieni moralności i godności osobistej. Ci,
którzy pierwotnie  stoją przy drzwiach,  to   przeciwieństwo  tych  przy stoliku.  Są  patriotami,   którzy  nie
mogą pogodzić się z władzą carskiego zaborcy i wierzą, że w polskim narodzie tkwi ukryta siła, która
pozwoli wyzwolić się spod obcego panowania. Przez oficjalne władze są prześladowani i represjonowani, a
do towarzystwa stolikowego, które uważają za zdrajców, odnoszą się ze wstrętem i odrazą. Obraz takiego
podziału   społeczeństwa   wzmocniony   jest   w   innych   fragmentach   utworu.   W   scenie   I   widać   młodzież
(lawa), a w drugiej części sceny VIII, podczas balu, ukazane jest pogodzone z losem kraju towarzystwo
salonowe (skorupa).

 

Senator Nowosilcow
Postać Nowosilcowa można odczytywać jako ucieleśnienie szatana. Prezentuje on sobą negatywne cechy

background image

carskiego imperium. Przede wszystkim są to: okrucieństwo, zakłamanie i dbałość o karierę za wszelką
cenę. Zarówno  Polaków,  jak i swoich  rosyjskich  poddanych,  traktuje  przedmiotowo.  Są oni  dla niego
narzędziami do przypodobania się carowi a dzięki temu pięcia się po szczeblach kariery. Wymyśla spiski i
prześladuje polską młodzież, aby móc uzyskać zaszczyty za wierną służbę carowi. Z poddanymi się nie
liczy – kiedy największy jego pochlebca, Doktor poddaje mu pomysł na zdemaskowanie wymyślonego
spisku, każe on Doktora uwięzić, a zasługę wykrycia spisku  chce przypisać sobie samemu. Z drugiej
jednak strony Nowosilcow jest zwykłym tchórzem. Odczuwa paniczny strach przed tymi, nad którymi nie
ma władzy. Widać to zwłaszcza w scenie VI, kiedy we śnie płaszczy się przed carem:

 

Ach! – Najjaśniejszy Panie – ach! – nie mogę głosem – / Głos mi zamarł – ach!
dreszcz, pot, – ach! dreszcz ziębi, chłodzi.

 

Senator lęka się również księdza Piotra. Kiedy ma nad nim urzędniczą władzę, znieważa go. Natomiast,
kiedy   na   jego   oczach   spełnia   się   proroctwo   zakonnika   (ksiądz   Piotr   przepowiedział   śmierć   Doktora),
zmienia swój stosunek do niego. Każe go wypuścić i chce, aby ten jak najszybciej się oddalił.

 

Znaczenie Ustępu
Ustęp dotyczy podróży po Rosji (sam Mickiewicz wyjechał z niej w 1929 roku). Symbolizuje on dalszą
wędrówkę Konrada, którą przepowiada pod koniec sceny VIII ksiądz Piotr:

 

Ty pojedziesz w daleką, nieznajomą drogę.

 

Pojawiająca się postać Pielgrzyma to właśnie Konrad.

Dziady III - streszczenie

Przedmowa
Dziady, cz. III Adama Mickiewicza poprzedza krótka przedmowa. Autor opisuje w niej sytuację społeczno-
polityczną na ziemiach polskich w czasach dziania się akcji utworu. Władzę sprawują wówczas książę
Konstanty oraz senator Nowosilcow, poddani cara Rosji, Aleksandra. Naród polski jest prześladowany.
Przedstawione   zostało   także   działanie   młodzieży   w   tajnych   stowarzyszeniach.   Ponadto   Mickiewicz
zastrzega autentyczność charakterów występujących w dramacie postaci.

 

Prolog
Wprowadzenie do sztuki rozpoczyna się mottem z Pisma Świętego. Akcja rozgrywa się w rosyjskiej celi
więziennej, w wileńskim klasztorze Bazylianów. Przebywa w niej śpiący Więzień, nad którym czuwa Anioł
Stróż. Więzień budzi się o poranku i, patrząc w okno, wygłasza monolog, nie może spać ze względu na
dręczące go sny. Następnie kładzie się i zapada w drzemkę. Wówczas po jego lewej i prawej stronie
pojawiają się Duchy Nocne, które go usypiają. Wciąż obecny jest też Anioł. Więzień na przemian budzi się
i zasypia, docierają do niego przy tym głosy Anioła i Duchów. Rozmyśla nad swoim przeznaczeniem i
uwięzieniem,   dowiadujemy   się   też,   że   jest   poetą   (sam   określa   siebie   mianem   wieszcza).   Nie   chce
wolności od Rosjan, kiedy jego ojczyzna jest w stanie niewoli. Mówi:

 

background image

Żywy, zostanę dla mej ojczyzny umarły, / I myśl legnie zamknięta w duszy
mojej cieniu, / Jako dyjament w brudnym zawarty kamieniu.

 

Wstaje i węglem pisze na ścianie celi, że w tym miejscu umarł Gustaw, a narodził się Konrad. Od tego
momentu wiadomo, kim był i kim jest Więzień. Po tym po raz kolejny zasypia.

 

Akt I
Scena I
Akcja rozpoczyna się przed północą, w Wigilię Bożego Narodzenia, w więzieniu, w którym znajduje się
cela Konrada. Adolf i Jakub rozmawiają ze sobą. Straż w tym czasie śpi lub jest przekupiona, żeby nie
zwracać   uwagi   na   spotkanie   więźniów.   Z   cel   wychodzą   inne   postacie:   Żegota,   Konrad,   Ks.   Lwowicz,
Sobolewski, Frejend. Witają się ze sobą i decydują, że odbędą zebranie w celi Konrada. Tam rozmawiają
początkowo o tym, jak znaleźli się w więzieniu. Żegota nie wie dlaczego, nie należał do żadnego spisku
przeciwko władzy. Podejrzewa jednak, że po to, aby zapłacił okup za swoją wolność. Tomasz tłumaczy
mu, że uwięzienie jest spowodowane przybyciem senatora Nowosilcowa. Ten nie potrzebuje udowadniać
winy, aby kogoś uwięzić lub skazać. Robi to po to, aby przypodobać się carowi i odzyskać utraconą u
niego przychylność. Tłumaczy też, że oskarżeni nie mają możliwości się bronić, ponieważ ich procesy są
tajne i często sami nie wiedzą o co ich się posądza. Tomasz proponuje też, aby za wolność młodych,
potrzebnych ojczyźnie oraz rodzinom, poświęcili się starzy lub ci bez rodzin i przyjęli na siebie całą winę.
Więźniowie rozmawiają, ile czasu spędzili w celach i o sposobach nękania ich. Tomasz był przez tydzień
głodzony. Wypytują też siebie, czy nie ma nowin z zewnątrz murów więziennych. Sobolewski opowiada,
co widział podczas wyjścia w miasto. Odjechało dwieście kibitek ze żmudzkimi studentami. Zostali oni
zesłani   na   Syberię.   Mówi   też   o   rozpoznanych   ludziach   w   kibitkach.   Jeden   z   nich,   odjeżdżając,   zdjął
nakrycie głowy, zmachał nim i trzy razy krzyknął: „Jeszcze Polska nie zginęła!”. Inny był tak skatowany,
że nie był w stanie sam wsiąść do kibitki. Żegota – w nawiązaniu do carskiej polityki – opowiada bajkę o
tym, jak Bóg podarował człowiekowi zboże. Ten nie wiedział, co z nim zrobić i zostawił je. Zboże znalazł
diabeł i, chcąc zniszczyć, zakopał w ziemi. W wyniku tego wyrosło. Dalej Jankowski śpiewa piosenkę,
którą przerywa mu Konrad,  uważając  ją za  bluźnierstwo. Okazuje się również, że pilnujący więźniów
Kapral   służył   wcześniej   ojczyźnie.   Walczył   między   innymi   w   Legionach   Dąbrowskiego.   Do   wojska
carskiego został wcielony wbrew swojej woli. O północy Frejend zaczyna grać na flecie, a Konrad wpada w
poetycki   trans   i   przy   wtórze   Chóru   śpiewa   wampiryczną   pieśń   o   zemście   na   carze.   Przerywa   mu   ją
dzwonek, który oznacza, że do więzienia zbliża się rosyjski partol. Więźniowie rozbiegają się w pośpiechu
do swoich cel. Konrad zostaje sam.

 

Scena II
Jest to Improwizacja Konrada (zwana przez historyków literatury wielką). Bohater znajduje się sam w
celi.   Porównuje   się   do   Boga.   Tak   jak   Bóg   stworzył   harmonijny   świat,   tak   on   –   poeta   –   tworzy
rzeczywistość przy pomocy słów. Uważa, że:

 

Boga, natury godne takie pienie! / Pieśń to wielka, pieśń-tworzenie. / Taka
pieśń jest siła, dzielność, / Taka pieśń jest nieśmiertelność!,

 

po czym bluźnierczo stwierdza:

 

background image

Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę, / Cóż Ty większego mogłeś
zrobić – Boże?

 

Stawia się na równi z Bogiem, uznając swoją poetycką potęgę równą potędze Boskiej. Robi tak, ponieważ
uważa, że obie pochodzą z jednego źródła – nie są nabyte, a dane od początku. Konrad chce, tak jak
światem poezji, rządzić niczym Bóg ludzkimi uczuciami. Potrzebuje tego dla ratowania ojczyzny. Żąda od
Boga: „Daj mi rząd dusz!”. Bóg jednak nie odpowiada, w wyniku czego bohater zaczyna odmawiać mu
miłości do ludzi i coraz śmielej przeciw Niemu bluźnić. Pojawiają się głosy z lewej i prawej strony. Są to
diabły i anioły. Pierwsze usiłują wpędzać Konrada w kolejne bluźnierstwa przeciwko Bogu, drugie chronić
go   przed   nimi.   Kiedy   bohater   chce   wypowiedzieć   najgorsze   bluźnierstwo   –   porównać   Boga   z  carem,
wówczas robi to za niego Diabeł. Po tym Konrad pada zemdlony na ziemię. Jego duszę chce porwać
dwóch diabłów, nie mogą jednak, ponieważ bohater jeszcze żyje (oraz dlatego, że sam nie wypowiedział
największego bluźnierstwa). Słychać otwieranie drzwi. Diabły, widząc wchodzącego zakonnika, chowają
się.

 

Scena III
Do cel nieprzytomnego Konrada wchodzą bernardyński ksiądz Piotr, Kapral i jeden Więzień. Ksiądz Piotr
na wejściu modli się i karze Więźniowi, który chce podnieść i położyć na łóżku Konrada, zostawić go na
ziemi. Okazuje się, że przyszli, ponieważ Kapral podejrzał przez dziurkę od klucza, że z Konradem dzieje
się coś niedobrego i wezwał Księdza Piotra. Więzień wychodzi z celi, a następnie ksiądz Piotr prosi o to
samo   Kaprala.   Zakonnik   i   Konrad   zostają   sami.   Ksiądz   Piotr   odprawia   nad   Konradem   egzorcyzmy,
wypędzając z niego złego ducha. Zanim jednak to zrobi, wypytuje Ducha o to, jak uratować od potępienia
innego więźnia. Konrad chwilę rozmawia z zakonnikiem i zasypia. Ksiądz Piotr klęka, a następnie pada
krzyżem na ziemię i modli się o duszę Konrada. Chce wziąć na siebie wszystkie jego grzechy. Pojawiają
się Chór Aniołów (którzy śpiewają nad zakonnikiem) oraz Archaniołowie.

 

Scena IV
Akcja sztuki przenosi się do wiejskiej posiadłości pod Lwowem. W scenie tej występują Ewa, Marcelina
oraz Anioły. Ewa wbiega do pokoju sypialnego i modli się. Marcelina zwraca jej uwagę, że jest późno i
pora iść spać. Ta tłumaczy, że chce się jeszcze pomodlić za zbiega z carskiego więzienia. Robi to i zasypia.
Nad nią pojawiają się Anioły. Następnie ma widzenie.

 

Scena V
Wydarzenia   mają   miejsce   w   celi   księdza   Piotra   (scena   ta   to Widzenie księdza   Piotra).   Zakonnik   leży
krzyżem na ziemi i modli się. Zaczyna od słów:

 

Panie! czymże ja jestem przed Twoim obliczem? – / Prochem i niczem.

 

Doznaje   proroczej   wizji,   w   której   ciemiężona   przez   cara   Polska   odrodzi   się   za   sprawą   tajemniczego
bohatera,   a   następnie   spowoduje   uwolnienie   i   innych   uwięzionych   narodów.   Będzie   to   jednak   miało
miejsce nie wiadomo kiedy, a wcześniej  lud wiele wycierpi. Polska w widzeniu porównana została do
ukrzyżowanego Chrystusa. Kiedy po wizji ksiądz Piotr zasypia, Aniołowie wyjmują jego duszę z ciała, aby
zanieść ją na czas snu do Boga.

 

Scena VI
Akcja rozgrywa się w sypialni senatora Nowosilcowa. Przewraca się on po łożu, jest pijany i nie może
zasnąć. Nad nim są dwa diabły i Belzebub. Usypiają go i chcą zawlec we śnie do piekła. Przeszkadza im w

background image

tym   Belzebub,   który   twierdzi,   że   dusza   senatora   należy   do   niego.   Nowosilcow   ma   senne   widzenie.
Początkowo widzi się w łaskach u cara, a następnie owe łaski traci. Na koniec spada z łoża.

 

Scena VII
Rozgrywa się w warszawskim salonie, podczas balu. Widoczne są dwie grupy ludzi. Pierwsza składa się z
urzędników, generałów, dam, literatów. Siedzą oni przy stoliku, piją herbatę i rozmawiają po francusku.
Druga to młodzi (oraz dwóch starych Polaków), zgromadzeni przy drzwiach. Mówią po polsku.
Przy drzwiach Zenon Niemojewski z Adolfem dyskutują o carskich represjach wobec Polaków na Litwie i w
Warszawie. W tym samym czasie towarzystwo przy stoliku omawia zdarzenia z ostatniego balu. Jedna z
dam stwierdza, że bal był nieudany, bo nieuporządkowany. Żałuje, że nie było Nowsilcowa, który potrafi
organizować wspaniałe bale. Przy drzwiach toczy się rozmowa na temat jednego z więźniów carskich,
który został uwolniony. Przy stoliku Generał prosi Literata o przeczytanie nowego wiersza. Jedna z dam
stwierdza, że co prawda potrafi mówić po polsku, ale polskich wierszy nie rozumie. Do stolika zbliża się
młoda dama i namawia towarzystwo do posłuchania o uwolnionym więźniu, o którym rozmawiano przy
drzwiach. Towarzystwo stolikowe dziwi się, że więzień został uwolniony, że jeszcze żyje. Słuchanie o nim
uważają   za   niebezpieczne,   jeden   z   nich   nawet   wychodzi.   Adolf,   który   wcześniej   stał   pod   drzwiami
opowiada   historię   wypuszczonego   więźnia,   Cichowskiego.   Młodzi   wzruszają   się   historią,   natomiast
towarzystwo   siedzące   przy   stoliku   toczy   debatę,   czy   opowieść   jest   dobrym   materiałem   literackim.
Następnie wybucha między nimi kłótnia polityczna, a młodzi wychodzą.

 

Scena VIII
Akcja  dzieje  się  w  Wilnie,   w Sali  pałacu  senatora.   Nowosilcow   rozmawia  z  Szambelanem.   Przychodzi
Doktor i rozpoczyna dyskusję na temat spisku przeciwko carowi. Lokaj przypomina Nowosilcowowi o jego
długach względem jednego kupca. Senator karze uwięzić syna owego kupca i oskarżyć o udział w spisku.
Podlizując się, popiera go Doktor. Służący pytają, czy mają wpuścić do Nowosilcowa panią Rollison, ślepą
matkę jednego z pobitych więźniów, która codziennie czaka na audiencję przed drzwiami Senatora. Ten
każe ją zrzucić ze schodów. Dostaje jednak list od Księżnej, która wstawia się za Rollisonową. Bohaterka
zostaje zatem wpuszczona. Razem z nią wchodzą inna dama i ksiądz Piotr. Nieszczęśliwa matka dopomina
się o widzenie ze swoim synem, Senator jednak zbywa ją. Godzi się jedynie na wysłanie do więźnia
księdza Piotra. W końcu Rollisonowej mówi, że nie wie nic o sprawie jej syna i każe odejść. Następnie
wydaje rozkaz schwytania jej i aresztowania. Zatrzymuje u siebie księdza Piotra. Wypytuje go o jego
rozmowy z więźniami. Ksiądz jednak milczy. Zostaje pobity i aresztowany. Doktor mówi Nowosilcowowi,
że za spisek przeciw carowi odpowiedzialny jest Książę Czartoryski i że ma na to dowody. Senator każe
mu iść po te dowody, a swoim ludziom uwięzić go, aby mógł sobie samemu przypisać odkrycie spisku. Do
Sali wchodzą damy i panowie. Rozpoczyna się niezapowiedziany bal.
Jest on napisany jako scena śpiewana. Gra muzyka z opery Don Juan. Występujące postacie tańczą po
lewej i po prawej stronie. Na parkiecie bawi się też sam Senator. Bal przerywa pani Rollison, która wpada
do  pomieszczenia zapłakana,  krzycząc,  że jej syn  nie  żyje,  został  wyrzucony  z okna na  bruk.  Szuka
Senatora. Ksiądz Piotr mówi jej, że syn przeżył upadek. Słychać też grzmot piorunu. Okazuje się, że
zginął od niego w swoim pokoju Doktor. Kiedy słychać kolejny grzmot piorunu wszyscy poza Senatorem,
Pelikanem i księdzem Piotrem uciekają. Senator podejrzliwie zwraca się do księdza, mając na uwadze, że
przepowiedział on wcześniej śmierć Doktora. Postanawia puścić go wolno. Ksiądz Piotr opowiada dwie
przypowieści. Pierwsza dotyczy tego, że największy zbrodniarz zginie jako ostatni, najbardziej haniebnie.
Druga   opowiada   o   pysze   pokonanego   króla,   który,   będąc   niewolnikiem,   wciąż   uważa   się   za   władcę.
Senator oddala się. Wychodząc, ksiądz spotyka prowadzonego na przesłuchanie Konrada

 

Scena IX
Wydarzenia mają miejsce podczas święta nocy dziadów. Dzieją się przy cmentarnej kaplicy. Guślarz i
kobiety przygotowują się do uroczystości. Kobieta chce wywołania ducha jej dawnego kochanka. Guślarz
twierdzi jednak, że on wciąż żyje. Pojawiają się różne widma, lecz duch, którego wyczekuje Kobieta,
przybywa tylko na chwilę, rzuca jedno spojrzenie i oddala się.
Akt pierwszy kończy się Sceną IX.

 

background image

Ustęp
Do utworu dołączony jest Ustęp. Składa się on z kilku wierszowanych utworów, dotyczących tematyki,
którą   poruszają Dziady, cz.   III.   Są   to: Droga   do   RosjiPrzedmieścia   stolicyPetersburg,Pomnik   Piotra
Wielkiego
Przegląd wojskaOleszkiewiczDziady kończą się wierszem Do przyjaciół Moskali.

Konrad

Podstawowe informacje o bohaterze
Konrad   to   jeden   z   głównych   bohaterów Dziadów, cz.   III   Adama   Mickiewicza.   Pojawia   się   w   prawie
wszystkich fragmentach utworu, a wyłącznie jemu poświęcona została scena II, Improwizacja. Jest on tą
samą postacią, co Gustaw z Dziadów, cz. IV. Stanowi wzorcowy przykład bohatera romantycznego, który
przechodzi   wewnętrzną   metamorfozę.   Na   początku   utworu   przemienia   się   z   poety-romantycznego
kochanka w poetę-wieszcza, bojownika o wolność ojczyzny. Swoją postawą uosabia ideę prometejską. Jak
sam napisał węglem na ścianie więziennej celi, w klasztorze bazylianów w Wilnie, pierwszego listopada
1823 roku umarł Gustaw i narodził się Konrad.

 

Charakterystyka zewnętrzna
Bohatera   poznajemy   jako   więźnia   osadzonego   w   carskiej   celi.   Jest   on   bardzo   blady   i   wygląda   na
wycieńczonego. Zachowuje się w sposób nienaturalny. Na współwięźniach sprawia wrażenie nieobecnego
duchem, trzyma się na uboczu względem nich. Józef w scenie pierwszej mówi o nim:

duch jego uszedł i błądzi daleko: / Jeszcze nie wrócił – może przyszłość w
gwiazdach  czyta,   /   Może  się   tam   z   duchami   znajomymi   wita,  /  I  one  mu
powiedzą, czego z gwiazd docieką. / Jak dziwne oczy – błyszczy ogień pod
powieką.

 

Wiąże   się   to   zarówno   z   tym,   kim   jest   Konrad,   jak   i   z   tym,   że   rzeczywiście   obcuje   z   istotami
nadprzyrodzonymi. Wskutek tego bohater kilkakrotnie traci przytomność.

 

Charakterystyka wewnętrzna
Konrad   buntuje   się   przeciwko   Bogu.   Nie   zgadza   się   na   to,   że   Stwórca   pozwala,   aby 

Polska

 była

prześladowana przez zaborców. Bluźni już w scenie I, w momencie, kiedy śpiewa wampiryczną pieśń
podczas zebrania więźniów w Wigilię Bożego Narodzenia. Jej refren to:

zemsta, zemsta, zemsta na wroga, / Z Bogiem i choćby mimo Boga!

 

Kolejne wystąpienie przeciw Stwórcy zawarte jest w Improwizacji Konrada. Wówczas bohater początkowo
uznaje się za równego Bogu. Uważa, że tak, jak Stwórca, tworzy rzeczywistość. Różnica polega tylko na
tym, że jest to rzeczywistość poetycka. Sam siebie mieni największym poetą na świecie: „Ja mistrz!”,
gardząc tymi, którzy byli wcześniej:

 

Depcę was, wszyscy poeci, / Wszyscy mędrcy i proroki, / których wielbił świat 

szeroki

.

 

Jest wrażliwy i jednocześnie mogący udźwignąć wielki ciężar boskiej kreacji:

 

background image

Czuły jestem, silny jestem i rozumny.

 

Moc swojej wcześniejszej miłości do kobiety przelewa na miłość do ojczyzny i narodu:

 

Ja kocham cały naród! […] Ja i ojczyzna to jedno. / Nazywam się Milijon – bo
za miliony / Kocham i cierpię katusze.

W końcu dochodzi do tego, że czuje się nieśmiertelny, stojący wyżej niż ludzie i istoty anielskie. Uważa
się za lepszego od Boga, który posługuje się w odróżnieniu od niego tylko rozumem, nie zaś sercem.
Bluźnierstwo to spowodowane jest miłością do narodu polskiego. Konrad chce być dla niego jak mityczny
Prometeusz,   dać   mu   wyzwolenie   ze   stanu,   w   którym   się   znajduje.   Jako   jednostka   wielka   duchem,
zbuntowany   romantyczny   poeta   pragnie   mocą   swojej   twórczej   potęgi   wyzwolić   Polskę   spod   jarzma
niewoli. Bóg jednak nie słucha jego wezwania i w bohatera wstępuje diabeł. Gdyby nie pomoc księdza
Piotra, jego dusza byłaby zapewne zgubiona. Konrad nieświadomie domyśla się tego, na co dowód widać
w   końcówce   sceny   VIII,   kiedy   bohaterowie   spotykają   się.   Poeta,   sam   nie   wiedząc   za   co,   dziękuje
zakonnikowi. Przy tym spotkaniu ksiądz Piotr mówi Konradowi:

 

Ty pojedziesz w daleką, nieznajomą drogę.

 

Jako tę podróż można odczytać cały Ustęp Dziadów, cz. III. Tak widziany, stanowi on opis dalszej podróży
Konrada.

Ks. Piotr

Podstawowe

 informacje o bohaterze

Ksiądz Piotr to jeden z głównych bohaterów występujących w Dziadach, cz. III Adama Mickiewicza. Jest
zakonnikiem należącym do zakonu bernardynów. Występuje w kilku fragmentach utworu, a w całości
poświęcona   została   mu   scena   V,   której   akcja   dzieje   się   w   jego   celi.   Bardzo   dużą   część   tej   sceny
zajmuje Widzenie księdza Piotra. W nim zakonnik doznaje Boskiej łaski – ma proroczą wizję przyszłości
świata i Polski, która zawiera w sobie ideologię mesjanistyczną.

 

W historii literatury istnieje podejrzenie, co do tego, kto był pierwowzorem dla postaci księdza Piotra.
Znana   jest   relacja   Antoniego   Edwarda   Odyńca,   współczesnego   Mickiewiczowi   poety,   na   ten   temat.
Pierwowzorem   miał   być   Józef   Oleszkiewicz,   mistyk   i   malarz   z   Petersburga.   Relacja   ta   jest   jednak
niepotwierdzona i niepewna.

 

Charakterystyka
Wygląd księdza Piotra nie jest w utworze opisany. Można znaleźć tylko wzmiankę na temat jego postury,
którą wypowiada senator Nowosilcow. Żartobliwie porównuje go do poety. Jako zakonnika, księdza Piotra
należy wyobrażać sobie w szatach bernardyńskich. Nie wiadomo w jakim dokładnie jest wieku, sam o
sobie mówi jednak:

 

background image

Panie,   otom   ja   sługa   dawny,   grzesznik   stary,   /   Sługa   już   spracowany   i
niezgodny na nic.

 

Należy zatem przyjąć, że ma już swoje lata.

 

Istotnymi cechami bohatera są jego: religijność, moc porozumiewania się z istotami nadprzyrodzonymi
(zarówno z Bogiem, jak i diabłami), dar przepowiadania przyszłości i zaangażowanie w opiekę nad tymi,
którzy zgrzeszyli lub potrzebują pomocy. Ksiądz Piotr jest postacią ważną dla przesłania utworu. Bohater
charakteryzuje się bezgraniczną pokorą wobec Boga, w zupełności Mu ufa. Często się modli, kilkakrotnie
pada   krzyżem   na   ziemię.   Przez   inne   postacie   występujące   w   dramacie   jest   uważany   za   oddanego
Stwórcy. Na przykład Kapral mówi o nim:

Pobiegłem do mojego kmotra, / Bo on człowiek pobożny, do braciszka Piotra.

 

Sam swojemu oddaniu Bogu dowodzi, stwierdzając:

 

Panie! czymże ja jestem przed Twoim obliczem? – / Prochem i niczem.

 

Zakonnik jest postacią, która pojawia się w scenie III. Wówczas Konrad traci przytomność i wstępuje w
niego   zły   duch.   Ksiądz   Piotr   odprawia   egzorcyzmy   nad   bohaterem,   wypędzając   z   niego   nieprzyjazną
istotę. Nim to jednak zrobi, rozmawia z nią. Co więcej – dzięki swojemu stanowi kapłańskiemu i żarliwej
modlitwie, posiada moc wydawania jej rozkazów.

 

Widzenie, którego doznaje Ksiądz Piotr, to wizja mesjanistyczna. To znaczy taka, która zakłada, że naród
polski jest narodem wybranym. Jego dzieje zostają porównane do losów Chrystusa. Polacy mają zbawić
wszystkie narody pozostające w niewoli. Zanim jednak to się stanie, muszą wiele wycierpieć. Zakonnik
ma   możliwość   doznać   wizji   przyszłości   ze   względu   na   swoją   religijność.   Nie   jest   to   jednak   jedyne
proroctwo   księdza   Piotra.   Przepowiada   on   również   śmierć   pochlebcy   senatora   Nowosilcowa,   Doktora.
Została ona zawarta w treści utworu. Powoduje to, że jego przepowiednie stają się bardziej wiarygodne, a
lęk przed zakonnikiem odczuwa nawet sam senator Nowosilcow. Kiedy spełnia się proroctwo związane z
Doktorem,   wypuszcza  wolno   aresztowanego   wcześniej  księdza  Piotra.   Poza  pomocą  opętanemu   przez
diabła Konradowi, ksiądz Piotr pomaga także nieszczęśliwej, niewidomej Pani Rollison. Przychodzi razem z
nią do sali senatora, aby umożliwić jej widzenie się z uwięzionym synem. Co więcej, wiadomo też, że
troszczy się o młodego Rollisona od kilku tygodni, starając się o wizytę w jego celi.

Senator

Podstawowe

 informacje o bohaterze

Senator Nowosilcow to postać występująca w Dziadach, cz. III Adama Mickiewicza. Dotycząca go scena
VIII utworu zatytułowana jest Pan Senator. W całości odnosi się do niego też scena VI. Przebywa w Wilnie
z ramienia cara. Wydawane przez niego rozkazy powodują więzienie Polaków, katowanie ich i zsyłki na
Syberię. Uosabia historyczną postać senatora Nowosilcowa.

 

background image

Charakterystyka
W scenie I, kiedy dochodzi do spotkania więźniów, Tomasz rozmawia z Żegotą, który zastanawia się,
dlaczego trafił do więzienia. Ten przyznaje, że nie brał udziału w żadnym spisku i nie rozumie powodu
swojego aresztowania. Tomasz tłumaczy, iż wcale nie musiało być prawnej przyczyny. Wystarczyło, żeby
Żegota miał z czego się wykupić. Przy tym Tomasz opisuje senatora Nowosilcowa:

 

Powód – że Nowosilcow przybył tu z Warszawy. / Znasz zapewne charakter
pana   Senatora.   /   Wiesz,   że   już   był   w   niełasce   u   imperatora,   /   Że   zysk
dawniejszych   łupiestw   przepił   i   roztrwonił.   /   Stracił   u   kupców   kredyt   i
ostatkiem gonił. / Bo pomimo największych starań i zabiegów / Nie może w
Polsce   spisku   żadnego   wyśledzić;   /   Więc   postanowił   świeży   kraj,   Litwę,
nawiedzić, / I tu przeniósł się z całym głównym sztabem szpiegów. / Żeby zaś
mógł bezkarnie po Litwie plądrować / I na nowo się w łaskę samodzierzcy
wkręcić, / Musi z towarzystw naszych wielką rzecz wysnuwać / I nowych wiele
ofiar carowi poświęcić.

 

Opis ten doskonale charakteryzuje występującą w utworze postać Nowosilcowa. W swoim dążeniu do
bogactwa i zaszczytów oraz w dbałości o przypodobanie się carowi posuwa się on do nieludzkich czynów.
W wielu przypadkach nadużywa swojej władzy. Widać to w tekście dramatu kilkakrotnie, na przykład
pozwala na więzienie i katowanie syna pani Rollison, nie pozwalając matce go zobaczyć. Chce też uwięzić
księdza   Piotra   i   planuje   spisek   przeciw   księciu   Czartoryskiemu,   dzięki   któremu   piastuje   obecne
stanowisko.   Wykorzystując   daną   mu   władzę,   zamierza   nie   zapłacić   długu,   który   jest   winien   kupcowi
Kannisynowi.   W   swojej   przewrotności  dochodzi  nawet   do   tego,   że   zamierza   pozbyć   się   Doktora,   aby
przypisać sobie zasługi odkrycia wymyślonego przez niego spisku. Jednocześnie jednak senator stara się
zachowywać pozory światowego, ułożonego oraz sprawiedliwego człowieka.

 

Ma licznych pochlebców. Oprócz największego z nich, wspomnianego już Doktora, również wyższe sfery
starają mu się przypodobać. Jedna z dam stwierdza nawet, że aby w Wilnie odbył się dobry bal, musi go
zorganizować Nowosilcow. Poza szukaniem (lub według tekstu – raczej wymyślaniem) grożących carowi
spisków,   senator   zajmuje   się   też  właśnie   zabawą  na  balach.   Stara   się   uchodzić   za  dystyngowanego.
Tańczy   menueta,   zabawia   rozmową   damy.   Co   charakterystyczne,   wiele   kwestii   wypowiada   w   języku
francuskim.

 

Ponadto   senator   opisany   jest   jako   człowiek   porywczy   (czy   nawet   niezrównoważony).   Pastwi   się   nad
służącym za to że wpuścił do niego na audiencję panią Rollison, mimo iż sam kazał ją przyprowadzić:

 

[senator] A szelmy, łajdaki! / Łotry, stoicie przy drzwiach i porządek taki? /
Skórę wam zedrę, szelmy, służby was nauczę […] / [lokaj] / Pan kazał wpuścić
– / [senator] Co? co? - ty śmiesz, ty! mnie gadać? / […] / Wieść go do kwatery /
Policmejstra - sto kijów i tygodnie cztery / Na chleb i wodę.

 

Nowosilcow przedstawiony jest jako człowiek zupełnie zepsuty i zły. Jak dowiadujemy się ze sceny VI,
jego dusza jest już w rękach diabłów. Po śmierci senatora ma zamiar upomnieć się o nią sam Belzebub.

background image

Gatunek literacki

Gatunek literacki
Dziady, cz. III uważane są za arcydramat romantyczny. Najważniejsze cechy dramatu romantycznego to:

Nawiązywanie   swoją   formą   do   dramatu   szekspirowskiego   oraz   XVII-wiecznego   dramatu
hiszpańskiego (najsłynniejsi twórcy to Calderon i de Vega);

Złamanie   zasady   trzech   jedności   (na   przykład   –   czas:   wigilia   Bożego   Narodzenia,   karnawał;
miejsce: cela więzienna, wiejski dworek pod Lwowem; akcja: przenikają się różne wątki);

Występowanie dwóch płaszczyzn – realistycznej i fantastycznej (przykłady podane powyżej, przy
omówieniu problematyki utworu);

Pojawianie się scen monumentalnych, w których występuje tłum postaci (na przykład w salonie
warszawskim czy podczas balu u senatora);

Występowanie wątków biograficznych (Mickiewicza), historycznych (dzieje Polski), ludowych oraz
pogańskich (obrzęd dziadów);

Skonstruowanie akcji wokół kilku punktów kulminacyjnych (każda ze scen ma własny, na przykład
w wielkiej Improwizacji jest to moment, kiedy Konrad zamierza porównać Boga z Carem, a w
Widzeniu księdza Piotra pojawienie się bohatera, którego imię jest „czterdzieści i cztery”);

Pojawianie   się   synkretyzmu   rodzajowego   (połączenie   dramatu   z   liryką   –   na   przykład   Wielka
Improwizacja   ma   cechy   charakterystyczne   ody,   tragizmu   z   komizmem   –   na   przykład   kwestie
wypowiadane przez towarzystwo stolikowe, ich ignorowanie sytuacji narodu polskiego);

Tytułowanie poszczególnych części (na przykład: ImprowizacjaWidzenieBal u senatora);

Rozbudowane didaskalia (na przykład na początku sceny VIII wyglądają one następująco:

 

W Wilnie – sala przedpokojowa; na prawo drzwi do Sali komisji śledczej, gdzie prowadzą
więźniów   i   widać   ogromne   pliki   papierów   –  w   głębi   drzwi   do 

pokoju

senatora,  gdzie

słychać muzykę – czas: po obiedzie – u okna siedzi sekretarz nad papierami; dalej nieco
na   lewo   stolik,   gdzie   grają   w   wiska   –   Nowosilcow   pije   kawę;   koło   niego   szambelan
Bajkow, Pelikan i jeden Doktor – u drzwi warta i kilku lokajów nieruchomych;

 

Otwarta kompozycja utworu (porównaj z opisem problematyki utworu).

 

Ponadto dramat romantyczny przez część badaczy uważany był za niesceniczny (to znaczy przeznaczony
do czytania, nie wystawiania na scenie), ze względu na swoją konstrukcję (zwłaszcza monumentalność i
otwartość   kompozycji).   Jego   budowa   sprawia,   że   wystawienie   go   na   scenie   było   wielkim
przedsięwzięciem, którego w ówczesnych czasach podjąć się było w stanie niewiele teatrów. W związku z
tym największe polskie dramaty romantyczne, a wśród nich Dziady,cz. III, nie były w epoce swojego
powstania wystawiane. Wynikało to z tego, że nie było gdzie ich grywać. Na ziemiach polskich nie było
możliwości, w innych państwach nie chciano ich grywać. Jednak założenie, że dramat romantyczny jest
niesceniczny,   jest   błędne.   Najlepszym   na   to   dowodem   było   działanie   w   XIX   wieku   we   Francji   Cyrku
Olimpijskiego.   Sam   Mickiewicz,   w   wykładach   o   literaturze   słowińskiej   wygłaszanych   na   francuskim
uniwersytecie,   wypowiadał  się   na  temat   możliwości   wystawiania  na  scenie  dramatów  romantycznych.
Twierdził, że na ówczesną chwilę możliwości techniczne teatrów są zbyt ograniczone. Nie odznaczało to
jednak,  że  dramaty romantyczne  nie są przeznaczone do wystawiania na scenie. Wręcz  przeciwnie –
mówił, iż należy rozbudowywać ich aparaturę i przejmować rozwiązania stosowane z powodzeniem w
teatrach operowych.


Document Outline