Niedoskonałości rynku nie da się zastąpić aktywnością państwa.
Makroekonomia - jest dziedziną ekonomii stosunkowo młodą, powstała w latach 30-tych. Nazwisko - Keyns. Lata wielkiego kryzysu, od czasu do czasu występowały załamania ekonomiczne.
Kryzys ekonomiczny polega na pewnym procesie spadkowym, ale później następuje odwrócenie tych, że procesów. Kryzys ten polegał na tym, że następowało zmniejszenie zbytu, a co za tym idzie spadało zatrudnienie. Część producentów wypadało z rynku inni szukali innych sposobów zarobkowania.
Oczyszczanie gospodarki / rynku z podmiotów nieefektywnych.
Kryzysy ekonomiczne to kryzysy periodyczne, czyli pojawiały się ci jakiś czas. Ten kryzys z lat 30-tych ogarnął cały świat. Był bardo głęboki USA produkcja spadła o połowę, spadek zatrudnienia, w Europie podobnie okazał się także długotrwały. Nie było śladów wychodzenia, więc zaczęto zastanawiać się nad skrawnością mechanizmu rynkowego. Uważano, że rynki konkurencyjne powodują, że różnice pomiędzy popytem, a podażą i to wszystko
Zmienia. Kiedy dochodzi do kryzysu to można tłumaczyć to, iż nastąpiła kumulacja niedostosowań?
Obie strony spory uważały, iż coś się popsuło w mechanizmie.
Popsuło się, bo pojawiła się monopolizacja (ograniczony stopień konkurencyjności rynku). Wystąpiło to w towarach jak i na nurku pracy, gdzie pojawiły się związki zawodowe. Uważano, że trzeba przywrócić stopień konkurencyjności.
Myśl Keynsa - trzeba na gospodarkę popatrzeć inaczej nie tylko przez pryzmat poszczególnych rynków. Jeżeli popatrzeć na gospodarkę jako na całość to było małe wykorzystanie czynników wytwórczych oraz bezrobocie.
Druga kategoria makroekonomiczna to poziom zatrudnienia. Konfrontujemy to z wielkością zatrudnienia. Jeżeli popyt na pracę jest mniejszy od podaży to występuje bezrobocie. Majątek produkcyjny jest wykorzystaniu w takim stopniu, w jakim powinien być wykorzystany.
Wielkości cenowe mają charakter średni. Posługujemy się poziomem cen(średnia cen wszystkich towarów z pewnego okresu). Ważna jest także struktura. W następnych okresach jest brana pod uwagę na podstawie tych samych wag. Poziom ten może mieć związek z tym czy istnieje bezrobocie, czy nie.
Średnia płac(stawka płacy)-średnia. Rynek pracy w ogóle. Średnia stopa procentowa nie rozróżnia.
Ujmujemy to w wielkościach nominalnych, realnych (w zł , $) zwłaszcza płace.
Produkt krajowy możemy mierzyć w różnych latach stosując te same ceny, zmienia się jedynie wolumen(ilość), ale także w cenach bieżących(nominalne). Mamy do czynienia z nimi kiedy mówimy o makroekonomii.
Globalny popyt (łączny popyt) - skoro istnieją wolne zdolności wytwórcze oraz siła robocza.
Kryzys polega na tym, że nie wykorzystuje się czynników wytwórczych.
Produkt krajowy brutto ma trzy definicje:
bierze za punkt wyjścia proces produkcyjny. Suma wartości zużytych materiałów. To w całości tworzy wartość dodaną (może być rozpatrywana jako produkcja krańcowa). Materiały zużyte to dobra pośrednie (wytworzone po to aby były zużyte do produkcji). Dobra końcowe nie są wykorzystywane do celów produkcji w danym roku, np. jeżeli to te, które nie są zużywane do produkcji, ale do konsumpcji to w tedy ono nie dochodzi. Innymi dobrami krańcowymi są dobra inwestycyjne, np. budowanie fabryki, zakup samochodu ciężarowego. Nie są one zużywane w procesie bieżącej produkcji. Lepiej jednak posługiwać się podmiotami aniżeli przedmiotami. Dobra krańcowe to te dobra, które służą końcowym odbiorcom którymi są inwestorzy. Następną grupą są zagraniczne podmioty kupujące od nas towary inaczej zagraniczni odbiorcy, eksporterzy. To co oni nabywają to są dobra, towary końcowe. To co nabywają przedsiębiorstwa to dobra pośrednie. Suma wytworzonej produkcji pomniejszona o wartość zużytych materiałów tworzy wartość dodaną.
ujęcie od strony dochodu (produkt krajowy, równa się sumie dochodów). Dochody w postaci:
płac
zysków wszelkich nie tylko przedsiębiorstwa czy od oszczędności w banku
Jeżeli są one nie opodatkowane to należy dodać podatki, a jeżeli są one opodatkowane to należy dodać jeszcze to co od państwa. Jeżeli bierzemy płace + zyski + podatki to bierzemy dochody pomniejszone o subsydia.
Podatki bezpośrednie to te od dochodu.
Podatki pośrednie to te zawarte w cenie.
od strony wydatków różnych podmiotów. Wydają konsumenci, inwestorzy, rząd ewentualnie za granica, jeśli kupuje nasze towary. Suma wydatków określa wielkość produktu krajowego. Są one wykorzystywane w różnych celach. Najważniejsze to ujęcie od strony wydatków. Wydatki skierowane na zachód to globalny popyt.
Wśród wydatków rozróżniamy wydatki:
konsumentów (gospodarstw domowe)
inwestorów (przedsiębiorstw w roli inwestorów)
rząd czy też budżet państwa
Trzeba także odróżnić transfery od wydatków rządowych na zakup dóbr i usług, czyli jest ruch pieniądza w jedną stronę albo na dobra, albo na usługi.
Transfery występują w wydatkach gospodarstw domowych, podobnie inwestorzy mogą być zasileni pewnymi subsydiami.
Poprzez dobra i usługi mamy na myśli finansowanie całej sfery budżetowej, np. edukacji, służby zdrowia itp. Wydatki materialne to np. budowa autostrad.
Różnica pomiędzy eksportem, a importem tworzy popyt. Może być dodatnia bądź ujemna. Mówimy albo o saldzie, albo o eksporcie netto ( bez względu na znak).
Produkt krajowy brutto - w podobnym znaczeniu są rozpatrywane zyski brutto oraz zyski netto.
Amortyzacja - koszt zużycia środków trwałych. Urządzenia, budynki się zużywają. Przynosi to pewne konsekwencje dotyczące eksploatacji.
Amortyzacja jest kosztem wnoszonym w sensie ilościowym. Przypuszczamy, zakładamy, co do funkcjonowania są dopuszczalne możliwości i są one wykorzystywane.
Koszt amortyzacji - kiedy otrzymujemy zwrot to możemy go od razu zużyć. Ten fundusz działa podobnie jak zysk.
Aparat skarbowy (fiskalny) ustala koszt amortyzacji.
ZYSK + AMORTYZACJA = ZYSK BRUTTO
ZYSK BEZ AMORTYZACJI = ZYSK NETTO
Od kosztów nie płaci się podatków tylko od zysków netto.
Umowna wielkość to wielkość, to ta dla, której nie można określić konkretnej wielkości.
Produkt krajowy wytworzony różni się od produktu krajowego podzielonego. Do podziału może być mniej lub więcej. Nasze podmioty (krajowe, gospodarcze) mogą mieć inwestycje za granicą, mają majątek, z którego maja zyski. Wtedy w kraju jest do podziału więcej, ale w kraju są także inwestycje zagraniczne, zatem saldo dodajemy i wtedy produkt do podziału jest mniejszy.
26.02.01
Produkt Krajowy Brutto wyznaczony przez popyt
Y = C + I + G + (E - J)
gdzie:
Y to produkt krajowy
C to konsumpcja
G to zakupy rządowy
E to eksport
J to import
Do wydatków rządowych nie mieszczą się transfery.
Wydatki kreują popyt na dobra i usługi.
W Polsce sektor finansów publicznych to nie tylko rząd i budżet, ale budżet państwa (centralny) jest w dyspozycji rządu i zatwierdzany przez parlament.
Budżet terenowy rządów lokalnych.
Fundusze celowe (para budżety), np. fundusz pracy, fundusz ubezpieczeń społecznych itp. Łącznie tworzą one sektor finansów publicznych.
Fundusze celowe zasilane są z budżetu, ale i nie tylko.
Inwestycje przedsiębiorstw to funkcja wielu zmiennych.
Decyzje arbitralne nie wynikają z modelu ekonomicznego, ale wynikają z innych przesłanek.
Eksport netto (eksport - wydatki). Jeżeli eksport jest większy od importu, jest dodatni, jeżeli wpływy ze sprzedaży za granicę przewyższają wydatki, tzn. poza popytem krajowym występuje na określonym miejscu popyt zewnętrzny na wyroby w danym kraju.
Poza popytem krajowym zgłaszany jest popyt zagraniczny.
Jeżeli jest odwrotnie, tzn. jeżeli eksport jest mniejszy od importu, saldo jest ujemne czyli eksport netto jest ujemny i oznacza to, że popyt danego kraju jest nie tylko popytem na produkt krajowy, ale także i zagraniczny.
W Polsce saldo jest ujemne.
Zarówno eksport jak i import zależą zmiennych ekonomicznych podobnie jak wydatki konsumpcyjne i inwestycyjne. Najważniejsze zmienne ekonomiczne to z punktu widzenia eksportu to:
popyt zagraniczny na towary danego kraju
kurs walutowy
Z punktu widzenia eksporterów i importerów kurs walutowy wygląda inaczej. Jeżeli waluta jest słaba to jest to korzystne dla eksporterów. Z punktu widzenia importerów kursy powinny być różne. Zawsze jest strona zadowolona i ta nie zadowolona.
Import i eksport są funkcjami kursu walutowego. Eksport jest rosnącą funkcją słabnącego pieniądza import zaś odwrotnie.
Eksport z punktu widzenia popytu zewnętrznego na produkt danego kraju. Zmienia się on ze względu na zmiany koniunktury, zależy to od pozycji eksportera na rynku zagranicznym i tak gospodarka danego kraju nie może być uzależniona od innego kraju. Inaczej gdy dany kraj jest marginalnym dostawcą, to małe przedsiębiorstwa albo zmniejszają, albo rezygnują z importu.
Eksport zależy od koniunktury zagranicznej. Nie musi być jednak zależny od produkcji.
Import zależy od produktu krajowego ponieważ jeżeli zwiększają się dochody, np. konsumenta to w koszyku zakupywanych dóbr są produkty z importu. Im większe wydatki na produkt krajowy tym większy import. Te zależności powodują, że saldo handlowe (eksport netto) zależy od produktu krajowego.
Poprawia się struktura gospodarki, jeżeli linia eksportu podnosi się do góry.
Nachylenie linii importu związane jest z importochłonnością. Gdyby była zależność gospodarki od importu
to nachylenie byłoby mniejsze.
Wykres przedstawia sytuację w krótkim okresie więc należałoby się zastanowić nad określonym poziomem produktu krajowego.
Można uznać za celowe hamowanie popytu krajowego by nie pogłębiać nierównowagi zewnętrznej.
Popyt krajowy jest wyznaczany przez popyt globalny.
Na ogół przyjmujemy, że ceny są dane i pod tym warunkiem rozpatruje się przypadek
Y - traktowany w kategoriach realnych, ceny wzięte z jednego okresu.
Dla funkcji konsumpcji przyjęlibyśmy, że jest pewien poziom konsumpcyjny.
C = a + c * ( Y - T)
Coś podobnego można odnieść do inwestycji występuje także jakaś niezależna. Są także wielkości zależne, np. import zależy od dochodu.
Produkt krajowy w równowadze.
Linia globalnego popytu może przesunąć się w górę bądź w dół, może pojawić się zaburzenie i punkt równowagi wystąpi gdzie indziej.
Czy istnieją mechanizmy, które prowadzą do nowego punktu globalnego?
Jeżeli linia popytu przesunie się w górę lub w dół to wystąpią procesy, które będą prowadzić gospodarkę do nowego punktu równowagi.
Przesunięcie funkcji popytu powoduje, że podaż może dostosowywać się.
Jeśli chodzi o popyt to teraz jest w punkcie A i do tego popytu dostosuje się podaż. Popyt generuje dochód w tym nowym punkcie. Jeżeli następuje zakłócenie to ujawniają się mechanizmy, które prowadzą do równowagi.
Procesy dostosowawcze są procesami zbieżnymi do równowagi. Nie maja one jednak takiej postaci, bo nie ma stałych cen, a tym bardziej kiedy występują zakłócenia w równowadze. Trzeba zatem przejść do układu z mikroekonomii, tzn. do takiego układu gdzie na osi rzędnych byłby poziom cen zaś na osi odciętych popyt i podaż.
W makroekonomii posługujemy się poziomem ceny, który odnosi się do średniej ceny.
Mamy wtedy sytuację podobną do mikroekonomiczne, ale tutaj chodzi o globalny popyt.
Kolejny problem związany z produktem krajowym brutto związany jest z potencjałem gospodarczym i jego wykorzystaniem. Jeżeli potencjał nie jest dość wykorzystany lub za bardzo uaktywniony wtedy produkt krajowy różni się od rzeczywistego.
Y - potencjał wytwórczy
Y, Y - produkt krajowy brutto
Potencjał wytwórczy to wielkość, która odzwierciedla możliwości produkcyjne (wytwórcze) danego kraju.
Produkt krajowy rzeczywisty zmienia się wraz z koniunkturą. Jeżeli się on zmniejszy, to ponoszone są straty bo związane to jest z zatrudnieniem, produkcją. Nikt nie jest zadowolony, że możliwości produkcyjne nie są w pełni wykorzystane. Jest to nieuniknione i trwa od zawsze.
Produktu krajowego potencjalnego się nie mierzy. Musimy brać pod uwagę czynniki wpływające na możliwości wytwórcze.
Kapitał ma różne postaci. My rozpatrujemy majątek trwały (budynki, pomieszczenia, maszyny, urządzenia itp.).
Potencjał wytwórczy. Składają się na niego dwa czynniki. Możliwości kapitału mogą być wykorzystane maksymalnie, ale jest bezrobocie gdyż jest niedostatek.
Potencjał wytwórczy można zapisać jako funkcję dwóch czynników
Y - możliwości wynikające z kapitału.
O potencjale decyduje ten czynnik, którego jest mniej.
Kapitałochłonność to ilość kapitału jaką trzeba zaangażować w ciągu roku, aby móc wytworzyć jednostkę produktu krajowego.
Odwrotna do kapitałochłonności jest produkcyjność kapitałowa.
Kapitał trwały się nie zużywa w jednym cyklu produkcyjnym musi jednak być aby była możliwa produkcja, co nie oznacza zużycia. Za tym kryje się określona struktura produkcji.
Kapitałochłonność w poszczególnej gałęzi nie musi być dana raz na zawsze. Zależy od wyboru technologii. Im bardziej zmechanizowana technologia tym kapitałochłonność jest wyższa.
Druga uwaga dotyczącą kapitału związana jest z fizycznymi możliwościami danych maszyn no chyba, że mamy do czynienia z procesem ciągłym, np. piece.
Należałoby się zatem zapytać czym się kierują przedsiębiorstwa?
Otóż stawiają one na określoną produkcję. Jeżeli przedsiębiorstwa inwestują to nastawione są na konkretną produkcję, wszystkie urządzenia są dostosowane do danej produkcji. Świadomie przedsiębiorstwa chcą mieć rezerwę, bo popyt podlega zmianom sezonowym, przypadkowym i chodzi o te okazje, aby móc je wykorzystać i ta rezerwa jest wtedy wykorzystywana.
Rezerwa mówi wiele. Jeżeli rezerwa zdolności wytwórczych jest większa niż powinna być, tzn. że przedsiębiorcy przeinwestowali. Może być także odwrotnie, tzn. to co zostało nazwane rezerwą i ona jest mniejsza to jest to sygnał, że duży jest popyt i trzeba inwestować.
Kapitałochłonność uwzględnia rezerwę.
K - zdolności produkcyjne
Rzeczywista produkcja może być wykorzystane lub mogą wykorzystane w mniejszym stopniu. I to będzie potencjał wyznaczony przez kapitał trwały.
Z kapitału trwałego wynika, że produkt potencjalny mówi nam o zatrudnieniu.
W - wydajność przeciętna pracy
W = W(m)
Im wyższa kapitałochłonność tym większy stopień zmechanizowania, im większa kapitałochłonność tym większe zatrudnienie.
Mówiąc o tych miejscach pracy, to popyt na pracę jest dostateczny by dorównać możliwościom wytwórczym. Tak rozumiany jest produkt krajowy potencjalny.
Potencjał ten jest potrzebny by porównać rzeczywisty produkt krajowy. Jeżeli jest on równy produktowi potencjalnemu to można go przedstawić następująco.
Produkt Potencjalny
Jeżeli posługujemy się takim wykresem to zakładamy, że ceny są dane nie miejsca by pokazać ich zmiany. Chcąc pokazać, że poziom może się zmienić, to mamy wtedy następującą sytuację.
Produkt potencjalny = Produkt rzeczywisty
Fakt, że występuje różnica, a nie równość to zainteresuje zainteresowanych.
Luka Secesyjna
Produkt krajowy rzeczywisty jest mniejszy od produktu potencjalnego. Jeżeli jest mniejszy, tzn., że są konsekwencje i jest to zwane luką recesyjną. Jest luką w tym sensie, że zdolności wytwórcze nie są w pełni wykorzystane.
Wydatki inwestycyjne. Jeżeli zdolności wytwórcze nie są wykorzystane wpływa to studząco na inwestorów, ale nie przesądza to jednoznacznie, bo mamy do czynienia z dwoma okresami czasu (teraźniejszością i przyszłością). Jeżeli inwestorzy są wstrzemięźliwi co do nowych inwestycji, to linia popytu ma tendencje do przesuwania się w dół.
Skutek krótkookresowy to efekt popytowy.
Efekt podażowy jest odsunięty w czasie.
Efekt popytowy jest natychmiastowy, zaś podażowy jest odroczony w czasie.
Jeżeli linia popytu jest obniżona oznacza to, że nadmierne zdolności wytwórcze się zwiększyły, a zatem i wstrzemięźliwość.
Luka ma pewne skłonności do pogłębiania się. W miarę upływu czasu może się to zmienić, bo następuje zmniejszenie produktu potencjalnego.
Produkt potencjalny przesuwa się w lewo ze względu na wycofanie i odtwarzanie.
Inny czynnik. Jeżeli jest luka to wszyscy przedsiębiorcy zastanawiają się jak poszerzyć rynki, aby mogli wykorzystać swoje zdolności. Innowacje technologiczne lub produktowe, lub to i to.
Innowacje technologiczne - wytwarzać coś nowego, ale taniej i wtedy można zaoferować niższą cenę bez pogorszenia jakości.
Innowacje cenowe - cos co okaże się atrakcyjne, co da się łatwiej sprzedać niż dotychczas.
Innowacje te wiążą się z wydatkami inwestycyjnymi. Są pewne pomysły na innowacje i się w nie inwestuje, a zatem następuje wzrost. Te innowacje zwiększają dochody, ożywiają. To jest sygnałem dla innych inwestorów, że trzeba się dostosować do nowej sytuacji. Ceny są jednak w dalszym ciągu stałe.
Pogłębianie i wychodzenie z recesji zależy od wydatków.
Tu cena może się zmienić.
Linia, która pokazuje produkt potencjalny, czyli produkt rzeczywisty jest mniejsza od potencjalnej. Luka, ale z innej strony.
Zachowania mechanizmu rynkowego (sytuacja przedstawiona).
Wyróżniamy dwa czynniki produkcyjne:
kapitał trwały. Niewykorzystane w dostatecznym stopniu czynniki wytwórcze. Zatem ceny bądź stawki w przypadku dierżawienia powinna się zmniejszać (podaż > popytu) jak zawsze wtedy kiedy są nadwyżki podaży.
praca. Jeżeli uwzględnimy mechanizmy rynkowe i zasoby pracy t o stanowią one nadwyżkę, czyli ich cena powinna się zmniejszyć.
Funkcja podaży była wyprowadzona z funkcji kosztów krańcowych.
Jeżeli ceny czynników wytwórczych maleją to koszty się zwiększają, to prosta AS powinna mieć tendencje
do obniżania, jeżeli pozostałe mechanizmy działają. Jeżeli ceny się zmniejszają to popyt się powiększa. W ten
sposób kreowany byłby dochód, czyli prosta AD ma tendencje przesuwania się w górę.
Po połączeniu tych dwóch prostych mamy efekt luki.
Punkt R zdąża do R . Proces obniżania i podnoszenia sprawia, że punkt przecięcia się zbliża do R . Produkt rzeczywisty zdąża do eliminowania produktu potencjalnego.
Luka Inflacyjna
Produkt rzeczywisty jest większy od potencjalnego. Ta różnica to luka inflacyjna.
Linia popytu, która równa się z podażą jest tak wysoko, bo w rezultacie te normalne rezerwy są wykorzystywane. Efekt popytowy inwestycji jest widoczny, ale efekty podażowe są także widoczne.
Jeżeli jest niedobór zdolności wytwórczych, to inwestorzy inwestują. Jeżeli efekt popytowy występuje to luka inflacyjna może się pogłębiać do momentu, kiedy pojawi się sygnał, że wystąpił dług i trzeba go spłacić. Wtedy linia popytu zmniejsza się, produkt potencjalny się zwiększa i może dojść do równowagi.
Tu są uwzględnione ceny. Jeżeli jest luka, to na rynku czynników wytwórczych jest przewaga popytu nad podażą wobec tego ceny czynników wytwórczych jak i ceny pracy mają tendencje rosnącą, bo ciągnie je popyt. Symetria dosyć dokładna. Zwiększają się tu koszty wytwarzania - funkcja podaży jest unoszona do góry. Jeżeli ceny czynników się zwiększają to popyt na te czynniki się zmniejsza. Zmniejszanie dochodów to przesuwanie prostej AD w dół, prosta AS idzie do góry. R dąży w kierunku R , czyli istnieją pewne mechanizmy rynkowe, wtedy kiedy występują zakłócenia to pojawia się mechanizmy, które powodują, że układ zbliża się do równowagi.
Zaburzenia, czyli zbieżności rzeczywiste i potencjalne to mechanizmy rynkowe, które zmierzają do równowagi z tym zastrzeżeniem, że te mechanizmy działają
Polityka Fiskalna
System fiskalny. Segmenty systemowe finansów publicznych.
budżet państwa
fundusze celowe
budżety terenowe
dochody podatkowe i nie podatkowe
Wydatki sektora finansów publicznych.
System fiskalny nie wiąże się tylko z pobieraniem podatków. Dochody i wydatki państwa, (ale państwo
rozumiane bardzo szeroko). Pobieranie podatków i wydawanie na różne cele publiczne tych pieniędzy. W każdym kraju jest on inny i jest uregulowany prawnie. Te uregulowania mają rangę ustaw (najwyższą wartość). Są pewne reguły ukształtowane, które mogą się zmieniać.
Polityka fiskalna jest ograniczona regułami prawnymi. Te rozwiązania prawne są różne w różnych
państwach. W Polsce cały system fiskalny nosi nazwę systemu finansów.
Sektor finansów publicznych składa się z trzech segmentów:
budżet państwa
fundusze celowe
budżety terenowe (województwa, gminy)
Czasami budżety samorządowe, bo władze lokalne są ukształtowane na zasadach samorządowych, ale nie
wszędzie.
Budżet państwa = Budżet centralny dotyczy państwa jako całości. Jest, co roku uchwalany przez parlament jako ustawa, przygotowuje rząd a zatwierdza parlament. Ostatnio zmieniono, gdyż parlament może zmieniać sumę dochodów i wydatków, ale nie może zmienić różnicy ponad tę wysokość, którą proponuje rząd.
Budżet państwa jest z tych wszystkich segmentów najbardziej przejrzysty, bo go można codziennie kontrolować. Po upływie roku budżetowego parlament musi sporządzić sprawozdanie i przedstawić je rządowi. Najmniej przejrzyste są fundusze celowe. Są to instytucje powołane do określonych celów, które są zasilane do wykonania przez budżet, ale i nie tylko m.in. także ze składek przedsiębiorstw. Tutaj pojawia się kłopot związany ze sprawą z kontrolą, bo w ciągu roku jest to trudne, mimo że jest to istotna część.
Fundusze Celowe
fundusz ubezpieczeń społecznych (pracowniczych) zajmuje się zbieraniem składek na ubezpieczenia społeczne, np. renty, emerytury,. Nie jest samowystarczalny. Wpłacone składki odliczane jako duży procent od wynagrodzeń (50) są kierowane do funduszów i nie wystarczają by na bieżąco wypłacać renty i emerytury. Związane to jest z systemem ubezpieczeń społecznych, ale i ze strukturą wieku. System ten jest zmieniany, bo mogłoby to doprowadzić do katastrofy, bo to jest tzw. system repartycyjny, czyli obejmie pracujący finansują obecnie niepracujących. Brakujące środki dopłaca budżet państwa z podatków. Jest zmieniany na system kapitałowy - każdy pracujący płaci składki na siebie (fundusze emerytalne). Każdy sobie zapewnia emeryturę.
Dwa podstawowe źródła finansowania:
składki
dofinansowanie z budżetu państwa
System kapitałowy jest lepszy od repartycyjnego, ale przejście od jednego do drugiego jest gorsze, bo trzeba znaleźć na to środki. Część kosztów reformy jest pozyskiwana z prywatyzacji.
Fundusz Ubezpieczeń (Rolniczych) Społecznych
Proporcje inne, gdyż około 5% pochodzi ze składek, a 95% z budżetu państwa.
Fundusz Pracy
Związany jest z tym, że istnieje bezrobocie. Ma on na celu wypłacanie świadczeń bezrobotnym. To nie jest fundusz, który ma łagodzić skutki bezrobocia. Jest finansowany ze składek, które płacone są przez pracodawców oraz resztę daje budżet. W 2000 r. Wprowadzono zmianę z ekonomicznego punktu widzenia - niebezpieczeństwem jest możliwość zaciągania zobowiązań, zadłużenie się, co sprawia, że kontrola jest niemożliwa.
Fundusz Alimentacyjny
Fundusz Kombatantów
Fundusz Gwarantowanych Świadczeń
Przedsiębiorstwa mogą znaleźć się w różnych sytuacjach finansowych (bankructwo), ale nie może zwolnić pracowników przed upływem trzech miesięcy. Wszystkie przedsiębiorstwa płacą na ten fundusz, aby te przedsiębiorstwa, które bankrutują mogły wypłacić pracownikom należne im pieniądze.
Agencje to nie fundusze, ale są stworzone na podstawie prawa, które przypominają fundusze, ale występują pewne różnice.
Agencja Rozwoju Przemysłu
Na początku lat 90-tych rozpoczęła się reforma systemu społecznego. Ceny administrowane przez państwo zostały uwolnione, jeżeli przedsiębiorstwo nie dostosuje się do wymagań rynku - upada. Nawet te przedsiębiorstwa z programem naprawczym nie miały środków i wtedy powoływane są agencje, które mogą dać tanie kredyty i umarzać je, ale tylko tym, którzy przedstawili zadawalający program restrukturyzacji.
Agencja Rynku Rolnego
Związana jest z tym niska elastyczność od podaży. Jeżeli się podjęło działalność to nie można zmienić struktury produkcji. Zależność od czynników klimatycznych. Te zmienne warunki atmosferyczne powodują dużą niestabilność dochodów rolniczych.
Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa
Agencja Restrukturyzacji
Fundusze te są mało przejrzyste z punktu widzenia dobra publicznego.
Budżety terenowe. W każdym państwie występuje problem podziału kompetencji. Władze terenowe powinny być nieco bardziej samodzielne, ale są w znacznym stopniu dofinansowywane z budżetu państwa.
Dochody podatkowe i nie podatkowe. Dochody zbierane przez wszystkie segmenty finansów publicznych to podatki. Dzielą się one na:
bezpośrednie - płacone z dochodów
pośrednie - zawarte w cenach towarów
Podatki pośrednie 31%
VAT Akcyza Od nieruchomości
Podatki bezpośrednie 23% - od osób fizycznych - od wynagrodzeń - od świadczeń społecznych |
Od działalności gospodarczej
Parapodatki (dochody niepodatkowe)46%
Emerytalny Składki na FP, PFRON Cło Wpłaty z zysku NBP
|
Emerytury i renty są także opodatkowane.
Ubruttowienie - powiększenie emerytur i rent by móc z nich odciągać podatki.
FP - fundusz pracy
PFRON - państwowy fundusz rehabilitacji osób niepełnosprawnych
Parapodatki - to faktyczne wpływy na koszty pracy.
Można powiedzieć o pewnej tendencji, która polega na zmniejszaniu udziału podatków bezpośrednich. Całość podatków zależy od wydatków.
Udział w Dochodach i Wydatkach
Segmentacja Sektora |
Udział w dochodach |
Udział w wydatkach |
Finanse publiczne Budżet państwa Fundusze celowe Budżet terenowy Razem |
55 30 15 100 |
28 45 27 100 |
Każdy z segmentów pobiera dochody, a potem następuje redystrybucja.
Dochody w Polsce nie są równe wydatkom. Wydatki są większe. Dochody podatkowe i nie podatkowe nie wystarczają by pokryć wydatki całego sektora - deficyt budżetowy (deficyt finansów publicznych).
Może być deficyt funduszy celowych czy deficyt budżetów terenowych, ale mogą być także nadwyżki.
W Polsce jest deficyt finansów publicznych ~ 2% w stosunku do produktu krajowego brutto. W Europie zachodniej istnieją pewne granice dla deficytu budżetowego (nie powinien przekroczyć 3%). Dług publiczny nie powinien być większy niż 60% produktu krajowego brutto. Dotyczą one także budżetów terenowych te dane.
Podatki te to podatki łączne minus transfery. Nie wpływają na popyt. Przeniesienie z jednych podmiotów na inne. Z punktu widzenia popytu nic się nie stało, ale z punktu widzenia struktury im większy poziom transferów socjalnych tym gorzej z punktu widzenia inwestycji.
Ciężary Fiskalne a Dochody Państwa
Dochody pierwotne są obciążone podatkami brutto, bo nie można mylić podatków brutto od dochodów państwa. To, co wraca nie zmniejsza dochodów. Podatki netto są dla zróżnicowania podatków łącznych.
Ciężary fiskalne są większe od tego, czym dysponuje państwo, a więc sektor publiczny.
Z punktu widzenia łącznego popytu, to, co wraca do gospodarstwa domowego i firm nie robi uszczerbku, bo zmniejsza dochody jednych, ale zwiększa dochody innych.
Z punktu widzenia struktury popytu redystrybucja ma znaczenie, bo na ogół obowiązkami fiskalnymi obciążeni są ci, którzy mają wyższe dochody.
Struktura popytu przedsiębiorstw i gospodarstw domowych jest różna.
Transfery wpływają na strukturę popytu firm. Jeżeli podatkami obciążane są firmy rentowne. To zwiększa popyt na materiały i pracę.
Z dochodów państwa dokonuje się wydatków na dobra i usługi. Jeżeli bierzemy pod uwagę wydatki państwa zwiększające popyt o ile podatki zmniejszają popyt, o tyle podatki z tych dóbr i usług zwiększają.
Im większe wydatki rządowe to tym większy tworzą one popyt, silniej wpływają. Pozostają one jednak w pewnej relacji z dochodami państwa. Wydatki rządowe mogą być mniejsze i wtedy mamy nadwyżkę budżetową
(G < T).
Nadwyżka występuje, gdy rząd chce hamować popyt globalny.
Może wystąpić sytuacja, gdy G = T, to wtedy mamy saldo (tyle wydaje ile pobiera). Także G > T.
Na wydatki rządowe patrzy się z punktu widzenia popytu, wpływają on, bowiem na popyt. Jeżeli wydatki oceniane są jako wystarczające (nie wpływają na popyt) lub są krytykowane, że są zbyt wysokie.
Deficyt publiczny (sprawdzić).
Sytuacja ta powoduje, że popyt rośnie zbyt szybko do możliwości wytwórczych, a strukturami jest wzrost cen oraz wzrost importu.
Popyt wyznacza poziom rzeczywistego produktu krajowego. Nie da się powiedzieć czy popyt kształtuje się zbyt nisko, czy wysoko, jeśli nie odwołamy się do produktu krajowego potencjalnego.
Y < Y - popyt kształtuje się zbyt wysoko
Y > Y - popyt kształtuje się zbyt nisko
Jeżeli przesuwamy linię * to da nam inny poziom produkcji. Jeżeli Y jest określony (Y = Y) to każde podniesienie popytu musi wywoływać pewne skutki.
Y = C + I + G + E - J
Y = α * Y - określony ułamek współczynników produktu potencjalnego
- czy jest bliskie, czy dalekie 1. Może być ułamkiem i wtedy wiadomo, że bezrobocie jest duże. Każde bezrobocie zostało uzależnione od popytu.
Bezrobocie występuje, gdy α >= 1.
Kapitał jest za mały do zasobów pracy, jeżeli α jest bliska jedności i wtedy podnosimy linię produktu.
Wzrost popytu poprzez zwiększenie wydatków rządowych -na to import i ceny, tzn. realne wielkości konsumpcji. Mamy wtedy efekt substytucyjny nie dochody.
Nie ma skutków w postaci zmniejszenia bezrobocia, ale niestabilne ceny oraz zagrożenie w równowadze zewnętrznej.
Gdyby rzeczywisty produkt był mniejszy, to jest sens podniesienia .
Polska. Jest duże bezrobocie i walczą z tym poprzez zwiększenie popytu, są także głosy, aby przejść do nadwyżki, ale także trzeba utrzymać deficyt budżetowy bądź go zwiększyć a wiążą się z tym bezpośrednio z bezrobociem. Problem bezrobocia w Polsce wiąże się z brakiem inwestycji, zdolności wytwórczych, a nie brakiem popytu. Bezrobocie w naszym kraju polega na tym, że likwidowane są miejsca pracy, które charakteryzują się trwałą nierentownością. ( PGR, górnictwo, przemysł zbrojeniowy).
Równowaga Finansowa
sektor prywatny
sektor publiczny
sektor
W sektorze prywatnym może być mylące, bo występuje pewna równość, która wygląda na równowagę, ale nie musi tak być.
Sektor Publiczny, a Sektor Prywatny
równowaga finansowa sektora publicznego
wydatki państwa = dochodom państwa
G - T (deficyt budżetowy)
równowaga finansowa sektora prywatnego
oszczędności sektora prywatnego = wydatki sektora prywatnego
[ Y - T - C ] = I + ( E - J )
Dochody minus podatek netto, wszystkie dochody prywatne minus T to dochody do dyspozycji. Jeżeli od dochodów do dyspozycji odejmiemy wydatki konsumpcyjne to otrzymamy C. Różnica ta to oszczędności sektora prywatnego. Jeżeli to jest równaniem tożsamościowym i robimy założenie, że G = T to równowaga finansowa sektora prywatnego zawsze musi być spełniona.
Wydatki sektora prywatnego należy dodać do wydatków o charakterze inwestycyjnym sektora prywatnego.
Różnica pomiędzy eksportem a importem jest dodatnia, jeżeli więcej wpływa z eksportu to jest należność (inwestowanie w postaci kredytowania zagranicznych odbiorców).
W podręcznikach występuje sytuacja, gdy R = J i wtedy całość oszczędności jest wydawana na inwestycje. Ale oszczędności mogą być zmniejszane.
Można przyjąć, że eksport jest równy importowi i wtedy saldo jest równe zero.
Oszczędności zawsze finansują inwestycje.
Definiowanie inwestycji. Inwestycje w realnej gospodarce traktowane są jako nagromadzenie pewnych dóbr, ale także zapasy, czyli oszczędności. Zawsze to, co nie zostało skonsumowane ulokowane jest w inwestycjach. Wśród tych inwestycji mogą być inwestycje chciane i niechciane (nierównowaga finansowa, chciał sprzedać, ale nie sprzedał). Ci chcący mogą wyciągnąć wnioski, że mogą nadal robić jak dotąd, ci niechcący muszą zrewidować, zweryfikować swoje plany.
Keyns. Exante - pokazuje, że nie zawsze plany przedsiębiorstwa zostały zrealizowane. Sektor prywatny nie jest w równowadze finansowej.
Uważa się, że sektor prywatny jak i publiczny powinien być w równowadze finansowej (exante), czyli wydatki państwa muszą być równe dochodom państwa (zdrowe finanse publiczne). Gdyby α była stosunkowo mała to inwestycje są wyhamowane i niewykorzystane byłyby zdolności wytwórcze to taka najlepsza koniunktura przejawia się w niedostatecznym popycie.
Problem finansowania.
Równowaga Finansowa Gospodarki
Oszczędności sektora prywatnego = inwestycje sektora prywatnego + saldo publiczne
Jeżeli zwiększą się wydatki rządowe, to saldo rządowe jest niezerowe i z tego wynika fakt, że jeżeli jest deficyt finansów publicznych, zatem finanse prywatne to finansują.
Jeżeli są dostępne oszczędności zagraniczne, to można pożyczyć. Rząd emituje wtedy obligacje, które kupowane są przez zagranicznych inwestorów.
S - oszczędności zwykłe
IS - funkcja, która wiąże się z równowagą finansową sektor prywatnego. W każdym punkcie tej funkcji inwestycje i oszczędności są sobie równe.
Równowaga finansowa
- sektora prywatnego
- sektora publicznego
Y = C + I + G + E - J
Oszczędności
S = Y - T - C
gdzie: Y - dochody
T - podatki
C - to, co wydajemy na konsumpcję
Y - T to dochody do dyspozycji
Zatem mamy:
S = I + G - T
Dla sektora publicznego interesują nas tylko wydatki państwa (G) i dochody państwa (T).
G = T
Sytuacja, gdy nie ma równowagi G jest różne od T.
Dla sektora prywatnego
S = I
Przy tych założeniach oszczędności równają się inwestycjom.
Jeżeli T = G i S = I, to w obu sektorach występuje równowaga.
Podsumowując
S + T = I + G ( * )
I to mówi nam o równowadze finansowej obejmującej dwa sektory.
Aby zachodziła (*) nie muszą być spełnione T =G i S = I.
Ważna jest równość:
S = I + ( G - T )
Ta różnica to jest to deficyt budżetowy albo nadwyżka równa saldu. Może być równa 0, dodatnia, ujemna.
Jeżeli nie jest zerowe, to T = G i S= I nie jest spełnione, ale (*) jest spełniona.
Postulowanie, aby oszczędności finansowe nie były tylko inwestycjami sektora prywatnego, ale także część wydatków rządowych.
Jeżeli oszczędności finansują inwestycje to oszczędności te należą do gospodarstw domowych, a inwestycje należ do firm. Inwestowane są oszczędności.
Oszczędności służą do finansowania inwestycji. Jeżeli się postuluje, aby inwestycje i deficyt budżetowy były finansowane przez oszczędności to uznaje się, że popyt inwestycyjny jest za mały, (jeśli jest załamanie koniunktury).
Jeżeli popyt jest za mały to nigdy nie chodzi o popyt konsumpcyjny, ale inwestycyjny, bo ten podlega pewnym cyklom.
Wydatki na zakup dóbr i usług kreuje popyt. Rezultatem tego nie zawsze będzie zwiększenie produktu krajowego brutto.
Rzeczywisty Produkt Krajowy Brutto
Y = α * Y
Gdzie α to współczynnik wykorzystania czynników wytwórczych. Zawsze jest dodatni, może być bliski jedności albo bardzo małym ułamkiem. Jeżeli ~ 0,5 to bardzo źle.
Jeżeli jest niski, tzn., że w stosunku do możliwości popyt jest za mały. Keyns uważał, że powinien pojawić
się rząd w sektorze prywatnym z pożyczkami. Rząd ubiegając się o oszczędności pożyczałby.
Gdy zastąpimy
α * Y = C + T + G + E - J
zwiększają się wydatki przy danych wielkościach należy zwiększyć alfę, czyli stopień wykorzystania potencjału. Gdyby alfa byłaby bliska jedności (alfa agregatowa wielkość, w różnych gałęziach nie musi być ten sam stopień wykorzystania czynników wytwórczych).
Gdyby zwiększyć popyt globalny to później okazuje się jak on jest ukierunkowany, jeśli weźmiemy pod uwagę gałęzie.
Kiedy zwiększymy alfę to w niektórych gałęziach alfa dochodzi do jedności.
Rezultat Zwiększenia Popytu
zwiększenie importu (może przestać być równe zeru wtedy E = I )
Eksport zależ od warunków zewnętrznych, a nie od tego ile się produkuje. Współczynnik importochłonności.
Następuje naruszenie równowagi zewnętrznej.
w pewnych gałęziach nie następuje zaspokajanie popytu przez import, ale przy większym stopniu
wykorzystania urządzeń następuje przejście do wyższych przedziałów produktów krańcowych. Powodem jest dodatkowy import oraz podniesienie cen.
Istnieje związek równowagi w sektorze realnym z rynkiem pieniężnym. Inwestycje
I(r ,...) (*)
To funkcja wielu zmiennych, w których szczególną jest stopa procentowa (jaką minimalną opłacalność osiąga inwestycja, aby ją podjąć).
Zawsze jest dużo stóp procentowych, bo zobowiązania zaciągane są na różne okresy i z tym wiąże się ryzyko. (*) ta stopa procentowa jest długookresowa.
Stopa procentowa to cena pieniądza, to co kształtuje się w strefie pieniężnej. Mamy do czynienia z ogniwem łączącym strefy realne ze strefami pieniężnymi.
S = I + ( G - T )
gdzie I nie przekracza 20% produktu krajowego brutto, zaś (G - T) nie przekracza 3%.
Oszczędności.
Konsumpcja zależy od dochodu. Zatem S jest funkcją dochodu.
S = I + (G - T)
To równanie pozwala znaleźć związki pomiędzy produktem krajowym a stopami procentowymi.
Może się zmienić pod wpływem polityki fiskalnej rządu.
Skłonność do konsumpcji oszczędności zależy od dochodu. Im większy dochód tym większe skłonności do oszczędzania.
Zależność między stopą procentową a produktem krajowym
Przypuśćmy, że S, czyli poziom oszczędności jest dany
Rząd zaproponował papiery wartościowe odpowiednio rentowne. Część inwestorów zrezygnuje z zamiarów i zainwestuje w papiery wartościowe. Do wydania pieniądze ma rząd. Może to się zdarzyć i odzwierciedla pewne sytuacje.
Pewne wydatki sektora prywatnego są wypychane, bo w to miejsce wchodzą wydatki rządu (wydatki na rynkach dóbr i usług). Rząd wyda na określone dobra i usługi, na określone inwestycje, np. podniesienie pensji premiera.
Wypychanie ma mechanizm charakterystyczny, bo jest stopa procentowa. Żeby sprzedać papiery rząd zaproponował rentowności. Mechanizm ten zawsze wiąże się ze stopą procentową.
Nasz przykład jest przedstawiony przy paru założeniach, ale jedno jest najbardziej istotne. Założenie o stałym poziomie oszczędności. W świetle wykorzystania potencjału wytwórczego.
Y = α*Y = C + I + G + E - J
Zwiększymy wydatki rządowe i zmniejszamy inwestycje. Sensem zwiększenia G nawet ponad dochody rządowe, jest to, aby zwiększyć alfę, czyli produkt krajowy.
Jeżeli zwiększymy produkt krajowy to zwiększy się stopa procentowa. Wtedy pojawia się dług publiczny. Z punktem wyjścia stopa będzie wyższa.
Jeżeli skutek zwiększania został spełniony to dodatkowy popyt jest większy od ubytku popytu i został osiągnięty. Sytuacja się polepszyła.
Problem wypychania istnieje nadal, bo wiąże się ze stopą procentową.
Ostatni wynik jest korzystny - produkt krajowy jest większy a co za tym idzie wszystko jest większe.
Alfa jest bliska jedności, jeżeli podnosimy ogólny popyt i w pewnych gałęziach producenci dochodzą do ostatecznych możliwości wytwórczych.
System bankowy - tu kreuje się pieniądz.
Bank Centralny - istnieją państwa, w których pełni inne funkcje niż bank komercyjny. Często nazywany jest bankiem banków i bankiem w rządzie.
Bank Banków w tym sensie, iż pożyczkodawca dla banków ostatniej instancji (mogą deponować środki na swoim rachunku). Występuje relacja klient a bank komercyjny.
Bank komercyjny może w banku centralnym deponować pieniądze oraz pożyczać. Bank komercyjny jest szczególną firmą jako instytucja zaufania publicznego. Każdy bank dysponuje pieniędzmi swoich klientów. Dlatego, że nie dysponuje swoimi środkami to potrzebne są reguły oraz instytucje kontrolujące te reguły. Reguły, które zapewniają, że posiadacze nie ponoszą wszystkich konsekwencji. Sami klienci nie są w stanie ocenić wypłacalności banków.
Normy polegają na tym, iż:
cała akcja banku musi pozostawać w określonej relacji do swojego kapitału
musi mieć zapewnioną rezerwę, aby w przypadku kryzysu móc wypłacić klientom pieniądze bądź zaciągnąć kredyt
jakość kredytów jest sprawdzana, tzn. w przypadku kredytów niepewnych, straconych bank musi stworzyć właśnie specjalne rezerwy na te nieregularne kredyty. Bank musi swoje środki kierować na swoje rezerwy.
Te przepisy są ustalone w skali międzynarodowej.
Bank Centralny narzuca pewne reguły postępowania, które maja rangę prawną. Przestrzega także tych reguł.
To także bank rządu. Bank ten jest także instytucją regulującą podaż pieniądza. Kłopoty z podażą pieniądza pojawiły się wtedy, gdy zniknął pieniądz pełnowartościowy.
System waluty złotej to system wymiany waluty. Załamało się to pod wpływem nierównomiernego rozwoju świata.
Po wojnie zastanawiano się jak zorganizować system pieniężny. Kursy pomiędzy walutami nie były stałe.
Dewaluacja.
Nieład nastąpił bo nie było powrotu do waluty złotej. Jedynie gospodarka USA była najbardziej stabilna. Stworzono system pieniężny na podstawie dolara amerykańskiego. Powołano także dwie instytucje:
Bank Światowy
Międzynarodowy Fundusz Walutowy
Wprowadzono także pewne zasady. Poszczególne państwa nie mogą zmieniać bez uzgodnienia z MFW kursu
swojej waluty. Każde państwo było zainteresowane rozwojem swojego państwa w dziedzinie eksportu ( tu należało dewaluować). Obawa przed tym, że będzie trzeba wyjść z dewaluacji. Postanowiono, że poszczególne rządy, Banki Centralne, które maja kłopoty z płynnością finansową to mogą zgłaszać to do MFW o przydzielenie odpowiedniego kredytu. Każde państwo dawało wkład swojej waluty i mogło czerpać zatem z zasobów Unii.
System ten przetrwał do wczesnych lat 70-tych. On także dał dane kursy walutowe. Miało to później znaczenie dla polityki pieniężnej poszczególnych krajów.
Każdy Bank Centralny może produkować tyle pieniędzy ile mennica jest zdolna wyprodukować.
Ile jest w stanie wyprodukować?
Na to pytanie BC odpowiada, iż jest to zależne od polityki pieniężnej jaką przyjął.
Zakładamy, że podaż pieniądza nie zależy od procesów rynkowych - egzogeniczność podaży pieniądza.
Państwo i BC są poza układem, gdyż to nie są zwykli uczestnicy rynku. BC może ustalać podaż pieniądza, jeżeli jest ona egzogeniczna i żadne procesy na nie niw wpływają.
Sterylizacja to ściąganie pieniądza, który napłynął w nadmiarze.
W Polsce BC ma około 28 miliardów dolarów.
Rezerwy wzięły się stąd, że od połowy lat 90-tych były inwestycje zagraniczne. Pieniądze te były zamienione na złotówki. Kurs walutowy nie był wtedy całkiem sztywny, były mało elastyczny i w rezultacie była zachowana proporcjonalność. Trzeba było te pieniądze sterylizować.
Podaż pieniądza to nominalna podaż, czyli to co jest zapisane na banknotach bądź rachunkach.
Realna = nominalna przez
Podaż Pieniądza
BC ma wpływ na bazę monetarną (= pieniądz wielkiej mocy). Baza ta składa się z dwóch wielkości i jest ich sumą.
M0 = Got + Rez
gdzie : Got to gotówka M to baza monetarna
Rez to rezerwy 0 to zero
Rezerwy związane są z tym, że :
po pierwszej wojnie światowej istniała rezerwa obowiązkowa, która w Polsce wynosiła 5% i liczyła się od depozytu (każdego). Z 11% do 5% aby wyrównać warunki konkurencyjne. Argumentem było to, że by banki polskie nie posługiwały się depozytami polskimi. Bank działający w Polsce i zarządzający tymi depozytami musi odkładać 5%> Jest to nie równe bo jedni mają takie depozyty a inni nie. Depozytyte nie zwracają się.
drugi rodzaj rezerw to rezerwy ustanowione przez prawo i przez nieregularne kredyty.
są także rezerwy, które bank chce mieć, więc może utrzymywać rezerwy oprocentowane. Możliwości oddziaływania są.
M1 = Got + Dep
gdzie: Dep to depozyty
Gdy Dep jest większy od Rez to pojawia się tutaj relacja pomiędzy tymi zmiennymi. Relacja to to:
Rez = γ*Dep
γ - zależy od rezerw obowiązkowych, ale także od rezerw ustalanych przez prawo, zatem związek ten nie jest jednoznaczny.
Dep = 1/γ* Rez
M1 różne ujęcia depozytów. To jest ujęcie w największym zakresie. Depozyt bieżący (jak gotówka) jest to dostępny pieniądz w każdej chwili.
Pieniądze na rachunkach terminowych też są dostępne. Nie ma różnicy między rachunkami terminowymi a zwykłymi rachunkami.
M wyraża podaż. Bez konkretnego znaczenia.
BC interesuje dostosowanie podaży do popytu.
M = P * α ( Y, r) - jest to równanie równowagi rynku pieniężnego
α ( Y, r) - funkcja popytu na pieniądz
Y - produkt krajowy
r - stopa procentowa
P * α ( Y, r) - nominalny popyt na pieniądz
Popyt na pieniądz rośnie wraz z produktem krajowym. Popyt na pieniądz realny.
to równanie da się zawsze spełnić
Ilościowa teoria pieniądza wyraża się za pomocą tożsamości - bardzo oczywistej. Otóż pieniądze x przez
szybkość obiegu pieniądz (np. w ciągu roku ile jednostka pieniężna załatwi transakcji) równa się iloczynowi przez wolumen produktu krajowego.
M * V = P * Y
gdzie : Y to wolumen czyli ile towaru jest sprzedane, po jakich cenach inaczej mówiąc utarg
Ilościowa teoria pieniądza zakłada, że szybkość obiegu pieniądza jest w zasadzie stała w danej gospodarce, czasie, warunkach.
Monetyzacja - ile pieniądza przypada na...
M / Y = P / V
Jeżeli ustalamy “kropeczkę” ilości pieniądza to musimy liczyc się z tym, że ustalamy ceny.
Stopa procentowa nie podlega trendowi.
Polityka Akomodacyjna (pieniężna) bierze dostosowywanie podaży pieniądza do popytu nominalnego.
Aby punkt równowagi (jednocześnie na rynku towarów i pieniężnym) przesunąć do potencjalnego produktu, najlepiej gdyby poziom produktu potencjalnego równał się z rzeczywistemu. Jest to możliwe poprzez zmianę polityki pieniężnej lub fiskalnej bądź przy zmianie obu polityk.
Zwiększenie popytu jest możliwe dzięki zwiększeniu wydatków rządowych. Ważne jest, aby nastąpiło przesunięcie funkcji IS.
Przesunięcie funkcji, LM w prawo jest możliwe pod warunkiem zwiększenia podaży pieniądza. IS nie zmieni się. Całe zadanie zostaje przekazane polityce pieniężnej. Temu rozwiązaniu odpowiadałaby znacznie niższa stopa procentowa.
Można postąpić tak, aby od razu zmienić politykę fiskalną i pieniężną, ale przy takim samym poziomie stopy procentowej. Zastosowana została ekspansywna polityka pieniężna oraz ekspansywna polityka fiskalna. Zmienia się podaż pieniądz, tzn. wzrasta.
Przykładem może być obecna sytuacja USA, gdzie istnieje zagrożenie recesją. Zarówno stopa procentowa była obniżona, zatem ekspansywna polityka pieniężna oraz poważne zmniejszenie podatków (to samo, co zwiększenie wydatków).
Druga możliwość polega na tym, że rzeczywisty produkt jest większy od potencjalnego.
Polityka dekomuzycyjna - odpowiadają jej pewne napięcia, jeżeli zdolności produkcyjnych są przekroczone, a które są potrzebne i zostały naruszone to z taka sytuacją mogą wiązać się różne sytuacje m.in. sytuacja, gdzie popyt na pracę zwiększa podaż i następuje zwiększenie ceny. Zwiększenie popytu i zmniejszenie podaży powoduje zwiększenie cen na rynku towarów.
Luka inflacyjna jest niekorzystna. Jeśli byłyby zastosowane środki polityki makroekonomicznej, to zastosowana byłaby polityka restrykcyjna.
Zaostrzenie polityki fiskalnej, to obniżenie wydatków sektora publicznego. Przesunięcie IS w lewo. Budżet zmniejsza wydatki, zatem łączny popyt się zmniejsza a tym samym produkt wraca do poziomu, który nie narusza rezerw zdolności wytwórczych i nie ma napięć na rynku pracy.
Zaostrzenie polityki pieniężnej to zmniejszenie podaży pieniądza, podwyższenie stopy procentowej. Produkt rzeczywisty jest na poziomie potencjalnym.
Problemy praktyczne wynikające z faktu, iż równowaga makroekonomiczna została naruszona.
Ile wynosi produkt krajowy potencjalny?
Jest to wielkość niemierzalna, są to szacunki. Należy ustalić potencjał wytwórczy. Nie jest to proste, bo struktura tego agregatu jest złożona. W tym przemyśle są równe gałęzie i branże. Zmienia się struktura nie tylko ze względu na inwestycje, ale zmienia się struktura popytu krajowego i zagranicznego.
W Polsce jest to trudniejsze, bo Polska należy do grupy krajów, które przechodzą z systemu nierynkowego do systemu rynkowego. Kryteria rozbudowy przemysłu były inne, bo nie brano pod uwagę popytu, ale cele polityczne. Tak rozwijał się przemysł zbrojeniowy, hutnictwo, górnictwo. Zetknięcie struktury w warunkach nierynkowych ze struktura w warunkach rynkowych wykazuje niedostosowanie. Trzeba wprowadzić kryterium i stwierdzić, co jest zdolnościami wytwórczymi. Tu jest za duża rozbieżność, aby powiedzieć, że wystarczy pobudzić popyt. Popyt skieruje się na towary z importu, co zmieni równowagę wewnętrzną i spowoduje wzrost cen.
Jeżeli w takich warunkach popyt globalny się zwiększy to ten popyt częściowo zwiększy ceny.
Efektywne zdolności wytwórcze.
Jeżeli mamy do czynienia z rezerwami, których nawet w przypadku zwiększenia popytu ogólnego nie da się sprzedać po cenach niższych, to te zdolności nadają się tylko do likwidacji.
Kolejna kontrowersyjna sprawa to problem stopnia wykorzystania (alfa). Zdolność wytwórcza istnieje, gdy da się precyzyjnie oszacować.
Rozumienie inflacji, nie tyle samej inflacji, co jej znaczenia. W Polsce inflacja wynosi około 6% i prawdopodobnie pod koniec roku 2001 wynosić będzie około 6%.
Europejski Bank Centralny ma prowadzić politykę pieniężną, aby inflacja nie przekroczyła 2%.
Inflacja pod koniec 2003r. Powinna wynosić około 4%.
Mamy tu do czynienia z kontrowersją dotyczącą gospodarki, ale jej źródła są polityczno-gospodarcze.
Im większa inflacja tym wyższe ryzyko inwestowania. Opory wobec podejmowania inwestycji są większe.
Kurs walutowy i jego wpływ na handel zagraniczny.
Realny kurs (koleżko) przez stosunek cen zagranicznych do krajowych. Jeżeli inflacja w kraju jest większa od tej za granicą to występuje realna aplecjacja.
Argumenty za wyższą inflacją.
Argumentów merytorycznych nie ma.
Pogłębienie deficytu w handlu zagranicznym.
Zaczęto się zastanawiać czy ten deficyt nie spowoduje kryzysu walutowego.
Odwrócenie trendu bez inflacji.
Polityka fiskalna nie jest w stanie podjąć wysiłków. Polityka byłaby wtedy pożądana - restrykcja, zaostrzenie.
Zaostrzenie polityki fiskalnej nie udało się, nie, dlatego, że nie chciano, ale nie można było. W praktyce się to nie sprawdziło.
Możliwość, która pozostała to zaostrzenie polityki pieniężnej, czyli powrót na ścieżkę bez inflacji. Jeżeli mamy do czynienia z zaostrzeniem polityki pieniężnej i nie ma zmian w polityce fiskalnej to jest to męczące dla buisnessu, bo są trudności ze zbytem i szuka się sposobu ich pokonywania (udzielanie dłuższych kredytów) i wtedy jest duże zapotrzebowanie ze strony tych władz, które kierują polityka fiskalną i polityką pieniężną. Od ministra gospodarki oczekuje się ochrony przed konkurencją zewnętrzną. I w tej sytuacji argumentacja występuje po stronie obniżenia inflacji.
Od strony politycznej, dlatego, że występują poglądy na temat, jaka polityka jest właściwa a jaka niewłaściwa. Polityki fiskalnej nie powinno się zaostrzać i nie zmniejszać tym samym deficytu państwowego. W 2000r. Deficyt wynosił 2,7% produktu krajowego. Było to dużo na 2001r. - 1,7% w praktyce zakończy się jednak na 2,8%.
Są tacy, którzy uważają, iż nie powinno się obniżać deficytu budżetowego. Muszą być konsekwentni, co do tego, aby nie obniżać inflacji, od strony popytu nie będzie presji na obniżanie ceny.
Mówiąc o inflacji to popyt niezależnie, w jaki sposób jest generowany czy sektor publiczny, czy mniejsze oszczędności, a większe wydatki konsumpcyjne, czy generowany przez ułatwienia kredytowe to nie jest on jedynym czynnikiem wpływającym na inflację.
Są gospodarki gdzie popyt nie wzrośnie, ale jest rosnąca inflacja. Są dwa źródła niezależne:
Oczekiwania cenowe. Jeżeli ludzie oczekują wzrostu cen, to starają się to uwzględnić w zawieranych kontraktach i po tych cenach transakcja ma miejsce. Są pewne uregulowania prawne. Lista przepisów w Polsce, która mówi o indeksacji. Mechanizmy inflacyjne związane z oczekiwaniem są najważniejszym źródłem i działania antyinflacyjne polegają na przełamywaniu oczekiwań. To oznacza, że popyt na pieniądz nominalny zwiększą się.
M = P*α( Y,r) - popyt na pieniądz nominalny
Czy niezależną od oczekiwań podaż pieniądza ma się dostosowywać czy nie?
Należy włączyć fakt czy jest ustalony przez władze monetarne cennik inflacyjny i jeżeli jest on poniżej oczekiwań to nie można dostosować podaży. Jeżeli podaż wiernie dostosowuje się do popytu przez oczekiwanie inflacyjne to polityka akomodacyjna. Jest to potwierdzeniem, że oczekiwania inflacyjne się sprawdziły.
W odwrotnej sytuacji powstaną pewne trudności, bo poszukiwanie pieniądz będzie intensywne.
Bezrobocie - jest to różnica między podażą pracy a popytem na pracę.
Podaż pracy - potocznie jest jakaś grupa ludzi w wieku produkcyjnym bez pracy. W sensie ekonomicznym trzeba na to patrzeć jako na wielkość zależna od zmiennych ekonomicznych. I wtedy traktujemy ją jako funkcję płacy realnej. Jeżeli dana jest liczba ludności w wieku produkcyjnym to nie determinuje to podaży pracy.
W ujęciu mikroekonomicznym interesuje nas typowa część, czyli część, która pokazuje, że podaż pracy jest rosnącą funkcją płacy. Jeśli płaca się podnosi to w gospodarstwie domowym pojawi się rozważanie nad celową substytucją, czyli rezygnowanie z pewnych zajęć, aby czas wolny, który był poświęcony na te zajęcia przeznaczyć na pracę zarobkową.
Popyt na pracę. Zawsze jako wielkość ekonomiczna i także jako funkcja płacy realnej, ale jest to funkcja malejąca.
Płaca = Krańcowa Produkcyjność Pracy
Jeżeli jest koszt pracy, mający nachylenie V/P to płaca nominalna przez poziom cen to płaca realna.
Ze względu na malejącą pochodną tej funkcji znajdujemy taki poziom zatrudnienia, że różnica pomiędzy zatrudnieniem a kosztem pracy jest największa. W tym miejscu, do tego miejsca, warto jest zatrudniać. Po przekroczeniu tego punktu krańcowa produkcyjność pracy jest wyższa od krańcowej produkcyjności płacy.
Płaca nominalna - V (samo).
Zmienną niezależną jest płaca realna. W każdym przedsiębiorstwie, jeżeli dany jest poziom produkcji i gdyby cena została podniesiona to warunki opłacalności poprawiają się. Przy danych płacach płacach opłacałoby się zwiększyć zatrudnienie i tym samym produkcję.
Z drugiej strony, jeżeli ceny się nie zmieniają, ale zmienia się płaca. To, gdy płaca się zmniejsza to sytuacja jest taka sama. Płaca realna maleje. Powstaje tu rodzaj iluzji pieniężnej.
Funkcja krańcowej produkcyjności pracy wynikająca wprost z funkcji produkcji.
Funkcja produkcji jest funkcją rosnącą coraz wolniej. Funkcja krańcowej produkcyjności płacy maleje. Jeżeli na ten wykres nałożymy płacę realną to otrzymamy wielkość zatrudnienia, przy której przedsiębiorstwu nie opłaca się zatrudniać.
Co by się zmieniło gdybyśmy zmienili cenę?
Dla dwóch różnych cen spowodowałoby to powstanie dwóch różnych funkcji krańcowej produkcyjności pracy.
Jeżeli podnosimy poziom ceny to funkcja idzie do góry. Poziom płacy realnej także się podnosi. Na skutek wzrostu ceny płace zostaną podniesione.
Ćwiczenie. Ta zmiana, czy wpłynie ona na zmianę wielkości zatrudnienia?
Wpłynie w jakimś stopniu aczkolwiek ten nie jest długotrwały.
Jeżeli popyt na pracę jest funkcją płacy realnej to możemy sobie wyobrazić kształt tej funkcji - funkcja malejąca.
Im mniejsza płaca realna tym większy popyt na pracę. To wynika z faktu powyższego i jest oczywiste. Popyt jest większy im czynnik produkcji jest tańszy i na odwrót.
Nachylenie pokazuje relację na możliwe zmiany płacy. Reakcje te zależą od wielu czynników. Ważna jest zasada, że im większy czynnik tym.. .
Funkcja podaży to funkcja rosnąca.
Nachylenie zależy od tego jak reaguje podaż gospodarstw domowych. Nachylenie może być większe bądź mniejsze.
Jeśli chodzi o możliwość przesuwania, to funkcja podaży może się przesuwać we wszystkie kierunki pod wpływem zmian demograficznych. Dane warunki płac są dane, ale liczba ludności się zmniejsza. I wtedy dane są ceny i płace, ale liczba ludności w wieku produkcyjnym się zwiększa i wtedy funkcja przesuwa się w prawo, zaś w lewo, gdy maleje.
Funkcja popytu na pracę. To w okresie krótkim. Zmiana koniunktury gospodarczej na rynku może spowodować przesunięcie. Przy danej płacy realnej mniejszy popyt na pracę jest większy i na odwrót.
Im wyższy koszt transakcyjny to funkcja przesuwa się w lewo i na odwrót.
Koszt pracy. Koszt pracy jako płaca realna.
Czy w rzeczywistości płaca realna jest kosztem pracy?
Jest to nieścisłe, gdyż koszty związane z zatrudnieniem emerytów jest wyższy od pracy. Będzie to trwało dopóki emerytów będą utrzymywać pracujący. Składki te występują w postaci narzutu na płacę. To jednak nie wystarcza i dodatkowo pieniądze na to pochodzą z podatków.
Dla pracodawcy ważny jest koszt pracy. Trzeba go przesunąć do góry, czyli powiększyć V, czyli narzut związany ze składkami na emerytów.
Narzuty na fundusz pracy.
Wykorzystany jest na finansowe potrzeby bezrobotnych.
Fundusz gwarantowanych świadczeń pracowniczych istnieje na wypadek, gdy jakieś przedsiębiorstwo upadłoby i nie mogłoby wypłacić wynagrodzeń pracownikom. Jest to dla pracodawców dodatkowy koszt. Linia kosztów idzie do góry, a to oznacza, że popyt na pracę się zmniejsza.
W długim okresie funkcja popytu na pracę przesuwa się w prawo. Dlatego dokonuje się wzrost gospodarczy, potencjał gospodarczy zwiększa. Często towarzyszy temu przesunięcie funkcji podaży. Wywołane jest to wzrostem liczby ludności.
Równowaga na rynku pracy występuje, gdy podaż pracy zrównuje się z popytem na pracę, czyli konkretna wielkość popytu.
Przy określonej wielkości płacy, kosztów pracy daje nam płacę realną równowagi na rynku pracy. Przy jej poziomie funkcja pracy zrównuje się z funkcją podaży. Może nastąpić wytrącenie z powodu przepełnienia czy też ze strony popytu lub podaży.
Przesunięcie funkcji popytu i funkcji podaży, a poziom płac (tu przesunięcie funkcji podaży)
To powstałaby nierównowaga. Podaż pracy, którą otrzymalibyśmy to punkt B'. Odcinek byłby równy różnicy pomiędzy popytem a podażą (bezrobocie).
Musiałoby wówczas nastąpić dostosowanie rynkowe, czyli obniżenie płacy realnej, aby była równa rzędnej punktu B', bo w tym punkcie następuje zrównanie na nowej funkcji podaży.
Płaca realna to cena takiego czynnika produkcji, która jest nieelastyczna (nieelastyczna w dół). Można obniżyć cenę chleba, ale obniżyć cenę pracy w praktyce jest trudno.
W Europie zachodniej są także pewne usztywnienia, bardziej elastyczne niż w Polsce, ale mniej elastyczne niż w USA.
Bezrobocie jest wynikiem nie elastyczności.
Zakłócenie równowagi (przesunięcie funkcji popytu).
Startujemy z punktu A i następuje poprawa koniunktury, co wpływa na równowagę w punkcie A'. Ta nowa równowaga charakteryzuje się wyższą płacą realną. Gdyby początkowa funkcja popytu była W LD1 i nastąpiłoby pogorszenie koniunktury to sytuacja byłaby rozważana w punkcie A. W praktyce często niewykonalne. Zatem znów bezrobocie z powodu nieelastycznych płac. Jest to jeden z rodzajów bezrobocia.
Inne rodzaje bezrobocia:
bezrobocie frykcyjne, gdy ludzie nie pracują, bo właśnie zmieniają pracę. W każdej gospodarce część ludzi jest w trakcie zmiany pracy, ale to nie jest związane z innymi przyczynami aniżeli jednostkowymi (np. zmiana miejsca zamieszkania).
Bezrobocie frykcyjne traktuje się jako normalne i nie tworzące problemów. Dobrze jest, gdy
istnieją instytucje, które ułatwiają znalezienie pracy i pracownika.
bezrobocie strukturalne. Globalny popyt na pracę równy jest globalnej podaży na pracę, ale w poszczególnych dziedzinach są nie dostosowania, w jakiejś gałęzi podaży potrzebni są ludzi wyspecjalizowani w danej dziedzinie, a ich po prostu brakuje lub na odwrót. Zawsze występuje taka sytuacja.
Gdy występuje rozwój gospodarczy to:
zmienia się struktura popytu. Struktura podaży musi się dostosowywać. Stale to występuje.
postęp techniczny powoduje pojawienie się nowych produktów i technologii.
Ponieważ 1 i 2 stale występują to stale występują czynniki dostosowania w strukturze zatrudnienia.
Występuje także sytuacja, gdy popyt jest linią pionową równa maksymalnej możliwości zatrudnienia.
W tym momencie występuje wyczerpanie, całe zaangażowanie czynników wytwórczych. Jeżeli zmieniamy poziom płacy realnej to poruszamy się po tej pionowej linii. Zmieniając płacę realną zmieniamy podaż pracy, zatem istnieje tu poziom równowagi. Jeżeli poziom pracy się podniesie to jest wtedy różnica pomiędzy popytem a podażą. Przesunięcie funkcji popytu w prawo, gdy wystąpiłyby nowe zdolności wytwórcze. Nowy majątek wytwórczy wystąpiłby tylko w procesie inwestycji, czyli okres długi.
Mamy tu do czynienia z bezrobociem z powodu niedostatku:
miejsc pracy
kapitału
zdolności wytwórczych
W Polsce są wszystkie rodzaje bezrobocia. Prawdopodobnie najistotniejszym jest bezrobocie wynikającym z
powodu niedostatku kapitału. Polska musiała i musi dostosować strukturę popytu do majątku - restrukturyzacja
Pewne dziedziny posiadają techniczne zdolności wytwórcze nie do wykorzystania, czyli nastąpił ubytek
zdolności wytwórczych i nie powstały nowe zdolności wytwórcze.
Część bezrobocia związana jest z nie elastycznością płac.
Występują różne teorie na temat zwalczania bezrobocia. Można się tu podpierać teoriami keynsowskimi. Z końcem lat 50-tych wiąże się teoria związana z krzywą Philipsa (około 1958r.). Przedstawił on, bowiem badania przeprowadzone na przełomie stu lat. Badał stosunek bezrobotnych do liczby ludności. Z badań tych wynikało, że im niższe tempo wzrostu cen (niższa inflacja) tym większa stopa bezrobocia i odwrotnie. Wyniki badań, aż do początku lat 70-tych były regułą. Na początku lat 70-tych wyjaśniono skąd mogła się brać ta korelacja między inflacją a cenami.
Czynniki zmniejszające bezrobocie
Najbardziej znaną formą zmniejszenia bezrobocia jest koncepcja Keyns'a z lat 30-tych. Koncepcja równowagi przy niepełnym zatrudnieniu. Sam Keyns swoje teorie prezentował w postaci literackiej a dopiero dyskusje nadawały im formę bardziej precyzyjną.
Model ISML to model zakładający równowagę zarówno na rynku towarów jak i na rynku pieniężnym. Należy tu dodać także rynek pracy, bo sytuacja na tym rynku ściśle jest powiązana z sytuacją na rynku towarów.
Płaca realna = płaca nominalna / poziom cen
Model ISML prezentuje jednoczesną równowagę na rynku towarów, czyli równowagę wyrażoną równością inwestycji i oszczędności.
IS to funkcja, w której każdy punkt pokazuje równość pomiędzy inwestycjami i oszczędnościami tyle, że na innym poziomie.
LM to funkcja, która pokazuje równowagę na rynku pieniężnym (popyt na pieniądz równa się podaż na pieniądz).
Przecięcie się funkcji, IS i LM to równowaga na rynku towarów i rynku pieniądza.
W zależności od tego, na jakim poziomie znajduje się równowaga to na takim poziomie będzie się kształtowała produkcja.
Dla okresu krótkiego Keyns pokazał, że kapitał trwały jest dany a może się jedynie zmieniać czynnik pracy.
Funkcja produkcji krótkookresowej zależy od ilości pracy zaangażowanej do produkcji.
Zarówno popyt jak i podaż to funkcje płacy realnej.
Świadomie jest założony przypadek, że występuje równowaga na poziomie produktu potencjalnego.
Jeśli przyjmiemy, że wszystkie rynki są elastyczne, tzn. ceny mogą się zmieniać w zależności od sytuacji na rynku, to następuje wtedy proces dostosowawczy w celu przywrócenia równowagi. W przypadku odejścia od równowagi i tak dojdzie do procesów dostosowawczych.
Keyns zwrócił uwagę na to, że nastąpiły zmiany instytucjonalne, które spowodowały usztywnienie cen.
Czynniki instytucjonalne:
czynniki instytucjonalne w dosłownym sensie, tzn. pojawienie się i aktywność związków zawodowych, które występują w interesie zatrudnionych
kształtowanie się w wielu krajach płacy minimalnej (sytuacja, gdy nie można już zejść poniżej określonego poziomu).
Jeżeli uznamy, że płaca nominalna (v) przestanie być elastyczna to zakłócenie, jakie wystąpi spowoduję, że
powrót do wyjściowej sytuacji będzie trudny.
Produkt krajowy jest poniżej poziomu potencjalnego. Występuje tu mniejsze aniżeli poprzednio zatrudnienie.
W rezultacie następuje deformacja funkcji podaży pracy (przerywana linia). Ta część przerywana przestaje mieć jednak znaczenie, bo nie możemy zejść poniżej płacy. Ten odcinek przedstawia nieokreśloną część podaży.
Punkt A pokazuje, jaka ukształtuje się sytuacja przy poziomie Y na rynku pracy.
Jeżeli jednak uwzględnić zdeformowaną funkcję pracy to występuje równowaga na rynku pracy (punkt A).
Jednocześnie w punkcie C występuje sytuacja jakbyśmy wracali do funkcji podaży pracy.
Odcinek AC pokazuje różnicę pomiędzy popytem na pracę, a faktyczną podażą na pracę. Popyt na pracę jest mniejszy. Nie jest to dobrowolne bezrobocie (dobrowolne wtedy, gdyby cena kształtowała decyzje).
Rozwiązanie mogłoby polegać na przywróceniu pewnych cech na rynku pracy, czyli elastyczności. W przeciwnym przypadku nie można by było otrzymać stosownej równowagi.
Według Keynsa zmiany instytucjonalne w krótkim okresie są nieodwracalne.
Myśli Keyns'a:
z punktu widzenia długiego okresu wszyscy znajdziemy się w innym świecie
okres długi składa się z okresów krótkich
Według Keyns'a rozwiązań bezrobocia należy także szukać poza rynkiem i wtedy wracamy do modelu
ISML ponieważ wiemy, że rządy mogą oddziaływać na położenie funkcji. Za pomocą odpowiedniej polityki makroekonomicznej należy zwiększyć produkt (przesunięcie w prawo). Większy produkt powinien zapewnić większe zatrudnienie.
Aby przełamać sztywność płacy realnej należy użyć do tego celu płacy nominalną.
Realny koszt się zmniejszy, jeżeli płaca realna się zmniejszy.
Akcent tu pada na przesunięcie punktu równowagi w prawo. Inne możliwe przesunięcia to:
ekspansywna polityka pieniężna powoduje przesunięcie funkcji LM w prawo
ekspansywna polityka fiskalna powoduje przesunięcie funkcji IS w prawo
obie sytuacje na raz
Niezależnie od tego, czy wybierzemy ekspansywną politykę pieniężną ekspansywną polityką fiskalną to
każdego przypadku wyniknie wzrost cen, co będzie miało znaczenie dla stóp procentowych. Wobec tego faktu dokona się zmiana na rynku pracy. Na rynku pracy nastąpi obniżenie płacy realnej.
Jeżeli ekspansywna polityka pieniężna będzie polegała na wzroście podaży pieniądz i jeżeli to wywoła wzrost cen to wzrost ten musi być wyższy aniżeli w punkcie C. Polityka ta musi być znaczna, aby wywołać dany efekt. Jeżeli w rezultacie nastąpi obniżenie stopy procentowej to da nam to pozytywny impuls.
Popyt konsumpcyjny wyróżniają dwa czynniki:
spadek płacy realnej, co wpływa negatywnie na ten popyt
rosnąca liczba zatrudnionych będzie miały skutek przeciwny
W rezultacie popyt konsumpcyjny powinien się zwiększyć.
Wniosek Keyns'a był taki, że można się w taka politykę zaangażować, ale to itak nie wystarczy.
Gdyby zastosować ekspansywnąpolitykęfiskalną co wywołałoby przesunięcie funkcji IS w prawo, to
wystąpiłaby podwyżka stopy procentowej, co niekorzystnie wpłynie na popyt inwestycyjny oraz wzrost cen. Aby tego uniknąć należałoby uzupełnić ekspansywną politykę finansową, ekspansywna polityką pieniężną.
Phillps był wykładowcą w londyńskiej szkole ekonomicznej. Badał związek pomiędzy stopą bezrobocia a stopą
inflacji. Doszedł do wniosku, że na przełomie stu lat związek ten okazał się uderzający. Stwierdził, iż istnieje prawie, że substytucja pomiędzy inflacją a stopą bezrobocia, a co za tym idzie i deflacją (ceny maleją).
Nazwano to, jako wynik badań empirycznych, KRZYWĄ PHILLPSA.
Jeżeli jest wybór, to jest on z góry prosty, gdyż, jeżeli niższa stopa bezrobocia to występuje niższa stopa inflacji.
Fakt, że wzrost płac nominalnych jest różny krzywa Phillpsa uzupełniła jeszcze o inne fakty.
Wzrost ceny nie jest do uniknięcia, ale także jest jedyna droga do obniżenia bezrobocia.
W końcu lat 60-tych pojawiło się zjawisko, które podważyło istniejące dotychczas fakty dotyczące bezrobocia. Było wysokie bezrobocie i inflacja i aby z tego wybrnąć proponowano różne wyjaśnienia. Jednym z nich był referat Friedmana. Wyjaśnił on, że istnieje cos takiego jak naturalna stopa bezrobocia. Jest to stopa, która obejmuje bezrobocie strukturalne i frykcyjne. Ta stopa może być większa lub mniejsza, a zależy to od warunków instytucjonalnych (związki zawodowe, przepisy prawne). Rozwiązania instytucjonalne maja wpływ na jej poziom. Odwołują się do krzywej popytu przy zetknięciu się z zerowa inflacją. W takiej sytuacji stopa bezrobocia nazywana jest przez Friedmana naturalna stopą bezrobocia.
Krzywa Phillpsa pokazuje związki krótkookresowe.
Myśl, która niefunkcjonowała u Keynsa to to, że faktycznie nie występuje iluzja pieniężna, jeśli już wystąpi to na krótko. Ci zatrudnieni szybko się orientują, że przy stałości płacy nominalnej, płaca realna spada. Chcą to nadrobić, czyli odtworzyć płacę realną. Aby tego dokonać trzeba się domagać wzrostu płacy nominalnej. Ta sytuacja spowoduje, że mamy równowagę przy niepełnym zatrudnieniu. Będzie tu wyższa inflacja. Istnieje długookresowa krzywa Phillpsa.
Przy danej stopie bezrobocia możemy mieć różna inflację, deflację.
Co właściwie wynika z analizy Friedmana?
Rozwiązanie Keyns'a jest nieskuteczne, nieefektywne. Inflacja nie może poprawić sytuacji na rynku pracy. Naprawa sytuacji na tym rynku wymaga oczyszczania rynku pracy z niedoskonałości, czyli uelastyczniania tego rynku.
Bezrobocie w Polsce.
Sam fakt nie był zaskoczeniem, ale zaskoczeniem okazał się poziom tego bezrobocia. Otóż obecnie bezrobocie wynosi około 2,9 mln, a na początku lat 90-tych wynosił około 2,8 mln.
W Polsce od początku lat 80-tych obawiano się, że ze względu na wiele błędów ówczesnej polityki (zadłużenie gospodarki bardzo ograniczające możliwości zaopatrywania przy jednoczesnych chybionych inwestycjach). Wówczas pojawiła się idea wcześniejszych emerytur. Problem był i to rozwiązanie miało go rozwiązać.
Transformacje z lat 90-tych nawiązywały do powyższego rozwiązania. Badano to zjawisko.
W latach 1990 -1994 miała miejsce następująca statystyka:
kończących pracę było 1 mln 98 tys. Więcej niż wynosiła aktywizacja wchodzących w wiek produkcyjny
zatrudnienie znalazło 2 mln 496 tys.
Bezrobocie powinno wzrosnąć o tę różnicę:
2496 - 1098 = 1 mln 369 tys
a wynosiło 2 mln 838 tys. o milion więcej.
Wyniknęło to z różnych przyczyn, ale głównie z niesprawności całego systemu ewidencji.
Różnica ponad 1 miliona bezrobotnych wyniknęła faktu, iż bierni zawodowo rejestrowali się jako bezrobotni. Ten stan utrzymuje się do dzisiaj. Na ogół w małym stopniu ewidencjonowani są ci, którzy przeszli z bezrobocia do zatrudnienia. Ogólnie rzecz biorąc bezrobocie jest duże.
Zależności pomiędzy zatrudnieniem a produkcją
Y = w* L
Y = α* Y
L = (α / w)* Y
gdzie: Y to produkt krajowy potencjalny, tzn. ten, który odzwierciedla poziom zdolności wytwórczych w gospodarstwie
α to stopień wykorzystania potencjału
L to zatrudnienie
W Polsce jak i w innych krajach, które dokonały zmiany ustroju politycznego nastąpiła konfrontacja zdolności wytwórczych ze strukturą popytu. Możliwości podaży ukształtowały się wcześniej w sposób nierynkowy.
Co należy zaliczać do potencjału wytwórczego?
Pewne zdolności wytwórcze w sensie fizycznym istniały, ale nie mogły być wykorzystane w nowych warunkach, gdyż nie było szans na znalezienie takiego rynku, gdzie ceny byłyby wyższe od kosztów. Z jednej strony Y został zmniejszony pod wpływem konfrontacji z popytem w warunkach nierynkowych z popytem ukształtowanym w warunkach rynkowych. Jeżeli Y zostanie zmniejszony to możliwości zatrudnienia także zostaną zmniejszone.
Z drugiej strony działały czynniki zwiększające potencjał, inwestycje krajowe, zagraniczne, które przez dłuższy czas w latach 90-tych rosły zwiększając Y, czyli różnica ta wpływała na poziom zatrudnienia.
Wypadkową zmian był wzrost wydajności (w). Miało to pozytywny wpływ na wydajność pracy. Wydajność pracy w latach 90-tych rosła szybko. Przy danej dynamice produkcji, jeżeli rośnie wzrost wydajność pracy, to hamuje to tempo zatrudnienia.
Czynnik α często wiąże się z wahaniami koniunktury. W Polsce w latach 90-tych wystąpiły dwa ważne czynniki związane z tą kwestią:
pierwszy z nich związany jest ze sztywnością rynku pracy, instytucjonalnymi usztywnieniami rynku pracy. W przypadku tego
ostatniego występują dwa warianty:
pewne narzuty na przedsiębiorstwo typu podatkowego (para podatki), które liczone są w stosunku do płacy. W rezultacie koszt pracy jest większy niż koszt płacy. Koszt ponoszony przez przedsiębiorstwo i pracodawcę jest 1,5 razy większy niż koszt płacy. Im wyższy koszt pracy tym niższe wykorzystanie zdolności wytwórczych i niższe zatrudnienie.
zwalnianie i zatrudnianie z pracy. Sam proces zwalniania pociąga za sobą koszty. Świadomość, że koniunktura jest zmienna, a polityka prowadzona przez przedsiębiorstwo nie może być zmienna wpływa ujemnie na zatrudnienie. Świadomość popadnięcia w pułapkę, która wynika z faktu, że trzeba zatrudniać, kiedy sytuacja temu sprzyja a potem niestety zwalniać, co pociąga za sobą koszty. Hamuje to wzrost zatrudnienia.
drugi z elementów dotyczy polityki makroekonomii, tzn. jej struktury i relacji pomiędzy polityką fiskalną i polityką pieniężną. Nie
są one od siebie izolowane.
Polityka fiskalna jest polityką ekspansywną, zaś polityka pieniężna polityką restrykcyjną z dwóch powodów:
cały globalny popyt musi być pod kontrolą państwa, aby dopuszczenie nadmiernej dynamiki nie wpłynęło negatywnie na politykę zagraniczną
dynamika globalnego popytu wpływa na tempo wzrostu cen, czyli inflację.
Z punktu widzenia α i dynamiki wykorzystanie potencjału jest ważne, gdy jest wysokie bezrobocie. W takich sytuacjach byłoby dobrze
gdyby polityka fiskalna była polityką restrykcyjną a polityka pieniężna polityką ekspansywną. Byłoby lepiej, bo w ogólnym popycie, który musi być pod kontrolą, większy udział miałby popyt sektora prywatnego (gospodarstwa domowe, przedsiębiorstwa) aniżeli sektor publiczny. Chodzi głównie jednak o przedsiębiorstwa, gdyż popyt przedsiębiorstw w większym stopniu aniżeli popyt publiczny związany jest z kredytami. Gdyby mógł się dynamiczniej rozwijać to łagodniejsza byłaby polityka pieniężna.
Mieszanka polityki fiskalnej i pieniężnej w Polsce jest niewłaściwa. Ponieważ jest odwrotnie. Dynamika potencjału jak i α związany z para podatkami to wielkości, które nie rozwijają się lub nie są na takim poziomie, na jakim powinny być w przypadku bezrobocia.
Krzywa Phillipsa oraz długookresowa krzywa Phillipsa. Związane jest z nimi naturalne bezrobocie, które sprowadza się do bezrobocia strukturalnego oraz frykcyjnego.
Szersze znaczenie bezrobocia naturalnego to inaczej stopa bezrobocia nie przyspieszająca inflacji (NAIRU). Stopa ta może być większa lub mniejsza od bezrobocia naturalnego. Związane to jest z pewną dyskusją na temat roli popytu globalnego w zmniejszaniu bezrobocia. Wzrost popytu nie musi zwiększać zatrudnienia, ale może przyspieszać inflację.
W latach 1992- 1996 wystąpiła dosyć duża zbieżność lub inaczej małe różnice pomiędzy bezrobociem rzeczywistym a bezrobociem odzwierciedlającym NAIRU. Dla rozwiązania problemów związanych z bezrobociem nie ma rozwiązań krótkookresowych.
Stopa NAIRU była wysoka, dlatego rozwiązanie nie może być dla okresu krótkiego, bo wymaga ta sytuacja wysokiej dynamiki inwestycji.
Gospodarka Otwarta.
Gospodarka otwarta to gospodarka, która dotyczy w szczególności handlu zagranicznego.
200 lat temu zastanawiano się czy wymiana handlowa może być korzystna dla obu stron. Duży wkład w te rozważania wniósł Dawid Ricardo w końcu XVIII wieku wprowadzając swoją koncepcję na ten temat. Sama idea jest aktualna nawet dziś a chodzi o Ideę Kosztów Komparatywnych (porównawczych).
Ricardo chodziło, że jeżeli w wymianie uczestniczą kraje, z których jeden kraj jest biedny a drugi bogaty to w rezultacie wymiana jest korzystna dla obu stron. Jest to korzystne, bo w wymianie międzynarodowej nie jest ważny poziom wydajności pracy, ale relacje pomiędzy wydajnością pracy przy produkcji różnych wyrobów. To wystarczy by wymiana opłacała się.
Wymiana z zagranicą przynosi korzyści. Załóżmy, że zagranica będzie reprezentowana przez relację cen na rynkach międzynarodowych. Warunki danego kraju będą scharakteryzowane przez krzywą zdolności (możliwości) produkcyjnych.
Krzywa możliwości produkcyjnych jest krzywą wklęsłą do początku układu współrzędnych i w danym czasie jest określona, może się zmieniać w zależności od kilku czynników.
Linia zielona charakteryzuje strukturę popytu w danym kraju na towary A i B. Zawsze musimy być na tej linii. Występuje tu pewne uproszczenie, bo struktura popytu nie musi znajdować się na linii zielonej gdyż to podaż musi dostosować się do popytu.
Jeżeli gospodarka byłaby gospodarką zamkniętą, to rozwiązanie znalazłoby się w punkcie D, gdyż leży on jednocześnie na linii charakteryzującej strukturę popytu i na linii możliwości produkcyjnych
Linia czerwona charakteryzuje relację cen na rynkach międzynarodowych. Relacje cen na rynkach międzynarodowych różnią się od relacji cen i kosztów danego kraju.
Interesuje nas tu punkt styczności, bo zawsze musimy być na linii możliwości produkcyjnych.
W punkcie D jesteśmy na obrzeżach pola i jest to gospodarka zamknięta. Nie możemy wyjść poza to pole. W punkcie tym mamy sytuację, kiedy poziom i struktura produkcji jest taka sama jak poziom i struktura konsumpcji. Kiedy włączamy się w handel zagraniczny to tak być nie musi.
Współrzędne punktu E określają proporcje wytwarzania towaru A i B. Struktura konsumpcji musi być inna. Musi odzwierciedlać strukturę popytu. Odcinek EN to produkcja towaru B na eksport. Przy danej relacji cen w handlu zagranicznym produkcja wyrobu A na NW byłaby importowana.
Punkt W leży poza polem możliwości produkcyjnych.
Gdyby linia czerwona byłaby styczna w punkcie D, to identyczna sytuacja wystąpiłaby w obu krajach.
Ponieważ relacje przestawienia w danym kraju czy też kosztów komparatywnych i relacja cen zagranicznych są różne, to wobec tego z punktu widzenia każdego kraju występuje sytuacja pozwalająca na import.
Jedynym zarzutem pod adresem idei Ricardo jest statyczność, bo w danym okresie warunki się zmieniają. Zasadą się nie zmienia tylko warunki się zmieniają.
Ricardo chciał pokazać, że takie rozwiązanie będzie zawsze korzystne do momentu, w którym nie przyczynimy się do zniekształcenia parametrów ekonomicznych.
Jeżeli wprowadzimy zasadę, że jeżeli w sposób administracyjny władze wprowadzą
Podobnie, jeżeli władze będą chciały zarabiać na handlu zagranicznym poprzez nałożenie ceł. Wtedy faktyczną korzyść można utracić przez ingerencję państwa w handel zagraniczny.
Inna sytuacja to taka, która polega na tym, że relacja cen jest wysoka i tym samym nie opłaca się produkować w danym kraju jednego towaru.
Jeżeli gospodarka byłaby otwarta na handel zagraniczny, to produkcja krajowa powinna być wyznaczona przez produkt B. Gdyby gospodarka byłaby zamknięta, to produkcja i konsumpcja byłyby wyznaczone przez punkt D. Gdyby gospodarka byłaby gospodarka otwartą, to
rozwiązaniem byłby punkt, W, ale towar będzie wyłącznie importowany. Część produkcji towaru B byłaby przeznaczona na import (NDW).
Teraz jednak może wystąpić sytuacja, kiedy rząd chciałby, aby towar był wytwarzany w danym kraju. Jeden, który nie jest mało eksponowany to idea, tzw. nowych przemysłów. Dana gospodarka chciałaby wytwarzać. Nakłada się cło ochronne. Chcą produkować towar A należy uniemożliwić jego import. Cło ochronne może być większe bądź mniejsze. Zmieniamy tym samym relację cen zagranicznych. Poprzednia relacja wyznaczona była przez linię czerwoną. Teraz relację cen z uwzględnieniem cła pokazuje linia przerywana. Rozwiązaniem jest punkt, N, który pokazuje ile i co będzie produkowane.
Aby znaleźć się na linii struktury popytu należy włączyć handel zagraniczny. Towar B odpowiadający odcinkowi MR byłby eksportowany, zaś towar A w ilości RS byłby importowany.
Nie mówi to nam jednak czy cła mogą być lepsze od gospodarki zamkniętej. W punkcie S mamy lepszą sytuację, bo jesteśmy poza linią możliwości produkcyjnych.
Trzeba sobie zdać sprawę, że ilekroć jest mowa o polityce celnej, to nigdy argumentem nie są korzyści konsumentów, ale producentów. Jest tak zawsze. Z punktu widzenia producenta polityka protekcyjna jest zgłaszana. Występują tu stereotypy w myśleniu, aby ich nie powtarzać. Wśród nich znajdują się:
silniejszy zawsze wyzyska słabszego w handlu zagranicznym. Fakty są jednak takie, że wszyscy sprzedawcy stosują różne środki, nie tylko marketing, aby zyskać posługując się tym samym kimś innym. Kraje słabo rozwinięte mogą być tylko eksporterami żywności i importerami artykułów przemysłowych. Na to, że silniejsi wygrywają „wyścig” trzeba patrzeć jako na stereotyp.
słabszy też może w pewnym stopniu przewyższyć silniejszego, bo ma niższe koszty pracy. Jeżeli koszty się różnią to mamy do czynienia z kosztem komparatywnym.
Często powtarzanym postulatem jest teza, że jeżeli nie da się szansy słabszym to nie będą oni sami w stanie konkurować z silniejszymi od siebie. Można im, zatem dawać pewne możliwości ochrony celnej w celu rozwinięcia możliwości produkcyjnych. Nie zawsze się to jednak sprawdza, bo niektórzy po prostu nadużywają tych praw. W Polsce w latach 90-tych było porozumienie dla przemysłu hutniczego. Jednym skutkiem było przedłużenie okresu ochronnego o kolejne lata.
Co innego jest stwarzać warunki, aby dać szansę, a co innego wykorzystać tę szansę.
Handel zagraniczny - ciąg dalszy
Jeśli koniunktura się psuje to jest to argumentem, aby chronić własną produkcję poprzez zastopowanie handlu zagranicznego.
Proces postępu w liberalizowaniu handlu międzynarodowego nie ustaje. Od wojny mamy ciąg zmagań dążących do usuwania wszelkich barier dotyczących handlu. Najczęściej jest to proces, którego nie da się rozwiązać za pierwszym razem.
Światowa Organizacja Handlu (World Trade Organization) istnieje od początku okresu powojennego. Wcześniej działał GARD.
Poszczególne etapy walki z barierami:
rundy rokowań
runda Kennedy'ego na przełomie lat 60-tych i 70-tych. Wcześniej administracja Kennedy'ego była inspiratorem tej fazy rokowań. Chodziło o obniżenie ceł o 1/3. Rokowania te trwały kilka lat. Były rokowaniami trudnymi z powodu faktu, iż wystąpiła jasna reguła, której można było się spodziewać z góry - cła powinni obniżyć ci drudzy a nie my.
runda tokijska w połowie lat 80-tych.Japonia była i pozostaje nadal podmiotem, który chętnie korzysta z liberalizmu innych krajów, a w sprawach gospodarki niechętnie otwiera swoje granice.
runda urugwajska na przełomie lat 80-tych i 90-tych. Postawiono sobie za cel usunięcie barier poza celnych. Chodziło o to, że rezygnując z barier handlowych nie popadać tym samym w bariery administracyjne. Nie zezwolono na tworzenie barier poza celnych
Redukcja dużych subsydiów dla rolnictwa. Wszyscy wiedzą, że ten dział gospodarki stoi na takich czy innych subsydiach. Jest
bardzo daleko od swobodnego handlu płodami rolnymi na rynku międzynarodowym.
Efekty okazały się jednak niezadowalające. Ochrona praw autorskich. Problem pojawia się w momencie ich naruszania przez tworzenie bez licencji i handel. Jest to problem międzynarodowy.
Zaczęto ustalać sankcje, które mogłyby zostać zastosowane wobec tych, którzy się do czegoś zobowiązali a następnie nie wypełnili swoich postanowień. Udowodnienie tego nie zawsze jest łatwe. Jest wiele państw ubiegających się o członkostwo w WTO. Pojawia się jednak zapytanie czy dany kraj, który ubiega się o członkostwo w WTO będzie przestrzegał reguł związanych z tym członkostwem.
Przez ostatnie parę lat mamy do czynienia ze zjawiskiem związanym z ruchem antyglobalistycznym. Jest to pewien element procesu globalizacyjnego. Częściowo jest to narzucane przez rozwój techniki, która umożliwia nam w dzisiejszych czasach dośc szybki przepływ informacji, co było nie do pomyślenia jeszcze kilka lat temu. Istnieje umowa, że jeżeli zawarta została umowa słowna pomiędzy dwoma podmiotami, mówimy tu o relacjach długotrwałych, to jest ona ważna i nikt tego nie kwestionuje.
Technika narzuciła pewne zjawiska globalizacyjne, które stały się jednym rynkiem. To pociąga za sobą potrzebę dalszych ułatwień, ale to niestety napotkało na opory w postaci demonstracji. Rozpoczęło się to w Seatlle. Wyrażono gotowość do rozmów z organizacjami anarchistcznymi, które mają program anarchistyczny. Jest to trudne i merytorycznie nieinteresujące, ale poprzez siły przekazu ma znaczenie i dlatego politycy zaczęli brać także i tą kwestię pod uwagę.
Jakie urządzenie świata byłoby dobra w mniemaniu demonstrantów?
Ludzie zawsze początkowo podchodzą nieufnie do wszelkich nowości wprowadzanych przez władze w życie, ale jeśli chodzi o anarchistycznych ruchów antyglobalizacyjnych to naprawdę trudno się domyślać o co im chodzi.
Kurs Walutowy.
Jeżeli dochodzi do wymiany to następuje ona pomiędzy krajami, które mają inne waluty i należy je przeliczać. Aż do Wielkiego Kryzysu lat 30-tych istniało rozwiązanie, które było powszechnie stosowane i nazywane Złotym Standardem bądź Walutą Złota. Wszystkie waluty były odnoszone do złota. Żeby istniało odniesienie do złota wprowadzono podstawy miar. Musiała istnieć bowiem swoboda w wywożeniu i przywożeniu złota w danym kraju. Odniesienie do złota kształtowało relacje względem danej waluty. Zawsze mogły to robić Banki Centralne między sobą. W rezultacie w warunkach tego Złotego Standardu kursu walut były prawie stałe. Mogła tym samym pojawić się ochota, aby swoją walutę zdewaluować czyli obniżyć ilość swojego pieniądza co w rezultacie nie udawało się ze względu na wywóz i przywóz.
Arbitraż - wyrównują się rentowności. Jeśli istnieje swoboda określonych strumieni, to one podążają tam, gdzie rentowności są wyższe, które w rezultacie się wyrównują. W rezultacie mają miejsce krótkookresowe manewry, które pozwalają na odzyskanie sił poprzez oddziaływanie na kurs.
System Waluty Złotej rozpadł się jednak, bo rozwój gospodarczy nie był równomierny we wszystkich krajach i nie dotyczył w tym samym stopniu wszystkich krajów.
Ekspansja eksportowa była i jest wyższa, zatem przepływy złota wyrównujące bilans w handlu zostały utracone przez państwa i tym samym uniemożliwiło to funkcjonowanie powyższego systemu.
W okresie Wielkiego Kryzysu nastąpiło zawieszenie Waluty Złota. Utraciliśmy mechanizm, który kontrolował wymianę pomiędzy walutami. Po wojnie byłoby to możliwe tylko w USA. Do dzisiaj tego systemu nie ma. Sprawa ta była szczególnie ważna po wojnie, kiedy trzeba było przywrócić ład w handlu. Natychmiast jednak pojawił się problem wzajemnych cen walut. Było to trudne, ale znaleziono sposób na rozwiązanie i tego problemu.
W 1944r. kiedy wiadomo było, że państwa osi są przegrane postanowiono przygotować warunki dla handlu po wojnie. Wojna stworzyła bardzo nierealistyczną koncepcję przywrócenia Waluty Złotej. Resztki złota z Europy przepływały do USA.
Plan Marshalla. Marshall chciał, aby zniszczoną Europę zasilać produktami amerykańskimi. Zdolności wytwórcze w USA cały czas się rozwijały. Europa nie miała czym jednak płacić za te produkty. Pomysł był taki, aby wpływy pozostawały w danym kraju i aby tym samym można było nimi dysponować. Strona amerykańska miała jednak uczestniczyć we wszelkich podejmowanych decyzjach. Dotyczyło to także Polski, ale nasz kraj jako wierny sojusznik Związku Radzieckiego zrezygnowała z tego rodzaju pomocy.
Zanim jednak doszło do realizacji tego planu wcześniej doszło do konferencji (pod koniec wojny) w USA a dokładnie w Bretnewoods, które jest symbolem rozwoju monetarnego w handlu międzynarodowym. Trzeba było utworzyć organizacje, które pomogły
by w odbudowie gospodarczej poszkodowanych państw. Utworzono tym samym dwie takie instytucje:
Bank Światowy
Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Fundusz ten skupia wszystkie kraje, które spełniają określone warunki. Polska została odsunięta od członkostwa aż do lat 80-tych.
Powstał system walutowy. Postanowiono stworzyć warunki, w których jedna waluta będzie podstawą do kształtowania kursów
innych walut. Postanowiono, że kursy będą stałe i MFW będzie czuwał, aby były one stałe. Musza być stałe, gdyż w momencie gdyby ktoś chciał manipulować dewaluacją, to następowała równowaga.
Jak uelastycznić system?
poprzez wkłady ze swojej waluty do funduszu. Jeśli ktoś będzie miał problemy to na pewno otrzyma pożyczkę w walucie, która będzie mu odpowiadała
jeśli trudności trwałyby dłużej to wszyscy członkowie MFW musieliby zgodzić się na kolejne kroki. Podejmowano decyzje czy danemu kraju wolno zmienić kurs obowiązującej waluty.
Umożliwiało to szybki rozwój. Gospodarka powojenna w Europie zachodniej i Japonii szybko i efektywnie się rozwijała. W ramach rozwoju zwłaszcza Niemcy i Japonia otrzymywały duże możliwości eksportowe.
Unia Europejska rozpoczęła swoje istnienie od obaw politycznych. Obaw przed nowa wojną. Niemcy, które rozpoczęły II wojnę światową, tzn. rząd był wspierany przez wielki przemysł zwłaszcza metalurgiczny. Rozwój tego przemysłu był postrzegany jako niebezpieczny. Zakaz produkcji wszystkiego co miało związek ze zbrojeniem. Niemcy miały narzucone pewne ograniczenia, ale mimo to nie przeszkodziło im to w przygotowaniu zbrojenia.
Rozwój przemysłu ciężkiego powinien być podporządkowany jednej organizacji, którą to organizacja w tamtym okresie była Europejska Wspólnota Węgla i Stali. Udziałem w organizacji zainteresowana był Francja, Niemcy, Włochy. Zostało to podporządkowane kontroli.
Rodziła się także idea Europy wspólnej pod wieloma względami (usuwanie barier, tworzenie rynku) co mogło okazać się korzystne. Nie chodziło jednak tylko o gospodarkę, ale powstały dwa centra, które swoją siłą konkurencyjną zaczęły zagrażać Europie i spychać ją. Pomysł aby tworzyć wspólny rynek wymagał zniesienia barier w ruchu kapitału i ludzi. Trzeba pozwolić każdemu z każdym, bo poprzez nasilenie konkurencji w swoim kraju można pomyśleć o konkurencji na zewnątrz.
Rozwój ten spowodował, że sytuacja walut zmieniła się. W 1958r. można było wymieniać waluty na zachodzie, co na wschodzie było nie do pomyślenia i tym samym nie było dozwolone. W Polsce przymykano oczy na nielegalna wymianę walut.
Za waluty obce można było kupować w sklepach. Jeżeli ktoś handluje, to nie może się nie zgodzić na nie przyjęcie pieniędzy w obowiązującej walucie.
System z B utrzymywał się do 1971r., kiedy to okazało się, że Europa tak się gospodarczo rozwinęła, że zaczęło tokurczyć zasoby złota USA. Najpierw dolary napływały w postaci pomocy. W rezultacie złoto było za dolary. Dolar jako jedyny był oparty na złocie.
Proces trwał i w 1971r. prezydent Nixon zdecydował się od odstąpienia od sztywnego dolara do złota i w tym samym momencie sztywny kurs walut rozpadł się. Wobec tego pojawił się nowy problem obok kilku spraw ekonomicznych.
W latach 70-tych Europa zachodnia weszła w okres wysokiej inflacji, co wymagało od rządów innego podejścia do polityki gospodarczej. W tej niestabilnej sytuacji doszedł dodatkowo problem wzajemnych relacji walut w poszczególnych krajach, co wywołane było różnicą cen. Wtedy, poza działaniami, w celu zastąpienia inflacji postanowiono oddać pewne pola rynkowe zabrane wcześniej:
upłynnić kursy walut. Możliwość kształtowania według popytu i podaży na danym rynku. Pojawiła się dyskusja na temat różnych sytuacji walutowych. Od sztywnych walut zaczęto przechodzić do płynnych walut. Możliwość arbitrażu, czyli ustabilizowania kursów, odebranie możliwości administracji do działania
Era wolnych, płynnych kursów walutowych.
Inne rozwiązania były związane z inflacją. W różnym tempie w różnych krajach. Ważną rolę odegrał ruch Crowlingperl. Otóż chodziło o to, że w danym kraju inflacja jest silniejsza niż w innym, to należy tą różnicę dewaluować. Korygowanie o rózne tempo inflacji.
System waluty złotej - kurs walutowy w tym systemie był stabilny. Dzięki swobodzie przepływu złota wynikała owa stabilność. W wyniku wielkiego kryzysu i wojny nie mógł ten system funkcjonować, bo rezerwy złota były w Stanach Zjednoczonych. Przyjęto pewne rozwiązanie w B, gdzie za podstawę innych walut przyjęto dolara, co miało miejsce do początku lat 70-tych.
Z powodu rozwoju handlu zagranicznego przestała istnieć owa sytuacja, gdzie Stany Zjednoczone były absolutnym monopolistą. Dolary wpływały do USA. Wtedy także pojawiła się idea powrotu do płynnego kursu walutowego, czyli kursu kształtowanego przez rynek.
Przyjęto stałe relacje w Europie zachodniej pomiędzy walutami. Stworzono tym samym łańcuch walutowy. Z punktu widzenia dolara i jena kurs ten był płynny. Płynność ta była płynna w różnym stopniu. Jeżeli swoboda jest ograniczona, to dodaje się przymiotniki.
Dirty flow - nie ma reguły, która by zamykała płynność. Bank Centralny może interweniować na rynku walutowym.
Inne rozwiązanie związane jest z zatrzymaniem kursu walutowego na jakiś czas. W płynnym, czyli zawiązanym taka sytuacja nie występuje.
W latach 1993 - 1999 był pełzający, zatrzymywany kurs, czyli kurs, który ulegał zmianie. Brano pod uwagę różne stopy inflacji. O różnice inflacji następnie dewaluowano walutę w danym kraju. Gdyby ceny były stabilne w danym kraju i za granicą, to kurs byłby stały.
Kurs nominalny - miara, którą się posługujemy. Ulega zmianie.
Aby wiedzieć, jak zmieni się kurs realny należy uwzględnić zmiany cen. Jeżeli kurs nominalny jest stały, ale inflacja jest wyższa niż za granicą, to kurs realny ulega wzmocnieniu, czyli występuje aprecjacja. Chodzi o to, aby brać pod uwagę zmianę cen w danym kraju i kraju, z którym dokonujemy porównania.
W Polsce w latach 90-tych, kiedy pojawiła się możliwość wymiany, przyjęto pewne nowe rozwiązanie systemowe. Ustalono bowiem nominalny poziom kursu walutowego. Trudno porównać go z dzisiejszym, ale ustalono stały kurs, który utrzymał się przez 3 lata. Zrezygnowano z niego, bo inflacja była za wysoka w skali roku. Wobec tego, że w krajach partnerskich inflacja była niższa, t u nas była aprecjacja kursu walutowego, niestety niekorzystna dla eksporterów.
Był cel utrzymania stałego kursu nominalnego, ale to wiązało się z wysoką inflacją, której się przeciwstawiano. Jednym ze sposobów jej hamowania był stały kurs nominalny, czyli kotwica nominalna. Potem, kiedy trzeba było pogodzić przeciwdziałanie inflacji bez tworzenia utrudnień w handlu zagranicznym, przyjęto zasadę, że kurs będzie dewaluowany o różnicę inflacji - pełzająca dewaluacja. W 1999 r. został upłynniony.
Niezależnie od tego czy kurs jest płynny, czy stały powstaje pytanie jaka będzie jego wielkość? Odpowiedź jednak zależy od tego czy myślimy o warunkach bieżących, czy też o perspektywie.
Są 4 kategorie (wielkości) ekonomiczne, włączając kurs walutowy, które wymagają wzajemnego dostosowania:
kurs walutowy. W Polsce istnieje relacja złotego do innej waluty a nie odwrotnie
kurs oczekiwany, czyli sytuacja kiedy wiemy, że istnieje taki kurs, ale może się on zmieniać w najbliższym czasie
stopa procentowa w danym kraju, to oficjalna stopa procentowa Banku Centralnego, ale tych stóp jest wiele i w różnych krajach różne stopy przyjmowane są jako główne. W Polsce główna stopą jest 28 dniowa stopa operacji przeprowadzanych przez bank. Są one podstawą. Inne to np. stopa operacji lombardowych. W USA za główna stopę przyjmuje się stopę z dnia na dzień.
stopa procentowa za granicą. Mamy tu do czynienia z międzynarodowym rynkiem finansowym, na którym mogą działać wszyscy. Jest jedna taka stopa procentowa.
Między stopami występują relacje, ale nie są one stałe. Wszystkie te stopy są powiązane, jeżeli występuje zakłócenie, to podmioty reagują na to zakłócenie.
Parytet stóp procentowych, to pewien rodzaj równowagi. Ideą jest tutaj fakt, że niezależnie od tego w jakiej walucie zdeponowana została kwota, to dochód powinien być taki sam. Jeżeli deponujemy w danym kraju np. w złotówkach, markach czy tez euro, to niezależnie od rodzaju waluty przychód musi być taki sam. Trzeba tu uwzględnić kursy walutowe, przynajmniej dwa, w momencie wpłaty i wypłaty z depozytu. Trzeba uwzględnić oczekiwany kurs. Można to zapisać w następujący sposób:
Parytet stóp procentowych
r - krajowa stopa procentowa
r z - zagraniczna stopa procentowa
e - oczekiwany kurs walutowy
e - aktualny kurs walutowy
r = r z + (e - e) / e
Różnica w odniesieniu do początkowej wartości kursu, przychód lub strata związana z kursem walutowym
Stopa procentowa to przychód nominalny z depozytu w tej bądź innej walucie. Są różne. Czynnikiem wyrównującym jest dewaluacja lub aprecjacja.
To co jest po prawej stronie równania, to przewidywany dochód z depozytu w walutach zagranicznych.
Opadająca linia pokazuje jak ten przewidywany dochód będzie się zmieniał.
Przyjmujemy, że stopa procentowa zagraniczna jest dana, oczekiwany kurs walutowy także jest dany oraz bierzemy pod uwagę różne wielkości kursu rzeczywistego. Tak się będzie zatem zmieniać nasz przychód.
Wykres ten różni się od poprzedniego, gdyż nałożyliśmy tu określoną stopę procentową. Mamy tu dochód z depozytów złotówkowych, dochód z depozytów walutowych (prosta linia). Na przecięciu się tych dwóch linii otrzymujemy obecny kurs w stanie równowagi bieżącej. Kurs ten zmieniłby się gdyby jedna z tych linii przesunęłaby się.
Linia opadająca jest wykreślona przy stałej stopie procentowej zagranicznej. Gdybyśmy tu wprowadzili zmianę to przesunie się on w prawo lub w lewo. W ten sposób zmienia się poziom kursu walutowego w równowadze.
Gdyby stopa procentowa krajowa się zmieniła, czyli uległa by przesunięciu w prawo bądź lewo, to takie przesunięcie prowadziłoby do sytuacji takiej samej jak wyżej.
Tendencje jakie występują w związku z wymianą międzynarodową:
prawo jednej ceny. Jeżeli przyjmiemy warunki konkurencji w poszczególnych krajach i pominiemy pewne czynniki, które muszą wystąpić (koszty transportu) lub mogą wystąpić (różna polityka celna). Jeżeli pominiemy koszty transportu i cła, to ceny towarów w różnych krajach, po przeliczeniu na obowiązujące waluty, powinny być jednakowe:
P i = e * P i z
P i - cena i-tego towaru (prawo to dotyczy określonego towaru)
P - cena w danym kraju
P z - cena za granicą
Cena w tendencji zmierza do ceny tego samego towaru za granicą, po przeliczeniu na tę samą walutę, trzeba posłużyć się określonym kursem walutowym. Pozostaje jednak problem kursu. Prawo to jest punktem wyjściowym do innej obserwacji, a mianowicie do:
kursu walutowego dążącego do parytetu siły nabywczej (PPP). Chodzi o ogólny poziom cen, a nie o cenę konkretnego towaru. Ogólny poziom cen otrzymujemy przyjmując określony koszyk towarów.
e → P / P z
W odniesieniu do tego konkretnego koszyka kurs walutowy dąży do tego, aby odzwierciedlał siłę nabywczą w różnych krajach.
Jest jednak więcej wątpliwości, bo nie możemy być pewni, czy te reprezentatywne koszyki są jednakowe w różnych krajach. Faktycznie posługujemy się niejednakowymi koszykami. Widzimy tu, że tego rodzaju kurs, który odzwierciedla parytet siły nabywczej w różnych krajach, to nie jest to kurs rzeczywisty.
Kurs PPP są do statystycznych porównań lepsze, bo są bardziej stabilne.
trzecia tendencje, to teza odnosząca się do krajów bogatych i rozwiniętych. Efekt Samuelsona - Ballassy mówi, że poziom cen (CPI) uwzględniający dwa sektory - jest niższy, tam gdzie wydajności [a więc i płace] są niższe.
P / e * P z = (y` w / y' w z ) (1-a)
e * P z - relacje cen krajowych do cen zagranicznych przeliczonych na krajowe
y' - krańcowa wydajność pracy. Odwrotność tego to krańcowy koszt pracy (krańcowa pracochłonność)
y` w - krańcowa wydajność pracy, ale nie w całej gospodarce a tylko w sektorze dóbr wymienialnych (dóbr, które są lub mogą być przedmiotem handlu zagranicznego)
y` w / y' w z - relacja ta, to krańcowa wydajność pracy w sektorze dóbr wymienialnych w kraju i tym samym za granicą
1-a -
CPI dóbr konsumpcyjnych (consument price index). Uwzględnia oba sektory (sektor dóbr wymienialnych i niewymienialnych). Chodzi o to, że wydajność pracy w sektorze dóbr wymienialnych rośnie szybciej aniżeli w sektorze dóbr niewymienialnych. Najważniejszym powodem jest to, że pewne dobra nie są wymienialne i nie są tym samym poddane tak silnej presji konkurencji, jak te dobra wymienialne. Są wyłączone z działania tej presji w przeciwieństwie do tych drugich.
Niezależnie od szybkości rozwoju krańcowe koszty pracy zrównują się. Niezależnie od tego czy się rozpatruje sektor dóbr wymienialnych, czy sektor dóbr niewymienialnych, to płace za jednostkę pracy są jednakowe. Kształtowanie się stałych płac nie jest związane z powyższym problemem.
Wpływ płac na ogólny poziom kosztów pracy jest większy tu gdzie występuje sektor dóbr wymienialnych.
Odwołując się do wiedzy ekonomicznej krańcowe koszty zrównują się z cenami. W tym przypadku te koszty krańcowe wyznaczają ceny. W krajach rozwiniętych wpływ cen jest większy.
Jeżeli kraje bardzo rozwinięte mają wyższe ceny, to łatwo zauważyć, że gdyby różnice rozwoju zmniejszyły się, to nastąpiły szybszy rozwój w krajach mniej rozwiniętych. Jeżeli występują procesy konwergencji (zbliżania), to koszt pracy musi rosnąć szybciej ( w sektorze dóbr wymienialnych). W sektorze dóbr wymienialnych wydajność musi rosnąć szybciej jeśli chodzi o te kraje, które starają się dogonić te bardziej rozwinięte, zatem ceny muszą rosnąć szybciej.
Efekt Samuelsona - Ballassy łagodzi presję polityki fiskalnej.
O ile to zjawisko może wpływać na inflację?
To problem dyskusji, bo są różne sposoby rozwiązania tego problemu.
W dynamice, jeżeli kraj dąży do tych bardziej rozwiniętych, czyli występuje szybsza wydajność pracy, to ceny będą rosły szybciej, niż w kraju rozwiniętym. Ma to wpływ na poziom produkcji (aktywności gospodarczej).
Za punkt wyjścia przyjęto gospodarkę zamkniętą. Jeżeli jest ona zamknięta, czyli nie uczestniczy w handlu zagranicznym, to ukształtuje się poziom równowagi.
Co się stanie jeśli otworzymy taką gospodarkę?
Konfrontacja ceny przeliczonej według kursu walutowego do ceny zagranicznej. Mało prawdopodobne by była taka sama.
p1 - towar numer jeden, który ma cenę p 1 i jeżeli mamy do czynienia z gospodarka zamkniętą, to powstaje równowaga w punkcie przecięcia popytu i podaży. Funkcja ta pokazuje cenę w równowadze p1* jaka byłaby w gospodarce zamkniętej, a z drugiej strony ilość w równowadze (odcięta punktu przecięcia).
Po otwarciu gospodarki pojawia się cena zagranicznego towaru, czyli p1 z przy danym kursie walutowym w danym czasie. Po przeliczeniu cena krajowa p1 dostosowuje się. p1 w gospodarce otwartej jest wyznaczona przez cenę zagraniczną. Tak będzie jeśli rozpatrujemy małą gospodarkę otwartą.
Mała gospodarka otwarta to gospodarka, w której skala nie wystarcza by wpływać na gospodarkę międzynarodową. Musi się ona podporządkować cenom zagranicznym.
Cena pod wpływem otwartej gospodarki okazała się wyższa, to oznacza, że krajowi nabywcy zmniejszają zakupy. Przecięcie nowej ceny z popytem pokazuje ile nabywcy kupią. Dla dostawców to korzystna zmiana, bo przy tej cenie mogą przejść wyżej. Wyższa cena umożliwia im włączenie się do wyższej sfery kosztów krańcowych.
Pozostaje różnica pomiędzy popytem krajowym na ten towar, a podażą i ta różnica może być sprzedana tylko za granicą. Przy tej cenie warto eksportować.
Sytuacja, gdzie otwarcie gospodarki zmniejszy popyt krajowy, ale zwiększy łączny popyt.
Najpierw w gospodarce zamkniętej mieliśmy cenę p2* oraz odpowiednią ilość, ale po otwarciu cena ta spada ponieważ ten towar ma cenę zagraniczną niższą, po uwzględnieniu kursu, od ceny krajowej. Sytuacja symetrycznie odwrotna. Niższa cena i jej przecięcie z funkcją popytu.
Dla producentów oznacza to, że część z nich musi się wycofać do poziomu, gdzie cena zrównuje się z podażą. Produkcja krajowa ulega tym samym zmniejszeniu, popyt krajowy ulega zwiększeniu. Opłaca się importować.
Rodzi się pokusa, by otworzyć gospodarkę, gdzie jest korzystny eksport i zamknąć tam gdzie jest import. Trzeba jednak patrzeć w sposób ogólny, czyli przedstawić za pomocą krzywej zdolności produkcyjnych.
Konsumenci zawsze zyskują w handlu zagranicznym (wykorzystuje się koszty komparatywne).
Wzrost Gospodarczy
wzrost ludności w wieku produkcyjnym przyczynia się w znacznym stopniu do wzrostu PKB
przesuwanie pracowników z dziedzin o niższej wydajności pracy do dziedzin o wyższej wydajności pracy powoduje wzrost produkcji i wzrost przeciętnej wydajności pracy
wzrost gospodarczy zależy od wzrostu wydajności w każdej dziedzinie pracy
na dłuższą metę wzrost zależy od wzrostu technologii
na dłuższą metę wzrost produktu krajowego na mieszkańca nie może mieć miejsca bez wzrostu produktu potencjalnego
wzrost ekstensywny - kapitał i praca jakościowo się nie zmieniają, tylko rośnie ich ilość
wzrost intensywny - zmiana jakości kapitału (poziom techniczny) i pracy (doświadczenie, wykształcenie)
podstawą wzrostu wydajności pracy w długim okresie są zmiany techniczne
aby koszty wytwarzania były możliwie niskie, to inwestując trzeba zdecydować się na droższe maszyny (metody; koszt bieżący będzie niższy niż gdybyśmy decydowali się na tańszą technikę. Wybór techniki: kapitałochłonność a pracochłonność).
w praktyce dla każdego momentu czasu występuje zbiór techniki i postępu technicznego
Funkcja Produkcji
Y t / L t - produkt na jednostkę pracy - wydajność pracy
K t / L t - kapitał na jednostkę pracy - techniczne uzbrojenie pracy, intensywność kapitału
Jeśli występuje postęp techniczny, to pojawia się nowa funkcja - nowy zbiór
Zmiana współczynnika A
A = const (brak postępu)
A = A t
Jeśli A = A t to A t = A ( t ) lub A t = φ ( H t )
H t = ϕ (K H, t-θ ; L H, t-θ )
Y t = F (K t / L t, 1) L t
Y t / L t = A t F (K t / L t, 1)
Wcześniej zakładano, że A jest funkcja czasu, wiedząc że funkcja podnosi się na skutek zmian jakościowych. Stwierdzono, że nie warto skupiać się na czasie (założenie egzogenicznego postępu technicznego). Nie trzeba nic robić, postęp pojawia się w czasie. Założenie to było dogodne, bo pozwoliło skupić się na doborze techniki.
Założenie to zostało zastąpione innym postępem technicznym, który wymaga nakładów przemyślanych działań. Należy potraktować go jako funkcję dwóch czynników:
kapitału
pracy
ale w sferze poza gospodarczej, np. badawczo-naukowej + nauka + kultura + służba zdrowia
Dziedziny te wpływają na wiedzę, która umożliwia postęp.
Współczynnik A zmienia się w czasie, bo rozwijają się odpowiednie warunki, które implikują powstawanie nowych idei, inwencji technicznych.
H - human capital, czyli nagromadzenie w człowieku wiedzy, doświadczeń, umiejętności
Nakłady z przeszłości tworzą obecny strumień nowych technologii, trzeba bowiem robić cos dla przyszłych pokoleń kosztem odsuwania nakładów do gospodarki.
kapitał i praca kierowane w poza gospodarcze sfery pomniejszają kapitał i pracę skierowane w gospodarkę.
obecnie ważny jest podział na płacę i zysk, który związany z terminem wzrostu kapitału na przyszłość.
większa praca to mniejszy rozwój gospodarczy
mniejsza praca to mniejsza konsumpcja, ale i większy rozwój
Podział Dochodu
kąt β charakteryzuje wybraną kapitałochłonność
ctg β = K / ϕ
kąt α informuje o stopie zysku oraz jak dzieli się produkt na zyski i płace, pokazuje możliwości wzrostu gospodarczego.
zysk / kapitał
wzrost gospodarczy to wzrost potencjału wytwórczego (produktu potencjalnego). Proces długotrwały, pomijający fluktuacje.
tg α = zysk / kapitał = stopa zysku
inwestycje / kapitał to przyrost brutto kapitału (nowy kapitał), to również tempo wzrostu kapitału (ΔK / K)
założenie. Nie zmieniamy kapitałochłonności, tzn. że w takim samym tempie jak kapitał zwiększa się produkt.
tg α to tempo wzrostu gospodarczego
istnieje związek pomiędzy podziałem PKB na zyski a płacę oraz wzrostem gospodarczym
jeśli zmieniamy podział PKB, to zmieniamy jednocześnie tempo wzrostu gospodarczego
Y - V / K - stopa zysku
(Y - V) = I
I / K - stopa wzrostu kapitału
jeśli m = const (kapitałochłonność), to
I / K = (I / K) : (K / M) = ΔY / Y
alternatywnie
I / K = (s Y / m Y) = s / m
Y = w L ⇒ d Y / Y = d w / w + d L / L
wzrost L powoduje spadek bezrobocie, ale zmiana podziału pociąga za sobą wzrost I, a co powoduje spadek C
Postęp techniczny endogeniczny czy egzogeniczny
endogeniczny - poza sferą produkcji wyróżnia się sferę kapitału (badawczo - rozwojowa) ludzkiego, która produkuje inwencję wynalazków. Zmniejsza się zasób czynników produkcyjnych w sektorze produkcyjnym, ale za to gospodarka dostaje podstawy do szybszej wydajności pracy przez postęp techniczny. Jeśli zwiększamy sektor kapitału ludzkiego, to zwiększamy tym samym tempo postępu technicznego. Powstaje pytanie tylko na jak długo? Występują bowiem straty sektora produkcyjnego, gdy nie jest on zasilany. Jednak na dłuższą metę występuje stabilizacja udziałów w obu sektorach, bo rozwijają się równomiernie i równomierny jest także wzrost postępu technicznego.
jeżeli tempo wzrostu technicznego się stabilizuje, to można go traktować jako egzogeniczny
Sektor kapitału ludzkiego rośnie szybciej niż cała gospodarka, bo przyspieszony jest napływ wynalazków i na odwrót.
Wzrost Równomierny
tempo przesuwania się z punktu B do punktu R jest stałe
stałe zatrudnienie
jeśli przesuwamy się po promieniu, to mamy stałe tempo wzrostu
tg α w okresie t i t + 1
kapitał rośnie w tempie wyznaczonym przez α
zatrudnienie rośnie, ale wolno
wydajność rośnie
przejście na nową funkcję produkcji wyznacza postęp techniczny
wzrost zależności kapitał / praca wyznacza wzrost zatrudnienia
Zysk jest utożsamiany z inwestycjami zaś płace z konsumpcją. Zmiany w podziale wpływają na tempo wzrostu produktu krajowego. Aby zmienić podział i tempo to muszą występować czynniki zwiększające ilość pracy i zatrudnienie.
Funkcja produkcji
Y t = A t F t ( K t / L t , 1) L t = w t L t
A - odzwierciedla poziom techniczny w czasie t
F - produkcja jest funkcją intensywności kapitału
L t - zatrudnienie
Można to zapisać jako iloczyn przeciętnej wydajności pracy w * L
Tempo produktu krajowego równa się sumie stóp wzrostu A i F plus tempo wzrostu zatrudnienia. Zapis ten informuje, że wzrost wydajności pracy zapisany jako w / L równy jest sumie tzw. postępu technicznego czystego, czyli faktu, że funkcja produkcji przesuwa się oraz zmienia się relacja kapitał-praca.
Ruch przy kapitałochłonności odzwierciedla typowe zjawiska w świecie.
Jeżeli mamy sytuację jak na rysunku 2, to proces ten jest stały i możemy pozostać przy takim samym kącie β oraz kącie α (jest to dość istotne) gdyż tgα równa się stopie zysku.
Przesuwając się po tej samej kapitałochłonności możemy mieć taką samą stopę zysku, czyli takie same tempo wzrostu kapitałochłonności.
Jak długo utrzymujemy, że kapitał jest stały?
Kąt β - stały to kąt α informuje o stopie wzrostu kapitału i stopie wzrostu produktu krajowego.
W momencie, gdy przesuwamy się wzdłuż promienia a tempo poruszania jest stałe to zmienia się relacja kapitał-praca (praca lepiej jest wyposażona w kapitał), zmienia się wydajność pracy (różnica pomiędzy rzędnymi punktów B i R), odpowiednio zmienia się płaca.
Ze wzrostem równomiernym mamy do czynienia, jeśli jest stałe tempo wzrostu, przy stałym tempie wzrostu postępu technicznego tempo wzrasta zaś zatrudnienie będzie stałe.
Jeżeli przyjmiemy, że rozpatrujemy długi okres to stałe tempo zatrudnienia będzie równe stopie wzrostu ludności w wieku produkcyjnym. Milcząco zakładamy, że istnieje pełne zatrudnienie. Wzrost gospodarczy musi być dostosowany do tych dwóch zmian. Jeżeli nie jest to występują problemy. Tak nie musi być, w Polsce jest sytuacja niepełnego zatrudnienia, bezrobocia i wtedy pojawiają się zmiany tempa wzrostu zatrudnienia. Jeżeli jest bezrobocie ( rezerwa sił roboczych) to należałoby przyspieszyć wzrost gospodarczy, aby zaktywizować wzrost gospodarczy. Wtedy, kiedy jest bezrobocie, to pojawia się problem tempa wzrostu gospodarczego.
Bezrobocie może być związane z niepełnym wykorzystaniem zdolności wytwórczych, ale także z brakiem kapitału (brakiem miejsc pracy). Sytuacja, kiedy pewna liczba ludności pozostaje bez pracy, pomimo że miejsca pracy są związana jest z koniunkturą. Przedsiębiorcy nie widzą szans zbytu po cenach niższych od kosztów i ustalają poziom produkcji, który pozwala na wykorzystanie czynników produkcji. Jest to zjawisko krótkookresowe.
Okresy takiego niedostatku popytu na produkcję istniejących możliwości produkcji są zjawiskiem
fluktuacji koniunktury.
My mówimy o okresach dłuższych pomijających wahania koniunkturalne i uznajemy, że bezrobocie związane jest z brakiem miejsc pracy a jego zlikwidowanie związane jest ze wzrostem kapitału. Jest możliwe zwiększenie kapitału, jeśli istnieje rezerwa sił roboczych.
Kąt α informuje nas jak dzieli się produkt krajowy. Jeśli chcemy zwiększyć tempo wzrostu kapitału, to musimy zwiększyć kąt α. Trzeba zmienić proporcje podziału dochodu na korzyść zysku. Można powiedzieć, że da się pominąć ten problem, jeśli niewiadomo skąd napłynie kapitał w postaci inwestycji zagranicznych. Trzeba by mieć wtedy wpływ na tempo ich napływu.
Jeżeli zmieniamy kąt α na α' to zwiększamy udział zysków w produkcie i zmniejszamy udział płac. Z tym wiążą się bezwzględne zmiany. Wyższe tempo wzrostu kapitału, które tu występuje, czyli to, o co chodzi. Tutaj jest to tak jakbyśmy mieli to zrobić jednorazowo, w praktyce, jeżeli cała gospodarka rozwija się w określonym tempie (postęp techniczny i wzrost zatrudnienia) to we wzroście równomiernym rośnie płaca w odpowiednim tempie. Kiedy chcemy przyspieszyć wzrost to nie musimy od razu zwiększać jego tempa, bo może on wzrastać stopniowo w miarę wpływu czasu, w miarę powiększania się α aż do osiągnięcia tempa wzrostu, o jaki nam chodzi.
W czasie przyspieszania tempa wzrostu inwestycji i kapitałochłonności wzrastałoby zatrudnienie. Możliwość szybszego wzrostu zatrudnienia wynika z bezrobocia. W momencie likwidacji bezrobocia zatrudnienie musiałoby wrócić do tempa wzrostu liczby ludności w wieku produkcyjnym. Jeśli wracamy z α do α' to wtedy, kiedy cały manewr by się zakończył praca rosłaby szybciej.
Cały sens tego manewru wiązałby się z istnieniem bezrobocia i z faktem jego usunięcia. Zależy to od wielkości zatrudnienia w punkcie wyjścia i od szybkości możliwej zmiany podziału. Są przeszkody opóźniające i jedna z poważniejszych jest przeszkoda związana z podziałem, z faktem, że ujawnia się sprzeczność pomiędzy konsumpcją i inwestycjami, płacą i zyskami. To, że to jest sprzeczność okresowa, bo gdy manewr się kończy płaca rośnie szybciej a na końcu zatrudnienie jest większe niż liczba ludności. Z obu tych powodów konsumpcja zyskuje, czyli na długą metę nie ma sprzeczności w przeciwieństwie, gdy rozpatrujemy ta na krótką metę.
Konsumpcja rośnie stosownie do zmian płacy. Po to wzrost odbywał się równomiernie, ale istniały rezerwy siły roboczej, to po stronie demograficznej nie następowały zmiany ludności pod względem wieku. Aby zlikwidować bezrobocie z brakiem miejsc pracy należy gwałtownie obniżyć płace i tym samym w tempie szybszym zatrudnienie się zwiększa. Konsumpcja rośnie w tempie wzrostu płac. Koszt rozpoczęcia manewru to obniżenie konsumpcji, która otrzymuje wyższe tempo, ale utrzymuje się poniżej manewru, na którym byłaby. Widać, że do hipotetycznej ścieżki dochodzi konsumpcja po pewnym czasie i dopiero później przekracza, a jeśli się kończy, to należy powrócić do tempa wzrostu równomiernego. Gdy wrócimy do wzrostu równomiernego to poziom inwestycji się zmniejsza i mamy skok konsumpcji w górę. Trzeba pamiętać, że największą trudnością jest przyspieszenie tempa produkcji. W praktyce powinna być stała, ale tym samym tempo powinno być wolniejsze. Tempo wzrostu inwestycji wolniejsze spowolniłoby tempo wzrostu gospodarczego.
Przed takim problemem stoi gospodarka polska, bo nieznaczna część bezrobocia to bezrobocie koniunkturalne. Większa część tego bezrobocia związane jest z kapitałem, z efektywnym brakiem zdolności wytwórczych. Przyspieszenie inwestycji jest konieczne, bo trzeba przyspieszyć wzrost gospodarczy a tym
samym zwolnić tempo wzrostu konsumpcji. Oszczędności w sensie ekonomicznym. Nie ma, zatem możliwości przyspieszenia inwestycji bez przyspieszenia oszczędności i zwiększenia konsumpcji.
Jedynym ułatwieniem jest bezpośredni wzrost inwestycji. Ma to swoje plusy i minusy. Inwestycje zagraniczne to napływ zagranicznych walut i tym samym problemy z tym związane.
Zmiany tempa wzrostu, aby zaktywizować nieczynne zasoby pracy, ale są także inne związane z poziomem rozwoju na świecie. Są kraje rozwinięte i rozwijające się, ale pozostaje problem różnić rozwoju. Mimo programów pomocy krajom mniej rozwiniętym istnieją różnice pomiędzy nimi a tymi rozwiniętymi. Rozpiętości w poziomie rozwoju zwiększają się w czasie. Problem w skali globalnej nie jest rozwiązywalny. Nie ma praktycznych metod takich, które te różnice będą zmniejszać. Nawet duże strumienie pomocy nie dają efektów i są często marnowane. Często czynniki wewnętrzne powodują marnowanie tych środków pomocy.
Antyglobaliści obwiniają kraje rozwinięte, że są powodem słabego rozwoju krajów ubogich, ale to nie jest prawda do końca.
Problem doganiania jest aktualny i w kontekście postępu technicznego wydaje się prosty, bo kraje słabo rozwinięte znajdują się na niżej położonej funkcji produkcji, ale istnieją w tym czasie wyżej położone funkcje produkcji charakteryzujące kraje rozwinięte. Wydawać by się mogło, że problem leży w dotacji kapitału, jest to jedyna przeszkoda. Brak kapitału powoduje, że jest taki a nie inny podział.
Problem nie jest taki prosty, bo środki pomocy z zewnątrz nie są nieograniczone, ale są w pewnym stopniu możliwe. Po drugie musimy założyć, że w danym kraju zostaną one odpowiednio wykorzystane. Jest problem cen dóbr kapitałochłonności.
Linie 1 i 2 pokazują tę samą funkcję produkcji w kategoriach technicznych, ale nie w kategoriach cenowych. Gdyby przenieść ceny do warunków danego kraju z rynków międzynarodowych to przy takiej samej kapitałochłonności, która uwzględnia rolę cen, to wydajność byłaby niższa oraz funkcja produkcji przechyliłaby się w prawo.
Technologie są identyczne, różnica tylko jest w cenach dóbr inwestycyjnych. Trzeba by się wybrać na wyższą funkcję produkcji, bo ceny są wysokie. Problem nie sprowadza się do różnic w technologii, ale do różnic dostępnych środków i ich cen.
W teorii wzrostu gospodarczego wystąpił trend wzrostu wyznaczony przez:
tempo postępu technicznego
tempo wzrostu ludności
Tempo postępu technicznego rozpatrywany jest jako proces zarówno egzogeniczny jak i endogeniczny. To, ze trend występuje nie oznacza, że wszystkie państwa rozwijają się w tym samym tempie, co kraje najbardziej rozwinięte. To, że istnieje zobiektywizowany trend, czyli tempo wzrostu gospodarczego, któremu towarzyszy ścieżka konsumpcji. Przy danym nachyleniu ścieżek czasowych, w każdym wybranym momencie, ścieżki te mogą leżeć powyżej lub poniżej, czyli może występować różne tempo zwolnień.
Jeżeli chcemy przyspieszyć wzrost wydajności pracy należy dokonać wyboru bardziej kapitałochłonnego, czyli inwestycje i kapitał muszą rosnąć szybciej a konsumpcja musi rosnąć wolniej. Kosztem zmniejszenia rozwoju jest zmniejszenie konsumpcji.
Wzrost równomierny najlepiej jest rozpatrywać jako wzrost związany z przesuwaniem się wraz z pojawieniem się nowej funkcji produkcji.
Optymalna Technika
α - odzwierciedla długofalowy trend, czyli uwzględnia postęp techniczny i wzrost ludności
Takie rozwiązanie w punkcie E byłoby rozwiązaniem optymalnym, którego nie można by poprawić do momentu, gdy długofalowe tempo wzrostu nie zmieniłoby się. Gdyby się zmieniło, to wtedy można by było znaleźć nowe rozwiązanie optymalne.
Tempo wzrostu gospodarczego na długa metę nie jest sterowane - może się zmienić, ale niezależnie od nas.
Gdyby gospodarka byłaby najpierw w punkcie E, to i tak rozwijałaby się tak samo jak w punkcie B - poziom tylko jest inny. Przejście gospodarki z punktu B do punktu E, czyli przejście z punktu nieoptymalnego do optymalnego byłoby kosztowne - trwałoby długo i wymagałoby silnego hamowania wzrostu konsumpcji w całym tym okresie. Nie ma prostego przejścia z B do E. Przejście to wymaga zmiany podziału produktu krajowego. Wymaga ono także zwiększenie inwestycji oraz zmniejszenie konsumpcji.
Przez pewien okres (parę lat) konsumpcja byłaby poniżej poziomu, gdyby manewr nie byłby podjęty. Przejście do czasowej ścieżki konsumpcji dotyczyłaby innych ludzi. Chodzi tu o szukanie rozwiązania lepszego wiedząc, że przy większej kapitałochłonności zatrudnienie jest większe.
W kierunku optymalnego rozwiązania starało się dojść wiele gospodarek na świecie i prawdopodobnie dla wielu państw nie ma innej drogi jak ta powyżej. Każde państwo, które chce dogonić inne państwa musi zgodzić się na wolniejsze tempo wzrostu konsumpcji i wolniejsze tempo spadku inwestycji.
Czy wzrost gospodarczy może istnieć w nieskończoność?
Temat ten nie przyniósł rezultatów i raczej mówi się, co może go utrudniać bądź zwalniać. Są sugestie na temat czym to się zakończy. Już w XVII i XVIII wieku uważano, iż bardziej prawdopodobne jest stagnacja aniżeli rozwój. Potem zarzucano, że nie uwzględniono postępu technicznego i agrarnego. W latach 70-tych pojawił się raport rzymski, w którym zastanawiano się na tym problemem i uznano, że wzrost gospodarczy zniknie, gdy zasoby naturalne zostaną wyczerpane (odstąpiono od tego później). Nie uwzględniono zjawisk, że istnieją substytuty pewnych czynników i surowców, czyli istnieje możliwość odtwarzania pewnych surowców.
Nie można uwzględnić faktu, że są bariery wzrostu i zakłócenia naturalne uzależnione od wody, powietrza, ziemi, dziur ozonowych, co zmniejsza naturalny potencjał środowiska a wzrost ludności istnieje. Trudno jest jednak oddzielić to co jest skutkiem działalności człowieka a procesami długofalowymi i fluktuacjami.
Przeszkodami dla wzrostu gospodarczego są także przeszkody natury instytucjonalnej, czyli nie przygotowanie pewnych instytucji pewnych państw do rozwoju. Wzrost gospodarczy istnieje od dawna i od dawna zajmowano się także cyklem koniunkturalnym. Chodzi o to co polega na zmianach tempa, czyli przyspieszaniu i zwalnianiu, które występują wbrew wszelkim wolą, co zakłóca tym samym wzrost gospodarczy. Zajmowano się tym odkąd istnieje ekonomia. Ekonomia należy do dziedzin wiedzy, które służą i są wykorzystywane.
Ekonomia to dziedzina, której mechanizmy i przyczyny trudno ustalić i wiedza ma tu małe znaczenie, bo kiedy powtarzają się zakłócenia bądź jako zjawisko w przyszłości, to wstępują one trochę zmienione, np. konkluzje towarzyszące fazom (okresom), w których badano kryzysy bądź recesje. Odwoływano się najpierw do sił wyższych, np. do cyklicznych zmian słońca i zastanawiano się czy nie mają one wpływu na urodzaje i nieurodzaje.
Poprzez przyczyny postępowania ludzi został sformułowany model cyklu koniunkturalnego mówiący, że występuje przeinwestowanie i dalej dokonuje się coś co jest charakterystyczne dla magii, bo występuje zatrzymanie tempa wzrostu inwestycji co jest złe, bo pociąga to za sobą zmniejszenie produkcji, popytu. Zapasy rosną. Występuje kumultatywny proces spadkowy. Proces ten występuje wywołując zwiększenie bankructw i wzmożone wysiłki jak dostosować koszty do spadających cen. Te, szczególnie dla tych podmiotów, które pozostały na rynku. Proces dostosowania technologii i kosztów powodował odwracanie się tego procesu. Ten model okazał się jednak nieprzydatny szczególnie w latach 30-tych, kiedy to występowały zjawiska instytucjonalne. Szukano innych sposobów ulepszenia go a odpowiedzią był model keynsowski. Kiedy pojawiły się kolejne recesje pojawiło się nowe zjawisko zwane straktacją. To co wcześniej uznano, że może być tak, że mimo załamania w koniunkturze ceny mogą rosnąć. Za każdym razem trzeba szukać nowych wyjaśnień.
Gdy zajmowano się cyklem koniunkturalnym uważano, że jest to zjawisko złe, bo przeciwdziała dobrobytowi spowalniając konsumpcję. Należy zatem zacząć hamować taki proces. W USA poprzez koniunkturę uznano, że inflacja i recesja należą do przeszłości. Nowa era informatyki powoduje, że pojedyncze przypadki nie zaskoczą gospodarki. Ta nowa gospodarka jest siłą napędową, bo jest inna od tej starej.
Zawsze aktualne było pytanie jakie są przyczyny załamań gospodarczych (te konkretne)? Są różne możliwości. Jeżeli patrzymy na koniunkturę gospodarczą mówimy o przyczynach egzogenicznych, czyli nie tylko o tych, które dotyczą zewnętrza. Załamanie w innej gospodarce wpływa na tą konkretną gospodarkę. Ale do procesów egzogenicznych zaliczamy także zjawiska losowe takie jak powodzie, klęski urodzaju, czyli wszystko to, co dzieje się bez woli ludzi powodując tym samym zakłócenia w gospodarce.
Przyczyny endogeniczne wywołane przez świadomą lub nieświadomą działalność człowieka, która zmierzała aby uczynić pozytywnie. Mogły to być błędy w polityce gospodarczej zarówno fiskalnej jak i pieniężnej co równa się błędom strukturalnym dotyczącym instytucji, np. konkurencyjności rynku, polityki protekcyjnej. Przyczyną mogą też być błędy w biznesie, spodziewamy się, że rezultaty będą korzystne a okazuje się inaczej, np. tygrysy azjatyckie. To wiązało się z błędami, ale układ instytucjonalny także miał wpływ na te błędy. Najważniejszy błąd był taki, że masowo przez firmy były zaciągane kredyty na krótkie okresy, a potem okazywało się, że są one w rezultacie kredytami długookresowymi i to wpływało na popyt na akcje i nieruchomości, co wpływało na zmniejszenie się cen tych podmiotów a zatem nasuwała się chęć kontynuacji takiego procesu i tym samym trwał on dalej. Tutaj ten popyt był sztuczny, bo był spowodowany przez kredyty krótkookresowe - bąbel cywilizacyjny. Trwało to do momentu, gdy grupa inwestorów nie zacznie się martwić, że ceny spadną i nie będzie trzeba regulować długów. Zaczyna się zatem odwilż, bo nie nadąża się ze sprzedażą tych akcji bądź nieruchomości.
To jest przykład błędów w biznesie, które można uniknąć jeżeli byłaby kontrola. Bank tworząc rezerwę nie może udzielać kredytów.
Kryzys rosyjski w 1998 roku wiązał się z niedostatkami instytucji. Czernomyrdin wprowadził więc rozwiązanie, które przetrwało jego działalność jako premiera. Wprowadził rozwiązanie, które zakładało, że jeżeli wielkie przedsiębiorstwa często obsadzone przez grupy inwestorów mają kłopoty z kredytami, to mogą wystawić weksle, które zaczęły krążyć jako pieniądze. Niedostatek pewnych rozwiązań inwestycyjnych mogłoby prowadzić do załamania.
W cyklu koniunkturalnym najważniejszym elementem jest pominięcie błędów, bo gdy to są jawne błędy, to teoria nie musi się nimi zajmować. Okazuje się bowiem, że te niejawne są bardziej interesujące.
Wahania koniunkturalne
Wahania koniunkturalne to zwolnienie, przyspieszenie tempa wzrostu.
Załóżmy, że produkt potencjalny Y* zmienia się według pewnego zewnętrznego trendu według tempa wzrostu określonego zewnętrznie. Mianowicie jest to suma stóp postępu technicznego i wzrostu ludności w wieku produkcyjnym. To dawało nam zatrudnienie. Z drugiej strony, to wykorzystanie wiedzy jaką niesie nam ze sobą postęp techniczny.
Załóżmy, że Y* rośnie w tym tempie. Fluktuacje wyobrażamy sobie jako określone odchylenia od linii trendu. Może być tak, że nigdy nie wystąpi spadek produktu krajowego, ale może on być także ujemny.
Y t = α t + Y t
Y to produkt krajowy potencjalny
Y to produkt rzeczywisty
α to stopień wykorzystania potencjału
Y zmienia się w czasie, w tempie wyznaczonym przez postęp techniczny oraz wzrost ludności w wieku produkcyjnym. Y może wahać się wokół tych wielkości i wtedy fluktuacje gospodarcze utożsamiane są ze zmianą stopnia wykorzystania potencjału. α jest dodatnia, ale jest poniżej i oddala się w dół od niej.
TREND i CYKL
Tu poziom Y spada, czyli jest recesja, ale tak być nie musi. Nie chodzi o to jak głębokie są spadki, ale to że te zmiany występują.
Przy wzroście gospodarczym zajmowaliśmy się linią trendu, a teraz ważne są fluktuacje. Można to interpretować inaczej.
Jakie są lub mogą występować przyczyny wahań, oscylacji wokół trendu?
Rozróżniamy przyczyny egzogeniczne w dwojakim sensie. Przyczyny egzogeniczne to przyczyny niezależne od zachowań podmiotu mikroekonomicznego jak i niezależne od polityki gospodarczej. Działanie sił przyrodniczych (wysoki urodzaje, klęski, powodzie, itp.) wpływa na przyspieszenie wzrostu lub jego spadek. Drugi czynnik to zmiana systemu ekonomicznego za granicą, która wpływa na daną gospodarkę. Sprowadza się to zmian koniunkturalnych (wymiana handlowa). Są to naturalne czynniki , na które nie mamy wpływu.
Druga grupa przyczyn to przyczyny endogeniczne, czyli zachowania podmiotów mikroekonomicznych. Są one związane z sygnałami odbieranymi przez nie na bieżąco oraz z tym co myślą o przyszłości.
Bieżące sygnały zachęcają lub zniechęcają, co tym samym wpływa na popyt. Jeśli dochody rosną, to zmieniają się zachowania, które związane są z polepszeniem swojej sytuacji. Wzrost podatków powoduje natomiast zmianę w przeciwną stronę. Dla firm ta bieżąca sytuacja ma odzew w stosunku do zapasów i do nich dostosowuje się bieżące decyzje. Istotnym czynnikiem są zachowania inwestorów jeśli płyną sygnały o zmianie zamówień, inwestycji (popyt inwestycyjny). Bieżące sygnały wpływają na gospodarstwo domowe oraz przedsiębiorstwa, ale chodzi tu o wypadkową tych zachowań. Ważne jest czy ogólny popyt konsumpcyjny się zmniejszy czy zwiększy. W rezultacie łączny popyt się zmienia. Ma tu wpływ także to, co podmioty myślą o przyszłości. Trudna sytuacja na rynku może przyczynić się do tego, że skłonność do wydawania i oszczędzania będzie inna, co zależy od tego czy będą to pozytywne czy negatywne przewidywania. Te przewidywania mogą, ale nie muszą się jednak sprawdzić.
Przewidywania interesantów, to kolejny ważny czynnik co do tego jaka będzie chłonność rynku czy ceny, jaka będzie możliwość zwrotu nakładów. Mogą tu się mylić inwestorzy, ale ich decyzje mają ogromne znaczenie dla gospodarki. Ma to odzew co do rynków zagranicznych.
Trzecią grupę czynników można związać z polityką ekonomiczną państwa. Występują tu pewne wpływy związane z bieżącymi decyzjami, ale także i z dawnymi też. Dawne decyzje ujawniają się w postaci większych lub mniejszych inflacji, równowagi czy nierównowagi w sektorze finansów publicznych, w handlu zagranicznym. Nie tylko to co jest wynikiem, ale także i skutki. To co się zdarzyło kiedyś może mieć znaczenie dla zmiany sytuacji.
W przypadku wahań koniunkturalnych można rozróżnić strony rynku, na które działają te zakłócenia, czyli stronę podaży i popytu. Te czynniki mogą wywołać szok popytowy lub szok podażowy. Ma to odzwierciedlenie w przesunięciu agregatowej funkcji popytu oraz funkcji podaży. Szoki te mogą być dodatnie bądź ujemne, korzystne lub niekorzystne. Korzystne to takie, które ożywiają gospodarkę zaś niekorzystne działają na nią hamująco. W rezultacie cykl koniunkturalny można rozumieć jako następstwo szoków.
Szok popytowy korzystny może być wywołany poprzez zmianę - poprawę koniunktury kraju , do którego eksportujemy - przesunięcie w prawo agregatowej funkcji popytu. Przy danych cenach pojawiają się nowe możliwości sprzedaży. Może tu być podobny efekt wynikający z raptownej zmiany przewidywań inwestorów, jeśli są one pozytywne to popyt inwestycyjny rośnie - funkcja popytu w prawo (dodatni szok popytowy). Może to wynikać z zachowań konsumentów - wzrost dochodów i spadek podatków. Poza tym przyczynami, które mogą wpływać na zakupy gospodarstw domowych, to występujący w Polsce efekt bogactwa - to co się dzieje na rynku aktywów, np. papierów wartościowych w szczególności akcji oraz na rynku nieruchomości. Chodzi tu głównie o zmiany cen na tych rynkach - głównie. Wszyscy posiadający pakiety akcji bądź nieruchomości w momencie wzrostu lub spadku ich cen odpowiednio się bogacą lub ubożeją.
Aby efekt bogactwa wpływał na rynek musi występować bogactwo, czyli duża liczba gospodarstw domowych posiadających akcje lub nieruchomości. W krajach rozwiniętych ten efekt ma praktyczne zastosowanie. Ważnym elementem jest tutaj giełda, której sytuacja wpływa na ten efekt. Fakt, że ludzie czują się bogatsi lub dana sytuacja nie wpływa na ich bieżące wydatki ma swoje odzwierciedlenie popycie. Niekorzystny szok popytowy występuje, gdy występuje sytuacja przeciwna do wyżej wymienionej. Negatywny szok popytowy powoduje, że krzywa agregatowa funkcja popytu przesuwa się w lewo.
Szoki podażowe, to także przesunięcie krzywej agregatowej funkcji podaży w lewo lub w prawo. Korzystne dla gospodarki byłoby przesuniecie w prawo.
Funkcja podaży reprezentuje koszt i jest odzwierciedleniem kosztów krańcowych. Jeżeli w układzie występuje cena czy koszty, to jeżeli funkcja podaży przesunie się w prawo, to oznacza, że przy danych cenach opłaca się produkować więcej. Przesuniecie w lewo jest niekorzystne, bo przy danych cenach szybciej osiąga się poziom nieopłacalności.
Korzystna czy niekorzystna sytuacja związana jest z wystąpieniem czynnika egzogenicznego. W rolnictwie - kataklizmy (powodzie, nieurodzaje) lub bardzo dobre plony. Silny wpływ maja ceny importowanych czynników produkcji prawie we wszystkich krajach ma to znaczenie. Występujące zmiany cen mogą mieć różne podłoże. Niezależnie od przyczyn mogą działać dane szoki.
DODATNI SZOK POPYTOWY
Za punkt wyjścia jest sytuacja, kiedy otrzymujemy równowagę, czyli gdy popyt globalny równa się podaży globalnej (punkt A). Przez ten punkt przechodzi linia pionowa - produkt krajowy potencjalny ( Y ), zatem mamy równowagę rynkową oraz równowagę na rynku czynników wytwórczych. Występuje szok popytowy. Funkcja agregatowego popytu przesuwa się w prawo. Dzieje się to przy danych cenach, czyli przy poziomie cen P 0 . To przesunięcie nie jest związane ze zmianą cen, ale jest ono wywołane innymi czynnikami. Jeśli jest zmiana P 0 , to efektywne jest powstanie AC, czyli nadwyżkowego popytu (niedobór podaży - pop szoku). Dopiero potem następują dostosowania ilościowo-cenowe. Jeśli jest stan nierównowagi, to są dostosowania ilościowe i cenowe, które prowadzą do punktu B, czyli do nowej równowagi rynkowej. Ona da wyższy poziom cen, ale także i wyższy poziom produkcji. W punkcie B jest nietrwała równowaga, bo jesteśmy po prawej stronie potencjalnego produktu. Jeżeli jesteśmy po tej stronie, to tak jakby α > 1, czyli powiększylibyśmy potencjał.
Inflacyjne napięcie na rynku czynników wytwórczych prowadzi do wzrostu ich cen. To z kolei prowadzi do przesunięcia się funkcji podaży w lewo. Można odpowiadać impulsami popytowymi. Inaczej gdybyśmy byli po lewej stronie, bo wtedy napięcia nie występowałyby. Moglibyśmy to rozumowanie prowadzić zanim osiągnięty by został poziom produktu krajowego potencjalnego, bo nic by tej równowagi nie wytrąciło.
UJEMNY SZOK POPYTOWY
Y 0 = Y wzrostu cen surowców importowanych powoduje, że funkcja podaży przesuwa się w lewo. Dokonuje się to przy cenach wyjściowych produktu P 1, zatem niedobór podaży lub nadwyżka popytu zaraz po szoku. Sytuacja ta to szukanie nowej równowagi, która polega na tym, że cena się zwiększa co powoduje, że dostosowywania ilościowo-cenowe przesuwają się w kierunku punktu B. Równowaga w punkcie B jest osiągnięta przy wyższym poziomie cen P 1 i przy niższym poziomie produkcji od wyjściowego ( Y 1 < Y 0 ).
Jeśli mówimy o politykach anty cyklicznych, to należy to łączyć z korespondencyjnym występowaniem ze źródłami kłopotów. Kiedy się próbuje łagodzić skutki negatywnych szoków, to należy się zastanowić na ile środki zaradcze (przeciwdziałające) mogą być skuteczne. Stało się od lat 30-tych tradycją, że rządy uruchamiają programy anty cykliczne w celu załagodzenia sytuacji. Są one pod presją, aby podjąć działania przeciwko złej sytuacji. Nie ma jednak gwarancji, że te działania dadzą rezultaty. Są one jednak podejmowane zawsze. W działaniach tych charakterystyczne jest to, że opierają się one na pobudzaniu popytu. Polityka anty cykliczna uzupełnia brakujący popyt. Działania anty cykliczne odnoszą się do strony popytowej bowiem operują one środkami fiskalnymi i pieniężnymi. Ma to miejsce poprzez politykę kursów walutowych.
Środki polityki fiskalnej to wydatki, których dokonuje się na ogół przy danych stawkach podatkowych co w rezultacie powoduje zmniejszenie lub zwiększenie deficytu budżetowego.
Środki polityki pieniężnej należy tak rozdysponować, iż należy zwiększyć podaż pieniądza, aby obniżyć tym samym stopę procentową, czyli ułatwić dostęp podmiotów gospodarczych do pieniądza. Polityka pieniężna dotyczy tzw. Oficjalnych stóp procentowych. Polityka pieniężna Banku Centralnego wpływa na stopy procentowe. W Polsce to jest to oprocentowanie 28-dniowych bonów. W innych krajach, np. w USA, to stopa overnight, ale są to zawsze krótkookresowe stopy procentowe.
Oddziaływanie na kurs walutowy ma ułatwić dostęp do popytu zagranicznego. Trzeba bowiem osłabić, zdeprecjonować, zdewaluować pieniądz krajowy. W Polsce te środki oddziaływań anty cyklicznych są już wyczerpane i nie ma możliwości ich wykorzystania, bo deficyt finansów publicznych jest wysoki. Wydatki nie mogą rosnąć więcej niż 1% powyżej inflacji. Jeśli chodzi o politykę pieniężną, to kreowanie popytu od tej strony, jeżeli nie można się spodziewać działań polityki fiskalnej, to jest ona ograniczona przez inflację, ale także i przez deficyt bieżący. Pogłębienie w deficycie handlu zagranicznego.
Co do kursu walutowego to w Polsce został zmieniony mechanizm kontrolowanego, regulowanego kursu walutowego na wolny. Jeżeli chcemy działać na kurs walutowy, to należy wrócić do pewnych regulacji, ale jest to nieefektywne, bo dzisiejsze stopy procentowe są takie jakie są i ponadto zostały wywołane przez kurs walutowy.