Przedstawiamy artykuł Bohdana Poręby, niezłomnego polskiego patrioty oraz wybitnego polskiego reżysera.
Organizacja USOPAŁ pragnie podziękować Panu Reżyserowi za patriotyczną współpracę.
Nowy wiatr na sali sądowej
Sprawa sądowa z oskarżenia Prezesa Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polonii Ameryki Łacińskiej Jana Kobylańskiego, przeciw dziewiętnastu prasowym telewizyjnym i dyplomatycznym potwarcom, w dniu 1 lipca 2010 przybrała nowy kierunek z chwilą, gdy pełnomocnik oskarżyciela, Mec. Andrzej Lew Mirski złożył wniosek o przesłuchanie siedmiu świadków, miedzy innymi z pośród władz USOPAŁ. Jednocześnie pełnomocnik oskarżyciela zawnioskował o wystąpienie sądu do MSZ o odnalezienie akt z raportami byłej Konsul z Montevideo Jurkowskiej i oskarżonego, b. ambasadora Jarosława Gugały. Sąd dał pełnomocnikowi trzy dni dla sformułowania wniosków dowodowych. W tym momencie nastąpiło starcie pełnomocnika oskarżenia z adwokatami oskarżonych. Działo się to przy pełnej absencji oskarżonych. Dotąd na wszystkich posiedzeniach tej rozprawy, ton nadawali oskarżeni, którzy przybierając prokuratorskie pozy, przemawiając w tonacji unisono, z przekonaniem, że ich jednomyślność wywrze wrażenie na młodym sędzi, podtrzymywali swoje tezy z wystąpień publicznych z pełnym repertuarem oskarżeń Jana Kobylańskiego.
Mnie, jako słuchaczowi i sprawozdawcy z rozprawy, cały czas brzmiały w uszach słowa z wcześniejszych posiedzeń sądowych, w których Jarosław Gugała relacjonował swą ostatnią rozmowę z ministrem Władysławem Bartoszewskim, który przed wysłaniem Gugały na funkcję ambasadora, zlecił mu znalezienie haków na Konsula Honorowego Jana Kobylańskiego, antysemity, którego dziesięcioletnią działalność w charakterze konsula tolerują dotąd senat i Wspólnota Polska .
Jakże inaczej zaczęła się rozprawa w kolejnym dniu 27 sierpnia. Dniu, w którym tonację na sali sądowej nadał pierwszy świadek oskarżenia kpt. Żeglugi Wielkiej, Zbigniew Sulatycki.
Z oskarżonych byli na Sali Daniel Passent i Zbigniew Sznepf. Kiedy potem, po wypowiedzi kpt. Sulatyckiego zadawali sami lub przez adwokatów pytania, uleciała gdzieś znana z ich poprzednich wystąpień pycha, buta i hucpa. Starali się mieścić swoje ukąszenia w formule dyplomatycznej.
Świadek Sulatycki stwierdził, iż poznał Jana Kobylańskiego z inicjatywy Prezydenta RP na uchodźctwie, Ryszarda Kaczorowskiego, kiedy sprawował funkcję wiceministra Transportu i Gospodarki Morskiej w trzech kolejnych rządach,. Pierwsza rozmowa miała miejsce w ministerstwie w 1992 roku. Istniał wtedy problem rugowania polskiej floty rybackiej z połowów na Morzu Ochockim.
Od emerytury, tj. lat 95, 96, świadek co roku jest w Urugwaju. Po odejściu z ministerstwa powołał Stowarzyszenie Morsko Gospodarcze i jako prezes tego stowarzyszenia był zapraszany do Urugwaju. Pierwsze przyjazdy były opłacane z własnej kieszeni. Kiedy został mianowany politycznym przedstawicielem USOPAŁ, bilet był opłacany przez organizację. Korzystał także z pokoju gościnnego.
Z ambasadorem Gugałą osobiście nigdy się nie zetknął. Czytał natomiast materiały płk Leopolda Biłozura na jego temat. Kapitan Sulatycki uczestniczył nie tylko w zjazdach USOPAŁ ale i dwukrotnie z ramienia USOPAŁ w Kongresach Polonii Amerykańskiej. Na każdym Kongresie USOPAŁ było 150 -200 delegatów. Brała w nich też każdorazowo udział delegacja sejmu, senatu oraz ludzie kultury polskiej. USOPAŁ jest bardzo silną federacją organizacji polonijnych takich jak „Juventus”, „POL-BRAZ, organizacji z Argentyny a także Chile, Paragwaju, Peru i Meksyku. Zdaniem świadka, ich działalność o wiele przewyższała działalność ambasad. Powodem dumy USOPAŁ jest uzyskanie uchwały senatu Argentyny o Karcie Polaka. USOPAŁ dokonał niezwykłego osiągnięcia przez postawienie w Buenos Aires pomnika Jana Pawła II dłuta Gustawa Zemły, w kraju, w którym jest zakaz pomników dla osób żyjących! Pomnik ten został otwarty i poświęcony z udziałem najwyższych władz państwa Argentyny. Jan Kobylański chciał umieścić na pomniku symbole wszystkich nacji zamieszkujących Argentynę.
Tu pełnomocnik oskarżenia Mec. Lew Mirski zapytał, czy zdaniem świadka można USOPAŁ nazwać organizacja fasadową?
Świadek odpowiedział, że bywał wielokrotnie na zebraniach oddziałów regionalnych USOPAŁ na których zawsze było około 150 0sób.
W tym miejscu wkroczył z pytaniem pełnomocnik oskarżenia.
„Czy sprawy USOPAŁU miały swoje odbicie na zewnątrz?
Świadek: Na Zjazdach USOPAL zawsze był obecny albo prezydent albo wiceprezydent Urugwaju, Nuncjusz Stolicy Apostolskiej Abp Jan Bolonek i kilku ambasadorów.
Były również spotkania z prezydentami Wałęsą i Kwaśniewskim.
Ogólnie wyczuwało się wielkie sympatyzowanie z Polską.
Zjazd USOPAŁ zawsze otwierała msza św. celebrowana przez Nuncjusza Stolicy Apostolskiej. Następnie składano wieniec pod pomnikiem bohatera narodowego Urugwaju. Brał w tym udział późniejszy ambasador Lech Kubiak, utrzymujący dobre stosunki z prezesem Kobylańskim.
Jan Kobylański jest otwarty do ludzi, bez względu na ich poglądy.
Był bardzo przyjazny dla prezydenta Kwaśniewskiego. Został przez niego odznaczony. Także często bywała wicemarszałek senatu Danielak.
Atmosfera zaczęła się zmieniać od kadencji rządu Jerzego Buzka i dywersyjnego przyjazdu Mikołaja Lizuta pod fałszywym nazwiskiem. Miało to swoje odbicie w prasie miejscowej. Apogeum osiągnęło po sławetnej „czarnej liście” Radosława Sikorskiego usiłującej uczynić wyłom w Polonii światowej. Po tej liście, za kontakt z Janem Kobylańskim, został odwołany jeden z najlepszych ambasadorów prof. Ryn, mający ogromne zasługi w poszukiwaniu i propagowaniu Polaków zasłużonych w krajach Ameryki Łacińskiej.
Tu znowu zabrał głos Mec. Lew Mirski: czy świadek spotykał się z antysemityzmem prezesa Kobylańskiego?
Świadek: Wnuk prezesa jest ożeniony z Żydówką co nie przeszkadza prezesowi kochać swoje wnuki. Jest otwarty na wszystkie nacje. Natomiast natychmiast poparł protest prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej Edwarda Moskala, przeciw wyłudzeniu ogromnych odszkodowań od Polski za mienie żydowskie zrabowane przez Hitlera. Ta sprawa jest zresztą kluczem do nagonki na prezesa. Zresztą, czy stwierdzanie , że ktoś jest Żydem, może być uznane przez normalnych ludzi za antysemityzm?
Teraz pytanie zadaje adwokat oskarżonych: czy świadek coś wie o finansowaniu przez Kobylańskiego akcji wyborczych?
Tu pada twarda odpowiedź: nie!
Co zdaniem świadka spowodowało oświadczenie Leopolda Biłozura? I czym ono się różni od artykułu Lizuta?
Świadek: podpisuję się oburącz pod płk Biłozurem. Ten prezes Kombatantów Polskich Ameryki Południowej był człowiekiem Honoru . Sybirak, męczennik gułagów, bohater z Monte Cassino, który nigdy nie skalał się kłamstwem.
Pytanie: Czy z Janem Kobylańskim jesteście po imieniu?
Świadek: - Ależ skąd?
Pytanie: Co to była za propozycja współpracy z USOPSAŁEM? Na czym miała ona polegać?
Świadek: Była całkowicie pozafinansowa. Kiedy jako polityczny przedstawiciel USOPAŁ biorę udział w jakimś spotkaniu czy imprezie, albo wypowiadam się publicznie, mam obowiązek propagowania organizacji USOPAŁ.
Pytanie: Czy Jan Kobylański ma zwyczaj wręczania prezentów?
Świadek: Każdy uczestnik zjazdu otrzymuje plakietkę pamiątkową oraz figurkę glinianą o charakterze urugwajskiego folkloru. Z innymi prezentami nigdy się nie spotkałem.
Zadaje pytanie oskarżony Sznepf: Czy świadek mnie nie pamięta? To ja wprowadziłem Jana Kobylańskiego do pana gabinetu w ministerstwie. Był ze mną prezes Poczty Polskiej?
Świadek: Nie pamiętam. Być może były to różne spotkania.
Oskarżony Sznepf: Czy świadek zna sprawę zatrzymania w Gwinei Równikowej statku, który był własnością syna Jana Kobylańskiego, Waltera ?
Świadek: Nie spotkałem się z tą sprawą.
Pytanie zadaje Daniel Passent: Czy świadek zna ilość członków Zjednoczenia Polskiego im Domeyki w Chile?
Świadek: Siła tej organizacji polega nie na masowości, ale na członkach sprawujących ważne funkcje w tym kraju. Dlatego potrafiła doprowadzić do podpisania umowy o współpracy Uniwersytetu Jagiellońskiego z Uniwersytetem w Chile.
Daniel Passent zaprzecza, że Kwaśniewski był gościem USOPAŁ. Stwierdza, że Politycy tacy jak Kwaśniewski Płażyński i Tusk unikali kontaktów z Kobylańskim. Kiedy Passent jechał do Urugwaju, był ostrzegany przez departament konsularny przed Kobylańskim. Po objęciu placówki, prezes Kobylański unikał spotkania z Passentem.
Świadek: Płażyński był moim przyjacielem. Po objęciu przez niego prezesury Wspólnoty Polskiej, wielokrotnie z nim rozmawiałem o USOPAŁ i zawsze wyrażał się z atencją o Janie Kobylańskim.
Mec. Lew Mirski zwraca się do oskarżonego Passenta: Kto personalnie Pana ostrzegał przed Janem Kobylańskim?
Passent: W połowie lat dziewięćdziesiątych dyrektor departamentu konsularnego Maciej Szymański. Wyjechał do Urugwaju z misją wyciszenia Jana Kobylańskiego pod rygorem odwołania go z konsula honorowego. Wrócił z niczym. Nie zastał go .Potem Jan Kobylański tłumaczył się, iż przebywał poza krajem.
W tym momencie sąd przerywa rozprawę i wyznacza jej dalsze terminy na 22 października i 17 grudnia.
Następnym świadkiem będzie prof. Jerzy Robert Nowak.
Po wyjściu z sądu, część publiczności dołączyła do pikiety pod hasłem: „ Jan Kobylański walczy z antypolonizmem”. Telewizja narodowa nagrywała wywiady a wybrana grupa z wieńcem z szarfą i napisem „Od Jana Kobylańskiego i USOPAŁU” udała się na Krakowskie Przedmieście przed Pałac Prezydencki, gdzie po złożeniu wieńca pod krzyżem osłanianym przez Jego obrońców, generał Jan Grudniewski i Bohdan Poręba wygłosili przemówienia, w których oddali hołd determinacji i wytrwałości obrońców krzyża Bohdan Poręba uogólnił sytuację mówiąc, że niegodne postępowanie władz wobec obrońców krzyża i samego symbolu chrześcijaństwa, jest zapowiedzią wymuszanej prze Unię Europejską ofensywy nietolerancji wobec polskiej i katolickiej tożsamości narodu. Artykuły Jacka Żakowskiego herolda wojującego ateizmu i Daniela Passenta, który szyderczo proponował umieszczenie krzyża na iglicy Pałacu Kultury, zapowiadają otwartą wojnę przeciw udziałowi kościoła hierarchicznego i świeckich katolików w życiu publicznym. Szef SLD zapowiada wprost walkę o neutralizację wpływów kościoła na życie publiczne i walkę z konkordatem. Totalizacja władzy państwowej, która po katastrofie zagarnęła jednopartyjnie całość rządów nad Polakami, ułatwia to zadanie.
Bohdan Poręba