Przesłanie od Archanioła Michała
listopad 2008 * LM-11-2008
„WIBRACJE CZYSTEJ MIŁOŚCI PRZEZWYCIĘŻAJĄ WSZYSTKO, CO UJEMNE”
przekazała Ronna Herman
Umiłowany mistrzu, nigdy nie zapominaj, żeś wieczny i nieśmiertelny. Ciało fizyczne jest tymczasową świątynią, mieszkaniem Boga. Święte serce to sanktuarium duszy, przybytek esencji życia, w której zawiera się prawdziwa miłość i skąd bierze początek świadomość nieśmiertelności. W świętym sercu spoczywa diamentowa Boska komórka rdzenna. Bije z niej dwanaście Promieni Boskiej świadomości, czyli kryształowych eterycznych słupów Światła załamanego, w skrócie zwanych Promieniami. Stanowią one emanacje esencji stworzenia.
Śmierć to metamorfoza, zamiana szaty cielesnej na świetlną. Masz tylko jedno życie, życie wieczne. Chociaż wędrując poprzez wieczność, odgrywałeś mnóstwo ról, w głębi świętego serca pozostajesz tym, kim byłeś w zaraniu, Boskim dziecięciem najwyższego Stwórcy. Stać się „pomazańcem” Chrystusowej świadomości znaczy uświadomić sobie tę wewnętrzną boskość i dać się odtąd prowadzić swojej nieomylnej Boskiej Jaźni. W wyższych sferach bytu Twoje ciało ze Światła jest czyste, doskonałe i niezniszczalne. Wyobraź sobie tę pełnię doskonałości, wieczyście niezmiennej i bez skazy.
Dzięki nieustannemu ześrodkowaniu się w świętym sercu utrzymujesz łączność z wyższymi poziomami Boskiej Świadomości i zapewniasz sobie stały przepływ Światła/ Miłości/ Życia Stwórcy. Umysł nadświadomy jest magnesem przyciągającym wyższą Boską prawdę. Ciało pragnieniowe to wewnętrzna siła tworząca, wzbudzająca. Panuje nad Tobą albo ciało pragnieniowe ego, opanowane przez zmysły fizyczne, albo duchowe, „prawe” ciało pragnień, którym kieruje wyższa Jaźń. Subiektywnym umysłem podświadomym rządzą umysł świadomy oraz przeszłe uwarunkowania. Programują go i przeprogramowują wpływy wibracyjne - i właśnie na tej zasadzie wibracje ujemnych myślokształtów przeszłości „przekonały” Cię o własnej grzeszności, słabości, niedoskonałości i niskiej wartości. W ciągu niezliczonych doświadczeń minionych żywotów wytworzył się u Ciebie potężny wir energii zwątpienia, przygnębienia, lęku, niedostatku i wyniszczającej choroby, która prowadzi do przedwczesnej śmierci. Owe szkodliwe myślokształty, wciąż powielane, tak mocno zakorzeniły się w podświadomości każdego człowieka, a także w systemie przekonań podświadomości zbiorowej, że w końcu stały się rzeczywistością powszechnie akceptowaną.
Twój święty umysł zawsze zna prawdę, która ostatecznie „unieważni”, przesłoni sobą te mylne wyobrażenia umysłu świadomego. Świadomość można przeprogramowywać, starając się oczyszczać podświadomość z wpływów negatywnych. Święty umysł to bezpośredni łącznik z umysłem Boga. Zachowując we wszystkim umiarkowanie, osiąga się stan spokoju, równowagi i dobrego samopoczucia. Ten, kto jest panem siebie, zdobywa władzę nad emocjami ciała i procesami myślowymi, jakie zachodzą w umyśle niższym. Pośród chaosu przemian pan samego siebie trwa w pełni ześrodkowany w świętym sercu i utwierdzony w mądrości świętego umysłu. Temu zaś daje siłę i go prowadzi Bóg nasz Ojciec/Matka, obserwator tego procesu rozwiewania się wszelkiej ułudy.
Wyższy rozwój (lub wstępowanie na wyższe poziomy świadomości czy w wyższe sfery bytu) oznacza osiąganie jaśniejszej świadomości Jaźni oraz przyjęcie do wiadomości faktu, że jest się niejako rozwinięciem lub rozszerzeniem Boga naszego Matki/Ojca. Głęboko wglądając w Jaźń, zaczynasz sobie uprzytamniać swoją bliską więź ze Stwórcą. A kiedy raz poczujesz cudowną szczęśliwość komunii serca z sercem Matki naszej i Ojca Boga oraz potrafisz czerpać pełną garścią diamentowe cząsteczki elementarne Miłości/Światła, Twoje łaknienie miłości stopniowo zazna zadowolenia. Zaspakaja się również głód pożywienia i, co więcej, spłynie na Ciebie taka moc, wola i determinacja, jakich potrzebujesz, żeby radośnie wypełnić swoją ziemską misję.
Moc energotwórczą mają nie tyle wibracje oporu i tarcia, co przyciągania. Myśli/słowa/emocje oddziaływają na ciało fizyczne korzystnie albo szkodliwie, a także wytwarzają Ci w polu aurycznym, a nawet poza nim, pasma wibracyjne, które wyznaczają Twoją rzeczywistość na planie fizycznym. Prawo wszechświata stanowi, że trzeba samemu doświadczyć tego, co się stworzyło. KIEDY WYPROMIENIOWUJESZ Z SIEBIE DOSKONAŁE WIBRACJE MIŁOŚCI, SIŁY NEGATYWNE NIE MAJĄ NA CIEBIE WPŁYWU.
Musisz, Umiłowany, stać się dopływem rzeki Życia, kanałem Boskiej mocy stwórczej. Gdy tylko ustaje dopływ diamentowych cząsteczek do świętego serca, zaraz następuje zastój. Stając się strażnikiem Światłości, sprawiasz, że rozświetla Cię promienny blask Ducha, toteż aura jaśnieje Ci i rośnie. Tak jak Ty, również Twój dom, sąsiedztwo, miasto, stan, okręg i cały kraj mają swoje pola auryczne, świetliste albo przyćmione. Serce i dusza każdego kraju musi się odrodzić. Moc duchowa kraju, w którym zatraca się świadomość jedni, zaczyna słabnąć. Nie zapominaj, że aurę ma wszystko, co istnieje. Wszystko przenika boskość i nieprawdopodobna potęga Stwórcy!
Mnóstwo dusz to, można powiedzieć, duchowi bankruci, bo już wyczerpały one swój przydział diamentowych cząsteczek Życia/Światła i teraz tak się pogrążyły, tak utknęły w niskich częstotliwościach świata trzeciego/czwartego wymiaru, że nie są już zdolne dosięgnąć kosmicznej rzeki Życia, aby czerpać z niej Światło Stwórcy o pełnym zakresie widma. Albo też od wczesnego dzieciństwa nie mogły osiągnąć takiego poziomu harmonii swoich wibracji, jaki pozwoliłby się rozpłomienić tym diamentowym cząsteczkom, spoczywającym w świętym sercu, z którymi przychodzi się na świat. Niestety, tysiące drogich duszyczek „zabiera do grobu” lwią część sobie należnej Światłości Stwórczej. Są to te udręczone dusze, które się czują niekochane i przepędzają całe życie w cierpieniu i często w odosobnieniu, w jakie je wtrącają uczucia beznadziei, nienawiści do siebie i niższości. Tę nienawiść i frustrację często rzutują one na zewnątrz, obwiniając za swoje porażki innych ludzi i pozostają całkowicie nieświadome tego, że źródło udręki noszą w samych sobie. Niejedna z tych dusz, tak nam drogich, sama sobie wybrała zejście na niższe spektrum światłocienia. Dokonała ona takiego wyboru scenerii dramatu swego życia na poziomie duszy, pragnąc przezwyciężyć pewne niezrównoważone wibracje z przeszłości. Wielokrotnie okazywało się jednak, że taka ścieżka stanowi zbyt wielkie wyzwanie dla duszy, która znowu się zapadała w otchłań ujemnych wibracji poprzednich bezowocnych żywotów. Duszami, mającymi najmniejszą wolność wyboru, powodują obsesje, uzależnienia i nieświadome impulsy. Władają nimi negatywne wpływy z przeszłości, bardzo trudne do skorygowania. Pamiętaj, kochanie, że nie osądza Cię nikt oprócz ciebie samego oraz że zawsze dostaniesz szansę przezwyciężenia grzechów przeszłości. Pierwszym krokiem w uzdrawianiu przeszłości i nawiązaniu kontaktu z „wewnętrzną mocą” jest samowybaczenie.
Ten, kto odzyskał swoje wewnętrzne mistrzostwo, może się wydać kimś bez serca i nieczułym, ponieważ stopniowo przestaje się on zadawać z ludźmi, z którymi nie pozostaje już w harmonii. Nie powinien ich wtedy osądzać, tylko po prostu powoli rozluźniać kontakt oraz wycofać albo zerwać energetyczne więzy przywiązania. Ale zazwyczaj to ta druga strona kończy związek czy też relację, ponieważ od osoby oświeconej nie dostaje już „energii emocjonalnej”, jakiej potrzebuje.
Ogromne rzesze samotnych szuka teraz swoich dusz bratnich. Tak się dzieje na całym świecie, ponieważ coraz więcej ludzi osiąga pewien poziom harmonii wewnętrznej. Miliony z Was doszły do krańca swojej samotnej podróży i podążają już drogą jednoczenia się i scalania. Stopniowo ogarnia Ci duszę Boskie niezadowolenie i wsącza Ci się w świadomość, toteż zwróciłeś uwagę w głąb siebie, aby poskromić ego i znowu złączyć się z Duszą, Nadduszą oraz mnogimi postaciami swojej większej Jaźni. Obecnie masz już możliwość połączenia się z licznymi przejawieniami swojej rodziny Duszy, ze swoją wyższą Jaźnią, z wieloma Nadduszami oraz ze swoim Boskim Promieniem (Obecnością JAM JEST).
Z drugiej jednak strony u pary bratnich dusz o pokrewnych wibracjach duszy niekoniecznie współgrają ze sobą wibracje aury ciała fizycznego. Wibracje duszy są silniejsze od tych fizycznych, toteż dominują, kiedy jest się w stanie silnego pobudzenia uczuć płynących z serca. Gdy promieniują one z dostateczną mocą, piękno duszy prześwieca i jaśnieje. Wibracje duszy mogą być mimo to za słabe, by przeważyć nad tymi właściwościami cielesnymi, emocjonalnymi i umysłowymi, które nie pozostają we wzajemnej harmonii, a wtedy nie uda się stworzyć trwałego i zadawalającego związku. Związki oparte na pociągu fizycznym są na planie ziemskim w najlepszym wypadku trudne, szczególnie wtedy, kiedy ktoś dąży do samoopanowania, (odzyskania mistrzostwa wewnętrznego), oraz przechodzi przez proces „poznawania siebie samego”, z czego wynikają nieustanne zmiany tak wewnętrzne, jak i zewnętrzne.
Odpowiemy teraz na pytanie, które zadawało już szereg kochanych duszyczek. Odnosimy wrażenie, że jest bardzo ważne, abyście wszyscy rozumieli, iż w wielu wypadkach sprawy nie są tym, na co wyglądają. Toteż istotne znaczenie ma to, żebyście polegali na swoim wewnętrznym prowadzeniu oraz starali się odnajdywać konstruktywne rozwiązania dla spraw, stanowiących „tendencje i oznaki tych czasów”. Dlatego piszemy tu list otwarty do wszystkich tych cudownych dzieci, które są nadzieją przyszłości, a zarazem do ich rodziców: PYTANIE: U coraz większej liczby dzieci diagnozuje się autyzm i inne zagadkowe problemy zdrowotne. Czy kryje się w tym jakiś zamysł? A może to jakaś kara?
Umiłowane dzieci Światłości, wiemy, że niełatwo pomieścić takie mądre stare dusze w tak znikomej powłoce cielesnej. Niejedno z Was nie do końca zakotwiczyło w ciele fizycznym tę część swojej Jaźni, którą nazywają Duszą. Toteż trochę to potrwa, dziecko, zanim zaadaptujesz się w gęstej materii swego obecnego środowiska ziemskiego. Dlatego, ucząc się przystosowywać do napięć egzystencji fizycznej, będziesz stopniowo coraz pełniej wiązać z ciałem swoją wyższą Jaźń. Nikt nie karze ani Ciebie, ani rodziców. Wprost przeciwnie. Dla rodziny, w której się pojawiłeś, Twoja obecność i jest, i będzie błogosławieństwem. Na poziomie duszy zgodziła się ona pomóc Ci wypełnić ważne zadanie. Kiedy, w miarę upływu czasu, będziesz sobie coraz wyraźniej przypominał, kim naprawdę jesteś, zdasz sobie sprawę, że zgodziłeś się wrócić na Ziemię właśnie teraz, w czasach tej wielkiej przemiany, (nawet gdy nie musiałeś już wracać na plan ziemski), ażeby pomóc rodzinie swojej duszy i wszystkim, których głęboko kochasz. Każdy z Was zgodził się wrócić właśnie teraz, aby zakotwiczyć na Ziemi pewną szczególną energię, mająca być darem dla ludzkości w dobie wielkiej transformacji.
Kierujemy to przesłanie i do Ciebie, i, w równej mierze, do Twoich rodziców. Zasłona niepamięci nie jest u Ciebie tak szczelna, jak u większości ludzi, toteż liczne wspomnienia, jakie zapewne zachowałeś z przeszłych żywotów, mogą Cię dezorientować. No i niewątpliwie masz jakieś niezwyczajne zdolności. Na pewno potrzebujesz przede wszystkim miłości i zrozumienia, ale też i wyraźnie zakreślonych granic i organizacji życia. Rodzina powinna Cię traktować z takim szacunkiem, jaki sami Cię uczą okazywać innym. Zawsze będziesz cenił argumenty oparte na prawdzie i rozumowaniu, które w Twoim przypadku zdziałają więcej niż groźby i restrykcje. Brzydzisz się hipokryzją i w okresie szkolnym prawdopodobnie będziesz się buntować, ponieważ nie dostosujesz się do społecznego systemu półprawd i niesprawiedliwych zasad. Rodzice mają za zadanie Cię nauczyć, że możesz się przyczynić do wprowadzenia zmian na lepsze, ale żeby tego dokonać, trzeba, zamiast przeciwstawiać się starym koleinom, pokazać inną, lepszą drogę.
Większość Tobie podobnych nie ma za sobą wielu ziemskich inkarnacji, toteż nie całkiem przystosowało się do warunków ciała fizycznego i środowiska Ziemi. Masz bardzo wrażliwą naturę i rozumiesz więcej, niż ogół ludzi, dlatego prawdopodobnie nie możesz pojąć obłudy i wypaczania prawdy, z którymi się spotykasz. Nie osądzaj innych, ale pozwól się prowadzić swojej wewnętrznej mądrości, a nie pobłądzisz na manowce. Masz ogromną moc, umiłowany, potrafisz tworzyć cudowne rzeczy i wnosić dużo radości w swoje otoczenie. Albo też, wybierając staczanie się w dół, możesz doprowadzić do wielkiego spustoszenia i smutku.
Masz w sobie energie, które musisz się nauczyć rozwinąć i wykorzystywać w całej pełni. Proponujemy, żeby rodzice Cię pouczyli, jak odnaleźć drogę do własnej piramidy Światła i potem wewnątrz niej wizualizować swobodny przepływ energii przez ciało. Proś przy tym swoją wyższą Jaźń, by Ci pomagała pomieścić w sobie i panować nad tymi potężnymi energiami, kiedy będziesz się uczył właściwie nimi kierować i w sobie, i wysyłając je w świat. Zacznij stosować samogłoski i intonacje, jakie podaliśmy, a przekonasz się, że w stosownym czasie wyłonią się z tego tony, które pomogą Ci zintegrować w sobie potężne energie, jakie ostatecznie staną Ci się dostępne.
Bo, widzisz, skarbie, Ty i Tobie podobni stanowicie tak zwane prototypy przyszłej ludzkości, należycie do prekursorów nowej złotej rasy rdzennej, jaka nastanie. W mózgu masz zakodowane różne cudowne zdolności i wielką mądrość. Dzieci rodzące się od połowy ubiegłego stulecia czasu ziemskiego, nazywają dziećmi indygo, kryształowymi albo złotymi. Są one starymi i bardzo mądrymi duszami, które zgodziły się zejść na Ziemię, żeby teraz, kiedy mężni śmiałkowie przebudzili się już, przetarli szlaki i zapoczątkowali proces przemiany, pokazać ludzkości tę prawdziwą ścieżkę.
Może i nie bardzo pasujesz do ogółu społeczeństwa, czego już zresztą doświadczyłeś w przeszłości, ale przyszedłeś na Ziemię właśnie po to, żeby się zaadoptować do jej warunków, no i potem, kiedy nabierzesz mądrości, pomóc wprowadzić na niej zmiany korzystne dla wszystkich dzielnych dusz, takich jak Ty. Nie odgradzaj się od ludzi w przekonaniu, że jesteś inny, albo niejako wyżej od nich rozwinięty. Byłby to błąd, ponieważ jednym z najważniejszych sprawdzianów, jakie Cię czekają, będzie właśnie zaakceptować to, kim jesteś, po czym spokojnie zająć się równoważeniem w sobie dysharmonijnych energii, aby móc służyć za przykład i pomóc innym, takim jak Ty.
Negatywne energie, jakich, dorastając, doświadczasz Ty i Tobie podobni, to głębokie i podstawowe problemy, wypływające na powierzchnię świadomości właśnie po to, aby je raz na zawsze przemienić i zrównoważyć. Masz empatyczną naturę, toteż musisz się nauczyć nie pozwalać, by niezrównoważone energie z aur innych ludzi przenikały do Twojej, ponieważ wywołuje to u Ciebie złe samopoczucie i sprawia, że cierpisz. Prosimy, żeby rodzice nauczyli Cię wyobrażać sobie kulę złotego Światła, które Cię zewsząd otacza, przy czym w górze sięga Ci ponad głowę, w dole kończy się pod stopami. W tę kulę ochronną mogą wniknąć jedynie wyższe wibracje Miłości/Światła, a niższe nie będą miały na Ciebie żadnego wpływu, jeżeli poweźmiesz taką intencję i oświadczysz, że do swojego pola sił dopuszczasz tylko wibracje Boskiej świadomości.
Kochanie, czterej aniołowie-pomocnicy czekają na Twoje wezwanie. Po prostu poproś czy zapytaj, a oni odpowiedzą. Zapytaj ich o imiona i nawiąż z nimi bliską więź. Jak chciałbyś, żeby Ci służyli? Podaj im instrukcje i zawsze proś dla siebie o najwyższe dobro, ponieważ będą Ci oni służyć pod tym jednym warunkiem. Prowadząc Cię, strzegąc i ochraniając, będą Ci zsyłać natchnienie i pomagać w osiąganiu celów. A Ty musisz tylko jasno przedstawiać swoje intencje, prosić o największe dobro dla wszystkich i wszystkiego, i podejmując działania, jakich trzeba, aby Ci się spełniły marzenia, iść za głosem serca. Jeszcze przed wcieleniem obiecałeś sprowadzać na Ziemię jak najwięcej Światłości Stwórcy, tyle ile tylko sam zdołasz znieść, co oznacza, że tym razem przyniosłeś ze sobą na świat zarówno szczególne talenty, jak i ogromną odpowiedzialność. Naucz się mowy pełnej dobroci i uprzejmości, ponieważ słowa potrafią głęboko ranić. Naucz się wsłuchiwać w cichy, ale wyraźny głos wewnętrzny, gdyż właśnie w taki sposób będziemy się z Toba porozumiewać. Zanim coś zrobisz, pomyśl. Jeżeli w związku z czymś, co zamierzasz, czujesz się smutno lub nieprzyjemnie, to nie jest to najlepsza droga. Kiedy zaś to, co robisz, przynosi radość i Tobie, i innym, na pewno jesteś w harmonii z własną Duszą. Należysz do tych dzielnych dusz, które przejmą pałeczkę i wprowadzą nową, dopiero się wyłaniającą społeczność ludzi ducha, (istot zarazem duchowych i ludzkich), w świat pokoju, harmonii, radości i powszechnego dobrobytu. Bądź pewien, że jesteśmy blisko, aby Cię prowadzić i chronić, i że Cię otacza bezmierna miłość. Dzieli nas odległość jednej myśli, więc wzywaj nas, a zawsze odpowiemy.
JAM JEST archanioł Michał
Tłumaczenie: Anna Żurowska