Jakim przeobrażeniom społecznym ulega współczesna
rodzina polska?
Rodzina to pierwotna grupa społeczna składająca się z rodziców (których łączy więź małżeńska) oraz dzieci i niekiedy krewnych. Pomiędzy rodzicami a dziećmi istnieje silna więź emocjonalna oraz więź formalna określająca obowiązki rodziców i dzieci względem siebie[1]. J. Szczepański określa rodzinę jako grupę pierwotną złożoną z osób, które łączy stosunek małżeński i rodzicielski oraz silna więź międzyosobowa[2]. Dla pedagoga istotny jest podział ról i pozycja dziecka w rodzinie. Struktura wewnętrzna oraz prawa i obowiązki wywierają wpływ na kształtowanie młodego człowieka. Z. Tyszka ujmuje funkcje rodziny w cztery kategorie[3].
A. FUNKCJE BIOPSYCHOSPOŁECZNE: prokreacyjna, seksualna.
B. FUNKCJE EKONOMICZNE: materialno-ekonomiczna, opiekuńczo-zabezpieczająca.
C. FUNKCJE SPOŁECZNO-WYZNACZAJĄCE: stratyfikacyjna, legalizacyjno-kontrolna.
D. FUNKCJE SOCJOPSYCHOLOGICZNE: socjalizacyjno-wychowawcza, kulturalna, religijna, emocjonalno-ekspresyjna.
Według M. Ziemskiej, przygotowanie „do życia poza domem rodzinnym jest jednym z najdonioślejszych zadań społecznych należących do roli rodzicielskiej”[4]. Od chwili poczęcia aż do śmierci człowiek pozostaje pod wpływem tego, co rodzina myśli, co uznaje za wartościowe, jakim zasadom hołduje. W rodzinie mają miejsce pierwsze przeżycia emocjonalne (pozytywne lecz także niestety negatywne). Jednostka wchodząca w dorosłe, samodzielne życie kultywuje wzory zachowań i postaw wyniesione z domu, uznaje podobne wartości, a utożsamiając się z którymś z rodziców - przyjmuje te same role społeczne i rodzicielskie. W rodzinie odbywa się socjalizacja pierwotna, która przygotowuje młodego człowieka do życia w społeczeństwie. Już w starożytności podkreślano znaczenie rodziny w przygotowaniu i wychowaniu prawych i walecznych obywateli narodu. Jest ona grupą spotykaną najpowszechniej od najdawniejszych czasów. Można ją rozpatrywać także jako instytucję wychowania naturalnego[5]. Jest ona przeciwstawna wychowaniu celowemu i grupowemu, a wychowanie polega na czynnym uczestnictwu w różnorodnych sytuacjach życiowych. Z kolei Z. Wiatrowski podkreśla znaczenie wychowania przez pracę, które swój początek winno mieć już w każdej rodzinie[6].
Współczesna rodzina to cząstka społeczeństwa postindustrialnego, które przeżywa kryzysy, przełomy, transformacje ustrojowe, katastrofy ekologiczne czy wojny. Ponieważ znajduje się w samym centrum, krzyżują się w niej i kumulują problemy społeczne, ekonomiczne, kulturowe, polityczne. Tradycyjna rodzina polska z przełomu XVIII i XIX wieku (najczęściej wielopokoleniowa) hołdująca trwałym wielowiekowym wartościom, przepojona duchem patriotyzmu, który wymagał poświęcenia niekiedy życia w obronie narodu - zmieniła oblicze. Rewolucje przemysłowe, wojny, burzliwe przemiany polityczne - spowodowały rozbicie tej podstawowej komórki. Miejsce miały masowe wędrówki „za chlebem” - poszukiwanie pracy, emigracje i migracje.
Rok 1994 został ogłoszony przez ONZ Międzynarodowym Rokiem Rodziny, co wyraźnie podkreśliło znaczenie rodziny dla rozwoju człowieka i ludzkości. Stanowiło to także wezwanie skierowane do państw świata o stosowanie polityki prorodzinnej[7]. Także Stolica Apostolska sformułowała w 1983 roku „Kartę Praw Rodziny” zawierającą uniwersalne poglądy na temat rodziny. Współczesna rodzina narażona jest na szereg zagrożeń, które J. Turowski ujmuje w cztery kategorie[8]. Po pierwsze są to poglądy i praktyki sprzeczne z charakterem rodziny (oraz jak sądzę ludzkości), tzn.: zabijanie dzieci, aborcje, sterylizacja, regulacja narodzin. Autor podkreśla istnienie ruchów homoseksualistów, których członkowie zawierają małżeństwa i pragną adoptować dzieci, jako przejaw zwyrodnienia. Kolejne zagrożenie to dezorganizacja i rozpad rodzin. Wzrasta liczba rozwodów oraz dzieci pozamałżeńskich. Z problemem tym związane są zjawiska patologii w rodzinie. Zdezorganizowana, patologiczna rodzina jest z reguły niewydolna, a więc nie wypełnia swoich funkcji, co rzutuje na wychowanie dzieci. Trzeci rodzaj zagrożeń stanowi upadek moralności publicznej. Nieprzestrzeganie norm i wartości moralnych obowiązujących od wieków w społeczeństwach cywilizowanych powoduje, że następuje wzrost przestępczości, aktów przemocy, wandalizmu, kradzieży, szerzy się alkoholizm, narkomania, prostytucja. Młodzi ludzie pozbawieni opieki rodziców pracujących w ponadczasowym wymiarze pracy, rozumiejąc wolność dość opacznie, a ponadto nudząc się, gdyż szkoły i placówki pozaszkolne drastycznie ograniczyły działalność kół zainteresowań i klubów osiedlowych - organizują swój czas wolny w sposób społecznie nieakceptowany. Piją, palą, kradną, odurzają się, organizują gangi, uczestniczą w subkulturach. Niekiedy mamy wrażenie, że młodzież wychowują środki masowego przekazu. Badania prowadzone przez G. Gerbnera informują, że 80 % wszystkich programów telewizyjnych zawiera jeden lub więcej brutalnych epizodów. Taka scena pojawia się z częstotliwością 7,5 aktu na godzinę[9]. Czwarta kategoria dotyczy problemów materialnych i socjalnych rodziny. Znakiem czasu stało się parcie Polski na Zachód, uczestnictwo w sojuszach i w tzw. „wielkiej polityce”. Wprowadzanie kolejnych reform powoduje wzrost liczby bezrobotnych. Można powiedzieć za autorem, że „Transformacja ustrojowa przyniosła wolność, ale obnażyła ubóstwo polskich rodzin i uruchomiła procesy proletaryzacji rodzin”[10].
Bezrobocie w 1990 roku obejmowało ok. 3 mln osób. System socjalistyczny funkcjonował w oparciu o pełną centralizację, biurokratyzację, profesjonalizację i etatyzację. Polityka KC PZPR sankcjonowała utajone bezrobocie, a społeczeństwo miało poczucie bezpieczeństwa socjalnego. Redukcja etatów to nie tylko kolejni bezrobotni lecz także problemy natury psychologicznej, o których nie wspominają liczne ustawy. Mąż i ojciec, który nagle traci pracę, przestaje być głową rodziny, czuje się wyalienowany, upokorzony, popada w nałogi lub targa na życie - oszołomiony depresją. Coraz częściej zdarza się, że następuje zamiana ról lecz ukształtowany wcześniej model jest bardzo oporny na nią. P. Kryczka na podstawie prowadzonych przez siebie badań stwierdził, że „bezrobocie, zwłaszcza przedłużające się, rodzi poczucie degradacji, poczucie bezsilności i zmniejszającej się wartości w ich własnych oczach. Rodzi cały zestaw postaw charakteryzujących się niskim poziomem aspiracji”[11].
Mówiąc o rodzinie należy wspomnieć o transformacji demograficznej, jakiej ulegała ona od XVIII/XIX wieku. Badacze określają jej kolejne etapy jako: rewolucję demograficzną, demograficzną modernizację, przejściem demograficznym. Związane były one z przeobrażeniami cywilizacyjnymi i kulturowymi (w oparciu o rewolucję agrarną i przemysłową)[12]. Ostatnimi czasy naukowcy prowadzą badania nad reprodukcją ludzkości (w tym także europejską) a dokładnie ciągłości zastępowalności pokoleń. Między innymi zmiany w świadomości przyczyniły się, obok sytuacji materialno-ekonomicznej, do przeobrażenia wzorca dzietności. Traktowanie dziecka jako bariery w „robieniu kariery” godzi w dotychczasowe wartości. Faktem jest, że społeczeństwa preferujące konsumpcyjny styl życia (hedonistyczny) już niedługo nie będą w stanie zapewnić ciągłości biologicznej ani kulturowej. Kolejna transformacja, o której wspomina S. Wierzchosławski to transformacja ustrojowa. Pierwsza z nich miała formę „rewolucji społecznej”, a druga związana była z ruchem solidarnościowym.
Powrót do gospodarki rynkowej, upadek totalitaryzmu i reformy przeprowadzone w sposób pionierski, powodowały, że kraj znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Wszystkie te procesy odcisnęły się na rodzinie polskiej w znaczny sposób. W pierwszym okresie były to problemy związane z rodzinami wielopokoleniowymi posiadającymi własność prywatną. Znamiennym faktem było zniknięcie warstw średnich (ziemiaństwa etc.). Procesy indoktrynacji obejmowały rodziny i dalszych krewnych, doprowadzając niekiedy do podziałów wewnętrznych. Druga transformacja pozwoliła rodzinie na odejście od zniewolenia doktryną komunistyczną i otwarcie się. Obecnie obserwujemy rodziny, które nadal nie potrafią przystosować się do życia w gospodarce rynkowej. Utrata przywilejów (żłobki, sanatoria) i brak środków finansowych na zaspokojenie potrzeb prowadzi do rodzinnych dramatów. Nadmierna podaż dóbr konsumpcyjnych budzi niekiedy zachowania kryminogenne (kradzieże - zwłaszcza przez dzieci i młodzież). Istniejące bezrobocie potęguje fakt, że pracownik - człowiek u kresu okresu produkcyjnego ma olbrzymie trudności w przekwalifikowaniu się. Rodziny stają na rozdrożu stąd ich znaczne zróżnicowanie majątkowe. Pojawiają się nowe warstwy społeczne obejmujące rodziny, które wzbogaciły się rozwijając własną działalność gospodarczą. Ale zbyt często mass-media informują nas o rodzinach żyjących w skrajnej biedzie. Pomoc socjalna jest niestety niewystarczająca. A. Firkowska-Mankiewicz podaje, że sytuacja materialna 2/3 polskich rodzin pogorszyła się[13]. Przyczyniła się do tego m.in. inflacja, niewielkie płace i świadczenia. Brak mieszkań i ich wysokie ceny powodują pojawianie się rodzin trójpokoleniowych. Pogarszają się warunki bytowe i zdrowotne. Tempo życia, dodatkowe zatrudnianie się w godzinach nadliczbowych, skażenie środowiska staje się przyczyną samoistnych poronień, zgonów niemowląt, nadumieralności mężczyzn w wieku produkcyjnym, spadku liczby potomstwa, rozwodów, rozłąki małżonków.
Charakterystyczne jest, że trudna sytuacja nie sprzyja formalnym rozwodom (wzrost kosztów rozwodowych). Podejmowanie dodatkowych prac zarobkowych, nikła kontrola nad dziećmi, powoduje konflikty i wzrost zachowań patogennych młodego pokolenia. Z. Tyszka wyróżnia następujące kierunki przemian struktury rodziny współczesnej[14]. Są to zjawiska:
1 - autonomizacja członków rodziny,
2 - egalitaryzacja,
3 - malenie spójności i dezintegracja rodziny,
4 - patologizacja społeczna i psychospołeczna jednostek.
K. Marzec-Holka potwierdza na podstawie badań, że „posiadanie kilkorga dzieci przesądza, w przypadku wielu rodzin, o złych warunkach życia i głębokiej deprywacji potrzeb rodziny”[15]. W takich to rodzinach dochodzi najczęściej do znęcania się nad dziećmi (art. 184 k.k.). W województwie bydgoskim wskaźnik ukształtował się: rok 1986 - 2,53 % a 1989 - 1,55 %[16]. O pomocy rodzinie niewydolnej wychowawczo pisała już I. Jundziłł[17]. Wytworem totalitaryzmów, konfliktów politycznych, społecznych, ekonomicznych jest przemoc dzieci i młodzieży.
Patologiczne rodziny i środowiska, a także bezprawie w „państwie prawa” powoduje szerzenie się przemocy, gwałtu, łapownictwa i złodziejstwa[18]. Autorka stwierdza, że dziecko postrzega i uczy się świata w kategoriach, jakie cechują jego otoczenie (rodzinę, szkołę, społeczność).
Problematyka współczesnej rodziny jest bardzo złożona. Można analizować funkcjonowanie jej oraz strukturę w różnych aspektach. Powyższe opracowanie jest tylko zasygnalizowaniem przemian i problemów współczesnych rodzin. Bogata literatura przedmiotu przemawia za powagą zagadnień oraz koniecznością dalszego prowadzenia badań w tym zakresie. W obliczu przemian jakim ulega polska rodzina zasadne staje się pytanie o jej przyszłość. Z całą pewnością potrzebuje ona własnej przestrzeni życiowej, prowadzenia polityki prorodzinnej.
Przypisy
[1] W. Okoń: „Słownik pedagogiczny”, Warszawa 1992, s. 177.
[2] J. Szczepański: „Elementarne pojęcia socjologii”, Warszawa 1970, s.
[3] Z. Tyszka: „Encyklopedia Pedagogiczna”, s. 698
[4] M. Ziemska (red.): „Rodzina i dziecko”, Warszawa 1979, s. 6.
[5] S. Kawula, J. Brągiel, A.W. Janke: „Pedagogika rodziny”, Toruń 1997,
s. 51-52.
[6] Z. Wiatrowski: „Wychowanie przez pracę znaczącą powinnością rodziny
i szkoły”, W: „Pedagogiczna relacja rodzina - szkoła, dylematy czasu przemian”, red. Andrzej W. Janke, Bydgoszcz 1995, s. 30-33.
[7] J. Turowski: „Problemy współczesnej rodziny”, W: „Rodzina w zmieniającym się społeczeństwie”, Lublin 1997, s. 9.
[8] J. Turowski: j.w., s. 9-13.
[9] K. Warchoł: „Przemoc w środkach masowego oddziaływania”, W: Przekazy i opinie, s. 40-49.
[10] J. Turowski: j.w., s. 13.
[11] P. Kryczka: „Zmiany ról rodzicielskich”, W: „Rodzina w zmieniającym się społeczeństwie”, Lublin 1997, s. 209-219.
[12] St. Wierzchosławski: „Rodzina w okresie transformacji”, Lublin 1997,
s. 63-79.
[13] Z. Tyszka: „Rodzina polska w okresie transformacji społeczno-ustrojowej”, W: „Rodzina w...”, Lublin 1997, s. 114.
[14] Z. Tyszka: „Rodzina w świecie współczesnym - jej znaczenie dla jednostki i społeczeństwa”, W: „Pedagogika społeczna”, red. T. Pilch, I. Lepalczyk, Warszawa 1995, s. 150.
[15] K. Marzec-Holka: „Nie będziesz bił dziecka swego”, Bydgoszcz 1996,
s. 102.
[16] j.w., s. 84.
[17] I. Jundziłł: „Opieka nad rodziną w miejscu zamieszkania”, Warszawa 1983, s. 70.
[18] M. Szczepska-Pustkowska: „Młodzież - Przemoc - Transformacja”, Toruń 1998, s. 11-30.