III Rzesza pomaga stworzyć amerykańską bombę atomową
W 1937 r. , pięć lat po dojściu Adolfa Hitlera do władzy, zespół niemieckich naukowców, pracujących pod kierunkiem światowej sławy fizyków, Otto Hahna i Fritza Strassmana, znacznie wyprzedził resztę świata w teoretycznych badaniach nad energią jądrową. Rok później ci dwaj naukowcy rozbili atom , bombardując uran neutronami. Ten proces nazwali rozszczepieniem jądra. Choć jeszcze o tym nie wiedzieli, byli na najlepszej drodze to stworzenia bomby atomowej, najpotężniejszej broni jaką wymyślił rodzaj ludzki. Mimo iż Hitler i jego generałowie opracowali plany wojny, którą zamierzali rozpocząć w 1939r. Führer najwyraźniej nie dostrzegał znacznie energii jądrowej jako broni ostatecznej. Nie zgłosił sprzeciwu, kiedy Hahn i Strassman opublikowali wyniki badań w czasopismach naukowych dostępnych na całym świecie. W tym czasie przebywający w USA Albert Einstein prześladowany był przez widmo bomby jądrowej w posiadaniu Hitlera. Uczony opuścił Niemcy w 1933 r., gdy hitlerowscy skonfiskowali jego majątek i pozbawili go stanowiska dyrektora Instytutu Cesarza Wilhelma z powodu żydowskiego pochodzenia. 2 sierpnia 1939 r. Napisał on list do prezydenta F. D. Roosevelta w którym wyjaśnił mu charakter niebezpieczeństwa. Domagał się by podjął wysiłki które pozwoliły by USA wygrać wyścig z Niemcami w dziedzinie pracy nad bombą atomową. Roosevelt zaniepokojony sytuacją powołał Komisję ds. Uranu dla oceny możliwości wykorzystania energii atomowej. Na początku 1940 roku amerykańscy naukowcy rozpoczęli badania nad bombą, które w pełni byłe finansowane przez rząd USA. Tymczasem potężne armie niemieckie podbiły Polskę w niespełna 6 tygodni. Po inwazji na Europę hitlerowscy przywódcy , którzy zaczęli sobie zdawać sprawę z potęgi bomby jądrowej, wprowadzili embargo na eksport uranu, podstawowego składnika do produkcji bomby A i próbowali sprowadzić ów pierwiastek z Konga Belgijskiego, bogatego w złoża rudy uranowej. W połowie 1940 roku, gdy legiony Hitlera najechały i błyskawicznie podbiły Norwegię, niemieccy przywódcy zaczęli odnosić się z coraz większym entuzjazmem do projektu stworzenia bomby atomowej, chociaż badania e tej dziedzinie znajdowały się jeszcze w stadium zalążkowym. Należące do Norweskiej Spółki Hydroelektrycznej, a następnie przejęte przez Niemców ogromne zakłady elektrolizy w Vemork stanowiły jedyny w Europie ośrodek wytwarzający tlenek deuteru, znany jako ciężka woda , niezwykle ważny składnik do budowy bomby atomowej. Niemieckie badania nad energia jądrową były prowadzone głównie w Instytucie Cesarza Wilhelma w Berlinie oraz w zakładach w Lipsku, gdzie w 1942 r. Zbudowany został pierwszy reaktor atomowy. Reaktor ten był mały i eksperymentalny , a Hitler domagał się bomby natychmiast. W czerwcu 1942 roku niemiecki program nuklearny uległ poważnemu pogorszeniu: eksplodował reaktor atomowy w Lipsku. Choć badania były w zawansowanym stadium nie wszyscy wierzyli w ogrom ich możliwości. Rommer z niedowierzaniem i wręcz z pobłażliwością odnosił się do snutych przez Hitlera planów bomby która by mogła zniszczy wszystko w promieniu 3 km. Mniej więcej w tym samym czasie Nielsowi Bohrowi, wybitnemu fizykowi duńskiemu, który był kimś w rodzaju powiernika międzynarodowej społeczności naukowej, złożył wizytę gość z Niemiec. Profesor Werner Heisenberg, odgrywający główną role w niemieckim programie atomowy, pragnął zadać swemu przyjacielowi Bohrowi kłopotliwe pytanie . Czy z moralnego punktu widzenia jest słuszne by fizyk angażował się w prace nad bronia ostateczną, nawet w czasie wojny. Bohr odpowiedział pyatniem na pytanie : czy Hheisenberg uważa za możliwe stworzenia prze z Niemcy takowej bomby? Na tym właśnie polega problem odparł Hesisenberg. Ta rozmowa głęboko wstrząsnęła Bohrem. Skontaktował się z członkami podziemnej organizacji w okupowanej przez Niemcy Danii, i ostrzegł ich że jego zdaniem naziści są o krok od zbudowania bomby atomowej. Podziemie natychmiast przekazało cenną informację agentom MI-6 , wywiadu wojskowego w Londynie. Premier Winston Churcill i jego najbliżsi doradcy byli poważnie zaniepokojeni tą informacją. MI-6 zwrócił się do profesora Liefa Tronstada, chemika, który pomagał budować fabrykę ciężkiej wody w Vemork. Tronstad uciekł z Norwegii do Londynu gdzie stanął na czele tajnej służby norweskiej rządu na uchodźstwie. Tronstadowi podlegał agent Einar Skinnerland, pochodzący z rejonu Vemork. 29 III 1942 roku Skinnerland został zrzucony na spadochronie nad kamienistym, bezludnym płaskowyżem w południowej Norwegii, gdzie mieściła się fabryka. Wkrótce nawiązał kontakt z Jomarem Brunem , głównym inżynierem w zakładach i uzyskał od niego informacje że Niemcy znacznie zwiększyli produkcję ciężkiej wody. Tymczasem w USA Enrico Fermi, trzydziestodziewięcioletni fizyk, który w 1938 roku uciekł z faszystowskich Włoch; oraz inni naukowcy eksperymentowali z rozszczepieniem jadra atomowego na uniwersytecie w Chicago. 2 grudnia 1942 roku Fermi i jego współpracownicy odnieśli sukces, inicjując pierwszą kontrolowaną reakcje łańcuchową. Stało się to w zaimprowizowanym laboratorium pod trybunami dla widzów na Stagg Field, opuszczonym stadionie piłkarskim przy uniwersytecie. To zdumiewające odkrycie umożliwiło budowę ogromnych zakładów do produkcji plutonu i uranu i dało początek supertajnemu "Projektowi Manhattan", taki bowiem kryptonim nosiły prace na d budową bomby A. Żadne jeszcze przedsięwzięcie nie było objęte tak ścisłą tajemnicą, jak "Projekt Manhattan" . Laboratorium Metalurgiczne w Chicago było znane jako stadion Stagg Field, zakłady dyfuzji gazowej w Oak Ridge w stanie Tennesse jako K-25, ośrodek w Los Alamos w stanie Nowy Meksyk był Miejscem X, a naukowiec kierujący badaniami nad rozszczepieniem jadra atomu w Stagg Field otrzymał tytuł Koordynatora Raptownego Rozerwania. Mimo podjętych środków bezpieczeństwa, na początku 1943 roku amerykańscy przywódcy przeżyli wstrząs kiedy FBI przechwyciło mrożącą krew w żyłach wiadomość, wysłaną z centrali Abwehry w Hamburgu do łącznika w USA : SĄ POWODY SĄDZIĆ ŻE PRACE NAUKOWE NAD WYKORZYSTANIEM ENERGII ATOMOWEJ PROWADZONE SĄ W BARDOZ KONKRETNYCH KIERUNKACH. KONIECZNY JEST NATYCHMIASTOWY DOPŁYW INFORMACJI NA TEMAT PRZEPROWADZONYCH W TEJ DZIEDZINIE PRÓB. W Trzeciej Rzeszy płk Josef "Bippo" Schmidt, szef wywiadu Luftwaffe , pisał do naczelnego dowództwa: "Prace w dziedzinie fizyki nuklearnej są już ( w USA) tak daleko zaawansowane, że, jeśli wojna się przedłuży, nie pozostanie to bez wpływu na jej przebieg". Na początku lutego 1944 roku, kiedy amerykańska VIII Armia Powietrzna przeprowadziła zmasowany nalot na fabrykę ciężkiej wody w Vemork w Norwegii, marszałek Rzeszy Hermann Göring, odpowiedzialny za program atomowy Hitlera, rozkazał ewakuować zakłady i cały zapas ciężkiej wody do Niemiec. W ciągu kilku dni działający na terenie Norwegii agenci MI-6 dowiedzieli się o planach Göringa. 630 kg ciężkiej wody i 14 ton ciekłego półfabrykatu w 39 ogromnych beczkach miało zostać załadowane do pociągu na stacji w Rjukan niedaleko Vemork. Pociąg musiał pokonać krótki odcinek drogi do jeziora Tinnsjo, gdzie wjeżdżał po szynach na prom kolejowy "HYDRO", który kursował po wodach jeziora. Na drugim brzegu pociąg znów zjechał by na brzeg i kontynuował podróż do Niemiec. Na dwa tygodnie przed przybyciem pociągu z Rjukan, Knut Haukelid, norweski agent Mi-6, wsiadł na prom "HYDRO", kursujący regularnie po jeziorze Tinnasjo. Haukeldin wiedział że jezioro jest bardzo głębokie 4 tyś metrów w pobliżu środka jeziora, gdyby wiec prom zatonął właśnie tam nigdy nie udało by się odzyskać ładunku. Następnego dnia 19 lutego, Haukelidin i jego dawaj towarzysze wślizgnęli się na pokład zacumowanego promu, o dziwo nie strzeżonego. Agenci podłożyli bomby zegarowe, mające wybuchnąć 45 minut po wypłynięciu promu z przystani, tyle czasy zajmowało dopłynięcie do środka jeziora . O 10 rano pociąg towarowy wiozący cenny ładunek wjechał na prom, 45 minut później na środku jeziora doszło do ogromnej eksplozji, która zatopiła zapasy ciężkiej wody wraz z marzeniami hitlerowców o bombie atomowej. W sierpniu 1945 roku USA zrzuciło dwie bomby atomowe na teren Japonii i tym samym to oni byli triumfatorami w dziedzinie broni atomowej. Jak sami wyjaśniali to pozwoliło zaoszczędzić wielu ofiar po obu stronach barykady. Czy rzeczywiście to było słuszne posunięcie i czy powód był wystarczającym i jedynym pretekstem tego do końca nie wiadomo. Jedno jest pewne Adolf Hitler w znacznej mierze przyczynił się do skonstruowania amerykańskiej bomby jądrowej. Gdyby ocenzurował wyniki badań, gdyby nie kazał "wyrzucić" Einsteina z rodzimych Niemiec , może to on by osiągnął to co osiągnęli amerykanie?
Kamil Czerwiński "Prezes"
Bibliografia: William Breuer "Niewyjaśnione tajemnice drugiej wojny światowej" wydawnictwo Amber Warszawa 1998r.