Człowiek, natura, społeczeństwo i relacje między nimi na podstawie Chłopów, Nad Niemnem i Noce i dnie.
Człowiek, jego miejsce w społeczeństwie oraz powiązanie z naturą były wielokrotnie opisywane w literaturze polskiej. Wielką epopeją o polskiej wsi i życiu jej mieszkańców są „Chłopi” Władysława Reymonta. Akcję umieścił autor w autentycznej wsi o nazwie Lipce, przedstawił życie jej mieszkańców z niezwykłą dokładnością i sumiennością. Według autora życie chłopów było nieustanną walką o byt i przetrwanie, najważniejsza była dla nich praca i rodzina. Reymont przedstawia złożoną strukturę społeczną wsi. Społeczeństwo w Lipcach podzielone jest według posiadanego majątku i tworzą ją: najbogatsi i średniozamożni chłopi, biedni gospodarze, komornicy i żebracy. Bogaci chłopi trzymają się razem, z biedotą którą gardzą, nie szukają kontaktów. Społeczność ta nie okazuje współczucia dla biednych, uważając, iż porządek jaki panuje jest zgodny z prawem Bożym. Ponadto są przekonani, że miernikiem wartości człowieka jest ilość posiadanej ziemi i inwentarza, siła charakteru, pracowitość, a także umiejętność dobrego gospodarowania. Cechą wsi jest pragnienie posiadania ziemi. Chłop żyje dzięki ziemi, dla niej też często się żeni. Posiadanie ziemi to także szacunek otoczenia i mocna pozycja w rodzinie czy też we wsi. Ziemia wymaga jednak od chłopa pracy, miłości i poświęcenia. Ludzie na wsi pomagają sobie wzajemnie, wspólnie wykonując różne prace. Robią to w milczeniu, skupieniu, z chęcią i miłością a nie z przymusu. To, co robią staje się duchowym przeżyciem. Symboliczne znaczenie ma tutaj scena ostatniego siewu Boryny. Podkreśla ona nierozerwalny związek człowieka z naturą i ziemią. Jej utracenie jest w tym przypadku równoznaczne z utratą pozycji społecznej i ekonomicznej, oraz wszelkich środków do życia.
Powieść ukazuje życie wiejskiej społeczności w ciągu czterech pór roku. Zmiany pór roku decydują o dniach pracy i rozrywki chłopów. Cykliczne następowanie po sobie siania zboża, pielęgnacji, zbioru, młócki i kopania ziemniaków urasta do rangi "zegara życia". Czas obrzędowy wyznacza święta kościelne - adwent, Wielki Tydzień i odpusty, które łączą religię z życiem towarzyskim. Według Reymonta, zgodnie z naturalizmem, człowiek jest częścią natury, cechuje go walka o byt jako motyw życia.
Patrząc na człowieka i naturę w "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej, możemy stwierdzić, że na pierwszym planie jawi się istota ludzka. Jednakże przyroda, która jest jakby tłem, nie stanowi elementu mniej ważnego. Wiele łączy ją z człowiekiem. Naturę z człowiekiem najsilniej wiąże praca. Związek ten stanowi przejaw jedności z ojczyzną, wchodzi w zakres narodowej tradycji i kultury.
Człowiek jako cząstka natury ma w niej swoje miejsce i dane mu jest jej kształtowanie. Zasady panowania nad przyrodą widoczne są w całej powieści. Symboliczną wymowę ma w powieści historia protoplastów rodu Bohatyrowiczów - Jana i Cecylii. Zjawiają się oni tam, gdzie nie stanęła jeszcze ludzka stopa. Przez wiele lat osadzania się, podporządkowali sobie przyrodę. Poddała im się ona dzięki żmudnej pracy.
Równie ważnym obrazem są żniwa, czyli pora zbierania plonów z pól. Wydarzenia, które są z nimi związane, dowodzą, iż człowiek opanował naturę. Udowadniają wynik ludzkiej działalności - ciężkiej pracy. Możemy powiedzieć, że ma ona na celu zapanowanie nad naturą. Często przejawia się w relacjach narratora i postaci.
Użyteczność natury objawia się w pracy na roli, w uprawie ziemi i w zagospodarowaniu gruntu. Aspekt użyteczności zawiera elementy patriotyczne oraz akcent rytmu pracy ludzkiej, zsynchornizowanego z rytmem przyrody. Praca jawi się jako konieczność. Staje się ona poniekąd sensem życia. Wartości użytkowe natury Orzeszkowa zaakcentowała najbardziej w obrazie żniw.
W powieści "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej możemy dostrzec intensywność przedstawionej natury. Jednak nie bierze się to z wyeksponowania ilościowego, ale z umiejscowienia jej w miejscach szczególnej doniosłości i uwydatnienia jej głębszej roli w życiu bohaterów.
"Nad Niemnem" to powieść, która stanowi nawiązanie do tradycji i historii narodu polskiego. W całości swojej struktury jest ona związana z naturą. Człowiek został powiązany z nią praktycznie w każdej dziedzinie swojego życia. Nie może bez niej normalnie funkcjonować. Jest jej cząstką, poznaje poprzez nią cały świat. Zauważa najcenniejsze wartości. Istota ludzka oderwana od natury przestaje być człowiekiem.
Praca organiczna - czyli porównanie społeczeństwa do organizmu - jest zgodne w przypadku bohaterów "Nad Niemnem". Występuje tu arystokracja, szlachta ziemiańska, szlachta zaściankowa. Tylko ta ostatnia wydaje się być zdrowa. W dodatku są to warstwy skłócone- dlatego nie mogą współdziałać w jednym organizmie. W powieści tej autorka dzieli bohaterów na dwie grupy: na tych, którzy żyją z pracy własnych rąk i na tzw."darmozjadów". Do pierwszej grupy należy cały zaścianek Bohatyrowiczów, niektórzy mieszkańcy Korczyna, przede wszystkim Benedykt i Marta. Na szczególną uwagę zasługuje Benedykt Korczyński, który wiąże ideę pracy z umiłowaniem ziemi, a pracą na ziemi polskiej uważa za sens swojego życia.Sytuacja popowstaniowa zmusza go do ciężkiej pracy, do ciągłej troski o ziemię, by mieć z czego zapłacić nałożone podatki. Codzienne kłopoty uczyniły z niego innego człowieka, stracił złudzenia, zmuszony był do porzucenia dawnych ideałów. Wartość pracy jako czynnika nadającego sens życiu i przynoszącego poczucie użyteczności najlepiej można przedstawić przez historię Justyny Orzelskiej. Mieszkała ona wraz z ojcem Ignacym w domu Benedykta. Nie angażowała się w żadne problemy Korczyna, a czas spędzała raczej bezczynnie. Często czuła się tam nikomu niepotrzebna, a swe życie uważała za puste. Dopiero znajomość z Janem Bohatyrowiczem, wizyty w zaścianku, kontakty z pracą w polu, sadzie i ogrodzie, odwiedziny mogiły powstańczej i grobu Jana i Cecylii, ukazują jej nowe wartości życia, dodają pewności siebie i rodzą chęć działania na rzecz innych. Justyna odrzuca młodego i bogatego Teofila Różyca, odrzucając tym samym pieniądze, szansę posiadania wszystkiego na zawołanie. Wychodzi za mąż za Jana Bohatyrowicza, gdyż w zaścianku widzi szansę prawdziwego, aktywnego i pożytecznego życia. Nie boi się pracy, gdyż wie, że ona przyniesie szczęście i zadowolenie, jest tym, co zespala ludzi, można z niej czerpać siły na przyszłość. Praca to podstawa życia. Justyna nie bacząc na nic chciała się jej poświęcić, brać czynny udział. Oprócz tego rozpowszechniała oświatę na wsi. Ludziom żyjącym z pracy własnych rąk Orzeszkowa składa hołd poprzez przypomnienie legendy o Janie i Cecylii.
Drugą grupę bohaterów powieści tworzą głównie: pani Emilia - żona Benedykta, Bolesław Kirło, Teofil Różyc, Zygmunt Korzyński i jego matka. Pani Emilia Korczyńska całe dnie spędza w swoim salonie, odsuwając od siebie jakiekolwiek zajęcie, jest ciężarem dla męża, którego nie rozumie, ale czyni mu ciągle wyrzuty, że skazał ją na nudne życie. Teofil Różyc i Kirło często przebywają w salonie pani Emili. Różyc jest lekkoduchem, prowadzącym próżniaczy tryb życia. Połowę swojej fortuny stracił podczas zagranicznych wojaży, których celem były głównie nowe znajomości z kobietami. Jednak najbardziej bezużyteczną postacią jest Zygmunt Korczyński. Wychowywany przez matkę, rozpieszczony i otoczony zbytkiem, wyrósł na egoistę. Ojca i styczniowych powstańców uważa za szaleńców, a samo powstanie potępia. Żąda od matki sprzedania majątku i wyjazdu za granicę, gdzie mógłby rozwijać swój talent malarski. O ludziach bezużytecznych Orzeszkowa mówi ustami Benedykta: "Człowiek, który na świecie jedząc chleb nie pracuje, czy tam w nim błękitna krew płynie, czy popielata, czy czerwona, jest darmozjadem i niczym więcej." Ci ludzie są bezużyteczni, niezbyt szczęśliwi, nie widzą sensu w życiu. Oprócz wartości pracy autorka porusza jeszcze inne hasła programowe pozytywizmu, jak: scjentyzm, potrzebę nauki udawadnia m.in. Witold, syn Korczyńskich, który ma wiele planów na przyszłość, pragnie reformować rolnictwo i stosunki społeczne na wsi. Utylitaryzm - hasło ściśle związane z postulatem pracy, które mówi, iż ludzie muszą być użyteczni dla kraju i społeczeństwa.
Przemiany społeczno-polityczne: Dąbrowska porusza w swej powieści wiele problemów, jednak przede wszystkim usiłuje się skupić na ukazaniu życia zubożałej szlachty, przyczyną upadku której stał się rozprzestrzeniający się kapitalizm. Ta próba pokazania pewnego procesu społeczno-historycznego nadaje dziełu wymiar epicki. Środowiska ziemiańskie zaczynają tracić swą dotychczasową pozycję i rangę społeczną, rozwijają się miasta, rośnie ranga mieszczaństwa, z dawnej szlachty rodzi się polska inteligencja. Jest to inteligencja pracująca, chwytająca się różnych, pozwalających jej przeżyć prac: dzierżawy, administrowania cudzymi majątkami, handlu, pracy w urzędach czy też nauczycielstwa.
Wyraźnie rośnie w społeczeństwie rola mieszczaństwa. Posiadacze drobnych oszczędności i kamienic zaczynają się bogacić. Zakładają sklepy, wynajmują mieszkania, spekulują znaczącymi w mieście terenami (jak np. place na Oczkowie, gdzie ma przebiegać linia kolejowa). Wraz z rozwojem przemysłu rośnie znaczenie miast i następuje ich szybki rozwój.
Dąbrowska ukazała także rolę nowej młodzieży, zdobywającej wykształcenie za granicą, imponującej nie tylko poziomem intelektualnym, ale także patriotyzmem (Agnieszka, Anka). Ci ludzie prezentują całkowicie nowe, świeże, szersze spojrzenie na sprawy społeczne i narodowe. Widzą potrzebę zmian, ale szanują pracę i osiągnięcia starszego pokolenia.
Pisarka doskonale przedstawia środowisko małego prowincjonalnego Kalińca. Miasteczko ma swoją elitę, do której należą bratowa Barbary, Michalina Ostrzeńska i Stefania Holszańska. To one są głównymi postaciami miejskich uroczystości. Porwane pozytywistycznymi ideami zajmują się filantropią i działalnością społeczną. Początkowo więcej w tym zabawy niż prawdziwej troski o dobro warstw uboższych, niemniej jednak ich działalność daje konkretne efekty. Są to już kobiety niezależne, samodzielne, energiczne (zwłaszcza Michalina), prawdziwe emancypantki.
Niebagatelną rolę w jej życiu odgrywa również przyroda, natura, cykl nocy i dni, zgonów i narodzin. Rytm życia wyznaczają też uroczystości rodzinne - okazja do rozmów, spotkania wszystkich krewnych, co łączy, wzmacnia więzy. Akcja utworu rozpoczyna się w latach 80 XIX wieku, a kończy na wybuchu I wojny światowej. Jednak czas przedstawiony obejmuje także lata wcześniejsze: od 1863 r. Powieść przedstawia w epickim ujęciu dzieje kilku pokoleń rodziny szlacheckiej w II połowie XIX i w początku XX wieku. "Noce i dnie" odzwierciedlają istotny proces społeczno-historyczny, a mianowicie utraty przez środowiska ziemiańskie dotychczasowej pozycji oraz rangi społecznej. Mówi się tu nawet o degradacji tej warstwy. Głównymi bohaterami utworu uczyniła Dąbrowska szlachecko-ziemiańska parę (Bogumiła i Bogumił Niechcic) żyjącą w majątku ziemskim. Bogumił to nadzorca, osobnik o postawie czynnej i afirmatywnej, obcy wszelkiej egzaltacji, ale zdolny do głębszych wzruszeń. Reprezentuje on typ prostolinijnego i prawego człowieka, dla którego pojęcie obowiązku i honoru oraz poszanowanie pracy są dominantami życia. Jego żona Barbara to osoba, która miała problemy z przystosowaniem się do życia na wsi, jest egzaltowana. Niby zwyczajna, a jednak bardzo zindywidualizowana osobowość, którą życie przygniata. Uraz po pierwszej miłości, niezaspokojone aspiracje i potrzeby duchowe czynią ją nieco wyobcowaną w świecie znojnej pracy i spokojnego bytowania. Bogumił i Barbara pochodzą ze szlacheckich rodów, których dobrobyt i dostatek został zniszczony przez powstanie styczniowe, zmieniły się po nim warunki bytowania rodów szlacheckich. Teraz Niechcicowie mieszkają na wsi. Bogumił jest nadzorcą, który swoich pracowników traktuje sprawiedliwie i na równi ze sobą. Tak samo jak oni, ciężko pracuje, nie wyzyskuje ich i zapewnia im godziwe warunki pracy i życia. W tym utworze zatem znów powraca obraz sielankowej wsi, na której życie upływa dostatnio i spokojnie.
Chłopi to warstwa wielokrotnie przedstawiana w utworach literackich. Często jawi się jako społeczność wyzyskiwana i krzywdzona, żyjąca w warunkach skrajnej nędzy i biedy. W swej niedoli zawsze zdana na własne siły. Chłopom nikt nigdy nie wskazywał drogi wyjścia, nikt nie interesował się ich losem. Więcej uwagi zaczęto im poświęcać dopiero w XIX i na początku XX wieku. Na wsi dokonywał się bowiem przełom. Wieś i żyjący na niej chłop zyskiwała coraz większe znaczenie. Wzrastała wreszcie świadomość chłopska i poczucie godności osobistej.
W utworach z tamtych okresów wieś jest przedstawiana bardzo różnie. Dla jednych autorów jest to wspaniała arkadia, dla innych miejsce ciężkiej harówki w polu. Obraz wsi zależy zazwyczaj od punktu widzenia autora i czasu, w jakim dany utwór powstaje.