Wydawca dedykuje t ksik tym,
którzy staraj si dojrze promyk wiata tam,
gdzie inni widz tylko ciemnoci
Drzewa Babel
Litewska 10/11 • 00-581 Warszawa
drzewobabel@qdnet.pl
Paulo Coelho
Podrcznik wojownika wiata
przeoya
Basia Stpie
tytu oryginau
Manuel do Guerreiro da Luz
koncepcja graficzna, zdjcia
Micha Batory
choreografia typograficzna
Valeria Apicella
przygotowanie do druku
PressEnter
redakcja i korekta
Zyta Oryszyn
© 1997 by Paulo Coelho
© for the Polish edition by Drzewo Babel, Warszawa 2000
This edition was published by arrangements
with Sant Jordi Asociados, Barcelona, Spain. All right reserved.
isbn 83-904230-4-9
Nota od autora
Za wyjtkiem prologu i epilogu, wszystkie teksty zawarte w tej ksice byy
publikowane w latach 1993-1996 w rubryce „Maktub" w dzienniku
A Folha de So Paulo oraz w wielu innych gazetach brazylijskich.
O Maryjo bez grzechu poczta, módl si za nami,
którzy si do Ciebie uciekamy.
Amen.
Rio de Janeiro, sobota 31 sierpnia 1996 roku
Dla S.I.L.
Edouarda Rangela i Anne Carriere,
mistrzów rygoru i wspóczucia
Ucze nie przewysza nauczyciela.
Lecz kady, dobrze wyuczony,
bdzie jak jego nauczyciel.
ukasz, 6;40
Prolog
— Z play, we wschodniej czci wioski, dojrze mona wysp, na której wznosi si gigantyczna witynia, z niezliczon iloci dzwonów — powiedziaa kobieta. May chopiec po raz pierwszy widzia j w tych okolicach. Zwróci uwag na osobliwy strój i welon, okrywajcy jej wosy.
— Czy znasz t wityni? — spytaa. — Pójd j obejrze i powiedz mi, czy ci si podoba.
Dzieciak urzeczony urod nieznajomej, uda si we wskazane miejsce. Usiad na piasku i zacz bacznie wpatrywa si w horyzont, ale zobaczy tylko to, co zwykle: bkitne niebo, zlewajce si z tafl oceanu.
Rozczarowany, powdrowa do ssiedniej osady i spyta napotkanych rybaków, czy syszeli cokolwiek o jakiej wyspie albo wityni.
— O tak! To byo bardzo dawno temu, w czasach, kiedy yli tu moi pradziadowie — odezwa si stary rybak. — Trzsienie ziemi pochono wysp. Cho nie mona jej ju zobaczy, zdarza si czasem, e w morskich gbinach sycha bicie witynnych dzwonów.
Chopiec powróci na pla i wyty such, ale do jego uszu dobiega jedynie szum morskich fal i krzyk mew.
Kiedy zapada noc, przyszli po niego rodzice. Lecz ju nastpnego ranka, skoro wit, znów wróci na pla. Obraz nieznajomej nie dawa chopcu spokoju. Wydawao mu si nie do pomylenia, aby osoba tak pikna moga kama, jeli ona którego dnia powróci, chciaby móc jej powiedzie, e cho nie dojrza wyspy, to sysza dzwony wityni puszczone w ruch przez fale.
Mijay miesice. Z czasem chopiec zapomnia o tajemniczej kobiecie, lecz pamita o skrywajcej skarby podwodnej wityni. Gdyby posysza dwiki dzwonów, miaby przynajmniej pewno, e rybacy mówili prawd. A gdy doronie mógby zgromadzi do pienidzy, by zorganizowa wypraw w poszukiwaniu zatopionych skarbów.
Nie interesowaa go ju szkoa ani zabawy z kolegami. Sta si ulubionym celem kpin innych dzieci, które powtarzay w kóko: „On nie jest taki jak my. Woli przesiadywa nad brzegiem morza, ni bawi si z nami, bo lka si przegranej". I miay si gono na widok chopca siedzcego na play. Wci nie udawao mu si posysze starych dzwonów, lecz kadego ranka uczy si czego nowego. Na pocztku odkry, e kiedy wsuchuje si w szum morza, fale nie rozpraszaj ju jego uwagi. Troch póniej przywyk do krzyku mew, do brzczenia pszczó, do szelestu wiatru w palmowych liciach. W bez maa pó roku po pierwszym spotkaniu z tajemnicz kobiet, aden haas nie by ju w stanie go rozproszy, lecz i tak nie potrafi dosysze bicia dzwonów zatopionej wityni.
Czasami przychodzili do niego rybacy. „My je syszymy" — mówili z przekonaniem. Chopcu to si cigle nie udawao. Z czasem sowa rybaków stay si inne: „Jeste zbyt przejty tymi dwikami dzwonów. Daj temu spokój i wracaj do zabaw z kolegami. Pewnie tylko rybacy mog je usysze".
Po roku da za wygran. „A jeli ci ludzie maj racj? Lepiej bdzie jak urosn i zostan rybakiem. Wtedy kadego ranka bd wraca na brzeg i kiedy na pewno usysz dzwony. A zreszt, moe to tylko legenda? Moe podczas trzsienia ziemi roztrzaskay si wszystkie dzwony i nigdy ju nie zagraj?" — myla w duchu. Tego popoudnia postanowi wróci do domu i da sobie spokój z zatopion wysp. Zbliy si da oceanu, by go poegna i raz jeszcze ogarn wzrokiem jego bezmiar. A poniewa nie zaprzta ju sobie gowy dzwonami, móg radowa si po prostu piewem mew, szumem fal i szelestem wiatru w palmowych liciach. W oddali posysza rozbawione gosy dzieci i poczu si szczliwy, e znów powróci do zabaw z rówienikami. Pewnie na pocztku jego koledzy bd si z niego namiewa, ale szybko zapomn o tym co si zdarzyo i, jak dawniej, znów przyjm go do swego grona. Rozpieraa go rado i tak jak moe to uczyni tylko dziecka — podzikowa za dar ycia. By pewien, e nie straci czasu na marne, bo nauczy si obcowa z przyrod i szanowa j. I nagle, niespodziewanie, kiedy sucha morza, mew, szelestu palm i gosów swoich przyjació w oddali, dobieg go pierwszy dwik dzwonu. I nastpny.
A potem jeszcze nastpny, a w kocu odezway si wszystkie dzwony zatopionej wityni, wypeniajc radoci jego serce.
Wiele lat póniej, kiedy by ju dorosym mczyzn, powróci do swojej rodzinnej wioski. Nie zamierza ju wydobywa z gbin marz zatopionych skarbów. Pewnie caa ta historia bya jedynie wytworem jego dziecicej wyobrani. Moe nigdy nie sysza bicia zatopionych dzwonów? Ale poszed na pla, by posucha szum u fal i piewu mew.
jakie byo jego zdziwienie, kiedy na piasku ujrza siedzc kobiet, t sam, która kiedy opowiedziaa mu o wyspie i o wityni.
— Co tu robisz? — spyta.
— Czekam na ciebie.
Chocia od ich spotkania upyno wiele lat, bya tak samo pikna jak dawniej.
Ten sam, wcale nie spowiay welon okrywa jej wosy. Podaa mu zeszyt w bkitnej
okadce.
— Pisz. Kiedy wojownik wiata pragnie dowiedzie si, czy jaka osoba jest godna zaufania, wtedy spoglda na ni oczami dziecka, bowiem dzieci potrafi patrze na wiat bez goryczy.
— A kim jest wojownik wiata?
— Czowiekiem, który umie doceni, jakim cudem jest ycie; który do samego koca walczy o to, w co wierzy i potrafi usysze bicie dzwonów koysanych w gbinach oceanu.
Mczyzna nigdy dotd nie sdzi, e jest wojownikiem wiata. Nieznajoma zdawaa si czyta w jego mylach:
— Wszyscy to potrafi. Ale nikt nawet nie podejrzewa, e jest wojownikiem wiata. Kady czowiek moe nim by. Spojrza na biae, niezapisane kartki zeszytu. Kobieta znów si umiechna:
— Pisz.
Podrcznik Wojownika wiata
Wojownik wiata nigdy nie zapomina, co to wdziczno. Anioy dopomogy mu podczas bitwy, siy niebiaskie ustawiy kad rzecz na odpowiednim miejscu i sprawiy, e wojownik móg da z siebie wszystko. Jego znajomi mówi: „Ale on ma fart!", bo wojownik otrzymuje czasem od ycia o wiele wicej, ni oczekuje. Dlatego kiedy zachodzi soce, klka i dzikuje Opiekuczemu Paszczowi, który go otula. Jednak jego wdziczno, nie ogranicza si tylko do wiata duchowego: nie zapomina nigdy o przyjacioach, bowiem na polu bitwy ich krew zmieszaa si z jego wasn. Wojownikowi nie trzeba przypomina o pomocy, której udzielili mu inni — sam o tym pamita i dzieli si z nimi nagrod.
Wszystkie drogi wiata prowadz do serca wojownika. Zanurza si on bez wahania w rzece namitnoci, która przepywa przez jego ycie. Wojownik wie, e wolno mu wybra to, czego pragnie. Podejmuje wic decyzje z odwag, bezinteresownoci, a czasem — z odrobin szalestwa. Akceptuje swoje pasje i raduje si nimi z caego serca. Przekona si, e wcale nie trzeba wyrzeka si podbojów — stanowi one nieodzown cz ycia i napawaj radoci tych, którzy bior w nich udzia. Jednak nigdy nie traci z oczu rzeczy nieprzemijalnych ani silnych wizi z ludmi, zacieniajcych si z biegiem czasu . Wojownik potrafi odróni to, co ulotne od tego, co wieczne.
Wojownik wiata nie polega tylko na wasnych siach — korzysta take z energii swojego przeciwnika. Kiedy rozpoczyna si bitwa, jedyne co posiada, to zapa i sztuka fechtunku, której nauczy si podczas wicze. Ale podczas watki odkrywa, e zapa i wiczenia nie wystarczaj do zwycistwa — nieodzowne jest dowiadczenie. Wtedy otwiera serce na Wszechwiat i prosi Boga o natchnienie, tak aby kady cios wroga sta si dla niego lekcj obrony. Jego towarzysze mówi: „jaki on zabobonny! Przerwa walk, by si po modli i szanuje podstpno wroga!" Wojownik wiata nie odpowiada na te zaczepki. Wie, e bez natchnienia i bez dowiadczenia na nic si zdadz zapa i treningi.
Wojownik wiata nigdy nie oszukuje; umie jednak zmyli przeciwnika. eby nie wiadomo jak si niepokoi, potrafi zastosowa w walce odpowiedni wybieg, by zwyciy. Kiedy czuje, e jest u kresu si, sprawia, e przeciwnik ma wraenie, i mu si wcale nie spieszy. Kiedy powinien atakowa z prawej, przemieszcza swe oddziay na lew flank. Jeli ma zamiar ruszy natychmiast do boju, udaje, e jest zmczony i wanie szykuje si do snu. Jego przyjaciele mówi: „Popatrzcie, gdzie ulotni si cay jego zapa!". Ale on nie przejmuje si tymi uwagami, bowiem przyjaciele nie maj pojcia o jego taktyce. Wojownik wiata wie, czego chce i nie musi niczego objania.
Pewien chiski mdrzec tak opisuje taktyk wojownika wiata: „Pozwól, aby wróg uwierzy, e nie odniesiesz wielkich korzyci z decyzji o ataku — w ten sposób osabisz jego zapa. Nie wstyd si wycofa na chwil z bitwy, jeli czujesz, e wróg jest silniejszy — liczy si bowiem koniec wojny, nie za pojedyncze utarczki. Jeli masz do si, nie wstyd si okaza saboci — to upi czujno przeciwnika i popchnie go do ataku przed czasem. Podczas wojny zdolno zaskoczenia wroga jest kluczem do zwycistwa".
„To dziwne — myli wojownik wiata. — Spotkaem w yciu wielu ludzi, którzy przy pierwszej nadarzajcej si okazji, staraj si pokaza to, co w nich najgorsze. Zasaniaj swoj wewntrzn si agresj, a lk przed samotnoci kryj pod mask niezalenoci. Nie wierz we wasn si i moliwoci, ale bez ustanku przechwalaj si nimi na cztery strony wiata". Wojownik dostrzega t cech u wielu mczyzn i kobiet. Nigdy nie daje si jednak zwie pozorom i milczy, gdy kto usiuje zwróci na siebie uwag. Ale wykorzystuje najmniejsz nawet sposobno, by przezwyciy wasne wady, bowiem inni ludzie bywaj wspaniaym zwierciadem dla nas samych. Wojownik korzysta z kadej okazji, by sta si swoim wasnym mistrzem.
Wojownik wiata walczy czasem z tymi, których kocha. Czowieka, który ma przyjació, nigdy nie zami wichry losu. Ma on w sobie do si, by pokona trudnoci i i dalej naprzód. Jednak bardzo czsto ci, których wtajemnicza w arkana walki okazuj mu nieufno i prowokuj do pojedynku. Wtedy wojownik pokazuje na co go sta — kilkoma ruchami wytrca bro z rk uczniów, a wtedy znowu powraca harmonia i zaufanie. „Czemu to czynisz, skoro masz tak wielk nad nimi przewag?" — spyta go pewien wdrowiec. „Poniewa, kiedy rzucaj mi wyzwanie, w istocie chc ze mn rozmawia. W ten sposób podtrzymuj z mmi dialog" — odpar wojownik.
Przed rozpoczciem wanej bitwy wojownik wiata pyta siebie: „Do jakiego stopnia rozwinem swoj sprawno?". Wie, e wszystkie bitwy, które kiedy stoczy, zawsze go czego uczyy, ale te nauki zazwyczaj wiele go kosztoway. Nieraz traci czas, walczc w imi kamstwa, bd cierpia przez ludzi, którzy nie byli warci jego mioci. Zwycizcy nie powtarzaj w nieskoczono tych samych bdów. Dlatego wanie wojownik wiata wystawia swoje serce na ryzyko jedynie dla sprawy, która jest tego warta.
Wojownik wiata szanuje gówn nauk Ksigi I Ching: „Wytrwao przynosi pomylny los". Wie, e wytrwao nie ma nic wspólnego z uporem. Bywa, e bitwy trwaj duej ni to konieczne, wyczerpujc siy i osabiajc entuzjazm. W takich chwilach wojownik myli: „Wojna przecigajca si w nieskoczono niszczy równie kraj zwycizcy". Wtedy wycofuje swoje oddziay z pola bitwy i zawiesza bro. Jego wola walki jest niezomna, lecz potrafi zaczeka na dogodniejszy moment do ponownego ataku. Wojownik zawsze podejmuje na nowo walk. Czyni tak, kiedy stwierdza, e sytuacja si zmienia, nigdy za ze strachu.
Wojownik wiata zauwaa, e niektóre sytuacje w yciu powtarzaj si. Czsto staje przed problemami, z jakimi ju kiedy si zetkn. Wtedy wpada w rozpacz. Wydaje mu si, e nie uda mu si zrobi kolejnego kroku naprzód, poniewa trudnoci i kopoty znowu powracaj. „Przecie ju kiedy przeszedem przez to samo" — skary si w duchu. „Co prawda, ju kiedy to przeye — odpowiada jego serce — ale nigdy tego nie pokonae". Dopiero wtedy wojownik pojmuje, e dowiadczenia, które powtarzaj si wielokrotnie, maj jeden jedyny cel: nauczy go tego, czego jeszcze nie potrafi.
Wojownik wiata czsto robi rzeczy odbiegajce od przecitnoci. Moe taczy na ulicy, idc rano do pracy. Patrze nieznajomym prosto w oczy i mówi o mioci od pierwszego wejrzenia. Broni pogldów, które innym mog wydawa si mieszne. Wojownik wiata pozwala sobie na takie dziwactwa. Nie lka si opakiwa starych smutków ani radowa nowymi odkryciami. Kiedy czuje, e nadesza pora, porzuca wszystko i wyrusza na poszukiwanie przygód, o których marzy. Kiedy odkrywa, e jest u kresu si, bez poczucia winy porzuca walk dla jednego czy dwóch szalestw. Wojownik nie trwoni czasu, by odgrywa role, które chc mu narzuci inni.
Wojownicy wiata maj w oczach osobliwy blask. yj i stanowi cz ycia innych ludzi. Rozpoczli swoj ziemsk podró bez toboków i bez sandaów. Czsto bywaj tchórzliwi i nie zawsze postpuj tak jak trzeba. Cierpi z powodu bahych spraw, bywaj maoduszni, czasami uwaaj, e nigdy nie uda im si dorosn, albo sdz, e nie s godni bogosawiestwa czy cudu. Nie zawsze wiedz, ca waciwie robi na wiecie i czsto spdzaj bezsenne noce, mylc, e ich ycie nie ma sensu. Dlatego wanie s wojownikami wiata. Poniewa si myl. Poniewa zadaj sobie pytania. Poniewa poszukuj sensu i — z ca pewnoci — kiedy go odnajd.
Wojownik wiata nie boi si uchodzi za szaleca. Rozmawia sam ze sob, gdy nie ma nikogo obok. Kto powiedzia mu kiedy, e to najlepszy sposób, eby porozumie si z anioami, a on poszukuje tego kontaktu. Z pocztku uwaa, e to trudne zadanie. Wydaje mu si, e nie ma nic do powiedzenia, e w kóko powtarza to sama. Ale nie poddaje si. Kadego dnia rozmawia ze swoim sercem. Mówi rzeczy, których nie myli naprawd, mówi gupstwa. Pewnego dnia zauwaa jednak jak zmian w swoim gosie. Wtedy pojmuje, e przepywa przez niego najwysza mdro. Wojownik zdaje si szalony, ale to tylko maska.
Pewien poeta powiedzia kiedy: „Wojownik wiata wybiera sobie wrogów". Wojownik wie, do czego jest zdolny. Nie musi wic pyszni si swoimi zaletami. Jednak zawsze pojawia si kto, kto pragnie udowodni, e jest lepszy od niego. Wojownik wie, e nie istnieje ani „lepszy" ani „gorszy", bowiem kady otrzyma w darze talenty potrzebne mu, by i wasn drog. Niektórzy jednak nie daj za wygran. Judz, obraaj, robi wszystko, eby go rozsierdzi. W takiej chwili serce wojownika mówi: „Nie suchaj tych obelg, one nie rozwin twoich umiejtnoci. Zmczysz si tylko na próno". Wojownik wiata nie traci czasu na prowokacje — on musi wypenia swoj powinno.
Wojownik wiata ma zawsze w pamici sowa Johna Bunyana: ,,Cho przeyem to wszystko, co przeyem, wcale nie auj tarapatów, w jakie popadaem, poniewa to wanie one przywiody mnie tam, dokd zawsze pragnem dotrze. Teraz, u progu mierci, jedyne co posiadam to miecz i przekazuj go temu, kto pragnie odby swoj pielgrzymk. Zabieram ze sob blizny i rany bitewne — one s wiadectwem tego, czego dowiadczyem i nagrod za to, co osignem. Te drogie memu sercu blizny i rany otworz przede mn bramy Raju. By czas, kiedy caymi dniami suchaem opowieci o brawurowych wyczynach. By czas, kiedy yem tylko dlatego, e musiaem y. Lecz teraz yj, poniewa jestem wojownikiem i pragn powróci przed oblicze Tego, w imi Którego zawsze walczyem."
Wojownik wiata odkrywa swoj Drog w chwili, gdy stawia pierwszy krok. Wita go kady kamie, kady zakrt. Rozpoznaje si w mijanych pagórkach i potokach. Widzi czstk swojej duszy w rolinach, zwierztach i dzikich ptakach. I wtedy, z pomoc Boga i Boskich Znaków pozwala, by jego Wasna Legenda wioda go ku zadaniom, które na niego czekaj. Bywaj noce, kiedy nie ma gdzie spa, bywaj takie, kiedy nie moe zmruy oka. „Sam postanowiem pój t drog — myli wojownik. — A to cena, któr musz za to zapaci". W takim sposobie mylenia tkwi caa jego moc. To on wybra ciek, któr teraz poda i na nic zdadz si skargi.
Od tej chwili — i przez kilka najbliszych stuleci — Wszechwiat bdzie wspiera wojowników wiata i bojkotowa tych, którzy myl stereotypami. Energia Ziemi aknie odnowy. Nowe myli potrzebuj przestrzeni. Ciao i dusza pragn nowych wyzwa. Przyszo staa si teraniejszoci i wszystkie marzenia — prócz tych, które s wyrazem nietolerancji — bd mogy si speni. Rzeczy istotne przetrwaj, niepotrzebne przepadn bez ladu. Lecz wojownik wie, e nie jest powoany do tego, by osdza marzenia blinich i nie traci czasu, by potpia ich decyzje. By wierzy we wasn drog, wcale nie musi udowadnia, e droga innego czowieka jest za.
Wojownik wiata starannie przygotowuje si do tego, co chce osign. I jakkolwiek niedostpny byby jego cel, wie, e zawsze istnieje sposób, by pokona przeszkody. Bada wszystkie moliwe cieki, które tam wiod, ostrzy kling szpady i stara si wypeni serce wytrwaoci, konieczn, by stawi czoa wyzwaniu. Jednak w miar posuwania si naprzód, zdaje sobie spraw, e istniej trudnoci, których nie przewidzia, lecz gdyby czeka na odpowiedni moment, nigdy nie ruszyby z miejsca. Czasem potrzeba odrobiny szalestwa, by postawi kolejny krok. Wojownik korzysta z tej odrobiny szalestwa, bowiem ani na wojnie ani w mioci nie sposób wszystko przewidzie.
Wojownik wiata zna wasne wady. Zna równie swoje zalety. Niektórzy jego kompani skar si bez przerwy: „Inni maj wicej szczcia ni my". By moe maj oni racj, ale wojownik nie daje si zarazi takim myleniem i próbuje jak najlepiej pozna i wykorzysta wszystkie swoje atuty. Wie, e sia gazeli polega na szybkoci jej biegu, sia mewy — na precyzji z jak namierzy ryb. Odkry, e tygrys nie boi si hieny, bo jest wiadom wasnej siy. Wojownik stara si rzetelnie oceni, na co go sta. Zawsze sprawdza swój podrczny baga, w którym mieszcz si: wiara, mio i nadzieja. Jeli znajduje te trzy, nie waha si i naprzód.
Wojownik wiata wie, e nikt nie jest gupcem, i e kady moe nauczy si wiele od ycia — nawet jeli wymaga to czasu. Daje z siebie zawsze to, co najlepsze, ale te najlepszego oczekuje od innych. Stara si wydoby na wiato dzienne zalety i umiejtnoci kadego czowieka. Niektórzy znajomi mówi mu: „wiat peen jest niewdziczników!". Wojownik nie daje si zbi z tropu i nie przestaje dodawa otuchy innym, bowiem to najlepszy sposób, by pobudza da dziaania samego siebie.
Kady wojownik wiata ba si kiedy podj walk.
Kady wojownik wiata zdradzi i skama w przeszoci.
Kady wojownik wiata utraci cho raz wiar w przyszo.
Kady wojownik wiata cierpia z powodu spraw,
które nie byy tego warte.
Kady wojownik wiata wtpi w to, e jest wojownikiem wiata.
Kady wojownik wiata zaniedbywa swoje duchowe zobowizania.
Kady wojownik wiata mówi „tak", kiedy chcia powiedzie „nie".
Kady wojownik wiata zrani kogo, kogo kocha.
l dlatego jest wojownikiem wiata.
Bowiem dowiadczy tego wszystkiego i nie utraci nadziei,
e stanie si lepszym czowiekiem.
Wojownik chtnie sucha sów dawnych mylicieli, jak choby tych T. H. Huxleya: „Owoce naszego dziaania s postrachem dla tchórzy, a promykami wiata dla mdrców. wiat jest wielk szachownic, na której figurami s nasze codzienne uczynki, za reguami gry to, co zwie si prawami natury. Nie moemy dojrze Gracza, który stoi po drugiej stronie szachownicy, lecz wiemy, e jest on dobry, prawy i cierpliwy". Wojownik podejmuje wyzwanie. On dobrze wie, e Bóg nie wybacza ani jednej pomyki tym, których kocha i nie godzi si na to, by jego wybracy udawali, e nie znaj zasad gry.
Wojownik wiata nie ucieka przed podjciem decyzji. Gboko namyla si ni m zacznie dziaa, dokadnie ocenia swoj gotowo do walki, odpowiedzialno i powinnoci wobec mistrza. Nie traci pogody ducha, ale rozwaa kady swój krok, jakby od niego zaleao wszystko. Kiedy jednak podejmie ju decyzj, rusza naprzód i nie podaje w wtpliwo swojego wyboru ani nie zbacza z obranej drogi, kiedy okolicznoci okazuj si odmienne od tych, na które liczy. Jeli jego decyzja bya suszna, to wygra bitw, nawet jeli potrwa ona duej ni przewidywa. Jeli natomiast jego decyzja bya za, to przegra i bdzie musia zacz wszystko od nowa — za to z wiksz mdroci. Kiedy wojownik wiata co rozpoczyna, to konsekwentnie koczy swoje dzieo.
Wojownik wiata wie, e najlepszymi nauczycielami s jego towarzysze z pola bitwy. Prosi o rad, to sprawa niebezpieczna, jeszcze ryzykowniej jest jej udziela. Kiedy wojownik potrzebuje pomocy, stara si przyjrze, w jaki sposób jego przyjaciele rozwizuj — lub nie — swoje problemy. Kiedy potrzebuje natchnienia, czyta z ust swego ssiada sowa, które pragnie mu przekaza jego anio stró. Kiedy czuje si zmczony lub samotny, nie ni o kobietach i mczyznach, którzy s daleko, tylko rusza na spotkanie tych, co s blisko. Z nimi dzieli swoje troski i zaspakaja potrzeb czuoci — z radoci i bez poczucia winy. Wojownik wie, e nawet najbardziej odlega we Wszechwiecie gwiazda, ma wpyw na wszystko, co go otacza.
Wojownik wiata dzieli si caym swoim wiatem z ludmi, których kocha. Kiedy brak im odwagi, zachca ich, by speniali swoje marzenia. W takich chwilach pojawia si wróg z dwoma tabliczkami w doniach. Na pierwszej wyryte s sowa: „Myl wicej o sobie. Zachowaj dla siebie swoje dobrodziejstwa, inaczej wszystko stracisz". Na drugiej czyta: „Kim jeste, by dawa rady innym? A moe nie potrafisz dojrze swoich wasnych wad?" Wojownik wie, e ma wady. Ale wie równie, e nie sposób rozwin si w samotnoci, z dala od przyjació. Rzuca wic na ziemi obie tabliczki, nawet jeli myli, e zawieraj one ziarenko prawdy. Zamieniaj si w py, a wojownik nadal przychodzi z pomoc bliniemu.
Mdrzec Lao-Tsy tak oto opisuje podró wojownika wiata: „W Drodze zawiera si szacunek do wszystkiego, co mae i kruche... Zawsze powiniene rozpozna, kiedy nadchodzi pora, by przyj adekwatn do sytuacji postaw... Nawet jeli strzelae z uku wiele razy, to cigle uwanie zakadaj strza i z dbaoci napinaj ciciw... Gdy pocztkujcy wie czego chce, staje si mdrzejszy od roztargnionego mdrca... Gromadzi w sobie mio oznacza szczcie, gromadzi nienawi to klska... Ten kto nie widzi maych problemów zostawia otwarte drzwi, przez które wdzieraj si wielkie tragedie... Walka nie ma nic wspólnego z kótni".
Wojownik wiata medytuje. Siada spokojnie w swoim namiocie i z ufnoci powierza si Boskiemu wiatu. Nie myli o niczym, odrywa si od pogoni za przyjemnociami, wyzwaniami, objawieniami i pozwala, by ukazay mu si w caej krasie jego talenty i umiejtnoci. Nawet jeli nie dostrzega ich od razu, owe talenty i umiejtnoci rzdz jego losem i wpywaj na dzie powszedni. Kiedy medytuje, nie jest ju jedynie sob, lecz nik jak iskierka czstk Duszy wiata. Te chwile pozwalaj mu poj, za co jest odpowiedzialny i dziaa w zgodzie z t wiedz. Wojownik wiata wie, e w zaciszu jego serca istnieje pewien ad, który wskazuje mu drog.
„Gdy mój uk jest napity — powiedzia Herrigel do swojego mistrza zen — nadchodzi taka chwila, e jeli natychmiast nie puszcz ciciwy, to zapiera mi dech". „Dopóki próbowa bdziesz wymusi moment wypuszczenia strzay, dopóty nie zgbisz tajników uczniczego rzemiosa — rzek mu na to mistrz. — Rka, która napina ciciw musi otworzy si tak, jak otwiera si rka dziecka. Precyzj strzau zakóca najczciej zbyt silna wola ucznika". Wojownik wiata myli czasami: „Ta, czego nie zrobi, po prostu nie bdzie zrobione". Ale nie ma racji: musi dziaa, lecz w stosownej chwili powinien pozwoli, by zadziaa te Wszechwiat.
Kiedy wojownikowi dzieje si krzywda, to zazwyczaj stroni od ludzi, by nie obarcza ich swoim cierpieniem. Jest to postpowanie dobre i ze zarazem. Pozwoli, aby w sercu powoli goiy si rany — to jedno. Natomiast na cae dnie pogra si w smutku, z obawy, by nie obnay wasnej saboci — to cakiem inna sprawa. W kadym z nas istnieje i anio i diabe, a ich gosy s bardzo do siebie podobne. Wobec trudnoci diabe przekonuj e, e atwo nas zrani, a anio prosi, bymy zastanowili si nad sob, i czasami musi woy swoje sowa w usta obcych ludzi. Wojownik utrzymuje równowag pomidzy samotnoci i uzalenieniem od innych.
Wojownik wiata potrzebuje mioci. Przywizanie, przyja i czuo s czci jego natury, tak samo jak jedzenie, picie czy rado walki w imi dobrej sprawy. ! jeli o zachodzie soca nie czuje si szczliwy, znaczy to, e nie jest z nim w porzdku. Wtedy przerywa bitw i rusza na poszukiwanie kogo, kto razem z nim obejrzy zachód soca. Jeli trudno mu znale przyjaciela, pyta sam siebie: „Czybym obawia si bliskoci z ludmi? A moe kto obdarzy mnie przyjani i nawet tego nie dostrzegem?" Wojownik wiata moe wybra samotno, ale nie moe pa jej ofiar.
Wojownik wiata wie, e nie da si y w stanie cakowitego rozprenia. Nauczy si od ucznika, e aby daleko wypuci strza, trzeba dobrze napi uk. Nauczy si od gwiazd, e jedynie wewntrzna eksplozja pozwala wieci. Zauway, e ko napina wszystkie swoje minie, kiedy skacze przez przeszkod. Jednak wojownik nigdy nie myli napicia ze zdenerwowaniem.
Wojownikowi wiata udaje si utrzyma równowag pomidzy Rygorem i Miosierdziem. eby speni swoje marzenia potrzeba mu niezomnej woli, musi by równie zdolny do niezwykych powice. I cho obra swój cel, to jednak droga, która do niego prowadzi, nie zawsze jest taka jak j sobie wyobraa. I dlatego wojownik posuguje si i dyscyplin i wspóczuciem. Bóg nigdy nie opuszcza swoich dzieci, jednak jego zamiary s nieprzeniknione i to On wytycza nasz szlak, w rytmie naszych kroków. Dziki dyscyplinie i powiceniu, wojownik nie traci zapau. Rutyna nigdy jeszcze nie przeniosa góry.
Wojownik wiata bywa czasami niczym woda. Przelizguje si pomidzy licznymi przeszkodami, jakimi usana jest jego droga. Czasami stawianie oporu znaczy tyle co unicestwienie, wic wojownik dostosowuje si do okolicznoci. Godzi si — bez cienia skargi — by przez góry wiód go kamienisty szlak. W tym wanie tkwi sia wody. aden mot nie jest w stanie jej roztrzaska, ani nó zrani. Cicie najostrzejszej szabli nie pozostawia na niej ladu. Woda w rzece dostosowuje si do rzeby terenu, nigdy nie zapominajc o celu, do którego dy — o morzu. Niemiaa u róda, czerpie powoli si z napotkanych potoków. I w kocu nabiera potnej mocy.
Dla wojownika wiata nic nie jest czyst abstrakcj. Wszystko jest konkretne i godne szacunku. Nie obserwuje wiata siedzc wygodnie w namiocie. Podejmuje kade wyzwanie, bo to okazja, by zmieni samego siebie. Jego znajomi trac czas na krytykowanie decyzji innych albo tego, e niektórzy nie potrafi dokona wyboru. Wojownik wprowadza w czyn swoje zamiary. Zdarza si, e nie udaje mu si osign celu, wtedy paci za swój bd bez sowa skargi. Innym razem zbacza z drogi i mija sporo czasu nim znów j odnajdzie. Wojownik nigdy si nie poddaje.
Wojownik wiata jest jak skalny blok. Kiedy blok ley na równinie, w harmonijnym otoczeniu — tkwi w miejscu. Ludzie mog stawia wokó swoje domy i najsilniejsza wichura nie sprawi, by zniszczy to, co zbudowano. Lecz kiedy znajduje si na zboczu, moe ujawni swoj moc i stoczy si wprost na przeszkod, która zakóca jego spokój. Wojownik — podobnie jak blok lecy na stoku — moe sta si niszczycielem, którego nic nie powstrzyma. Wojownik wiata myli jednoczenie i o wojnie i o pokoju, i potrafi dziaa stosownie do okolicznoci.
Wojownik wiata, ufajcy bezgranicznie potdze swojego umysu, nie docenia siy przeciwnika. Nie wolno mu zapomina o jednym — bywaj chwile, gdy sia fizyczna jest skuteczniejsza od mdrkowania. Corrida trwa kwadrans, bo byk szybko pojmuje, e si z nim igra, i w oka mgnieniu rzuca si na toreadora. A wtedy ani spryt, ani argumenty, ani inteligencja, ani wdzik nie s w stanie zapobiec tragedii. Dlatego wojownik nigdy nie gardzi brutaln si. Lecz kiedy staje si ona zbyt brutalna, wycofuje si z pola bitwy, do czasu, a wróg wyczerpie zapasy swojej energii.
Wojownik wiata potrafi rozpozna silniejszego od siebie przeciwnika. Jeli postanowi si z nim zmierzy, poniesie sromotn klsk. Jeli przyjmie wyzwanie, wpadnie w puapk. Dlatego korzysta te z dyplomacji. Jeli wróg zachowuje si dziecinnie, on robi to samo. Jeli prowokuje go do walki, udaje, e tego nie rozumie. Jego przyjaciele mówi: „To tchórz!". Lecz wojownik nic sobie nie robi z tych zoliwoci. Dobrze wie, e kiedy ptak ma do czynienia z kotem, nie pomog mu ani wcieko ani odwaga. W takich sytuacjach wojownik uzbraja si w cierpliwo. Wróg wnet odejdzie szuka zaczepki gdzie indziej.
Wojownik wiata nigdy nie pozostaje obojtny wobec niesprawiedliwoci. Wie, e wszystko jest jednoci i kade indywidualne dziaanie ma wpyw na wszystkich ludzi na wiecie. Tote kiedy na jego oczach komu dzieje si krzywda, siga po szabl, by przywróci porzdek. Lecz nawet kiedy staje do walki z przemoc, stara si nie sdzi napastnika. Robi bez sowa to, co do niego naley, bo kady za swoje czyny odpowiada wobec Boga. Wojownik wiata jest na wiecie po to, by pomaga swoim braciom w biedzie, nie po to, by ferowa wyroki na blinich.
Wojownik wiata nie jest tchórzem. Ucieczka bywa czasem wspaniaym sposobem obrony, lecz mona si ni ratowa tylko wtedy, gdy czowieka zalepi strach. Kiedy wojownik ma wtpliwoci, woli ponie klsk i potem goi swoje rany, poniewa wie, e jeli ucieknie, da wrogowi wadz wiksz, ni on na to zasuguje. W chwilach trudnych i bolesnych, wojownik akceptuje niepomyln sytuacj z mstwem i z godnoci.
Wojownik wiata nigdy si nie spieszy. Czas pracuje na jego korzy, a on uczy si poskramia swoj porywczo i skonno do pochopnych dziaa. Posuwa si do przodu powoli ale stanowczo. Wie, ze uczestniczy w wanym momencie dziejów i ze nie uda mu si zmieni wiata, dopóki nie zmieni siebie. Pamita sowa Lanzy del Vasto: „Potrzeba czasu, by rewolucja moga zapuci korzenie". Wojownik nie zrywa niedojrzaego owocu.
Wojownikowi wiata potrzeba cierpliwoci i ywioowoci zarazem. Dwa najcisze bdy strategiczne, to dziaa przedwczenie i przepuci sprzyjajc okazj. Aby tego unikn, kad sytuacj ocenia tak, jakby bya ona jedyna i niepowtarzalna. Nie stosuje adnych gotowych zasad czy sprawdzonych sposobów i nie ufa opiniom innych. Pewnego razu kalif Muawija spyta Omara ben al-Aasa, w czym tkwi tajemnica jego ogromnej zrcznoci politycznej. I otrzyma nastpujc odpowied: „Nigdy nie rzuciem si w wir dziaania, nim nie rozpatrzyem wpierw moliwoci odwrotu, ale te nigdzie nie szedem z zamiarem ucieczki".
Wojownik wiata czsto traci nadziej. Wydaje mu si, e wygas ju w nim na zawsze wewntrzny ogie. Caymi dniami i nocami tkwi w tym przewiadczeniu i nic nie wzbudza w nim entuzjazmu. Przyjaciele mówi: „Moe jego walka dobiega ju kresu?". Wojownik czuje bal i wstydzi si syszc te sowa, poniewa wie, e me osign jeszcze tego, co zamierza. Lecz jest uparty i nigdy nie wyrzeka si swojego powoania, walczy dalej. I wtedy, kiedy si najmniej tego spodziewa, otwieraj si przed nim nowe moliwoci.
Wojownik wiata nie habi swego serca nienawici. Kiedy rusza do walki, przypomina sobie sowa Chrystusa: „Kochaj swoich wrogów". I jest tym sowom posuszny. Jednak wie, e przebacza wcale nie znaczy godzi si na wszystko. Wojownik nie moe spuci gowy, bo wówczas traci z oczu horyzont swoich marze. Odkrywa, e jego przeciwnicy s po to, by wystawia na prób jego odwag, wytrwao i zdolno do podejmowania decyzji. S dla niego bogosawiestwem, poniewa to wrogowie popychaj go, by walczy w imi swoich marze. I wanie to dowiadczenie walki dodaje si wojownikowi wiata.
Wojownik pamita o przeszoci. Wie o poszukiwaniach duchowych czowieka i o tym, e wiele piknych stronic dziejów ju zapisano, ale zna te ich najstraszliwsze rozdziay: rzezie, ofiary, ciemnot. Czasem, najwzniolejsze ideay duchowe suyy za tarcze okrutnym zamiarom. Znajomi wojownika przeywali rozterki: „Skd bd wiedzia, czy obraem dobr drog?". Spotka wielu ludzi, którzy zaniechali dalszych poszukiwa, poniewa nie umieli odpowiedzie sobie na to pytanie. Lecz wojownik nie ma wtpliwoci. On zna niezawodn formu: „Poznasz drzewo po jego owocach" — powiedzia Jezus. Jest jej wierny i nigdy si nie myli.
Wojownik wiata zna wag intuicji. W ferworze walki trudno rozmyla o ciosach wroga. Zawierza swojemu instynktowi i jest posuszny podszeptom anioa stróa. W czasie pokoju odgaduje znaki, które zsya mu Bóg. Ludzie mówi: „To szaleniec!" albo: „On yje w urojonym wiecie!". Albo jeszcze: „Jak mona wierzy w rzeczy cakowicie pozbawione logiki?". Lecz wojownik wie, e intuicja jest mow Boga. Nie przestaje wic sucha rad wiatru i rozmawia z gwiazdami.
Wojownik wiata zasiada z przyjaciómi przy ognisku. Opowiadaj o swoich przygodach i zdobyczach. Wszyscy s dumni z ycia, jakie wiod i z walki w imi dobrej sprawy, dlatego kady nieznajomy, który si do nich docza, jest zawsze mile widziany. Wojownik wie, jak wane jest dzieli si z innymi swoim dowiadczeniem. Opowiada z entuzjazmem o swoich perypetiach, o tym jak udao mu si unikn zaczepki, jak wybrn z tarapatów. Kiedy przywouje swoje przygody, robi to z pasj i romantyzmem. Bywa, e troch ubarwia swoje opowieci. Pamita o tym, e i jego przodkowie te przesadzali od czasu do czasu. Dlatego moe sobie pozwoli na to sama, pod warunkiem, e nigdy nie pomyli dumy z prónoci, ani nie uwierzy we wasn przesad.
„Nim podejm decyzj, musz wszystko dokadnie zrozumie — syszy czasem wojownik wiata. — Chc mie swobod zmiany decyzji". Wojownik podchodzi do tych sów z nieufnoci. On równie posiada tak swobod, co mu nie przeszkadza wywizywa si z obowizków, które wzi na swoje barki, cho czasem nie do koca rozumia dlaczego. Wojownik wiata podejmuje decyzje. Jego dusza jest równie wolna co obok na niebie, lecz odpowiada on za wasne marzenia. Na drodze, któr wybra z wasnej nieprzymuszonej woli, musi budzi si o porach, które nie zawsze s mu w smak, rozmawia z ludmi, którzy niewiele mu daj, pogodzi si z pewnymi wyrzeczeniami. Jego przyjaciele mówi: „Powicasz si bez potrzeby. Nie jeste wolny". A jednak wojownik jest czowiekiem wolnym. Wie, e w otwartym piecu chleb si nie upiecze.
„W kadym dziaaniu trzeba przewidzie jego nastpstwa i pozna sposoby, by dopi celu a take zna moliwoci, jakimi si dysponuje. Jedynie czowiek, którego w najmniejszym stopniu nie nc zdobycze, lecz jest skupiony na samej walce, ma prawo powiedzie, e wyrzek si jej owoców. Ale wyrzeczenie si owoców walki wcale nie znaczy, e jej wynik powinien by nam obojtny". Wojownik wiata sucha z szacunkiem strategii Gandhiego. I nie daje si zbi z tropu tym, którzy nawouj do pogodzenia si z losem, gdy nie udaje im si osign celu.
Wojownik wiata zwraca uwag na rzeczy drobne, bo one mog wyrzdzi wiele za. Drzazga, tak przecie maa, zmusza wdrowca do przerwy w podróy. Mikroskopijna komórka moe zniszczy cay zdrowy organizm. Wspomnienie króciutkiej chwili strachu, budzi o wicie tchórzostwo. Sekunda nieuwagi wystarczy, by wróg zada cios ostateczny. Wojownik zwaa na rzeczy mae. Czasem bywa surowy wobec siebie, lecz woli postpowa w ten sposób. „Diabe tkwi w szczegóach" — gosi stare porzekada.
Wojownika wiata opuszcza czasem wiara. Bywaj chwile, kiedy znikd nie widzi nadziei. Pyta swego serca: „Czy mój wysiek cokolwiek jest wart?". Ale jego serce milczy. Wojownik musi oceni to sam. Wtedy szuka jakiego przykadu. Przypomina sobie, e i Jezus musia przey podobny etap w yciu, by móc w peni dotrze do swego czowieczestwa. „Niech mnie ominie ten kielich" — powiedzia Jezus. On równie utraci wszelk wiar i odwag, lecz si nie podda. Wojownik wiata czasami idzie przed siebie bez wiary. Ale idzie i wiara w nim odywa.
Wojownik wie, e aden czowiek nie jest samotn wysp. Wie, e nie moe walczy sam. Jakiekolwiek by byy jego zamiary, zawsze potrzebuje innych ludzi. Musi z kim omówi swoj strategi, poprosi o wsparcie, a w chwilach wytchnienia powspomina z kim bitewne przygody. Jednak nie pozwala nikomu pomyli koleestwa z brakiem pewnoci siebie. Jest przejrzysty w dziaaniu, lecz tajemniczy w swoich planach. Wojownik wiata taczy z przyjaciómi, lecz nie oddaje w niczyje rce odpowiedzialnoci za wasny los.
Pomidzy dwiema bitwami wojownik odpoczywa. Czsto spdza bezczynnie cae dnie, bo tego domaga si jego serce. Lecz jego intuicja zawsze czuwa. Nie popenia kardynalnego grzechu lenistwa, gdy dobrze wie, dokd moe ono doprowadzi — do ponurych niedzielnych popoudni, kiedy czas mija i nie dzieje si nic. Wojownik nazywa ten czas „spokojem cmentarzy". I przypomina sobie fragment Apokalipsy: „Znam twoje czyny, e ani zimny, ani gorcy nie jeste. Oby by zimny albo gorcy! A tak, skoro jeste letni i ni gorcy ni zimny, mam ci wyrzuci z mych ust..." Wojownik bawi si i artuje, lecz zawsze pozostaje uwany na wszystko, co dzieje si wokó.
Wojownik wiata wie, e ludzie boj si siebie nawzajem. A ich strach objawia si zazwyczaj dwojako: albo agresj albo ulegoci. To dwie strony tego samego medalu. Dlatego te, gdy wojownik spotyka czowieka, który budzi w nim lk, nie zapomina, e on równie si boi. Bo i on musia pokona podobne przeszkody, dowiadczy tych samych trudnoci. Jednak potrafi lepiej stawi czoa sytuacji. Dlaczego? Poniewa strach jest dla niego motorem do dziaania, a nie hamulcem. Wojownik uczy si od swojego przeciwnika i postpuje tak samo.
Dla wojownika nie ma mioci niemoliwej do spenienia. Ani milczenie, ani obojtno, ani odrzucenie nie s w stanie go oniemieli. Wie, e pod lodowatym pancerzem, za którym czasem kryj si ludzie, bije gorce serce. Dlatego wojownik podejmuje wiksze ni inni ryzyko. Bez wytchnienia szuka mioci, nawet za cen wielu „nie", licznych powrotów na tarczy i dojmujcego poczucia odrzucenia duszy i ciaa. Wojownik nie daje si atwo zastraszy, kiedy poszukuje tego, co mu niezbdne do ycia. Wie, e bez mioci jest niczym.
Wojownik wiata zna cisz, która zapada przed decydujc walk. Ta cisza zdaje si mówi: „Wszystko zatrzymao si w miejscu. Teraz bdzie lepiej, jeli odstawisz na bok myl o walce i odprysz si troch". Nieopierzeni onierze zrzucaj wtedy z siebie zbroj i uskaraj na nud. Natomiast wojownik wsuchuje si w cisz. Gdzie w oddali co si dzieje. Wie, e trzsienia ziemi, które niszcz wszystko, nadchodz bez ostrzeenia. Wdrowa noc przez lasy i odkry, e kiedy zwierzta nie wydaj adnego odgosu, niebezpieczestwo czai si blisko. Dlatego, kiedy inni rozmawiaj, wojownik trzyma w pogotowiu szabl i obserwuje horyzont.
Wojownik wiata wierzy. A skoro wierzy take w cuda, to cuda zaczynaj si wydarza. Skoro ma pewno, e jego myli mog odmieni jego ycie, jego ycie zaczyna si zmienia. Skoro ufa, e znajdzie mio, to ta mio pojawia si. Czasem traci zudzenia. Czasem wpada w rozpacz. Wtedy syszy utyskiwania: „jaki on naiwny!". Lecz wojownik wie, e taka jest cena, któr musi zapaci. W zamian za jedn porak ma na swoim koncie dwa zwycistwa. I wszyscy ci, którzy wierz, dobrze o tym wiedz.
Wojownik wiata odkry, e lepiej poda ze wiatem. Zdradza, kama, zbacza ze swojej drogi, zrywa rozejmy. A i tak wszystko nadal mu si udawaa, jak gdyby nigdy nic. Jednak otcha pojawia si niespodziewanie. Mona postawi tysic pewnych kroków, a jeden jedyny krok moe si nagle okaza zgubny. A wic wojownik zatrzymuje si na czas. Zatrzymuje si, bo usysza cztery uwagi: „Zawsze popeniae bdy. Jeste zbyt stary, eby si zmieni. Nie jeste zdolny. Nie zasugujesz na to". Wtedy podnosi oczy ku niebu, i jaki gos mówi mu: „Kady czowiek popenia bdy. Darowaem ci twoje winy, ale nie mog ci ich wybaczy wbrew twojej woli. Sam zdecyduj". Prawdziwy wojownik wiata przyjmuje wybaczenie.
Wojownik wiata nie szczdzi si, by sta si lepszym czowiekiem. W kadym ciciu jego szabli odbijaj si cae wieki mdroci i ludzkich rozmyla. Kady cios ma si i celno na miar wszystkich dawnych wojowników, którzy do dzi bogosawi walk. Najmniejszy gest w bitwie jest hodem dla dokona poprzednich pokole. Wojownik doskonali pikno swoich ciosów.
Wojownik wiata godzien jest zaufania. Wprawdzie popenia pewne bdy i czasem zadziera nosa, ale nie kamie. Kiedy przycza si do swoich przyjació przy ognisku, rozmawia ze wszystkimi. Wie, e sowa, które wypowiada, zapadaj w pami Wszechwiata jako wiadectwo jego myli. „Czemu tyle gadam, skoro czsto nie potrafi dokona tego wszystkiego co obiecuj?" — zastanawia si w duchu wojownik. „Trzeba by postara si y w zgodzie z pogldami, których bronisz publicznie" — odpowiada jego serce. I dlatego, e wojownik wierzy, e jest taki, jak gono mówi, to w kocu taki si staje.
Wojownik wie, e od czasu do czasu bitwa ustaje. Wtedy nie mona jej na si wszczyna. Trzeba uzbroi si w cierpliwo i czeka na ponowne zwarcie. W ciszy, jaka zapada na polu walki, wojownik syszy bicie swojego serca i odkrywa, e jest spity, e si boi. Podsumowuje swoje ycie — sprawdza czy jego szpada jest naostrzona, serce radosne i czy wiara rozpala jego dusz. Wie, e przygotowania s równie wane jak samo dziaanie. Lecz zawsze czego brak. Dlatego wojownik korzysta z chwil, gdy czas si zatrzymuje, by lepiej si przygotowa.
Wojownik wie, e i anio i diabe wyrywaj sobie jego rk, trzymajc szpad. Diabe mówi: „Osabniesz. Nie bdziesz wiedzia, kiedy nadejdzie najlepszy moment do dziaania. Boisz si". Anio mówi: „Osabniesz. Nie bdziesz wiedzia, kiedy nadejdzie najlepszy moment do dziaania. Boisz si". Wojownik jest zaskoczony, bo obaj powiedzieli dokadnie to samo. Diabe dodaje: „Pozwól, ebym ci pomóg". Za anio mówi: „Pomagam ci". Dopiero wtedy wojownik dostrzega rónic midzy nimi. Sowa bywaj takie same, tyle e sprzymierzecy s róni. I wybiera pomocn do anioa.
Jeli wojownik siga po szabl, to zawsze po to, eby jej uy. Moe przetrze ni nowe szlaki, przyj komu z pomoc albo zapobiec niebezpieczestwu. Lecz wojownik nie szasta grobami, bo szabla jest kapryna i nie lubi, by jej ostrze obnaa bez powodu. W walce mona atakowa, broni si a nawet ucieka — kada z tych postaw stanowi cz walki. Ale walka nie polega na trwonieniu si ani rzucaniu sów na wiatr. Wojownik jest zawsze czujny na najmniejszy ruch swojej szabli. Lecz nie moe zapomina o tym, e szabla równie baczy na jego ruchy. Szabla objawia swoj moc bez sów.
Zdarza si, e zo poda ladem wojownika wiata. Wtedy spokojnie zaprasza je on do swojego namiotu. Wojownik pyta zo: „Czy pragniesz zrani mnie, czy raczej posuy si tylko mn, by rani innych?". Zo udaje, e nie dosyszao tego pytania. Przechwala si, e zna saboci jego duszy. Jtrzy jeszcze niezablinione rany i wzywa do zemsty. Przypomina, e tylko ono zna subtelne zasadzki i trucizny, zdolne pomóc wojownikowi pozby si wszystkich wrogów. Wojownik sucha uwanie i wypytuje szczegóowo zo o jego zamiary. Po czym wstaje i odchodzi. Zo gadao jak najte i jest tak zmczone i tak puste, e nie zdoa pój za nim ani na krok.
Nieopatrznie wojownik stawia jeden faszywy krok i wpada w przepa. Strasz go widma, drczy samotno. Nigdy do gowy by mu nie przyszo, e kiedykolwiek spotka to wanie jego, czowieka, który zawsze wybiera walk w imi Dobra. A jednak to si stao. Pogrony w ciemnociach wzywa na pomoc swojego nauczyciela: „Mistrzu, wpadem w otcha. Wody s tu gbokie i mtne". „Pamitaj o jednym — odpowiada nauczyciel. — To, co pogra czowieka, to wcale nie upadek do wody, lecz pozostawanie pod wod". Wtedy wojownik wiata zbiera wszystkie siy, by wybrn z sytuacji, w której si znalaz.
Wojownik wiata zachowuje si jak dziecko. Wielu ludzi to szokuje. Zapomnieli, e dziecko musi si bawi, czasem troch gorszy, e zadaje pytania frapujce i niedojrzae, opowiada niestworzone historie, w które czsto samo nie wierzy. Ludzie pytaj oburzeni: „Wic to ma by duchowa droga? Ale ten czowiek jest cakiem niedojrzay!". Te sowa napawaj wojownika dum. Dziki radoci i prostocie czuje blisko z Bogiem. Lecz nigdy nie traci z oczu swojego powoania.
aciskie korzenie sowa „odpowiedzialno" oddaj dokadnie jego prawdziwe znaczenie: to zdolno do odpowiedzi, do dziaania. Odpowiedzialny wojownik moe i obserwowa i doskonali si. Czasami bywa „nieodpowiedzialny", kiedy dopuszcza, by zaskoczya go sytuacja, na któr nie potrafi ani odpowiedzie, ani zareagowa, jednak lekcja nie idzie na marne: wojownik wybiera pewien sposób bycia, ma do pokory, by przyj pomoc i sucha rad. Odpowiedzialny wojownik, to wcale nie ten, który dwiga na swoim grzbiecie brzemi caego wiata, ale ten, który nauczy si rozpoznawa wyzwanie danej chwili.
Wojownik wiata nie zawsze moe wybra pole bitwy. Zdarza si, e wpada nagle w wir walki, której wcale nie pragn. Wie jednak, e nie ma od tego ucieczki, bowiem niedokoczone bitwy pod za nim krok w krok. Kiedy konflikt jest ju nieuchronny, wojownik staje z przeciwnikiem twarz w twarz. Bez obaw stara si dowiedzie, dlaczego tamten pragnie walki, z jakiego powodu opuci swój dom i wyzwa go na pojedynek. Wojownik wiata sucha, co ma do powiedzenia jego przeciwnik i nie obnaajc szpady przekonuje go, e ta walka nie jest jego walk. Ale walczy tylko wtedy, gdy jest to konieczne.
W obliczu istotnych decyzji wojownik wiata odczuwa pewien rodzaj paniki. „To ci przerasta" — mówi mu jeden z przyjació. „Ruszaj naprzód i bd dzielny" — mówi inny. Ale jego wtpliwoci rosn. Po kilku dniach niepokoju wycofuje si do swojego namiotu, gdzie zazwyczaj modli si i medytuje. Wybiega mylami w przyszo. Ocenia, komu jego postpowanie przyniesie straty a komu korzyci. Nie chce by przyczyn niepotrzebnego cierpienia, ale i nie zamierza porzuca swojej drogi. Wojownik pozwala, by w jego mylach wyonia si jasna decyzja. Jeli przyjdzie mu powiedzie „tak" — powie to miao. Jeli trzeba bdzie powiedzie „nie" — nie stchórzy.
Wojownik wiata ponosi cakowit odpowiedzialno za Wasn Legend. Znajomi mówi: Jego wiara jest godna podziwu!". Przez uamek sekundy wojownik jest dumny, lecz zaraz zawstydza si, bowiem nie odczuwa wiary, z któr tak si obnosi. Wtedy anio szepcze mu do ucha: Jeste tylko instrumentem wiata i nie ma najmniejszego powodu, by si tym pyszni, czy te mia wyrzuty sumienia. To jedynie powód do radoci". I wojownik wiata wiadom tego, e jest jedynie narzdziem, czuje si spokojniejszy i bardziej ufa samemu sobie.
„Hitler wprawdzie przegra wojn na polu bitwy — mówi Marek Halter — lecz jednak co wygra. To dwudziestowieczny czowiek stworzy obozy koncentracyjne, wskrzesi tortur i pokaza, e mona zamkn oczy na nieszczcia blinich". By moe ma on racj: na wiecie peno jest porzuconych dzieci, okrutnych rzezi, niewinnych ludzi w wizieniach, samotnych starców, pijaków w rynsztoku, szaleców u wadzy. Ale moe nie ma on wcale racji? Bowiem istniej wojownicy wiata. A wojownicy wiata nigdy nie godz si na niegodziwo.
Wojownik wiata nigdy nie zapomina starego przysowia: „Kol nie powinno udawa lwa". Istnieje niesprawiedliwo na wiecie. Kady moe si znale w sytuacji, na jak nie zasuy, najczciej wtedy, gdy nie jest zdolny do obrony. Poraka czsto puka do drzwi wojownika. W takich chwilach wojownik milczy. Nie traci energii na próne sowa, woli oszczdza siy, by stawi opór, by cierpliwym i pamita, e Kto mu si przyglda. Kto, kto widzia jego krzywd i si na ni nie godzi. Ten Kto daje wojownikowi to, czego on najbardziej potrzebuje: czas. Prdzej czy póniej wszystko znów zacznie dziaa na jego korzy. Wojownik wiata jest mdry. Nie komentuje swoich poraek.
ywot szabli moe by krótki, lecz ycie wojownika wiata musi by dugie. Z tego powodu nie przecenia on swoich zdolnoci i stara si unika niespodzianek. Przypisuje kadej rzeczy warto, na jak ona zasuguje. W obliczu powanych problemów diabe szepcze mu do ucha: „Nie ma si czym przejmowa. Nic si przecie nie dzieje". Innym znów razem, w banalnych okolicznociach, diabe podpowiada: „Musisz zebra ca swoj energi, by zaradzi sytuacji". Wojownik nie sucha sów diaba. Sam jest wadc swojej szpady.
Wojownik wiata jest zawsze czujny. By obnay swoj szpad nie potrzebuje nikogo prosi o pozwolenie. Nie traci te czasu na usprawiedliwianie si wobec innych. Posuszny boskim wyrokom, odpowiada za wasne czyny. Rozglda si na boki i rozpoznaje przyjació. Patrzy za siebie i widzi wrogów. Wobec zdrady jest bezlitosny, ale nigdy si nie mci: wystarczy, by oddali wrogów ze swego ycia, walczc z nimi nie duej, ni to konieczne. Wojownik nie usiuje by kim. On po prostu jest.
Wojownik nie uznaje za przyjaciela kogo, kto le mu yczy. Nie wida go równie w towarzystwie tych, którzy pragn go „pocieszy". Unika ludzi, którzy stoj u jego boku jedynie w przypadku poraki. Ci faszywi sprzymierzecy pragn udowodni, e sabo czowieka wyrónia. Przynosz wojownikowi zawsze ze wieci i pod paszczykiem „solidarnoci" staraj si podway jego wiar w siebie. Kiedy spotykaj go rannego — lamentuj, lecz w gbi serca s uradowani jego przegran. Nie pojmuj, e ta przegrana stanowi równie cz walki. Prawdziwi przyjaciele s z nim we wszystkich chwilach — tak samo dobrych jak i zych.
Na pocztku swojej walki wojownik wiata stwierdza: „Mam marzenia". Po latach zaczyna przeczuwa, e moe osign to, czego pragnie. Wie, co to nieszczcie bliskich, samotno, rozczarowanie, które towarzysz wikszoci ludzi. Jest wiadom, e wkrótce zostanie nagrodzony i odczuwa smutek, bo sdzi, e nie zasuguje na to, co otrzyma. Jego anio podszeptuje mu do ucha: „Oddaj wszystko!". I wojownik pada na kolana i ofiarowuje Bogu swoje zdobycze. Ten dar zobowizuje go, by zaprzesta stawia gupie pytania i przezwyciy poczucie winy.
Wojownik wiata trzyma w rku szabl. O tym, co z ni zrobi decyduje zawsze sam. Czasem w jego yciu nastpuje przeom: musi rozsta si z tym, co kocha. Wtedy zastanawia si: „Czy speniam wol Boga, czy tez powoduje mn egoizm?" Jeli uzna, e to rozstanie jest istotne dla jego drogi yciowej, godzi si na nie bez skargi. Jeli natomiast spowodowane byo przebiegoci innych — jest bezlitosny. Zna si na zadawaniu ciosów i na przebaczaniu, jednym i drugim posuguje si równie zrcznie.
Wojownik wiata nie wpada w puapk sowa „wolno". Tam gdzie naród jest uciniony, tam wolno jest pojciem jasnym. Wtedy uzbrojony w szabl i tarcz wojownik walczy do utraty tchu i ryzykuje wasnym yciem. W obliczu ucinienia, wolno jest pojciem atwym do zrozumienia — to przeciwiestwo niewoli. Bywa jednak, e wojownik syszy takie sowa: „Gdy wreszcie przestan, pracowa, bd wolnym czowiekiem". A kiedy ten moment nadchodzi, po upywie roku ludzie skar si: „ycie to nic wicej jak nuda i rutyna". Taka wolno jest trudniejsza do zrozumienia — oznacza brak sensu ycia. Wojownik wiata jest zawsze zaangaowany w to, co robi. Jest niewolnikiem swoich marze, natomiast jest wolny w swoich poczynaniach.
Wojownik wiata nie zmaga si w nieskoczono w tej samej bitwie, zwaszcza jeli dostrzega, e prowadzi to donikd. Jeli po upywie jakiego czasu walka nie przynosi rezultatu, pojmuje, e naley negocjowa z wrogiem pokój. I on i wróg opanowali sztuk fechtunku i teraz musz doj do porozumienia. Bdzie to gest godny a nie tchórzliwy, doprowadzi do równowagi si i zmiany strategii. Ustaliwszy ju warunki rozejmu, i on i wróg, mog wróci do swoich domów. Nie musz nikomu nic udowadnia — prowadzili walk w imi Dobra i ich wiara nie poniosa szwanku. Obaj poszli na ustpstwa, poznajc w ten sposób trudn sztuk rokowa.
Przyjaciele pytaj wojownika wiata, skd czerpie energi. „Od ukrytego wroga" — odpowiada. Pytaj, kim jest ten wróg. „To kto, kogo nie moemy ukara". Jaki dzieciak, który pobi go w dziecistwie, ukochana, która porzucia go, gdy mia jedenacie lat, nauczyciel, który wymyla mu od gupców. W chwilach saboci wojownik przypomina sobie, e nie mia jeszcze sposobnoci, by wykaza si odwag. Nie planuje zemsty, bowiem ukryty wróg nie naley ju do jego wiata. Myli jedynie o uzyskaniu takiej sprawnoci, eby wieci o jego wyczynach obiegy cay wiat i dotary do uszu tego, kto w przeszoci go zrani. Ból moe przemieni si w moc.
Wojownikowi wiata zawsze dana jest w yciu powtórna szansa. Jak wszyscy inni ludzie — mczyni i kobiety — nie przyszed przecie na wiat ze znajomoci fechtunku. Dugo bdzi, nim odkry swoj Wasn Legend. aden wojownik nie moe si w krgu innych ludzi i powiedzie: „Cokolwiek robiem byo zawsze suszne". Ten, kto tak twierdzi, kamie albo jeszcze nie pozna samego siebie. Prawdziwy wojownik wiata w przeszoci krzywdzi ludzi. Jednak podczas swej wdrówki poj, e nadejdzie czas, kiedy znów spotka tych, wobec których zachowa si niegodnie, e dana mu bdzie szansa, by naprawi zo, które wyrzdzi, i e powinien j wykorzysta natychmiast, bez wahania.
Wojownik wiata jest czysty jak gobica i ostrony jak w. Kiedy rozmawia z ludmi, nie osdza ich sposobu bycia. Wie, e aby szerzy zo, ciemnoci utkay niewidzialn pajczyn, w któr wpadaj wszystkie sowa. Przemieniaj si tam one w intrygi i zawi, które pasoytuj na ludzkiej duszy. W ten sposób wszystko, co si powiedziao o jakiej osobie, dociera do uszu jej wrogów, wzmocnione mroczn potg trucizny i zoliwoci. Dlatego, kiedy wojownik wiata opowiada o czynach swojego brata, wyobraa sobie, e brat siedzi obok i sucha jego sów.
Oto sowa redniowiecznego Brewiarza Rycerskiego: „Duchowa energia Drogi potrzebuje sprawiedliwoci i cierpliwoci, by przygotowa twój umys. Droga rycerza jest prosta i trudna zarazem, bowiem wymaga odrzucenia niepotrzebnych rzeczy i nieistotnych przyjani. Dlatego wanie na pocztku wahamy si, czy ni pody. Oto pierwsza lekcja Rycerstwa: wykrelisz wszystko, co do tej pory zapisae w ksidze twojego ycia — niepokoje, brak wiary w siebie, kamstwo. Na ich miejsce wpiszesz sowo «odwaga». Rozpoczynajc tym sowem podró i podajc naprzód z ufnoci w Boga, dotrzesz tam, dokd powiniene dotrze".
Kiedy zblia si czas walki, wojownik wiata gotów jest na kad ewentualno. Analizuje wszystkie sposoby walki i pyta siebie: „Co bym zrobi, gdyby pewnego dnia przyszo mi walczy ze sob?". W ten sposób odkrywa swoje sabe punkty. Wtedy pojawia si wróg z sakw pen obietnic, traktatów, rokowa. Jego propozycje s kuszce, a rozwizania, które podsuwa, proste. Wojownik rozpatruje je po kolei jedna po drugiej. I on szuka zgody, lecz nie za cen wasnej godnoci. Zaniecha walk tylko wtedy, gdy dojdzie do wniosku, e to najlepsza strategia, a nie dlatego, e go oczarowano. Wojownik wiata nie przyjmuje prezentów od swojego wroga.
A wic powtarzam:
Wojownicy wiata maj zawsze w oczach osobliwy blask. yj na wiecie, stanowi cz ycia innych ludzi, rozpoczli swoj ziemsk podró bez toboków i bez sandaów. Czsto bywaj tchórzliwi i nie zawsze postpuj tak jak trzeba. Wojownicy wiata cierpi z powodu niewanych spraw, bywaj maoduszni, czasem uwaaj, e nigdy nie uda im si dorosn, albo sdz, e nie s godni bogosawiestwa czy cudu. Nie zawsze wiedz, co waciwie robi na wiecie i czsto spdzaj bezsenne noce, mylc, e ich ycie nie ma wcale sensu. Dlatego s wojownikami wiata. Poniewa si myl. Poniewa zadaj sobie pytania. Poniewa poszukuj sensu i — z ca pewnoci — kiedy go odnajd.
Oto wojownik wiata budzi si ze snu. Myli sobie: „Nie chc stan oko w oko ze wiatem, które pragnie ode mnie wielkoci". Ale wiato nie ustpuje. Myli dalej: „Czy zmiany, które zachodz wbrew mojej woli, s konieczne?". wiato uparcie trwa, bowiem „wola" to sowo — zasadzka. I stopniowo oczy i serce wojownika zaczynaj przyzwyczaja si da wiata. Nie wzdraga si ju przed nim, godzi si na swoj Legend, nawet jeli ona pociga za sob ryzyko. Wojownik wiata spa dugo. To naturalne, e budzi si powoli.
Dowiadczony zapanik znosi zniewagi przeciwnika, bo zna si swoich mini i zrczno swoich chwytów. Spoglda le przygotowanemu przeciwnikowi gboko w oczy i wygrywa jeszcze przed walk. W miar jak wojownik uczy si pod okiem swojego duchowego mistrza, wiato wiary zaczyna byszcze w jego oczach i nie potrzebuje ju nikomu nic udowadnia. Niewiele go obchodz kliwe zaczepki wroga — niechaj sobie twierdzi, e Bóg jest przesdem, e cuda to arty, a wiara w anioy to ucieczka od rzeczywistoci. Podobnie jak zapanik, wojownik wiata jest wiadom swojej niesamowitej siy i nigdy nie walczy z czowiekiem, który nie jest godzien honorowej walki.
Wojownik wiata musi mie zawsze w pamici pi regu walki napisanych przez Czuanga-Cy, przed ponad dwoma tysicami lat: Wiara: nim podejmiesz bitw musisz uwierzy w jej cel. Przyjaciele: wybieraj sobie sprzymierzeców i naucz si walczy u ich boku, bowiem nikt nie wygrywa wojny sam.
Czas: zim bitw prowadzi si inaczej ni latem. Dobry wojownik sam wybiera moment rozpoczcia walki.
Przestrze: w wwozie nie walczy si tak samo jak na otwartym polu. Oce teren, który ci otacza i wybierz najlepszy sposób poruszania po nim. Strategia: najlepszym wojownikiem jest ten, kto planuje swoj walk.
Wojownik rzadko kiedy wie, jaki jest wynik koczcej si bitwy. Wokó panuje tak wielki rozgardiasz, e moliwe jest i zwycistwo i poraka. Czas pokae czy wygra, czy przegra, lecz wojownik wie, e od tej chwili nic nie mona ju zrobi — ostateczne rozstrzygnicie bitwy jest ju teraz w rkach Boga. Wojownik wiata nie martwi si wynikiem. Pyta swoje serce: „Czy stoczyem walk w imi Dobra?" Jeli tak — odpoczywa. Jeli nie — siga po szabl i powraca do wicze.
Wojownik wiata nosi w sobie iskierk Boga. Dzieli los z innymi wojownikami, lecz bywa, e musi samotnie wiczy sztuk fechtunku. Kiedy jest daleko od przyjació, staje si jakby gwiazd na niebie. Rozwietla t cz Wszechwiata, która jest mu przypisana, upiksza galaktyki i cae wiaty dla tych, którzy spogldaj w niebo. Wytrwao wojownika wkrótce bdzie nagrodzona. Powoli zbliaj si do niego inni wojownicy, czc si w konstelacje pene symboli i tajemnic.
Czasami wojownik wiata odnosi wraenie, e jego ycie toczy si jakby na dwóch równolegych paszczyznach. Na pierwszej z nich zmuszony jest robi to wszystka przed czym si brom, walczy w imi pogldów, w które nie wierzy. Lecz istnieje te inny wymiar: odkrywa go w swoich snach, marzeniach, ksikach, podczas spotka z ludmi, którzy myl podobnie jak on. Wojownik pozwala, aby oba te nurty ycia zbliyy si do siebie. „Istnieje pomost czcy to, co robi, z tym, co pragnbym robi" — myli w duchu. Powoli, krok po kroku, jego marzenia przymiewaj swoim blaskiem codzienn rutyn i pewnego dnia czuje, e jest ju gotów, by speni to, czego zawsze pragn. Wówczas starczy odrobina miaoci, by dwa nurty ycia stay si jednym.
Napisz raz jeszcze to, co ci ju mówiem:
Wojownik wiata potrzebuje czasu dla siebie. Powica go na odpoczynek, rozmylania, kontakt z Dusz Wszechwiata. Nawet w najwikszym ferworze walki znajduje czas na medytacj. Czasami siada, odpra si i pozwala, by sprawy toczyy si wasnym torem. Patrzy na wiat oczami widza, nie usiuje by ani lepszy, ani gorszy — poddaj e si bez oporu nurtowi ycia. I po trochu wszystko, co wydawao si skomplikowane, staje si proste. A wojownik jest szczliwy.
Wojownik wystrzega si ludzi, którzy twierdz, e znaj Drog. Zazwyczaj s tak gboko przekonani o tym, e wszystko zaley od ich decyzji, e nie zauwaaj ironii z jak los zapisuje koleje ludzkiego ycia i ywo protestuj za kadym razem, kiedy nieuniknione puka do ich drzwi. Wojownik wiata marzy i jego marzenia popychaj go do przodu, jednak nigdy nie popenia bdu, sdzc, e droga jest atwa a bramy szeroko otwarte. Wie, e Wszechwiat dziaa na podobiestwo alchemii: „dissous et coagule", jak mawiaj mistrzowie. „Rozpraszaj i skupiaj swoj energi zalenie od sytuacji". S chwile, by dziaa i takie, kiedy naley pogodzi si z tym, co przynosi los. Wojownik potrafi to rozróni.
Kiedy wojownik wiata zaczyna nauk walki, odkrywa, e musi mie peen ekwipunek — w tym take zbroj. Wyrusza wic na poszukiwanie zbroi dla siebie i syszy oferty rozlicznych kupców: „Uywaj pancerza samotnoci" — mówi pierwszy. „Posuguj si tarcz cynizmu" — podpowiada drugi. „Najlepiej w nic si nie angauj — to najlepsza zbroja" — twierdzi trzeci. Ale wojownik nie sucha ich rad. Z pogod ducha udaje si do swojej wityni i otula si niezniszczalnym paszczem wiary. Wiara odbija wszelkie ciosy. Wiara przemienia trucizn w wod przejrzyst jak kryszta.
„Wierz we wszystko, co ludzie mówi i zawsze jestem rozczarowany" — skar si znajomi. To bardzo wane, by ufa innym. Wojownik wiata nie obawia si rozczarowa, bowiem zna si swojej szabli i potg swojej mioci. Potrafi wytyczy wasne granice. Akceptowa Boskie znaki i zrozumie, e anioowie udzielaj nam rad ustami naszych blinich — to jedno. Natomiast niezdolno do samodzielnego podejmowania decyzji i bezustanne oczekiwanie, e inni podpowiedz nam, co powinnimy uczyni — to cakiem inna sprawa. Wojownik ufa ludziom, przede wszystkim dlatego, e ufa sobie.
Wojownik przyglda si yciu z agodnoci i zdecydowaniem. Stoi bowiem w obliczu tajemnicy, dla której wyjanienie pewnego dnia znajdzie. Stawiajc kady krok mówi sobie w duchu: „Ludzkie ycie to istne szalestwo!". I ma racj. Pochylony nad cudem codziennoci, dostrzega, e nie zawsze potrafi przewidzie skutki swoich poczyna. Czasami dziaa nie wiedzc nawet, e dziaa; ratuje nie wiedzc, e ratuje; cierpi nie wiedzc, dlaczego jest smutny. Tak, nasze ycie jest szalestwem. Jednak najwiksza mdro wojownika wiata polega na waciwym wyborze wasnego szalestwa.
Wojownik wiata przyglda si kolumnom po obu stronach bramy, któr ma zamiar otworzy. Pierwsza zwie si Strachem, druga — Ochot. Wojownik oglda kolumn Strachu. Na niej widnieje napis: „Wkroczysz w wiat nieznany i niebezpieczny, gdzie wszystko to, czego si dotychczas nauczye, nie zda si na nic". Oglda kolumn Ochoty i czyta na niej: „Opucisz znany ci wiat, który przechowuje wszystko to, co zawsze kochae i o co walczye z wielkim powiceniem". Wojownik umiecha si, bowiem nie istnieje nic, co moe wzbudzi jego lk, ani nic, co moe go powstrzyma. I z determinacj czowieka, który wie czego chce, otwiera bram.
Wojownik wiata wkada ca dusz w jedno wiczenie — bardzo potrzebne na drodze jego duchowego rozwoju — skupia uwag na tym, co zazwyczaj wykonuje machinalnie, jak oddychanie, mruenie oczu, czy ogldanie codziennych przedmiotów. Robi to zawsze, ilekro czuje si zbity z tropu. W ten sposób pozbywa si napicia i pozwala intuicji dziaa swobodnie. Wówczas dla niektórych problemów nie do rozwizania, rozwizanie si znajduje. Ból, który zdawa si nie do zniesienia, nagle mija. Siga do tej techniki zawsze, kiedy musi stawi czoa trudnej sytuacji.
Wojownik wiata syszy: „Istniej sprawy, o których nie chc mówi, aby nie budzi zawici". mieje si z tych sów, bowiem zawi nie jest w stanie wyrzdzi najmniejszej krzywdy, jeli czowiek nie godzi si na ni. Stanowi ona cz ycia i kady musi nauczy si sobie z ni radzi. Poniewa wojownik rzadko mówi o swoich planach, czasami ludzie sdz, e to z obawy przed zawici. Ale tak wcale nie jest. Wojownik zna wag sów. Zawsze, ilekro opowiada o swoich marzeniach, traci jak czstk energii potrzebnej do zrealizowania tych marze. A mówic zbyt duo podejmuje ryzyko, e wyczerpie ca energi niezbdn do dziaania. Wojownik wiata zna moc sów.
Wojownik wiata zna cen wytrwaoci i odwagi. Podczas walki bardzo czsto otrzymuje ciosy, na jakie nie jest przygotowany. Wie, e w czasie wojny wróg wygra par bitew. Wojownik pacze potem ze smutku i wypoczywa, zbierajc siy. I znów powraca da walki w imi swoich marze. Bowiem im duej bdzie sta z boku, tym bardziej naraa si na ryzyko, e opadnie go sabo, lk, oniemielenie. Kiedy jedziec wypada z siodo i natychmiast znów nie dosidzie konia, nigdy póniej ju tego nie zrobi.
Wojownik zna swoj warto. Natchnienie i wiara s motorem jego decyzji o dziaaniu. Bywa jednak, e spotyka ludzi, którzy zapraszaj go do toczenia bitew, które nie s jego bitwami, które go nie interesuj, czy tez na pola walki, których nie zna. Ludzie ci pragn, by podj wyzwania, które s istotne dla nich, ale nie dla niego. Czsto s to bliscy ludzie, którzy go kochaj, wierz w jego siy, a poniewa s lkliwi, oczekuj od niego pomocy. W takich chwilach wojownik umiecha si i okazuje im swoj mio, jednak nie daje si w nic wcign. Prawdziwy wojownik wiata sam wybiera bitwy.
Wojownik wiata potrafi przegrywa. Ale poraki nie rozpatruje beznamitnie, mówic przy tym: „To nie ma znaczenia", albo: „Tak naprawd to wcale tego nie pragnem". Godzi si z porak i nie stara si za wszelk cen przemieni jej w zwycistwo. Ból ran, obojtno przyjació, samotno przegranej, sprawiaj, e czuje si rozgoryczony. W takich chwilach mówi sobie w duchu: „Walczyem o co, ale mi si nie powiodo. Przegraem pierwsz bitw". Te sowa dodaj mu nowych si. Wie, e nie mona zawsze wygrywa i odrónia suszne dziaania od bdów.
Kiedy pragniemy czego, to cay Wszechwiat dziaa na nasz korzy. Wojownik wiata dobrze o tym wie. Z tego powodu zwraca baczn uwag na swoje myli. Za dobrymi intencjami kryj si czsto uczucia, do których nikt nie mie si przyzna: zemsta, lk przed wygran, przewrotna rado z powodu cudzej tragedii. Wszechwiat niczego nie sdzi, on po prostu dziaa na korzy naszych pragnie. Dlatego wojownik omiela si zajrze w mroczne obszary swojej duszy i próbuje je rozjani wiatem przebaczenia. I zawsze bardzo uwaa na swoje myli.
Jezus mówi: „Oby twoje Tak znaczyo Tak, a Nie — Nie". Kiedy wojownik podejmie si czego, robi to. Ci którzy obiecuj i nie dotrzymuj sowa, trac szacunek do samych siebie, wstydz si swoich poczyna. Ich ycie polega na uciekaniu. Trac o wiele wicej energii nie dotrzymujc danego sowa, ni potrzeba wojownikowi, by speni przyrzeczenie. Bywa, e wojownik bierze na siebie pochopnie odpowiedzialno, która bdzie miaa dla niego szkodliwe skutki. Nie powtórzy ju tego wicej, lecz nie przeszkodzi mu to dotrzyma danej obietnicy i zapaci ceny za swoj nierozwano.
Kiedy wojownik wygrywa bitw urzdza wielkie wito. Zwycistwo kosztowaa go wiele wysików, wiele nieprzespanych nocy penych wtpliwoci, dugich dni oczekiwania. Od niepamitnych czasów witowanie triumfu jest czci rytuau ycia — obrzdem wtajemniczenia. Przyjaciele i znajomi widz jego rado i myl: „Dlaczego on to robi? Przecie moe by rozczarowany po nastpnej bitwie. Moe cign na siebie gniew wroga". Jednak on wie, dlaczego tak postpuje. Otrzymuje najwspanialszy dar, jaki moe da zwycistwo — wiar w siebie. Dzi wici swoje wczorajsze zwycistwo, aby mie wicej si na jutrzejsz bitw.
Pewnego dnia, bez adnej wiadomej przyczyny, wojownik odkrywa, e nie walczy ju z tym samym, co niegdy, zapaem. Wprawdzie nadal wykonuje wszystko tak jak dawniej, jednak kady jego gest wydaje mu si pozbawiony sensu. Pozostaje tylko jedno wyjcie — nadal prowadzi Dobr Walk. Modli si z obowizku, z lku albo pod innym pozorem, lecz nie zbacza ze swojej drogi. Wie, e anio Tego, który mu zsya natchnienie, poszed sobie gdzie na spacer. Wojownik skupia uwag na walce i obstaje przy swoim, nawet wtedy, gdy wszystko wydaje mu si jaowe. Anio wkrótce powróci i najcichszy szelest jego skrzyde sprawi, e rado znów bdzie ywa.
Wojownik wiata dzieli si z innymi swoim dowiadczeniem z ziemskiej wdrówki. Ten kto pomaga, otrzymuje pomoc i musi podzieli si tym, czego si nauczy. Dlatego siada przy ognisku i opowiada a tym, jak wyglda dzie jego walki. Przyjaciel szepcze. „Po co mówisz otwarcie o twojej strategii? Czy nie widzisz, e w ten sposób naraasz si na ryzyko, i swoj zdobycz bdziesz musia podzieli z innymi?". Wojownik zadowala si umiechem i nie mówi ani sowa. Wie, e jeli u kresu podróy dotrze do wyludnianego raju, to walczy niepotrzebnie.
Wojownik odkry, e Bóg posuguje si samotnoci, by nauczy ludzi poczucia wspólnoty z innymi; gniewem, by ukaza nam wielkie dobrodziejstwo spokoju; nud, by doceni urok przygód i wolnoci. Bóg posuguje si cisz, by wzbudzi w nas odpowiedzialno za sowa; zmczeniem, bymy poznali smak odpoczynku, a chorobami przywouje bogosawiestwo, jakie niesie nam zdrowie. Bóg siga po ogie, by opowiedzie o wodzie; po ziemi, bymy poznali warto powietrza. Bóg przywouje mier, by podkreli wag ycia.
Struny nieustannie napite w kocu si rozstrajaj. Wojownicy, którzy cay swój czas powicaj jedynie na wiczenia i treningi, trac w walce spontaniczno. Wierzchowce, które cigle skacz przez przeszkody, pewnego dnia ami nog. uki napite kadego dnia, nie wypuszczaj ju strza z t sam si. DIatego wojownik wiata, nawet jeli nie ma czasami ochoty, stara si cieszy drobnymi sprawami dnia codziennego.
Wojownika wiata nie trzeba prosi, eby dawa. Wiedzc to, niektórzy mówi: „Ten, kto potrzebuje, powinien si o to upomnie". Wojownik wiata wie, e wielu ludziom nie udaje si — po prostu si nie udaje — poprosi o pomoc. Odkrywa wokó siebie ludzi, których serca s tak spragnione uczucia, e padaj upem zej mioci. Potrzebuj oni czuoci, lecz wstydz si to okaza. Wojownik zaprasza ich do ogniska, opowiada historie, dzieli z nimi swój posiek i razem, w winie, topi smutki. Nazajutrz wszyscy czuj si lepiej. Najwikszymi ndzarzami s ci, którzy patrz na cudz ndz obojtnym okiem.
Wojownik wiata sucha sów Lao-Tsy, który powiedzia, e trzeba pozby si wiadomoci upywu dni i godzin, a wiksz uwag zwraca no kad minut. Wtedy dopiero, uda nam si rozwiza niektóre problemy, zanim si pojawi. Jest czujny w sprawach drobnych, zatem udaje mu si unikn wielkich nieszcz. Myle o drobnych sprawach, wcale nie znaczy myle krótkowzrocznie. Przesadne przywizywanie wagi do spraw wielkich prowadzi do utraty radoci ycia. Wojownik wie, e wielkie marzenia skadaj si z mnóstwa elementów, podobnie jak wiato soneczne jest sum milionów promieni.
Czasami w drodze dopada wojownika rutyna. Wtedy korzysta on z nauki Nachmana z Bracawia: „Jeli nie udaje ci si modli, postaraj si powtarza jedno proste sowo — przynosi to duszy wiele dobrego. Nie mów nic wicej, powtarzaj tylko to jedno sowo, bez przerwy, niezliczon ilo razy. W kocu utraci ono swój sens i zdobdzie nowe znaczenie. Bóg otworzy swoje bramy, a wtedy tym jednym sowem wysawisz wszystko, co zechcesz". Kiedy wojownik musi wykonywa t sam czynno wiele razy z rzdu, moe z ni zrobi to, co radzi Nachman i przemieni j w modlitw.
Dla wojownika wiata „pewniki" nie istniej. Poda drog, któr niestrudzenie stara si pozna. Jego techniki walki zmieniaj si zalenie od pory roku. Sam si nieustannie dostosowuje, dlatego nikogo nie sdzi wycznie wedle zasady „prawda — fasz", lecz zalenie od czasu i okolicznoci. Wie, e jego przyjaciele take musz si dostosowywa i wcale go nie dziwi, kiedy zmienia si ich sposób bycia. Daje ludziom czas, by mogli uzasadni swoje postpowanie. Lecz w obliczu zdrady wojownik jest bezlitosny.
Wojownik siada przy ogniu, by porozmawia z przyjaciómi. Kóc si, oskaraj nawzajem, ale reszt nocy i tak spdzaj w tym samym namiocie. Wnet zapominaj o wszystkich miotanych przez siebie obelgach. Od czasu do czasu pojawia si wród nich kto nieznajomy. Niczego jeszcze wspólnie z nim nie przeyli, pokaza si im tylko z dobrej strony, wic niektórzy dopatruj si w nim mistrza. Wojownik wiata nie porównuje go ze swoimi dawnymi towarzyszami. Mile wita nieznajomego, ale nie ufa mu, dopóki nie odkryje równie jego wad. Wojownik wiata nie rozpocznie bitwy, nim cakowicie nie pozna swojego sprzymierzeca.
Wojownik zna stare porzekado: „Jeli wyrzuty sumienia zabijayby...". Wie, e wyrzuty sumienia zabijaj, krusz powoli dusz tego, kto popeni bd i prowadz go do destrukcji. Wojownik nie chce umiera w ten sposób. Kiedy zdarzy mu si zachowa przewrotnie albo zoliwie — jest przecie czowiekiem penym wad — nie wstydzi si prosi o przebaczenie. Jeli to tylko moliwe, stara si naprawi krzywd, któr wyrzdzi. Jeli osoba, któr zrani, nie yje, czyni dobra komu nieznajomemu, powicajc je pamici czowieka, który przez niego cierpia. Wojownika wiata nie trawi wyrzuty sumienia, bowiem wyrzuty sumienia zabijaj. Z pokor naprawia zo, którego by sprawc.
Kady wojownik wiata sysza jak jego matka mówia: „Moje dziecko zachowao si le, bo stracio Iow, ale ma bardzo dobre serce". I chocia wojownik szanuje swoj matk, dobrze wie, e to nieprawda. Nie pobaa sobie bez przerwy, ale te nie zadrcza si wyrzutami sumienia z powodu swojej lekkomylnoci — inaczej nigdy nie wyszedby na prost drog. Obiektywnie ocenia rezultaty swoich dziaa, a nie zamiary. Przyjmuje na siebie odpowiedzialno za skutki tego, co robi, nawet jeli musi paci wysok cen za bdy, jakie popenia. Jak gosi stare arabskie przysowie: „Bóg ocenia drzewo po jego owocach, a nie po korzeniach".
Nim wojownik podejmie istotn decyzj — wypowiedzenie wojny, wymarsz z przyjaciómi na inn równin, wybór pola pod siew — pyta siebie: „Jakie to bdzie miao skutki dla pitego pokolenia moich spadkobierców?". Wojownik jest wiadom, e czyny kadego czowieka maj wpyw nawet na bardzo odleg przyszo i dlatego musi wiedzie, jaki wiat pozostawi po sobie nastpnym pokoleniom.
Kto kiedy przestrzeg wojownika wiata tymi sowami: „Nie wywouj burzy w szklance wody". Lecz on nie wyolbrzymia trudnoci i w kadej sytuacji stara si zachowa zimn krew. Nie osdza cierpie innych ludzi. Maleki drobiazg — który dla niego jest bez znaczenia — moe rozpta burz, która drzemaa w duszy jego brata. Wojownik szanuje ból bliskich i nie próbuje porównywa go ze swoim. Kielich rozpaczy kadego czowieka jest innego rozmiaru.
„Najwaniejsza na drodze duchowej jest odwaga" — mawia Gandhi. Tchórzom wiat wydaje si zowrogi i niebezpieczny. Szukaj oni pozornego bezpieczestwa w yciu bez wielkich wyzwa i zbroj si po zby, by ochroni to, co wydaje im si, e posiadaj. Tchórze zakadaj w kocu kraty w oknach wasnego wizienia. Myli wojownika wiata wybiegaj daleko poza horyzonty. Wie, e jeli nie uczyni nic dla wiata, nikt tego nie zrobi. Bierze wic udzia w Dobrej Walce i pomaga innym, nawet jeli czasem nie do koca rozumie, dlaczego to robi.
Wojownik wiata z uwag czyta sowa, którymi Dusza Wszechwiata natchna Chico Xaviera: „Kiedy uda ci si rozwiza trudne konflikty z ludmi, nie pograj si we wspomnieniach cikich chwil, lecz raduj si tym, e udao ci si wyj z nich zwycisko. Kiedy wychodzisz z dugiego leczenia po chorobie, nie myl o cierpieniu, które ci dotkno, lecz o bogosawiestwie Boga, które pozwolio ci wyzdrowie. Do koca ycia zachowaj w swojej pamici wszystkie dobre rzeczy, które pojawiy si w najtrudniejszych okolicznociach. One bd dowodem twoich moliwoci i dadz ci nadziej w obliczu najwikszych przeszkód".
Wojownik skupia si na malekich cudach codziennoci. Jeli potrafi w nich dojrze to, co pikne, znaczy to, e i on nosi w sobie pikno, bowiem wiat jest zwierciadem, w którym odbija si twarz kadego czowieka. I cho wojownik dobrze zna swoje wady i ograniczenia, robi co w jego mocy, by zachowa pogod ducha w trudnych sytuacjach. Ostatecznie, wiat zawsze stara si przyj mu z pomoc, nawet jeeli wszystko wokó wydaje si temu przeczy.
Istniej resztki emocji, wyprodukowane w fabrykach myli. To minione cierpienia, z których ju nie ma poytku, to przezorno, która kiedy bya przydatna, ale dzisiaj niczemu nie suy. Wojownik te ma wspomnienia, jednak potrafi je przesia i pozostawi te tylko, które s mu potrzebne. W ten sposób pozbywa si resztek emocji. Jaki znajomy wzdycha: „Ale one stanowi cz mojej historii! Dlaczego mam si pozbywa uczu, które odcisny pitno na moim yciu?". Wojownik umiecha si. Nie stara si wzbudzi w sobie emocji, które ju w nim umary. Zmienia si i pragnie, by jego uczucia towarzyszyy mu w tej przemianie.
Kiedy nauczyciel dostrzega, e wojownik jest przygnbiony mówi mu: „Nie jeste wcale tym, kogo przypominasz w chwilach smutku. Jeste kim wicej. Ty yjesz, cho wielu innych odeszo z powodów, których nigdy nie zrozumiemy. Dlaczego Bóg wezwa do siebie ludzi tak niezwykych, a nie wanie ciebie? Dokadnie w tej chwili miliony ludzi poddao si, pogodzio z wasnym losem. Nie cierpi ju, nie pacz, patrz jedynie jak mija czas. Utracili zdolno dziaania. Lecz ty, ty jeste smutny. A to wiadczy o tym, e twoja dusza jest cigle ywa".
Bywa czasem, e podczas cigncej si w nieskoczono bitwy, wojownikowi wpada nagle do gowy pomys, który pozwala mu w cigu paru sekund przeway szal zwycistwa na swoj stron. Wtedy myli: „Czemu mczyem si tak dugo, skoro mogem rozstrzygn walk i zaoszczdzi poow energii?". Rzeczywicie, z perspektywy czasu przezwycienie kadej trudnoci wydaje si dziecinnie proste. Wielkie zwycistwo, dzi tak pozornie atwe, jest w istocie wynikiem caej serii malekich wygranych, które przeszy niezauwaone. Kiedy wojownik pojmuje t prawd, pi spokojnie. Daleko mu do poczucia winy, e straci za duo czasu i energii. Raduje si tym, e doszed do celu.
S dwa rodzaje modlitwy. Takie, w których prosimy, aby wydarzyy si jakie okrelone rzeczy i próbujemy podszepn Bogu, co ma czyni. Nie pozostawiaj one Stwórcy ani czasu, ani przestrzeni do dziaania. Bóg — który dobrze wie, co dla kadego z nas najlepsze — i tak zrobi, co uzna za stosowne. A modlcy odniesie wraenie, e nie zosta wysuchany. Lecz s i inne modlitwy, te, w których czowiek godzi si, by w jego yciu speniy si zamysy Stwórcy, cho przecie nie zna Jego cieek. Prosi, by oszczdzono mu cierpie, prosi o rado w walce o Dobro, lecz nigdy nie zapomina doda: „Niech stanie si wola Twoja". Wojownik wiata modli si w ten drugi sposób.
Wojownik wie, e sowa najistotniejsze w kadym jzyku, to sowa bardzo krótkie. „Tak". „Mio". „Bóg". Te sowa przychodz nam najatwiej i wypeniaj olbrzymie przestrzenie pustki. Jednak istnieje inne sowo, te bardzo krótkie, którego wypowiedzenie sprawia wielu ludziom nie lada kopot: „Nie". Ten kto nigdy nie mówi „Nie" sdzi, e jest wspaniaomylny, szlachetny i dobrze wychowany, bowiem „Nie" ma reputacj sowa przekltego, samolubnego i pospolitego. Wojownik stara si nie wpa w t puapk. Bowiem czasami mówic „Tak" innym, mona powiedzie „Nie" samemu sobie. Dlatego jego usta nigdy nie wypowiadaj „Tak", kiedy jego serce mówi „Nie".
Po pierwsze: Bóg jest wyrzeczeniem. Cierp w tym yciu, a bdziesz szczliwy w nastpnym.
Po drugie: Ten kto si bawi jest dzieckiem. yj w napiciu. Po trzecie: Inni wiedz co jest dla nas dobre, bo maj wicej dowiadczenia. Po czwarte: Naszym obowizkiem jest zadowala innych. Naley im sprawia przyjemno nawet za cen wielkich powice. Po pite: Nie naley pi z kielicha szczcia, bo mogoby nam to przypa do gustu, a przecie nie pozostanie on na zawsze w naszych rkach. Po szóste: Trzeba przyj na siebie wszystkie kary. jestemy winni. Po siódme: Strach jest sygnaem ostrzegawczym. Nie podejmujmy ryzyka. Oto przykazania, którym wojownik wiata nie moe by posuszny pod adnym pozorem.
Tum ludzi stoi na rodku drogi, zamykajc dostp do Raju. Purytanin pyta: „Po co tu grzesznicy?". Moralista oburza si: „Prostytutka chce wzi udzia w uczcie!". Stranik wartoci wykrzykuje: „jak wybaczy niewiernej kobiecie, skoro zgrzeszya?". Pokutnik rozrywa swoje szaty: „Dlaczego uzdrawia lepego, który myli tylko o swoim cierpieniu i nigdy nie okazuje wdzicznoci?". Asceta oburza si: „Godzisz si, by niewiasta macia swoje wosy drogocennym olejkiem. Dlaczego nie sprzeda go i nie kupi ywnoci?". Jezus z umiechem trzyma otwarte drzwi Raju. I mimo caego rozgardiaszu wokó wojownicy wiata wchodz do rodka.
Wróg jest przebiegy. Ilekro moe, chwyta za bro najatwiejsz w uyciu i najskuteczniejsz — intryg. Nie wymaga to zbytniego wysiku, bowiem inni pracuj na jego konto. Przewrotnymi sowami mona zniszczy najsilniejsze wizy, dugie lata denia do harmonii z drugim czowiekiem. Wojownik wiata czsto pada ofiar tej puapki. Nie wie, skd pad cios, ani nie ma najmniejszej moliwoci, by dowie, e co jest oszczerstwem. Intryga nie daje moliwoci obrony — wydaje wyrok bez adnego procesu. Wojownik wiata paci wic za jej skutki i ponosi niezasuone kary, bo sowa ma moc i on o tym wie. Cierpi w milczeniu, ale nie posuguje si nigdy t sam broni wobec przeciwnika. Wojownik wiata nie jest tchórzem.
„Daj szalecowi tysic rozumów, a on bdzie chcia tylko twój" — gosi arabskie przysowie. Kiedy wojownik wiata zaczyna uprawia swój ogród, zauwaa, e z boku ledzi go ssiad. Ten czowiek uwielbia wygasza swoje opinie na temat siania dziaa, nawoenia myli i podlewania zdobyczy. Jeli wojownik posuchaby tych rad, to wykonaby prac, która nie byaby jego prac, a ogród, który pielgnowa, odzwierciedlaby zamysy ssiada. Jednak wojownik wie, e kady ogród ma swoje tajemnice, które moe odkry jedynie cierpliwa rka ogrodnika. Dlatego woli si skupi na socu, deszczu i porach roku. Wie, e szaleniec, który podpatruje zza muru i daje tysice rad na temat cudzego ogrodu, nie dba o swoje roliny.
Aby walczy trzeba mie oczy otwarte i oddanych sprzymierzeców u boku. Lecz czasem zdarza si, e przyjaciel, który walczy w obozie wojownika, zmienia si nagle w jego wroga. Pierwsz reakcj jest nienawi. Jednak wojownik wiata wie, e na polu bitwy zalepiony onierz ginie. Dlatego stara si zawsze pamita o wszystkich dobrych uczynkach swojego dawnego sojusznika. Usiuje zrozumie, co popchno tego czowieka do nagej zmiany obozu, jakie rany nawarstwiy si w jego duszy. Próbuje odkry, co sprawio, e przestali si porozumiewa. Nikt nie jest cakowicie dobry ani zy. O tym myli wojownik, kiedy odkrywa, e ma nowego przeciwnika.
Wojownik wiata wie, e cel nie uwica rodków. Poniewa cel nie istnieje, istniej tylko rodki. ycie gna go z nieznanego w nieznane. Kada minuta owiana jest pasjonujc tajemnic — wojownik nie wie, skd przyszed ani dokd idzie. Ale wie, e nie znalaz si na wiecie przez przypadek. I cieszy si, e wszystko go zaskakuje, e zachwycaj go nowe pejzae. Czsto si boi, ale dla wojownika to cakiem normalne. Jeli skupi si jedynie na celu podróy, nie zwróci uwagi na znaki na drodze. Jeli zada tylko jedno pytanie, nie pozna wielu innych odpowiedzi. I dlatego wojownik oddaje si wszystkiemu cakowicie.
Wojownik wie, e istnieje „zjawisko lawiny". Czsto by wiadkiem, kiedy kto zachowa si podle wobec osoby, której zabrako odwagi, by si przeciwstawi. Z tchórzostwa i alu ta osoba wyadowywaa sw zo na kim jeszcze sabszym, a powstawaa z tego istna lawina nieszcz. Nikt z nas nie zna skutków wasnego okruciestwa. Dlatego wojownik jest ostrony w szarowaniu szabl i staje do walki tylko z godnym siebie przeciwnikiem. A kiedy wpada w gniew, uderza pici w ska i rani sobie rk. Rka si goi atwo, lecz dziecko, któremu zadaby cikie razy, bo przegra jak potyczk, pozostaoby napitnowane na cae ycie.
Kiedy nadchodzi chwila rozstania, wojownik egna wszystkich poznanych w Drodze przyjació. Jednych nauczy jak usysze dzwony zatopionej wityni, innym opowiedzia przy ognisku koleje swojego losu. Smutno mu na duszy, lecz wie, e jego szabla jest wita i musi by posuszny rozkazom Tego, któremu powici sw walk. Tak wic wojownik wiata dzikuje swoim towarzyszom podróy, bierze gboki oddech i rusza naprzód peen wspomnie z niezapomnianej podróy.
Epilog
Kiedy kobieta zamilka, zapada noc. Siedzieli na brzegu oceanu i ogldali wschodzcy ksiyc.
— Jest wiele sprzecznoci w tym, co mi powiedziaa — zauway. Kobieta wstaa.
— Zegnaj — powiedziaa. — Dobrze wiedziae, e dzwony na dnie morza to wcale nie legenda. Ale udao ci sieje usysze dopiero wtedy, kiedy poje, e i wiatr, i mewy, i szelest lici skadaj si na ich muzyk. Tak samo wojownik wiata wie, e wszystko, co go otacza — jego zwycistwa i poraki, jego zapa i rozpacz — stanowi cz jego walki o Dobro. I potrafi zastosowa waciw taktyk, wtedy kiedy bdzie tego potrzebowa. Wojownik niewiele sobie robi ze spójnoci. Nauczy si y ze swoimi sprzecznociami.
— Kim jeste? — spyta.
Ale nieznajoma bya ju daleko. Stpaa po falach w stron wschodzcego na niebie ksiyca.
Drzewo Babel
Warszawa, listopad 2000
Wydanie pierwsze
Nakad 50 000 egz
Printed in Poland
Druk i oprawa
Zakad Poligraficzny "DRUK-SERWIS" s.c.
tel.(023) 6732693 faz 023) 6732694