(Cierpienie)
Biblia - Księga Hioba
Księga Hioba, poświęcona problemowi nie zasianego cierpienia, należy do pism mądrościowych Starego Testamentu.
Powstała między V a III wiekiem przed Chrystusem. O jej autorze wiemy tylko tyle, że był głęboko wierzącym Izraelitą.
Księga składa się z dwóch części napisanych prozą
(„Wstęp” przedstawiający cierpienie Hioba i „Zakończenie”)
oraz z części środkowej mającej formę poetyckiego dialogu, który został podzielony na sześć fragmentów („Poemat”).
W życiu każdego człowieka pojawiają się chwile dobre i złe, pogodne i smutne. Za naturalne uważamy wszystko, co sprawia radość, natomiast bardzo trudno jest nam pogodzić się z nieszczęściem. Gdy nas ono dotyka, skłonni jesteśmy oskarżać Boga, tracić wiarę w Jego sprawiedliwość.
Zadajemy wtedy pytania: Dlaczego Bóg do tego dopuszcza? Dlaczego milczy? Dlaczego nie przeciwdziała nieszczęściom?
Ludzi, o których opowiada Biblia, dręczyły te same pytania. Autor Księgi Hioba rozmyśla nad tym, dlaczego Bóg nie uwalnia od cierpień tych, którzy wypełniają Jego wolę, którzy są Mu wierni i posłuszni.
Hiob (hebr. ijjob: prześladowany, doświadczany) to jedna z najciekawszych postaci Starego Testamentu. Żył w kraju Hus, w dostatku i szczęściu. Miał kochającą rodzinę. Był człowiekiem nieposzlakowanego charakterem, „sprawiedliwym, prawym, bogobojnym”, unikał zła. Dla wypróbowania jego pobożności Bóg pozwolił Szatanowi poddać go próbie. Hiob pozbawiony został majątku, umarły jego dzieci, a on sam został dotknięty trądem.</l></u></i>
„Pewnego dnia, gdy synowie i córki jedli i pili w domu
najstarszego brata, przyszedł posłaniec do Hioba i rzekł:
„Woły orały, a oślice pasły się tuż obok. Wtem napadli
Sabejczycy, porwali je, a sługi mieczem pozabijali, a ja sam
uszedłem, by ci o tym donieść”. Gdy ten jeszcze mówił,
przyszedł inny i rzekł: „Ogień Boży spadł z nieba, zapłonął wśród owiec oraz sług i pochłonął ich. Ja sam uszedłem, by ci o tym donieść”. [...] Gdy ten jeszcze mówił, przyszedł inny i rzekł: „Twoi synowie i córki jedli i pili wino w domu najstarszego brata. Wtem powiał szalony wicher z pustyni, poruszył czterema węgłami domu, zawalił go na dzieci, tak iż poumierały. Ja sam uszedłem, by ci o tym donieść”. Hiob wstał rozdarł swe szaty, ogolił głowę, upadł na ziemię, oddał pokłon i rzekł:
„Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę.
Dał Pan i zabrał Pan.
Niech będzie imię Pańskie błogosławione!”
(Hi 1, 13-16; 18-21)
[...] szatan [...] obsypał Hioba trądem złośliwym, od palca stopy aż do wierzchu głowy. [Hiob] wziął więc skorupę, by się nią drapać siedząc w gnoju.
(Hi 2, 7-8)
Hiob znosił cierpliwie i z godnością swoją tragedię. Żonie, która, rozgoryczona wypadkami, daje mu szyderczą radę:
Złorzecz Bogu i umieraj (2, 9), wyjaśnia, że skoro dotąd przyjmowali od Stwórcy dobro, muszą także przyjmować zesłane przez Niego nieszczęścia:
„Mówisz jak kobieta szalona. Dobro przyjęliśmy z ręki Boga.
Czemu zła przyjąć nie możemy?” W tym wszystkim Job nie zgrzeszył swymi ustami. (2, 10)
Nieznany autor rozwija w Księdze Hioba problem niezawinionego cierpienia i sprawiedliwości Bożej.
Trzej przyjaciele Hioba, którzy usłyszeli o tym, co go spotkało i przyszli, by boleć nad nim i pocieszać go (2, 11), są przekonani, że skoro Hiob został przez Stwórcę doświadczony tyloma nieszczęściami, musiał dopuścić się jakiegoś grzechu.
Czyż za pobożność twą karci się ciebie i wytacza ci sprawę przed sądem?
Czy nie za zło twoje znaczne?
Czy nie za nieprawość bez granic? (22, 4-5)
Hiob natomiast, choć pod wpływem straszliwego cierpienia skarży się na swój los, choć nie rozumie dlaczego on, w swoim mniemaniu człowiek prawy (Ty przecież wiesz, że nie zawiniłem), został tak dotkliwie ukarany, wie, że Bóg, który go doświadcza, jest sprawiedliwy. Hiob wierzy, że jego cierpienie ma głębszy sens.
Wie, że choć plany Boga, który ogarnia cały świat i nim kieruje, są dla człowieka niezrozumiałe, należy przyjąć je z pokorą i ufać w sprawiedliwość Stwórcy. Próby wyjaśnienia ich są bezcelowe.
Wystawiony przez Boga na ciężką próbę Hiob, mimo przejmujących skarg, wytrwał w swoim cierpieniu. W nagrodę Stwórca przywrócił mu zdrowie, obdarzył majątkiem, dał mu nową rodzinę.
Bogobojnego Hioba wspomina Ezechiel jako męża sprawiedliwego, a św. Jakub Apostoł w swoim liście pisze: Oto wychwalamy tych, co wytrwali. Słyszeliście o wytrwałości Hioba i widzieliście końcową nagrodę za nią od Pana, bo Pan pełen jest litości i miłosierdzia. (Jk 5, 11)
Historia Hioba jest próbą wyjaśnienia, jak pogodzić niezawinione cierpienie ze sprawiedliwością Bożą. Uczy godności w znoszeniu cierpienia i bezinteresownej wierności Stwórcy.
CZEMU NIE UMARŁEM W ŁONIE MATKI?...
(Job 3, 1-18; 7, 5-7, 20-21)
1. Nareszcie otworzył Hiob usta swoje i przeklął dzień swój.
2. I odezwał się Hiob, i rzekł:
3. Bodajby przepadł dzień, w którym się urodziłem, i noc, która powiedziała: „Poczęty jest mężczyzna„.
4. Bodajby dzień ten pozostał mrokiem i nie zapytał o niego Bóg na wysokości, i nie zaświeciła nad nim jasność.
5. Bodajby ogarnęła go ciemność i cień śmierci, i położyła się na nim gradowa chmura, i zatrwożyły go zaćmienia słońca.
6. Niechby tamtą noc zabrały ciemności i nie było jej między dniami roku, i w liczbę miesięcy nie weszła.
7. Niechby tamta noc została bezpłodna i nie wszedł w nią krzyk radości.
8. Bodajby rzucili na nią klątwę, którzy nienawidzą dnia, pochopni do budzenia Lewiatana.
9. Bodajby zaćmiły się gwiazdy jej brzasku, żeby nie doczekała się świtania i nie zobaczyła powiek rannej zorzy.
10. Bo nie zamknęła drzwi matczynego łona i nie skryła nieszczęścia od moich oczu.
11. Czemu nie umarłem w łonie matki, nie skonałem, kiedy wyszedłem z jej żywota?
12. Dlaczego podjęły mnie kolana, czemu znalazłem piersi, abym ssał?
13. Leżałbym teraz i odpoczywał, spałbym teraz i zaznał spokoju.
14. Razem z królami i radcami ziemi, którzy pobudowali dla siebie ruiny.
15. Albo z książętami bogatymi w złoto, napełniającymi swoje domy srebrem [...].
PYTANIA BOGA SKIEROWANE DO HIOBA
(Job 38, 1-4, 12, 16-18)
1. I odpowiedział Hiobowi Pan z wichrowej burzy, i rzekł:
2. Któż tu zaciemnia mój zamiar słowami, którym brak wiedzy?
3. Przepasz jak mąż biodra swoje, zapytam ciebie, a ty mów, niech wiem.
4. Gdzieżeś był, kiedy zakładałem podwaliny ziemi?
Odpowiadaj, jeżeli wiesz, jak zrozumieć.
Czy choćby raz w życiu sprowadziłeś poranek i pouczyłeś jutrzenkę o miejscu jej...
Czy zstąpiłeś do źródeł morza? Czy zbrodziłeś dno przepaści?
Czy otwierały się przed tobą bramy śmierci? Bramy cienia śmierci, czy oglądałeś?
Czy ogarnąłeś szerokość ziemi? Mów, skoro wiesz to wszystko!
MILCZENIE HIOBA - ODPOWIEDZIĄ BOGU
(Job 40, 1-5)
1. Odpowiadał dalej Pan Hiobowi i rzekł:</l></u></i>
2. Kto prawuje się z Wszechmogącym, niech pouczy! Kto oskarża Boga, niech odpowie!
3. I odpowiedział Hiob Panu, i rzekł:
4. Otom jest nędzny, co Tobie odpowiem? Rękę moją położę na ustach.
5. Raz mówiłem i nie ozwę się więcej. Nawet dwa razy, ale już nie będę.
4