(Wędrówka)
Biblia - Księga Wyjścia
Motyw wędrówki w Biblii znajdziemy w Księdze Wyjścia (gr. Exodus, znaczy wyjście. domyślnie: z Egiptu). Pierwsza i druga część Księgi jest kontynuacją opowiadania Księgi Rodzaju o patriarchach izraelskich. Faraon, władca egipski, gościnnie przyjął kiedyś ojca i braci Józefa. Zamieszkali oni we wschodnie części delty Nilu i z biegiem lat rozrośli się w wielki naród:
„A czas pobytu Izraelitów w Egipcie
trwał czterysta trzydzieści lat
Nowych władców zaniepokoiła rosnąca potęga przybyszów.
Jeden z nich rzekł do swego ludu:
Oto lud synów Izraela jest liczniejszy
i potężniejszy od nas. Roztropnie przeciw
niemu wystąpmy, ażeby się przestał
rozmnażać. W wypadku bowiem wojny
mógłby się połączyć z naszymi wrogami
w walce przeciw nam, aby wyjść z tego
kraju.”
Od tego czasu rozpoczęło się gnębienie Izraelczyków i zmuszanie ich do ciężkiej pracy. Wreszcie faraon wydał całemu narodowi okrutny rozkaz: wszystkich nowo narodzonych chłopców Hebrajczyków należy wyrzucić do rzeki, a dziewczynki pozostawić przy życiu.
Jak głosi Biblia, Izraelici znajdowali się pod szczególną opieką Boga, bowiem On to, nie ze względu na zasługi tego ludu, lecz z miłości do niego, uznał lud Izraela za naród wybrany przez Siebie. Zesłał więc Mojżesza, którego w wieku niemowlęcym cudownie ocalił od śmierci. Mojżesz wychował się na dworze faraona, a gdy dorósł, odwiedził swój lud i poznał jego cierpienia. Słyszał też kierowane do Boga rozpaczliwe prośby o pomoc. Stwórca wysłuchał skarg ludu wybranego i ukazał się Mojżeszowi w „krzewie gorejącym”:
„Gdy zaś Pan ujrzał, że [Mojżesz] podchodził, żeby się przyjrzeć, zawołał do niego ze środka krzewu: „Mojżeszu, Mojżeszu!” On zaś odpowiedział: „Oto jestem”. Rzekł mu [Bóg]: „Nie zbliżaj się tu!
Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą”. Powiedział jeszcze Pan: „Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba”.
[...]
Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań i jego ciemiężców, znam więc jego uciemiężenie.
Zstąpiłem, aby go wyrwać z ręki Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód. [...] Idź przeto teraz, oto posyłam cię do faraona, i wyprowadź mój lud, Izraelitów, z Egiptu. [...] Ja będę z tobą.”
Bóg szczegółowo pouczył Mojżesza, jak ma postępować i utwierdził w nim wiarę, że potrafi przewodzić ludowi w czasie wędrówki. Ponadto obdarzył go mocą czynienia cudów - znaków, którymi Mojżesz miał przekonać swoich ziomków, by poszli za nim.
Mimo to Mojżesz początkowo obawiał się, że nie sprosta temu posłannictwu. Zdawał sobie też sprawę ze swych ludzkich słabości.
W końcu jednak moc otrzymana od Boga pomogła mu w podjęciu decyzji.
Wędrówka, którą mieli odbyć Izraelici pod wodzą Mojżesza,
była ucieczką z niewoli, drogą do upragnionego przez człowieka
szczęścia, do Ziemi Obiecanej mlekiem i miodem płynącej, wresz-
cie do najwyższej prawdy - do poznania samego Boga. W drodze
tej jednak miał pomagać Stwórca, gdyż bez Niego osiągnięcie celu
nie byłoby w ogóle możliwe.
Prześledźmy tę czterdziestodniową tułaczkę ludu izraelskiego. Przeszkody zaczęły się już od początku. Faraon nie chciał wypuścić Izraelitów, potrzebnych mu jako siła robocza, obmyślił też dla nich nowe udręki. Mojżesz pośpieszył więc do Boga z prośbą o pomoc, gdyż ludowi jego zaczęło się dziać coraz gorzej. Wówczas Stwórca złamał opór faraona, zsyłając na jego naród szereg znaków swojej potęgi, zwanych plagami; po ostatniej Izraelici otrzymali zezwolenie na wyjście z Egiptu.
„I wyruszyli Izraelici z Ramses ku Sukkot w liczbie około sześciuset tysięcy mężów pieszych, prócz dzieci. Także wielkie mnóstwo cudzoziemców wyruszyło z nimi, nadto owce i woły, i olbrzymi dobytek. [...] A czas pobytu Izraelitów w Egipcie trwał czterysta trzydzieści lat. I oto tego samego dnia, po upływie czterystu trzydziestu lat, wyszły wszystkie zastępy Pana z ziemi egipskiej.
Tej nocy czuwał Pan nad wyjściem synów Izraela z ziemi egipskiej.
Słup ognia nocą, a słup obłoku za dnia towarzyszył wędrowcom, był to widomy znak obecności Boga. Prowadził On swój lud drogą okrężną -
„Powiedział bowiem Bóg: „Żeby lud na widok czekających go walk nie żałował i nie wrócił do Egiptu”.
Szli drogą pustynną ku Morzu Czerwonemu. Z woli Boga, który chciał okazać Egiptowi swą moc, faraon urządził pościg za zbiegłym ludem izraelskim. Izraelici znaleźli się w krytycznym położeniu. Drogę ku pustyni zamykało im morze, poza nimi znajdowała się twierdza egipska i wojsko faraona. Szybkie wozy wojenne faraona zamknęły im drogę w kierunku dzisiejszego Suezu. Ratunkiem mógł więc być tylko cud.
Przerażeni wędrowcy, zapominając, że towarzyszy im obecność Boga, skierowali do Mojżesza słowa pretensji:
„Czyż brakowało grobów w Egipcie, że nas tu przyprowadziłeś, abyśmy pomarli w pustyni? Cóż za usługę wyświadczyłeś nam przez to, że wyprowadziłeś nas z Egiptu. [...] Lepiej bowiem nam było służyć im [Egipcjanom], niż umierać na tej pustyni.
Bóg cierpliwie wysłuchał próśb Mojżesza o pomoc. Polecił mu iść w kierunku morza i wyciągnąć nad nim rękę. Kiedy Mojżesz to uczynił, wody się rozstąpiły, a Izraelici szli po suchej ziemi, mając mur z wód po prawej i po lewej stronie.
A potem wody zalały ścigających Egipcjan zatopiły rydwany i jeźdźców całego wojska faraona, którzy weszli w morze [...] nie ocalał z nich ani jeden.
Skruszeni Izraelici uwierzyli Bogu i dziękowali mu pokornie.
Od Morza Czerwonego szli w kierunku pustyni Szur. Gdy zatrzymali się w miejscowości Mara i nie znaleźli wody zdatnej do picia, znów zaczęli szmerać przeciwko Jahwe. Na prośbę Mojżesza Bóg obdarzył ich wodą i ugasili pragnienie. W Elim, do którego potem przybyli, było dwanaście źródeł.
Lecz niedługo pamiętali wędrowcy o opiece Boga i posłuszeństwie. Na pustyni Sin, położonej między Elim a Synajem, piętnastego dnia drugiego miesiąca od ich wyjścia z ziemi egipskiej znów zaczęli narzekać, że było im lepiej w Egipcie, gdyż tam nie czuli nigdy głodu. I ponownie Bóg okazał im swą moc, zsyłając przepiórki i mannę w takiej ilości, że wszyscy zaspokoili głód. Potem dalej wystawiali Stwórcę na próbę, mówiąc: Czy też Pan jest rzeczywiście wśród nas? Nowych znaków swej obecności i mocy Bóg dawał wędrowcom wiele (wytryśnięcie wody ze skały, w którą Mojżesz uderzył laską, zwycięstwo nad Amalekitami).
Wreszcie Izraelici znaleźli się pod górą Synaj. Tu miało miejsce największe zdarzenie z przedstawionych w Starym Testamencie.
Było nim objawienie się Boga całemu Izraelowi i Jego uroczyste zobowiązanie się do opieki nad ludem. Izraelczycy zaś poprzysięgli Stwórcy wierność. Biblia nazywa to przymierzem.
Tak oto przedstawia to wydarzenie:
„Mojżesz zstąpił z góry i nakazał przygotować się ludowi. I wyprali swoje szaty [...] Trzeciego dnia rano rozległy się grzmoty z błyskawicami, a gęsty obłok rozpostarł się nad górą i rozległ się głos potężnej trąby, tak że cały lud przebywający w obozie drżał ze strachu. Mojżesz wyprowadził lud z obozu naprzeciw Boga i ustawił u stóp góry. Góra zaś Synaj była cała spowita dymem, gdyż Pan zstąpił na nią w ogniu.
U stóp góry Synaj Bóg ogłosił swoje przykazania zwane Dekalogiem. Im to mieli pozostać wierni Izraelici i zgodnie z nimi żyć i postępować. Zaś Mojżesz, który był pośrednikiem między Bogiem a ludem Izraela, stał się nie tylko wodzem, ale i prawodawcą.
Mojżesz to wzór przywódcy narodowego, który kochał swój lud nade wszystko.
Pragnął jego dobra, wypraszał dla niego przebaczenie u Boga, gdyż widział słabość Izraelitów, upadek wiary i ducha (np. oddawanie hołdu złotemu cielcowi).
Wędrówka Izraelitów przez pustynię to dzieje ludzkich potknięć, upadków i powstawań w drodze do Boga uosobienia miłości i prawdy. Wędrówka ta jest też symbolem dążenia człowieka do pełnej wartości.
3