FANTAZJE TARY


FANTAZJE TARY

Moja ulubiona fantazja jest dopracowana w każdym szczególe i byłabym szczęśliwa do końca życia, gdyby tylko udało mi się znaleźć mężczyznę, który by ją wypełnił. Robiłam to już sama ze sobą dziesiątki razy, zwykle co drugi weekend, kiedy jestem sama w domu i mam wolne co najmniej dwie godziny. Raz oddawałam się masturbacji dokładnie pięć godzin, zanim pozwoliłam sobie na orgazm. W tym czasie głośno ze sobą rozmawiam jako ja i jako mój partner. Używam dwu typów wibratora. Jeden jest gruby i ma 25 cm, służy do drażnienia łechtaczki i penetracji analnej przed orgazmem; drugi jest duży, w kształcie litery U i ma małe wypustki do tarcia służy podczas orgazmu. Jedna końcówka wnika w odbyt, a druga w pochwę. Uwielbiam seks analny. Podczas tej fantazji robię sobie dziesiątki zdjęć aparatem Polaroid. Najbardziej podobają mi się te, na których mam rozsunięte nogi w powietrzu, widoczny srom i 25-centymetrowy wibrator w pupie, a wokół niego białawy śluz. Zawsze masturbuję się na podłodze przed ogromnym lustrem, żebym widziała, jak w tym czasie wygląda mój odbyt. Ale dość tego, przejdźmy do fantazji:

0x08 graphic

W fantazji udaję, że nie lubię seksu analnego. Chcę mnóstwa subtelnych pieszczot i lizania łechtaczki aż do orgazmu. Mój kochanek robi to cudownie, ale on uwielbia seks analny i nie daje mi tego, czego chcę, o ile z góry nie zgodzę się, żeby mnie przeleciał w tyłku. Któregoś wieczoru po kolacji jestem wyjątkowo napalona i zaczynam się tulić do niego na kanapie. On proponuje wspólną kąpiel i noc, której nigdy nie zapomnę, jeśli potem będzie mnie mógł wziąć analnie. W końcu godzę się i on rzeczywiście traktuje mnie ekstra, a gdy mam orgazm, to jest on jak fajerwerki.On nadal głaszcze mnie i pieści, czekając, aż dojdę do siebie. Wreszcie przychodzi kolej na niego; każe mi się położyć na boku z kolanami podciągniętymi do klatki piersiowej. Wychodzi na kilka minut i wraca z tubką kremu wazelinowego i zgumowymi rękawiczkami. Zakładając je, każe mi rozsunąć kolana. Następnie każe przeć, tak jak się prze na stolec. Gdy to robię, wpycha mi w odbyt swój nakremowany środkowy palec. Mięśnie zwieracza zaciskają się, a on trzyma swą dłoń bez ruchu. Nagle zaczyna ruszać palcem w tę i z powrotem, i jest bardzo nieszczęśliwy , bo jestem "pełna". Przysięgam, że wcześniej miałam wypróżnienie, ale on twierdzi, że nie będzie mógł zmieścić w środku całego penisa, jeśli najpierw mnie nie " wyczyści", więc udajemy się do łazienki. Każe mi paść na czworakach na podłogę" z wypiętą pupą, i robi mi lewatywę. Kilkakrotnie wlewa wodę, dopóki gwałtownie wylewająca się z mojego odbytu do muszli woda nie jest absolutnie czysta. Wracamy do sypialni i on "przygotowuje" łóżko z plastykowym prześcieradłem i kilkoma wchłaniającymi pieluszkami w miejscu, gdzie będzie moja pupa. Zaczynam się kłaść, ale on mówi, że jeszcze nie jest gotowy, i wyjmuje z szafy wykonaną przez siebie domowym sposobem "ramę". Błagam, żeby jej nie używał, lecz on nie zwraca na mnie uwagi. Ta rama wspiera się na podłodze, ale sięga powyżej tyłu łóżka. Moje nogi zostają w niej unieruchomione, a następnie rama nieco odsunięta, co sprawia. że moje pośladki unoszą się ponad powierzchnię łóżka. On podkłada rni pod biodra poduszkę, żeby mi było wygodnie. Siada na krześle z tyłu łóżka. Mój odbyt znajduje się na wysokości jego oczu. Wysokość jest perfekcyjnie dobrana, więc kiedy jego penis będzie gotów, wystarczy, że wstanie. Ponownie błagam, żeby nie używał tej ramy, i obiecuję zrobić dokładnie to, comi każe. Ale on przypomina, że ostatnim razem podczas seksu "po psiemu" nie trzymałam pupy w powietrzu tak długo, jak trzeba. Zaczynam płakać, on mnie pociesza i przyrzeka, że będzie delikatny i użyje tylko trochę kremu. Zaczyna palcówki na mojej łechtaczce, kąsa moje brodawki, wkrótce jestem znowu namiętna i kładę się na łóżku. On unosi moje nogi i przypina je. Jest mi wygodnie, ale jestem całkowicie zdana na jego łaskę, bo w tak szerokim rozwarciu nie mogę się poruszyć. Nie mogę się zakryć rękoma ani nie widzę, co on robi z powodu ustawionej ścianki osłonowej. Wychodzi z pokoju i wraca z wózkiem, który stawia obok krzesła; na wózku ma wszystkie "akcesoria". Zdaję sobie sprawę, że ma tam kilkanaście litrów białego kremu w płynie i wpadam w panikę. Przypominam, że obiecał tego nie robić, ale on delikatnie stwierdza: Malutka, wiesz, że tatuś tego potrzebuje i że jeśli, zamiast się opierać, zrobisz to, co każe, polubisz to. Zaczyna ugniatać moje pośladki i lizać łechtaczkę, żebym była znowu podniecona. Rozwiera mój srom, czuję wtedy jego oddech i wiem, że patrzy na mnie. Następnie szerzej odciąga moje pośladki i każe mi przeć. Gdy prę, wkręca język do środka. Raz po raz przykłada wibrator nad moją łechtaczką, żebym była wciąż podniecona, ale zanim dojdę do orgazmu, cofa go. Słyszę, że nalewa trochę płynu do mniejszego pojemnika z długim ostrym czubkiem. Wyciska kilka kropli na mój odbyt, a mnie zatyka, bo jest lodowato zimny. Trzymał go od dawna w lodówce w garażu. Rozprowadza krem, a potem wpycha palec we mnie. Wyciąga go i dwoma palcami jednej ręki rozciąga moją dziurkę w pupie, i każe mi przeć. Prę, a on wciska w odbyt na jakiś centymetr tę ostrą końcówkę i każe mi "trzymać" i mocno ściskać. To znaczy, iż chce, żebym ściskała, aby zapobiec parciu. Przez całą noc słyszę tylko te dwa polecenia: "przeć" albo "trzymać". Trzymam, a on zaczyna wyciskać krem z pojemnika, czuję, jak lodowate zimno wypełnia moją odbytnicę. Wycisnąwszy zawartość pojemnika, wysuwa jego końcówkę i znowu zabawia się z moją łechtaczką, znowu mnie podnieca. Mówi: Teraz musimy trochę rozciągnąć twój odbyt, żeby pomieścił mój penis. Każe mi przeć i wsuwa we mnie gładkie, wąskie 15 centymetrów długości dildo. Mój zwieracz zaciska się, a on wrzeszczy: Przyj! Przyj! Przyj! Prę, on wsuwa dildo do środka, potem wysuwa, i tak wiele razy, powolutku. Nagle mam skurcz i mówię, że dłużej nie mogę trzymać. Jak przy lewatywie nagle uświadamiasz sobie, że wszystko wystrzeli ci z tyłka i nie możesz tego powstrzymać. Wpycha dildo do środka i każe mi mocno ściskać i trzymać je. W końcu skurcz mija. Powoli wysuwa dildo, czuję, jak przy okazji krem wypływa z mojej dziurki. On ponownie napełnia pojemnik i zaczyna od początku. Tym razem już nie trzymam i rozluźniam mięśnie, poddaję się, a mój kochanek wsuwa we mnie dildo tak szybko, jak chce. Kiedy skończył, błagam go, by już więcej tego nie robił. Na to on mówi: Spisujesz się wspaniale, malutka. Za każdym razem będziesz mogła wytrzymać więcej. Im szybciej zrobisz to, czego chcę, tym będzie ci milej. Tatuś chce zobaczyć, jak cały ten krem wyjdzie ci pupcią i nie mogę się doczekać, żeby włożyć tam mój penis, malutka. Ale musisz mieć w sobie kilka litrów kremu, bo jak już mój penis będzie w twym pięknym tyłeczku, chcę nim czuć ten miły, chłodny i czysty krem. I wtedy wyciąga spode mnie mokrą od kremu pieluszkę, podmywa mnie ciepłą wodą i zaczyna od nowa. Trwa to godzinami. Z czasem on bierze większe dildo, żeby mnie rozciągnąć dla penisa. Używa tylko dildo o gładkiej powierzchni, żeby mnie nie poocierać. Jego penis ma 25 cm i jest tak gruby, że z trudem obejmuję go dłonią, na końcu ma wielką główkę. Trwa to wszystko wieczność, ale on jest niezmiernie cierpliwy. Wciąż zapewnia, że spisuję się doskonale i wciąż podtrzymuje moje podniecenie za pomocą wibratora na łechtaczce. Chyba z dziesięć razy wydalam mnóstwo białego kremu, ale za każdym razem trzymam w sobie więcej i dłużej. W końcu cała jestem pełna kremu i już tylko jednego pojemnika brakuje do pełnego galona, ale znowu czuję skurcz. Ukochany pomaga mi, ściska pośladki. Mówi: No, malutka, dalej, ściskaj, ściskaj, zaciskaj! Mocno zaciskaj! Powoli skurcz ustępuje, a on wsuwa we mnie końcówkę pojemnika i szybko wyciska - mam w sobie pełny galon zimnego, białego kremu. OK. malutka, wspaniale sobie radzisz. Tak jak chce tatuś. Mam penis twardy jak skała i sama wiesz, że go chcesz. Cały czas przemawia bardzo delikatnie, jakbym była dzieckiem. Wstaje i pociera penisem o mój odbyt. Jestem szczęśliwa, że to wszystko już poza mną i że zbliżam się do orgazmu.Ukochany mówi, żeby robić, co każe: Malutka, to ci się spodoba, ale musisz mnie słuchać i robić to, co ci każę, bo inaczej będzie bolało, zgoda? Zgadzam się i mówię, że rozumiem. On dodaje: Mój penis dotyka twego odbytu, jesteś pięknie rozciągnięta, ale tatuś nie da rady wejść do środka, jeśli nie będziesz przeć powolutku, bo inaczej wypchniesz cały krem. On powiększa nacisk, napiera na moją dziurkę w pupie, ja powolutku rozluźniam mięśnie i ostrożnie prę. Nagle wielka główka penisa pokonuje zwieracz i jest w środku, a ja czuję, jak zewsząd wyciska się krem. Trzymaj! Trzymaj! Mocno zaciskaj, malutka, najmocniej jak umiesz krzyczy . Zastyga w bezruchu i nie wsuwa się dalej, czekając, aż odzyskam panowanie nad sobą. Mojepodniecenie narasta, a on powoli wsuwa penis coraz głębiej. Znowu czuję skurcz, a on znowu pomaga mi zachować spokój. W końcu całe 25 cm jest we mnie, czuję dotyk jąder na swych pośladkach. Malutka, dzięki tobie tatuś jest taki szczęśliwy. Czy duży penis tatusia jest miły? pyta i smaruje kremem moją łechtaczkę i okrężnymi ruchami wodzi na niej wibratorem. Mocno ściskaj, malutka. Tatuś chce, żebyś miała wielki orgazm. Kiedy już niemal szczytuję. on zaczyna podskakiwać na mojej pupie. Nie suwa penisa, ale raczej prze mocniej i głębiej, mocniej przywiera do mnie. Jestem na skraju orgazmu, a on zaczyna powolne suwy penisem, prowokuje to skurcze. Krzyczę: Przestań, bo zrobię kupę, przestań! Ale on nadal suwa i mówi: Mocno trzymaj, malutka zaraz będziesz miała orgazm. I zmienia ton wibracji od tępego do ostrego brzęczenia na wysokich obrotach. No i faktycznie, krzyczę w orgazmie, a on karze przeć, przeć! Prę, zwieracz puszcza, co daje mu dość miejsca na ruchy frykcyjne. Trochę wysuwa penis, a potem maksymalnie szybko wsuwa z powrotem i cały czas krzyczy: Przyj! Przyj! Wciąż szczytuję i nagle mam skurcz, jak przy lewatywie. Tracąc kontrolę, wydalam cały ten biały krem. Dzięki temu otwieram się jeszcze bardziej i mój ukochamy ma orgazm suwa we mnie tak szybko i mocno, jak tylko chce. Orgazm trwa prawie pięć minut, a kiedy już jest po wszystkim, jestem absolutnie wyczerpana. Skończyłam 36 lat, jestem wolna, mam bakalaureat i zarabiam 62 tysiące dolarów w sektorze public relations.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Fantazja, ZHP - przydatne dokumenty, Piosenki dla zuchów
Scenariusz. Wiosenna fantazja, scenariusze do przedszkola
FANTAZJE GERALDINE
FANTAZJE TERESY
Odpowiedzi, kartkowki i testy matura succes elemen tary
Freud Z Pisarz a fantazjowanie(1)
fantazy
Fantazy Słowacki
Krótkie pochwały Zielonej Tary, sutry, medytacje modlitwy
FANTAZJE SEKSUALNE
Przepisy na ciasta, fantazja
pan wołodyjowski, 25, Ksi˙dz Kami˙ski, za m˙odych lat ˙o˙nierz i kawaler wielkiej fantazji, siedzia˙
Fantazje sekualne mlodych doros Nieznany
Fantazy Slowacki(1)
notatki2, 13. Slowacki - Fantazy, Juliusz Słowacki
Freud - Pisarz a fantazjowanie(1), Teoria literatury

więcej podobnych podstron