O NADAWNIU ODPOWIEDNICH IMION PRZY URODZENIU
Paulinka wróciła dziś wcześniej ze szkoły, co wyraźnie ucieszyło Kubusia, Miał już zapytać, czy siostra przeczyta mu wiersz lub bajkę, ale dziewczynka wzięła go za rekę i poprowadziła do kuchni, gdzie babcia krzątała się przy gotowaniu obiadu.
Mam nowinę! - oznajmiła z przejęciem.
Mów prędko! - poprosił Kubuś. Czy coś się stało?
Chyba coś dobrego - wtrąciła babcia. - Jesteś rozpromieniona ...
Irenka powiedziała mi w sekrecie, że wkrótce będzie miała braciszka lub siostrzyczkę. Żebyście wiedzieli, jak ona się cieszy!
Ty byś się też cieszyła? - zapytał rzeczowo Kubuś.
Oczywiście. Ale ja na szczęście mam już braciszka, a Irenka jest jedynaczką. Mówi, że będzie się opiekowała dzidziusiem i pomagała mamie, jak tylko potrafi.
To jakaś mądra i dobra dziewczynka - rzekła babcia. - Przyjaźni się z tobą?
O, tak. Tylko mnie powiedziała. To jest nasz sekret. Nie powtarzajcie nikomu. Obiecujesz, Kubusiu?
A jak ten dzidziuś będzie miał na imię? Pytałaś? - zainteresował się chłopczyk.
Irenka jeszcze nie wie.
Może będzie Krzysztof. To ładne imię.
Twoje też jest ładne - powiedziała babcia. - Kuba czyli Jakub. Jak jeden z dwunastu Apostołów, męczennik. Jakub po hebrajsku znaczy: Bóg chroni.
Nie wiedziałem - zdziwił się chłopczyk. - Mam piękne imię. Muszę to powiedzieć chłopcom. A co znaczy Andrzej?
W greckim języku znaczy odważny, dzielny, mężny - odrzekła babcia. - Ale dlaczego pytasz?
Mój kolega ma tak na imię. Chyba nie wie, co to znaczy. Zdziwi się, kiedy mu powiem.
***
Czas mijał. Zbliżała się uroczystość Wszystkich Świętych. Kubusia wciąż interesowały różne imiona. Lubił rozmawiać na ten temat.
Czy imię „Karolina" podoba ci się, babciu? - zapytał któregoś dnia.
Owszem, bardzo ładne.
Mama mojego kolegi ma tak na imię. Urodziła się wtedy, gdy nasz Ojciec Święty został papieżem.
Kubusiu, nasz rodak, biskup Karol Wojtyła został papieżem - poprawiła starsza pani. - Nazywamy Go Ojcem Świętym.
Właśnie - zgodził się chłopczyk. - Ojciec Święty za kilka dni będzie miał imieniny. Gdyby teraz urodził się braciszek Irenki, może dostałby na chrzcie to imię? Paulinka mówiła, że jest to imię królewskie. Policzyła w encyklopedii: było około 40 cesarzy, królów i książąt - Karolów. A przede wszystkim nasz Ojciec Święty.
Patronem Karolów i Karolin jest święty Karol Boromeusz, biskup - dodała babcia. - A wiesz, dawno temu był taki zwyczaj, że dziecko samo „przynosiło” sobie imię.
Jak to „przynosiło"? - zdziwił się Kubuś.
Dostawało takie imię, jakie było przypisane do dnia, w którym się urodziło. Daj kalendarz, sprawdzimy. Trzydziesty dzień października ... Przemysław, Edmund, Przemko i Mundek. Jak ci się podoba?
Tak sobie. Wolałbym Karola. A czy jest święty Przemysław?
- Chyba nie... Ale dziecku można dać dwa imiona, na przykład Przemysław Kazimierz. I będzie miało świętego patrona.
Imieniny czwartego marca - dodał chłopczyk, jak wujek Kazik.
Niektórzy ludzie obchodzą imieniny w uroczystość - Wszystkich Świętych - podjęła babcia. - Jeżeli nawet jakichś imion nie ma w kalendarzu, to przecież świętych, czyli zbawionych jest o wiele, wiele więcej. Wśród nich patronowie i patronki różnych ludzi, którzy nawet o tym nie wiedzą.
Ja tam wolę mieć swój własny dzień na imieniny - oznajmił Kubuś. W tej chwili od drzwi rozległ się głos Paulinki.
Mam nowinę! Spróbujcie zgadnąć.
Dostałaś szóstkę z matematyki? - zapytała babcia.
Och, to nie byłaby nowina - roześmiała się dziewczynka. - To byłby cud. Kubusiu, pamiętasz nasz sekret?
Wiem! Irence urodzi się braciszek albo siostrzyczka! - wykrzyknął chłopczyk.
Słuchajcie! Irenka ma dwóch braci! Urodziły się bliźniaki.
Bliźniaki! Jednakowe? - wykrzyknął Kubuś z zachwytem.
Kiedy chłopcy się urodzili? - zapytała babcia.
Dzisiaj wcześnie rano.
Przemysław i Edmund - rzekł z namysłem chłopczyk.
- Jaki Edmund, jaki Przemysław? - zdziwiła się Paulinka.
Dzisiejsi solenizanci - wyjaśniła babcia.
Bliźniaki będą miały imiona Karol i Krzysztof - rzekła dziewczynka.
- Moje ulubione! - wykrzyknął Kubuś.
- A na drugie - posłuchajcie - Jakub i Mateusz, apostołowie Jezusa.
I jak ja - szepnął z dumą chłopczyk.
Babcia uśmiechnęła do niego.
- Skoro już wszystko wiemy, może - zjedlibyśmy obiad. Co ty na to, Jakubie?
Chętnie. Jestem bardzo głodny.
- Ja też - dodała Paulinka.
Zofia Śliwowa
Promyczek Dobra 11 (2003) s. 10-11