Gustaw Herling-Grudziński ?Inny świat?
Został opublikowany w Londynie w 1953 r. O prawach życia obozowego i obojętności na cierpienie i chorobę drugiego, braku reakcji na nieludzkie wydarzenia rozgrywające się na oczach więźniów, pisze Grudziński z dystansem i powagą. Żaden więzień nie idzie bronić gwałconej kobiety, zdrowi nie pomagają chorym - to zachowania przeczące zasadom człowieczeństwa. Więźniowie umierają z głodu, zamarzają podczas wyrębu lasu, popełniają samobójstwa, później wszystko toczy się po dawnemu. Tak spełniały się założenia systemu obozowego, obliczonego na morderczy wysiłek, na 11 - 12 godzinna pracę pod gołym niebem, w śniegu po pas, na kilkudziesięciostopniowym mrozie i o głodzie.
Zdziwienie wywołują więźniowie dobrowolnie przyjmujący lub nawet wybierający cierpienie. Akt dobrowolnego męczeństwa jest ostatnim aktem ich wewnętrznej wolności. Najwspanialszą pod tym względem postacią jest więzień Kostylew. Został aresztowany za czytanie książek zakazanych zachodnich pisarzy. Katowany nie przyznał się do winy, jego upór rósł w miarę zadawanych cierpień. Otrzymał 10 - letni wyrok, w obozie bliski był już złożenia donosu, ale w porę zrozumiał, że go oszukano i zachował ludzką postawę. Do obozu w Jarcewie trafił z ręką na temblaku. Aby rana nie goiła się, codziennie opalał rękę nad ogniem. Postanowił, że już nigdy nie będzie pracował dla swoich oprawców. Kiedy dowiedział się, że został umieszczony na liście więźniów kierowanych do najcięższego obozu, do kołymy, oblał się wiadrem wrzątku i umierał w straszliwych męczarniach. Jego tęsknota za wolnością (tylko wewnętrzną) okupiona została życiem. Był to akt przeciwstawienia się obozowym prawom.
Analiza wybranych utworów literackich świadczy o tym, że uratowanie godności ludzkiej bywało czynem heroicznym, gdy człowiek znajdował się w otchłani zła, a niezłomnie wierzył w istnienie dobra. My nie musimy ponosić aż tak wielkich ofiar, a mimo to nie zawsze zachowujemy swą godność. Bohaterowie tamtych dni uświadamiają nam, że godność ludzka jest najwyższą wartością, dla której wypada poświęcić życie.
O cierpieniach związanych z życiem w sowieckich łagrach pisze Gustaw Herling Grudziński w utworze "Inny świat". Ten inny świat to stalinowska Rosja, świat odwróconych wartości moralnych i braku litości. Budując obóz kargopolski więźniowie spali przy czterdziestostopniowym mrozie w szałasach, karczowali las i budowali budynki, otrzymując dziennie talerz zupy i 300 gramów chleba. Najpierw zaczęli umierać komuniści polscy i niemieccy, którzy w Rosji daremnie szukali schronienia przed prześladowaniami. Grudziński przytacza przejmujący opis ich śmierci: ?...umierali nagle, jak ptaki spadające w czasie mrozu z gałęzi, albo raczej jak głębinowe ryby oceaniczne, które pękają od wewnętrznego ciśnienia, gdy je spod ucisku wielu atmosfer wydobyć na powierzchnię. Jedno krótkie kaszlnięcie, ledwie dosłyszalne zakrztuszenie się i koniec. Maleńki, biały obłoczek pary zawisł na chwilę w powietrzu, głowa opadła ciężko na piersi, ręce zaciskały kurczowo dwie kule śniegu. I nic więcej. Ani jednego słowa. Ani jednej prośby\". Jak wielkie musiało być cierpienie fizyczne i psychiczne Miszy Kostylewa, który postanowił nie pracować dla reżimu i w tym celu wkładał co pewien czas rękę do ognia, a rana wciąż ociekała ropą. Udręczonego Kostylewa przy życiu utrzymywała nadzieja widzenia się z matką. Toteż, gdy Kostylew w przeddzień wyznaczonego widzenia został wyznaczony na etap na Kołymę, po prostu oblał się wrzątkiem i zmarł w straszliwych męczarniach. Grudziński, który zgłosił się na ochotnika za Kostylewa na etap (jego ofiara nie została przyjęta) pisze o Miszy: ?I choć umarł inaczej, niż żył, gdy go znałem i na swój sposób kochałem do dziś (...) Widzę go z przekrzywioną od bólu twarzą i ręką zanurzoną w ogniu jak ostrze hartowanego miecza.\" Matki Kostylewa nie zawiadomiono o śmierci syna. Przyjechała na widzenie, a dostała kilka pamiątek, zabierając je łkała: "O gdybyś to widział ten, który swym samoistnym i rozpaczliwym szaleństwem, swą dziecinną i ślepą tęsknotą za wolnością wysączył z jej oczu wszystkie łzy." Sam autor, narrator i bohater także musiał przeżyć straszliwe męczarnie zanim uzyskał wolność. Mimo ogłoszenia amnestii dla polskich więźniów zwolniono go dopiero po protestacyjnej głodówce, która trwała osiem dni. Początkowo najbardziej dokuczało Grudzińskiemu uczucie lęku, później straszliwy głód, w końcu pojawiła się opuchlizna głodowa, na dłoniach pojawiły się obrzęki, a każdy ruch wywoływał ból. Życie Grudzińskiemu odesłanemu po ośmiu dniach do trupiarni (obozowy szpital) uratował lekarz Zabielski, podając mu zamiast zupy i chleba zastrzyki z mleka. Trudno byłoby wymienić wszystkie utwory literackie związane tematycznie z ludzkim cierpieniem. Cierpienie towarzyszyło człowiekowi od zalania dziejów ludzkości, miało wymiar indywidualny lub ogólnonarodowy. Jednym źródłem cierpienia są zawody miłosne lub konflikty z otoczeniem. Najczęściej jednak cierpienie ma wymiar bardziej ogólny, gdyż jak widać, ludzkość wciąż nawiedzają kataklizmy straszliwsze od biblijnego potopu czy zagłady Sodomy i Gomory. Faszyzm, stalinizm, komunizm, totalitaryzm to najważniejsze zagrożenia współczesnego świata. Jeśli wierzyć biblijnej księdze Hioba człowiek nigdy nie uwolni się od cierpienia, wciąż dręczyć go będą wojny głód i śmierć.
Na szczególną uwagę zasługuje "Inny świat" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, który jest pisemną formą jego wspomnień z okresu pobytu w sowieckich łagrach. Obraz tamtej rzeczywistości przeraża doskonałością organizacji i świadomie stosowanym okrucieństwem. Kilkudziesięciostopniowe mrozy, ciężka praca przy wyrębie lasu oraz wszechobecny głód dziesiątkują więźniów, zdrowych i silnych mężczyzn przemieniają w ludzkie wraki. Jednak dla Grudzińskiego jeszcze większą zbrodnią jest zamach na ludzką moralność. Autor przeprowadza wnikliwe studium etycznych deformacji. Podobnie jak Borowski zaświadcza, do czego może doprowadzić ludzki strach, który rodzi się z obawy o własne życie i znośne warunki egzystencji. Te codzienne zmartwienia prowadzą do podłości wobec innych więźniów. Powszechne są kradzieże, będące jedynym sposobem zdobycia potrzebnych rzeczy, takich jak odzież i pożywienie. W sowieckim łagrze człowiek zwrócił się przeciwko człowiekowi, relacje oparte o wzajemne poszanowanie zanikły, a w ich miejscu pojawiła się bezduszna rywalizacja. Zdaniem autora, ucieczką przed demoralizującym wpływem obozu jest umiejętność zdystansowania się do narzuconych warunków, a także zdanie sobie sprawy z wartości, których należy bronić za cenę własnego życia. Takimi wartościami są na pewno poczucie własnej godności i wewnętrznej wolności. Grudziński również pokazuje, że rzeczywistość łagru można zrozumieć, można odkryć i zdemaskować mechanizmy rządzące nim, jednak nie wolno ich zaakceptować.
Gustaw Herling-Grudziński ?Inny świat?
W ocenie totalitaryzmu radzieckiego nie sposób pominąć funkcjonowania obozów pracy na Syberii. Temat sowieckich łagrów wyczerpująco ujął Gustaw Herling-Grudziński w powieści Inny świat, w której przedstawił paradoksalne zasady funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w ZSRR i okrutne metody resocjalizacji więźniów.
Do łagrów trafiało się na długie lata za przestępstwo, najczęściej sfingowane, dokonywane rzekomo przeciw systemowi komunistycznemu. Patrząc oczyma pisarza i w ten sposób wspólnie z nim przeżywając obóz w Jarcewie, możemy zaobserwować, w jaki sposób zadaje cierpienia i zamęcza ludzi władza totalitarna.
Błahe przyczyny aresztowań postaci, które poznajemy w trakcie lektury, wykazują absurdalność sowieckiego wymiaru sprawiedliwości oraz to, iż jest on jedynie fasadą dla dokonywanych w jego majestacie zbrodni, także jego całkowite upolitycznienie. Śledztwo jest tylko grą pozorów, winy aresztowanych zmyślone. Oskarżeni są bici, źle karmieni, dręczeni psychicznie, wskutek czego załamują się i przyznają do niepopełnionych win.
Inżynier rolnik Poleno skazany został za ?sabotaż kolektywizacji?, teletechnik Korboński za listowny kontakt z rodziną w Polsce, natomiast Kostylew za wypożyczenie francuskich książek z prywatnej wypożyczalni.
Łagry służyły likwidacji, unicestwianiu ludzi niewygodnych dla komunistów, miały też między innymi dostarczać darmowej siły roboczej. System, który w nich obowiązywał, polegał na tym, by trzymając więźniów w niezwykle ciężkich warunkach, głodem zmuszać ich do pracy. Autor w ten sposób opisuje warunki obozowe:
Warunki były ciężkie: mróz dochodzący w zimie do czterdziestu stopni Celsjusza poniżej zera, co w tej okolicy nie jest wcale zjawiskiem niecodziennym), wyżywienie nieprzekraczające trzystu gramów czarnego chleba i jednego talerza gorącej zupy na dobę, mieszkanie w szałasach z gałęzi jodłowych, skleconych po parę wokół płonącego bez przerwy ogniska.
[...]
W znakomitej większości wypadków metoda wyciskania z więźniów maksymalnego wysiłku fizycznego przy minimalnej podwyżce racji żywnościowej działała gładko i sprawnie.
[...]
Czas pracy wynosił zasadniczo we wszystkich brygadach jedenaście godzin, po wybuchu wojny rosyjsko- niemieckiej podwyższono go jednak do dwunastu godzin. W brygadzie tragarzy na bazie żywnościowej, w której pracowałem najdłużej, nie było nawet i tych ram - praca zależała od ilości wagonów, a wagonów nie wolno było przetrzymywać, bo za każdą nadliczbową godzinę obóz płacił dyrekcji kolejowej. W praktyce, więc pracowaliśmy niejednokrotnie po dwadzieścia godzin na dobę z krótkimi przerwami na posiłki.
Gustaw Herling-Grudziński opisuje również degradację moralną i psychiczną trzymanych w nieludzkich warunkach więźniów.
Było rzeczą naturalną, że nowo przybyły więzień oddawał brygadierowi resztki swego ubrania z wolności, aby uzyskać pewne względy przy procentowym obliczaniu normy, (od którego zależała wysokość racji obozowej) i podział pracy, ale gorszyło niektórych, gdy uboga dziewczyna uginająca się pod ciężarem topora w lesie oddawała mu pierwszego lub drugiego wieczora wszystko, co posiadała, czyli własne ciało. Ta hipokryzja zależała zresztą najczęściej od charakteru przedobozowych powiązań środowiska.
Więzień kradnący chleb swemu towarzyszowi zginąłby prawdopodobnie pod razami ?urków?, którzy byli na ogół najwyższymi prawodawcami i sędziami w zakresie etyki obozowej: ale wśród Polaków był pewien ksiądz, ukrywający swoją godność duszpasterską w łachmanach więźnia, który za swoją spowiedź i rozgrzeszenie brał 200 gramów chleba (czyli o 100 gramów mniej niż stary Uzbek wróżący z ręki) i chodził po swojej parafii w aureoli świętości.
Oprócz olbrzymiej udręki, cierpienia związanego ze znoszeniem mrozu, głodu, wyczerpania fizycznego wskutek morderczej pracy, skazani na łagier poddawani byli cynicznym torturom psychicznym.
Starano się odebrać im poczucie jakiegokolwiek sensu i nadziei na zmianę położenia. System uzależniający ilość otrzymywanych racji żywnościowych od przepracowanych procentów normy sprawiał, iż nie było mowy o solidarności więziennej.
Było w tym wszystkim coś nieludzkiego, coś łamiącego bezlitośnie jedyną więź, łączącą, zdawałoby się, więźniów w sposób naturalny - ich solidarność w obliczu prześladowców.
W obozie istniała cała machina biurokratyczna, przeliczająca czas pracy więźnia na jego zarobki, które jednak prawie w całości szły na opłacenie kosztów pobytu i utrzymania więźnia w obozie.
Byli również i tacy, którzy wedle rachunków więziennych urzędników, mimo katorżniczej pracy, byli zadłużeni w związku ze swoim pobytem. Jedną z bardzo dotkliwych szykan stosowanych wobec więźniów było utrudnianie kontaktów z rodziną; niejednokrotnie po aresztowaniu i uwięzieniu urywała się wszelka więź z bliskimi. Prawda o obozie była strzeżona. Istniał specjalny budynek przeznaczony dla oczu ludzi z zewnątrz, w którym był schludny, przytulny pokój dla odwiedzających.
Więźniowie nie mieli żadnej pewności, że zostaną zwolnieni z obozu w terminie określonym przez wyrok. Jeden z bohaterów
Innego świata, Dimka, w ten sposób mówi o koledze, który przesiedział w obozach dziesięć lat, aby po ich upływie dowiedzieć się, że wyrok został przedłużony bez żadnego powodu. Nie mogąc pogodzić się z utratą nadziei na wolność, umiera na atak serca.
Na chwilę przed śmiercią musiał jeszcze, spoglądając wstecz na swoje zmarnowane życie, czynić sobie gorzkie wyrzuty, że podrażnił los bezmyślną ufnością.
Inny świat pokazuje również, że sowiecki aparat represji nie oszczędzał nawet swoich najwierniejszych aktywistów. Do łagru trafił również, Gorcew, były enkawudzista, który popadł w niełaski swych mocodawców. Władza totalitarna była bezwzględna.
Zofia Nałkowska ?Medaliony?
Medaliony Zofii Nałkowskiej są efektem pracy autorki w Międzynarodowej Komisji do Badań Zbrodni Hitlerowskich.
W czasie prac komisji zetknęła się ona z wieloma szczególnie wstrząsającymi dowodami zbrodniczej i bestialskiej działalności hitlerowców w Polsce.
AD.
?Inny Świat?
Ukazuje przede wszystkim wpływ łagrów na psychikę i moralność osadzonych w nim więźniów oraz ich zachowanie w tym świecie. ?Człowiek jest ludzki, w ludzkich warunkach?, natomiast, gdy znajdzie się w warunkach nie ludzkich, jego osobowość zaczyna się zamieniać pod wpływem zaistniałej sytuacji. Duży wpływ, bowiem na psychikę i zachowanie człowieka mają czynniki środowiska, w którym egzystuje. Często są to jednak czynniki negatywne powodujące w efekcie zły skutek. Życie w obozie bardzo niekorzystnie wpływa na człowieka, jego sposób myślenia, światopogląd i postępowanie. Może także znaleźć odbicie w późniejszym życiu na wolności. Więźniowie, bowiem, aby przeżyć muszą zapomnieć o wartościach, jakie dotychczas wyznaczały granice ich postępowania. Jeżeli chcą przeżyć, to muszą dostosować się do często okrutnych reguł rządzących w obozie. W ?Innym świecie? można zaobserwować proces degradacji człowieczeństwa. Rzeczywistość łagrowa to przede wszystkim ciężka praca w niezwykle trudnych warunkach. Więźniowie stanowią tanią siłę roboczą, są, więc bezwzględnie i maksymalnie wykorzystywani. Skutkiem tego jest nie poszanowanie drugiego człowieka. Życie ludzkie nie przedstawia tu żadnej wartości- donosy, gwałty, okradanie chorych są na porządku dziennym. Więźniowie zmuszani są do składania obciążających ich zeznań. Ich psychika zostaje wypaczona aż do tego stopnia. Zanika wśród nich uczucia miłości i przyjaźni. Człowiek zostaje w ten sposób całkowicie podporządkowany władzy, jego umysł jest zniewolony, a człowiek zostaje odhumanizowany. Do takiego stanu rzeczy doprowadzają nie ludzkie warunki, w których znalazł się człowiek, i które kształtują w negatywny sposób jego osobowość, psychikę i zachowanie. Człowiek musi walczyć nie tylko o swoje życie, ale przede wszystkim o zachowanie człowieczeństwa w okrutnych warunkach obozu, żeby we wszystkich okolicznościach okazywał swoją ?ludzkość?.
Próby łamania człowieka w Łagrach.
PRACA - więźniowie pracowali przy karczowaniu lasu. Pracowali w nim do dwóch lat, dłużej, bowiem nie byli w stanie ze względu na ziąb, głód, wycieńczenie. Czas pracy wynosił 11, później 12 h. Przy rozładowywaniu wagonów nawet 20h dziennie. Więźniowie musieli wypracować pewną normę, w zależności od tego otrzymywali większy lub mniejszy przydział jedzenia. Praca bywała również narzędziem tortur-miała na celu wycieńczenie więźniów, uczynienie ich uległymi.
Działanie wymiaru sprawiedliwości.
PRZYPADEK KOSTYLEWA - Na początku został oskarżony o szpiegostwo. Później, kiedy nie przyznał się do winy, trafił do więzienia za to, co powiedział na zebraniu. ?Wyzwolić zachód? Od czego? Od takiego życia, jakiego żeśmy nigdy nie widzieli?? NKWD zmieniła akt oskarżenia. Śledztwo powodowało ?kompletną dezintegrację umysłu?. Człowiek podpisywał fałszywy akt oskarżenia. Celem śledztwa było przede wszystkim to, iż ludzie oskarżani zaczynali wierzyć w to, co fałszywie im zarzucano. W rezultacie Kostylew uwierzył, że mówiono mu prawdę. ?Wymiar sprawiedliwości? niszczy psychicznie więźnia, wmawia mu fałszywą winę. Urkowie byli uprzywilejowani - najlepsze miejsca pracy; więzień był najgorszy (gorszy od kryminalisty). Celem systemu jest budzenie nienawiści do ludzi w łagrach panuje system totalitarny.
"Rozmowy z katem"
Wnioski nasuwające się po lekturze dialogów Kazimierza Moczarskiego z Jurgenem Stroopem są podobne do poprzednich - określone jednostki do awansu się nie nadają. Kimże, bowiem był ten esesman? Wiele jest określeń nasuwających się pod jego adresem, a najłagodniejsze z nich to karierowicz-idiota. Pustka intelektualna Niemca stworzyła z jego osoby świetne narzędzie w rękach totalitarnego aparatu hitlerowskiego. Człowiek, który w każdym innym systemie nadawałby się jedynie do kopania