Język a granice percepcji, Język Serbski, język serbski


Język a granice percepcji

Autor: Joanna Grzeszek (bohemistyka)



"Frazes czy frazem"
"Filozofowie i psychologowie prowadzili długie dyskusje w kwestii, czy myśl we właściwym sensie tego słowa jest możliwa inaczej niż "wcielona" w mowę lub pismo.(...) Jest rzeczą oczywistą, że język ma żywotne znaczenie dla każdego rodzaju ludzkiej aktywności oraz, że bez języka byłyby możliwe zaledwie najprostsze rodzaje komunikacji."1 Język jako nasz leksykon umysłowy określa sposób postrzegania i odbioru świata. To, co nie nazwane nie mieści się w granicach naszej percepcji. Dopiero świat nazwany staje się światem oswojonym i pozwala nam określić siebie w rzeczywistości. Język będący systemem znaków czytelnych dla nadawcy i odbiorcy tworzy określoną przestrzeń, w której możemy nie tylko komunikować się za pomocą słów lub innych środków, ale również poznawać świat.

Istnieją cechy odróżniające języki ludzkie od systemów komunikacji używanych przez inne gatunki. Jedną z nich jest jego twórczy charakter, czyli zdolność wytwarzania i rozumienia nieograniczenie wielu zdań przez rodzimego użytkownika danego języka. "Twórcze" opanowanie języka przez jego rodzimych użytkowników w naturalnych warunkach jest nieświadome i nierefleksyjne. Zazwyczaj nie zdają oni sobie sprawy ze stosowania reguł gramatycznych a konstruując zdania popełniają taką ilość i rodzaj błędów, które są możliwe do zaakceptowania przez ogół i nie zaciemniają treści komunikatu. Kreatywne opanowanie języka jest cechą wyłącznie ludzką, tworzącą właśnie "różnicę gatunkową", gdyż inne gatunki budują systemy "zamknięte", tj. umożliwiające przekazywanie skończonej i stosunkowo niewielkiej liczby komunikatów o ustalonych znaczeniach. Ten charakterystyczny rys języka jest niezwykle ważny w psychologicznej teorii uczenia się języka i posługiwania się nim. " Każdy ma jakiś język własny, prywatny, w którym znajduje się pewna liczba niepoprawności, słów używanych w znaczeniach nieco innych, niż ogólnie przyjęto, metafor opartych na indywidualnych skojarzeniach, a także wpływów dialektów środowiskowych i regionalnych. W wypowiedziach pisanych oraz zabierając głos publicznie staramy się zazwyczaj wszystkich tych osobliwości unikać, a przynajmniej zmniejszyć ich dobitność." Zarówno nieświadome jak i świadome tworzenie przez człowieka nowych struktur językowych na poziomie semantycznym wiąże się z ewolucją samego gatunku, jak również z tworzeniem i poznawaniem nowych dziedzin wiedzy, narzędzi i sposobów ich użycia.

Już w strukturach plemiennych język służył głównie trzem kategoriom: komunikacji, określaniu rzeczywistości i przetwarzaniu informacji. "Nawet ludy prymitywne posiadają dokładną znajomość swego fizycznego i biologicznego środowiska , a ponadto stworzyły bogate i subtelne języki, złożone struktury społeczne, wspaniałe pieśni miłosne i inne sztuki piękne oraz pełne wyobraźni opisy świata." 3Na przestrzeni dziejów zmieniała się dominacja poszczególnych technik komunikacyjnych w tych procesach i związana z tym dominacja któregoś ze zmysłów natomiast niezmienne pozostawały role, które pełnił.

Przez ostatnich kilkaset lat dominującym nośnikiem przepływu informacji było słowo drukowane, a więc zmysłem najbardziej zaangażowanym w proces komunikacji był zmysł wzroku. Wiadomo jednak, że język pisany jest pochodny w stosunku do języka mówionego, w którym z kolei najbardziej zaangażowany jest zmysł słuchu. Jeśli przyjąć, że język tworzy również komunikacja pozawerbalna, czyli, że słowa to zaledwie około siedem procent przekazywanych treści rozróżnienie to traci sens i staje się czczą dywagacją. Noam Chomsky uważał, że system opisu języka nazywany "gramatyką" składa się z co najmniej trzech wzajemnie powiązanych części: składni, semantyki i fonologii. Jednym z zadań gramatyki jest wyjaśnienie zdolności rodzimego użytkownika danego języka do wytwarzania i rozumienia nieograniczenie wielu nowych zdań. W rozumieniu Chomsky'ego gramatyka jest wyidealizowanym opisem kompetencji rodzimego użytkownika języka. Do psychologicznie ważnych faktów należą ograniczenia ludzkiej pamięci i uwagi oraz czas, którego wymaga przekazanie "sygnału" nerwowego z mózgu do mięśni związanych z mową. Chociaż w badaniach nad językiem językoznawcy zajmują inny punkt widzenia niż psychologowie to pomiędzy obiema tymi dyscyplinami zachodzą ważne związki. Głównym uzasadnieniem zainteresowań naukowym badaniem języka jest fakt, że przyczynia się ono do głębszego zrozumienia procesów mentalnych. Lingwistyka zostaje więc włączona do psychologii ze względu na zasięg znaczenia jej rezultatów. Właściwym przedmiotem opisu lingwistycznego dla Chomsky'ego są "intuicje" użytkownika języka. Twierdził, że co prawda nie wszystkie są godne zaufania, ale mieści się w nich mentalna reprezentacja gramatyki języka. Pamięć ludzka posiada tylko skończony zasób. Pamięć długoterminowa, czyli permanentna przechowuje między innymi reguły gramatyki osiągnięte w toku przetwarzania, natomiast pamięć krótkoterminowa zachowuje krótkie szeregi niepowiązanych znaków.

Lingwistyka według Chomsky'ego powinna wraz z psychologią i filozofią tworzyć wspólną dyscyplinę naukową, ponieważ może wnieść ważny wkład do badań nad umysłem ludzkim. Naczelnym zadaniem lingwistyki według niego jest skonstruowanie dedukcyjnej teorii struktury języka ludzkiego, dostatecznie ogólnej, aby mogła objąć wszystkie możliwe, a więc również istniejące jedynie hipotetycznie, języki, a nawet systemy komunikacyjne nie określane tym terminem. Powinna ustalić uniwersalne i istotne własności ludzkiego porozumiewania się.

Sądzę, że wciąż aktualne są słowa Augusta Wilhelma Schlegela, że: "do filologii trzeba się urodzić - tak jak do poezji i do filozofii". Miłośnicy - badacze języka, czy to rodzimego czy też obcego, oprócz posługiwania się całym arsenałem metod badawczych w postaci gramatyk i różnego rodzaju słowników, skazani często bywają na intuicyjne poznawanie samej materii języka. Nawet w językach tak sobie bliskich jak języki zachodnio słowiańskie niemożliwe jest przyswojenie sobie warstwy komunikacyjnej głębszej niż ta na poziomie bardzo podstawowym - używana w najprostszych sytuacjach codziennych, bez poznania historii i kultury jej rodzimych użytkowników. Jednym z najlepszych sposobów na to jest żywa wymiana myśli i doświadczeń, gdyż język będący sposobem opisywania świata w takich formach jak wywiady czy rozmowy staje się "rdzeniem humanistycznej wizji świata".

Sprzęgnięte ze sobą myśl i technika, rozporządzając wszystkimi możliwymi środkami przekazu nie są w stanie uniknąć deformacji myśli, ale dzięki środkom przekazu mogą być upowszechniane produkty myśli ludzkiej. Świat ludzi i wytworów humanistycznych znajduje się w ciągłym ruchu. Jesteśmy świadkami nieustannej przemiany świata. Czytamy przeszłość, w tym także przeszłość językową, bo jest w nas żądza zgłębienia wiedzy o nas samych. "Człowieka interesuje najbardziej człowiek; właściwym przedmiotem badań człowieka jest człowiek"(Goethe). "Człowiek, w porównaniu do innych zwierząt, żyje nie tylko w rozleglejszej rzeczywistości, żyje jak gdyby w nowym wymiarze rzeczywistości.(...) Człowiek nie żyje już w świecie jedynie fizycznym, żyje także w świecie symbolicznym. Częściami składowymi tego świata są: język, mit, sztuka, religia. Są to różnorakie nici, z których utkana jest owa symboliczna sieć, splątana sieć ludzkiego doświadczenia. (...) Człowiek nie potrafi się już bezpośrednio ustosunkować do rzeczywistości. Nie może jak gdyby stanąć z nią twarzą w twarz. W miarę jak symboliczna działalność człowieka robi postępy, rzeczywistość fizyczna zdaje się cofać. Zamiast zajmować się rzeczami samymi w sobie, człowiek w pewnym sensie ustawicznie sam ze sobą rozmawia. Tak bardzo owinął się w formy językowe, w obrazy artystyczne, w mityczne symbole lub religijne obrządki, że nie potrafi już niczego zobaczyć ani poznać inaczej, jak za pośrednictwem sztucznego środowiska"(Ernst Cassirer). Metafizyk wyobraźni Gaston Bachelard twierdził, że: "Dobrze mówić to dobrze żyć", C. Levi-Strauss uważał, że "Fonologia odegrała w stosunku do nauk społecznych prawie taką samą rolę odnawiającą, jak fizyka nuklearna w zespole nauk ścisłych".

Chcąc zatem przyswoić sobie jakikolwiek język musimy przede wszystkim przyswoić sobie pewien bagaż kulturowych doświadczeń, bez którego pozostaniemy zamknięci i głusi zarówno na urodę słowa jak również nie będziemy mogli pojąć utajonych znaczeń czyli całego bogactwa frazeologii. O ile jedynie pamięciowego opanowania i stałej czujności zwłaszcza w pracy przekładowej wymagają od nas aproksymaty, o tyle frazeologia, zwłaszcza ta najnowsza zwana frazematyką, a ukryta przed "obcymi", bo jeszcze nieobecna w słownikach, które z natury zawsze stają się w momencie powstania już tylko "kroniką"- rodzajem księgi pamiątkowej języka w danym momencie rozwoju, jest wiedzą niemal tajemną wymagającą wsłuchania się w wewnętrzne tętno języka i poszukiwania właściwych odwołań w określonych dziedzinach życia jedynie na podstawie intuicji i ogólnej wiedzy o świecie czy mentalności danego narodu.

Nauczycielką życia jest historia. Parafrazując można zaryzykować twierdzenie, że nauczycielką języka a na pewno ogromną pomocą w tej materii jest poznanie historii języka. Gramatyka historyczna czy wspólny pień językowy, jakim dla języków słowiańskich jest scs, pozwalają na zbudowanie fundamentu. Od momentu emancypacji poszczególnych języków narodowych możemy śledzić zmiany: pojawiające się różnice i zachowane podobieństwa w każdym z nich. Często dzięki poznaniu języków pokrewnych zyskujemy większą, głębszą znajomość swojego ojczystego języka, którym posługujemy się jakże często wprawnie lecz bez znajomości reguł, którymi się rządzi. Dzięki pokrewnym językom również łatwiej nam dostrzec to, co w naszym własnym języku jest wynikiem zapożyczeń bądź unikatową formą zachowaną z wieków dawnych jak chociażby polskie samogłoski nosowe. Zyskujemy także lepszą znajomość dialektów i w ten sposób również poszerzamy granice naszej percepcji.

Kolejnym sprawdzianem żywotności i otwartości języka, a co za tym idzie również probierzem otwartości na zmiany jego użytkowników są zapożyczenia. Dzisiejsza lingua franca, czyli angielski przez wielu językoznawców bywa postrzegany jako największe zagrożenie. Tymczasem brak dowodów na to, że postępująca globalizacja świata jako efekt uboczny przyniesie unifikację języka. Już kilkakrotnie w dziejach cywilizacji europejskiej zdarzało się, że istniał jeden dominujący, ale wyłącznie w warstwie oficjalnej język. Jeśli zaś chodzi o zachwaszczenie języka zapożyczeniami, to najważniejsze wydaje się być kryterium użytkowości. Mądre potrzebne zapożyczenia wrastają w język i stają się jego częścią, natomiast nieporęczne hybrydowate twory żywot swój mają zazwyczaj krótki i po chwili odchodzą w niepamięć, stając się co najwyżej tematem referatu na jakiejś językoznawczej konferencji bądź ciekawostką w słownikach wyrazów obcych.

BIBLIOGRAFIA:
Lyons, Chomsky, WP, W-wa 1975, s.11
Z. Jarosiński, Postacie poezji, WP, W-wa 1985, s.210
R. Dubos, Pochwała różnorodności, PIW 1986, s.246
M. McLuhan, Wybór tekstów, Prószyński i s-ka, 2001, W-wa, s. 27.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Język serbsko chorwacki
Homonimia w języku słoweńskim, Język Serbski, język serbski
Wykorzystanie języka protestantów w początkjowym okresie kontrreformacji, Język Serbski, język serbs
Serbski Teatr Narodowy, Język Serbski, język serbski
Krótki wstęp do ortografii języka słoweńskiego, Język Serbski, język serbski
Granice czasowe, SZKOŁA, język polski, romantyzm

więcej podobnych podstron