Młody hippis wsiada do autobusu i zauważa młodą i bardzo ładną zakonnice.
Siada więc koło niej i pyta czy nie chciała by z nim uprawiać seksu?
- Nie - odpowiada zakonnica - Jestem poślubiona Bogu.
Wstaje i zmieszana wysiada na następnym przystanku.
Kierowca autobusu, który słyszał całe zajście odwraca się i mówi:
- Jeśli naprawdę chcesz się z nią przespać to mogę ci powiedzieć jak.
- Nawijaj - odpowiada hippis.
- Ona codziennie chodzi o północy na cmentarz na nocne modlitwy. Wystarczy, że ubierzesz się w białą szatę z kapturem, obsypiesz brodę fluorescencyjnym proszkiem, wyskoczysz znienacka i powiesz że jesteś Bogiem.
Tak tez hippis zrobił. Przebrał się, wyskoczył zza nagrobka i powiedział, że jest Bogiem i chce się przespać z zakonnicą. Zakonnica zgodziła się bez gadania, ale poprosiła, żeby był to stosunek analny, bo musi ona pozostać dziewicą. Hippis zgodził się, a gdy skończył zrzucił kaptur i krzyknął:
- Ha, ha, jestem hippisem !!!
- Ha ha - krzyknęła zakonnica - jestem kierowcą autobusu !!!