Opętanie [Rzeszów]


Studentka z Rzeszowa opowiada wstrząsającą historię zniewolenia przez demona.

Ludzie myślą, że szatan i złe duchy są tylko w horrorach. Ja wiem, że istnieją naprawdę. Wiem, jak to jest być w niewoli demona, który powoli spycha cię w najczarniejszą otchłań, przejmuje kontrolę nad tobą i całym twoim życiem i robi wszystko, żebyś się poddał i wreszcie ze sobą skończył raz na zawsze... - Agnieszka urywa na moment swoją historię...

Na szyi ma medalik z Matką Bożą, srebrny, na grubym łańcuszku. Nie rozstaje się z nim od kilku lat. - Ile to już minęło? - zastanawia się na głos. - Pierwszy atak opętania miałam 5 lat temu. W zeszłym roku byłam na ostatnim egzorcyzmie. Poczułam wtedy ogromną radość, pokój i szczęście. I silne, wewnętrzne przekonanie, że w końcu jestem wolna - mówi onieśmielona szczupła, spokojna dwudziestolatka.

Agnieszka nie lubi o tym opowiadać. Tłumaczy, że za każdym razem czuje obawę, że ludzie jej nie uwierzą albo odbiorą to jako sensację. A ona nie chce sensacji. To ma być jej kolejne świadectwo dla dobra innych.

Uwierzyć w diabła

- We współczesnym świecie większość ludzi i nawet niektórzy teolodzy przestali wierzyć w istnienie szatana. Diabeł postrzegany jest jako synonim zła i grzechu. A szatan to istota realna, która ma jaźń, umysł i wolę, to zbuntowany anioł, wróg, kłamca. Z punktu widzenia moralnego jest to antyosoba, która przekreśliła związek z Bogiem i przez to stała się Antychrystem. Jego przesycone złem działanie dąży do unicestwienia człowieka. Fakt, że ludzie w niego nie wierzą, to jego największy sukces, który pozwala mu działać bez przeszkód - twierdzi ks. prof. Krzysztof Góźdź z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Opętanie to prawdziwe, bezpośrednie działanie, jakie szatan wywiera na duszę i ciało człowieka. Demon wchodzi w osobę, by ją dręczyć i niszczyć.

Otworzyła furtkę szatanowi

- Nie byłam bardzo wierząca. W mojej rodzinie nie mówiło się o Bogu. Nie chodziliśmy do kościoła, nie modliliśmy się. Do Pierwszej Komunii Świętej poszłam chyba tylko dlatego, że inne dzieci też szły - zaczyna opowieść Agnieszka.

Pod koniec gimnazjum zaczęła odczuwać jakąś wewnętrzną pustkę, której nie umiała nazwać i wypełnić. Wtedy odkryła buddyzm, feng-shui i jogę. Po medytacjach, które miały odrywać jej niespokojną duszę od ciała i ziemskich trosk, i przynosić spokój, czuła się coraz gorzej.

- Rodziny, które zgłaszają się do mnie z problemem opętania u dziecka, mają zwykle słaby system wartości religijnych. Młody człowiek szczególnie boleśnie odczuwa pustkę duchową i stara się ją czymś wypełnić. Stąd biorą się bardzo niebezpieczne doświadczenia z magią i okultyzmem, które nierzadko kończą się zniewoleniem przez złego ducha - nie ukrywa Kornela Lipiec, psycholog kliniczny specjalista.

Zły dręczył mnie i niszczył

- Byłam wtedy w pierwszej klasie liceum - kontynuuje swoją historię Agnieszka.

- Czułam, że działo się ze mną coś bardzo złego. Zamykałam się na ludzi. Czułam, jak nasila się we mnie wrogość i agresja do nich i świata. Popadałam w coraz większą depresję, jakbym wpadała w czarną dziurę. Nie umiałam sobie poradzić z rozpaczą i cierpieniem, które mnie przygniatały. Byłam tak wymęczona wewnętrznie, że często nie miałam siły zwlec się z łóżka i iść do szkoły. W takich chwilach myślałam, żeby z sobą skończyć. Nie wiedziałam, że to demon powoli mnie unicestwiał. Jeszcze wtedy się nie ujawnił, nie musiał. Ataki przyszły dopiero wtedy, gdy zaczęłam chodzić do kościoła - dziewczyna milknie na moment.

Rodzice sądzili, że jej odjechany styl ubierania, przeładowany biżuterią, mocny makijaż i kolorowe włosy to wyraz buntu nastolatki. Lekarze nie wierzyli, że nie bierze narkotyków, gdy badali jej wiecznie rozszerzone źrenice.

- Ludzie mówili, że się zmieniłam nawet z wyglądu. Miałam dziwny, złowrogi wyraz twarzy, taki trochę demoniczny - wspomina.

- Zawinioną przyczyną opętania może być dobrowolne oddanie się diabłu, np. w sektach satanistycznych, a także świętokradztwo, uprawianie i korzystanie z okultyzmu, magii i wróżbiarstwa. Niebezpieczne jest korzystanie z usług tzw. bioenergoterapeutów, radiestetów oraz różnych praktyk leczniczych i relaksacyjnych związanych z religiami i kultami pogańskimi. Demon może też zniewolić osobę, która padła ofiarą przekleństwa i czarów, zwłaszcza tych ze strony przodków. W wyjątkowych przypadkach opętanie może być wyłącznie doświadczeniem dopuszczonym przez Boga w celu ekspiacyjnym - wyjaśnia ks. Jacek Goleń, egzorcysta.

Wtedy jeszcze tego nie wiedziała. Czytała książki okultystyczne pełne tajemniczych praktyk, podrzucane przez znajomych satanistów, z którymi przyjaźniła się przez pewien czas.

Bóg złapał mnie za nogę

Nie wie, co by się z nią stało, gdyby nie dziewczyna z grupy modlitewnej, którą poznała przypadkiem. To ona powiedziała jej kiedyś, że "Bóg jest miłością". Postanowiła to sprawdzić. Poszła do kościoła na mszę tylko po to, żeby udowodnić sobie, że to nieprawda.

- Byłam tak rozdrażniona i rozproszona, że nie docierało do mnie ani jedno słowo księdza. Patrzyłam z pogardą i nienawiścią na tłumy, które tam przyszły. Ledwo wytrzymałam mszę, tak źle się tam czułam. Ta dziewczyna powiedziała, że będzie mi łatwiej, gdy nauczę się modlić - wyznaje szczerze Agnieszka.

Demon robił ze mną, co chciał

Stoczyła prawdziwą bitwę wewnętrzną, zanim poszła na spotkanie modlitewne. Wtedy To się stało... - Gdy ludzie zaczęli się modlić nade mną, traciłam świadomość. Ale demon jeszcze się maskował.

Z każdą kolejną modlitwą było coraz gorzej. Ksiądz zasugerował wizytę u egzorcysty - opowiada Agnieszka.

Dopiero tam, na rozkaz egzorcysty, szatan się ujawnił. Agnieszce z trudem przychodzi opowiadanie szczegółów. - Ja nie wiem, co się wtedy ze mną dzieje. Tracę świadomość i demon robi ze mną, co chce. Wiem tylko, jak miał na imię, powiedział to księdzu egzorcyście, ale proszę o to nie pytać - mówi błagalnym głosem, a w jej oczach widać smutek i obawę.

Świadkowie ataków opętania dziewczyny opowiadają sceny przerażające, jak z najgorszego horroru. - Modliliśmy się, gdy nagle Agnieszka opadła na krzesło, jakby straciła przytomność. Po chwili ocknęła się, z przewróconymi do góry białkami oczu i zaczęła charczeć i krzyczeć strasznym, demonicznym grubym głosem niezrozumiałe słowa, w dziwnym języku, przypominającym aramejski. Wiła się, jęczała i krzyczała jak w ataku padaczki, a jej twarz była zupełnie odmieniona, taka nieludzka i wykrzywiona. To był straszny widok - opowiada anonimowo, za zgodą dziewczyny, osoba z grupy modlitewnej.

Po kilku atakach Agnieszka uwierzyła, że istnieje szatan i że to on ją zniewolił.

- Pomyślałam wtedy, że tylko Bóg może mi pomóc. Za namową księdza egzorcysty wyspowiadałam się po raz pierwszy od wielu lat. Gdy chciałam iść do komunii, czułam jak demon siłą próbował mnie zatrzymać, jakbym przyrosła do ławki. Pomodliłam się gorąco i pomogło. Zaraz po tym, gdy przyjęłam komunię, zrobiło mi się niedobrze i przełyk dosłownie mnie palił - wyznaje szczerze.

Ataki opętania i niechęć do kościoła i sakramentów były coraz rzadsze w miarę odprawianych nad nią egzorcyzmów. Aż w końcu zupełnie ustąpiły. - Nie wiem, co by się ze mną stało, gdyby nie modlitwy księdza i innych osób. To tak, jakby Bóg darował mi drugie życie - dziewczyna milknie zamyślona.

Boi się, jak diabeł święconej wody

Rytuał Egzorcyzmów Kościoła Katolickiego podaje kilka podstawowych objawów, które pozwalają rozpoznać opętanie i odróżnić je od choroby psychicznej. Najbardziej charakterystyczny to gwałtowna nienawiść do Boga, imienia Jezusa, Maryi i innych świętych, to również niechęć do Kościoła, słowa Bożego, przedmiotów sakralnych, obrzędów, zwłaszcza sakramentalnych, i do świętych obrazów. Osoba zniewolona przez demona może też wypowiadać słowa w nieznanych sobie językach, często nieistniejących, i demonstrować siłę nieproporcjonalną do wieku i przekraczającą znacznie naturalne możliwości. Może też posiadać nadnaturalną znajomość rzeczy ukrytych, przeszłości i przyszłości.

Coraz częściej u zniewolonych pojawiają się też zaburzenia somatyczne i psychiczne. Demon dąży do wewnętrznego unicestwienia człowieka. U osób opętanych pojawia się rozpacz, wyczerpanie fizyczne i psychiczne, bezsenność, depresja, frustracja i obsesyjne myśli samobójcze. Szatan niszczy też fizycznie. Może wywoływać nowotwory, paraliże, wstręt do jedzenia, zaburzenia oczu, bóle głowy i żołądka.

Egzorcysta demaskuje demona

Decyzję o zastosowaniu egzorcyzmu podejmuje kapłan egzorcysta po wnikliwym zbadaniu sprawy, zachowując tajemnicę spowiedzi. Nie wolno mu też ujawniać tego, co dzieje się podczas egzorcyzmów.

- Podstawą do odprawienia egzorcyzmu są objawy wymienione w Rytuale Egzorcyzmów Kościoła Katolickiego. W 1998 roku papież Jan Paweł II zaaprobował i podpisał nowy obrzęd egzorcystyczny. Warunkiem przystąpienia do egzorcyzmu jest moralne przekonanie kapłana, że osoba, nad którą ma go sprawować, jest naprawdę opętana przez diabła. W miarę możliwości duchowny musi też uzyskać jej zgodę. Egzorcysta nie powinien też zbyt łatwo wierzyć w opętanie u osób, które już wcześniej mają zdiagnozowaną chorobę psychiczną, a także u skarżących się na pokusy, opuszczenie lub wewnętrzne udręczenie. Z drugiej strony rytuał przestrzega, by nie dać się zwieść, że choroba jest czysto naturalna, co demon może stosować w celu odciągnięcia od egzorcyzmu - tłumaczy ks. Jacek Goleń.

Pewność, że zły duch jest w kimś obecny, można mieć dopiero po wykonaniu egzorcyzmu, który zmusza go do ujawnienia się. Dlatego kapłan może zastosować egzorcyzm próbny, wypowiadany choćby tylko w myślach np. "W imię Jezusa Chrystusa rozkazuję ci, wyjdź z tej osoby". Często w takich przypadkach szatan manifestuje swoją obecność przez osobę zniewoloną. Niekiedy wystarczy, że egzorcysta wypowie przy niej głośno modlitwę "Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu" i demon daje o sobie znać. Błogosławieństwo kapłana lub okazanie krzyża osobie opętanej, może spowodować panikę agresję, a nawet ucieczkę - stwierdza ks. Goleń.

Uwolnić może tylko kapłan

Kapłan podkreśla, że odprawienie egzorcyzmu wymaga odpowiedniego przygotowania duchowego i zarezerwowane jest jedynie dla wybranych przez biskupa księży, którzy są do tego gruntownie przygotowani. Osoba świecka nie posiada władzy, aby wyrzucić złego ducha. Ludzie, którzy podają się za egzorcystów, często próbują wypędzać demony, posługując się zaklęciami, urokami lub magią. Ich działania prowadzą do jeszcze większego zniewolenia osoby przez kolejne złe duchy.

- Pierwszym egzorcystą był Jezus Chrystus, który słowem i rozkazem wypędzał złe duchy. Władzę tę przekazał swoim uczniom. W początkach chrześcijaństwa egzorcyzmowanie nie było funkcją, ale charyzmatem każdego chrześcijanina, który mógł wypędzać demony w imię Jezusa Chrystusa. Pomiędzy III a V w. n. e. egzorcyzmowanie opętanych zarezerwowano jedynie dla diakonów i kapłanów wyznaczonych przez biskupa. Definitywnie posługę tę zastrzegł dla kapłanów papież Pius XI na początku XX wieku - wyjaśnia egzorcysta.

Opętany czy chory?

- Duża część osób, które się do mnie zgłaszają, uważa, że jest opętana albo dręczona przez szatana. Większość z nich ma zaburzenia psychiczne. Są to często ludzie nieświadomi swej choroby albo długo leczeni bez wyraźnych efektów. Szukają więc ratunku gdzie się tylko da, łudząc się, że ich stan może być wywołany przez działanie złego ducha i wystarczy egzorcyzm księdza, by rozwiązać ich problem. W takich przypadkach odsyłam na badania do lekarza psychiatry lub psychologa. Gdy u jakiejś osoby podejrzewam opętanie, kieruję ją do księdza egzorcysty, bo tylko on jest w stanie potwierdzić zniewolenie - przyznaje ks. Bogusław Przeklasa z Diecezjalnej Poradni Specjalistycznej, dyrektor Radia Via.

Kapłan nie ukrywa, że u osoby opętanej również mogą pojawić się objawy zbliżone do symptomów charakterystycznych dla choroby psychicznej. Jednak gdy towarzyszą im symptomy wymienione w rytuale, zwłaszcza bardzo silna niechęć, wręcz nienawiść do wszystkiego co święte, gdy osoba mówi zmienionym, nienaturalnym głosem w różnych, często niezrozumiałych językach i nie może zapanować nad własnym ciałem, można mieć niemal stuprocentową pewność opętania.

- W takim przypadku bardzo ważnym tropem rozpoznania jest wcześniejszy kontakt osoby ze złem lub otwarcie się na działanie szatana. Uwolnienie osoby opętanej zależy od jej postawy duchowej, intensywności egzorcyzmów oraz modlitwy innych osób - tłumaczy ks. Goleń.

Modlitwy egzorcysty są objęte tajemnicą i przebiegają według ściśle określonego przez Kościół rytuału. Kapłan egzorcysta wypędza demona w imię Trójcy Świętej i Jezusa Chrystusa, za wstawiennictwem Maryi, aniołów i świętych. Oprócz księdza w egzorcyzmie uczestniczy kilka wybranych osób wierzących, zwykle z grup modlitewnych, o stabilnej i odpornej na niezwykłe przeżycia osobowości.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zarządzanie w Administracji Publicznej Rzeszów właściwe
egzorcyzmy i problem opętania
Wikipedia Dyskusja o Bioenergoterapii, satanizm opetanie egzorcyzmy
Rzeszowianka, Teksty piosenek, TEKSTY
8 krokiew ugiecie mn, Budownictwo Politechnika Rzeszowska, Rok IV, Konstrukcje Drewniane, drewno mat
konsystencje, Budownictwo Politechnika Rzeszowska, Rok II, Mechanika Gruntów, Mechanika Gruntów
Moja żona była opętana(1), Zagrożenia duchowe i demonologia
POLITECHNIKA RZESZOWSKA 01
Politechnika Rzeszowska Rok aka Nieznany
Ekonomia - praca zaliczeniowa, WSPiA Rzeszów, Ekonomia
SPRAWOZDANIA - ZSE w Rzeszowie, ELEKTRONIKA
sciaga ekonomia i problemy, Politechnika Rzeszowska, Rok I, Semestr 1, Ekonomia
SPRAWOZDANIA - ZSE w Rzeszowie, ELEKTRONIKA
turnusy bioenergoterapeutyczne, satanizm opetanie egzorcyzmy
08 Magia i opętanie
tytułowa, Budownictwo Politechnika Rzeszowska, Rok IV, Konstrukcje Metalowe, stale

więcej podobnych podstron