19.11.2007 rok
Małgorzata Gałka
MDSD
Francuska prasa prestiżowa
Historia prasy we Francji:
Dzieje prasy francuskiej, a tym samym - początki dziennikarstwa, wiążą się (jak w większości krajów) z wynalezieniem i rozpowszechnieniem druku. Prasa periodyczna we Francji rozwijała się od 1631 roku, kiedy to powstała „La Gazette”, założona przez Theophrasta Renaudot i „Le Nouvelles ordinaires” Jeana Epsteina. Pierwszy dziennik („Le journal de Paris”) ukazał się już w 1777 roku, a wszystkie te tytuły są niemal rówieśnikami polskiego „Merkuryusza Polskiego Ordynaryjnego” czy „Monitora”.
W przeciwieństwie do naszego kraju, gdzie próby wprowadzenia i rozpowszechnienia prasy zostały zaprzepaszczone, a potem przerwane przez zaborców, we Francji dostrzeżono możliwości i siłę oddziaływania gazet. Zaczęto je wykorzystywać już jako swego rodzaju tubę propagandową, ale również jako formę przekazu informacji i istotne forum swobodnej wypowiedzi myśli. Jeszcze przed wybuchem Wielkiej Rewolucji myśliciele francuscy opowiadali się za pełną swobodą słowa i druku. Przykładem może być tu John Milton, który w swojej broszurce „Aeropagiatica a speech to the Parliament of England for the Liberty of unlicenced printing” (1643 rok) twierdził, że wolność drukowania jest naturalnym i podstawowym prawem człowieka.
Dysputa o wolności wypowiedzi i swobodzie druku nasilała się wraz ze wzmożeniem nastrojów antymonarchistycznych. Uchwalona w 1789 roku (tuż po Wielkiej Rewolucji) Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela mówiła o wolności słowa jako jednej z podstawowych swobód obywatelskich. Potwierdzeniem ogólnym postulatów Deklaracji była Konstytucja z 1791 roku, w której do kwestii wolności prasy odnosiły dwa artykuły.
Dyskusja nad wolnością słowa, a tym samym - swobodą prasy i druku - była kontynuowana przez cały XIX wiek. Mimo znacznych ograniczeń nałożonych na redakcje i drukarzy ze strony Napoleona Bonaparte, nie zaprzestano podejmowania prób tworzenia konkretnych rozwiązań prawnych. Między innymi Benjamin Constant w 1814 roku wydał broszurę „De la liberte des brochures, des pamphletes et des journaux, consideree sous le rapport de l'interet du Gouvernement”, w której krytykował Napoleona za skrępowanie opinii publicznej. Warto też wspomnieć, że już w 1817 roku pojawiły się pierwsze próby uchwalenia prawa prasowego - Francja staje się tym samym jednym z prekursorów ustawodawstwa w tej dziedzinie. Wśród wielu przepisów obowiązującej dziś ustawy prasowej, na uwagę zasługuje tak zwane prawo odpowiedzi, na mocy którego właściciele dziennika byli zobowiązani umieścić sprostowanie (odpowiedź) osoby wymienionej w artykule w ciągu 3 dni od otrzymania pisemnej odpowiedzi tej osoby.
Proces formowania rynku prasowego we Francji trwał do wybuchu II wojny światowej i nie ulegał drastycznym zmianom. Jedną z większych było jedynie wprowadzenie w latach międzywojennych taniej prasy, która czerpała dochody z reklam (do tamtej pory marginalnego źródła dochodu gazet). Dopiero wybuch wojny spowodował drastyczne zmiany na rynku prasowym we Francji. Profesor Bartłomiej Golka w książce „System medialny Francji” wymienia trzy przyczyny tych przeobrażeń: korupcję i demoralizację znacznej części przedwojennej prasy, która zatruwała społeczeństwo (prasa ta stała się początkiem prasy kolaboracyjnej), stworzenie przez ruch oporu gazet patriotycznych i ideowych, o których myślano, że wystarczy je kontynuować po wojnie, nie zmieniając charakteru informacji oraz zaangażowanie w problemy prasy wielu wybitnych intelektualistów działających w różnych organizacjach ruchu oporu.
W grupie gazet kolaboracyjnych (porównywanych często, choć błędnie do polskich „gadzinówek”) znalazły się takie tytuły jak „Le Matin”, „Le Temps” (za jego następcę uważa się „Le Monde”), „Paris-Soir”, czy „Le Petit Journal”. Ukazywały się one legalnie i pod czujnym okiem Niemców, dlatego okupowani Francuzi nie uważali ich za wiarygodne i bezstronne. Osobną grupę stanowiły tytuły konspiracyjne, takie jak „Combat” (do którego pisał między innymi Albert Camus), „Liberation” (jedno z pierwszych głośnych pism konspiracyjnych), czy „Resistance”. Ciekawym zjawiskiem jest pismo komunistów „L'Humanite”, zdelegalizowane jeszcze przez rząd francuski w 1939 roku, które również uchodzi za prasę konspiracyjną (podwójnie zakonspirowaną). Nieco inną taktykę przyjął „Le Figaro”, który w obawie
przed zamknięciem i z powodu braku pracowników zawiesił swoją działalność przed wojną. Dzięki temu po 1945 roku nie był narażony na proces i konfiskatę mienia, tak jak to miało miejsce z 115 tytułami przedwojennymi, które oficjalnie ukazywały się podczas wojny.
Charakterystyka rynku prasy we Francji po II wojnie światowej:
Wspomniany podział prasy na pisma oficjalne i konspiracyjne miał niebagatelny wpływ na wygląd ryku prasowego po wojnie. 30 września 1944 roku (okres sprawowania władzy przez Rząd Tymczasowy generała de Gaulle'a) ogłoszone zostały trzy zarządzenia, zgodnie z którymi:
- zakazywano ukazywania się pism działających legalnie podczas wojny;
- zapowiedziano pociągnięcie do odpowiedzialności właścicieli tych gazet;
- minister informacji został jedyną osobą uprawnioną do wydawania pozwoleń na
prowadzenie tytułu.
Skutkiem takiej polityki, zamknięto część przedwojennych tytułów, konfiskowano sprzęt i papier, a nawet wykonywano wyroki śmierci na kolaborujących dziennikarzach
(Georges Suarez, dyrektor „d'Aujourd'hui”).
Jednocześnie z zamykaniem starych gazet, spontanicznie pojawiały się nowe lub reaktywowane były stare, ale pod nowymi tytułami. Z ukrycia wychodziła też prasa konspiracyjna. Tak duża ilość powoływanych gazet w krótkim czasie nie sprzyjała kontroli - mimo odgórnych prób regulacji nie do końca udało się władzom panować nad powojenną prasą. Rynek prasy regulował się sam - niektóre tytuły upadały (tylko do 1947 roku zamknięto 115 gazet), inne łączyły się ze sobą. Według historyka prasy, Jeana Mottina, w powojennej Francji największy wzrost czytelnictwa odnotowały dzienniki informacyjne, nastawione na zysk. Cechą charakterystyczną tych tytułów było stopniowe ograniczanie publicystyki, a w końcu - zastąpienie jej bezstronną informacją. Stopniowo na znaczeniu tracić zaczęły gazety partyjne („L'Humanite”), a zyskiwała prasa jak najbardziej neutralna („Le Monde”). W latach 50. zmniejszyła się też siła oddziaływania dawnych tytułów konspiracyjnych, z których część (jak „Franc-Tireur”) została wykupiona i poddana gruntownym przemianom, a pozostałe (jak „Combat”) po prostu upadały.
Ważną rolę w systemie prasy odegrała reklama. Od 1951 roku powierzchnia reklamowa w dziennikach zwiększała się na skutek ożywienia gospodarczego i zwiększenia się roli reklamy w przemyśle.
Kolejnym zjawiskiem mającym wpływ na wygląd powojennego rynku gazet jest koncentracja. We Francji przebiegała ona dość chaotycznie i wiązała się z nieustabilizowaniem systemu - tytuły łączyły się, część gazet kupowano i likwidowano, sporo przeszło gruntowną przemianę pod okiem nowych właścicieli. Koncentracja przebiegała jednak nietypowo i nie doprowadziła do monopolizacji rynku - zaważyły tu względy tradycji pluralizmu prasy.
Na koniec warto wspomnieć o prawie prasowym we Francji, które ma największy wpływ na kształt systemu medialnego tego kraju. Francuzi, mimo deklarowanego liberalizmu, mają surowe regulacje prawne dotyczące prasy. Prawo prasowe z 1986 roku nakazuje przejrzystość finansową przedsiębiorstwa medialnego, niezależność dziennikarzy i pluralizm mediów. Uniemożliwia też wielkim koncernom wykupywanie większości udziałów w dziennikach informacyjnych ogólnokrajowych do 30 procent nakładów, jeśli koncern nie kontroluje innych mediów i do 10 procent w przypadku prowadzenia interesów w mediach audiowizualnych (produkcja programów itp.). Dodatkowo, w latach dziewięćdziesiątych wprowadzono przepisy regulujące stosunki między odbiorcami mediów a reklamodawcami - ograniczono ilość reklamy w mediach, co miało służyć ochronie odbiorców.
W takich warunkach prawnych i społecznych kształtowała się prasa prestiżowa we Francji. W okresie powojennym ważną rolę w społeczeństwie pełniło kilka z nich, które zostały przedstawione poniżej.
„Le Monde”:
„Le Monde” to dziennik o prestiżu nie tylko krajowym, ale również ogólnoświatowym. Porównywany jest do brytyjskiego „The Times” czy amerykańskiego „New York Times”. Gazeta został powołana w 1944 roku, już po wyzwoleniu Francji, ale jej początki sięgają II połowy XIX wieku i ściśle wiążą się z innym dziennikiem, „Les Temps” ( czyli „Czas” - wchodził tym samym do rodziny gazet-„czasów”, jak krakowski „Czas”, „The Times”, „Die Zeit” ). Gazeta ta została zamknięta pod zarzutem kolaboracji z Niemcami, a majątek po niej przejęła spółka anonimowa z ograniczoną odpowiedzialnością ( SARL ) i akcjonariusze: Hubert Beuve- Mery, Rene Courtin oraz Christian Funck- Brentano, których uważa się za założycieli „Le Monde”. Pierwszy numer dziennika ukazał się 19 grudnia 1944 roku w nakładzie 140 tysięcy egzemplarzy. Forma pisma i szata graficzna zostały przejęte po „Les Temps”, podobnie jak część redakcji i sprzęt. Dzięki temu dziennik już od pierwszych dni powojennej rzeczywistości mógł się ukazywać ( co przy braku papieru i sprzętu oraz problemach kadrowych było dużym sukcesem ). Co ciekawe, kiedy w styczniu następnego roku gazety we Francji musiały zmniejszyć swój format z powodu braku papieru, „Le Monde”, aby uniknąć zmniejszenia informacji, zdecydował się na ograniczenie nakładu o połowę.
„Le Monde” należy przede wszystkim do akcjonariuszy wewnętrznych, głównie pracowników redakcji zrzeszonych w Societe de redacteurs - 36% udziałów. Pozostali udziałowcy to czytelnicy lub drobne przedsiębiorstwa. Sporą część udziałów (choć nieprzeważającą ) ma wydawnictwo Hachette. Ponadto, od 1994 roku, w obliczu problemów finansowych, SARL przekształciła się na spółkę anonimową, z dyrekcją i zarządem, który miał czuwać nad zarządzaniem. Charakter gazety zmienił się na bardziej komercyjny ( pojawiła się większa ilość reklam ).
Dziennik liczy średnio 40 stron i jest podzielony na siedem działów: Międzynarodowy, Horyzonty, Przedsiębiorstwa, Społeczeństwo, Dzisiaj i Kultura. Ponadto, w „Le Monde” znajdują się też dodatki, jak Ekonomia, Inicjatywy-zatrudnienie czy Świat Książki. Ma tekże swoje wydanie internetowe, dostępne pod adresem www.lemonde.fr. Należy też wspomnieć, że „Le Monde” ukazuje się jako popołudniówka, zazwyczaj po godzinie 16. z datą następnego dnia.
Dziennik początkowo informował swoich czytelników o bieżących wydarzeniach w sposób dość prymitywny - po prostu drukował oficjalne dokumenty międzynarodowe. Tak było w przypadku pierwszego numeru, który zawierał tekst układu o przyjaźni Francji i Związku Radzieckiego. Gazeta jednak dość szybko znalazła się w czołówce paryskich dzienników ogólnokrajowych. Wśród czytelników początkowo przeważały osoby starsze, o wyższym wykształceniu, pochodzące zazwyczaj burżuazji o poglądach liberalnych.
Z czasem, pod wpływem przemian szaty graficznej i języka, „Le Monde” zaczęli czytać również studenci. Bez wątpienia jest to dziennik elitarny, którego główną rolą jest informowanie i analizowanie wydarzeń, a główny wyróżnik stanowi szeroka publicystyka. Powszechnie uważa się, że dziennik jest obiektywny i centrowy, stara się nie odchylać w żadną ze stron politycznych. Mimo wprowadzania zdjęć i „odmładzania”, nadal jest tytułem dla osób wykształconych, z odpowiednim przygotowaniem. Cechą charakterystyczną jest tez język gazety - poprawny, niemal literacki, sprawnie operujący fachową terminologią.
„Le Monde” jest dziennikiem o dużym znaczeniu nie tylko we Francji, ale również na świecie. Ma cytowalność porównywaną do „The Times” i „New York Times”. Ryszard Kapuściński twierdził, że „Le Monde” to „przyczółek wysokiej jakości” („Newsweek Polska nr 16-17/01 ). Ponadto, uważany jest za dziennik analityczny, w którym najważniejszą rolę pełni publicystyka i komentarz, a informacja znajduje się na drugim planie i stanowi jedynie zaczątek wszelkich analiz.
„Le Figaro”:
Założony w 1854 roku przez Hipolita de Villemessant „Le Figaro” początkowo nie należał do grupy dzienników prestiżowych - był tygodnikiem satyrycznym. Świadczy o tym już sam tytuł, nawiązujący do opery „Wesele Figara” oraz motto dziennika, zaczerpnięte z tego samego utworu: "Sans la liberté de blâmer, il n'est point d'éloge flatteur" („Bez prawa do krytyki nie może istnieć wolność prasy”). Swoją pozycję gazety satyrycznej, wyśmiewającej absurdy epoki ponapoleońskiej (restauracji Bourbonów) utrzymał do 1866 roku, kiedy to podjęta została współpraca z tak znanymi pisarzami jak Albert Wolff, Emil Zola czy Aleksander Dumas. Wówczas to na pierwszej stronie gazety dopisano podtytuł „Przegląd Literacki”. Niedługo potem „Le Figaro” stał się dziennikiem i przez cały XIX wiek stabilizował swoją pozycję na rynku prasy. Jako pierwsza francuska gazeta, wysyłał korespondentów zagranicznych, pierwszy też ujawnił aferę Dreyfusa, porównywaną do afery Watergate (Emil Zola „J'accuse”, 1894 rok). W czasie I wojny światowej „Le Figaro” działał w konspiracji i pierwszy na świecie ogłosił zakończenie wojny. W 1942 roku gazeta została zamknięta ze względu na toczącą się we Francji wojnę i dzięki temu nie Niemcom nie udało się zmusić ją do kolaboracji, a tym samym, mogła spokojnie ukazywać się po wojnie. W latach 50. była jedynym dziennikiem o charakterze prawicowym, który cieszył się dużą popularnością. Uważa się, że to zasługa ówczesnego dyrektora dziennika, Pierre'a Brissona, który dbał o wysoki poziom i obiektywizm. W tym samym czasie powołane zostało Towarzystwo Wydawców „Le Figaro” - instytucja, która ma dbać nad wprowadzaniem akcji gazety na giełdę. Działania przyniosły wymierne efekty i stabilizację formuły gazety - począwszy od lat 60. jej wygląd nie zmienił się.
Problemy pojawiły się natomiast w kwestiach własności dziennika - w 1950 roku decyzją zgromadzenia akcjonariuszy „Le Figaro” został podzielony na dwa stowarzyszenia: wydawców i właścicieli. W pierwszym z nich znaleźli się dziennikarze, którym zagwarantowano pełne prawo do decydowania o wyglądzie gazety. Kiedy więc 1964 roku rodzina Cotnareanu ( akcjonariusze ) zaproponowała kupno swoich akcji spółce Prouvosta i Beghina ( która posiadała już część akcji, a po zakupie stałaby się głównym właścicielem gazety ), dziennikarze zaprotestowali. Domagali się wówczas prawa udziału w organach zarządzających spółki i możliwości zablokowania wyboru dyrektora gazety. Prouvost żądania te odrzucił, skutkiem czego w maju 1969 roku doszło do dwutygodniowego strajku dziennikarzy. W 1955 roku Prouvost sprzedał 55% akcji Hersantowi, na skutek czego część dziennikarzy opuściła gazetę lub została zwolniona. Hersant stał się tymczasem wydawcą gazety ( z czasem w swoim wydawnictwie Socpresse wyodrębnił Le Figaro Holding ). Kiedy w 1996 roku umiera Hersant, udziały po nim przejmuje Yves De Chaisemartin, który następnie sprzedaje część udziałów grupie Dessault.
Redaktorem naczelnym „Le Figaro” jest obecnie Jean De Belot, który nadzoruje prace bisko 1200 dziennikarzy - zarówno tych paryskich jak i korespondentów zagranicznych. Redagują oni poranne wydanie codzienne gazety, „Le Figaro Magazine”, odłam dziennika zajmujący się publicystyką oraz poświęcony kobietom „Madame Figaro”, a także 11 dodatków tematycznych. Oprócz tego, „Le Figaro” ma swoje wydanie on-line, dostępne na stronie www.lefigaro.fr.
Dziennik o typowo konserwatywnym i prawicowym profilu ma obecnie 1 500 000 czytelników, a jego średni nakład przekracza 400 000 egzemplarzy.
„La Croix”:
„La Croix” to przedstawiciel konserwatywnych mediów katolickich we Francji. Gazeta została założona w 1880 roku przez ojca Emanuela d'Alzon i była początkowo katolickim miesięcznikiem. Jej popularność była jednak tak duża, że trzy lata później zdecydowano się przekształcić ją na dziennik. Podczas drugiej wojny światowej siedziba redakcji znajdowała się w Bordeaux, a sam dziennik wznowił swoją działalność dopiero w 1945 roku.
Początkowo „La Croix” walczył z powszechną laicyzacją kraju, sprzeciwiał się rozwodom i świeckiemu szkolnictwu. Z czasem jednak złagodzono prawicowy charakter tytułu - stało się to za sprawą ojca Gabela, który od 1949 roku zaczął unowocześniać tytuł. Wprowadzono nowe rubryki, jak Kino, Teatr, Sport czy Moda. W 1956 roku z pierwszej strony zniknął znak krzyża, co miało przekonać do gazety wyznawców innych religii niż katolicyzm i osoby niewierzące. Próba ta zakończyła się jednak niepowodzeniem i „La Croix” nie wyszedł poza grupę swoich stałych czytelników (głównie katolików). Dalsze zmiany próbuje wprowadzić Bruno Frappat, który przeszedł do „La Croix” na stanowisko redaktora naczelnego z „Le Monde”. Odmłodził nieco szatę graficzną, zmienił wygląd kolumn, a także przyczynił się do stworzenia strony internetowej www.la-croix.com.
Pod względem treści, „La Croix” jest obecnie podobny do naszego „Gościa Niedzielnego” - ma poglądy łagodnie konserwatywne i nadal jest zaliczany do prasy prawicowej. W tekstach dotyczących Kościoła nie boi się krytykować niektórych poczynań, jest otwarty na dialog z innymi religiami i szeroko pisze o społecznej nauce Kościoła.
Wydawcą gazety jest grupa Bayard Presse, nakład dzienny to 123 tysiące egzemplarzy. Od 1968 roku ukazuje się w formie tabloidowej (zmniejszonym formacie). Jako dziennik o szczególnej roli społecznej a także zamieszczający mało reklam, korzysta z dotacji z budżetu państwa.
„Le Parisien”:
„Le Parisien” to kolejny prestiżowy dziennik francuski, powstały w 1944 roku jako „Le Parisien libere”. Założycielem był Emilien Amaury, a korzenie tego tytułu sięgają prasy konspiracyjnej. Pierwszy numer dziennika ukazał się 22 sierpnia, a artykuł na pierwszej stronie dotyczył zbliżającego się wielkimi krokami zwycięstwa w wojnie. „Le Parisien” to jeden z pierwszych zalegalizowanych przez rząd de Gaulle'a tytułów, choć trzeba przyznać, że od momentu powstania przeszedł wiele gruntownych przemian. Początkowo reklamowała się jako gazeta informacyjna „przeznaczona dla wszystkich i otwarta dla wszystkich problemów świata”, chcąc w ten sposób przyciągnąć do siebie drobnomieszczaństwo i robotników. W tym celu zastosowano nawet system prenumeraty dziennika z dostawą do domu. W latach 70. gazeta miała największy nakład wśród dzienników, ale obecnie plasuje się już na dalszych pozycjach (choć nadal pozostaje w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych nad Sekwaną gazet).
Z historią dziennika wiąże się też problem tzw. cenzury robotniczej - w marcu 1975 roku próba zwolnienia części drukarzy zakończyła się trwającą ponad rok akcją protestacyjną. „Le Parisien libere” drukowano poza Paryżem a nawet zagranicą (w Belgii). Dopiero w 1977 roku udało się podpisać porozumienie, w którym gwarantowano drukarzom pracę. Mówiąc o historii gazety, warto wspomnieć jeszcze o zmianie tytułu - w 1986 roku razem z „odświeżeniem” dziennika, stracił on część tytułu - przemianowano go na „Le Parisien” i do dziś ukazuje się właśnie pod tym tytułem. Zmianom ulegał też format gazety - najpierw duży, potem przez pewien czas duży i tabliodowy, a obecnie całkowicie zrezygnowano z formatu dużego na rzecz berlińskiego.
Obecnie, oprócz wydania paryskiego, gazeta ma dziesięć wydań regionalnych. Artykuły w „Le Parisien” są stosunkowo krótkie, ale napisane zwięźle i poprawnie. Język nie jest specjalnie wyszukany, a raczej prosty, bo gazeta ma docierać do średnio wykształconej warstwy ludności. Zdjęcia i ilustracje odpowiadają zamieszczanym obok tekstom. Nakład dziennika to ponad 500 tysięcy egzemplarzy. Właścicielem gazety jest Grupa Amaury (rodzina założyciela tytułu), a obecnym redaktorem naczelnym -Vincent Régnier.
„Liberation”:
Tytuł „Liberation” (czyli Wyzwolenie) we Francji nosiło kilka gazet. Jedną z bardziej znanych był „Liberation” okresu II wojny światowej - gazeta konspiracyjna, jedna z najsławniejszych w ówczesnej rzeczywistości i ukazująca się do wyzwolenia w ilości 50 tysięcy egzemplarzy. „Liberation”, o którym poniżej mowa nie jest jednak spadkobiercą tego głośnego podziemnego czasopisma. Ukazujący się obecnie dziennik został założony w 1973 roku, a jednym z jego ojców był znany filozof egzystencjalista Jean Paul Sartre. Początkowa linia polityczna dziennika to skrajna lewicowość, a mottem gazety było hasło « Peuple prend la parole et garde-la » (czyli w wolnym tłumaczeniu: „Lud otrzymuje słowo i ufa mu”). Pierwszy numer pojawił się w kwietniu, ale dopiero 22 maja gazetę można było kupić w kioskach. Po odejściu z redakcji Sartre'a (zrezygnował w 1980 roku z powodu złego zdrowia), a także pod wpływem problemów finansowych i konfliktów wewnętrznych tytuł został zawieszony, by pojawić się w 1981 roku pod kierownictwem Serge July. Gazeta złagodziła wówczas swoją linię i poszła w stronę socjaldemokracji. Od tamtej pory mówi się o tzw. drugiej edycji gazety, kiedy to po okresie dość silnego radykalizmu przyszedł czas na złagodzenia formuły. W latach 1981 - 1990 gazeta zmieniała swoją szatę graficzną, wzbogacała teksty coraz większą ilością zdjęć, a także stopniowo zwiększała swoją objętość. Na rynek prasowy weszły też „Libération Lyon” i „Libération magazine”.
W 1994 roku „Liberation” przechodzi ostatnią wielką przemianę - trzecia edycja gazety ma już 80 stron i jest dziennikiem lewicowym, po części finansowanym z pieniędzy milionera Edwarda Rotschilta. Do 1997 roku dziennik posiadał mocną pozycję, którą zawdzięczał maksymalnemu skupieniu się na zaspokajaniu potrzeb odbiorców. Wynikiem takiej polityki są obecne do dziś rubryki: Vous, Metro, Plaisir i Travail oraz dodatek Multimedia.
„Liberation” jest wydawane przez spółkę anonimową z ograniczoną odpowiedzialnością ( SARL ), a udziały w niej mają między innymi: Edward Rotschilt, Grupa Pathe oraz sami pracownicy dziennika. Nakład oscyluje w granicach 150 000 egzemplarzy.
Podsumowanie:
Rynek prestiżowej prasy francuskiej jest zróżnicowany i reprezentuje wszystkie opcje
polityczne. Z jednej strony pisma lewicowe to „Liberation”, z drugiej zaś konserwatywno-prawicowe tytuły to „Le Figaro” i „Le Parisien”. W centrum znajduje się natomiast „Le Monde”, a prasę katolicką i prawicową reprezentuje „La Croix”. Oczywiście wymienione tytuły to tylko najważniejsze pozycje na rynku medialnym - nie wymieniono tu gazet o mniejszych nakładach, prasy brukowej i specjalistycznej. Na tym ułamku widać jednak wyraźnie, że system medialny Francji jest jednym z bardziej dojrzałych i stabilnych w Europie. Świadczy też o tym fakt, iż przez ostatnich kilka lat na rynku nie pojawił się żaden nowy tytuł.
Tematyka prasy prestiżowej to przede wszystkim sprawy dotyczące kraju - polityka, gdzie dużo uwagi poświęca się prezydentowi Sarkozy'emu, społeczeństwo i kultura. Ciekawostką jest fakt, że pomiędzy działem krajowym a zagranicznych znajdują się teksty dotyczące sytuacji w krajach administrowanych przez Republikę - koloniach lub byłych koloniach, państwach, gdzie wpływ Francji nadal jest spory. Dopiero po tych doniesieniach znajdują się informacje o reszcie świata, ze szczególnym uwzględnieniem struktur Unii Europejskiej.
Wszystkie wymienione wyżej tytuły mają swoje wydanie internetowe.
Źródła:
Golka Bartłomiej „System medialny Francji”, Warszawa 2001
„Le Monde”, numery z 12, 13, 14 i 15 listopada
„Le Figaro” numery z 12, 13, 14 i 15 listopada
Cyt za: B. Golka „System medialny Francji”, Warszawa 2001, s.13.
Cyt za: B. Golka „System medialny Francji”, Warszawa 2001, s.17.
B. Golka „System medialny Francji”, Warszawa 2001, s.23.
Cyt. Za: B. Golka, „System medialny Francji”, Warszawa 2001, s.40
dane z 1996 roku
Cyt. Za: B. Golka, „System medialny Francji, Warszawa 2001, s.72.
11