Stosunki PRL RFN


Stosunki PRL-RFN

POD

REDAKCJĄ

JERZEGO

SKIBIŃSKIEGO

Wydawnictwo Ministerstwa

Obrony Narodowej

Obwolutę, okładkę i stronę tytulową projektował PIOTR LEWANDOWSKI

Redaktor WANDA DURACZYNSKA

Redaktor techniczny DANUTA WDOWCZYK

SPIS TREŚCI

© Copyright by Wydawnictwo

Ministerstwa Obrony Narodowej

Warszawa 1985

0x01 graphic

ISBN 83-11-07163-2

Wstęp (Jerzy Skibiński) ......... 9

Rozdział I

MIĘDZYNARODOWE TŁO STOSUNKÓW PRL — RFN W TRZYDZIESTOLECIU POWOJENNYM (Wacław Pią-tkowsM) ............... 15

1. Po klęsce Trzeciej Rzeszy ........ 15

2. Zimna wojna ............ 18

3. Równowaga sił ........... 25

4. Odprężenie ............. 30

Rozdział II'

MIĘDZYNARODOWOPRAWNE PODSTAWY STOSUN­KÓW MIĘDZY POLSKĄ RZECZĄPOSPOLITĄ LUDOWĄ A REPUBLIKĄ FEDERALNĄ NIEMIEC (Jan Barcz, Je­rzy Skibiński) ............ 35

1. Zawarcie układu PRL — RFN o podstawach norma­lizacji ich wzajemnych stosunków ....... 35

2. Istota normalizacji i jej uwarunkowanie .... 40

3. Podstawy interpretacji układu PRL — RFN w świetle

prawa międzynarodowego ........ 45

4. Uznanie granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej — główną

podstawą stosunków PRL — RFN ...... 47

— Merytoryczna treść art. I układu ..... 48

— Deklaratoryjny charakter art. I układu ... 51

5. Zasady powszechnego prawa międzynarodowego jako

podstawa stosunków PRL — RFN ...... 52

6. Układ jako „trwała podstawa" rozwoju stosunków

PRL — RFN ............ 54

7. Układ a inne umowy międzynarodowe .... 56

8. Podstawy stosunków PRL — RFN w świetle Aktu

Końcowego KBWE .......... 57

— Deklaracja zasad stosunków międzynarodowych . 58

— Zasada nienaruszalności granic ...... 60

Rozdział III

ZACHODNIONIEMIECKI REWIZJONIZM A 'REALIZA­CJA UKŁADU Z 7 GRUDNIA 1970 R. (Jan Barcz, Jerzy Skibiński) ........'...... 63

1. TJoktryna państwowa RFN w sprawie Niemiec . . 64

a) Stosunek RFN do umowy poczdamskiej ... 64

b) Doktryna o dalszym istnieniu „Rzeszy Niemieckiej" . 72

— Źródła i założenia doktryny ...... 73

— Wykładnia doktryny w świetle orzecznictwa Fe­deralnego Trybunału Konstytucyjnego ... 79

c) Zjednoczenie Niemiec ......... x 86

— Prawo do samostanowienia ...... 86

— Konstytucyjny postulat zjednoczeniowy . . 90

— Wyrok Federalnego Trybunału Konstytucyjnego

z 31 lipca 1973 r. ......... 93

— Odpowiedzialność czterech mocarstw za „Niem­cy jako całość" ......... 96

d) Zjednoczenie Niemiec a bezpieczeństwo Polski . 100

2. Rewizjonistyczne stanowisko RFN wobec układu z 7

grudnia 1970 r. ........... 104

a) Państwowoprawne środki interpretacji układu w

RFN 104

— Układ w świetle orzeczenia Federalnego Trybu­nału Konstytucyjnego z 7 lipca 1975 r. ... 105

— Układ w świetle art. 25 ustawy zasadniczej RFN 107

110

111

113

— Układ w świetle art. 59 ust. 2 ustawy zasadni-

czej

— Układ w świetle art. 32 ustawy zasadniczej

b) Rezolucja Bundestagu z 17 maja 1972 r. .

c) Zachodnioniemiecka koncepcja „wyrzeczenia się

siły" .............. H5

d) Klauzula nienaruszalności ....... 119

3. Skutki rewizjonistycznej interpretacji układu w prak­tyce ............... 123

a) Obecny kierunek rewizjonizmu ...... 123

b) Oznaczanie granic na mapach zachodnioniemieckich 126

c) Problem nazewnictwa . . . . . . . . . 131

d) Terytorialny zakres obowiązywania ustawodaw­stwa RFN ............ 134

e) Realizacja umowy rentowej ....... 136

f) Przepisy prawne o obywatelstwie . . . . . 138

g) Teza o „niemieckiej mniejszości narodowej "w Polsce 141 h) Problemy majątkowe ......... 144

i) Sprawa indywidualnych odszkodowań dla ofiar faszyzmu ............ l46

j) Utrudnienia w zawieraniu nowych umów . . . 150 k) Rewizjonistyczna działalność związków przesied­leńców ............. 152

1) Problem ścigania i karania zbrodniarzy hitlerow­skich ............. 157

RozdziaJ IV

STOSUNKI GOSPODARCZE MIĘDZY POLSKĄ A RFN

(Emil J. Nieroda) ........... 164

1. Przed zawarciem układu z 7 grudnia 1970 r. ... 164

2. Współpraca gospodarcza w latach 1970—1974 . . 171

3. Nowe tendencje w drugiej połowie lat siedemdziesią­tych ............... 180

a) Założenia traktatowe ......... 180

b) Stan wymiany handlowej ........ 184

c) Rozwój pozostałych form współpracy gospodarczej 188

4. Załamanie i odbudowa współpracy w pierwszej poło­wie lat osiemdziesiątych ........ 194

Rozdział V

STOSUNKI KULTURALNE I NAUKOWE MIĘDZY POL­SKĄ A RFN (Ryszard Markiewicz) ...... 198

1. Funkcja kultury w stosunkach międzynarodowych . 198

2. Umowa o współpracy 'kulturalnej ...... 200

3. Praktyka współpracy .......... 205

4. Współpraca naukowa ........ 209

Rozdział VI

WSPÓŁPRACA MŁODZIEŻOWA PRL — RFN (Witold

M. Góralski) ............. 212

1. Charakterystyka ogólna ..... ... 212

2. Polska koncepcja współpracy młodzieżowej z RFN . 213

3. Zachodnioniemiecka koncepcja współpracy młodzieżo­wej z Polską ........... 217

4. Kontakty młodzieżowe ł ich ocena ..... 220

a) Kontakty i współpraca politycznych organizacji

młodzieży Polski i RFN ........ 220

b) Kontakty kulturalne, naukowe i turystyczne . . -^"

Rozdział VII

RFN WOBEC KRYZYSU SPOŁECZNO-GOSPODARCZE-

GO W POLSCE (sierpień 1980 r. — lipiec 1983 r.) (Witold

M. Góralski) ............. 229

1. Kształtowanie się stanowiska RFN wobec kryzysu w

Polsce (sierpień 1980 r. — grudzień 1981 r.) . . . 231

2. Reakcja RFN na proklamowanie stanu wojennego

w Polsce ............. 234

3. Ewolucja stanowiska socjalliberalnej koalicji wobec

Polski .............. 239

4. Stanowisko nowego rządu CDU/CSU-FDP wobec Polski 241

5. Rząd Kohla — Genschera wobec zawieszenia stanu

wojennego w Polsce .......... 242

6. Nowe akcenty wobec Polski po wyborach parlamen­tarnych w 1983 r. .......... 245

7. Erupcja rewizjonizmu ......... 247

Zakończenie (Wacław Piątkowski) ....... 253

Aneksy: Wybór dokumentów PRL — RFN (Wybór i opra­cowanie Jan Barcz) .......... 257

Spis dokumentów ............ 259

Bibliografia (opracował Jerzy Skłbłński) ..... 347

Indeks rzeczowy (opracował Jerzy Skibiński) . . . 358

Jerzy Skibiński

WSTĘP

Książka, którą staraniem Międzyuczelnianego Zespołu Niemcoznawczego Centralnego Ośrodka Metodycznego Stu­diów Nauk Politycznych .przekazujemy do rąk Czytelników, poświęcona została podstawowym problemom związanym z procesem normalizacji stosunków między Polską Rze-cząpospolitą Ludową a Republiką Federalną Niemiec. Hi­storia stosunków polsko-niemieckich, a szczególnie okres ostatniej wojny, spowodowały, iż Polsce nie może być obojętne nic, co dzieje się za zachodnią granicą, a tym bardziej to wszystko, co bezpośrednio lub pośrednio do­tyczy bezpieczeństwa naszego państwa.

Z własnych obserwacji i praktyki naukowej odnoszę wrażenie, że społeczna wiedza w naszym kraju o stosunkach polsko-niemieckich, w tym również w relacji z Republiką Federalną Niemiec, jest — niestety — niezadowalająca. Na tle powierzchownego charakteru ogólnych wiadomości nie­dostateczna wydaje się przy tym znajomość stanu i rezul­tatów procesu normalizacji stosunków Polski z RFN, za­początkowanego zawarciem układu z 7 grudnia 1970 r. Przyjąć należy, że — niezależnie od innych czynników — dwie przynajmniej przyczyny złożyły się na ten stan rzeczy.

Po pierwsze — niemało szkody w latach siedemdziesią-tj'ch wyrządziła propaganda sukcesu, która doprowadziła do powstania „luki informacyjnej" w świadomości znacz­nej części społeczeństwa polskiego. O trudnościach i kło-

9

potach związanych z procesem normalizacji stosunków z RFN pisano i mówiono w ubiegłych latach za mało i za rzadko, a jeżeli już rozpatrywano kontrowersyjne proble­my, to były one przedmiotem badań i analiz wąskiej grupy profesjonalistów. Na ogół, na użytek społeczeństwa, do­minowały doniesienia utrzymane w mniej lub bardziej op­tymistycznej tonacji z pominięciem zagrożeń dla tego pro­cesu, jakie już od zawarcia układu wynikały ze stanowiska prawnego RFN i jej negatywnego stosunku do zmian te­rytorialnych w Europie po drugiej wojnie światowej. Od­czuwany był niedosyt ocen zróżnicowanych lub krytycz­nych, przeważały natomiast relacje pozorujące sukcesy i ukrywające niepowodzenia, co w społecznej świadomości musiało prowadzić do samouspokojenia i osłabienia samo­zachowawczego instynktu narodu.

Po drugie — burzliwe wydarzenia, jakie wstrząsnęły Polską po wypadkach sierpniowych 1980 r., wzmagały zo­bojętnienie dużej części społeczeństwa nie przygotowanego psychologicznie na zagrożenie płynące ze strony Republiki Federalnej Niemiec, która w wewnętrznym rozdarciu pań­stwa polskiego i dezintegracji Układu Warszawskiego upa­trywała szansę na realizację swych rewizjonistycznych celów. Deprecjacja władzy i ustroju przez siły wrogie soc­jalistycznemu państwu, inspirowane przez antykomuni­styczne i antypolskie ośrodki zagraniczne, wiodła do pod­ważania całego dorobku Polski Ludowej i jej polityki zagranicznej. Prowadziło to z jednej strony do niedostrze­gania zagrożenia bezpieczeństwa państwa i.narodu ze stro­ny imperializmu zachodnioniemieckiego, z drugiej zaś — do wykorzystywania tej sytuacji przez rewizjonistyczne kręgi RFN w kierunku pogłębiania podziału między spo­łeczeństwem polskim a jego władzą.

Służyła temu m.in. pozornie społeczna, faktycznie jednak •wspierana przez czynniki oficjalne RFN, akcja charyta­tywna z dużym, lecz nie zawsze przez jej adresatów do­strzeganym podtekstem politycznym, której równocześnie towarzyszyły gospodarcze represje wymierzone przeciwko socjalistycznemu państwu. Antypolska działalność zagra­nicznych ośrodków radiowych, sączących jad nienawiści do ludowego państwa, przebiegała równolegle z zachodnionie-miecką propagandą w formie ulotek i listów adresowanych do mieszkańców ziem zachodnich ł północnych i kwestio-

nujących trwałość i legalność polskiego stanu terytorial­nego nad Odrą, Nysą i Bałtykiem.

Słusznie podkreśla się dziś, że w efekcie takiego rozwoju sytuacji obserwuje się obecnie niepokojące zjawiska zwy­czajnej niewiedzy albo też swoistej znieczulicy części pol­skiej opinii publicznej w sprawach niemieckich, zwłaszcza wśród młodej generacji.

Powstała więc społeczna potrzeba o istotnym znaczeniu politycznym podjęcia na szerszą skalę popularyzacji wiedzy o stosunkach polsko-niemieckich (tak w odniesieniu do RFN, jak i NRD), w czym uczestniczyć powinny środo­wiska niemcoznawcze oraz ośrodki polityczne i wycho­wawcze. Tak jak w sferze wewnętrznej państwa, tak i na tym ważnym odcinku problematyki niemieckiej powracać musimy, niestety, do abecadła politycznego i wyjaśniać rzeczy podstawowe.

Zgodnie z tą intencją autorzy prezentowanej książki podjęli zadanie przedstawienia trudnych problemów wy­nikających z realizacji układu między PRL a RFN, który doprowadzić miał do normalizacji stosunków międzypań­stwowych. Autorzy nie ukrywają spraw zagrażających te­mu procesowi i ujmują je w aspektach: politycznym, prawnym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym. We wszystkich tych dziedzinach proces normalizacji nie jest bowiem wolny od zakłóceń i zahamowań wynikających z faktu, że Republika Federalna Niemiec nie pogodziła się ze skutkami klęski Rzeszy Niemieckiej i terytorialną kon­stelacją w Europie Środkowej.

Oczywiście, nie można negować faktu, że od chwili pod­pisania układu z 7 grudnia 1970 r. udało się obu pań­stwom uregulować wiele spraw, ale nie wolno też ukry­wać, że stan normalizacji wzajemnych stosunków daleki jest od oczekiwań i korzyści z punktu widzenia narodo­wych i państwowych interesów Polski. Coraz częściej nie bez racji podkreśla się obecnie, że nie spełniły się w wy­starczającej mierze nadzieje na realizm polityczny, wy­trwałość i konsekwentność czynników państwowych RFN zaangażowanych w latach siedemdziesiątych w politykę normalizacji i porozumienia z Polską. Dotyczy to w szcze­gólności sfery prawnopolitycznej, determinującej powodze­nie tego procesu we wszystkich dziedzinach. Nie bez słusz­ności obserwuje się w związku z tym postawy sceptyczne,

10

11

nie pozbawione krytycyzmu i braku zaufania do politycz­nej wiarygodności zachodnioniemieckiego partnera.

Na przebieg procesu normalizacji, jego charakter, zakres i rezultaty wpływa wiele czynników obiektywnej i subiek­tywnej natury, związanych zarówno ze sferą wewnętrzną obu zainteresowanych państw, jak i z ich uwarunkowa­niami międzynarodowymi.

Od jesieni 1982 r., kiedy rządy w RFN objęła koalicja CDU/CSU/FDP, reprezentująca siły prawicowe i konser­watywne, w polityce tego państwa występują silne akcenty rewizjonistyczne. Przy formalnych deklaracjach respekto­wania układu z 7 grudnia 1970 r. podkreśla się równocześ­nie prawne istnienie Rzeszy Niemieckiej w granicach z 1937 r., tendencje zjednoczeniowe, prawo narodu nie­mieckiego do samostanowienia i podjęcia ostatecznej de­cyzji w sprawach granicznych w traktacie pokojowym przez rząd zjednoczonych Niemiec. Tym samym układowi zawartemu z Polską przypisuje się charakter regulacji-tymczasowej, nie przesądzającej trwałości polskiego stanu posiadania nad Odrą i Nysą Łużycką. Ma to, oczywiście, ujemne reperkusje w procesie normowania wielu na­brzmiałych'problemów między PRL a RFN i emanuje tak­że na postawy i zachowania części społeczeństwa zachod­nioniemieckiego.

Podkreślić jednak należy, że niemal wszystkie akty pra­wa wewnętrznego, które związane były z interpretacją ukła­dów normalizacyjnych z Polską i Związkiem Radzieckim lub też argumentowały prawne stanowisko RFN w spra­wie istnienia „Rzeszy", powstały w latach, kiedy rządy w RFN sprawowała koalicja socjalliberalna — SPD/FDP. Stworzona została wówczas prawnopolityczna tkanka re­wizjonistycznej wykładni układów z państwami socjali­stycznymi, na którą powołuje ,się obecny rząd federalny. W tej kwestii, podobnie zresztą jak i w całej polityce wynikającej z państwowej doktryny o dalszym istnieniu „Rzeszy", nje występują żadne różnice między głównymi siłami politycznymi w RFN i w zachodriiorliemiecKim Bun-. destagu. Jeżeli coś te siły dzieli, to jedynie taktyka; cele i strategia stanowią wspólną platformę jedności myślenia i działania. Tylko że w latach siedemdziesiątych zbyt mało, niestety, mówiło się i pisało w Polsce na ten temat.

Wzrostowi tendencji rewizjonistycznych oraz ekspono-

waniu dążeń zjednoczeniowych sprzyjały następstwa kry­zysu społeczno-gospodarczego w Polsce od jesieni 1980 r. oraz osłabienie jej pozycji międzynarodowej. Tendencje te odzwierciedlały się nie tylko w postawach prawicowych kół politycznych, lecz znajdowały wyraz również w oficjal­nych enuncjacjach rządu i innych organów państwowych RFN. Eksponując różne warianty opcji ogólnoniemieckiej, rząd CDU/CSU/FDP usiłuje wobec osłabionej Polski sto­sować taktykę narzucania jej odmiennej interpretacji za­wartego z nią układu, zgodnie z własnym ustawodawstwem rewizjonistycznym, oraz traktować wzajemne stosunki ja­ko rozwiązanie o charakterze przejściowym i godzić je z dążeniem do utrzymania kwestii niemieckiej jako spra­wy otwartej i oczekującej uregulowania w ramach „euro­pejskiego ładu pokojowego". Wiele wskazuje na to, że RFN stara się wykorzystać kryzys w Polsce do umocnie­nia własnej pozycji oraz osłabienia całej wspólnoty państw socjalistycznych. Okolicznością sprzyjającą aktywizacji za­chodnioniemieckiego rewizjonizmu terytorialnego i agresji prawniczej jest wzrost napięcia międzynarodowego i po­gorszenie stosunków między Wschodem a Zachodem. Świa­domość tych wewnętrznych i międzynarodowych uwarun­kowań pozwoli na lepsze zrozumienie problemów procesu normalizacji stosunków Polski z RFN i wyciągnięcie od­powiednich wniosków na przyszłość.

W tym przeświadczeniu autorzy przekazują tę pracę w ręce nie tylko tych Czytelników, którzy problematyką niemiecką interesują sięgną co dzień, ale dedykują ją rów­nież młodej generacji, której powinnością przekazaną po­litycznym testamentem jej ojców i dziadów jest obrona polskiego stanu posiadania i bezpieczeństwo własnej oj­czyzny.

Istotą pracy nie jest prezentacja rozwoju całości sto­sunków między Polską a Republiką Federalną Niemiec i takiego założenia autorzy sobie nie zakładali. Stąd też książka nie ma ani charakteru rozbudowanej kroniki, ani historycznego opisu wydarzeń w poszczególnych latach. Jak wynika z jej tytułu,-jest ona poświęcona analizie wy­branych problemów związanych z procesem normalizacji, które w decydującym stopniu wywodzą się ze sfery poli-tycznoprawnej. Ta na ogół mało znana dziedzina wiedzy wymaga szerszej popularyzacji, ale również wysiłku inte-

12

13

0x01 graphic

lektualnego. Trudności, jakie komplikują unormowanie stosunków międzypaństwowych, wynikają bowiem z za­sadniczego źródła, że Republika Federalna Niemiec nie po­godziła się ze skutkami drugiej wojny światowej i za po­mocą różnych zabiegów prawnych i praktyki usiłuje interpretować zawierane układy w duchu lansowanej przez siebie doktryny o formalnym istnieniu Rzeszy Niemieckiej w granicach z 1937 r.

Stąd uzasadnione było założenie autorów, aby akcent położyć na treść i realizację układu z 7 grudnia 1970 r., w którym uznanie polskiej granicy zachodniej stanowiło podstawę procesu normalizacji w różnych dziedzinach sto­sunków PRL—RFN. W związku z tym zachodziła koniecz­ność przedstawienia źródeł i istoty zachodnioniemieckiej doktryny państwowej, której rewizjonistyczny charakter wykorzystywany jest przez RFN do dogodnej dla siebie in­terpretacji układu i praktyki, czyniąc z tego państwa nieuczciwego i niewiarygodnego partnera.

Dopiero w zestawieniu tych dwóch elementów — układu i doktryny — zrozumieć można postępy i trudności w dziedzinach politycznej, ekonomicznej i kulturalnej, a tak­że stanowisko RFN wobec Polski w latach jej kryzysu spo-łeczno-gospodarczego, które omówione zostały w dalszych partiach pracy. Bez zrozumienia prawnomiędzynarodowej podstawy stosunków PRL—RFN oraz bez znajomości istoty zachodnioniemieckiej doktryny państwowej obraz kształtu­jących się na co dzień kontaktów między tymi państwami, chociażby zawierał interesujące wydarzenia i polityczne gesty, będzie zawsze niepełny i mylący.

Książka zaopatrzona została w bogaty zestaw dokumen­tów proweniencji polskiej i zachodnioniemieckiej, z których wiele nie było dotychczas publikowanych.

Wacław Piątkowski

ROZDZIAŁ l

MIĘDZYNARODOWE TŁO

STOSUNKÓW PRL - RFN

W TRZYDZIESTOLECIU

POWOJENNYM

1. Po klęsce Trzeciej Rzesiy

Miarą niebezpieczeństwa, jakie groziło światu ze strony imperializmu niemieckiego, który mobilizując wszystkie siły i środki na rzecz totalnej wojny zmie­rzał do budowy tysiącletniej Rzeszy _ aby zapewnić Niemcom uprzywilejowaną pozycję w świecie, było podjęcie wspólnej walki z faszystowską agresją także przez państwa o przeciwstawnych systemach społecz-no-politycznych.

Zgodny wysiłek podejmowany na wszystkich fron­tach drugiej wojny światowej przez państwa należące do koalicji antyhitlerowskiej doprowadził do totalnej klęski, bezwarunkowej kapitulacji i rozpadu Trzeciej Rzeszy Niemieckiej. Najwyższą władzę nad Niemcami, zgodnie z deklaracją o klęsce Niemiec (5 czerwca 1945 r.), objęły rządy głównych zwycięskich mocarstw koalicyjnych1. One też przejęły prawo do dyspono­wania terytorium i majątkiem byłej Trzeciej Rzeszy i powołały Sojuszniczą Radę Kontroli Niemiec, jako najwyższy organ władzy w sprawach dotyczących ca­łości Niemiec. W skład Rady wchodzili w inlieniu

1 Zob. Wybór dokumentów do nauki prawa międzynarodo­wego, opracowali K. Kocot i K. Wolfke, Wrocław—Warszawa 1976, s. 12.

0x01 graphic

15

0x01 graphic

swych rządów naczelni dowódcy wojsk okupacyjnych: amerykańskich, brytyjskich, francuskich i radziec­kich 2.

Szefowie zwycięskich mocarstw Stanów Zjednoczo­nych, Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckiego, obra­dujący od 17 lipca 1945 r. na konferencji w Poczdamie, podjęli podstawowe decyzje dotyczące zasad politycz­nych i gospodarczych, na jakich miała być oparta uz­godniona polityka sprzymierzonych w stosunku do po­konanych Niemiec. Ujęte zostały one w uchwałach poczdamskich podpisanych 2 sierpnia 1945 r.3 W osiąg­niętym porozumieniu ustalono, że „niemiecki milita-ryzm i narodowy socjalizm będą wykorzenione, a Sprzy­mierzeńcy zgodnie podejmą obecnie i w przyszłości inne niezbędne kroki, aby Niemcy już nigdy więcej nie stały się groźbą dla swych sąsiadów ani dla pokoju świata".

Określono odpowiedzialność narodu niemieckiego za zbrodnie i inne przestępstwa popełnione w czasie woj­ny. Podjęto między innymi decyzje terytorialne w sto­sunku do granic Polski oraz o przesiedleniu ludności niemieckiej z Czechosłpwacji, Polski i Węgier do Nie­miec w granicach ustalonych w Poczdamie. Sprecyzo­wano zakres reform w życiu politycznym, społecznym i gospodarczym, jakie zamierzano przeprowadzić na terenie okupowanych Niemiec —- tak, aby zniszczyć źródła niemieckiej agresji. Reformy miały stworzyć warunki do reedukacji społeczeństwa i dać sposobność •narodowi niemieckiemu do przebudowy życia na zasa­dach demokratycznych i pokojowych 4.

Zakres osiągniętych uzgodnień świadczy o tym, że państwa o różnych systemach mogą nie tylko walczyć ze wspólnym wrogiem, lecz także efektywnie współ­działać na rzecz trwałego pokoju we wspólnym inte­resie swych narodów.

2 Por. rozdz. III punkt A umowy poczdamskiej z 2 sierpnia 1945 r. w: Tamże, s, 18.

3 Tamże, s.-15.

4 Na temat umowy poczdamskiej zob.: A. Klafkowski, Umoiua poczdamska z dnia 2.VIII.1945. Podstawy prawne li­kwidacji skutków wojny polsko-niemieckiej z lat 1939—1945, Warszawa 1960; J. Kokot, Logika Poczdamu, Katowice 1961.

16

W czasie wielkich wstrząsów i przemian społeczno-

-^politycznych, które spowodowała ostatnia wojna świa­towa, ważyły się także losy Polski. Na przyszłość państwa polskiego patrzono z różnych pozycji, sugeru­jąc niekiedy rozwiązania obce interesom narodowym. Nie były one w stanie zagwarantować właściwego kształtu terytorialnego państwa oraz bezpieczeństwa jego granic ani stworzyć warunków do demokratycz­nego rozwoju.

Decyzja polskiej lewicy społecznej, która podjęła się dokonania zasadniczego zwrotu w stosunkach polsko-

-radzieckich, potwierdzona podpisaniem 21 kwietnia 1945 r. układu o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy 5, nie pozostała bez wpływu na stosunek mo­carstw do polskich postulatów w czasie konferencji poczdamskiej. Na mocy tego układu Polska może współuczestniczyć, zgodnie ze swym interesem naro­dowym, w tworzeniu europejskiej polityki Związku Radzieckiego. Znaczenie tego kroku doceniły w pełni pozostałe mocarstwa koalicji antyhitlerowskiej. Układ ten wzmocnił pozycję naszego państwa, zniszczonego wojną i ludobójczą okupacją. Skłonił on również do poważnego rozpatrzenia memorandum Polskiego Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej, przedłożonego 10 lipca 1945 r. rządom Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckiego w sprawie zachodniej granicy państwa polskiego i zapewnienia mu jednoli­tego charakteru narodowego6. Polska jako jedyne państwo miała możliwość przedstawienia na konferen­cji poczdamskiej bezpośrednio swojego punktu widze­nia. Szefowie trzech mocarstw zasięgnęli opinii prezy­denta Krajowej Rady Narodowej i członków rządu polskiego co do przyrostu terytorium na północy i za­chodzie, wyznaczając zgodnie z polską propozycją za­chodnią granicę Polski wzdłuż Odry i Nysy Łużyckiej oraz przyznając Polsce południową część byłych Prus Wschodnich i teren byłego Wolnego Miasta Gdańska. OJaecnie, po prawie czterdziestu latach, układ zawar-$kiem Radzieckim nie stracił niczego ze swej

alizacjl stosunków...

imentów", 1945, nr 2, s. 51—54. A. Klafkowski, Umowa poczdamska a spra->, Poznań 1970, s. 1949 i nast.

17

aktualności i po jego wznowieniu w 1965 r. odgrywa nadal kluczową rolą w polskiej polityce zagranicznej. Zawarte w nim wzajemne zobowiązania dowodzą traf­ności ocen oraz przewidywań, opartych na pogłębionej znajomości historii Prus i Niemiec, mimo że podjęto je prawie w przeddzień klęski Trzeciej Rzeszy i decyzji alianckich, które miały ostatecznie zlikwidować źródła niemieckiego imperializmu.

Mimo poniesionych ogromnych strat Związek Ra­dziecki wyszedł zwycięsko ze zmagań wojennych, jako mocarstwo światowe. Wzrosło jego znaczenie na arenie międzynarodowej nie tylko jako wyraz uznania wkładu w rozgromienie Trzeciej Rzeszy. Udział Związku Ra­dzieckiego w kształtowaniu powojennego oblicza świa­ta, zakładający równoprawną współpracę wszystkich państw wielkich i małych w interesie międzynarodo­wego pokoju i bezpieczeństwa, pobudzał i wyzwalał postępowe procesy społeczne oraz przyspieszał rozwój ruchów narodowowyzwoleńczych w krajach pozostają­cych w kolonialnej zależności od europejskich metro­polii 7. Wielka Brytania i Francja, choć współuczestni­czyły w zwycięstwie nad Niemcami, szybko traciły wpływy i musiały zrezygnować ze zdobytego niegdyś statusu światowego mocarstwa na rzecz Stanów Zjed­noczonych. Państwo to dzięki wojnie wysunęło się na pozycję głównego mocarstwa kapitalistycznego.

2. Zimna wojna

Użyta w wojnie przeciw Japonii, w kilka zaledwie dni po podpisaniu uchwał poczdamskich, broń atomo­wa otworzyła nową erę nie tylko w technice wojennej. To osiągnięcie technologiczne oraz monopol atomoxvy Stany Zjednoczone postanowiły zdyskontować politycz­nie dla zahamowania postępowych przemian, jakie miały zostać przeprowadzone zgodnie z uchwałami poczdamskimi na okupowanych terenach niemieckich,

7 Por. R. Bierzanek, Współczesne stosunki międzynarodo­we, Warszawa 1980; Polityka zagraniczna Związku Radzieckiego, Warszawa 1981.

oraz przemian, jakie w szybkim tempie następowały w całym świecie. Główne ostrze tej polityki wymie­rzone było w Związek Radziecki. Doprowadziła ona do rozpadu antyhitlerowskiej koalicji i rozpoczęcia budo­wy światowego systemu sojuszów antykomunistycz­nych. Wygłoszone 5 marca 1946 r. przez Winstona Churchilla w Fulton (USA) przemówienie8 otwarcie wzywało do połączenia wysiłków Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych przeciw Związkowi Radziec­kiemu. Zapoczątkowało ono zimną wojnę — okres na­rastającej wrogości, rywalizacji i walki na krawędzi wojny między niedawno sprzymierzonymi państwami.

Walkę tę Stany Zjednoczone systematycznie nasilały, zmierzając z pozycji siły do wymuszenia zmian w reali­zacji uchwał poczdamskich w celu zachowania orga­nizacyjnego i gospodarczego trzonu niemieckiego im­perializmu. Amerykański sekretarz stanu James Byr-nes przemawiając w Stuttgarcie 6 września 1946 r. udzielił politycznego poparcia rewizjonistycznym i od­wetowym siłom niemieckim, sugerując rewizję uchwał poczdamskich kosztem Polski9. Władze w zachodnich strefach okupacyjnych stopniowo łagodziły i ograni­czały zakres reform uzgodnionych w Poczdamie, aż cał­kowicie przerwały proces demilitaryzacji, denazyfika-cji, dekartelizacji oraz reedukacji ludności niemieckiej. Takie postępowanie byłych zachodnich sojuszników Polski z okresu wojny ośmielało i pobudzało do dzia­łania tradycyjnie wrogie Polsce siły niemieckie.

W radzieckiej strefie okupacyjnej konsekwentnie i do końca wprowadzano w życie uchwały poczdamskie. Sprzyjała temu ideowopolityczna aktywność komuni­stów niemieckich i innych postępowych sił społecznych, które po utworzeniu Niemieckiej Socjalistycznej Partii Jedności (SED) uświadomiły społeczeństwu powody to­talnej klęski i rozpadu Trzeciej Rzeszy, a także zwią­zanych z tym następstw. Doprowadziły one również do społecznej akceptacji uchwał poczdamskich, jako .lednej z podstaw budowy przyszłego demokratycznego

8 R. Frelek, Historia zimnej wojny, Warszawa 1971.

9 E. O s m a ń c z y k, Encyklopedia spraw międzynarodowych i ONZ, Warszawa 1974, s. 4053 i nast.

18

19

0x01 graphic

i pokojowego państwa niemieckiego 10. Stanowisko po­stępowych sił niemieckich stało się przedmiotem ata­ków sił rewizjonistycznych oraz burżuazyjnych partii politycznych, działających pod osłoną i przy pomocy władz zachodnich stref okupacyjnych. Usiłowały one w ten sposób pozyskać dla antykomunistycznej krucja­ty wszystkie siły niemieckie, które występowały prze­ciwko decyzjom zawartym w uchwałach poczdamskich. W wytycznych Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD), ogłoszonych już 15 sierpnia 1945 r., czytamy: „We wszystkich politycznych formach działania należy nie spuszczać z oka niepodzielności Rzeszy" u. Również Pierwszy Kongres Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) uchwalił 16 grudnia 1945 r. podobne hasło programowe: „Jedność i niepodległość Rzeszy muszą zostać zachowane" 12.

Chadecja pod wodzą Adenauera, przy poparciu SPD i pozostałych partii burżuazyjnych oraz przy pomocy mocarstw zachodnich, zdecydowała się na utworzenie separatystycznego państwa niemieckiego na terytorium zachodnich stref okupacyjnych, odrzucając tym samym jedność państwową Niemiec na rzecz związku z Zacho­dem i kapitalistycznej drogi rozwoju. Związane z tym były również rachuby na wymuszenie siłą przy pomocy Stanów Zjednoczonych i pozostałych sojuszników ustępstw terytorialnych ze strony Związku Radzieckie­go i Polski oraz na definitywne przekreślenie uchwał poczdamskich. Tym tendencjom, które czerpały impuls ze starych antypolskich i antyradzieckich uprzedzeń, towarzyszyły hasła walki z komunizmem, będącej plat­formą współdziałania sił nacjonalistyczno-konserwa-tywnych. Demonstrowano także w ten sposób wierność wobec nowych anglo-amerykańskich sprzymierzeńców. Walka ideologiczna stała się tym samym dogodnym narzędziem walki niemieckich sił rewizjonistycznych o rewindykację ziem na wschodzie. Zachętą i inspira­cją była separatystyczna polityka mocarstw zachod-

10 Por. Das Potsdamer Abkommen. Dokumentensammlung, Berlin 1975, (Vorwort); Zarys historii Niemieckiej Socjalistycz­nej Partii Jedności, Warszawa 1979, s. 257 i nast.

11 J. S u ł e k, Geneza Republiki Federalnej Niemiec. Studium politologiczne, Poznań 1977, s. 38 i nast. 18 Tamże.

nich, ignorowanie przez nie Sojuszniczej Rady Kontroli i podejmowanie bez jej wiedzy i zgody odrębnych decyzji w sprawach niemieckich. W tej sytuacji Rada utraciła sens dalszego funkcjonowania i 20 marca 1948 r. zawiesiła swoją działalność.

Przeprowadzenie w strefach zachodnich reformy wa­lutowej (18—21 czerwca 1948 r^) oznaczało definitywny rozpad Niemiec zarówno pod względem gospodarczym, jak i politycznym. Rozpad gospodarczy zapoczątkowa­ny został utworzeniem Bizonii l stycznia 1947 r., na­tomiast reforma walutowa była jego ostatnim i de­cydującym akordem. Podział polityczny dojrzewał rów­nolegle z separatystycznymi zmianami ekonomicznymi i przygotowany był stopniowo poprzez zmianę charak­teru instytucji administracyjnych w strefach zachod­nich, stanowiąc rezultat celowej polityki anglo-amery-kańskiej i znajdując swoją ostateczną formę w prokla­mowaniu 7 września 1949 r. Republiki Federalnej Nie­miec 13.

Istotnym motywem działania zachodnioniemieckiej burżuazji było przeświadczenie, że Stany Zjednoczone dysponują znaczną przewagą militarną, co w perspekty­wie umożliwić miało realizację rewizjonistycznych pla­nów. Świadczyły o tym liczne teorie i doktryny gło­szone przez amerykańskich mężów stanu. Na przykład prezydent Harry S. Truman w orędziu z 12 marca 1947 r. domagał się od Kongresu udzielenia „pomocy wojskowej i ekonomicznej państwom zagrożonym przez komunizm" (tzw. doktryna Trumana). Powiązał on z tym inną doktrynę „o ograniczonej suwerenności", przewidującą konieczność poddania amerykańskiej kon­troli polityki wewnętrznej i zagranicznej państw ko­rzystających z pomocy 14. Z takiej pomocy korzystały zachodnie strefy okupacyjne Niemiec, a później RFN (plan Marshalla). Polityka ta realizowana była w ra­mach lansowanej wówczas doktryny „powstrzymywa-

13 Por. J. S k i b i ń s k i, Dwa państwa niemieckie. Stosunki' gospodarcze w ich politycznym uwarunkowaniu, Warszawa 1974, szczególnie s. 11 i nast. Na temat burżuazyjnych sił po­litycznych w zachodnich strefach okupacyjnych Niemiec, zob.: J. S u ł e k, op. cit., rozdział I.

14 E. Z y s m a n, Doktryna Trumana, „Sprawy Międzynaro­dowe", 1968, nr 2, s. 44 i nast.

20

21

nią" (containment), której istotą był program stworze­nia — za pomocą środków politycznych, gospodarczych i militarnych — barier powstrzymujących postępy ko­munizmu oraz izolujących państwa socjalistyczne od reszty świata. Wobec nieskuteczności tego programu Partia Republikańska w USA przeciwstawiła mu w 1952 r. tzw. doktrynę wyzwalania (liberatian), sformu­łowaną przez Johna F. Dullesa. Był on rzecznikiem organizowania zbrojnych, kontrrewolucyjnych rebelii w państwach socjalistycznych i zapowiadał ich reali­zację po objęciu w 1953 r. stanowiska prezydenta przez Dwighta D. Eisenhowera. Polityka ta przybrała z cza­sem postać koncepcji „odpychania" (roli back) i spro­wadzała się do poszerzenia wpływów kapitalizmu i cof­nięcia komunizmu do granic Związku Radzieckiego15. Wszystkie programy antykomunistyczne znajdowały pełne poparcie burżuazyjnych sił politycznych RFN, szczególnie zaś rządu federalnego. 13 marca 1952 r. sekretarz stanu w bońskim Ministerstwie Spraw Za­granicznych, Walter Hallstein, w odczycie wygłoszo­nym na Georgetown University w Waszyngtonie zasu­gerował praktyczne przeniesienie doktryny „wyzwa­lania" na teren europejski i dokonanie „wyzwolenia po Ural narodów ujarzmionych przez komunizm"16. Była to swoista próba wykorzystania planu Marshalla oraz doktryny „ograniczonej suwerenności" do zaan­gażowania Stanów Zjednoczonych w realizację starej niemieckiej polityki Drang nach Osten.

W czasie gdy agresywna postawa RFN wzmagała na­pięcie międzynarodowe, na terenie radzieckiej strefy okupacyjnej proklamowano 7 października 1949 r. Nie­miecką Republikę Demokratyczną. Przeprowadzono reformę rolną, uspołecznienie przemysłu, konfiskatę mienia byłych działaczy hitlerowskich, likwidując w ten sposób materialne podstawy, na których opierał się faszyzm. Konsekwentnie przeprowadzono denazyfika-cję, dekartelizację i demilitaryzację. Stworzono podsta­wy do budowy demokratycznego państwa niemieckiego na zasadach socjalistycznych. Dużą polityczną wymowę

15 Polityka zagraniczna Związku Radzieckiego, cyt. wyd.; J. F. D u 11 e s, War or Peace, New York 1950.

16 E. O s m a ń c z y k, op. cit., s. 829 i nast.

ma fakt, że pierwszym układem międzynarodowym, jaki zawarła NRD, był układ zgorzelecki (6 lipca 1950 r.) o wytyczeniu ustalonej w Poczdamie i istnie­jącej polsko-niemieckiej granicy państwowej17. Polska i NRD określiły tę granicę jako nienaruszalną granicę pokoju i przyjfeźni, która nie dzieli, lecz łączy oba na­rody. Powstały nowe, dotąd nie znane w dziejach polsko-niemieckiego sąsiedztwa, warunki do rozwoju stosunków opartych na zbieżności celów ideologicznych i politycznych PRL i NRD. Otwarta została droga do wzajemnie korzystnej współpracy zbliżającej oba spo­łeczeństwa.

Oba państwa niemieckie zajęły więc diametralnie różne stanowiska wobec totalnej klęski, bezwarunkowej kapitulacji i rozpadu Trzeciej Rzeszy Niemieckiej oraz uchwał poczdamskich, które miały zagwarantować Eu­ropie pokój wolny od niebezpieczeństwa niemieckiego. Ma to określone następstwa dla rozbieżnego rozwoju społeczno-politycznego obu państw oraz ich stosunku do zasad, na których zbudowany został powojenny ład w Europie. Stosunek RFN do obecnego polityczno-tery-torialnego status quo w Europie jest sprawą zasadniczą, która z punktu widzenia polskich interesów narodo-' wych wymaga stałej obserwacji i konsekwentnego po­stępowania.

•W miarę odstępowania mocarstw zachodnich od wspólnej polityki wobec Niemiec dokonywał się w RFN proces remilitaryzacji oraz uruchomienie produkcji zbrojeniowej. Ostatecznie 5 maja 1955 r. na mocy układów paryskich z 23 października 1954 r. Republika Federalna Niemiec uzyskała pełną suwerenność i 9 maja tego roku w dziesiątą rocznicę kapitulacji Trze­ciej Rzeszy stała się członkiem Paktu Północnoatlan­tyckiego. Z czasem jej siły zbrojne (Bundeswehra) sta­ły się główną europejską siłą lądową NATO.

Wobec znacznego pogorszenia się sytuacji międzyna­rodowej wzmocniony został rewizjonistyczny kurs po­lityki RFN. Wykorzystywała ona okres szczególnego zaostrzenia stosunków międzynarodowych do realizacji swoich politycznych celów strategicznych. Na wzrost

17 Zob. aneks 3 i 4.

23

22

zagrożenia ze strony NATO wzmocnionej Bundeswehrą państwa socjalistyczne zareagowały zawarciem 14 maja 1955 r. Układu Warszawskiego18. Układ ten w odróżnieniu od Paktu Północnoatlantyckiego jest orga­nizacją otwartą dla wszystkich państw zainteresowa­nych w tworzeniu systemu zbiorowego bezpieczeństwa w Europie, niezależnie od ich ustroju społecznego i państwowego. Państwa członkowskie Układu War­szawskiego, opowiadając się zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych za powstrzymaniem się od groźby uży­cia siły lub jej użycia w stosunkach międzynarodowych i deklarując gotowość współpracy we wszystkich po­czynaniach międzynarodowych, zmierzających do za­pewnienia międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, zobowiązały się w przypadku zbrojnej napaści w Euro­pie na jedno z nich do wzajemnego udzielania wszel­kiej pomocy z zastosowaniem siły zbrojnej włącznie. Jednocześnie państwa socjalistyczne wzmogły wysiłki zmierzające do utrwalenia pokoju w Europie na za­sadach poczdamskich. Na XII sesji Zgromadzenia Ogól­nego NZ 2 października 1957 r. minister spraw zagra­nicznych PRL Adam Rapacki przedłożył projekt utwo­rzenia w Europie Środkowej strefy bezatomowej, obej­mującej Czechosłowację, Polskę, Niemiecką Republikę Demokratyczną i Republikę Federalną Niemiec19. Sprzeciw RFN i innych państw-członków NATO unie­możliwił uwolnienie Europy od groźby atomowej, lecz sama idea Rapackiego znalazła szeroki oddźwięk. Do dziś bowiem w różnych częściach świata podejmowane są próby zrealizowania jej założeń. Odrzucenie planu Rapackiego nie osłabiło aktywności Polski w kierunku eliminacji zagrożenia atomowego. Miało to tym większe znaczenie, że RFN nasiliła próby uzyskania dostępu do broni atomowej, którą Adenauer i Strauss nazwali „jedynie dalszym rozwojem siły bojowej artylerii" 20.

18 „Zbiór Dokumentów", 1955, nr 5, s. 908 i nast.

19 Tamże,

20 W. Gomułka, O problemie niemieckim, Warszawa 1971; E. Goyke, Die 100 von Bonn 1972—1976, Bergisch Gladbach 1973.

3. Równowaga sił

4 października 1957 r. — po upływie dwunastu lat od zrzucenia przez Stany Zjednoczone bomb atomo­wych na Hiroszimę i Nagasaki, pierwszy radziecki sztuczny satelita Ziemi otworzył erę kosmiczną. Lot Jurija Gagarina (12 kwietnia 1961 r.) na statku ,,Wostok" zapoczątkował działalność człowieka w kos­mosie. Wydarzenia te wywarły znaczny wpływ na materialną bazę stosunków międzynarodowych. Świad­czyły one o osiągnięciu przez Związek Radziecki po­ziomu technologicznego, który na tym polu likwidował dysproporcje. Powstały warunki do szukania równo­prawnych, wzajemnie korzystnych rozwiązań politycz­nych na podstawie prawa do równego bezpieczeństwa, akceptacji zasad pokojowego współistnienia państw o różnych systemach społeczno-politycznych oraz nie­podważalności istniejącego polityczno-terytorialnego ładu w Europie. W miarę narastania świadomości o utracie możliwości bezkarnego grożenia użyciem bro­ni atomowej, bez narażania na podobne niebezpie­czeństwa terytorium własnego państwa, dojrzewała gotowość Stanów Zjednoczonych do negocjacji i posza­nowania interesów innych narodów. Umocniła się ona szczególnie w wyniku tzw. kryzysu kubańskiego (22—28 października 1962 r.), który mógł się przerodzić w ato­mową katastrofę. Osiągnięty kompromis, na mocy któ­rego USA zobowiązały się do nieinterwencji w sprawy Kuby, dał impuls do rozpoczęcia dialogu między oby­dwoma mocarstwami i stworzył warunki do zaakcepto­wania w praktyce pokojowego współistnienia. Prezy­dent USA John Kennedy zrozumiał potrzebę przejścia od „ery konfrontacji do ery negocjacji". Gotowość tą potwierdził także prezydent Richard Nixon w trakcie przygotowań do zawarcia ze Związkiem Radzieckim porozumień w sprawie ograniczenia zbrojeń strategicz­nych (SALT)21. Kryzys kubański uzmysłowił europejs­kim sojusznikom USA, że mogą oni bez konsultacji i wbrew własnej woli zostać wciągnięci w konflikt ato-

21 Polityka zagraniczna Związku Radzieckiego, cyt. wyd. s. 256.

25-

24

mowy, a także i to, że bez ich udziału istnieją szansę osiągnięcia porozumienia między obu mocarstwami.

Dalszym krokiem na rzecz poprawy atmosfery mię­dzynarodowej było podpisanie 5 sierpnia 1963 r. układu o zakazie prób z bronią jądrową w atmosferze, prze­strzeni kosmicznej i pod wodą 22. Podjęto również sta­rania mające na celu wykluczenie przypadkowego wy­wołania wojny atomowej. Aby takiej ewentualności zapobiec, ustanowiono bezpośrednią łączność (tzw. go­rącą linię) między Kremlem a Białym Domem. Kryzys kubański uświadomił także potrzebę podjęcia rozmów " zmierzających do ograniczenia wyścigu zbrojeń rozwi­jającego się na coraz wyższym poziomie techniczno--technologicznym. W tych okolicznościach 29 grudnia 1963 r. Władysław Gomułka w przemówieniu wygło­szonym w Petrochemii w Płocku przedstawił ideę za­mrożenia zbrojeń jądrowych w Europie Środkowej. Memorandum w tej sprawie polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wręczyło 28 lutego 1964 r. przed­stawicielom szeregu państw akredytowanych w War­szawie, a następnie przedłożone zostało ono na konfe­rencji Komitetu Rozbrojeniowego Dziesięciu Państw przy ONZ w Genewie. Zastało ono jednak odrzucone przez państwa NATO, mimo że zgłoszono je w warun­kach, gdy przewaga technologiczna i monopol atomowy USA przestały istnieć. Coraz powszechniejsza świado­mość rosnącego niebezpieczeństwa związanego z istnie­niem broni masowej zagłady skłaniała wszakże do szu­kania rozwiązań politycznych, które określiłyby wa­runki współżycia państw o różnych systemach ekono-miczno-społecznych.

Nad sytuacją międzynarodową obradowała w Buka­reszcie konferencja państw socjalistycznych wchodzą­cych w skład Układu Warszawskiego, które 5 lipca 1966 r. ogłosiły deklarację zawierającą analizę stosun­ków w Europie23. Stwierdzono w niej, że istniejące napięcia w stosunkach między państwami wynikają głównie z niepełnej realizacji uchwał poczdamskich. Podkreślono także konieczność niedopuszczenia do od­rodzenia się militaryzmu w RFN, Domagając się zakazu

22 „Dziennik Ustaw", 1963, nr 52, póz. 288.

23 „Zbiór Dokumentów", 1966, nr 7, s. 651 i nast.

dostępu RFN do broni jądrowej państwa Układu War­szawskiego podkreśliły, że dla zachowania pokoju niez­będne jest uznanie nienaruszalności granic w Europie, \v tym granicy na Odrze i Nysie, oraz granicy między obu państwami niemieckimi, jak również pokojowe ure­gulowanie problemu niemieckiego na zasadzie uznania równych praw NRD i RFN. Wskazano na potrzebę zwo­łania ogólnoeuropejskiej konferencji, która rozpatrzy­łaby problem systemu bezpieczeństwa zbiorowego w Europie.

Jakby w odpowiedzi na tę międzynarodową inicjaty­wę pokojową kanclerz federalny Kurt G. Kiesinger powtórzył stare rewizjonistyczne tezy w odniesieniu do Polski i NRD. Przemawiając 13 grudnia 1966 r. w Bundestagu oświadczył: „Granice zjednoczonych Nie­miec mogą zostać ustalone jedynie w swobodnie uzgod­nionym uregulowaniu " z rządem ogólnoniemieckim, w uregulowaniu, które powinno .stworzyć warunki do zaaprobowania przez oba narody trwałych, pokojowych i dobrosąsiedzkich stosunków" 2*., Stanowisko to, kwe­stionujące istniejące granice państw europejskich, było dowodem na to, że rząd RFN niezmiennie podtrzymy­wał rewizjonistyczny kurs. Należy podkreślić, że w skład rządu, obok przedstawicieli partii chadeckich, wchodzili również członkowie partii socjaldemokra­tycznej z jej przewodniczącym Willy Brandtem, spra­wującym wówczas funkcję wicekanclerza i ministra spraw zagranicznych. Odmienne stanowisko, jakie re­prezentował Brandt w sprawie respektowania polskiej granicy zachodniej, nie miało jednak większego wpły­wu na oficjalną postawę rządu federalnego. Jego obs-trukcyjny stosunek do polityczno-terytorialnego ładu w Europie zmniejszał gotowość sojuszników RFN do po­pierania jej polityki. Wobec systematycznie malejących szans realizacji rewizjonistycznych zamiarów RFN i re­latywnego wzrostu ryzyka, jakie wiązało się z ich po­pieraniem, rosły obawy o następstwa tego stanowiska. Sojusznicy RFN dostrzegali zagrożenie, jakie z jej sta­nowiska wynikało dla osiągniętego już stopnia stabili­zacji sytuacji międzynarodowej. Niepokoiła ich rów-

21 „Zbiór Dokumentów", 1966, nr 12, s. 1387.

27

nież rosnąca pozycja RFN w sojuszu zachodnim, na którą patrzono z podejrzliwością i niepokojem.

W apelu 'uchwalonym 17 marca 1969 r. na konferen­cji w Budapeszcie państwa członkowskie Układu War­szawskiego zwróciły się do wszystkich krajów europejs­kich o przygotowanie i przeprowadzenie konferencji bezpieczeństwa, której zarysy określono w deklaracji bukareszteńskiej25. Spotkał się on z zainteresowaniem większości państw europejskich, a rząd Finlandii wyra­ził gotowość zorganizowania Konferencji Bezpieczeńst­wa i Współpracy we własnej stolicy. W apelu buda­peszteńskim podkreślono, że coraz większa liczba rzą­dów, parlamentów, partii politycznych i działaczy spo­łecznych wyraża zrozumienie dla potrzeby porozumie­nia i pokojowej współpracy. Twierdzono również, że obok tych zdrowych tendencji działają w Europie nadal siły, które nie wyciągnęły wniosków z rezultatów dru­giej wojny światowej zakończonej rozgromieniem nie­mieckiego militaryzmu i nazizmu, a których zakusy stanowią źródło napięć. Jako zasadniczą przesłankę bez­pieczeństwa ponownie uznano nienaruszalność istnie­jących granic w Europie, w tym granicy na Odrze i Nysie, a także granicy między NRD i RFN oraz uznanie faktu istnienia dwóch państw niemieckich. Za szczególnie ważne uznano wyrzeczenie się przez RFN jej roszczeń do reprezentowania całego narodu niemieckiego oraz wyrzeczenie się dostępu do broni jądrowej. Podkreślono również ponownie, że Berlin Za­chodni posiada odrębny status i nie należy do Republiki Federalnej Niemiec.

W dwa miesiące później, 17 maja 1969 r., pierwszy sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka na spotkaniu z wyborcami w Warszawie poddał obszernej analizie stanowisko kolejnych rządów RFN oraz ich sojuszni­ków w odniesieniu do zachodniej granicy Polski na Odrze i Nysie Łużyckiej 26. Cytując wypowiedź Brand-ta na zjeździe SPD w Norymberdze 16 marca 1968. r., iż zachodzi konieczność „uznania bądź respektowania linii Odry—Nysy do czasu uregulowania na mocy trak­tatu pokojowego", Gomułka ocenił ją jako krok na-

przód w porównaniu ze stanowiskiem wyrażanym w tej sprawie przez wszystkie dotychczasowe rządy RFN Podkreślił jednak, że przy najkorzystniejszej dla Pols-ki interpretacji taka formuła nie'oznacza nic więcej niż perspektywę uznania przez RFN de facto granicy :na Odrze i Nysie i to tylko uznania czasowego, to jest do momentu zawarcia traktatu pokojowego z Niemca­mi, co faktycznie nie zmieniałoby niczego w dzisiej­szym stanie rzeczy.

W ten sposób za pomocą formuły norymberskiej RFN chciała w oczach opinii publicznej oczyścić się od za­rzutu, ze kwestionuje granice na Odrze i Nysie Wła­dysław Gomułka oświadczył także, ż?e: „Polska nigdy me zawrze z RFN układu w sprawie granicy na Odrze i Nysie, który odbiegałby od Układu Zgorzeleckiego zawartego z Niemiecką Republiką Demokratyczną myłoby to bowiem krokiem wstecz, uderzeniem w sa­mego siebie i wszystkich -naszych soj"uszników i przy­jaciół oraz w te państwa i siły polityczne na Zachodzie Które podzielają nasze stanowisko, że granica ta jest ostateczna.Na prowizorkę graniczną, którą proponuje

T\ nigdy nie PóJdzie. TaKi układ z RFN
godziłby w żywotne interesy narodu polskiego. Nigdy
nie zalegalizujemy rewizjonistycznych roszczeń tery­
torialnych wobec Polski ani na dziś, ani na jutro ani
jawnych, ani skrytych. Dla nas, dla Polski, nie ma
problemu granic. Istnieje tylko problem pokoju, który
dotyczy całej Europy. Jeżeli Niemcy Zachodnie pragną
pokojowo współżyć z krajami Europy, jeżeli pragną
rzeczywistego pojednania z narodami Europy, to muszą
stanąć na jedynym realnym gruncie, j#kim jest obecna
polityczna mapa Europy" 27.

Wystąpienie Gomułki w pełni odpowiadało tezom apelu budapeszteńskiego, którego znaczenie dla bezpie-^nstwa europejskiego stale r°°. mi*10 w kwietniu ^by r. Rada NATO uznała propozycję budapeszteńską za przedwczesną.

25 Zob. aneks. 5.

26 Zob. aneks 6.

Por. aneks 3.

28

29

4. Odprężenie >

Równolegle do inicjatyw dyplomatycznych państw--stron Układu Warszawskiego, zmierzających do utrwa­lenia pokoju w Europie, toczyły się negocjacje między Związkiem Radzieckim a Stanami Zjednoczonymi. Mia­ły one doprowadzić do wcielenia w życie zasad poko­jowego współistnienia i trwałej poprawy stosunków między Wschodem a Zachodem.

Przygotowano szereg ważnych dla pokoju układów międzynarodowych, dotyczących między, innymi zakazu stosowania broni biologicznej i zakazu wykorzystania do celów wojskowych dna mórz i oceanów, l lipca

1968 r. oba mocarstwa podpisały układ o nierozprzes-trzenianiu broni jądrowej i ogłosiły, że 17 września

1969 r. rozpoczną w Helsinkach rokowania na temat zahamowania i ograniczenia zbrojeń strategicznych. Ro­kowania zakończyły się podpisaniem w Moskwie 26 maja 1972 r. układu SALT I. Podpisano wówczas rów­nież dokument dotyczący stosunków między Związkiem Radzieckim a Stanami Zjednoczonymi, w którym obie strony stwierdziły, że „w wieku nuklearnym dla utrzy­mania wzajemnych stosunków nie istnieje inna pod­stawa oprócz pokojowego współistnienia" 28.

Podjęcie rokowań SALT I między ZSRR i USA na kilka dni przed wyborami w RFN stanowiło poważne wsparcie dla sił występujących przeciw zimnej wojnie i zapowiadających gotowość rozwiązywania problemów międzynarodowych w drodze odprężenia. Jesienne wy­bory do Bundestagu (28 września 1969 r.) stały się cezurą w polityce zagranicznej RFN i w jej stosun­kach z państwami socjalistycznymi. Po raz pierwszy w historii tego państwa władzę przejęła tzw. mała koalicja utworzona przez partię socjaldemokratyczną — SPD i Partię Wolnych Demokratów — FDP. Ćhadecja została zepchnięta do opozycji, mimo że pozostała nadal najsilniejszą frakcją w Bundestagu. Jest to charak­terystyczne zjawisko, że niewielka liczebnie partia FDP, która często z trudem walczy o zdobycie więcej niż pięciu procent głosów wyborców warunkujących

28 Polityka Związku Radzieckiego, cyt. wyd.

•wejście do Bundestagu, odgrywa szczególną rolę w po­lityce RFN. Słabość FDP stanowi zarazem jej siłę w

-warunkach, gdy ani chadecja, ani socjaldemokracja nie są w stanie same zdobyć większości parlamentarnej niezbędnej do sprawowania władzy. W zależności od perspektyw realizacji nadrzędnych, strategicznych ce­lów państwa gremia kierownicze decydują, które z ugrupowań ma sprawować władzę. Dobór partnerów koalicyjnych nie nastręcza większych trudności, wszyst­kie bowiem partie polityczne reprezentowane w Bun­destagu zmierzają do realizacji tej samej doktryny państwa, opartej na ustawie zasadniczej, którą wspólnie przygotowały i uchwaliły. Z tego względu różnice po­glądów w sprawie polityki zagranicznej, często stwa­rzające wrażenie ostrej walki o różne cele strategiczne, są z reguły tylko walką o najskuteczniejszą metodę, za której pomocą rywalizujące partie zmierzają różnymi drogami do realizacji wspólnych celów państwa. Zmien­ny układ stosunków większościowych w parlamencie RFN stwarza warunki do podejmowania systematycz­nych zabiegów o realizację celów narodowych w zmie­niających się stosunkach między Wschodem a Zacho­dem.

W oddzielnie prowadzonej kampanii wyborczej SPD i FDP występowały przeciwko zimnowojennej polityce partii chadeckich. Opowiadały się one za rezygnacją z użycia siły w stosunkach międzynarodowych i za uło­żeniem stosunków z krajami socjalistycznymi na zasa­dach pokojowego współistnienia.

Kampania propagandowa, która towarzyszyła przeję­ciu władzy przez SPD/FDP, zmierzała do utrwalenia przeświadczenia o pełnym włączeniu się RFN do poli­tyki odprężenia, a nawet do wykazania, że właśnie te d,vie partie, zrywając z antypokojową polityką chade-cji, są współtwórcami nowego etapu w stosunkach ra;,cdzy państwami w Europie. Polityka ta przyniosła JcFN ewidentne korzyści, wyprowadzając ją z izolacji międzynarodowej i stwarzając dogodne warunki do szerokiego politycznego wykorzystania osiągniętej siły ; .:onomicznej i militarnej. Normalizacja stosunków z krajami socjalistycznymi otworzyła drogę do akty­wizacji polityki RFN na- tym kierunku, co wzmacniało

30

31

jej pozycję w ramach sojuszu zachodniego. Dla RFN najważniejsza jednak była możliwość otwarcia zablo­kowanej przez politykę poprzednich rządów drogi do dialogu z drugim państwem niemieckim oraz realizacja tezy „zmiany przez zbliżenie". Chodziło o uzyskanie szansy wpływania na rozwój wewnętrzny NRD. Roz­wój socjalistycznej NRD stał i stoi w sprzeczności ze strategicznym celem RFN — zjednoczenia Niemiec. Dużą wartość polityczną miała również perspektywa uregulowania dostępu do Berlina Zachodniego przez terytorium NRD, podobnie jak perspektywa poprawy kontaktów między obywatelami obu państw niemiec­kich.

W związku z apelem budapeszteńskim w maju 1970 r. Rada NATO poruszyła sprawę podjęcia rozmów na temat redukcji zbrojeń. W czerwcu tego roku Komitet Doradczy Układu Warszawskiego wyraził na to zgodę i wypowiedział się za udziałem Stanów Zjednoczonych i Kanady w Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. W tym czasie między Moskwą a Bonn oraz Warszawą a Bonn nasiliła się aktywność polityczno--dyplomatyczna, której celem było przygotowanie wa­runków do prawnomiędzynarodowego określenia zasad wzajemnych stosunków. Podpisanie 12 sierpnia 1970 r. układu w Moskwie i 7 grudnia 1970 r. układu w War­szawie dało początek zawarcia wielu dwustronnych porozumień między krajami socjalistycznymi i RFN. Porozumienia te stały się częścią składową europejs­kiej struktury pokojowej, potwierdzonej następnie przez Akt Końcowy KBWE.

Oparcie układów z RFN na szerszej podstawie było dla państw socjalistycznych niezbędne z uwagi na systematyczne wrastanie tego państwa w strukturę po­lityczną i wojskową Paktu Północnoatlantyckiego. Organizacja ta niezmiennie udzielała poparcia re­wizjonistycznym celom strategicznym RFN.

Uznanie przez RFN granicy na Odrze i Nysie Łużyc­kiej w formie dwustronnego aktu prawa międzynaro­dowego stanowiło potwierdzenie decyzji poczdamskich. Uznanie zachodniej granicy Polski w układzie z 7 grud­nia 1970 r. nastąpiło po przyjęciu przez RFN w ukła-

32

dzie z ZSRR zobowiązania do nieograniczonego posza­nowania terytorialnej integralności wszystkich państw w Europie w ich obecnych granicach i uznaniu za nie­naruszalne — obecnie i w przyszłości — wszystkich granic państw w Europie, tak jak one przebiegają w dniu podpisania układu moskiewskiego, w tym także granicy na Odrze i Nysie oraz granicy między RFN a NRD. Zawarcie obu tych układów oznaczało zerwa­nie przez RFN z polityką negującą te granice, wpłynęło na poprawę atmosfery politycznej w Europie i potwier­dzało znaczenie dobrej woli państw dla utrwalania procesu odprężenia na podstawie akceptacji polityczno-

-terytorialnych realiów europejskich.

Dalszym krokiem w tym kierunku było podpisanie 21 grudnia 1972 r. przez NRD i RFN układu zasadni­czego29. W układzie tym, który został ratyfikowany przez Bundestag 18 maja 1973 r., oba suwerenne państ­wa niemieckie potwierdziły nienaruszalność swoich granic i zobowiązały się do rozwijania normalnych, dobrosąsiedzkich stosunków na zasadach równoupraw­nienia. Układ między obu państwami niemieckimi kła­dzie traktatową tamę bezprawnemu mieszaniu się RFN w wewnętrzne sprawy NRD oraz uzurpowaniu sobie przez nią prawa „reprezentowania wszystkich Niem­ców". Znalazło to potwierdzenie w nawiązaniu przez mocarstwa zachodnie stosunków dyplomatycznych z NRD.

• l sierpnia 1975 r. w Helsinkach 33 państwa euro­pejskie, Stany Zjednoczone i Kanada podpisały Akt Końcowy KBWE 30. Wieloletnie wysiłki krajów socja­listycznych, zmierzające do osiągnięcia porozumienia w Sprawie zasad pokojowego współistnienia z państwa­mi o odmiennych systemach społecznych, zakończone zostały wspólnym sukcesem. Układy zawarte przez kra­je socjalistyczne z RFN są częścią składową potwier­dzonej w Helsinkach europejskiej struktury pokojowej.

23 Fur Entspannungs ——wnd dauerhaften Frieden in Europa, Dokumente, Berlin 1976, s. 99 i nast.

30 Wielka Karta Pokoju. Materiały Konferencji Bezpieczeń­stwa i Współpracy w Europie, Warszawa 1975; zob. aneks 14.

3 — Problemy normalizacji stosunków...

33

Jan Barcz Jerzy Skibiński

Akt Końcowy KBWE zamyka proces utrwalania te­rytorialnego kształtu powojennej Europy. Jest on tym uregulowaniem poikojowym, które precyzuje uzgodnio­ne zasady, jakimi kierować się winny państwa euro­pejskie, Stany Zjednoczone i Kanada we wzajemnych stosunkach. Ten zbiór zasad współżycia między państ­wami określa się jako Wielką Kartę Pokoju.

ROZDZIAŁ

MIĘDZYNARODOWOPRAWNE

PODSTAWY STOSUNKÓW MIĘDZY

POLSKĄ RZECZĄPOSPOLITĄ LUDOWĄ

A REPUBLIKĄ FEDERALNĄ NIEMIEC

1. Zawarcie układu PRL - RFN o podstawach normalizacji ich wzajemnych stosunków

Rozmowy pobko-zachodnioniemieckie w sprawie, uregulowania stosunków międzypaństwowych rozpo­częły się w Warszawie 5 lutego 1970 r. i prowadzone były przez delegacje obu krajów pod kierunkiem wiceministra spraw zagranicznych PRL Józefa Winie-wicza oraz sekretarza stanu w bońskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych Georga Ferdinanda Duckwitza. W okresie toczących się rozmów odbyło się sześć spotkań, które z technicznego punktu widzenia można podzielić na dwie zasadnicze fazy. Pierwsza miała cha­rakter stadium wstępnego, w którym obydwie strony przedstawiły swoje poglądy na zasadnicze sprawy ma­jące być przedmiotem rokowań. Rozmowy prowadzone były w Warszawie (5—6 lutego, 9—11 marca i 22—24 kwietnia) oraz w Bonn (7—10 czerwca). Właściwe ne­gocjacje przypadły na drugą fazę rozmów w Warsza­wie (23—25 lipca) i w Bonn (5—7 października), w cza­sie której przystąpiono do omawiania i wypracowy­wania poszczególnych sformułowań projektu układu o podstawach normalizacji wzajemnych stosunków. Październikowe spotkanie w Bonn stanowiło podsumo­wanie poprzedniej wymiany poglądów i negocjacji, w

35

których wyniku zakończone zostały prace przygoto­wawcze do formalnych rokowań między ministrami spraw zagranicznych obu krajów. Odbyły się one w Warszawie 2—18 listopada 1970 r. i doprowadziły do ostatecznego sformułowania układu i jego parafowania.

Stosunkowo długa, bo obejmująca pięć miesięcy, wstępna faza wymiany poglądów wynikała z rozbież­ności stanowisk obu stron w kwestii istoty i charak­teru negocjonowanego układu. Polska stała na stano­wisku, że proces normalizacji stosunków z RFN może nastąpić dopiero po uznaniu przez to państwo za­chodniej granicy Polski na Odrze i Nysie Łużyckiej za ostateczną i nienaruszalną. Oznaczało to konieczność prawnego wyrzeczenia się przez RFN wszelkich preten­sji terytorialnych do ziem objętych powojennymi gra­nicami Polski. Przy takim stanowisku rządu polskiego układ z RFN powinien mieć charakter układu gra­nicznego.

W przeciwieństwie do tego rząd kanclerza Braiidta nie zamierzał traktować uznania granicy na Odrze i Nysie jako wyspecyfikowanego aktu miedzynaro-dowoprawnego, lecz w postaci odpowiedniej formuły w ramach paktu o nieagresji. Tym-samym układ byłby jedynie dokumentem o wyrzeczeniu się siły, w którym umieszczona zostałaby formuła o poszanowaniu inte­gralności terytorialnej sygnatariuszy, co miało oznaczać uznanie de facto terytorialnego status quo. Rozwiąza­nie problemu polskiej granicy zachodniej rząd fede­ralny wyobrażał sobie jako część zachodnioniemiecko--polskiej umowy o wyrzeczeniu się siły, które dotyczyć miało całego terytorium Polski i wyrażałoby jednocześ­nie respektowanie i uznanie jej zachodniej granicy do czasu ostatecznego ustalenia w traktacie pokojowym.

Proponowana przez rząd Brandta koncepcja była dla Polski nie do przyjęcia. Postawa Polski wynikała prze­de wszystkim z jej historycznych doświadczeń. Poli­tyka niemiecka wobec Polski stale zmierzała do tego, aby kwestia granic w stosunkach między obu państwa­mi pozostawała nie uregulowana. Wypada przypom­nieć, że Niemcy po pierwszej wojnie światowej nigdy wyraźnie nie uznały ustalonej w Wersalu zachodniej granicy Polski. W okresie Republiki Weimarskiej nikt

36

nie odważył się powiedzieć, że granice ustalone przez traktat wersalski chce naruszyć drogą przemocy. Mó­wiono tylko p pokojowej zmianie granic i w tym kie­runku była rozwijana propaganda niemiecka przeciw­ko Polsce. Układ o zrezygnowaniu z użycia siły, który pomijałby uznanie przez Republikę Federalną granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej, miałby dla Polski taką samą wartość, jak pakt o nieagresji z 1934 r. zawarty na dziesięć lat z hitlerowskimi Niemcami (faktycznie przetrwał tylko 5 lat), który miał zagwarantować nie­naruszalność polskiej granicy zachodniej, a w rzeczy­wistości służył Rzeszy Niemieckiej do uśpienia czuj­ności Polaków wobec zbrojnych przygotowań do agre­sji na Polskę.

Konsekwentne stanowisko Polski w kwestii zacho­wania prymatu sprawy granicznej w całokształcie przyszłego układu wpłynęło na zmianę postawy Bonn. RFN musiała uznać pierwszeństwo tej kwestii przed wszystkimi pozostałymi zagadnieniami i tym samym zbliżyć swoją pozycję do stanowiska Polski. Końcowe rokowania prowadzone w Warszawie przez ministrów spraw zagranicznych Polski i RFN doprowadziły do uzgodnienia poglądów — w rezultacie RFN uznała za­chodnią granicę Polski, potwierdziła jej nienaruszalność i wyrzekła się roszczeń terytorialnych teraz i w przy­szłości.

7 grudnia 1970 r. odbyło się w Warszawie uroczyste podpisanie układu przez prezesa Rady Ministrów PRL, Józefa Cyrankiewicza i kanclerza rządu RFN, Willy Brandta, który dla dokonania tego aktu przybył do Polski. Podsumowując wysiłki obu stron związane z przygotowaniem układu Polska i RFN podkreśliły, że akt ten ma ważne znaczenie nie tylko dla obu państw, ale stanowi on istotny wkład w dzieło odprężenia sto­sunków międzynarodowych w Europie. Rząd polski opowiedział się za szerokim rozwojem współpracy z RFN w dziedzinach gospodarczej, naukowej i technicz­nej. Zwrócił jednak uwagę, że proces normalizacji wzajemnych stosunków zależeć będzie w dużej mierze od tego, w jakim stopniu nastroje społeczne i działal­ność polityczna RFN odpowiadać będą intencjom i treś­ci podpisanego układu.

37

„Może przyjdzie czas — oświadczył premier rządu polskiego w czasie przyjęcia w Wilanowie, wydanego przez kanclerza Brandta — w którym stanie się ten dzień 7 grudnia tak historyczną datą, jak historyczną, lecz bolesną dla narodu polskiego stał się dzień l wrześ­nia 1939 r.; i na pewno przyjdzie czas, w którym spo­łeczeństwo Republiki Federalnej — wspominając okres, w którym w taki ogrom nieszczęść wtrącił i swój naród, i narody Europy Adolf Hitler — mówić będzie o tym, że w stosunkach między Republiką -Federalną Niemiec a Polską nowy etap, ważny dla narodu polskiego, dla narodu niemieckiego, dla narodów Europy, zapocząt­kował podpis kanclerza Brandta pod naszym układem". W duchu realizmu i akceptacji powojennych nas­tępstw w Europie zwracał się również kanclerz Brandt do narodu niemieckiego w przemówieniu wygłoszo­nym w Warszawie i transmitowanym przez wszystkie rozgłośnie radiowe i telewizyjne RFN. Kanclerz dał wyraz przekonaniu, że „Układ warszawski powinien zakończyć cierpienia i ofiary złej przeszłości". Przed­stawiając swoje stanowisko wobec granicy na Odrze i Nysie Brandt stwierdził: „Układ z Polską nie oddaje niczego, co już od dawna nie byłoby zaprzepaszczone. Zaprzepaszczone nie przez nas, którzy w Republice Fe­deralnej Niemiec ponosimy i ponosiliśmy polityczną odpowiedzialność, ale przez zbrodniczy reżim — przez narodowy socjalizm (...) Należy przy tym wychodzić z tego, co jest, z tego, co się stało. Dotyczy to także zachodniej granicy polskiej. Nikt nie zmusił nas do zrozumienia tego. Jesteśmy pełnoletni. Chodzi o dowód naszej dojrzałości i o odwagę uznania rzeczywistości (...) Nazwy takie jak «Oświęcim» długo jeszcze towarzy­szyć będą obu narodom i przypominać nam, że możli­we jest piekło na ziemi; przeżyliśmy to piekło. Ale właśnie to doświadczenie zmusza nas do zdecydowanego zajęcia się zadaniami przyszłości (...) Mówię: aprobata dla tego układu, dla pojednania, dla pokoju jest przyz­naniem się do całej niemieckiej historii (...). Czyniąc to, nie uprawiamy polityki rezygnacji, ale politykę roz­sądku" i.

1 J. S k i b i ń s k i, Polska — RFN. Problemy normalizacji stosunków, Warszawa 1974, s. 71 i nast.

38

Układ zawarty między Polską i RFN wymagał raty­fikacji, tj. potwierdzenia i przyjęcia przez parlamenty obu państw, co — zgodnie z konwencją wiedeńską o prawie traktatów — oznacza czynność miedz -narodo­wą, w której wyniku zainteresowane państwa uważają się związane postanowieniami układu.

W Republice Federalnej Niemiec dyskusja wokół ra­tyfikacji układu trwała prawie dwa lata. Stała się ona okazją do zmasowanych wystąpień sił nacjonalistycz­nych i reakcyjnych, które określały układ jako „super-- Wersal" fSuperversailles), nawiązując do nacjonalisty­cznej propagandy niemieckiej z okresu międzywojen­nego, oraz mówiły o „wyprzedaży Niemiec". Proces ra­tyfikacji układu opozycja polityczna próbowała wy­korzystać — bez powodzenia — do obalenia socjallibe-ralnego rządu kanclerza Brandta.

W Republice Federalnej Niemiec umowy jniędzyna-rodowe ratyfikuje — w myśl art, 59 ust. l konstytu­cji — prezydent federalny. Musi on jednak uprzednio uzyskać zgodę ciał ustawodawczych (tj. parlamentu federalnego — Bundestagu, i organu, w którym za­siadają przedstawiciele rządów krajowych — Bundes­ratu), i to w formie ustawy. Samo postępowanie usta­wodawcze rozpoczęło się 13 grudnia 1971 r. i trwało do 17 maja 1972 r., kiedy to Bundestag ostatecznie uchwalił stosowną ustawę. Postępowanie to stało się okaz ją'do sformułowania szeregu konstrukcji prawnych i politycznych, których celem było odwartościowanie układu i „dopasowanie" jego postanowień do polityczno-prawnej doktryny państwowej RFN. Jednym z naj­ważniejszych zabiegów tego rodzaju było uchwalenie 17 maja 1972 r. rezolucji wszystkich frakcji Bundesta­gu. Były to pierwsze sygnały o istnieniu poważnych rozbieżności pomiędzy polityką deklarowaną przez Re­publikę Federalną Niemiec a jej rzeczywistymi celami.

Bez wątpienia w toku ratyfikacji układu zwyciężyły siły polityczne, reprezentujące poglądy realistyczne. Storpedowanie układu zwróciłoby się siłą rzeczy prze­ciwko samej Republice Federalnej Niemiec; zabloko­wałoby bowiem drogę do zawarcia kolejnych układów normalizacyjnych, a w konsekwencji, uniemożliwiłoby przeprowadzenie Konferencji Bezpieczeństwa i Współ-

39

pracy w Europie. Co ważniejsze jednak, w takiej sytu­acji nie byłoby możliwe przyjęcie RFN do Organizacji Narodów Zjednoczonych, a jej izolacja na arenie mię­dzynarodowej zostałaby pogłębiona. Zawarcie układu z Polską było więc dla RFN ważnym czynnikiem, stwa­rzającym „moralną legitymację" i umożliwiającym jej „wejście" na arenę międzynarodową w charakterze równouprawnionego podmiotu.

W Polsce ratyfikacji układu dokonała 26 maja 1972 r. -— w myśl art. 25 ust. 7 Konstytucji PRL — Rada Pań­stwa, jednak z uwagi na rangę tego dokumentu zasto­sowano szczególną procedurę ratyfikacyjną. Wniosek o ratyfikację układu złożony został przez premiera rzą­du polskiego (zazwyczaj czyni to minister spraw za­granicznych), a Rada Państwa przekazała dokumenty ratyfikacyjne oraz tekst układu do Prezydium Sejmu. Układ był przedmiotem obrad posiedzenia plenarnego Sejmu (27 kwietnia 1972 r.) oraz dyskusji w komisjach sejmowych (25 maja 1972 r.), po czym wniosek o ra­tyfikację układu został ponownie skierowany do Rady

Państwa.

We wszystkich oficjalnych dokumentach polskich wyrażony został jednoznaczny pogląd, że dla PRL zo­bowiązujący jest tylko i wyłącznie sam tekst układu, który Polska będzie realizować w dobrej wierze2.

Zgodnie z art. V układ wszedł w życie z chwilą wy­miany dokumentów ratyfikacyjnych, co nastąpiło 3 czerwca 1972 r.

2. Istota normalizacji i jej uwarunkowanie

Pojecie ,ynormalizacja" weszło na stałe do współczes­nego słownictwa politologicznego i w mowie potocznej oznacza doprowadzenie między państwami do normal­nego stanu stosunków, które w przeszłości z różnych przyczyn zostały zawieszone, wynaturzone lub ogra­niczone, oraz ustalenie jednolitych zasad współżycia opartych na normach prawa międzynarodowego. Pod­stawowym warunkiem determinującym normalizację

2 Szczegółowe omówienie tych dokumentów zob.: tamże, s. 164 i nast.

••» !

stosunków jest zgodność prawa wewnętrznego obowią­zującego w danym'państwie z prawem międzynarodo­wym, będącym regulatorem między jego podmiotami. Wymóg tej zgodności rozciąga się również na umowy międzynarodowe, które — stanowiąc część składową i odzwierciedlenie prawa międzynarodowego — zobo­wiązują układające się strony do realizacji podjętych wobec siebie zobowiązań i wymagają dostosowania do nich prawa wewnętrznego i praktyki 3.

Normalizacja stosunków międzypaństwowych ozna­cza jednocześnie długotrwały proces, w czasie którego muszą zostać zlikwidowane nawarstwione w przeszło­ści uprzedzenia i antagonizmy, a także praktyka, która stała w sprzeczności z powszechnie przyjętymi norma­mi współżycia międzynarodowego. Ó powodzeniu tego procesu decydują przede wszystkim dwa warunki, a mianowicie: 1) czy układające się strony działały w do­brej wierze przy zawieraniu umowy oraz 2) czy zobo­wiązania wynikające z tej umowy. realizowane są w praktyce zgodnie z jej treścią i intencją. To ostatnie oznacza, że prawo wewnętrzne i praktyka danego pań­stwa nie powinny być podstawą do odmiennej inter­pretacji zawartego układu ani usprawiedliwieniem nie-respektowania wynikających z niego zobowiązań.

W odniesieniu do układu z 7 grudnia 1970 r. podsta­wą warunkującą zasadność i powodzenie procesu nor­malizacji jest poszanowanie przez RFN integralności terytorialnej państwa polskiego na podstawie uznania zachodniej granicy państwowej Polski na Odrze i Nysie Łużyckiej oraz wyrzeczenie się przez RFN obecnie i w przyszłości wszelkich roszczeń terytorialnych pod adresem Polski. Podważanie tej podstawy, na której zbudowana została cała konstrukcja i sens uzdrowienia wzajemnych stosunków, stawiałoby pod znakiem zapy­tania istotę i celowość procesu normalizacji *.

3 J. Skibiński, Problemy normalizacji stosunków NRD — RFN, Warszawa 1982, s. 6—7.

4 Por. J. S u ! e k, Stosunki polityczne między Polską Rzeczą-ppspolitą Ludową a Republiką Federalną Niemiec w latach siedemdziesiątych, w: Polska Rzeczpospolita Ludowa — Re­publika Federalna Niemiec. Bilans stosunków wzajemnych. Pro­blemy i perspektywy normalizacji, Warszawa—Frankfurt nad Menem 1979, s. 75.

41

40

<**'

Ze względu na złożoność stosunków między Polską a RFN proces -normalizacji rozwijać się,powinien na dwóch poziomach. Pierwszy z nich — w sferze mię­dzypaństwowej — obejmuje wszystkie zagadnienia do­tyczące ustawodawstwa, stosunków dyplomatycznych, konsularnych, współpracy gospodarczej i naukowo-te-chnicznej, wymiany kulturalnej, zmian w podręczni­kach szkolnych, informacji, nazewnictwa, odszkodowań oraz problemów międzyludzkich. Część z tych zagadnień wymaga regulacji zgodnej z normami prawa między­narodowego, część natomiast stanowi obligujący RFN nakaz dostosowania własnego prawa i praktyki do uzna­nego przez nią w układzie charakteru granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej jako granicy państwowej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.

Problemem trudniejszym i długotrwałym, stanowią­cym dlrugi poziom, jest kwestia reorientacji stosunku społeczeństwa RFN do państwa i narodu polskiego. Skoro normalizacja ma -stać się rzeczywistością, widzieć ją trzeba jako rezultat planowego, systematycznego i konsekwentnego działania organów państwowych, par­tii politycznych i organizacji społecznych, a także śro­dków masowej informacji i instytucji oświatowych, zmierzających do wytworzenia w świadomości spo­łeczeństwa RFN nowego stosunku do Polski. Rów­nież powinnością polskich czynników decydujących o przepływie informacji do RFN jest taki dobór materia­łów przeznaczonych do rozpowszechnienia, który w spo­sób w miarę pełny i korzystny dla Polski prezentowałby zachodnioniemieckiemu odbiorcy obraz życia narodu z jego przeszłości i teraźniejszości. Normalizacja musi za­tem zejść do ludzi, do społeczeństwa — w przeciwnym razie, jeżeli ograniczy się do werbalnych deklaracji i for­malnych kontaktów międzypaństwowych, będzie mieć charakter pozorny, ukrywający niezdrowy i niezmienny stan rzeczy, który tendencyjnie został ukształtowany w przeszłości. Istota normalizacji oznacza proces złożony i długotrwały, -a od jego przebiegu i efektów zależeć bę­dzie, czy historia ten nowy rozdział stosunków polsko--zachodnioniemieckich nazwie okresem normalizacji.

Nie można oczywiście negować faktu, że stabilizacja sytuacji politycznej oraz trwałość zmian terytorialnych

42

i ustrojowych w Europie zdeterminowały w latach siedemdziesiątych powolny proces przebudowy świa­domości politycznej w RFN. Początek temu procesowi dały najbardziej dojrzałe kręgi społeczeństwa zachód-nioniemieckiego, wywodzące się z inteligencji oraz po­stępowych grup wyznaniowych, szczególnie Kościoła ewangelickiego. Znaczny wpływ na weryfikację poglą­dów społeczeństwa miały realistyczne postawy wielu działaczy socjaldemokratycznych, bezpośrednie kontak- t ty czołowych polityków zachodnioniemieckich z kie­rownikami życia politycznego Polski, niektóre programy telewizyjne i artykuły prasowe publikowane w RFN, a wyrażające dążenie do zbliżenia z krajami socjalisty­cznymi. Nie oznacza to jednak, że w RFN nastąpił w tamtym czasie jakiś gwałtowny przełom. Nieznajomość podstawowych elementów stosunków polsko-zachodnio-ndemieckich oraz dawnej i współczesnej historii, nader często nie ukrywany antykomunizm — są ciągle po­wszechne.

Niezależnie jednak od tego wśród części społeczeń­stwa zachodnioniemieckiego torowało sobie stopniowo drogę przekonanie, że świat jest zdecydowanie niechę­tny innemu aniżeli obecne rozwiązaniu problemu nie­mieckiego i 'opowiada się za istniejącym układem sił i międtzynarodowym odprężeniem. Oznacza to, że mi­mo politycznej indoktrynacji ze strony sił konserwaty­wnych i rewizjonistycznych coraz wiejksza część spo­łeczeństwa RFN aprobowała granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej, stojąc na stanowisku, że sprawa ta została politycznie przesądzona. Powstaje tylko pytanie: czy w umysłach tych ludzi nie pozostała przytłumiona chwilowo, a podatna na rozbudzenie, nadzieja na możli­wość rewindykacji w przyszłości tego, co dzisiaj uznali oni za utracone? 5

Fakt, że (procesowi normalizacji stosunków z Polską przeciwstawiały się konserwatywne i wsteczne siły w RFN, po części instytucjonalnie związane z dawną chadecką opozycją parlamentarną (obecnie już siłą rzą­dzącą) czy rewizjonistycznie nastawionymi ziomko-stwami, nie musiałby oznaczać jeszcze zahamowania procesu normalizacji, gdyby polityka władz tego pań-

5 J. Skibiński, Polska — RFN..., cyt. wyd., s. 195—196.

43

stwa zgodna była z duchem i literą układu z 7 grudnia 1970 r. Oceniając ten proces z perspektywy kilkunastu lat można zarzucić stronie zachodnioniemieckiej, że w sferze stosunków politycznoprawnych nie tylko nie wywiązała się z zawartego z Polską układu, lecz dopro­wadziła do swoistej 'konfrontacji w tej dziedzinie, a tym samym spowodowała, że proces normalizacji mimo dłu­ższego upływu czasu wciąż jeszcze znajduje się we wstępnej swojej fazie.

We współczesnym świecie stosunki między państwa­mi regulowane są normami różnego rodzaju. Są to normy o charakterze prawnym — należące do dziedzi­ny prawa międzynarodowego, normy polityczne, mo­ralne. Dotyczy to również stosunków między Polską a Republiką Federalną Niemiec, iktóre powinny opie­rać się na następujących kategoriach norm między­narodowych:

— powinny one być warunkowane normami po­wszechnego prawa międzynarodowego — tzw. zasada­mi powszechnego prawa międzynarodowego — takimi jak: obowiązek poszanowania suwerenności państw i ich integralności terytorialnej, zakaz użycia siły lub gro­źby jej użycia, obowiązek pokojowego rozstrzygania sporów, wykonywania w dobrej wierze zobowiązań mię­dzynarodowych itp.;

— powinny one uwzględniać — głównie jeśli chodzi o przebieg i charakter prawny polskiej granicy zachod­niej na Odrze i Nysie Łużyckiej — dokumenty uchwa­lone przez mocarstwa zwycięskie w okresie drugiej wojny światowej i po jej zakończeniu. Przede wszy­stkim chodzi tutaj o umowę poczdamską z 2 sierpnia 1945 r.6, która w sposób ostateczny ustaliła polską granicę zachodnią na Odrze i Nysie Łużyckiej 7. Umo­wa ta, przyjęta „w imieniu i dla Niemiec", wiąże RFN — sukcesora (następcę prawnego) Rzeszy Niemie­ckiej, która przestała istnieć jako podmiot prawa mię­dzynarodowego;

— stosunki te określone są bilateralnymi normami międzynarodowego prawa traktatowego (umownego),

6 Zob. aneks 2.

7 Por. A. Klafkowski, Umowa poczdamska z dnia 2.yill. 1945..., cyt. wyd.

44

przy czym na pierwsze miejsce wysuwa się tutaj układ między PRL a RFN z 7 grudnia 1970 r. o podstawach normalizacji ich wzajemnych stosunków 8;

—• stosunki między Polską a Republiką Federalną Niemiec warunkowane są wreszcie aktami o charakte­rze politycznym. Podstawowym takim dokumentem jest Akt Końcowy Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.

3. Podstawy interpretacji układu PRL-RFN w świetle prawa międzynarodowego

Można odróżnić dwie zasadnicze metody interpretacji umów międzynarodowych. Jedna — to interpretacja prawna, przeprowadzona na podstawie ściśle ustalo­nych kryteriów. Sprecyzowanie za pomocą takiej inter­pretacji zobowiązań wynikających z umowy jest wią­żące dla jej stron. Drugi rodzaj interpretacji — to in­terpretacja polityczna (dyplomatyczna). Jest ona opar­ta na regułach politycznych, a jej podstawą jest do­raźny interes strony, która interpretacji dokonuje. Jest ona najczęściej stosowana przez polityka jako część odwetu za niepowodzenia, jakich doznał przy negocjo­waniu układu 9.

Reguły interpretacji prawnej zawarte są w wiedeń­skiej konwencji o prawie traktatów z 23 maja 1969 r. (art. 31—33)10. Konwencja ta, mimo iż w chwili za­wierania układu PRL — RFN nie weszła jeszcze w ży­cie, mieści w swej części merytorycznej — według powszechnego poglądu — w większości postanowień kodyfikację norm międzynarodowego prawa zwycza­jowego. Konwencja formułuje następujące reguły in­terpretacji umów międzynarodowych:

8 Zob. aneks 9.

•A. Klafkowski, Prawne aspekty wykonywania Układu Polska — RFN z 1970, r., „Sprawy Międzynarodowe", 1981, nr 2, s. 9.

w Wybór dokumentów do nauki prawa międzynarodowego, cyt. wyd., s. 502 i nast. Postanowienia konwencji omawia szczfe-gółowo St. N a h l i k, Kodeks prawa traktatów, Warszawa 1976.

45

— traktat międzynarodowy ma być interpretowany w dobrej wierze;

— interpretacja musi uwzględniać przedmiot i cel traktatu;

— interpretacja musi opierać się na zwyczajowym znaczeniu nadawanym wyrażeniom występującym w traktatach i w ich kontekście; szczególne znaczenie na­leży przypisywać wyrażeniom jedynie wtedy, gdy zo­stanie stwierdzone, że taki był zamiar stron;

— kontekst — oprócz tekstu traktatu, włączając w to jego wstęp i aneksy — obejmuje wszelkie porozu­mienia związane z traktatem i przyjęte w związku z nim dokumenty;

— przy interpretacji traktatu — łącznie z kontek­stem — należy uwzględniać późniejsze porozumienia miedzy stronami dotyczące interpretacji traktatu lub stosowania jego przepisów oraz późniejszą praktykę stosowania traktatu, ustanawiającą porozumienie stron, co do jego interpretacji; ponadto należy brać pod uwa­gę odpowiednie reguły prawa międzynarodowego, mają­ce zastosowanie w •stosunkach między stronami;

— podczas interpretacji traktatu można sięgnąć ró­wnież do tzw. uzupełniających środków interpretacji, do których art. 32 konwencji zalicza prace przygoto­wawcze do traktatu i okoliczności jego zawarcia; środ­ki uzupełniające można zastosować jednak jedynie w dwóch przypadkach: gdy interpretacja traktatu, przeprowadzona za pomocą ogólnych reguł, pozostawia wątpliwości lub niejasności oraz — gdy prowadzi do rezultatu oczywiście absurdalnego lub nierozsądnego n.

Podkreślić w związku z tym należy, że dla międzyna­rodowej interpretacji traktatu (a więc wiążącej jego strony) znaczenie mają tylko takie akty, dokumenty czy praktyka, które są wyrazem zgodnej woli jego stron. Akty jednostronne, nie zaakceptowane przez wszystkie strony traktatu, a tym bardziej stojące w sprzeczności z jegb celem i przedmiotem, nie mają

u Międzynarodowe podstawy interpretacji układu PRL-RFN z 7 grudnia 1970 r. omawia szczegółowo A. Klafkowski, Uklad Polska — RFN z 7 grudnia 1970 r. Podstawy interpretacji w świetle prawa międzynarodowego, Warszawa 1973.

46

znaczenia dla miedzynarodowoprawnej interpretacji traktatu.

Wymienione w konwencji o prawie traktatów reguły interpretacji umów międzynarodowych dowodzą, iż w pełni aktualne jest stwierdzenie klasyka nauki pra­wa międzynarodowego Emericha de Yattela, zawarte w jego dziele z połowy XVIII wieku: „Nie można przy­puszczać, aby ludzie rozsądni nie chcieli niczego osią­gnąć sporządzając umowę (...) Interpretacja więc, która uczyniłaby akt nieważnym i nieskutecznym, nie może być przyjęta (...) Należy interpretować akt w taki spo­sób, aby osiągnął swój skutek, aby nie okaaał się po­zbawionym znaczenia i wartości" 12:

Stwierdzenie to zachowuje szczególną aktualność w odniesieniu do interpretacji układu PRL — RFN z 7 grudnia 1970 r., która musi opierać się na jasnych i precyzyjnych regułach prawnych (interpretacji pra­wnej). Jak bowiem stwierdził prof. Alfons Klafkowski, „zamęt pojęciowy, wprowadzony z wyrachowaniem po­litycznym przez RFN przy pomocy interpretacji dy­plomatycznej, wymaga ze strony Polski stałej czujnej konfrontacji z tekstem Układu wszelkich poczynań w zakresie wykonywania jego postanowień" 13.

4. Uznanie granicy

na Odrze i Nysie Łużyckiej —

g{ównq podstawą stosunków PRL — RFN

W preambule układu dwa momenty zasługują na szczególną uwagę. Stwierdzono tam, że pierwszą ofiarą drugiej wojny światowej, „która przyniosła ciężkie cier­pienia narodom Europy", była Polska. Tym samym wskazano na szczególny charakter stosunków miedzy Polską a Republiką Federalną Niemiec oraz na wagę czynnika moralnego w stosunkach między obu państwa­mi. Z drugiej strony w preambule zaznaczony został

12 E. de V a 11 e l, Prawo narodów, czyli zasady prawa natu­ralnego zastosowane do postępowania i spraw narodów i mo­narchów, Warszawa 1958, t. I, rozdz. XVII.

13 A. Klafkowski, Prawne aspekty wykonywania Ukla-du Polska — RFN z 1970 r., cyt. wyd. s. 9.

ścisły związek istniejący pomiędzy poszanowaniem i uznaniem europejskiego polityczno-terytoraalnego sta­tus quo a bezpieczeństwem i pokojem w Europie. Wy­mieniając przyczyny zawarcia układu (oba państwa wskazały, iż wyrosło nowe pokolenie, któremu należy zapewnić pokojową przyszłość; wyraziły pragnienie stworzenia trwałych podstaw dla pokojowego współży­cia oraz rozwoju normalnych i dobrych stosunków mię­dzy nimi; wyraziły również dążenie do umocnienia pokoju i bezpieczeństwa w Europie), Polska i RFN stwierdziły, że „nienaruszalność granic i poszanowanie integralności terytorialnej i suwerenności wszystkich państw w Europie w obecnych ich granicach jest pod­stawowym warunkiem pokoju". Podkreślić w związku z tym należy, że preambuła jest integralną częścią umowy międzynarodowej, wiążącą strony w takim sa­mym stopniu jak pozostały tekst umowy. Ma ona poza tym ważne znaczenie dla interpretacji pozostałych po­stanowień umowy.

Merytoryczna treść art. / uk/adu

Uznanie międzynarodowe oznacza stwierdzenie przez podmioty prawa międzynarodowego (w tym przypadku przez strony układu) istnienia pewnych faktów oraz gotowości respektowania związanych z tym określo­nych skutków prawnych 14. W art. I układu z 7 grud­nia 1970 r. Republika Federalna Niemiec uznała polską granicę zachodnią na Odrze i Nysie Łużyckiej i tym samym zobowiązana jest do respektowania związanych z tym skutków prawnych (od chwili powstania tej granicy, tzn. od umowy poczdamskiej z 2 sierpnia 1945 r.).

Art. I układu zawiera wiele elementów wskazują­cych jednoznacznie na fakt uznania zachodniej granicy PRL ze strony RFN:

— w punkcie l art, I oba państwa zgodnie stwier­dziły, że istniejąca linia graniczna, której przebieg zo­stał ustalony w rozdziale IX uchwał Konferencji Po-

u Encyklopedia prawa międzynarodowego i stosunków mię­dzynarodowych, Warszawa 1976, s. 418.

czdamskiej, stanowi zachodnią granicę państwową Pol­ski; granica na Odrze i Nysie jest określona jednozna­cznie jako granica państwowa;

— w punkcie 2 art. I potwierdzono nienaruszalność istniejących granic obu państw teraz i w przyszłości; podkreślić należy, że słowo „nienaruszalność" nie ozna­cza jedynie, że granica korzysta z ochrony przed zmia­ną w drodze użycia siły, słowo to wyklucza możliwość kwestionowania legalności lub celowości istnienia gra­nicy w jej obecnym przebiegu15; punkt ten zawiera również zobowiązanie do bezwzględnego poszanowania integralności terytorialnej obu państw;

— w punkcie 3 art. I uzgodniono, że Polska i RFN „nie mają żadnych roszczeń terytorialnych .wobec sie­bie i nie będą takich roszczeń wysuwać także w przy­szłości".

Prof. Klafkowski podkreśla, że powyższe elementy prawne, zawarte w art. I układu, wyczerpują instytucję międzynarodowego uznania. W tych warunkach — stwierdza on — użycie lub brak terminu „uznanie" w tekście umowy międzynarodowej nie ma najmniej­szego znaczenia 16. Warto w tym miejscu przytoczyć in­ne opinie polskich znawców prawa międzynarodowego. Prof. Skubiszewski pisze: „Pewien stan terytorialny i konkretną granicę uznać można nie tylko posługując się terminem «uznanie»: Uznanie granicy jako akt po­ciągający za sobą skutki w dziedzinie prawa międzyna­rodowego oznacza zgodę państwa uznającego na kon­kretną granicę, a tym samym na zwierzchnictwo te­rytorialne drugiego państwa na obszatze, który grani­ca ta obejmuje. Czy słowa użyte w art. I, złożone w nim oświadczenia i zaciągnięte zobowiązania wyrażają zgo­dę RFN na zachodnią granicę Polski? Odpowiedź twier-

15 K. Skubiszewski, Zachodnia granica Polski w świe­tle traktatów, Poznań 1975, s. 254, A. Klafkowski (Układ Polska — NRF..., cyt. wyd., s. 45), podkreśla, że nienaruszalność granic państwowych związana jest z uznaniem ostatecznego charakteru tych granic. „Jest nie do pomyślenia — pisze on — ażeby jakiekolwiek państwo mogło przyjmować zobowiązanie o nienaruszalności granic innego państwa, jednocześnie trak­tując je jako prowizorium. Granica nienaruszalna jest jedno­cześnie granicą niezmienną".

16 A. Klafkowski, Układ Polska RFN..., cyt. wyd.

4 — Problemy normalizacji stosunków...

49

48

dząca nie wydaje się budzić wątpliwości" 17. Podobnie twierdzi prof. Gelberg: „Niełatwo będzie dopatrzyć się jakiejś różnicy między sformułowaniem uznania linii Odra — Nysa za zachodnią granicę PRL a stwierdze­niem, że stanowi ona zachodnią granicę państwową PRL (...) Czy po posłużeniu się pojęciem «granica pań-stwa», którego użycia rząd RFN przez tak długi czas i tak konsekwentnie odmawiał i potwierdzeniu nie­naruszalności tej granicy, obecnie i w przyszłości, i zo­bowiązaniu się do bezwzględnego przestrzegania inte­gralności terytorialnej Polski oraz oświadczeniu, że RFN nie ma żadnych roszczeń terytorialnych wobec niej, można jeszcze utrzymywać, że nie jest to jednak formalne uznanie granicy?" 18

Należy również podkreślić, że uznanie przez Repu­blikę Federalną Niemiec granicy na Odrze i Nysie Łu­życkiej znajduje potwierdzenie w innych układach nor­malizacyjnych z państwami socjalistycznymi. W art. 3 układu między ZSRR a RFN z 12 sierpnia 1970 r. stwierdzono, że „pokój w Europie może być utrzymany tylko w tym przypadku, jeżeli nikt nie naruszy obec­nych granic". Oba państwa zobowiązały się do bez-waględnego poszanowania integralności terytorialnej wszystkich państw w Europie w ich obecnych granicach oraz oświadczyły, że nie mają żadnych roszczeń tery­torialnych w stosunku do kogokolwiek i nie będą wy­suwać takich roszczeń również w przyszłości. Związek Radziecki i RFN stwierdziły w układzie, że uważają za nienaruszalne — obecnie i w przyszłości — granice wszystkich państw w Europie, w tym „linię Odry—Ny­sy, która stanowi zachodnią granicę Polskiej Rzeczypo­spolitej Ludowej".

W preambule do układu o podstawach stosunków między NRD a RFN z 21 grudnia 1972 r. oba państwa stwierdziły, że „nienaruszalność granic i poszanowanie integralności terytorialnej i suwerenności wszystkich państw w Europie w ich obecnych granicach stanowi podstawowy warunek pokoju".

17 K. Skubiszewski, op. cit., s. 259—260.

18 L. Gelberg, Układ PRL — RFN z 7 grudnia 1970 r. Analiza prawna, Wrocław — Kraków — Gdańsk 1974, s. 55.

Deklaratoryjny charakter art. l układu

Postanowienia art. I układu PRL — RFN z 7 grudnia 1970 r. mają w stosunku do polskiej granicy zachod­niej na Odrze i Nysie Łużyckiej znaczenie deklarato­ryjne. Oznacza to, że układ ani nie stworzył tej grani­cy, ani nie jest podstawą prawną nabycia ziem zachod­nich i północnych przez Polskę. Takie znaczenie — konstytutywne (ustalające) — ma w odniesieniu do pol­skiej granicy zachodniej umowa poczdamska z 2 sier­pnia 1945 r. Świadczy o tym jednoznacznie treść art. I układu:

— W punkcie l art. I strony powołują się bezpośre­dnio na konstytutywny akt prawny w stosunku do poi-, skiej granicy zachodniej — na umowę poczdamską z 2 sierpnia 1945 r. — stwierdzając, że „istniejąca linia graniczna, której przebieg został ustalony w rozdziale IX uchwał Konferencji Poczdamskiej z dnia 2 sierpnia 1945 roku od Morza Bałtyckiego bezpośrednio na za­chód* od Świnoujścia i stąd wzdłuż rzeki Odry do miej­sca, gdzie wpada Nysa Łużycka, oraz wzdłuż Nysy Łu­życkiej do granicy z Czechosłowacją stanowi zachodnią granicę państwową Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej";

— O tym, że polska granica zachodnia istniała przed zawarciem układu z 7 grudnia 1970 r. — od umowy poczdamskiej z 2 sierpnia 1945 r. — świadczą użyte w punkcie l art. I zwroty: „istniejąca linia graniczna", „stanowi zachodnią granicę państwową";

— świadczą o tym również sformułowania użyte w punkcie 2 i 3 .art. I. Mówi się tam wyraźnie o potwier­dzeniu nienaruszalności „istniejących granic" oraz o tym, że strony układu „nie mają" wobec siebie żad­nych roszczeń terytorialnych, gdyż sprawy terytorialne zostały uregulowane wcześniej w umowie poczdamskiej.

Stwierdzenie, iż art. I układu w odniesieniu do pol­skiej granicy zachodniej ma znaczenie deklaratoryjne, pociąga za sobą poważne skutki prawne. Mimo że RFN uznała granicę na Odrze i Nysie dopiero w układzie, to zobowiązana jest do respektowania skutków praw­nych istnienia granicy od chwili powstania konstytuty­wnego aktu prawnego, czyli umowy poczdamskiej, na którą powołano się w układzie. Ma to podstawowe zna-

50

51

0x01 graphic

czenie dla uregulowania wielu spraw o charakterze hu­manitarnym i majątkowym, które pozostawały i nadal pozostają nie załatwione z powodu kwestionowania przez RFN postanowień poczdamskich.

5. Zasady powszechnego prawa międzynarodowego jako podstawa stosunków PRL - RFN

W art. II układu z 7 grudnia 1970 r. oba państwa zapowiedziały, że „będą kierowały się w swych wzaje­mnych stosunkach oraz w sprawach zapewnienia bez­pieczeństwa w Europie i na świecie celami i zasadami sformułowanymi w Karcie Narodów Zjednoczonych". Zgodnie z tym stwierdziły następnie, iż „stosownie do artykułów i i 2 Karty Narodów Zjednoczonych będą one rozwiązywały kwestie sporne wyłącznie za pomocą środków pokojowych, a w sprawach dotyczących bez­pieczeństwa europejskiego i międzynarodowego jak też w swych wzajemnych stosunkach, powstrzymają się od groźby przemocy lub stosowania przemocy".

Postanowienia tego artykułu są nie/miernie istotne. Przypomnieć należy, że Polska jest jednym z państw — założycieli Organizacji Narodów Zjednoczonych, a za­sady zawarte w Karcie NZ legły od początku u podstaw polskiej polityki zagranicznej. Mimo że Republika Fe­deralna Niemiec została przyjęta do ONZ dopiero we wrześniu 1973 r., to jednak rząd tego państwa już 3 października 1954 r. złożył deklarację, w której zobo­wiązywał się do przestrzegania celów i zasad Karty NZ ". Wbrew własnej deklaracji Republika Federalna Niemiec, nie uznając polskiej granicy zachodniej oraz legalności polskiego zwierzchnictwa na ziemiach zacho­dnich i północnych, naruszała w praktyce te zasady. Dlatego postanowienie art. II układu PRL — RFN, w którym obydwa państwa (a chodzi tu raczej o RFN) zobowiązały się opierać swoje stosunki na powszech­nym prawie międzynarodowym, ma ważne znaczenie

i

19 Der Vertrag zwischen der Bundesrepublik Deutschland und der Volksrepublik Polen vom 7. Dezember 1970, Bonn 1970, s. 112 i nast.

nie tylko w aspekcie dwustronnym, ale również mię­dzynarodowym. Respektowanie tego zobowiązania sta­nowi bowiem miernik wiarygodności i rzetelności pań­stwa w jego stosunkach z innymi krajami.

Zasady zawarte w Karcie NZ zostały skonkretyzowa­ne w deklaracji uchwalonej przez Zgromadzenie Ogólne NZ 24 października 1970 r. 20 Deklaracja ta" formułuje siedem zasad:

— powstrzymywania się w stosunkach międzynaro­dowych od groźby lub użycia siły przeciw integralności terytorialnej lub niepodległości politycznej jakiegokol­wiek państwa lub w inny sposób niezgodny z celami Narodów Zjednoczonych;

— regulowania sporów międzynarodowych środkami pokojowymi w taki sposób, by pokój międzynarodowy, bezpieczeństwo i sprawiedliwość nie zostały zagrożone;

— niemieszania się w sprawy należące do wewnę­trznej jurysdykcji jakiegokolwiek państwa;

— współdziałania państw;

— suwerennej równości państw;

— równouprawnienia i samostanowienia narodów;

— wykonywania przez państwa w dobrej wierze za­ciągniętych przez nie zobowiązań.

W deklaracji podkreślono, że są to podstawowe za­sady prawa międzynarodowego, wobec czego wszystkie państwa powinny kierować się nimi i ściśle przestrze­gać w stosunkach międzynarodowych21.

Polska i RFN za podstawę swych wzajemnych sto­sunków przyjęły cele i zasady Karty NZ, stanowiące dzisiaj normy powszechnego prawa międzynarodowego. Wyraźne wymienienie w punkcie 2 art. II zasady zaka­zu użycia siły lub groźby jej użycia nie świadczy o tym, że układ z 7 grudnia 1970 r. jest wyłącznie układem ,,o wyrzeczeniu się siły". Zasada ta jest jedna z waż­nych podstaw stosunków między Polską a RFN, sta­nowiącą logiczną konsekwencję postanowień art. I

28 Wybór dokumentów do nauki prawa międzynarodowego, cyi. wyd., s. 524 i nast.

21 Podobny katalog zasad zawiera Akt Końcowy KBWE z l sierpnia 1975 r. Wzbogacony on został jednak o trzy nowe za­sady: nienaruszalności granic, integralności terytorialnej państw, poszanowania praw człowieka i podstawowych wolności, włą­czając w to wolncsść myśli, sumienia, religii i przekonań.

53

52

0x01 graphic

układu, gdyż jedynie na podstawie uznania istnieją­cych granic, ich nienaruszalności oraz poszanowania in­tegralności terytorialnej zasada zakazu groźby lub uży­cia siły nabiera właściwego znaczenia i treści.

6. Układ jako ,.trwała podstawa" rozwoju stosunków PRL — RFN

Układ z 7 grudnia 1970 r. nosi nazwę układu „o pod­stawach normalizacji" wzajemnych stosunków między obu państwami. W preambule tego dokumentu podkre­ślono, że jego zawarcie ma „stworzyć trwałe podstawy dla pokojowego współżycia oraz rozwoju normalnych i dobrych stosunków" między jego stronami. W art. III stwierdzono z kolei, że „trwałą podstawę" dalszych kro­ków, 'zmierzających do pełnej normalizacji i wszech­stronnego rozwoju stosunków między Polską a Repu­bliką Federalną Niemiec, będzie stanowić układ. Wyni­ka z tego, że zawarte w art. I uznanie polskiej granicy zachodniej, jej nienaruszalności oraz integralności te­rytorialnej Polski, jak również wymienione w art. II zasady powszechnego prawa międzynarodowego stano­wią „trwałą podstawę" stosunków między Polską a RFN. Samo zawarcie układu nie oznacza więc, że na­stąpiła normalizacja, lecz,stwarza to podstawy, na któ­rych muszą opierać się „dalsze kroki" zmierzające do pełnej normalizacji i wszechstronnego rozwoju stosun­ków między Polską a RFN 22. Trwałość tej podstawy

22 Takie jest też stanowisko Polski. Rząd polski podkreślał wielokrotnie, że układ z 7 grudnia 1970 r. stanowi podstawę wyjściową procesu normalizacyjnego, w toku którego obie stro­ny powinny ostatecznie przezwyciężyć przeszłość i wspólnie zbudować nowe stosunki wzajemne. Odmienne stanowisko zaj­mowała RFN. Dla niej zawarcie układu było aktem moralno-po-litycznego zadośćuczynienia za agresję Niemiec hitlerowskich na Polskę i za cierpienia narodu polskiego w okresie okupacji. Układ został potraktowany przez RFN m.in. jako forma osta­tecznego rozliczenia się wobec Polski z przeszłości hitlerowskiej. Z tego też powodu RFN nie wykazuje gotowości do uregulo­wania spraw wynikających z przeszłości, uznając, że terytorial­ne uszczuplenie Niemiec na wschodzie po 1945 r. jest wystar­czającą formą rekompensaty dla Polski. J. S u ł e k, Stosunki polityczne między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Republiką Federalną Niemiec..., cyt. wyd., s. 78 i nast.

54

ma zasadnicze znaczenie dla określenia przyszłego kształtu stosunków między Polską a RFN, a w szcze­gólności dla interpretacji innych porozumień między­narodowych, zawartych przez oba państwa.

Ma to odzwierciedlenie w treści art. III, który sta­nowi:

„1. Polska Rzeczpospolita Ludowa i Republika Fede­ralna Niemiec będą podejmować dalsze kroki zmierza­jące do pełnej normalizacji i wszechstronnego rozwoju swych wzajemnych stosunków, których trwałą podsta­wę będzie stanowić niniejszy Układ.

2. Są one zgodne co do tego, że we wspólnym ich interesie leży rozszerzenie ich współpracy w zakresie stosunków gospodarczych, naukowych, naukowo-techni-cznych, kulturalnych i innych".

W artykule tym wymieniono dwie kategorie dzie­dzin, które mają składać się na „dalsze kroki zmierza­jące do pełnej normalizacji".

W pierwszej grupie mieszczą się dziedziny wymie­nione imiennie (gospodarcze, naukowe, naukowo-tech-niczme, kulturalne), natomiast druga grupa obejmuje sprawy określone jako „inne". Chodzi tu przede wszy­stkim o nie rozwiązane problemy, będące wynikiem do­tychczasowego kwestionowania przez RFN postanowień umowy poczdamskiej, polskiej granicy zachodniej i zwierzchnictwa Polski na ziemiach zachodnich i pół­nocnych. Zaakceptowanie przez RFN określonych w układzie podstaw stosunków z Polską powinno dopro­wadzić do rozwiązania tych problemów 23.

W latach siedemdziesiątych Polska i RFN zawarły szereg porozumień, obejmujących obie omówione gru­py spraw, a między innymi:

— wieloletnią umowę z 15 października 1970 r. o obrocie towarowym oraz współpracy gospodarczej i na-ukowo-techniczne j ;

— umowę z 9 października 1975 r. o zaopatrzeniu emerytalnym i wypadkowym;

— porozumienie z 9 października 1975 r. między rzą­dem PRL a rządem RFN o uregulowaniu wzajemnego

23 Szerzej zob. rozdz. III.

55

rozliczenia w zakresie zaopatrzenia emerytalnego i wy­padkowego;

— umowę z 9 października 1975 r. o udzieleniu kre­dytu finansowego;

— zapis protokolarny z 9 października 1975 r. w sprawie zezwolenia na wyjazd z Polski około 120—125 tysięcy osób;

— zalecenia z 7 kwietnia 1976 r. Komisji UNESCO PRL i RFN do spraw podręczników szkolnych w zakre­sie historii i geografii;

— umowę z 11 czerwca 1976 r. o współpracy kultu­ralnej;

'— szereg umów gospodarczych.

Liczba i zakres zawartych porozumień nie świadczą jednak o stopniu realizacji art. III układu. Od chwili jego zawarcia Republika Federalna Niemiec podejmuje próby wyłączenia postanowień stanowiących jego „trwałe podstawy" stosunków z Polską. Prowadzi to do tego, że właściwie wszystkie porozumienia o charak­terze politycznym nie są przez RFN realizowane, co powoduje, że stosunki między Polską a RFN nie wyszły jeszcze ze swojego wstępnego okresu umacniania ich „trwałych podstaw" 24.

7. Układ a inne umowy międzynarodowe

W art. IV układu Polska i Republika Federalna Nie­miec stwierdziły, że nie dotyczy on wcześniej zawar­tych przez nie lub ich dotyczących dwustronnych i wie­lostronnych umów międzynarodowych. Postanowienie to jest zgodne z normą prawa międzynarodowego, w myśl której,., układ międzynarodowy stwarza prawa i obowiązki '"w zasadzie jedynie dla jego stron. Zazna­czyć w związku z tym należy, że przed podpisaniem układu między Polską a Republiką Federalną Niemiec nie istniały — z wyjątkiem nielicznych porozumień gospodarczych — stosunki traktatowe 25. Stąd też art.

24 Por. A. K l a f k o w s k i, Prawne aspekty wykonywania Ukladu Polska RFN z 1970 r., cyt. wyd, s. 13.

25 Por. L. G e l b e r g, Normalizacja stosunków PRL — RFN. Problemy polityczno-prawne, Warszawa 1978, s. 91.

56

IV rozciąga się na umowy zawarte przez Polskę i RFN 7. państwami trzecimi lub też na dwustronne i wielo­stronne umowv międzynarodowe dotyczące Polski i RFN.

Przekładając język prawniczy na formę bardziej ko­munikatywną oznacza to, że zawarcie układu PRL — RFN nie może wpłynąć na zmianę lub utratę ważności porozumień lub umów, jakie każda z wymienionych stron zawierała z innymi państwami. W przypadku Polski w mocy pozostają:

— system umów o przyjaźni, współpracy i pomocy wzajemnej z państwami socjalistycznymi;

— umowy zawarte przez Polskę ze Związkiem Ra­dzieckim, NRD i Czechosłowacją w sprawie granic;

— Układ Warszawski z 14 maja 1955 r. i układy RWPG.

Również w stosunku do RFN chodzi przede wszyst­kim o umowy określające jej powiązanie z sojusznika­mi zachodnimi. Na pierwszy plan wysuwają się tzw. układy paryskie z 23 października 1954 r. obejmujące: układ o stosunkach między RFN a trzema mocarstwami (tzw. Układ Ogólny), protokół w sprawie zakończenia zarządu okupacyjnego, układ w sprawie stacjonowania obcych sił zbrojnych na terytorium RFN, protokół o przystąpieniu RFN do Unii Zachodnioeuropejskiej i NATO, a także umowy graniczne, zawarte przez RFN z Francją, Belgią, Holandią i Szwajcarią.

Układ nie może również naruszać porozumień czte­rech mocarstw, w szczególności umowy jałtańskiej i po­czdamskiej. Ani Polska, ani Republika Federalna Nie­miec nie mogą zmieniać lub naruszać poczdamskich postanowień terytorialnych, co zresztą potwierdza de­klaratoryjna forma uznania polskiej granicy zachod­niej.

8. Podstawy stosunków PRL - RFN w świetle Aktu Końcowego KBWE

Podstawy stosunków miedzy Polską a Republiką Fe­deralną Niemiec określone w układzie z 7 grudnia 1970 r. oraz w innych układach zawartych na początku lat siedemdziesiątych pomiędzy RFN a państwami so-

57

cjalistycznymi, zostały potwierdzone na politycznej płaszczyźnie wielostronnej w Akcie Końcowym KBWE z l sierpnia 1970 r.

Uzgodnione zostały w nim główne kierunki współ­pracy i bezpieczeństwa w trzech zasadniczych grupach (tzw. koszykach): stosunków politycznych, stosunków gospodarczych i stosunków humanitarnych. Związek pomiędzy Aktem Końcowym KBWE a układami RFN z ZSRR, PRL, NRD i CSRS ma sprzężenie zwrotne: z jednej stromy układy te — dzięki uznaniu w nich przez RFN polityczno-terytorialnego status quo w Eu­ropie — zażegnywały jeden z najpoważniejszych kon­fliktów europejskich 26, z drugiej zaś — Akt Końcowy potwierdzał na płaszczyźnie multilateralnej określone w układach podstawy stosunków między RFN a pań­stwami socjalistycznymi, nie powtarzał jednak auto­matycznie ich poszczególnych postanowień dotyczących utwierdzenia polityczno-terytorialnego status quo.

Deklaracja zasad stosunków międzynarodowych

Akt Końcowy KBWE, którego sygnatariuszami były również Polska i RFN, ma szczególny charakter poli-tyczno-nioralny i jest źródłem międzynarodowych norm politycznych zabezpieczonych sankcjami polity­cznymi. Niemniej niektóre części Aktu Końcowego (przede wszystkim deklaracja zasad) odzwierciedlają podstawowe zasady i inne normy fpowszechnego prawa międzynarodowego. Dotyczy to w szczególności zasad zawartych w Karcie NZ oraz ich konkretyzacji w de­klaracji z 24 października 1970 r. w sprawie zasad pra­wa międzynarodowego dotyczących przyjaznych sto­sunków i współpracy między państwami. Wymienione w deklaracji Aktu Końcowego zasady były wielokrotnie potwierdzane i konkretyzowane w umowach wielostron­nych i dwustronnych, w międzynarodowym prawie zwy­czajowym oraz w orzecznictwie sądownictwa .między­narodowego 27. Postanowienia deklaracji zasad Aktu

28 Por. T. Walichnowski, Kult rewizjonizmu terytorial­nego w polityce i prawie RFN, Warszawa 1983, s. 249 i nast.

27 Por. J. Symonides, Deklaracja zasad stosunków państ­wowych KBWE, „Sprawy Międzynarodowe", 1975, nr 10, s. 23 i nast.; M. Dobrosielskł, Konferencja Bezpieczeństwa

58

Końcowego, które odzwierciedlają normy prawa mię­dzynarodowego, mają dla państw zobowiązujące, mię-dzynarodowoprawne znaczenie. Polityczno-moralny cha­rakter Aktu Końcowego jako całości nie może naru­szać ich mocy zobowiązującej, wręcz przeciwnie, Akt Końcowy dodatkowo potwierdza na płaszczyźnie poli-tyczno-moralnej istniejące już normy i wyraża wolę państw przestrzegania tych norm w stosunkach między­narodowych. Znalazło to odzwierciedlenie w oświad­czeniu państw—sygnatariuszy tego dokumentu, że „będą wykonywać w dobrej wierze zobowiązania cią­żące na nich z mocy prawa międzynarodowego, zarów­no zobowiązania wynikające z powszechnie uznanych zasad i norm prawa międzynarodowego, jak i zobowią­zania wynikające z umów lub innych porozumień, zgo­dnie z prawem międzynarodowym, których są one stro­nami". Stwierdziły one również, iż będą „należycie uwzględniać i wykonywać" postanowienia Aktu Koń­cowego KBWE 28!

W deklaracji zasad Aktu Końcowego państwa uzgp-dniły następujące zasady, którymi mają się kierować we wzajemnych stosunkach:

— suwerennej -równości i poszanowania praw wyni­kających z suwerenności;

— powstrzymania się od groźby użycia siły lub jej użycia;

— nienaruszalności granic;

— integralności terytorialnej państw;

— pokojowego załatwiania sporów;

— nieingerencji w sprawy wewnętrzne;

— poszanowania praw człowieka i podstawowych

i Współpracy w Europie, „Sprawy Międzynarodowe", 1975, nr 10, s. 20 i nast.; G. W. Ignatienko, Zakluczitvelnyj Akt Obszczejewropejskogo sowieszczanija, „Prawowiedenie", 1976, nr J, s. 94 i nast. Charakter zobowiązań wynikających z Aktu Końcowego KBWE był w literaturze naukowej w Polsce przed­miotem analizy m.in. w następujących pracach: A. D. R o t-£ e l d, KBWE. Zagadnienia prawne, „Państwo i Prawo", 1976, nr l—2; A. Klafkowski, Akt Końcowy KBWE podstawy interpretacji prawnej, „Sprawy Międzynarodowe", 1976, nr 7—8; K. Skubiszewski, Akt Końcowy KBWE w świetle prawa międzynarodowego, „Państwo i Prawo", 1976, nr 12. 28 Zob. aneks 14.

59

wolności, włączając w to wolność myśli, sumienia, reli­gii lub przekonań;

— równouprawnienia i prawa narodów do samosta­nowienia;

— współpracy miedzy państwami;

— wykonywania w dobrej wierze zobowiązań wyni­kających z prawa międzynarodowego.

Deklaracja zasad Aktu Końcowego potwierdziła tym samym konieczność oparcia stosunków PRL — RFN na zasadach powszechnego prawa międzynarodowego oraz uznania ostatecznego prawnego charakteru grani­cy na Odrze i Nysie Łużyckiej.

Zasada nienaruszalności granic

Podczas obrad KBWE państwa socjalistyczne konse­kwentnie podkreślały, że pokojowa współpraca na kon­tynencie europejskim może rozwijać się jedynie na pod­stawie uznania polityczno-terytorialnego status quo. W tym też widziały sens wprowadzenia do Aktu Końco­wego zasady nienaruszalności granic. Stanowisko to po­twierdzone zostało w oświadczeniu szefa polskiej dele­gacji podczas drugiej fazy KBWE, Mariana Dobro -sielskiego, który stwierdził: „Polska ma dziś ostatecz­nie ustalone i powszechnie uznane granice. Problem naszych granic jest definitywnie i na zawsze rozwią­zany i uregulowany. Przywiązujemy znaczenie do tej' zasady z troski o bezpieczny i pokojowy rozwój kon­tynentu europejskiego, każdego z jego krajów i spo­łeczeństw. Jeśli chcemy na Konferencji wyeliminować jedną z głównych przyczyn napięcia i nieufności, mu­simy nadać zasadzie, którą obecnie redagujemy, jasne, precyzyjne i jednoznaczne znaczenie" 29.

To stanowisko znalazło wyraz w projekcie deklara­cji ogólnej o podstawach bezpieczeństwa europejskiego i zasadach stosunków miedzy państwami w Europie, przedstawionym przez delegację ZSRR 4 lipca 1973 r.._ W projekcie tym zasada nienaruszalności granic zaj­mowała samodzielną pozycję, jako jedna z zasad okreś­lających stosunki między państwami uczestniczącymi. Jej treść opierała się na formule zawartej w układach

29 „Trybuna Ludu", 15 marca 1974.

\

pomiędzy RFN a państwami socjalistycznymi. Jako jedną z samodzielnych zasad projekt wymieniał „nie­naruszalność granic, zgodnie z którą państwa uczestni­czące traktują istniejące granice w Europie jako niena­ruszalne zarówno teraz, jak i w przyszłości, i nie będą wysuwać wobec siebie wzajemnie żadnych roszczeń te­rytorialnych oraz uznają, że pokój w tym rejonie moż­na utrzymać tylko w tym przypadku, jeśli nikt nie będzie dokonywał zamachów na obecne granice" 30.

Podczas obrad KBWE zaznaczyły się dwa podstawo­we stanowiska w stosunku do zasady nienaruszalności granic. Państwa socjalistyczne wskazywały na szcze­gólne znaczenie tej zasady w stosunkach europejskich, natomiast państwa kapitalistyczne — w tym również delegacja RFN — dążyły do ograniczenia jej wagi i do podporządkowania jej zasadzie zakazu użycia lub groźby użycia siły 31.

Ostatecznie, w Akcie Końcowym KBWE zasada nie­naruszalności granic sformułowana została jako samo­dzielna zasada (III) o następującej treści: „Państwa uczestniczące uważają wzajemnie za nienaruszalne wszystkie granice każdego z nich, jak również granice wszystkich państw w Europie i dlatego będą pow­strzymywać się — teraz i w przyszłości — od zama­chów na te granice. Zgodnie z tym będą one również powstrzymywać się od wszelkich żądań lub działań zmierzających do zawładnięcia i uzurpacji części lub całości terytorium któregokolwiek z państw uczestni­czących".

Z treści i miejsca zasady nienaruszalności granic w omawianej deklaracji wynika, że zakaz użycia siły lub groźby jej użycia przeciwko granicom stanowi jeden z podstawowych jej składników — ale nie jedyny. Użyte w jej treści sformułowania (nienaruszalność gra­nic, nakaz powstrzymania się od zamachów na granice, nakaz powstrzymania się od wszelkich żądań lub dzia­łań zmierzających do zawładnięcia i uzurpacji teryto-

30 „Zbiór Dokumentów", 1973, nr 7, s. 839.

31 Por. A. D. R o t f e l d, Republika Federalna Niemiec wo­bec KBWE i jej Aktu Końcowego, \v: Główne problemy prawne normalizacji stosunków PRL — RFN. Materiały z konferencji, Warszawa-Popowo 26—27 luty 1979, Warszawa 1979, s. 55 i nast.

60

61

0x01 graphic

rium innego państwa) wykraczają poza zakaz użycia siły lub groźby jej użycia przeciwko granicom. Taką wykładnię zasady nienaruszalności granic potwierdza treść zasady IV — „integralność terytorialna państw", w której stwierdzono m.in.» — iż państwa „będą się powstrzymywać od wszelkich działań, niezgodnych z celami i zasadami Karty Narodów Zjednoczonych, przeciwko integralności terytorialnej, niepodległości politycznej lub jedności któregokolwiek z państw uczestniczących, a w szczególności od wszelkich takich działań stwarzających groźbę użycia siły lub jej uży­cie".

W układach RFN z państwami socjalistycznymi — w tym przede wszystkim w układzie z 7 grudnia 1970 r. — sformułowano dwa zasadnicze elementy nienaruszal­ności granic, wykraczające poza zakres użycia siły lub groaby jej użycia przeciwko granicom: uznanie istnie­jących granic i wyrzeczenie się roszczeń terytorialnych. W układzie PRL — RFN z 7 grudnia 1970 r. uznanie granic miało charakter konkretny i odnosiło się do polskiej granicy zachodniej, natomiast w Akcie Końco­wym KBWE ma ono charakter ogólny — stwarza obo­wiązek uznania granic państw uczestniczących w KBWE i respektowania ich legalności, tzn. zgodności z pra­wem. Niemniej jednak odnosi się ono również do pols­kiej granicy zachodniej, stanowiąc potwierdzenie uz­nania tej granicy przez RFN w układzie. W tekście zasady nienaruszalności granic potwierdzono również zakaz wysuwania roszczeń terytorialnych.

Jan Barcz Jerzy Skibiński

ROZDZIAŁ III

ZACHODNIONIEMIECKI REWIZJONIZM A REALIZACJA UKŁADU Z 7 GRUDNIA 1970 R.

Układ z 7 grudnia 1970 r. o podstawach normaliza­cji stosunków między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Republiką Federalną Niemiec stanowił ważne wy­darzenie międzynarodowe, które nie tylko oznaczało deklaratoryjne uznanie przez RFN ustalonej konsty­tutywnie w umowie poczdamskiej polskiej granicy państwowej na Odrze i Nysie Łużyckiej, ale również dawało nadzieję na przezwyciężenie zachodnioniemiec-kiego rewizjonizmu terytorialnego. Należało zatem oczekiwać, że realistyczny stosunek RFN do historycz­nej rzeczywistości położy kres będącym w obiegu dok­trynom o wybitnie rewizjonistycznym charakterze i nada odpowiednią interpretację tym wszystkim sfor- , mułowaniom'lub określeniom konstytucyjno-prawnym, które mogły być i były dotąd uważane za zakamuflo­wany wyraz założeń rewizjonistycznych. Wiązała się z tym konieczność przetransponowania treści i ducha układu do systemu prawa wewnętrznego RFN oraz przyspieszenia procesu politycznej reorientacji świa­domości społeczeństwa zachodnioniemieckiego w kie­runku uznania skutków drugiej wojny światowej, w tym głównie ugruntowania przekonania o ostatecznym* i nieodwracalnym charakterze granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej.

Okres, który upłynął od zawarcia układu, daje do­stateczną podstawę do niezadowalającej, niestety, oceny stopnia jego realizacji przez RFN. Wynika to z faktu,

63

że Republika Federalna Niemiec nie pogodziła się z po­wojennym układem terytorialnym w Europie i nie wyrzekła się polityki rewizjonistycznej w stosunku do Polski. W praktyce i obrocie prawnym pozostały v. mocy nie tylko dawne doktryny, ale pojawiły się nowe konstrukcje prawnicze, które ppsłużyły do podważania istoty układu i odwartościowania jego treści. Towa­rzyszy temu odpowiednia interpretacja tekstu układu w duchu obowiązującej w RFN doktryny o prawnym istnieniu Rzeszy Niemieckiej i traktowanie go jako rozwiązania tymczasowego (modus vivendi), nie anty­cypującego rozstrzygnięć terytorialnych zastrzeżonych rzekomo dla kompetencji rządu zjednoczonych Nie­miec w traktacie pokojowym.

Układy zawarte przez RFN z państwami socjalistycz­nymi, w tym układ z Polską, były wynikiem i stymu­latorem procesu odprężenia; hamowanie zaś realizacji ich treści proces ten opóźnia lub stanowi dla niego za­grożenie 1. W tym sensie rozumieć należy również rolę rewizjonizmu zachodnioniemieckiego, który za pomocą doktryny państwowej w sprawie Niemiec i argumen­tacji prawniczej służącej jej uzasadnieniu stara się na­dać konfrontacyjny charakter wewnętrznej i zagra­nicznej działalności RFN.

1. Doktryna państwowa RFN w sprawie Niemiec

a) Stosunek RFN do umowy poczdamskiej

U podstaw doktryny i polityki zachodnioniemieckiej legia przede wszystkim negacja bądź specyficzna wy­kładnia umowy poczdamskiej. Część prawników RFN usiłowała odmawiać jej charakteru aktu normatyw­nego, mającego międzynarodowe skutki w odniesieniu do Niemiec oraz mocarstw zwycięskich i innych państw europejskich 2. Negacja umowy poczdamskiej była jed-

1 Szerzej zob. Prawno-polityczne aspekty zachodnioniemiec­kiego rewizjonizmu (Archiwum Przekładów i Opracowań IBWPK), Warszawa 1980, cz. I, s. 1—27.

2 Np. H. K ii l z, Potsdam kein Ausweg; T. S o m m e r, Denken an Deutschland, w: Zum Problem der Wiedervereini-

nak wewnętrznie sprzeczna i niewygodna dla potrzeb rewizjonizmu terytorialnego. Odmawianie bowiem tej umowie charakteru aktu normatywnego pozbawiało rząd i kręgi rewizjonistyczne RFN podstaw do powo­ływania się na sformułowania w niej zawarte i odpo­wiednią ich interpretację, która miała służyć do kwe­stionowania praw Polski do ziem nad Odrą i Nysą Łużycką. Dlatego przyjmuje się na ogół, że umowa poczdamska ma mieszany charakter (mixtum composi-tum). tj. przyznaje się jej częściowo cechy komuni­katu prasowego, częściowo porozumienia międzynaro­dowego, z którego wynikają określone zobowiązania, częściowo zaś deklaracji wspólnych intencji jej sygna­tariuszy. Bez względu jednak ma taką czy inną kwali­fikację tego aktu większość współczesnych profesjo­nalistów prawa międzynarodowego RFN skłonna jest przyznać, że niektórym rozdziałom umowy poczdams­kiej nie można odmówić cech porozumienia między­narodowego 3.

Z punktu widzenia prawa międzynarodowego nie wprowadza się żadnych różnic między poszczególnymi rodzajami umów. Punktem wyjścia do takiego stwier­dzenia są/przepisy konwencji wiedeńskiej z 23 maja 1969 r. o prawie umów międzynarodowych, a szcze­gólnie artykuł 2, ust. l (cz. I), dotyczący definicji trakta^ tu, określający go jako „umowę międzynarodową zawar­tą między państwami w formie pisemnej, do której ma zastosowanie prawo międzynarodowe, rządzoną prawem międzynarodowym, ujętą czy to w jednym dokumencie, czy też w dwu lub więcej powiązanych między sobą do­kumentach, bez względu na jej konkretną nazwę" 4.

gung, Hamburg 1966, s. 44 i 45; K. Rabl, Die gegenwartige volkerrechtliche Lagę der deutschen Ostgebiete, Miinchen 1958, s. 89 i nast.; G. S c h u l z, Die deutschen Ostgebiete. Zu ihrer :iistorisch-politischen Lagę, Pfullingen 1967, s. 42.

3 Zob. C. A r n d t, Die Vertrage von Moskau und Warschau. Politische, verfassungsrechtliche und v6lkerrechtliche Aspekte, Bonn — Bad Godesberg 1982, s. 164; por. A.v.d. Heyde, Dos Potsdamer Abkommen von 1945, w: Strupp-Schlochauer, Wór-terbuch des V6lkerrechts, Berlin 1961, Bd. 2, s. 786—787; H. M osi e r, Potsdamer Abkommen, w: Staatslexikon der Gorres-gesellschaft. Recht-Wirtschaft-Gesellschaft, 6. Aufl., Freiburg 1961. s. 431—434.

4 Polski tekst konwencji wiedeńskiej zob. Wybór dokumen-

— Problemy normalizacji stosunków...

64

65

Te cechy odpowiadają w pełni umowie poczdamskiej, której nazwa, mimo że jest różnie stosowana (komuni­kat, umowa, układ, deklaracja), jest bez znaczenia dla jej istoty prawnej i skutków międzynarodowych. Umo­wa została zawarta przez trzy mocarstwa zwycięskie, które jednoznacznie określiły w niej swą rolę, i nie może być ona bez względu na formę poszczególnych jej części, traktowana w całości inaczej niż inne umo­wy międzynarodowe. Istotą każdej umowy międzyna­rodowej nie jest jej nazwa, lecz zasada consensus, tj. powszechnej zgody jej sygnatariuszy, która obliguje strony umowy i powoduje skutki prawne od momentu jej podpisania. Umowa poczdamska jest jedynym ak­tem prawnym, który spełnia wszystkie warunki regu­latora między Narodami Zjednoczonymi a Niemcami (następnie RFN i NRD). Jest to jednocześnie akt prawa międzynarodowego, do którego nawiązują wszystkie projekty traktatu pok6ju z Niemcami i na którego pod­stawie zawarte zostały takie traktaty z Włochami, Finlandią, Bułgarią, Rumunią i Węgrami (10 lutego 1947 r.) oraz traktat państwowy z Austrią (15 maja 1955 r.) 5.

Jednym z podstawowych argumentów zmierzających do podważenia umowy poczdamskiej jest rozpowszech­nione w RFN twierdzenie, że umowa ta stanowiła res inter alias acta (dzieło dokonane między obcymi) i z tego tytułu nie ma międzynarodowoprawtnego znacze­nia dla Niemiec, nie wiąże Republiki Federalnej Nie­miec ani jej organów i władz. Dla uzasadnienia tego twierdzenia prawnicy zachodimoniemieccy powołują się na wiedeńską konwencję prawa traktatów (cz, III, dział 4), w myśl której układy międzynarodowe nie tworzą żadnych praw i obowiązków w stosunku do państw trzecich, jeżeli te ostatnie nie wyraziły na to zgody (art. 34). Przytacza się przy tym brzmienie art. 35 tejże konwencji, że obowiązki względem państwa trzeciego mogą powstać dopiero wówczas, gdy zostały tów do nauki prawa międzynarodowego, cyt. wyd. s. 492 i nast. Historię prawa traktatów przedstawia m.in. St. N a h l i k, op. cit.

5 Zob. A. Klafkowski, Umowa poczdamska z dnia 2.VZII. 1945..., cyt. wyd., s. 94—102, 105—111, 121—126, 129—137, 218— —224, 543—553.

66

one zamierzone przez partnerów układu, a państwo trzecie z tymi obowiązkami zgodziło się w sposób wy­raźny i wypowiedziany ma piśmie 6. W sumie wypro­wadza się wniosek, że umowa poczdamska jako res in­ter alios acta stanowiła w pewnych fragmentach poro­zumienie międzynarodowe zawierające prawa i obo­wiązki, ale tylko względem jej sygnatariuszy, nigdy natomiast wobec Niemiec, które w tworzeniu tego aktu nie uczestniczyły i nie wyraziły zgody na zawarte w nim zobowiązania. Stanowisko prawne RFN opiera się również na opinii, że uprawnień autorów umowy poczdamskiej wobec Niemiec nie można wyprowadzać z kapitulacji Trzeciej Rzeszy, ponieważ akt kapitula-cyjny był dokumentem czysto wojskowym i nie do­tyczył państwa niemieckiego. Stąd mocarstwa zwy­cięskie nie miały prawa dysponować terytorium nie­mieckim w postaci odstępowania jego wschodnich ob­szarów na rzecz Polski, czyli działać na niekorzyść państwa trzeciego, tj. Niemiec.

Stanowisko to jest niezgodne z faktami historyczny­mi i pomija tendencyjnie te wszystkie dokumenty to­warzyszące upadkowi Trzeciej Rzeszy, które przeczą argumentacji RFN. Przede wszystkim pomija się fakt, że decyzje mocarstw zwycięskich w odniesieniu do. państw nieprzyjacielskich (a takim państwem były właśnie Niemcy) zostały podjęte w imieniu Narodów Zjednoczonych, usankcjonowane w najważniejszym kodeksie międzynarodowym, jakim jest Karta NZ, i mają do dnia dzisiejszego moc wiążącą. W art, 107 Karty NZ orzeka się mianowicie: „Nic w niniejszej Karcie nie pozbawia mocy prawnej ani nie przeszkadza podejmowaniu wobec jakiegokolwiek państwa, które podczas drugiej wojny światowej było nieprzyjacielem któregokolwiek z sygnatariuszy niniejszej Karty, akcji podjętych lub zezwolonyeh w wyniku tej wojny przez rządy, które za te działania odpowiadają" 7.

Nie do przyjęcia jest zatem zachodnioniemieckie twierdzenie, że mocarstwa zwycięskie nie miały prawa do podejmowania decyzji i działań wobec Niemiec bez

6 C. A r n d t, op. cit., s. 166.

7 „Dziennik Ustaw", 1947, nr 23, póz. 90 i 91; por. A. Klaf­kowski, Umowa poczdamska..., cyt. wyd., s. 472—473.

67

ich udziału i zgody. Żaden przepis o suwerennej wła­dzy państw znajdujący się w Karcie NZ nie może pozbawiać mocy prawnej umowy poczdamskiej ani in­nych dokumentów dotyczących Niemiec. Republika Fe­deralna Niemiec nie może też powoływać się na prze­pisy Karty NZ przysługujące innym państwom, nawet gdyby te przepisy kolidowały z decyzjami podjętymi przez mocarstwa zwycięskie w wyniku drugiej wojny światowej. Należy przy tym podkreślić, że przepis art. 107 nie jest ograniczony ramami czasowymi; odnosi się on zarówno do decyzji mocarstw podjętych przed datą uchwalenia Karty ŃZ (26 czerwca 1945 r.), jak i po jej uchwaleniu. Stwierdza się w nim bowiem wyraźnie, że „nic w niniejszej Karcie nie pozbawia mocy prawnej akcji podjętych", tzn. już dokonanych przed 26 czerwca 1945 r., jak też że „nic w niniejszej Karcie (...) nie przeszkadza podejmowaniu akcji", gdyby nastąpiły one po tym terminie, co ma pełne odniesienie do umowy poczdamskiej z 2 sierpnia 1945 r. Stąd decyzje zawarte w tej umowie mogły być podejmowa­ne przez mocarstwa zwycięskie wobec Niemiec jako państwa nieprzyjacielskiego bez uciekania się do jego udziału i zgody. Prawo międzynarodowe, które gene­ralnie nie zna umowy na niekorzyść państwa trzecie­go, dopuszcza jednak prawomocność takiego działania w przypadku, gdy państwo trzecie jest agresorem.

Nie leżało w zamiarach mocarstw traktowanie Nie­miec jako partnera umowy poczdamskiej ani przysz­łego traktatu pokojowego. Wynikało to jednoznacznie z postanowienia poczdamskiego, że „regulację pokojo­wą" dla Niemiec przygotuje powołana do tego celu Rada Ministrów Spraw Zagranicznych, a przedłożenie tego aktu do podpisania stronie niemieckiej nastąpi po powołaniu w przyszłości „odpowiedniego do tego celu" rządu ogólnoniemieckiego8. Wykluczono zatem z góry jakiekolwiek negocjacje z Niemcami, które traktowano jako przedmiot, a nie podmiot w polityce

8 Umowa poczdamska zob. L. G e l b e r g, Prawo między­narodowe i historia dyplomatyczna. Wybór dokumentów, War­szawa 1960, t. III, s. 186 i nast, Foreign Relations of the Unites States. Diplomatic Papers. The Conference of Berlin (The Pots-dam Conference) 1945, Washington 1960, vol. II, p. 1501 i nast.

międzynarodowej. Było to logiczną konsekwencją isto­ty bezwarunkowej kapitulacji Trzeciej Rzeszy i prze­jęcia najwyższej władzy w Niemczech i nad Niemcami przez mocarstwa zwycięskie.

O kapitulacji Trzeciej Rzeszy mówi się w RFN tylko połowę prawdy, podkreślając wyłącznie jej aspekt mi­litarny. Międzynarodowe prawo konfliktów zbrojnych daje, co prawda, dowództwu wojskowemu kompetencję do tego, by bez konieczności zgody władz państwowych podpisać z nieprzyjacielem kapitulację, zawieszenie broni lub rozejm. W rzeczywistości dowództwo nie­mieckie, które podpisywało dokumenty o kapitulacji (7 i 8 maja 1945 r.), działało nie tylko z mocy swej władzy wojskowej, lecz przede wszystkim na podsta­wie pełnomocnictw i zgody udzielonych mu przez ostatni rząd Rzeszy adm. Donitza. Reprezentowało ono zatem nie tylko siły zbrojne, ale suwerenną władzę państwa niemieckiego i musiało być świadome tego, że akt bezwarunkowej kapitulacji, przekazujący w ręce zwycięzców losy kraju i narodu, może zawierać wa­runki o charakterze nie tylko wojskowym, lecz również politycznym. Taka właśnie klauzula polityczna figuro­wała w art. 4 ^aktu kapitulacji i miała następujące brzmienie: „Akt niniejszy nie może stać na przeszko­dzie do zastąpienia go przez inny dokument ogólny o kapitulacji, wydany przez Narody Zjednoczone lub w ich imieniu, stosujący się do całych Niemiec i do całych niemieckich sił zbrojnych" 9.

Składając podpis pod aktem kapitulacji, który w cy­towanym artykule zawierał zapowiedź jego dalszego rozwinięcia, pełnomocnicy niemieccy wyrażali z góry zgodę na wszelkie decyzje mocarstw sojuszniczych, które w przyszłości — niezależnie od spraw wojsko­wych — podjęte będą także w sprawach politycznych w odniesieniu do całego państwa niemieckiego. Zna­lazło to właśnie odzwierciedlenie w deklaracjach czte-

9 The National Archives: Germany Surrenders Unconditional-ty. Facsimiles of the Documents, Washington D. C. 1945, s. 32—34; „Zbiór Dokumentów", 1947, nr 10, s. 199—201. Zob. A. Klafkowski, Sprawa traktatu pokoju z -Niemcami, Warszawa 1953, s. 20—21; A. Skubiszewski, Zachodnia granica Polski..., cyt. wyd., s. 91—94.

69

68

rech mocarstw wydanych 5 czerwca 1945 r. w spra­wach: 1) objęcia przez nie najwyższej władzy w Niem­czech; 2) podziału Niemiec na cztery strefy okupa­cyjne; 3) mechanizmu kontroli nad Niemcami; 4) systemu konsultacji z innymi rządami Narodów Zjedno­czonych. Wszystkie te akty, nawiązujące bezpośrednio lub pośrednio do bezwarunkowej kapitulacji, stanowiły jej rozwinięcie i uzupełnienie, nie wykluczając umowy poczdamskiej.

W prawie międzynarodowym tytułem do objęcia przez sojuszników najwyższej władzy w Niemczech był podbój Rzeszy 10. Podbój ten dawał im podstawę do dysponowania terytorium niemieckim, mógł też pro­wadzić do aneksji, dozwolonej przez prawo w 1945 r. i rozumianej jako sankcja stosowana wobec agresora. W pojęciu sankcji mieściło się również oderwanie od państwa zwyciężonego części jego terytorium. Była to powszechnie występująca konsekwencja każdej nie­mal wojny i cena, jaką niemiecki agresor musiał płacić za bestialstwa, zniszczenia materialne i eksterminację ludności. Mocarstwa zwycięskie, przekazując państwu polskiemu ziemie na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej, •dzrałały zgodnie z prawem, a Polska obejmowała swój nowy stan posiadania na zasadzie pełnego legalizmu. Żadne bowiem zwycięstwo, w tym i zwycięstwo Polski, nie ograniczało się jedynie do wypędzenia agresora, lecz wiązało się ze zmianami terytorialnymi na korzyść państwa napadniętego. Tylko że w RFN nie zawsze chce się o tym pamiętać. „Niemiecką mentalność — jak trafnie określił C. S. Burckhard — charakteryzuje bardzo krótka pamięć o przebiegu kryzysu polityczne­go. ^W Niemczech zawsze dostrzega się tylko ostatni aspekt, całkowicie zaś zapomina się o przyczynach" n.

Przy ogólnie negatywnym stosunku do umowy pocz­damskiej pewne jej partie wykorzystuje się w RFN do celów rewizjonistycznych. Z postanowień poczdams-

10 Tę trafną koncepcję sformułował i uzasadnił R. Y. Je n-n i n g s, Gouverment in Commission, „British Year Book of International Law", 1946, t. 33, s. 111, 112, 137; por. K. Sku-biszewski, Zachodnia granica Polski..., cyt. wyd., s. 99—100.

11 C. S. Burckhard (ostatni Wysoki Komisarz Ligi Naro­dów w Gdańsku), Mężne Danziger Mission 19371939, Miinchen 1960, s. 334.

kich odrzuca się te fragmenty, które dla RFN są nie­wygodne, 'natomiast na inne powołuje się wtedy, kie­dy — wypaczając ich treść i nadając im odpowiednią interpretację — można posłużyć się nimi dla uzasad­nienia tzw. niemieckiej pozycji prawnej. Dotyczy to przede wszystkim rozdziału IX umowy poczdamskiej, w partiach odnoszących się do granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej, oraz rozdziału XIII traktującego o przesie­dleniu ludności niemieckiej.

Dla dezinformacji własnego społeczeństwa, ale rów­nież na użytek zagranicy, fałszuje się w tłumaczeniu niemieckim angielski tekst umowy poczdamskiej i utrzymuje, że zawiera ona stwierdzenie, jakoby „osta­teczne ustalenie" (endgilltige Festlegung) polskiej gra­nicy zachodniej powinno być odłożone do traktatu po­koju (Friedensvertrag) lub konferencji pokojowej (bis zu der Friedenskonferenz). Tymczasem odpowiedni tekst umowy poczdamskiej brzmi zupełnie inaczej i za­wiera „opinię, że ostateczna delimitacja (finał delimi-tation) zachodniej granicy Polski winna by zaczekać do regulacji pokojowej (peace settlement)"12.

„Delimitacja" granicy a jej „ustalenie", podobnie zresztą jak „regulacja pokojowa" a „traktat pokoju" — to są dwa różne pojęcia, które mają różne znaczenie praktyczne. W przypadku Polski nie chodziło o jakieś przyszłe ustalenie granicy, tylko o jej delimitację, polegającą na traktatowym opisaniu szczegółowego przebiegu granicy, ustalonej już w Poczdamie w jej ogólnych założeniach. Umowa poczdamska nie prze­sądzała również, aby ten zabieg dokonany był w trak­tacie lub na konferencji pokojowej, ale odsyłała go je­dynie do regulacji pokojowej, nie precyzując jej formy ani nie wiążąc zainteresowanych stron żadną formułą prawną. Termin peace settlement jest pojęciem bar­dziej elastycznym i oznacza regulację, która nieko­niecznie znajduje swój wyraz w traktacie pokojowym. Taka właśnie delimitacja granicy z jej późniejszą de-

12 Wybór dokumentów do nauki prawa międzynarodowego, cyt. wyd., s. 16 i nast. Tekst ang.: „The three heads of gouvern-ment reaffirm their opinion that the finał delimitation of the western frontier of Poland should await the peace settlement" (Foreign Relations..., cyt. wyd., s. 1509 i nast.).

71

70

markacją (oznakowaniem w terenie) została — na pod­stawie układu ze Zgorzelca z 6 lipca 1950 r. — prze­prowadzona między Polską i NRD jako bezpośrednio zainteresowanymi państwami. Ten akt, a następnie uznanie przez RFN polskiej granicy państwowej w układzie z 7 grudnia 1970 r. odpowiadają w pełni isto­cie regulacji pokojowej.

Zarzucając Polsce dokonanie jakoby sprzecznej z prawem aneksji ziem na wschód od Odry i Nysy Łu­życkiej i przyjmując tezę o „tymczasowości" polskiego stanu posiadania, tendencyjnie przemilcza się w RFN fakt, że ziemie przyznane w Poczdamie Polsce zostały równocześnie określone wyraźnie jako „byłe niemieckie terytoria" (the former German territories) i decyzją mocarstw zwycięskich wyłączone z obszaru Niemiec, czyli z obszaru podporządkowanego Sojuszniczej Ra­dzie Kontroli Niemiec. Pod jej kierunkiem, zgodnie z kategorycznym nakazem zawartym w umowie pocz­damskiej, zostało przeprowadzone przesiedlenie ludno­ści niemieckiej z nowego obszaru Polski „do Niemiec" (to Germany), tj. na terytorium oddzielone od Polski granicą na Odrze i Nysie Łużyckiej. Decyzja o przesie­dleniu ludności niemieckiej stanowiła potwierdzenie ostatecznego charakteru polskiej granicy zachodniej.

b) Doktryna o dalszym istnieniu „Rzeszy Niemieckiej"

Geneza doktryny o prawnym istnieniu „Rzeszy"'wią­że się z programami sił politycznych Niemiec Zachod­nich niemal bezpośrednio po zakończeniu drugiej woj­ny światowej ?3. Separatystyczne państwo zachodnio-niemieckie pojmowane było przez swych założycieli jako „prowizorium" 14 i jako kontynuacja Rzeszy Nie-

13 Zob. J. S u ł e k, Geneza Republiki Federalnej Niemiec..., cyt. wyd., s. 106 i nasi; tenże, Program rewizjonizmu nie­mieckiego w latach 1945—1949, „Studia z Dziejów Najnow­szych", 1966, nr 7; J. Skibiński, „Polityka w sprawie Nie­miec" (Deutschlandpolitik) w doktrynie rządu koalicyjnego SPD/FDP, „Przegląd Stosunków Międzynarodowych", 1979, nr 4.

14 Prowizoryczny charakter państwa potwierdzać miała rów­nież konstytucja RFN, którą określono jako „tymczasową";

72

mieckiej, istniejącej w granicach z 31 grudnia 1937 r. Zwolennicy tego poglądu wychodzili z założenia, że Rzesza Niemiecka nie została zlikwidowana ani w wy­niku klęski militarnej, ani przez utworzenie RFN i NRD. Ten pogląd odzwierciedlał się w federalnym ustawodawstwie i praktyce politycznej RFN. W wy­niku doktryny o istnieniu „Rzeszy" kształtował się ne­gatywny stosunek RFN do polskiej granicy zachodniej na Odrze i Nysie Łużyckiej oraz do podmiotowości NRD. Produktem doktryny było roszczenie rządów fe­deralnych do wyłącznej reprezentacji Niemiec, a także głoszone przez RFN tezy o „prawie do stron ojczys­tych" (Recht auj die Heimat) i prawie Niemców do samostanowienia (Selbstbestimmungsrecht), będące produktem zachodnioniemieckiego rewizjonizmu.

Źród/o / za/ożen/a doktryny

Bezprecedensowy charakter zakończenia wojny z: Niemcami w 1945 r. zachęcał dp tworzenia różnych konstrukcji prawnych i poszukiwania argumentów ma­jących przemawiać za ciągłością Rzeszy Niemieckiej i integralnością jej obszaru państwowego. Doktrynę o dalszym istnieniu „Rzeszy" podzielała większość za-chodnioniemieckich polityków i prawników, którzy skłonni byli przyjmować, że państwo niemieckie jako całość istnieje nadal zachowując podmiotowość prawa międzynarodowego, natomiast pozbawione zostało na czas bliżej nie określony zdolności do działań praw­nych.

Koronnym argumentem doktryny było twierdzenie o wyłącznie wojskowym charakterze bezwarunkowej

z tego też względu nadano jej nazwę „ustawa zasadnicza" (Grundgesetz), a nie „konstytucja" (Verfassung). H. End pod­kreśla, że podstawowa sprzeczność polegała na tym, że „rząd federalny — z jednej strony — utrzymywał twierdzenie o iden­tyczności Republiki Federalnej Niemiec z Rzeszą Niemiecką; lub przynajmniej o jej wyłącznym prawie do reprezentacji, z drugiej zaś strony — sama Republika Federalna, zgodnie z brzmieniem ustawy zasadniczej, miała być tylko prowizorycz­ną formą organizacyjną, a nie zachodnłoniemieckim państwem" (H. End, Zweimal deutsche Aussenpolitik. Internationale Di-mensionen des innerdeutschen Konflikts 1949—1972, Koln 1973,. s. 182).

73

kapitulacji, z czego wysuwano tezę, że państwo nie­mieckie nie zostało zawojowane (debellatio), terytorium jego nie zostało zaanektowane, a podział na strefy okupacyjne dokonany został tylko w celach administra­cyjnych i kontrolnych. Powoływano się przy tym na deklarację z 5 czerwca 1945 r. (tzw. deklaracja ber­lińska) 1S, wydaną przez mocarstwa zwycięskie, a szcze­gólnie na zawarte w niej stwierdzenie, że „Niemcy w granicach z 31 grudnia 1937 roku będą, dla celów okupacji, podzielone na cztery strefy", w czym do­patrywano się potwierdzenia egzystencji i integralności Rzeszy Niemieckiej.

Należy wyjaśnić, że w wymienionej deklaracji mo­carstwa zwycięskie rzeczywiście zaznaczyły, że prze­jęcie przez nie najwyższej władzy w Niemczech „nie oznacza aneksji Niemiec", ale równocześnie zastrzegły, że „określą później granice Niemiec albo której bądź ich części, jak również sytuację prawną Niemiec lub wszelkich obszarów, będących obecnie częścią teryto­rium niemieckiego". Nie było zatem wyraźnie powie­dziane, czy przyszłe Niemcy będą zorganizowane jako jednolite państwo czy też zostaną podzielone. Mocarst­wa dopuszczały bowiem możliwość ustalenia granic dla całych Niemiec, ale nie wykluczały określenia takich granic również dla „której bądź ich części", co impli­kowało ewentualność podziału. Możliwość rozczłonko­wania Niemiec lub oderwania od nich określonych terytoriów, oo było już zapowiedziane w ustaleniach teherańskich i jałtańskich, wynikała również z zastrze­żenia, że mocarstwa zwycięskie określić mogą także status prawny „wszelkich obszarów", nie wykluczając ich cesji lub usamodzielnienia. Wykonanie tej części deklaracji nastąpiło właśnie w Poczdamie, w wyniku ustalenia wschodniej granicy Niemiec, na Odrze i Nysie Łużyckiej oraz określenia statusu prawnego obszarów leżących na wschód od tej granicy jako terytorium podległego suwerennej władzy państwa polskiego.

Nie ma zatem sprzeczności między wymienionym postanowieniem poczdamskim a stwierdzeniem dekla­racji berlińskiej, że „Niemcy w granicach z 31 grudnia

15 „Zbiór Dokumentów", 1947, nr 10; Amtsblatt des Kon-łrollrates in Deutschland, Ergdnzungsblatt Nr l, s. 7—9, 11—12.

74

1937 roku będą, dla celów okupacji, podzielone na cztery strefy". Wyprowadzanie z tego wniosku, jakoby mocarstwa zwycięskie uznały dalsze istnienie Rzeszy Niemieckiej w granicach z 1937 r., jest błędne. Dekla­racja wydana 5 czerwca 1945 r. nie mogła przecież przewidzieć późniejszych ustaleń terytorialnych dla Niemiec, które nastąpiły w Poczdamie. Z obszaru pod­legającego okupacji 5 czerwca 1945 r. wyłączone zosta­ły wówczas terytoria oddane we władanie państwa polskiego i nie były traktowane jako odrębna strefa okupacyjna. Postanowienia poczdamskie były zatem uściśleniem i skonkretyzowaniem deklaracji berlińskiej i oba te dokumenty należy rozpatrywać łącznie.

Poza tym z żadnego z tych dokumentów nie wynika, że Niemcy były traktowane jako korporacja państwo­wa. Gdyby było inaczej — zamiast sformułowania uży­tego w deklaracji berlińskiej: „wszelkich obszarów będących obecnie częścią terytorium niemieckiego" — posłużono by się określeniem: „będących obecnie częś­cią państwa niemieckiego". W całym zresztą tekście deklaracji brak jest wyrażenia „państwo niemieckie", a występujący tam termin ..Niemcy" może być odczy­tany jako pojęcie terytoriilno-etniczne, na którego obszarze mocarstwa zwycięskie przystępowały dopiero do budowy nowych struktur politycznych. Podobnie we wstępie do deklaracji, w którym stwierdza się brak rządu centralnego i władzy zdolnej do przejęcia odpo­wiedzialności „za zarząd krajem" (a nie za zarząd „państwem"), określenie „kraj" (country) użyte zostało w sensie terytorialnym, a nie państwowym16.

Ten sam wniosek nasuwa się przy analizie tekstu umowy poczdamskiej, w której nie wymieniono ani razu sformułowania „państwo niemieckie", a tym bar­dziej „Rzesza Niemiecka". Występujący tam termin „Niemcy" jest określeniem obszaru zamieszkanego przez ludność niemiecką, podlegającego najwyższej władzy mocarstw sojuszniczych. Nic również nie wskazuje — jak usiłują dowodzić prawnicy zachodnioniemieccy —

16 J. S k i b i ń s k i, Problemy normalizacji stosunków NRD — RFN, cyt. wyd., s. 160 i nast.; tenże, Fikcja o ist­nieniu Rzeszy Niemieckiej, „Przegląd Stosunków Międzynaro­dowych", 1981, nr 4.

75

że mocarstwa zwycięskie w rozdziale lll umowy pocz­damskiej zobowiązały się do utrzymania jedności poli­tycznej Niemiec i traktowania ich jako podmiotu w sensie państwowo-prawnym. Odbudowa organizmu po­litycznego była jedynie deklaracją, zamiarem politycz­nym, a nie stwierdzeniem faktu istnienia państwa. Wy­jątek stanowi sformułowanie zawarte w art. 14, części B (Zasady gospodarcze), w którym sygnatariusze umo­wy zobowiązali się traktować Niemcy jako ,,jedną ca­łość", ale tylko pod względem „gospodarczym" i to za­ledwie „przez okres trwania okupacji". Jedność gospo­darcza wcale nie musiała być uwarunkowana jednością polityczną ani jej determinować.

Uzasadnienie dalszego istnienia Rzeszy Niemieckiej próbowano doszukiwać się także w wykładni angiels­kiego terminu supreme authority, t j. przejęcia przez cztery mocarstwa najwyższej władzy w Niemczech. Zachodnioniemieccy znawcy prawa międzynarodowe­go 17 usiłowali udowodnić, że pojęcie to oznaczać mogło, co najwyżej, władzę rządową (Regierungsgewalt), którą mocarstwa okupacyjne w. zakresie wojskowym i admi­nistracyjnym wykonywały w formie powierniczej, a nie władzę państwową (Staatsgewalt), przysługującą jedy­nie istniejącej rzekomo nadal Rzeszy Niemieckiej. Nawet jeśli mocarstwa stanowiły najwyższą władzę w zakresie ustawodawstwa, administracji, sądownictwa i wojskowości, to ową supreme authority nie można rozumieć inaczej — twierdzono — jak tylko jako prze­jęcie wszelkich praw wykonawczych wypływających z władzy państwowej. Teza o mitycznej „władzy pańs­twowej" jest oczywistą fikcją, nie odpowiadającą praw­dzie historycznej i usiłującą osłabić istotę władzy naj­wyższej mocarstw zwycięskich. Ma ona służyć także uzasadnieniu drugiej fikcji, że skoro istniała abstrak­cyjna „władza państwowa", musiała również istnieć Rzesza Niemiecka.

17 F. M ii n c h, Die volkerrechtliche Grundlage des Status Deutschlands, w: „Internationales Recht und Diplomatie", 1972, s. 143-^151 ;T. Oppermann, Deutschland als Ganzes. Sin-neswandel eines vdlkervertraglichen Begriffs, w: Blumenwitz, Dieter-Randelzhofer, Albrecht, Munchen 1973, s. 377—380; K, S c h m i d, Die deutsche Frage im Staats - und V6lkerrecht, Baden-Baden 1980, s. 24—25.

76

Zachodnioniemiecka doktryna o prawnym istnieniu „Rzeszy", wynikająca z nieuznawania skutków jej klęski i upadku, a oparta na argumentacji wywodzącej się z zawężonej wykładni aktu bezwarunkowej kapi­tulacji, deklaracji berlińskiej i umowy poczdamskiej, nie może podważyć faktu, że Rzesza Niemiecka znik-nęła z politycznej mapy świata w wyniku jej rozgro­mienia przez państwa koalicji antyhitlerowskiej. Żadne z tych państw w wydawanych przez siebie dokumen­tach i oświadczeniach nie używało terminu „Rzesza" i nie uznawało jej istnienia ani pod względem praw­nym, ani politycznym 18.

Zapoczątkowany po upadku Rzeszy proces budowy nowej państwowości doprowadził w 1949 r. do powsta­nia dwóch niezależnych państw niemieckich — Repu­bliki Federalnej Niemiec oraz Niemieckiej Republiki Demokratycznej, stanowiących suwerenne podmioty prawa międzynarodowego. W tej sytuacji dotychcza­sowa argumentacja okazała się niewystarczająca do uwiarygodnienia doktryny i spowodowała pojawienie się nowych koncepcji, które przeciwstawiać się miały traktowaniu niemieckiej dwupaństwowości jako zja­wiska międzynarodowoprawnego. Tylko nieliczne z nich reprezentowały pogląd, że NRD i RFN są nowymi państwami bądź sukcesorami Rzeszy, która wraz z ich powstaniem uległa rozpadowi19. Większość teorii, któ-

18 Zob. zalecenia londyńskie z 3 czerwca 1948 r., „Zbiór Do­kumentów", 1948, nr 7, s. 404; W. Vogel, Westdeutschland 1945—1950. Der Aufbau von Verfassungs- und V'erwaltungsein-richtungen iiber den Landem der drei westlichen Besatzungs-zonen, Koblenz 1956, s. 1956, s. 42; ustawa nr 19 z 20 kwiet­nia 1947 r. amerykańskich władz okupacyjnych w sprawie ma­jątku dawnej Rzeszy Niemieckiej, „Gesetzliche Vorschriften der Amerikanischen Militarregierung", Ausgabe IV, 16. Juni 1949, s. 9; zarządzenie nr 217 z 3 czerwca 1949 r. francuskich władz okupacyjnych w sprawie rozwiązania majątku byłej Rzeszy i byłych krajów niemieckich, „Amtsblatt des Franzosischen Oberkomandos", nr 227, 10. Juni 1949, s. 2043; memorandum rządu francuskiego z 21 czerwca 1950 r. do rządów -USA i Wiel­kiej Brytanii o likwidacji Rzeszy Niemieckiej, R. Bierzanek, Zachodnioniemiecka doktryna o dalszym istnieniu Rzeszy Nie­mieckiej, cz. I, „Przegląd Stosunków Międzynarodowych", 1980, nr 5, s. 9—10.

19 M.in. K. J a s p e r s, Lebensfragen der deutschen Politik, Munchen 1963, s. 222, 224, 279—280.

77

rych wspólną cechą była negacja państwowo- i mię-dzynarodowoprawnej podmiotowości NRD, służyła pod­trzymywaniu fikcji o istnieniu Rzeszy Niemieckiej. Na­leżały do nich m.in.: 1) teoria identyczności terytorial­nej (Gebietsindentitdtstheorie), określająca obszar RFN w granicach Rzeszy z 1937 r.; 2) teoria jądra państwo­wego (Staatskerntheorie), według której RFr\f pod względem terytorialnym jest identyczna z obszarem Rzeszy z 1937 r., lecz pod względem władzy państwo­wej ogranicza się do obszaru, na którym obowiązuje ustawa zasadnicza (konstytucja RFN), tj. w abrębie Republiki Federalnej Niemiec; 3) teoria państwa skur­czonego (Schrumpfstaatstheorie) głosząca, że istniejąca nadal Rzesza skurczyła się do granic RFN; 4) teoria częściowej identyczności (Teilidentitatstheorie), według której Rzesza Niemiecka istnieje w postaci NRD i RFN, przy czym żadne państwo nie jest samodzielne i do­piero łącznie tworzą one jedno państwo niemieckie;

5) teoria dachu (Dachtheorie) uznająca, że w ramach Rzeszy (dachu) istnieją zbiory porządków partykular­nych; dwa z nich, tj. NRD i RFN, mają chai-akter państwowy, natomiast trzy są niepaństwowe: JBerlin Zachodni, Berlin wschodni, obszary za Odrą i Nysą;

6) teoria państwa-jądra (Kernstaatstheorie), która tery­torium RFN traktuje jako główny składnik bliżej nie określonego państwa niemieckiego; 7) teoria jedynego, ale nowego państwa niemieckiego — RFN, oraz ziemi niewyzwolonej — „strefy radzieckiej" (Neustaats-und Irredentatheorie)20.

Mnogość tych często wykluczających się teorii ś^yiad-czyła zarówno o kruchości samej doktryny, jak i zagu­bieniu się animatorów „Rzeszy Niemieckiej" w/ po­szukiwaniu przekonującej koncepcji jej istnienia.

20 Zob. R. S c h u s t e r, Deutschlands staatliche Eocistenz im Widerstreit politischer und rechtlicher Gesichtsfłunkte 1945—1963, Miinchen 1963; W. P. M. v. Biberstein, Zum Problem der volkerrechtlichen Anerkennung der beiden deuts-chen Regierungen, Berlin 1959; Ch. F. v. Wre d e, Der tlecht-sanspruch der deutschen Bundesregierung auf volkerrechtliche Alleinvertretung Gesamtdeutschlands und die Hallsteirti-Dok-trin, Balve 1966; G. Scheuer, Der deutsche Staat in -recht-licher Sicht, Bonn — Berlin 1964; por. K. Skubiszewski, Zachodnia granica Polski, Gdańsk 1969, s. 543—545.

78

Wykładnia doktryny w świetle orzecznictwa Federalnego Trybunału Konstytucyjnego

Doktrynalne koncepcje ciągłości państwa niemiec­kiego (Rzeszy) i jego jedności terytorialnej podbudo­wywały rewizjonistyczną politykę rządów federalnych, ale nie tworzyły wystarczającej podstawy formalno^ prawnej dla uzasadnienia tych koncepcji w stosunkach wewnętrznych RFN i międzynarodowych. W sferze wewnętrznej funkcję tę pełnił od lat Federalny Try­bunał Konstytucyjny (FTK), którego orzeczenia z mocy konstytucji mają w określonych przypadkach moc wią­żącą władze, urzędy i sądy federalne. Koncepcja i in­terpretacja doktryny o ciągłości Rzeszy znalazły osta­teczne rozwinięcie w orzeczeniu FTK z 31 lipca 1973 r. w związku z układem zasadniczym z NRD (z 21 grud­nia 1972 r.) 21

Dewiza Trybunału, iż „Rzesza Niemiecka przetrwała klęskę 1945 r. i nie upadła ani w wyniku kapitulacji, ani na skutek sprawowania obcej władzy państwowej w Niemczech przez sojusznicze mocarstwa okupacyjne, ani też kiedykolwiek później", jest konstrukcją opartą na trzech zasadniczych tezach:

— o konstytucyjnoprawnym uzasadnieniu ciągłości Rzeszy Niemieckiej;

— o identyczności RFN z Rzeszą Niemiecką;

— o „ogólnoniemieckim" obszarze państwowym, „ogólnoniemieckim" narodzie państwowym i „ogólno-niemjeckiej" przynależności państwowej.

Teza o ciągłości państwa ogólnoniemieckiego w po­staci „Rzeszy" wyprowadzona została z daleko posunię­tej dowolności interpretacyjnej ustawy zasadniczej, zgodnie z rewizjonistycznym interesem RFN. W tym bowiem przedmiocie konstytucja RFN jest bardzo wstrzemięźliwa i pomija tak problem kontynuacji nie­mieckiej państwowości, jak i kwestie terytorialne, ogra­niczając zasięg obowiązywania ustawy zasadniczej do obszarów zachodnich stref okupacyjnych i Berlina Za-

21 Entscheidungen des Bundesverfassungsgerichts (cyt. dalej: BYerfGE) vom 31. Juli 1973, 36, l—37 (polskie tłumaczenie zob. „Zbiór Dokumentów", 1973, nr 9). Wszystkie cytaty w tej części pracy przytaczane z orzeczenia FTK pochodzą z podanego wyżej dokumentu.

79

chodniego22. Teza o ciągłości Rzeszy Niemieckiej jest sprzeczna ze stanowiskiem, jakie w tej sprawie zaj­mowali sami twórcy ustawy zasadniczej. Ponieważ na tę ustawę powołuje się orzecznictwo FTK, wypada przypomnieć, że w debacie, która 20 października 1948 r. toczyła się w Radzie Parlamentarnej 23 w związ­ku z tekstem preambuły przyszłej konstytucji RFN, wszystkie główne partie polityczne opowiedziały się za tym, aby powstające państwo zachodnioniemieckie nie kojarzyć z pojęciem „Rzeszy".

Argumentacja, jaką wówczas przytaczano, była róż­na, ale stosunek do tej kwestii był jednakowy. W opi­nii Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) nazwa „Rzesza Niemiecka" wiązała się z okresem hitlerows­kich rządów i z tym wszystkim, co Rzesza zgotowała narodom Europy i czym zasłużyła sobie na ogólne potę­pienie. Dlatego socjaldemokraci nowo kreowanemu państwu nie chcieli nadawać nazwy, która opinii świa­towej przypominałaby niechlubny okres niemieckiej przeszłości. Pojęcie „Rzeszy Niemieckiej" odrzucały również partie chrześcijańskodemokratyczne (CDU i CSU) uzasadniając, że w procesie historycznego roz-

22 Zgodnie z zastrzeżeniami trzech mocarstw Berlin został wyłączony »z obszaru RFN przez zawieszenie w tej części art. 23 i 144 ust. 2 ustawy zasadniczej. Na podstawie decyzji z 29 sierpnia 1950 r. Sojuszniczej Komendantury Berlina Zachodnie­go zawieszone również zostały w art. l jego konstytucji frag­menty, fctóre określały, iż „Berlin jest krajem Republiki Fede­ralnej Niemiec" (ust. 2) i że „ustawa zasadnicza i ustawy Repu­bliki Federalnej Niemiec są dla Berlina obowiązujące" (ust. 3). Decyzje mocarstw zachodnich utrzymane zostały w czterostron­nym porozumieniu z 3 września 1971 r. w sprawie Berlina Za­chodniego i mają nadal moc wiążącą. Zob. wymiana kores­pondencji z 3 września 1971 r. między ambasadorami trzech mocarstw zachodnich a kanclerzem federalnym, „Beilage zum Bundesanzeiger", 15 września 1972.

23 Rada Parlamentarna powołana została przez gubernatorów wojskowych zachodnich stref okupacyjnych Niemiec celem opracowania projektu konstytucji dla nowo tworzonego państ­wa — RFN. Składała się ona z 65 deputowanych wybranych przez parlamenty poszczególnych krajów (Landtagi) i działała zgodnie z zaleceniami londyńskimi z 7 czerwca 1948 r. oraz wytycznymi mocarstw zachodnich. Rada Parlamentarna zebrała się po raz pierwszy l września 1948 r. w Bonn, a 23 maja 1949 r. na XII (ostatniej) sesji plenarnej ogłosiła ustawę za­sadniczą RFN.

80

woju zatraciło ono pierwotne znaczenie i nie może być stosowane do państwa obejmującego tylko część nie­mieckiej społeczności. Rzesza, która przed tysiącem lat miała charakter związku politycznego chrześcijańskie­go Zachodu, nie może odpowiadać nigdy niemieckiemu państwu narodowemu. Ze stanowiskiem chadecji soli­daryzowała się Partia Wolnych Demokratów (FDP) i zgadzała się z opinią, że między istotą pojęcia „Rze­szy" a tym, co ona .faktycznie sobą reprezentowała, istniała przez wieki duża rozbieżność. „Od recepcji hi­storycznego pojęcia Rzeszy — mówił Theodor Heuss, późniejszy prezydent RFN — oddaliliśmy się tak bar­dzo, że dzisiaj z niego rezygnujemy"2*. Jedynie nie­wielka, ale bardzo reakcyjna Partia Niemiecka próbo­wała dowodzić nieprzerwanego istnienia Rzeszy od 911 r. i domagała się, aby ustawa zasadnicza była wy­razem „odnowienia Rzeszy Niemieckiej jako federacji niemieckich krajów" wchodzących w skład stref oku­pacyjnych Niemiec.

Pojęcie „Rzeszy", rozumianej jako podmiot prawa, nie znalazło się ostatecznie w ustawie zasadniczej. Wyjątek stanowi jej art. 116, w którym zwrot: „Rze­sza Niemiecka według stanu z 31 grudnia 1937 r.", zo­stał użyty jedynie dla określenia jednej z konstytu­cyjnych kategorii „Niemca". Podobnie samo pojęcie „Niemcy" (Deutschland), występujące kilkakrotnie w ustawie zasadniczej, nie oznacza podmiotu prawa. Ter­min ten, zresztą bliżej w niej nie określony, mógł — co najwyżej — odnosić się do obszaru zamieszkanego w sposób zwarty przez ludność niemiecką, a więc mieć znaczenie etniczno-terytorialne, a nie państwowe. Prze­de wszystkim zaś termin ten ma zastosowanie do samej RFN, której twórcy po raz pierwszy w historii nadali go nowo tworzonemu państwu (Bundesrepublik Deuts­chland).

Próbę rekonstrukcji niemieckiej państwowości Try­bunał podjął również z wątków historycznych, potwier-

" Wypowiedź Theodora Heussa w Radzie Parlamentarnej oraz wypowiedzi innych polityków i przywódców frakcji partyj­nych zob. C. Ch. Schweitzer, Die deutsche Nation. Aussagen von Bismarck bis Honecker. Dokumentation, Koln 1979, s. 309, 312-315.

81

6 — Problemy normalizacji stosunków...

l

dzając będącą w obiegu kwalifikację bezwarunkowej kapitulacji Niemiec jako aktu o charakterze czysto wojskowym oraz wyprowadzając z tego wniosek o za­chowaniu władzy państwowej Rzeszy Niemieckiej. Zda­niem Trybunału, „sprzymierzone mocarstwa wykony­wały władzę okupacyjną w Niemczech na mocy prawa okupacyjnego, a nie na mocy przekazania jej przez rząd niemiecki. Dlatego władza państwowa później utworzonych organów państwowych nie powołuje się na jej ponowne przekazanie przez sprzymierzone mo­carstwa, lecz stanowi pierwotną niemiecką władzę państwową, która z chwilą zniesienia władzy okupa­cyjnej stała się znowu niezależna".

Wyprowadza się stąd drugą tezę o identyczności Re­publiki Federalnej Niemiec z „ciągle istniejącą Rzeszą". Trybunał usiłuje dowodzić, „że posiada ona (tj. Rze­sza) tak jak przedtem podmiotowość prawną, jest jed­nak jako państwo ogólnoniemieckie (Gesamtstaat) nie­zdolna sama do działania", ale tylko „z braku organi­zacji, szczególnie zaś z braku organów zinstytucjona­lizowanych". Należy podkreślić, że w swoich wywodach Federalny Trybunał Konstytucyjny popadł w sprzecz­ność z samym sobą. Z jednej strony twierdzi, że „Rze­sza" nie jest zdolna do działania, i to „z braku zinsty­tucjonalizowanych organów", z drugiej strony — w dalszych partiach orzeczenia — oświadcza, że mimo tego braku „część Niemiec została na nowo zorganizo­wana" w postaci Republiki Federalnej Niemiec, która „nie jest prawnym następcą Rzeszy Niemieckiej, lecz jako państwo identyczna z państwem Rzesza Niemiec­ka". ,

Sprzeczność wywodu jest oczywista: 1) jeżeli RFN jako podmiot prawa, zdolny do działań prawnych, jest identyczna z „Rzeszą", to nie można mówić o braku zdolności do działań prawnych w odniesieniu do samej „Rzeszy"; 2) jeżeli brak zdolności „Rzeszy" do działań prawnych uzasadnia się brakiem jej organizacji, to nie można z kolei popadać w sprzeczność, że została ona jednak „na nowo zorganizowana" w postaci RFN; 3) albo RFN jest nowo zorganizowanym państwem i nie identycznym z Rzeszą, której brak organizacji, albo też RFN jest identyczna z Rzeszą, a w takim razie nie

82

można utrzymywać, że ta mityczna „Rzesza" jest da­chem ogólnoniemieckim obejmującym RFN, NRD i polskie ziemie zachodnie, albo też że „NRD należy do Niemiec i w stosunku do RFN nie może być uwa­żana za zagranicę". W gruncie rzeczy Trybunał Kon­stytucyjny, poszukując odpowiedzi na pytanie, w ja­kim stopniu RFN może identyfikować się tak pod względem państwowym, jak i międzynarodowym z Rze­szą Niemiecką, oraz uznając za aktualne dwie teorie, a mianowicie: „teorię dachu" oraz teorię „częściowej identyczności", zaprezentował wywód pozbawiony lo­giczności i spójności.

Wypada wyjaśnić, że jeżeli istniejąca rzekomo „Rze­sza Niemiecka" nie jest zorganizowana pod względem państwowym lub nie została w tym sensie zreorgani­zowana, to tym samym nie może się wykazać własnym porządkiem państwowoprawnym. Wniosek wypływa stąd prosty: skoro nie ^na organizacji pańs­twowej w rozumieniu „Rzeszy" czy też „Niemiec", nie istnieje też ogólnoniemiecki system prawa. Żadne bo­wiem państwo na świecie (w tym również RFN) nie może mieć dwóch różnych systemów prawnych i po­woływać się na nie przemiennie w zależności od tego, co w danych okolicznościach jest politycznie korzyst­niejsze.

Republika Federalna Niemiec, która powstała z by­łych zachodnich stref okupacyjnych Niemiec, nigdy nie była identyczna z dawną Rzeszą Niemiecką ani pod względem prawnym, ani terytorialnym, ani ustrojo­wym, i nigdy być nią nie mogła. RFN powołana zosta­ła do życia z woli trzech mocarstw zachodnich, które nowo kreowanemu państwu nie mogły przekazywać więcej kompetencji, niż je same miały. Jednak w opinii Trybunału Konstytucyjnego, jak i rządu federalnego, „wraz z utworzeniem Republiki Federalnej Niemiec nie powstało nowe państwo zachodnioniemieckie, tylko na nowo zorganizowana została jedna część Niemiec". W orzeczeniu Trybunału znalazła potwierdzenie dawna teza, że „Republika Federalna Niemiec stanowi konty­nuację Rzeszy Niemieckiej jako podmiotu prawa mię­dzynarodowego i z nią się identyfikuje niezależnie od faktu, że jej suwerenność terytorialna jest obecnie

83

ograniczona do obszaru mocy obowiązującej ustawy zasadniczej" 25.

Kolejną tezą, którą Trybunał „wyinterpretował" z ustawy zasadniczej, jest koncepcja o „ogólnoniemiec­kim obszarze państwowym" oraz „ogólnoniemieckim narodzie państwowym", a w szczególności o „ogólno-niemieckiej przynależności państwowej".

Uznając identyczność RFN jako państwa z państwem „Rzesza Niemiecka", Trybunał nie neguje, że pod względem terytorialnym RFN nie obejmuje całych Niemiec. Niemniej uznaje on „jednolity naród państwo­wy podmiotu prawa międzynarodowego «Niemcy» (Rzeszy Niemieckiej), do którego jako nieodłączna część należy jej własna ludność, oraz jednolite terytorium państwowe «Niemcy» (Rzesza Niemiecka), do którego jako również nieodłączna część należy jej własne tery­torium państwowe". Wychodząc z tego założenia, okre­śla się granicę między NRD a RFN jako granicę w sen­sie państwowoprawnym (a nie międzynarodowopraw-nym) uzasadniając, że granica ta „przebiega na tery­torium istniejącego nadal państwa niemieckiego jako całości". Wyprowadza się stąd tezę, że w przeciwieńst­wie do stosunków z państwami trzecimi, wobec których NRD występuje jako uznany podmiot prawa między­narodowego, stosunki NRD — RFN mogą mieć tylko charakter „specjalny" i żadne z obu państw nie może być względem siebie uważane za zagranicę. Konse­kwencją tezy o „ogólnoniemiieckim obszarze państwo­wym" jest traktowanie przez RFN układu z Polską z 7 grudnia 1970 r. jako modus vivendi, co ma na celu podkreślenie tymczasowości granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej oraz uzależnienie decyzji granicznych od ostatecznego rozwiązania tzw. kwestii niemieckiej w traktacie pokojowym.

Wychodząc z założenia, że prawnie istniejącej „Rze­szy Niemieckiej" odpowiada istniejący jeden naród niemiecki, Trybunał stwierdzał: „Jeżeli mówi się dziś o narodzie niemieckim, który jest klamrą spinającą

K W orzeczeniu FTK powtórzona została treść dyrektywy federalnego ministra do spraw ogólnoniemieckich, E. Mende (FDP), ogłoszonej w „Dzienniku Urzędowym" w 1965 f. „Ge-meinsames Ministerblatt", 1965, nr 24, A, s. 225.

:\

84

całe Niemcy, to nie budzi to żadnych zastrzeżeń tylko w tym wypadku, jeżeli pod tym pojęciem rozumie się synonim niemieckiego narodu państwowego". Każde inne rozumienie, a szczególnie oznaczające wyłącznie jedność językową i kulturową, oznaczałoby rezygnację z zachodnioniemieckiej pozycji prawnej i sprzeczne byłoby z wymogiem ponownego zjednoczenia. „Nie­miecki naród państwowy", określony dodatkowo przez Trybunał jako synonim „niemieckiej nacji" (deutsche Nation)- charakteryzuje się zatem nie tylko świado­mością przynależności do jednego obszaru językowego i kulturowego, lecz przede wszystkim przynależnością polityczną. W takim rozumieniu „niemiecki naród państwowy" jest odpowiednikiem państwa niemieckie­go i klamrą spinającą „Niemcy jako całość".

Teza o „ogólnoniemieckim narodzie państwowym" została rozwinięta w koncepcji o „ogólnoniemieckiej przynależności państwowej" (deutsche Staatsangeho-rigkeit), wyprowadzonej ze statusu „Niemca" w sze­rokim rozumieniu art. 116 ustawy zasadniczej. Stano­wiła ona integralną część doktryny państwowej RFN od początku jej istnienia, a jej wagę do rangi prawa podniósł Trybunał Konstytucyjny i uczynił z niej nor­mę obligującą władze federalne. Jedna niemiecka przy­należność państwowa ma być synonimem jedności na­rodu i istnienia Rzeszy Niemieckiej w granicach z 1937 r. Jak długo istnieje jedna niemiecka przynależ­ność państwa, tak długo podział Niemiec na dwa państwa nie jest zjawiskiem ostatecznym i obydwa państwa nie mogą być dla siebie zagranicą. Twierdze­nie to nie znajduje, rzecz jasna, żadnego uzasadnienia ani z międzynarodowo- ani z państwowoprawnego punktu widzenia. Chodzi tu o zwykłą fikcję prawniczą, która przynależność państwową wyprowadza z egzy­stencji mitycznej „Rzeszy Niemieckiej", co sprzeczne jest z instytucją obywatelstwa suwerennego państwa NRD, a tym bardziej państwa polskiego w odniesieniu do ludności autochtonicznej. Z punktu widzenia prawa międzynarodowego żadne państwo nie jest uprawnione do dowolnego korzystania z mieszkańców państw trze­cich jako swoich obywateli. Zakaz interwencyjny oraz nakaz respektowania suwerenności i autonomii wew-

85

nętrznej innych członków wspólnoty międzynarodowej wykluczają rozciągnięcie obywatelstwa poza granice własnego państwa 26.

Wszystkie wymienione tezy, tak jak zresztą cała doktryna o istnieniu, ciągłości i jedności Rzeszy Nie­mieckiej, stanowią fikcję prawniczą, sprzeczną z realia­mi politycznymi i nie dającą się udowodnić ani na gruncie ustawy zasadniczej, ani w świetle układów międzynarodowych. Lansowanie • tej doktryny przez władze i instytucje Republiki Federalnej Niemiec ma na celu podważenie powojennej konstelacji terytorial­nej w Europie, aby doprowadzić do restytucji tery­torialnego stanu posiadania Rzeszy Niemieckiej w gra­nicach z 1937 r.

c) Zjednoczenie Niemiec

Doktryna o prawnym istnieniu „Rzeszy" stanowi teoretyczną podbudowę tendencji RFN do politycznej restauracji państwa ogóinoniemieckiego. Dążenie do zjednoczenia Niemiec, które — w myśl programowych założeń RFN — miałyby ustrój burżuazyjny i uczest­niczyłyby w polityczno-militarnym systemie Zachodu, opiera się 'ha argumentacji 'wynikającej z czterech pod­stawowych przesłanek: 1) prawa narodów do samosta­nowienia; 2) konstytucyjnego postulatu zjednoczenio­wego; 3) wyroku Federalnego Trybunału Konstytucyj­nego z 31 lipca 1973 r.; 4) odpowiedzialności czterech mocarstw za „Niemcy jako całość".

Prawo do samostanowienia

Prawo do samostanowienia należy do fundamental­nych elementów demokratycznego prawa międzyna­rodowego i oznacza prawo każdego narodu do posiada­nia własnej państwowości, swobodnego wyboru ustro­ju społeczno-politycznego i formy rządów oraz nie-

26 R. B e r h a r d, Pojęcie Niemca oraz niemiecka -przyna­leżność państwowa w świetle prawa Republiki Federalnej Nie­miec, „Przegląd Stosunków Międzynarodowych", 1974, nr 6; J. Skibiński, Problemy normalizacji..., cyt. wyd. s. 193—210; R. J a s i c a, Zagadnienia prawnopaństwowe i prawnomiędzy-narodowe obywatelstwa Niemieckie} Republiki Demokratycznej, w: W trzydziestolecie Niemieckiej Republiki Demokratycznej, Katowice 1981,

86

skrępowanej swobody kształtowania swoich stosunków wewnętrznych i zagranicznych 27. Prawo to zostało uz­nane w Karcie NZ (art. l, ust. 2 oraz art. 3) jako zasada powszechnie obowiązującego prawa międzynarodowe­go. Również konwencja o prawach cywilnych i poli­tycznych, a także konwencja o prawach gospodarczych, społecznych i kulturalnych, które 16 grudnia 1966 r. przyjęte zostały przez Zgromadzenie Ogólne NZ, za­wierają zgodne sformułowania wywodzące się z prawa narodów do samostanowienia. Wymienione jest rów­nież ono na pierwszym miejscu w deklaracji zasad uchwalonych 24 października 1970 r. 28

W nawiązaniu do tych źródeł Republika Federalna Niemiec obstaje przy tym, że w myśl zasady samosta­nowienia również narodowi niemieckiemu 'przysługuje prawo do przywrócenia ogólnonarodowej państwowoś­ci oraz swobodnego wyboru ustroju i formy rządów. Zaznacza się przy tym, że podział Niemiec i powstanie dwupaństwowości dokonały się wbrew woli narodu nie­mieckiego i były produktem sprzeczności między Wscho­dem a Zachodem. Szczególny akcent kładzie się na sytuację prawno-polityczną w NRD dowodząc, że sa­mo powstanie tego państwa, jak i jego ustrój i panu­jące w nim stosunki społeczno-polityczne nie są wy­razem realizacji prawa narodu niemieckiego do decy­dowania o własnym losie. Stąd w doktrynie państwo­wej RFN i pozycji zajmowanej przez rządy tego pań­stwa w stosunkach międzynarodowych podkreśla się, że „politycznym celem Republiki Federalnej Niemiec jest oddziaływanie na taki rozwój pokojowej sytuacji w Europie, który narodowi niemieckiemu w wolnym samostanowieniu pozwoliłby znowu odzyskać swą je­dność" 29.

27 Zob. G. R i e g e, Die Staatsbiirgerschaft der DDR, Berlin 1982, s. 110; por. C. A r n d t, op. cit., s. 51.

28 Vólkerrecht. Dokumente, Berlin 1980, cz. I, s. 105 i nast.; cz. 2, s. 552 i nast.; s. 568—570; cz. 3, s. 709 i nast. Por. również: W. I. Lenin, Dzieła, t. XIX, Berlin 1962, s. 233; także: Wybór dokumentów, do nauki prawa międzynarodowego, cyt. wyd., St. N a h l i k, op. cit.

29 Zob. List w sprawie niemieckiej jedności, dołączony do układu z 12 sierpnia 1970 r. z ZSRR oraz do układu z 21 grud­nia 1972 r. z NRD, Bundesgesetzblatt (cyt. dalej: BGBL), II, 1973, s. 425.

87

l

Ustosunkowując się do zajmowanego przez RFN sta­nowiska, należy przede wszystkim sięgnąć do źródeł tzw. problemu niemieckiego. W umowie poczdamskiej, ustalającej polityczne i gospodarcze zasady życia na­rodu po upadku Rzeszy Niemieckiej, została zawarta zapowiedź zbudowania w przyszłości nowego państwa niemieckiego. Nie leżało bowiem w zamiarach państw sprzymierzonych zniszczenie narodu niemieckiego lub narzucenie mu niewoli. Przeciwnie, mocarstwa zwy­cięskie chciały mu dać sposobność przygotowania się „do odbudowy na nowo swego życia na podstawie de­mokratycznej i pokojowej". Dały one również narodo­wi niemieckiemu nadzieję, że „jeżeli jego wysiłki będą nieustannie zmierzać w tym kierunku, umożliwi mu się zajęcie w odpowiednim czasie swego miejsca wśród wolnych i miłujących pokój narodów świata",30.

Zapowiedź zbudowania nowej państwowości była adresowana (zresztą jak wszystkie inne postanowienia) do narodu niemieckiego i oznaczała uznanie przez mo­carstwa zwycięskie jego prawa do samostanowienia. Mimo upadku Rzeszy naród niemiecki zachował bo­wiem swoją podmiotowość prawną, która w sensie za­sady samostanowienia odnosiła się do wszystkich po­stępowych i antyfaszystowsko-demokratycznych sił społecznych. One bowiem determinują istotę narodu i są nosicielem postępu społecznego.

Odbudowa państwowości niemieckiej oznaczała — zgodnie z ustaleniami Konferencji Poczdamskiej — nie przebudowę starego, lecz budowę nowego, antyfaszy-stowsko-demokratycznego państwa, w. którym to pro­cesie obejmującym zarówno zmiany strukturalne, jak i społeczno-połityczne uczestniczyły w różnym stopniu postępowe siły we wszystkich strefach okupacyjnych Niemiec. Proces ten, przebiegający w warunkach walki klasowej, ostrych sprzeczności ideologicznych i trudnej reedukacji społeczeństwa, doprowadził do powstania nie jednego, lecz dwóch, państw niemieckich. W NRD zrealizowano podstawowe reformy ekonomiczno-spo-

80 Wstęp do cz. III Niemcy komunikatu z konferencji pocz­damskiej (umowy poczdamskiej), Foreign Relations..., cyt. wyd., s. 1501.

łeczne zalecone układem poczdamskim, a ludność tego> państwa brała udział w ogólnospołecznej dyskusji i re­ferendum nad projektem konstytucji nowych, demo­kratycznych Niemiec, powołała swoje przedstawiciel­skie instytucje od szczebla gminnego aż do parlamentu i tym samym zrealizowała swoje prawo do samostano­wienia.

W zachodnich strefach okupacyjnych siły miejsco­wej burżuazji i wielkiego kapitału poparły amerykań­skie plany utworzenia separatystycznego państwa za-chodnioniemieckiego, w którym zachowany został us­trój kapitalistyczny.

Wraz z powstaniem RFN, a następnie NRD możemy mówić o dwóch podmiotach mających prawo do sa­mostanowienia, a mianowicie o ludności (Volk) każde­go z państw niemieckich, co jest równoznaczne z kształ­towaniem się dwóch narodów państwowych (Staatsvol-ker). Każde z tych państw — w granicach swego tery­torium i swojej ludności (tj. odpowiedniej części naro­du niemieckiego) — przejęło przysługującą mu suwe­renność narodową i na jej gruncie uzyskało pełną su­werenność państwową. Tym samym każda część narodu zrealizowała swoje prawo do samostanowienia o wła­snym państwie, jego ustroju i formie rządów. Współ­czesne prawo międzynarodowe reprezentuje bowiem: pogląd, że podmiotem w sensie prawa do samostano­wienia jest nie tylko ogół społeczeństwa danego pań­stwa bądź cały naród państwowy, lecz również części narodu żyjące w zwartej masie w, państwach obcych lub w takich, które tworząc niegdyś wspólnotę naro­dową uległy podziałowi31.

Na problem ten należałoby spojrzeć także pod kątem moralno-politycznym. Zasada samostanowienia naro­dów była uznawana już po pierwszej wojnie świato­wej, a gorącym jej zwolennikiem był prezydent Stanów Zjednoczonych, Thomas W. Wilson. Prawo narodów da

81 R. A r z i n g e r, Dos vólkerrechtliche Selbstbestimmung-srecht und seine Subjekte in Deutschland, „Deutsche Aussen-politik", 19«6, nr 8, s. 913; Volkerrecht. Lehrbuch, t. I, Berlin 1973, s. 58 i nast, G. Riege, op. cit, s. 113; por. H. Krauss, Vereińte Nationen und Menschenrechte, w: Gegenwartsproble-me der Vereinten Nationen, Gottingen 1955, s. 95.

89>

88

0x01 graphic

samostanowienia i stworzenia samodzielnego państwa legło również u podstaw Deklaracji Praw Narodów Ro­sji uchwalonej 16 listopada 1917 r. przez Radę Komi­sarzy Ludowych. Powstaniu szeregu państw po pier­wszej wojnie światowej (m.in. Czechosłowacja, Litwa, Łotwa, Polska) towarzyszyła powszechna akceptacja za­sady samostanowienia narodów, na którą powoływały się także Niemcy weimarskie. Ale należy pamiętać, że państwo niemieckie, które na tę zasadę powoływało się w interesie własnego narodu, podeptało prawo do sa­mostanowienia innych narodów dokonując na nie agre­sji i pozbawiając je własnej państwowości. Tym sa­mym Niemcy utraciły moralne prawo do powoływania się na zasadę samostanowienia. Pogląd ten podzielają znawcy prawa międzynarodowego zarówno w Polsce, jak i w Republice Federalnej Niemiec. Między innymi Józef Kokot, w pracy pt. Kwestia niemiecka w ćwierć wieku po bezwarunkowej kapitulacji III Rzeszy, pisze: „Nie pomoże tu wysuwanie zasady samostanowienia narodów, którą przecież Niemcy zaprzepaściły w ja­kimś sensie jako naród niepodległy i zorganizowany państwowo przez rozpętanie II wojny światowej i przez akt bezwarunkowej kapitulacji", w wyniku której pod­dawały się decyzjom mocarstw zwycięskich. Jeszcze dobitniej i bardziej surowo zagadnienie to ocenia Karl Jaspers. W pracy pt. Lebensfragen der deutschen Politik podkreśla, że „rtaród, który poprzez swoje państwo do­konał agresji, podeptał wszelkie prawo i został zwycię­żony, stracił prawo do samostanowienia w odniesieniu •do terytorialnych granic swego państwa i nie może się na to prawo powoływać. (...) Nie można odwoływać się do tego prawa, jeśli przez wojnę została zniszczona struktura, która na jego podstawie została niegdyś zbu­dowana".

Konstytucyjny postulat zjednoczeniowy

Postulat państwowej i narodowej jedności, który przyświecał politycznym siłom w zachodnich strefach okupacyjnych Niemiec przy budowie separatystyczne­go państwa, oznaczał nie tylko cel polityczny, ale zwią­zany był z koniecznością nadania mu charakteru nor­matywnego. Chodziło bowiem o ujęcie w formę prawa

idei „jedności Niemiec", które obowiązywałoby powsze­chnie i zapobiegałoby politycznym fluktuacjom 32.

Rozwój sytuacji politycznej, sprzyjającej kształto­waniu się niemieckiego dualizmu państwowego, pozwo­lił na zrealizowanie tego celu tylko częściowo, skutkiem czego w ustawie zasadniczej idea „jedności Niemiec" zawarta została tylko w formie założenia programowe­go. Znalazła ona odzwierciedlenie w preambule, gdzie stwierdza się, że ustawę zasadniczą uchwalił „naród niemiecki krajów (wymienionych imiennie w ustawie — J. S.) ożywiony wolą zachowania jedności narodo­wej i państwowej", oraz w wezwaniu skierowanym do całego narodu niemieckiego, „aby w drodze swobodne­go stanowienia o sobie zakończył dzieło zjednoczenia i wolności Niemiec" 33.

W cytowanym fragmencie preambuły należy wyró­żnić dwie części. Pierwsza z nich odnosi się do „narodu niemieckiego", którego pojęcie zawężone zostało do lu­dności krajów wchodzących w skład zachodnich stref okupacyjnych. Naród ten „na mocy swej władzy ustro-jodawczej" uchwalił ustawę zasadniczą RFN, „aby na­dać na czas przejściowy nowy ład życiu państwowemu". Skoro ludność wymienionych w preambule krajów us­tawodawca" nazwał „narodem", to wyrażona przez ów „naród" wola zachowania jedności narodowej i pań­stwowej miała odniesienie wyłącznie do nowo tworzo­nego państwa, tj. RFN. Z redakcji preambuły nie musi wynikać i nie wynika, że wola zachowania tej jedności miała odnosić się do wszystkich obszarów niemieckich, lecz tylko do obszaru i ludności RFN w celu nadania „nowego ładu życiu państwowemu". Sformułowanie tej części preambuły ma zatem charakter normy konsty­tucyjnej i rozciąga się wyłącznie na obszar RFN. '

Druga część cytowanego fragmentu preambuły, uję­ta w formę wezwania, adresowana jest już do całego narodu niemieckiego. Wezwanie do zakończenia „dzieła

32 W. M. Góralski, Konstytucyjnoprawne założenia „jed­ności Niemiec" i ich konsekwencje, w: Prawno-polityczne aspek­ty..., cyt. wyd., s. 30.

33 Ustawa zasadnicza RFN, w: Konstytucje Finlandii, Wioch, Niemieckiej Republiki Federalnej, Francji, Wrocław — War­szawa 1971, s. 253. Wszystkie cytaty z ustawy zasadniczej pochodzą z podanego wyżej źródła.

91

ł

jedności i wolności Niemiec", mające agresywny cha­rakter interwencji w sprawy krajów trzecich, ozna­czało wolę politycznego działania, czyli cel strategicz­ny, który miał się urzeczywistnić w nie określonej bli­żej przyszłości i nie precyzował zasięgu terytorialnego zjednoczonych Niemiec. Postulat „zjednoczeniowy" stał się tym samym żądaniem politycznym, lecz nie stano­wił żadnego wiążącego przepisu prawnego (normy kon­stytucyjnej). Odpowiednie formy prawne postulat ten mógł przybrać dopiero w przyszłości w trakcie jego re­alizacji, jeżeli następowałaby ona za zgodą innych czę­ści narodu niemieckiego nie objętego granicami RFN.

W treści tego postulatu widoczne są jednak podsta­wowe sprzeczności. Konstytucyjny ustawodawca dzia­łał w imieniu ludności tylko zachodnich stref okupa­cyjnych i nie mógł się wypowiadać za wszystkich Nie­mców. Wypowiedź zawarta w preambule, że naród niemiecki tych stref „działał również za tych Niemców, którym nie było dane współdziałać", była w istocie rze­czy nieprawomocna i zbyt daleko idąca. Przeczyła ona poza tym zasadzie swobodnego stanowienia o sobie tej części Niemców, która mieszkała na terenie późniejszej NRD i zadecydowała o powołaniu do życia odrębnego państwa niemieckiego. Nie można było bowiem wycho­dzić z założenia, że Niemcy o swoim losie powinni decy­dować w drodze „swobodnego stanowienia", a z drugiej strony wypowiadać się w imieniu tej części narodu, która zachodnioniemieckiemu ustawodawcy takich upra­wnień nie przyznała.

Ujęty w preambule postulat „państwowej i narodo­wej jedności" nie znalazł rozwinięcia w dalszych czę­ściach ustawy zasadniczej i w żadnym z jej postano­wień* nie występują wzmianki na temat tej jedności. Przeciwnie, treść art. 23 wyraźnie wskazuje, że ustawa zasadnicza obowiązuje jedynie na obszarze krajów, któ­re weszły w skład Republiki Federalnej Niemiec. Stwierdzenie zawarte w cytowanym artykule, że moc obowiązująca tej ustawy „będzie rozciągnięta na inne części Niemiec po ich przystąpieniu", nie zostało bli­żej sformułowane i, co najwyżej, odnosić się mogło do tych obszarów etnicznych, które zgłosiłyby akces do federacji w sposób dobrowolny i akceptowany przez

92

cztery wielkie mocarstwa. Przepis ten, zresztą różnie interpretowany w samej RFN, został zrealizowany w wyniku włączenia z dniem' l stycznia 1957 r. Kraju Saary do RFN, a stał się bezprzedmiotowy po powsta­niu dwóch państw niemieckich. Nie przeszkadzało to jednak Republice Federalnej Niemiec w formułowaniu

1 lansowaniu rewizjonistycznych teorii uzasadniają­cych zakres obowiązywania tego przepisu do obszaru byłej Rzeszy Niemieckiej z 1937 r. i interpretowaniu postulatu „zjednoczeniowego" jako normy konstytu­cyjnej.

Wyrok Federalnego Trybunatu Konstytucyjnego

2 31 lipca 1973 r.

W dążeniu do „wyinterpretowania" z ustawy zasad­niczej tezy o „jedności Niemiec" i strategii zjednocze­niowej Trybunał Konstytucyjny przypisał postulatowi dotyczącemu zjednoczenia Niemiec znaczenie obowią­zującej normy prawnej. Już we wcześniejszych orze­czeniach Trybunał reprezentował pogląd, że postulat „zjednoczeniowy" oznacza nie tylko cel programowy, lecz także obowiązek prawny (Rechtspflicht), z którego wynika nakaz dążenia do jedności Niemiec oraz okre­ślenia środków gwarantujących osiągnięcie tego celu i stosowania ich w politycznej praktyce 34.

Ostateczną wykładnię treści preambuły ustawy zasa­dniczej rozwinął FTK w orzeczeniu z 31 lipca 1973 r., w którym potwierdził poprzednią interpretację pre­ambuły jako konstytucyjnoprawnego wymogu zjedno­czenia, pozostawiającego jednak organom RFN powo­łanym do działania politycznego swobodę decyzji w do­borze środków i sposobów realizacji tego zadania. Je­dnocześnie na organy konstytucyjne RFN Trybunał na­łożył szereg związanych ze sobą zakazów i nakazów dotyczących realizacji „polityki zjednoczeniowej", za pomocą których starał się wykluczyć świadome lub nie­świadome skutki działalności politycznej tych organów, mogące w jakimś stopniu naruszać lub podważać ideę „jedności Niemiec" 35.

84 BVerfGE, t. 5, s. 126.

35 BYerfGE, t. 36, cz. B, rozdz. III, ust. 2; zob. aneks 12.

93

0x01 graphic

W grupie zakazów ujęte zostały:

zakaz, adresowany do wszystkich organów kostytucyjnych, wyrzeczenia się celu politycznego, jakim jest przywrócenie jedności państwowej do dawnego stanu, co — w myśl stanowiska Trybunału o istnieniu Rzeszy Niemieckiej — może sugerować przywrócenie stanu terytorialnego w granicach z 1937 r.;

— zaniechanie wszystkiego, co udaremniłoby pono­wne zjednoczenie, nie krępując przy tym rządu fede­ralnego w doborze środków, które podejmuje on na własną odpowiedzialność;

zakaz wyrzeczenia się przez Republikę Federalną Niemiec jakiegokolwiek tytułu prawnego (pozycji pra­wnej), wypływającego z ustawy zasadniczej, za pomocą któregfb może ona działać w kierunku ponownego zje­dnoczenia i samostanowienia;

— zakaz tworzenia niezgodnego z ustawą zasadniczą tytułu prawnego (pozycji prawnej) lub też uczestnicze­nia w tworzeniu takiego tytułu prawnego, który potem można by wykorzystać przeciwko RFN w jej dążeniu do zjednoczenia Niemiec.

Do drugiej grupy należą zobowiązania sformułowane pod adresem organów konstytucyjnych RFN;

— obowiązek obligujący każdy rząd RFN, aby w swoim działaniu przyjmował za punkt wyjścia założo­ne i zawarte w ustawie zasadniczej istnienie całych Niemiec z ogólnoniemieckim narodem państwowym i ogólnoniemiecką władzą państwową i reprezentował ja­sno tę pozycję prawną;

— obowiązek podejmowania takich działań politycz­nych, które w stosunkach wewnętrznych podtrzymy­wałyby roszczenia do ponownego zjednoczenia;

— obowiązek reprezentowania tej idei w polityce zagranicznej RFN.

Wykładnia Trybunału Konstytucyjnego zbudowana została na daleko posuniętej dowolności interpretacyj­nej ustawy zasadniczej i przypisuje jej treści i sens, których ustawa ta nie wyraża. W rezultacie takiej wy­kładni Trybunał stworzył nową koncepcję zjednoczenio­wą i narzucił organom konstytucyjnym RFN taktykę rewizjonistycznych działań politycznych w tym kie­runku.

94

Zaprogramowana przez Trybunał taktyka zjednocze­niowa została dostosowana do uprawianej przez RFN strategii. Uznanie przez RFN Niemieckiej Republiki Demokratycznej jako niezależnego i suwerennego pod­miotu prawa międzynarodowego nie pozbawiło jej, zda­niem Trybunału, tytułu prawnego do dalszego postulo­wania jedności państwowej narodu niemieckiego. Zje­dnoczenie, uwarunkowane swobodnym samostanowie­niem, zastosowaniem środków pokojowych i zgodnością z ogólnymi zasadami prawa międzynarodowego, może bowiem zostać urzeczywistnione w formie konfederacji obu państw niemieckich, która na razie byłaby pier­wszym krokiem w dłuższym procesie tworzenia ogól-noniemieckiego państwa narodowego, a zatem w kierun­ku reorganizacji Niemiec jako całości36.

W związku z tym również rewizjonistyczną inter­pretację nadał Trybunał treści art. 23 ustawy zasadni­czej. Z jego brzmienia, iż ustawa zasadnicza obowią­zuje „na razie" na terenie krajów wchodzących w skład RFN, Trybunał wyprowadził wniosek, że „Republika Federalna Niemiec czuje się niepełna (urwollstandig) terytorialnie (...) dopóty, dopóki nie będą do niej na­leżeć inne części Niemiec". Jednocześnie przypisał on RFN wyłączne prawo do decydowania o przyjęciu „in­nej części Niemiec, gdy tylko taka część podejmie po­stanowienie o przystąpieniu" do federacji. Interpreta­cja Trybunału, sprzeczna z treścią i duchem art. 23 ustawy zasadniczej, usprawiedliwia — z jednej stro­ny — rewizjonistyczną politykę rządów federalnych zobowiązanych do czynienia wszystkiego, co by stan te­rytorialny RFN uczyniło „pełnym", z drugiej nato­miast — przeczy konstytucyjnej zasadzie samostano­wienia, wykluczając możliwość zjednoczenia Niemiec w innym ustroju niż kapitalistyczny 37.

Aneksjonistyczny charakter koncepcji zjednoczenio­wej jest ewidentny i wynika z dwóch zasadniczych za­strzeżeń Trybunału. Po pierwsze — tylko Republika Federalna Niemiec pod względem prawnym jest wład­na podjąć decyzję o zjednoczeniu z innymi częściami Niemiec (chodzi tu o NRD) nawet wówczas, gdy podej-

38 BYerfGE, t. 36, cz. B, rozdz. V, ust. 1. 37 BYerfGE, t. 36, cz. B, rozdz. V, ust. 4.

95

0x01 graphic

mą one decyzję o przystąpieniu i, zgodnie ze swym pra­wem konstytucyjnym, stworzą przesłanki przyjęcia do federacji. Postanowienie to zabrania zatem, aby rząd federalny popadł w zależność od partnera potencjal­nego zjednoczenia i przez to nie mógł sam realizować prawa do przyjęcia innej części Niemiec, lecz tylko w porozumieniu z partnerem układu. Po drugie — nawet gdyby „inne części Niemiec", które znalazły swoją państwowość w Niemieckiej Republice Demokra­tycznej, podjęły postanowienie o zjednoczeniu tylko w takiej formie, jaką dopuszcza ich konstytucja, to po­łączenie w jedno wolne państwo może urzeczywistnić się dopiero pod warunkiem, że w NRD dokona się pro­ces przebudowy pod względem państwowoprawnym. W sumie, Trybunał wyprowadza tezę, że zjednoczenie może nastąpić tylko na zasadzie ustrojowej RFN, ni­gdy zaś w ramach komunistycznego państwa niemiec­kiego. Dopiero zjednoczone Niemcy będą mogły podej­mować decyzje w sprawach dotyczących ich granic.

Odpowiedzialność czterech mocarstw za „Niemcy jako ca/ość"

Formuła o prawach i odpowiedzialności czterech mocarstw za „Niemcy jako całość" stanowi jeden z pod­stawowych filarów doktryny państwowej RFN. Z pra­wnej i politycznej istoty tej formuły czerpie się uza­sadnienie najistotniejszych elementów doktryny: 1) ist­nienia Niemiec,jako podmiotu prawa oraz 2) odpowie­dzialności czterech mocarstw za zjednoczenie Niemiec.

W jednym i drugim aspekcie akcentuje się szcze­gólnie drugi trzon formuły — „Niemcy jako całość", występujący w licznych dokumentach, głównie mo­carstw zachodnich, i funkcjonujący w obiegu prawni­czym i politycznym RFN. Służy on do uzasadnienia te­zy, że skoro mocarstwa zwycięskie zachowały swoje prawa i obowiązki w stosunku do Niemiec „jako ca­łości", to poszczególne części tej „całości", które ukon­stytuowały się w postaci RFN, NRD i Berlina Zachod­niego lub weszły w skład ZSRR i państwa polskiego, nie są zjawiskiem ostatecznym i nie przekreślają istnie­nia Niemiec jako podmiotu prawa. Odpowiedzialność czterech mocarstw „za Niemcy" łączone jest z odpo-

96

wiedzialnością za przywrócenie ich jedności i zdolności do działań prawnych, czyli do realizacji prawa narodu niemieckiego do samostanowienia i restauracji ogólno-niemieckiego państwa narodowego. Częste powoływanie się na prawa i odpowiedzialność czterech mocarstw ma służyć również uzasadnieniu tezy, że układy zawarte przez RFN ze Związkiem Radzieckim, Polską i NRD nie mogą pod względem prawnym krępować rządu przyszłych zjednoczonych Niemiec i antycypować de­cyzji zastrzeżonych dla traktatu pokojowego.

Podobnie jak w poprzednich partiach omawianego problemu, również i to zagadnienie związane z „po­stulatem zjednoczeniowym" wymaga odwołania się do źródeł. Prawa i obowiązki czterech mocarstw w sto­sunku do „Niemiec jako całości" wynikały z protokołu z 12 września 1944 r. w sprawie stref okupacyjnych w Niemczech i administracji Berlina, z ugody lon­dyńskiej z 14 listopada 1944 r. dotyczącej systemu kon­troli nad Niemcami, z ustaleń Konferencji Krymskiej (4—11 lutego 1945 r.)38 oraz z cytowanej deklaracji berlińskiej z 5 czerwca 1945 r. i postanowień Konfe­rencji Poczdamskiej. Dotyczyły one likwidacji niemiec­kiego militaryzmu, zniesienia faszystowskiego systemu prawno-politycznego, procesu denazyfikacji i reedukacji społeczeństwa niemieckiego, decentralizacji gospodarki, odbudowy życia politycznego oraz niedopuszczenia do zagrożenia pokoju ze strony Niemiec. Ze wszystkich tych porozumień, a także decyzji Sojuszniczej Rady Kontroli Niemiec wypływały określone nimi prawa i obowiązki czterech mocarstw w podwójnej relacji: między Narodami Zjednoczonymi a narodem niemiec­kim, odpowiedzialnym za wojnę i jej następstwa, oraz między samymi mocarstwami zwycięskimi.

Uprawnienia czterech mocarstw sprowadzały się, •ogólnie biorąc, do trzech podstawowych działań: likwi­dacyjnych, organizacyjnych i kontrolnych. Wiele z nich zostało wprowadzonych w życie jeszcze w okresie oku­pacji Niemiec, inne realizowano (chociaż w różnym

*3 Dokumente żur Berlin-Frage, 2. Aufl, Miinchen 1962, s. l i 4; Berlin. Quellen und Dokumente 1945—1951, 1. Halbband, Berlin 1964, s. 42; L. Gelberg, Prawo międzynarodowe..., cyt. wyd., t. III; „Zbiór Dokumentów", 1946—1947.

97

7 — Problemy normalizacji stosunków...

stopniu) już po powstaniu RFN i NRD, część natomiast w warunkach niemieckiej dwupaństwowości straciła swoje znaczenie.

Mimo że rozbieżności między czterema mocarstwami przekreśliły zasadę wspólnej polityki wobec Niemiec i spowodowały, że wiele zobowiązań wynikających z najważniejszego dokumentu, jakim była umowa poczdamska, nie zostało zrealizowanych, w mocy pozo­stało najistotniejsze zobowiązanie zapewnienia pokoju i podjęcia niezbędnych środków, ,,by Niemcy już nigdy więcej nie zagrażały swoim sąsiadom bądź pokojowi świata" 39. Nie jest to już odpowiedzialność za Niemcy, z którymi koalicja .antyfaszystowska prowadziła wojnę, a które są już pojęciem historycznym, lecz za pokój i bezpieczeństwo w Europie, w której istnieją dwa państwa niemieckie oraz Berlin Zachodni, podlegający nadal kontroli okupacyjnej. Taka jest rzeczywista kon­stelacja polityczna, której nie są w stanie zmienić naj­bardziej, nawet po mistrzowsku konstruowane koncep­cje prawnicze i doktrynalne.

Ponieważ zobowiązania czterech mocarstw za pokój i bezpieczeństwo oraz wynikające stąd prawo do współ­decydowania o przyszłości Niemiec łącznie z pokojową regulacją 40 wywodziły się z okresu wojennego i pierw­szych lat okupacji, obejmowały swym zasięgiem Niem­cy i Berlin „jako całość", bo tylko takim pojęciem można było wówczas operować. W żadnym natomiast porozumieniu zawieranym wówczas przez cztery mo­carstwa nie znajduje się expressis verbis żadne zobo­wiązanie do utrzymania politycznej jedności Niemiec. Rozwój sytuacji potoczył się inaczej, niż zakładały mo­carstwa sprzymierzone, i wiele postanowień sojuszni­czych straciło aktualność lub zostało anulowane, ale podstawowe uprawnienia i zobowiązania dotyczące

39 Ze wstępu do rozdz. III Niemcy umowy poczdamskiej, Fo-reign Relations..., cyt. wyd., s. 1501.

40 W odniesieniu do Niemiec umowa poczdamska przewidy­wała przygotowanie i zawarcie regulacji pokojowej (peace set-tlement), a nie traktatu pokoju. O traktatach pokoju (treaties of peace) mowa była natomiast w stosunku do Włoch, Rumunii, Bułgarii, Węgier i Finlandii. Jest to wyraźne i konsekwentnie w tej umowie utrzymane rozróżnienie dwóch merytorycznie różnych pojęć.

pokoju i bezpieczeństwa, które cztery mocarstwa po­dejmowały niegdyś w stosunku do Niemiec „jako ca­łości", utrzymały ważność w warunkach istnienia NRD i RFN. Powoływano się na nie we wszystkich układach dwustronnych lub wielostronnych, które dotyczyły jednego lub obu państw niemieckich albo Berlina Za­chodniego.

W miarę utrwalania się niemieckiej dwupaństwo­wości rząd ZSRR uznał, że realizacja porozumień czte­rostronnych należy w RFN wyłącznie do mocarstw zachodnich, a w NRD — do Związku Radzieckiego. To stanowisko znalazło odzwierciedlenie w układzie z 12 czerwca 1964 r. o przyjaźni, wzajemnej pomocy i współpracy między ZSRR i NRD41, którego art. 2, ust. 2 brzmi: „Obie strony wychodzą z założenia (...), że do chwili zawarcia traktatu pokojowego z Niemcami Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja nadal ponoszą odpowiedzialność za realizację na terenie Re­publiki Federalnej Niemiec tych wymogów i zobowią­zań, które rządy czterech mocarstw wzięły na siebie wspólnie w układzie poczdamskim i w innych układach międzynarodowych w celu wykorzenienia niemieckiego militaryzmu i narodowego socjalizmu oraz uniemożli­wienia agresji niemieckiej". Jest to wyraźne określenie istoty czterostronnej odpowiedzialności, sprowadzającej się do zapewnienia pokoju i czuwania nad rozwojem sytuacji w obu państwach niemieckich i ich polityką zagraniczną. Określenie „do chwili zawarcia traktatu pokojowego z Niemcami" nie wykluczało możliwości zjednoczenia Niemiec, ale też nie przesądzało uzależ­nienia traktatu od zjednoczenia i nie wykluczało pod­pisania go przez rządy obydwóch państw niemieckich. Nie oznacza to wszakże zobowiązania ZSRR do zjedno­czenia Niemiec i takiego zobowiązania cztery mocarst­wa wspólnie nigdy nie podejmowały.

41 Gesetzblatt der DDR, 1964, s. 132—134.

99

98

d) Zjednoczenie Niemiec a bezpieczeństwo Polski

Po bolesnych doświadczeniach drugiej wojny świato­wej priorytetowe miejsce w polskiej polityce zagra­nicznej zajmowały starania o utrzymanie pokoju w Europie i bezpieczeństwo własnego państwa. Wynika­jące z tych założeń zadania polityki zagranicznej ognis­kowały się na tak zwanej kwestii niemieckiej, stano­wiącej dla Polski i Polaków sprawę egzystencji państwa i narodu. Zagwarantowanie bytu państwo­wego i, całości granic było fundamentalnym kanonem politycznego myślenia Polaków, polskich koncepcji po­litycznych i polityki zagranicznej, uwarunkowanych wielowiekowym doświadczeniem płynącym z historii sąsiedztwa polsko-niemieckiego, wzbogaconych racjo­nalną analizą i oceną sytuacji międzynarodowej w po­wojennej Europie.

W historii stosunków polsko-niemieckich zgodne współżycie obydwóch narodów należało do rzadkości. Dominował nad nim napór germańskiego Drang nach Osten (parcia na Wschód), odradzającego się z każdym wiekiem z coraz ostrzejszym nasileniem i w bardziej wyrafinowanej postaci, znajdując ostatecznie swoje ujście w dążeniu Trzeciej Rzeszy do fizycznego unicest­wienia państwa i narodu polskiego.

Zdając sobie sprawę z zagrożenia niemieckiego Pols­ka była zainteresowana ścisłym wprowadzeniem w ży­cie postanowień poczdamskich. Dawały one bowiem gwarancję sprawiedliwego pokoju w Europie i stwa­rzały szansę budowy nowych, demokratycznych Nie­miec, które odzyskałyby utracone zaufanie narodów. W polityce zagranicznej Polska nie kierowała się żądzą zemsty czy odwetu i popierała wysiłki Związku Ra­dzieckiego oraz postępowej części społeczeństwa nie­mieckiego, zmierzające do przywrócenia jedności Nie­miec jako państwa neutralnego i prowadzącego poli­tykę pokojowego i zgodnego współżycia z sąsiadami.

Rozwój sytuacji międzynarodowej przebiegał jednak od 1946 r. w atmosferze narastających sprzeczności między Wschodem a Zachodem wywołanych antyra­dziecką i antykomunistyczną polityką Stanów Zjedno­czonych i Wielkiej Brytanii, co musiało zaważyć na

załamaniu się jednolitej polityki mocarstw zwycięskich w sprawie Niemiec. Społeczeństwo polskie z niepoko­jem śledziło odradzanie się niemieckiego potencjału gospodarczego w Niemczech zachodnich, finansowa­nego przez Stany Zjednoczone, liberalny przebieg akcji denazyfikacyjnej, omijanie przez mocarstwa zachodnie postanowień poczdamskich i ich politykę, która dopro­wadziła do podziału Niemiec. Szczególną czujność bu­dziły w Polsce nasilające się w Niemczech zachodnich propaganda rewizjonistyczna wobec granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej oraz coraz śmielsza antypolska dzia­łalność organizacji ziomkowskich.

Powstanie w 1949 r. Republiki Federalnej Niemiec oraz Niemieckiej Republiki Demokratycznej nie prze­kreślało jeszcze szans przywrócenia jedności Niemiec. Ale podczas gdy w RFN zjednoczenie to widziano jako rezultat procesu integracji militarnej z Zachodem, tj. „z pozycji siły", która doprowadziłaby do wchłonięcia ŃRD, to Niemiecka Republika Demokratyczna jedność Niemiec wiązała z realizacją uchwał poczdamskich w zakresie podstawowych reform ekonomicznych i spo­łecznych oraz budową nowego, ogólnonarodowego państwa o zasadach demokratycznych i pokojowych. Wysiłki NRD zmierzające do urzeczywistnienia tego celu spotykały się z poparciem rządu polskiego, ponie­waż ich intencjom przyświecało dążenie do neutraliza­cji zjednoczonych Niemiec, niedopuszczenia do ich re-militaryzacji oraz do wykonania postanowień pocz­damskich. Sprawą szczególnie interesującą rząd polski była konieczność wyrzeczenia się przez RFN roszczeń terytorialnych i uznanie powojennej konstelacji tery­torialnej.

Od kiedy w RFN nasilił się proces militaryzacji i państwo to weszło w skład NATO (9 maja 1955 r.) podział Niemiec stał się faktem nieodwracalnym. W tych okolicznościach zjednoczenie Niemiec w drodze mechanicznego połączenia NRD i RFN okazało się nieaktualne. Polska, podobnie jak inne kraje socjali­styczne, opowiadała się, co prawda, nadal za powsta­niem demokratycznych i pokojowych Niemiec, ale nie widziała już możliwości rozwiązania tego problemu bez udziału przedstawicieli obydwóch państw niemieckich

100

101

jako odrębnych podmiotów prawa międzynarodowego. Poza tym, biorąc pod uwagę napiętą sytuację, jaka wy­tworzyła się w wyniku zimnej wojny, Polska uważała, że jedyną realną drogą wiodącą do zjednoczenia Nie­miec jest doprowadzenie do odprężenia stosunków w Europie i stworzenie systemu bezpieczeństwa zbioro­wego.

W koncepcji RFN zjednoczenie Niemiec rozumiane byio jako wchłonięcie NRD, przekreślenie dokonanych w niej reform ekonomiczno-społecznych i wcielenie jej do politycznego systemu Zachodu. Również mocarstwa zachodnie przeciwstawiały się demilitaryzacji i neutra­lizacji zjednoczonych Niemiec i opowiadały się za przy­znaniem temu państwu swobody w kształtowaniu jego polityki w zakresie bezpieczeństwa narodowego łącznie z prawem akcesu do Paktu Północnoatlantyckiego. Za­grażało to w równej mierze bezpieczeństwu Polski, jak i innych państw europejskich, gdyż oznaczało możli­wość realizacji planów RFN w sprawie dostępu do broni atomowej, a także umocnienie wpływów kręgów rewizjonistycznych. „Gwarancje", jakie mocarstwa za­chodnie gotowe były udzielić sąsiadom zmilitaryzo­wanych Niemiec, nie miałyby żadnego praktycznego znaczenia, ponieważ RFN nie zamierzała zrezygnować z roszczeń terytorialnych wobec Polski ani nie dążyła do unormowania z nią stosunków międzypaństwowych. Rząd polski ze zrozumieniem odnosił się do aspiracji zjednoczeniowych narodu niemieckiego, ale nie popierał każdego zjednoczenia, a już w żadnym wypadku we­dług modelu kapitalistycznego.

W sytuacji nasilającego się w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych procesu zbrojeń w RFN oraz inten­syfikacji nieprzychylnego do Polski stosunku, zjed­noczenie dwóch państw niemieckich o sprzecznej orien­tacji politycznej nie wydawało się rządowi polskiemu ani możliwe, ani pożądane. Takiego zjednoczenia, które byłoby platformą działania zachodnioniemieckich sił agresji, militaryzmu i odwetu, w którym kontynuo­wana byłaby antypolska propaganda i uprawiany — podobnie jak po pierwszej wojnie światowej — anty­polski szowinizm wspierany hasłami o „krwawiącej granicy na niemieckim wschodzie", nie życzył sobie

102

nikt w Polsce i nikt rozsądny nawet na Zachodzie. Nie jest bowiem prawdą, że zjednoczenie Niemiec jest warunkiem pokoju w Europie. Jeszcze nie upłynęło sto lat od zjednoczenia Niemiec w 1871 r. przez Bis-marcka, a Niemcy stały się źródłem obu wielkich wo­jen naszego wieku. Jest więc nie tylko nakazem pols­kiej i socjalistycznej racji stanu, ale również impe­ratywem bezpieczeństwa Europy i naczelnego interesu narodów, aby przedtem wygasły w RFN wszystkie ogniska wielkoniemieckich, militarystycznych i ekspan-sjonistycznych tradycji.

W trosce o własne bezpieczeństwo Polska była i jest zainteresowana w umacnianiu socjalistycznej NRD, jej pozycji na forum międzynarodowym i jej integracji we wspólnocie socjalistycznej. Powstanie i rozwój NRD stanowiły zasadniczy zwrot w stosunkach polsko-nie-mieckich. Po raz pierwszy w historii istnieje na ziemi niemieckiej państwo, które zerwało z niechlubną prze­szłością narodu niemieckiego, związało się z Polską wspólnotą ideową, rozwinęło z nią współpracę gospo­darczą i w polityce zagranicznej przyjęło zasadę dobre­go sąsiedzkiego współżycia. Ewenementem dziejowym jest fakt, że państwo to jako członek Układu War­szawskiego stoi na straży polskiej granicy zachodniej i każdą próbę jej naruszenia traktować będzie jako agresję na własne terytorium. Dlatego w dobrze poję­tym interesie narodowego bezpieczeństwa Polski leży umacnianie socjalistycznej NRD i rozwijanie z nią stosunków we wszystkich dziedzinach. Jedynie bowiem niemieckie państwo socjalistyczne stanowi dla Polski gwarancję bezpieczeństwa jej granic i ta prawda musi stać się imperatywem politycznego myślenia i dzia­łania Polaków.

Uznanie przez rząd federalny Willy Brandta granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej jako polskiej granicy państwowej oraz uznanie NRD jako suwerennego pań­stwa niemieckiego (21 grudnia 1972 r.) Polska przyjęła jako akty o znaczeniu historycznym, zamykające okres powojenny i spełniające założenia zawarte w umowie poczdamskiej. Z negatywną oceną Polski spotykają się natomiast wszelkie próby aktywizowania przez RFN problemu jedności niemieckiej, a zachodnioniemiecką

103

0x01 graphic

pozycję prawną i działalność polityczną, wywodzące się z doktryny państwowej o istnieniu „Rzeszy", Polska traktuje jako wyraz agresji prawniczej wymierzonej przeciwko układom normalizacyjnym z państwami so­cjalistycznymi. Hasło zjednoczenia Niemiec, wysuwane zarówno przez koalicję SPD/FDP w latach siedem­dziesiątych, jak i akcentowane coraz silniej przez nowy rząd chadecki Helmuta Kohla, spotyka się z potępie­niem polskiej opinii publicznej i traktowane jest jako nawrót do polityki zimnowojennej, zagrażającej bez­pieczeństwu międzynarodowemu i pokojowi w Euro­pie. Zjednoczenie Niemiec, które — zgodnie z doktryną państwową RFN — pociągałoby za sobą likwidację ustroju socjalistycznego w NRD i włączenie zintegro­wanego państwa do militarystycznego systemu Zacho­du, oznaczałoby otwarcie drogi do rewizji granic nie­mieckiemu imperializmowi i do powrotu na wschodnie szlaki ekspansji terytorialnej.

2. Rewizjonistyczne stanowisko RFN wobec układu z 7 grudnia 1970 r.

a) Państwowoprawne środki interpretacji układu w RFN

Wbrew obowiązującym powszechnie zasadom układ z 7 grudnia 1970 r. interpretowany jest przez RFN odpowiednio do jej doktryny państwowej w sprawie „Niemiec". RFN zastosowała w odniesieniu do tego układu kilka wewnątrzprawnych środków interpreta­cyjnych, a mianowicie:

—• jednostronnej interpretacji układu dokonał Fe­deralny Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu z 7 lip­ca 1975 r.;

— w praktyce konstytucyjnej ograniczono znaczenie art. 25 ustawy zasadniczej (UZ), pozbawiając ten arty­kuł (zakładający wprowadzenie zasad powszechnego prawa międzynarodowego do porządku wewnętrznego RFN) możliwości pozytywnego oddziaływania na wy­konanie postanowień układu w sferze wewnętrznej RFN;

— układ zakwalifikowany został jako tzw. układ polityczny w myśl art. 59 ust. 2 UZ — tym samym, w myśl praktyki konstytucyjnej RFN, nie może po­ciągać za sobą skutków wewnątrzprawnych, tzn. w ja­kikolwiek sposób oddziaływać na prawo wewnętrzne RFN;

— niewykonywanie układu uzasadniane jest też w RFN jej strukturą federalną, a w szczególności wew­nętrznym podziałem władzy w zakresie polityki za­granicznej (art. 32 UZ).

Układ w świetle orzeczenia Federalnego Trybunatu Konstytucyjnego z 7 lipca 1975 r.

Interpretacji postanowień układu (również układu z ZSRR z 12 sierpnia 1970 r.) dokonał Trybunał w orzeczeniu z 7 lipca 1975 r.42 Dotyczyło ono bezpośred­nio skarg indywidualnych kilku osób, zarzucających niezgodność układów z PRL i ZSRR z ustawą zasadni­czą RFN. Istotę skargi stanowił zarzut, że układy te, uznające prawnie terytorialne status quo (w tym pols­ką granicę zachodnią), naruszyły w konsekwencji „pra­wa Niemców". Trybunał odrzucił, co prawda, skargi i uznał zgodność układów z ustawą zasadniczą, ale do­konał swoistej „interpretacji" postanowień układów całkowicie sprzecznej z ich duchem i literą.

Podkreślając, że układy nie przesądzają problemów terytorialnych i nie naruszają roszczeń majątkowych „Niemców" ani obywatelstwa niemieckiego, Trybunał stwierdził w sentencji wyroku, iż:

— układy regulują jedynie ogólne stosunki federacji z Polską i ZSRR, nie pociągają więc za sobą żadnych skutków wewnątrzprawnych;

— układy nie wpływają na prawa jednostek (nie naruszają praw majątkowych, nie powodują utraty obywatelstwa niemieckiego, nie ograniczają starań o łą­czenie podzielonych rodzin).

W uzasadnieniu orzeczenia Trybunał pozbawił układy ich zasadniczej treści normalizacyjnej, orzekając mie­dzy innymi:

42 Zob. aneks 13.

104

105

— układy nie decydują o statusie terytorialnym Nie­miec, a przyszłe zjednoczone Niemcy nie mogą być związane ich postanowieniami;

— postanowienia terytorialne układów należy rozu­mieć jedynie jako konkretyzację wyrzeczenia się siły w stosunku do granic, nie zaś jako ich uznanie;

— układy „nie mogą zastąpić regulacji pokojowej dla całych Niemiec, a uprawnienia i odpowiedzialność czterech mocarstw w odniesieniu do Niemiec jako całości pozostają niezmienione" 43.

Stanowisko zajęte w odniesieniu do układu z 7 grud­nia 1970 r. Trybunał rozwinął w orzeczeniu z 26 lutego 1980 r., w związku z umową rentową PRL — RFN.

Sformułowana przez Federalny Trybunał Konstytu­cyjny państwowa doktryna RFN w sprawie „Niemiec" oraz dokonana przez ten sąd odpowiednia interpretacja układów normalizacyjnych, w tym układu PRL — RFN z 7 grudnia 1970 r., nie może mieć — w świetle prawa międzynarodowego — żadnego znaczenia przy wykładni jego postanowień, tzn. nie ma znaczenia w odniesieniu do Polski44. Dla interpretacji układu znaczenie mają bowiem jedynie dokumenty zaakceptowane przez wszystkie jego strony. Polska nigdy nie uznała orze­czenia Trybunału jako dokumentu mogącego mieć zna­czenie dla interpretacji układu. Wręcz przeciwnie, wie­lokrotnie podkreślano, że orzeczenia Trybunału są sprzeczne z samą istotą układu.

Stwierdzenie to nie wyjaśnia jesacze problemu. Peł­ne znaczenie orzeczeń Trybunału ujawnia się bowiem dopiero przy uwzględnianiu jego roli w systemie kon­stytucyjnym Republiki Federalnej Niemiec. Otóż sen­tencje orzeczeń Trybunału oraz te części uzasadnienia, które mają zasadnicze znaczenie dla sentencji, mają moc wiążącą (bindende Kra/t). Moc wiążąca oznacza, że odpowiednie części orzeczenia obowiązują wszystkie organy konstytucyjne federacji i krajów RFN oraz wszystkie sądy i urzędy. Moc wiążąca rozciąga się rów-

43 Szerzej zob. L. J a n i c k i, Republika Federalna Niemiec wobec terytorialno-politycznych następstw klęski i upadku Rze­szy. Zagadnienia prawne, Poznań 1982, s, 287 i nast.

44 Por. J. Kokot, Konsekwencje ukla.dów normalizacyjnych RFN z krajami socjalistycznymi, „Przegląd Stosunków Między­narodowych", 1974, nr 1.

106

nież na tzw. wykładnię ustaw zgodną z konstytucją (verfassungskonforme Auslegung), w myśl której Try­bunał — spośród kilku możliwych interpretacji układu międzynarodowego — wybiera tę, która odpowiada postanowieniom konstytucji RFN, a więc jej jedno­stronnym interesom (dodać należy — również w ujęciu Trybunału).

Tym sposobem zawarta w orzeczeniu Federalnego Trybunału Konstytucyjnego konstrukcja „Niemiec" z tezą o dalszym istnieniu Rzeszy w granicach z 31 grudnia 1937 r. wiąże wszystkie organy konstytucyjne Republiki Federalnej Niemiec, jej sądy i urzędy na wszystkich szczeblach — inaczej mówiąc — określa praktykę organów państwowych RFN sprzeczną z po­stanowieniami układu PRL — RFN, za co pełną odpo­wiedzialność ponosi strona zachodnioniemiecka.

Układ w świetle art. 25 ustawy zasadniczej RFN

Instrumentem prawnym, który mógłby zasadniczo przyczynić się do przezwyciężenia rewizjonistycznych konstrukcji tkwiących w systemie prawnym RFN, jest art. 25 UZ RFN. Zgodnie z jego brzmieniem, „pow­szechne zasady prawa międzynarodowego stanowią część składową prawa federalnego. Mają one pierw­szeństwo przed ustawami i stwarzają bezpośrednio pra­wa i obowiązki dla mieszkańców obszaru federalnego". Wprowadzenie do porządku prawnego RFN (w odnie­sieniu m.in. do Polski) — na mocy art. 25 UZ — takich powszechnie uznanych zasad prawa międzynarodowego (potwierdzonych także w układzie z 7 grudnia 1970 r.), jak poszanowanie suwerennej równości państw, ich in­tegralności terytorialnej, przyczyniłoby się bezpośred­nio do dostosowania porządku prawnego RFN do posta­nowień układu.

Praktyka i doktryna konstytucyjna RFN rozwinęła jednak taką interpretację (istniejącą w głównych zary­sach już przed zawarciem układu), która umożliwia dowolne wyłączanie przez RFN „niewygodnych" dla niej zasad powszechnego prawa międzynarodowego45.

45 Por. na przykład: argumentacja przytaczana przez D. B l u-menwitza, Anmerkungen zu Ludwig Gelberg, Parinerschaf-ten zwischen polnischen und bundęsdeutschen Stddten, „Osteu-ropa-Recht", 1981, nr l, s. 47.

107

0x01 graphic

0x01 graphic

Zgodzić się tutaj można z opinią wyrażoną przez jed­nego z postępowych zachodnioniemieckich profesorów prawa: „Uwzględniając wszelkie różnice, przy nowych próbach wykładni (art. 25 UZ — J. B.) idzie o to, aby odgrodzić prawne konsekwencje układów międzyna­rodowych z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych od sfery wewnętrznej, innymi słowy chodzi o trzy­manie możliwie daleko od sfery prawa wewnętrznego demokratycznych tendencji tworzących się w zakresie prawa międzynarodowego" 46.

Zasadnicze znaczenie układu z 7 grudnia 1970 r. polega na sformułowaniu w nim prawnych podstaw stosunków między obu partnerami, ucieleśniających się w uznaniu przez RFN polskiej granicy zachodniej na Odrze i Nysie Łużyckiej. Podkreślić jednak należy, że uznanie to było wyrazem podjęcia w układzie ob­szerniejszej regulacji — szczególnie interesującej w kon­tekście art. 25 UZ — a mianowicie stwierdzenia, że stosunki między Polską a Republiką Federalną Nie­miec rządzone są zasadami powszechnego prawa mię­dzynarodowego .

Zasadnicze znaczenie w kontekście art. 25 UZ ma fakt zaakceptowania przez Republikę Federalną Nie­miec stosowania zasad powszechnego prawa między­narodowego w stosunkach z Polską. RFN nie może jednostronnie pozbawiać mocy obowiązującej zasad powszechnego prawa międzynarodowego, kierując się tylko i wyłącznie swoimi interesami i kryteriami wew­nętrznymi. Nie może ona tego czynić z powodów okre­ślonych zarówno w jej prawie konstytucyjnym, jak i uwarunkowanych prawem międzynarodowym.

Wykładnia historyczna, celowościowa i gramatyczna postanowień art. 25 UZ prowadzi do jednoznacznego wniosku, iż celem tego artykułu było otwarcie porząd­ku prawnego RFN dla „powszechnych zasad prawa międzynarodowego", niezależnie od ich uznania ze strony RFN. Taka była wyraźna wola ustawodawcy, podyktowana doświadczeniami historycznymi. Fakt, że w praktyce konstytucyjnej obrano — ze względów po-

4S G. S t u b y, Die Anti-Hitler-Koalition und ihr Weg zum Potsdamer Abkommen, w: Die Entstehung des Grundgesetzes. Beitrage und Dokumente, Koln 1976, s. 65.

litycznych — inną drogę, nie może stanowić argu­mentu. W ten sposób pozbawiono znaczenia praktycz­nego art. 25 UZ, a jego wykładnia jest prawie iden­tyczna z wykładnią art. 4 konstytucji weimarskiej, kiedy to zasady prawa międzynarodowego tylko wtedy obowiązywały w sferze wewnętrznej Republiki Wei­marskiej, gdy były przez nią wyraźnie uznane *7. Jest to więc argument wyprowadzony na podstawie inter­pretacji sprzecznej z własnym prawem konstytucyj­nym.

Kwestia pojęcia, a szczególnie katalogu zasad po­wszechnego prawa międzynarodowego budzi kontro­wersje nie tylko na styku doktryny i praktyki Wschód — Zachód, lecz również w łonie samej doktry­ny socjalistycznej. Niemniej społeczność międzynaro­dowa określiła podstawowy katalog tych zasad w Kar­cie NZ. Ostatnio coraz częściej wskazuje się na katalog zasad, wymieniony w deklaracji zasad prawa między­narodowego dotyczących przyjaznych stosunków i współdziałania państw zgodnie z Kartą NZ <z 24 paź­dziernika 1970 r.). Negowanie tych zasad na płaszczyź- / nie wewnętrznej nie oznacza nic innego, jak negowanie dorobku społeczności międzynarodowej w dziedzinie powszechnego prawa międzynarodowego i stawianie się ponad tym prawem. Stwierdzić również trzeba, że RFN uznała konieczność stosowania tych zasad w ukła­dzie z 7 grudnia 1970 r. Układ powinien więc odegrać pozytywną rolę nie tylko na płaszczyźnie prawa mię­dzynarodowego, lecz również na płaszczyźnie wew­nętrznej Republiki Federalnej Niemiec, przełamując w odniesieniu do Polski restryktywną wykładnię art. 25 UZ (jeśli chodzi o zakres ,,powszechnych zasad pra­wa międzynarodowego") i wprowadzając (również na podstawie art. 25 UZ) w porządek prawny RFN wewnątrzprawny obowiązek poszanowania suweren­ności i integralności terytorialnej Polski oraz niena­ruszalności jej granic.

47 Szerzej na ten temat: J. Barć z, Problematyka układu PRL — RFN z dnia 7 grudnia 1970 r. w świetle 25 artykułu Ustawy Zasadniczej RFN (maszynopis).

108

109

0x01 graphic

Układ w świetle art. 59 ust. 2 ustawy zasadniczej

Art. 59 ust. 2 UZ reguluje udział ciał ustawodaw­czych — Bundestagu i Bundesratu48 — w procesie uchwalania ustawy dotyczącej układu (Yertragsgesetz), która z kolei po uchwaleniu upoważnia prezydenta państwa do dokonania ratyfikacji układu49. Zależnie od tego, jakie skutki prawne ma wywrzeć dany układ w sferze wewnętrznej, różny jest udział Bundesratu przy uchwalaniu ustawy — raz ma on prawo weta zawieszającego (tzn. mimo jego sprzeciwu ustawa może być uchwalona przez Bundestag), raz prawo weta abso­lutnego (tzw. ustawa może być uchwalona tylko za jego zgodą). Art. 59 ust. 2 rozróżnia w związku z tym dwa rodzaje układów: układy regulujące polityczne stosunki federacji z innymi państwami (tzw. układy polityczne) oraz dotyczące ustawodawstwa federalnego.

W doktrynie i praktyce konstytucyjnej RFN ogólnie uważa się, że w stosunku do ustaw dotyczących tzw. układów politycznych Bundesrat ma jedynie prawo weta zawieszającego. Praktyka taka jest wyraźnie po­dyktowana interesem wewnętrznym Republiki Fede­ralnej Niemiec. Nie chodzi tu tylko o to, że uchwa­lenie ustawy dotyczącej — najczęściej mocno kontro­wersyjnego — „układu politycznego" w takiej formie jest dla rządu łatwiejsze do przeprowadzenia, lecz prze­de wszystkim o to, że uchwalenie tego rodzaju ustawy i zakwalifikowanie traktatu jako „układu politycznego" pozbawia go (w myśl zachodnioniemieckiej praktyki konstytucyjnej) jakichkolwiek skutków w sferze wew­nętrznej, tzn. możliwości oddziaływania na prawo we­wnętrzne (zmieniania lub stwarzania obowiązków do wydania przepisów prawnych). Stąd określone zobo­wiązania międzynarodowoprawne RFN mogą być cał­kowicie zdeprecjonowane jej praktyką wewnętrzną.

'ls Bundestag (parlament federalny) jest ogólnofederalnym organem przedstawicielskim wybieranym w wyborach pow­szechnych. Bundesrat (rada federalna) jest reprezentacją rzą­dów krajowych (Lander). Szerzej zob. L. Garlicki, Parla­ment a rząd w Republice Federalnej Niemiec, Wrocław — Warszawa — Kraków — Gdańsk 1978, s. 37 i nast.

49 Na temat procedury ratyfikacyjnej w RFN zob. L. G e 1-b e r g, Ratyfikacja umów międzynarodowych w prawie kon­stytucyjnym RFN, „Państwo i Prawo", 1972, nr 4.

110

Taka właśnie sytuacja ma miejsce w wypadku układu z 7 grudnia 1970 r. Układ ten w procesie ratyfikacyj­nym zakwalifikowany został właśnie jako „układ poli­tyczny", a więc nie wywierający żadnych skutków w sferze wewnętrznej. Tym samym — w myśl sta­nowiska zachodnioniemieckiego — układ nie wpływa na całą rewizjonistyczną strukturę prawną w RFN. Stanowisko to rozwinął Federalny Trybunał Konsty­tucyjny w orzeczeniu z 7 lipca 1975 r.

Wbrew stanowisku Republiki Federalnej Niemiec układ z 7 grudnia 1970 r., ustalając prawne podstawy stosunków między Polską a RFN, musi powodować również poważne skutki w sferze wewnętrznej RFN. Stąd też próba pozbawienia układu takich skutków za pomocą konstrukcji prawa wewnętrznego jest — z punktu widzenia prawa międzynarodowego — nie­dozwolona 50.

W doktrynie prawa międzynarodowego w różny spo­sób systematyzowane są umowy międzynarodowe. Mię­dzy innymi — ze względu na ich przedmiot, wyróżnia się: umowy polityczne, gospodarcze, kulturalne, nau-kowo-techniczne itp. Z tym podziałem nie są jednak wiązane żadne skutki prawne. Umowy międzynarodo­we — niezależnie od ich przedmiotu — powinny być wykonywane w całości i w dobrej wierze, odpowiednio do zasady pacta sunt servanda. Takie też stanowisko reprezentowane jest konsekwentnie w konwencji wie­deńskiej o prawie traktatów 51. Z drugiej strony żadne państw"o nie może powoływać się na swoje prawo wewnętrzne w celu uzasadnienia trudności przy wy­konywaniu zobowiązań międzynarodowych.

Układ w świetle art. 32 ustawy zasadniczej

Mimo że w praktyce i doktrynie prawa międzyna­rodowego jest powszechnie przyjęte, iż państwo fede­ralne nie może usprawiedliwiać niewykonywania umów

50 Dostrzegają to również niektórzy autorzy zachodnionie-
mieccy. Zob. O.
Kimminich, Ungeloste Rechtsprobleme der
deutsch-polnischen Beziehungen, „Zeitschrift fur Politik", 1971,
nr 4, s. 333. ,

51 Por. Wł. Czapliński, Vklad o normalizacji stosunków PRL — RFN z 7 grudnia 1970 r. w świetle przepisów konwencji wiedeńskiej o prawie umów międzynarodowych z 1969 r. w:

111

międzynarodowych powołując się na podział kompeten­cji w ramach swojej struktury federalnej, to w RFN wykorzystuje się i tę kwestię w celu usprawiedliwienia trudności przy realizacji umów międzynarodowych kolidujących z jej jednostronnymi interesami. Rząd federalny powołuje się tutaj na art. 32 punkt 2 UZ, w myśl którego stanowisko danego kraju (Land), jako jednostki składowej federacji, powinno być brane pod uwagę przy zawieraniu umowy dotyczącej jego istot­nych interesów, oraz na art. 32 punkt 3 UZ, który upoważnia kraje do zawierania umów z innymi państ­wami w ramach ich kompetencji ustawodawczej.

Problem ten ma szczególne znaczenie w sprawach dotyczących szeroko pojętej oświaty (nauczanie, pod­ręczniki itp.), które — w myśl zachodnioniemieckiego prawa wewnętrznego — należą do wyłącznej kompe­tencji krajów. Służy to jako argument dla rządu fe­deralnego w celu uzasadnienia nierealizowania przez RFN zawartych porozumień — szczególnie umów kul­turalnych — oraz określania swojej niekompetencji w przypadku istnienia w tej dziedzinie praktyki sprzecznej z zawartymi przez RFN umowami między­narodowymi.

Szczególny wyraz problem ten znajduje w stosun­kach Republiki Federalnej Niemiec z Polską. Trudności w realizacji umowy kulturalnej PRL — RFN z 1976 r., szczególnie w zakresie art. 4, dotyczącego uwzględnia­nia w programach szkolnych zaleceń podręcznikowych, uzasadniane są przez stronę zachodnioniemiecką właś­nie tym argumentem. Rząd federalny ogłasza również brak swojej władzy w zakresie zachodnioniemieckiej praktyki oświatowej, całkowicie sprzecznej z podsta­wami procesu normalizacji wzajemnych stosunków, określonymi w układzie z 7 grudnia 1970 r. Wystarczy wskazać tutaj na tzw. wiedzę o Wschodzie (Ostkunde) czy problem oznaczania granic na mapach używanych w szkołach zachodnioniemieckich.

Prawne aspekty stosunków PRL NRF Warszawa 1982, s. 149 i nast.

b) Rezolucja Bundestagu z 17 maja 1972 r.

V

Po podpisaniu układu PRL — RFN z 7 grudnia 1970 r. w Republice Federalnej Niemiec podjęto szereg kroków, mających na celu dostosowanie go do za­chodnioniemieckich strategicznych celów państwowych. Jednym z takich przedsięwzięć dokonanych w toku procesu ratyfikacyjnego była rezolucja wszystkich frakcji Bundestagu z 17 maja 1972 r., stanowiąca wy­raz oficjalnej interpretacji układu 32.

Zawiera ona szereg postanowień mających na celu pozbawienie układu jego zasadniczej treści. W punkcie pierwszym rezolucja ograniczyła podstawy normaliza­cji jedynie do zasady zakazu użycia lub groźby użycia siły w stosunkach międzynarodowych, eliminując tym samym główną podstawę normalizacji, tj. uznanie gra­nicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. Układy zawarte z Polską i ZSRR (rezolucja dotyczyła bowiem obu tych dokumentów) określone zostały jako „ważrre elementy modus vivendi, który Republika Federalna chce stwo­rzyć ze swoimi wschodnimi sąsiadami". Twierdzenie, że Republika Federalna Niemiec „nie wysuwa żadnych roszczeń terytorialnych ani nie żąda zmiany granic", jest tylko zwykłą deklaracją mającą na celu zamasko­wanie zasadniczej treści rezolucji.

Potwierdza to zresztą brzmienie punktu drugiego, że „Układy nie wykluczają uregulowania problemu Niemiec w traktacie pokojowym i nie stanowią żadnej podstawy prawnej dla istniejących dziś granic". W ten sposób w odniesieniu do układu z 7 grudnia 1970 r. podjęto próbę zastosowania starej koncepcji służącej podważeniu trwałości uregulowań polityczno-terytor-ialnych w Europie, a związanej z kwestią traktatu po­koju z „Niemcami".

Jednocześnie w tym samym punkcie podkreśla się, że „zobowiązania, które Republika Federalna Niemiec przyjęła na siebie w układach, podjęła we własnym imieniu". Wywody te zrozumieć można jedynie w po­łączeniu z innymi stwierdzeniami, charakterystycznymi dla doktryny państwowej RFN, że „dopiero przyszłe zjednoczone Niemcy będą mogły podjąć ostateczne

Zob. aneks 11.

113

8 — Problemy normalizacji stosunków...

112

0x01 graphic

decyzje w sprawie granic". Dodać należy, iż chodzi tu o „Niemcy" w granicach z 31 grudnia 1937 r., a więc obejmujące polskie ziemie zachodnie i północne.

Rezolucja zawiera również w punkcie trzecim twier­
dzenie, dotyczące „otwartego problemu niemieckiego",
a w punkcie piątym formułuje koncepcję praw i od­
powiedzialności czterech mocarstw „za Niemcy jako
całość", w sensie gwarancji terytorium Niemiec w gra­
nicach z 31 grudnia 1937 r. <•

Jako akt" jednostronny i sprzeczny z treścią układu rezolucja nie może mieć naturalnie żadnego znaczenia i nie tworzy podstawy prawnej dla międzynarodowo-prawnej interpretacji układu 53.

Przy interpretacji umów międzynarodowych, mającej wiązać strony tej umowy, znaczenie mają — oprócz tekstu umowy — tylko takie dokumenty, które zostały przez wszystkie strony,umowy zaakceptowane jako do­kumenty służące jej interpretacji. Ani Polska, ani Zwią­zek Radziecki nie zaakceptowały takiego charakteru rezolucji, traktując ją jako przejaw tendencji sprzecz­nych z układami. Minister spraw zagranicznych PRL Stefan Olszowski na wspólnym posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych i Komisji Prac Ustawodawczych Sejmu 25 maja 1972 r. stwierdził: „Jesteśmy zgodni co do tego, że układ między Polską a RFN ma istotne znaczenie dla Polski. W układzie tym Niemiecka Re­publika Federalna uznała granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej za nienaruszalną i ostateczną. Jest to osta­teczne uznanie prawnomiędzynarodowe i żadne za­strzeżenia zawarte w jednostronnej rezolucji Bundes­tagu z punktu widzenia prawa międzynarodowego i zo­bowiązań wynikających z układu nie mają żadnej mocy prawnomiędzynarodowe j" 54.

Mimo że rezolucja ma charakter tylko wewnętrznego dokumentu politycznego RFN, byłoby błędem sądzić, że nie ma ona wpływu na proces normalizacji stosun­ków i nie utrudnia uregulowania wielu problemów między Polską a RFN. Odzwierciedla ona bowiem wspólne stanowisko wszystkich głównych sił pólitycz-

53 Zob. K. Skubiszewski, Zachodnia, granica Polski w świetle traktatów, cyt. wyd., s. 238 i nast.

54 „Trybuna Ludu", 26 maja 1972.

114

nych w Republice Federalnej Niemiec, w szczególności strategiczne koncepcje związane z dążeniem do ponow­nego zjednoczenia Niemiec oraz tendencją do odwar-tościowania podstawowych treści układu i podporząd­kowania go celom politycznym RFN. Mając charakter wiążący dla Republiki Federalnej Niemiec, rezolucja nakłada na rząd federalny obowiązek stosowania w praktyce uchwalonych w niej zasad bez względu na strukturę partyjną rządu. Wynika to bowiem z akcep­towania przez wszystkie partie celów politycznych zmierzających do zmiany układu politycznego i tery­torialnego w Europie. Cele te przyświecały również koalicji rządowej SPD/FDP, która w imieniu RFN zawierała układ z Polską i o tym należy pamiętać, oceniając wkład tej koalicji w proces normalizacji sto­sunków PRL — RFN.

c) Zachodnioniemieckci koncepcja „wyrzeczenia się siły"

Jedną z charakterystycznych cech zachodnioniemiec-kiej wykładni układu PRL — RFN jest zawężanie określonych w nim podstaw normalizacji jedynie do zasady zakazu użycia lub groźby użycia siły w» stosun­kach międzynarodowych i jednoczesne eliminowanie, jako głównej podstawy normalizacji, uznania ostatecz­nego charakteru granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej 5S.

Nie jest to koncepcja nowa. Pojawiła się ona właś­ciwie już z chwilą powstania Republiki Federalnej Niemiec i towarzyszyła wysuwanym przez nią rosz­czeniom terytorialnym. Już w oświadczeniu rządowym z 20 października 1953 r., w którym kanclerz Adena-uer podkreślił, że naród niemiecki nigdy nie uzna pols­kiej granicy zachodniej, zawarta była teza, iż „proble­my związane z linią Odry i Nysy nie powinny być rozwiązane siłą, lecz wyłącznie w drodze pokojowej" *.

55 Szczegółowo: J. Barć z, Koncepcja „wyrzeczenia się sily" rządu SPD/FDP i jej rola w procesie normalizacji PRL — RFN w latach 70-tych, Warszawa 1982.

56 „Bulletin des Presse- und Informationsamtes der Bun-desregierung" (cyt. dalej: „Bulletin"), 1970, nr 171, s. 1836.

115

0x01 graphic

Koncepcja ta legła następnie u podstaw zachodnionie-mieckich propozycji, zmierzających do nawiązania sto­sunków z państwami socjalistycznymi, zawartych mię­dzy innymi w tzw. nocie pokojowej z 24 marca 1966 r. czy expose kanclerza Kurta Georga Kiesingera z 13 grudnia 1966 r. Propozycje te zawierały z jednej stro­ny dążenie do zawarcia deklaracji bądź układu o wza­jemnym wyrzeczeniu się siły, a z drugiej strony kon­kretyzowały żądania godzące w suwerenność i integral­ność terytorialną Polski.

Znalazło to odzwierciedlenie we wspomnianym ex­pose Kiesingera: „Szerokie warstwy narodu niemieckie­go żywią gorące pragnienie pojednania z Polską, której historii pełnej cierpień nie zapomnieliśmy, i której pragnienie, aby wreszcie żyć na jednolitym terytorium z zabezpieczonymi granicami, rozumiemy teraz lepiej niż dawniej, ze względu na obecny los naszego własne­go, podzielonego narodu. Jednakże granice zjednoczo­nych Niemiec można będzie ustalić jedynie na podsta­wie swobodnie, zawartego porozumienia z rządem ogól-noniemieckim" 57.

Takie warunki były naturalnie dla Polski nie do przyjęcia. Materialnym, zabezpieczeniem realizacji za­sady zakazu użycia lub groźby użycia siły na konty­nencie europejskim jest bowiem uznanie polityczno-te-rytorialnego status quo w Europie. " W układzie PRL — RFN z 7 grudnia 1970 r. (oraz w układzie ZSRR — RFN z 12 sierpnia 1970 r.) prio­rytetowe znaczenie ma właśnie uznanie przez RFN polityczno-terytorialnego status quo w Europie, w tym polskiej granicy zachodniej. Minister spraw zagranicz­nych, Stefan Olązowski w informacji na temat raty­fikacji podkreślił, że „zawarcie układu, ograniczonego jedynie do rezygnacji z groźby użycia lub użycia siły, mijałoby się z celem. Nie różniły nas z rządem Brandta zapatrywania co do konieczności przestrzegania w sto­sunkach międzynarodowych zasady wyrzeczenia się.. groźby użycia siły lub użycia siły. Byliśmy zawsze świadomi znaczenia tej zasady i jej przestrzegania w stosunkach między państwami. Potwierdzenie tej za­sady w układzie z Niemiecką Republiką Federalną

57 „Zbiór Dokumentów", 1966, nr 12, s. 1966 i nast. 116

nie wniosłoby jednak do naszych stosunków żadnych istotnych nowych elementów. Wyrzeczenie się użycia siły posiada właściwy sens i znaczenie tylko w oparciu o uznanie nienaruszalności granic i poszanowanie inte­gralności terytorialnej" 58.

RFN usiłuje jednak układowi zawartemu z Polską przypisać charakter porozumienia o wyrzeczeniu się siły w stosunku do istniejących granic, a nie układu potwierdzającego ostateczny prawny status granic.

Również tendencyjnie interpretowana jest zasada nienaruszalności granic zawarta w Akcie Końcowym KBWE jako zasada zakazująca użycia siły przeciwko granicom, a nie nakazująca jednocześnie ich poszano­wania i respektowania (uznania).

Za próbą kwalifikacji układów normalizacyjnych jako „układów o wyrzeczeniu się siły" kryje się dąże­nie do pozbawienia ich wszelkiego realnego znaczenia oraz utrzymania otwartej drogi dla zachodnioniemiec-kich tendencji rewizjonistycznych.

Koncepcja „wyrzeczenia się siły" uzupełniana jest inną jeszcze konstrukcją, określaną jako peacejul change (pokojowa zmiana). Sens tej 'konstrukcji jest następujący: w stosunku do granic Republika Federal­na Niemiec wyrzeka się stosowania siły, ale nie uznaje ich ostatecznego charakteru prawnego i zaznacza, że istnieje możliwość ich pokojowej zmiany. Za pomocą tej konstrukcji RFN zapewnia utrzymanie zasadniczych elementów swej doktryny państwowej — z jednej stro­ny uzasadnienie rewizjonizmu prawniczego, podważa­jącego europejskie status quo, z drugiej strony — możliwość zaspokojenia swoich ambicji zjednoczenio­wych w granicach z 31 grudnia 1937 r.

Koncepcja peaceful change sięga niechlubnymi tra­dycjami okresu międzywojennego. W latach dwudzie­stych i trzydziestych była ona narzędziem niemiec­kiego ekspansjonizmu terytorialnego i legła u podstaw układów lokarneńskich z 1925 r. (otwierających Niem­com drogę do rewizji ich granic wschodnich), aneksji Austrii przez Rzeszę Niemiecką i rozbiorów Czecho­słowacji w wyniku układu monachijskiego.

58 „Zbiór Dokumentów", 1972, nr 4, s. 691 i nast.

'117

W Akcie Końcowym KBWE wymieniona jest, co prawda, klauzula o możliwości pokojowej zmiany granic, ale ujęta jest w kontekście zasady o suweren­nej równości państw. Uczestnicy KBW podkreślali, że zmiana granic może być dokonana: po pierwsze — zgodnie z prawem międzynarodowym; po drugie — środkami pokojowymi; po trzecie — w drodze porozu­mienia. Zgodnie z teorią i praktyką prawa międzyna­rodowego możliwość pokojowej zmiany granic, zgod­nej z prawem międzynarodowym i określonej porozu­mieniem stron, należy do suwerennej decyzji państw w ramach sąsiedzkich stosunków, nie daje jednak żad­nych podstaw do żądań rewizjonistycznych.

Zgodność zmiany granic ż prawem międzynarodo­wym oznacza przede wszystkim konieczność przestrze­gania zasad powszechnego prawa międzynarodowego, w tym zasady suwerennej równości państw i poszano­wania integralności terytorialnej. W warunkach euro­pejskich oznacza to również konieczność respektowania umowy poczdamskiej z 2 sierpnia 1945 r., układu zgo­rzeleckiego z 6 lipca 1950 r. i postanowień układów normalizacyjnych.

Podkreślić przy tym należy wagę elementu „poro­zumienia" przy zmianie granic, wymagającego zgody wszystkich zainteresowanych państw. W warunkach europejskich nie każda dowolna, nawet uzgodniona zmiana granic jest dozwolona. Cały system regulacji terytorialnej po zakończeniu drugiej wojny światowej, którego ostateczną podstawę tworzą postanowienia układu poczdamskiego i rozstrzygnięcia podjęte w wy­niku rozwoju sytuacji w okresie powojennym, ma na celu stworzenie takich warunków, aby nigdy nie zo­stał zagrożony pokój i bezpieczeństwo europejskie. Ta­ką właśnie podstawę dla rozwoju pokojowej i korzy­stnej współpracy pomiędzy państwami tworzy współ­czesny układ polityczny i terytorialny, w którego utrzymaniu zainteresowane są właściwie wszystkie państwa europejskie, w tym także państwa Układu Warszawskiego. Stąd prawnomiędzynarodowa regula­cja zabrania uzgodnienia takiej zmiany granic, która byłaby sprzeczna z tym celem i zagrażałaby pokojowi i bezpieczeństwu w Europie. Dotyczy to w szczególnoś-

118

ci zachodnioniemieckiej interpretacji formuły o mo­żliwości pokojowej zmiany granic w celu osiągnięcia „ponownego zjednoczenia Niemiec" na podstawie li­kwidacji poczdamskiego porządku pokojowego.

d) Klauzula nienaruszalności

W dążeniu do podważenia politycznej i prawnej wy­mowy układu z 7 grudnia 1970 r. Republika Federalna Niemiec przypisuje szczególne znaczenie treści i wy­kładni tzw. klauzuli nienaruszalności, ujętej w jego artykule IV. Z redakcji tego artykułu, stanowiącego, iż wymieniony .układ „nie narusza wcześniej zawar­tych przez strony lub ich dotyczących dwustronnych lub wielostronnych umów międzynarodowych", wyni­ka, że układ między PRL a RFN nie zastępuje okreś­lonych wyżej porozumień międzynarodowych, nie wpływa na zmianę ich treści ani ważności i nie ozna­cza rezygnacji z prezentowanych w nich pozycji pra­wnych.

Z tekstu art. IV wynika również, że klauzula nie­naruszalności obejmuje dwie kategorie umów. Pierwsza z nich odnosi się do porozumień i układów, które za­równo Polska, jak i RFN zawierały w przeszłości z państwami trzecimi w formie bilateralnej lub mul-tilateralnej. Pomijając lub pomniejszając znaczenie układu zgorzeleckiego zawartego w 1950 r. między Polską a NRD w sprawie uznania granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej — Republika Federalna Niemiec akcentuje przede wszystkim nienaruszalność tzw. ukła­du ogólnego z 26 maja 1952 r. (w brzmieniu z 23 paź­dziernika 1954 r.), podpisanego przez nią z mocarstwa­mi zachodnimi. Chodzi tu głównie o zachowanie w mo­cy praw i odpowiedzialności tych mocarstw w stosun­ku do Berlina i Niemiec „jako całości", zjednoczenia Niemiec i nadania im ustroju kapitalistycznego oraz włączenia ich do militarnego i gospodarczego systemu integracyjnego Europy Zachodniej.

Druga kategoria umów obejmuje takie porozumienia i ustalenia międzynarodowe, które dotyczą Polski lub RFN, ale w których tworzeniu państwa te nie uczestni-

119

czyły. Rozszerzenie klauzuli nienaruszalności o tę gru­pę umów, co notabene nie występuje w odpowiednim artykule układu normalizacyjnego z 12 sierpnia 1970 r. między RFN a Związkiem Radzieckim (art. 4), ma od­niesienie do porozumień czterech mocarstw zawartych w czasie wojny i okresie powojennym, a przede wszy­stkim do umowy poczdamskiej. Właśnie tej części kla­uzuli Republika Federalna Niemiec przypisuje szcze­gólne znaczenie dla własnej pozycji prawnej, w myśl której umowa poczdamska nie przesądzała ostateczne­go charakteru polskiej granicy zachodniej i pozosta­wiała tę sprawę do regulacji w traktacie pokojowym. Brak takiego traktatu usprawiedliwia, zdaniem RFN, zasadność ciągłości praw i odpowiedzialności czterech mocarstw za prawnie istniejące „Niemcy jako całość" w granicach z 1937 r. Tym samym, według opinii stro­ny zachodnioniemieckiej, układ z 7 grudnia 1970 r. nie może antycypować traktatu pokojowego i przesą­dzać ostatecznego, pod względem prawnym, charakte­ru zachodniej granicy państwa polskiego. Jest to kla­syczny przykład manipulowania umową poczdamską, którą RFN nie czuje się związana, gdy w grę wchodzą jej obowiązki i niekorzystne dla niej decyzje, a na którą z kolei powołuje się wtedy, gdy za pomocą od­powiedniej interpretacji może kwestionować ostateczny stan rzeczy lub podważać prawne stanowisko partne­ra.

Klauzula nienaruszalności służy RFN do zaakcento­wania braku własnej legitymacji wewnętrznej i zara­zem ograniczonej zdolności do podejmowania działań prawnych w stosunkach międzynarodowych 59. Perma­nentne powoływanie się na prawa i odpowiedzialność czterech mocarstw ma na celu podkreślenie, że RFN, mając ograniczoną suwerenność, nie może bez zgody tych mocarstw wypowiadać się w sprawach dla nich zastrzeżonych lub wykraczających poza obszar obowią­zywania ustawy zasadniczej. Konsekwencją tego stano­wiska jest twierdzenie RFN, że zawierając układ z Pol­ską działała wyłącznie we własnym imieniu i nie mogła wypowiadać się za „całe Niemcy", które stanowią prze-

59 Zob. interpretacja art. IV układu PRL — RFN w pracy: C. A r n d t, op. cit., s. 213—214.

120

dmiot kompetencji czterech mocarstw. Działanie we własnym imieniu oznaczało, że część narodu niemiec­kiego mieszkająca w granicach obowiązywania ustawy zasadniczej (tj. w RFN) za pośrednictwem reprezen­tujących ją organów państwowych uznała linię Odry--Nysy Łużyckiej za zachodnią granicę państwową Pol­skiej Rzeczypospolitej Ludowej, lecz nie mogła wypo­wiadać się za wszystkich Niemców. Uznanie polskiej granicy zachodniej nastąpiło tylk,o w imieniu Republiki Federalnej Niemiec z mocą obowiązującą na czas jej egzystencji i nie może krępować rządu przyszłych zje­dnoczonych Niemiec. Działanie w imieniu „całych Nie­miec" byłoby, zdaniem władz federalnych, zbyt daleko idące, ponieważ przeczyłoby prawu całego narodu nie­mieckiego do samostanowienia, a poza tym niedopusz­czalne, gdyż wkraczałoby w kompetencje czterech mo­carstw w odniesieniu do „Niemiec jako całości".

RFN uznając polską granicę zachodnią mogła dzia­łać rzeczywiście tylko we własnym imieniu i byłoby co najmniej dziwne, gdyby było inaczej. Granicę tę uznała już dawno druga część narodu niemieckiego mieszkająca na terenie NRD i przez dwadzieścia lat wzywała RFN do uczynienia tego samego. Republika Federalna Niemiec nie może nie dostrzegać faktu, że podpisując 21 grudnia 1972 r. układ zasadniczy z NRD uznała to państwo jako samodzielny, suwerenny i nie­zależny podmiot prawa międzynarodowego łącznie z je­go prawem do samostanowienia, wyrzekła się reprezen­towania go na arenie międzynarodowej, a tym samym uznała prawomocność działań prawnych NRD w jej stosunkach z państwami trzecimi60. Poza tym rząd RFN zawierając w latach 1956—1964 traktaty grani­czne z Francją, Belgią, Luksemburgiem, Holandią i Szwajcarią nie tłumaczył się brakiem zdolności RFN do działań prawnych i nie uzależniał wówczas ostate­czności tych układów od przyszłego zjednoczenia Nie­miec. Wtedy nie czuł się on niekompetentny i nie miał skrupułów, czy całe zjednoczone Niemcy zaakceptują te .decyzje.

60 Układ z 21 grudnia 1972 r. o podstawach stosunków mię-Gzy NRD a RFN, „Neues Deutschland", 9 listopada 1972. Tekst polski: J. Skibiński, Problemy normalizacji.., cyt. wyd.. s. 304—306.

121

W klauzuli nienaruszalności władze RFN widzą gwa­rancję zabezpieczenia się przed zarzutem, że w wyniku układu z Polską odstąpiły od litery art. 7 układu ogól­nego, w którym mocarstwa zachodnie przyjęły za cel swojej polityki doprowadzenie do traktatu pokoju ze zjednoczonymi Niemcami. Rząd federalny, wskazując na art. IV oraz na wymianę not z mocarstwami za­chodnimi, podkreślał, że układ z 7 grudnia 1970 r. za­warty został z zastrzeżeniem właściwości traktatu po­kojowego dla kwestii granic niemieckich (Friedensuer-tragsvorbehalt).

Otóż art. IV nie można uważać za „zastrzeżenie", po­nieważ jest to — jak argumentuje Krzysztof Skubi-szewski — regularne postanowienie układu jednakowo wiążące obie strony 81. Zarówno art. IV, jak i wspom­niane noty nie wymieniają expressis verbis traktatu pokojowego, lecz odnosząc się m.in. do układu pocz­damskiego i układu ogólnego z jego art. 7 sprawiają, że układ PRL—RFN sam przez się nie eliminuje trak­tatu pokoju. Utrzymanie rrtożliwości, dzisiaj już tylko teoretycznej, iż w przyszłości zbierze się konferencja pokojowa, nie oznacza, iż zachodnia granica Polski mia­łaby ulec wówczas rewizji. Żaden bowiem z układów dwustronnych nie daje którejkolwiek stronie upraw­nienia do ponownego rozpatrywania kwestii granic. Ani układ zgorzelecki, ani art. I układu z 1970 r. nie są regulacją terminową, tj. obowiązującą tylko do chwili zawarcia traktatu pokojowego. Żaden z układów nie został zawarty pod warunkiem rozwiązującym, któ­rym byłaby konferencja pokojowa i przyjęta na niej regulacja terytorialna. Utrzymanie ewentualności trak­tatu pokojowego jest bez znaczenia i ma charakter ra­czej pozorny, a treść art. 7 układu ogólnego jest uto­pijnym zastrzeżeniem wkomponowanym w dokument, którego ani Związek Radziecki, jako jedno z czterech mocarstw, ani Polska nie były stroną. Wątpić jednak należy, aby mocarstwom zachodnim zależało na zjed­noczeniu Niemiec, do czego zdeklarowały się w ukła­dzie ogólnym z RFN. Mocarstwa te zarówno w kwestii

61 K. S k u b i s z e w s k i, Zachodnia granica Polski w świetle traktatów, cyt. wyd., s. 273—374.

zjednoczenia, jak i traktatu pokoju świadomie uprawia­ły politykę, która przekreśliła realizację obu tych

spraw.

3. Skutki rewizjonistycznej

interpretacji układu w praktyce

a) Obecny kierunek rewizjonizmu

Zasadniczym zadaniem przy analizie skutków rewi­zjonizmu zachodnioniemieckiego w związku z realiza­cją przez RFN postanowień układu z 7 grudnia 1970 r. jest ocena istoty tego zjawiska. Należy więc przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie: czy mamy tu do czynienia z doraźnymi akcjami tzw. związków wypę­dzonych, wypowiedziami nieodpowiedzialnych polity­ków, czy też istota problemu sięga dużo głębiej? Z do­tychczasowych rozważań wynika jednoznacznie, że pod­stawowe źródło rewizjonizmu stanowi zwarta politycz-no-prawna doktryna państwowa RFN. Wspólną płasz­czyzną, łączącą wszystkie elementy tej doktryny w je­dnolitą całość, jest dążenie RFN do uzasadnienia prowi­zoryczności uregulowań polityczno-terytorialnych, bę­dących wynikiem uchwał Konferencji Poczdamskiej oraz rozwoju sytuacji w okresie powojennym. Ogólnie wskazać można trzy elementy tej doktryny:

— chodzi tu więc o prawny i doktrynalny model statusu „Niemiec", a więc model charakteru prawnego Republiki Federalnej Niemiec, jej stosunku do NRD oraz do rzekomo nadal istniejącej Rzeszy Niemieckiej. Terytorialnym wykładnikiem tego doktrynalnego i pra­wnego statusu „Niemiec" jest obszar Rzeszy Niemiec­kiej według stanu z 31 grudnia 1937 r.;

— prawny i doktrynalny model statusu „Niemiec" skonkretyzowany jest w systemie prawnym RFN. Tery­torialny wykładnik zachodnioniemieckiej doktryny państwowej w sprawie „Niemiec" (obszar Rzeszy Nie­mieckiej według stanu z 31 grudnia 1937 r.) znajduje wyraz-"w zakresie: 1) terytorialnego obowiązywania us­tawodawstwa Republiki Federalnej Niemiec; 2) zacho­dnioniemieckiej koncepcji obywatelstwa; 3) szeroko po­jętej praktyki administracyjnej Republiki Federalnej

123

122

Niemiec; 4) treści programów nauczania; 5) oznaczania granic na współczesnych mapach Europy; 6) stosowa­nego nazewnictwa; 7) systemu odszkodowań dla tzw. wypędzonych i późnych wypędzonych (późnych prze­siedleńców). Podkreślić także należy, że polityczno-pra-wna doktryna państwowa RFN w sprawie „Niemiec" znajduje potwierdzenie i konkretyzację w orzecznic­twie sądów różnych szczebli, przede wszystkim jednak w orzeczeniach Federalnego Trybunału Konstytucyj­nego;

— na polityczno-prawną doktrynę RFN składa się również szereg zabiegów interpretacyjnych, mających na celu zdeprecjonowanie postanowień (głównie tery­torialnych) umów międzynarodowych zawartych przez Republikę Federalną Niemiec (przede wszystkim posta­nowień umów z państwami socjalistycznymi z lat sie­demdziesiątych), odpowiednio do sformułowanego w tej doktrynie statusu „Niemiec".

Polityczno-prawną doktryna RFN w sprawie „Nie­miec" jest jednoznacznie sprzeczna ze sformułowanymi w układzie z 7 grudnia 1970 r. podstawami stosunków między PRL a RFN. Negowanie przez RFN samych podstaw stosunków z Polską, które w myśl art. III układu mają warunkować współpracę we wszystkich dziedzinach, siłą rzeczy uniemożliwia rozwój normal­nych stosunków. Inaczej też być nie może: rozwój nor­malnych stosunków między dwoma podmiotami w sto­sunkach międzynarodowych nie jest możliwy, gdy je­den z tych podmiotów w swej oficjalnej doktrynie i w praktyce swoich organów stawia pod znakiem zapytania suwerenność i integralność terytorialną drugiego pod­miotu. Sytuacja taka musi siłą rzeczy w zasadniczym stopniu obciążać stosunki między tymi podmiotami. Widać to wyraźnie na przykładzie stosunków między Polską a RFN. Wynikłe — szczególnie od połowy lat siedemdziesiątych — problemy przy próbach rozwią­zywania konkretnych spraw powodowane są przede wszystkim odejściem RFN od uzgodnionych w układzie podstaw wzajemnych stosunków.

Ujęcie istoty zachodnioniemieckiego rewizjonizmu jako zwartej polityczno-prawnej doktryny państwo­wej pozwala stwierdzić, iż mamy do czynienia ze zja-

124

wiskiom w swojej istocie trwałym, którego merytory­czne założenia nie zmieniają się 62. Zmienia się jedynie taktyka ich realizacji.1 Obserwuje się przy tym tenden­cję do eliminowania tzw. spraw formalnych w dialogu z Polską. Pod pojęciem „spraw formalnych" rozumie się w RFN wysuwane przez stronę polską zarzuty doty­czące sprzeczności zachodnioniemieckiej interpretacji układu z prawem międzynarodowym oraz istnienia sprzecznej z nim infrastruktury prawnej i praktyki administracyjnej. Są to więc problemy dotyczące bez­pośrednio istoty polskiej racji stanu, tj. suwerenności Polski, jej terytorialnej integralności oraz nienaruszal­ności granic. W myśl zachodnioniemieckiej koncepcji pominięcie tych problemów nie powinno hamować roz­woju stosunków z Polską w tych dziedzinach, „gdzie jest to możliwe", czyli praktycznie w tych sferach, które są wygodne dla Republiki Federalnej Niemiec. Koncepcję tę zaczęto upowszechniać pod koniec lat

62 W wewnętrznym dokumencie CDU i CSU w sprawie ..przyszłego kierunku niemieckiej polityki zagranicznej", stwier­dzono m.in.

„18. Ciągłość w polityce niemieckiej jest dla CDU i CSU możliwa tylko przy kontynuacji jedności i wolności. Opiera się ona na podstawach sformułowanych za czasów Konrada Ade-nauera oraz we wspólnej rezolucji Bundestagu niemieckiego z 17 maja 1972 r. i potwierdzonych w orzeczeniach z 1973 i 1975 r. Federalnego Trybunału Konstytucyjnego.

19. Oznacza to dla nas nie tylko teoretyczne utrzymywanie otwartości kwestii niemieckiej, ale również czynne występowa­nie na rzecz prawa Niemców do jedności w warunkach wol­ności.

Wszystkie organy konstytucyjne muszą wytrwale działać na rzecz ponownego zjednoczenia Niemiec.

20. Chodzi nam przy tyrn o prawo całego narodu niemieckie­go do samostanowienia, o dalsze istnienie Rzeszy Niemieckiej według obowiązującego prawa konstytucyjnego, o wspólne oby­watelstwo niemieckie, o zobowiązanie do podtrzymywania świa­domości ogólnoniemieckiej oraz o to, by pokojowymi środkami przezwyciężyć wewnątrzniemiecką linię podziału, która nie jest granicą w rozumieniu prawa międzynarodowego. Rzesza Niemiecka istnieje nadal w granicach z 1937 r. (...) 26 (...) Wszelkie układy i porozumienia wewnątrzniemieckie nie są — podobnie jak układy wschodnie — zobowiązaniami ostatecznymi. Opisują one jedynie stan przejściowy, który pew­nego dnia powinien zostać przezwyciężony bez użycia przemocy, w duchu preambuły naszej konstytucji (...)". („Frankfurter Rundschau", 30 marca 1983).

125

T f

I

siedemdziesiątych, gdy Polska coraz konsekwentniej wskazywała na sprzeczny z treścią układu charakter doktryny państwowej RFN oraz warunkowany nią brak realizacji postanowień układu w sferze wewnętrznej tego kraju. Z jednej strony Republice Federalnej Nie­miec chodzi o sprawianie wrażenia, że jej stosunki z Polską normalizują się na przykład w „sferze huma­nitarnej", z drugiej strony — o utrzymanie w stanie' nienaruszonym kanonów doktryny państwowej w spra­wie „Niemiec". Koncepcja ta została również przyjęta przez nową koalicję rządową. Kanclerz Helmut Kohl w oświadczeniu rządowym z 4 maja 1983 r. w części dotyczącej Polski stwierdził, co prawda, że „zawarte układy zobowiązują" i pragnie wykorzystać je „do roz­budowy naszych stosunków", jednak wymienił wszy­stkie te jednostronne akty RFN, które — naruszając ducha i literę zawartych układów — określają rewi­zjonistyczną doktrynę państwową RFN 63.

Bez względu na prawne manipulacje treścią układu podejmowane przez RFN należy stwierdzić z całą sta-nawczością, że nic nie jest w stanie zmienić jego isto­ty i sentencji, a każda próba targnięcia się na polską granicę zachodnią spotka się - ze zdecydowanym odpo­rem państw Układu Warszawskiego. I z tego doskona­le zdaje sobie sprawę Republika Federalna Niemiec.. Również tendencje do przerzucenia na Polskę odpowie­dzialności za niepowodzenia procesu normalizacji i jego-zahamowanie przyniesie więcej strat stronie zachodnio-niemieckiej niż Polsce.

b) Oznaczanie granic

na mapach zachodnioniemieckich

W okresie powojennym sposób przedstawiania granic na mapach zachodnioniemieckich wyrażał oficjalne ten­dencje rewizjonistyczne. Wytyczne z 1961 r. w sprawie kartografii (Kartenrichtlinieri) ustalały następujące re­guły:

— jako granica państwowa „Niemiec" miała być:

63 „Frankfurter Rundschau'', 6, 7 maja 1983. 126

oznaczana na wszystkich mapach granica Rzeszy Nie­mieckiej według stanu z 31 grudnia 1937 r.;

— „linia demarkacyjna z radziecką strefą okupacyj­ną" (tak określano NRD) nie miała być uwidoczniona jako granica państwowa, lecz zamarkowana wschodni­mi granicami krajów federalnych RFN;

— „linia Odry — Nysy" nie mogła być oznakowana jako granica państwowa;

— „linia demarkacyjna między Polską a Związkiem Radzieckim w Prusach Wschodnich" mogła być zazna­czona tylko za pomocą sygnatury niekonwencjonalnej, a nie jako granica państwowa 64.

Zasady te zostały uzupełnione przez wytyczne z 1965 r. (Bezeichnungsrichtlinieri), które nie ograniczały się jedynie do czysto technicznych wskazówek;, lecz precy­zowały stanowisko prawne RFN w sprawie „statusu Niemiec"65. Stwierdzono w nich mianowicie: „Repu­blika Federalna Niemiec stanowi kontynuację Rzeszy Niemieckiej jako podmiotu prawa międzynarodowego przy zastrzeżeniu prawnej identyczności — niezależnie od faktu, że jej zwierzchnictwo terytorialnie jest obec­nie ograniczone do zakresu obowiązywania ustawy zasa­dniczej (...). Do czasu ostatecznego ureguilowania, za­strzeżonego dla traktatu pokojowego, jalko niemiecki obszar państwowy musi być oznaczone terytorium Rze­szy Niemieckiej w granicach z 31 grudn:ia 1937 r. Z punktu widzenia prawa międzynarodowego aktualne są granice Rzeszy Niemieckiej według stanu z 31 grudnia 1937 r. (...) Obszary na wschód od linii Otdry — Nysy należy określać jako «niemieckie obszary wschodnie czasowo pod obcą administracją* lub krótkco «niemieckie obszary wschodnie*".

W 1971 r. federalny minister do spraw wewnątrznie-mieckich zniósł wytyczne z lat 1961 i 1965, nie zastę­pując ich nowymi. Od tego czasu — przes ponad dzie­sięć lat — trwały przetargi, kto jest właśociwie władny do wydania wytycznych wiążących wydawmictwa. Rząd

64 Oznaczenie granic na mapach zachodnioniermieckich a pod­stawy normalizacji stosunków PRL — RFN (Wfybór dokumen­tów). Wprowadzenie, wybór i opracowanie J. Bsarcz, Warszawa 1982, s. 54 i nast.

65 Tamże, s. 62 i nast.

127

federalny wskazywał na wyłączną kompetencję kra­jów w sprawach dotyczących kultury i oświaty, na­tomiast kraje czekały na decyzje rządu lub Stałej Kon­ferencji Ministrów Oświaty. Ci ostatni z kolei podkre­ślali swoją niekompetencję uzasadniając, że cała spra­wa ma „wysoce polityczny" charakter i dotyczy całej federacji, a więc decyzję winien powziąć rząd fede­ralny.

Tymczasem praktyka wydawnicza w zakresie ozna­czania granic pozostawała daleko w tyle za postano­wieniami układu z 7 grudnia 1970 r., w którym prze­cież jednoznacznie stwierdzono, że „granica na Odrze i Nysie Łużyckiej (...) stanowi zachodnią granicę pań­stwową Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej". W praktyce nie uwzględniano także treści zaleceń podręczniko­wych, uzgodnionych w ramach wspólnej komisji PRL — RFN. Granice państw w Europie Środkowej były więc na mapach zachodnioniemieckich oznaczane w la­tach siedemdziesiątych różnorodnie. Z nielicznymi wy­jątkami mogły budzić co najmniej zdziwienie: oto przez • terytorium Polski przebiegały granice nie istniejącego już od kilkudziesięciu lat państwa — Rzeszy Niemiec­kiej; granica na Odrze i Nysie Łużyckiej raz oznacza­na była jak granica państwowa, na innej zaś mapie sygnaturą szczególnego rodzaju; granica między NRD a RFN oznakowana była zawsze w sposób specjalny — w niektórych przypadkach sygnaturą szczególną, w in­nych taką, jak granice między krajami Republiki Fe­deralnej Niemiec.

W końcu, 12 lutego 1981 r., Stała Konferencja Mini­strów Oświaty, głosami wszystkich krajów (również rządzonych przez SPD i FDP), uchwaliła jednolite wy­tyczne w sprawie oznakowania map i atlasów i zaleci­ła je jako obowiązujące dla podręczników szkolnych i prac kartograficznych przeznaczonych do naucza­nia 66.

Podstawą wytycznych jest zachodnioniemiecka dok­tryna polityczno-prawna w sprawie „Niemiec", negu­jąca obecny kształt porządku europejskiego. We wstę­pie do wytycznych stwierdzono: „Przedstawianie Nie­miec w podręcznikach szkolnych i w dziełach kartogra-

6S Zob. aneks 26.

federalny wskazywał na wyłączną kompetencję kra­jów w sprawach dotyczących kultury i oświaty, na­tomiast kraje czekały na decyzje rządu lub Stałej Kon­ferencji Ministrów Oświaty. Ci ostatni z kolei podkre­ślali swoją niekompetencję uzasadniając, że cała spra­wa ma „wysoce polityczny" charakter i dotyczy całej federacji, a więc decyzję winien powziąć rząd fede­ralny.

Tymczasem praktyka wydawnicza w zakresie ozna­czania granic pozostawała daleko w tyle za postano­wieniami układu z 7 grudnia 1970 r., w którym prze­cież jednoznacznie stwierdzono, że „granica na Odrze i Nysie Łużyckiej (...) stanowi zachodnią granicę pań­stwową Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej". W praktyce nie uwzględniano także treści zaleceń podręczniko­wych, uzgodnionych w ramach wspólnej komisji PRL — RFN. Granice państw w Europie Środkowej były więc na mapach zachodnioniemieckich oznaczane w la­tach siedemdziesiątych różnorodnie. Z nielicznymi wy­jątkami mogły budzić co najmniej zdziwienie: oto przez . terytorium Polski przebiegały granice nie istniejącego już od kilkudziesięciu lat państwa — Rzeszy Niemiec­kiej; granica na Odrze i Nysie Łużyckiej raz oznacza­na była jak granica państwowa, na innej zaś mapie sygnaturą szczególnego rodzaju; granica między NRD a RFN oznakowana była zawsze w sposób specjalny — w niektórych przypadkach sygnaturą szczególną, w in­nych taką, jak granice między krajami Republiki Fe­deralnej Niemiec.

W końcu, 12 lutego 1981 r., Stała Konferencja Mini­strów Oświaty, głosami wszystkich krajów (również rządzonych przez SPD i FDP), uchwaliła jednolite wy­tyczne w sprawie oznakowania map i atlasów i zaleci­ła je jako obowiązujące dla podręczników szkolnych i prac kartograficznych przeznaczonych do naucza­nia 66.

Podstawą wytycznych jest zachodnioniemiecka dok­tryna polityczno-prawna w sprawie „Niemiec", negu­jąca obecny kształt porządku europejskiego. We wstę­pie do wytycznych stwierdzono: „Przedstawianie Nie­miec w podręcznikach szkolnych i w dziełach kartogra-

65 Zob. aneks 26.

ficznych przeznaczonych do nauczania w szkołach mu­si brać za punkt wyjścia sytuację polityczną i prawną — obejmuje to odpowiedzialność czterech mocarstw za Niemcy jako całość, jak też istniejące układy — przy czym uwzględniać należy orzecznictwo Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, dotyczące tego kręgu za­gadnień". Na podstawie tych założeń granice Rzeszy Niemieckiej postanowiono zaznaczyć: na mapach poli­tycznych Europy .(mapy państw z zabarwieniem po­wierzchni); na wielkoformatowych mapach orientacyj­nych; na mapach tematycznych, na których przedsta­wienie granic z 1937 r. ma istotne znaczenie meryto­ryczne wynikające z tematyki mapy.

W legendzie mapy winien znajdować się następujący opis tej granicy: „Granica Rzeszy Niemieckiej z 31 gru­dnia 1937 r. z uwzględnieniem dalszej odpowiedzialno­ści czterech mocarstw za Niemcy jako całość oraz orze­cznictwa Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w związku z układem warszawskim (w terminologii RFN nazwa układu z 7 grudnia 1970 r. — J. B.), układem z ZSRR i układem zasadniczym".

Według wytycznych granica między RFN a NRD ma być oznaczona jako granica „szczególnego rodzaju". Charakterystyczne są również postanowienia dotyczące oznakowania na mapach Berlina Zachodniego. Na wszy­stkich mapach przedstawiających całą Republikę Fede­ralną Niemiec należy kształtować mapę w taki sposób, „aby był na niej oznaczony także Berlin". Cały obszar „Berlina" należy w odpowiedni sposób wyraźnie wyo­drębnić od NRD, przy czym należy oznaczyć „obie czę­ści Berlina" — „Berlin (Zachodni)" i „Berlin (wschod­ni)".

Uchwalone wytyczne są drugim z kolei aktem przy-. jętym w ostatnich latach przez Stałą Konferencję Ministrów Oświaty i mającym kształtować postawy mło­dego pokolenia w RFN w duchu niemieckiego rewizjo-nizmu terytorialnego. W listopadzie 1978 r. Stała Kon­ferencja Ministrów Oświaty przyjęła bowiem — rów­nież jednogłośnie — tzw. uchwały w sprawie „naucza­nia o kwestii niemieckiej" 67. Stwierdzono w nich mię­dzy innymi, że Rzesza Niemiecka przetrwała prawnie

67 Zob. aneks 25.

129

128

Problemy normalizacji stosunków...

klęskę 1945 r., a zachodnioniemiecka ustawa zasadni­cza wychodzi z założenia „dalszego istnienia ogólno-niemieckiej państwowości" i zobowiązuje „cały naród niemiecki do odzyskania swej jedności na podstawie swobodnego prawa do samostanowienia". Poza tym podkreślono, że „układy z Warszawą i Moskwą nie mo­gą uprzedzać pokojowego uregulowania dla całych Nie­miec wraz z obszarami wschodnimi".

Na koniec nieco uwagi" poświęcić należy kwestii cha­rakteru omawianego problemu w sferze międzynarodo-woprawnej. Nie ulega wątpliwości, że praktyka ozna­czania granic na mapach musi być zgodna z rzeczywi­stym przebiegiem granic i ich charakterem międzynaro-dowoprawnym. Sposób oznaczania granic na mapach zachodnioniemieckich jest sprzeczny z obowiązującymi normami prawa międzynarodowego zarówno traktato­wego, jak i zwyczajowego. Odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponosi rząd federalny. Wynika ona z na­stępujących powodów:

— mapy z granicami oznaczonymi niezgodnie z ich międzynarodowoprawnym charakterem przeznaczone są do użytku publicznego i poddawane procesowi za­twierdzania, co pozwala traktować je jako działalność ąuasi-państwową;

— nawet w przypadku, gdy według prawa konstytu­cyjnego problemy kultury i oświaty należą do wyłą­cznej kompetencji krajów federacji, to z punktu wi­dzenia prawa międzynarodowego jest to bez znaczenia; państwo federalne nie może bowiem — powołując się na swoje prawo konstytucyjne — uniknąć odpowiedzia­lności za sprzeczną z prawem międzynarodowym dzia­łalność poszczególnych krajów wchodzących w skład federacji;

— decyzja Stałej Konferencji Ministrów Oświaty z 12 lutego 1981 r., jako decyzja organu na szczeblu federa­cji, musi powodować bezpośrednią odpowiedzialność władz federacji;

— okolicznością usprawiedliwiającą nie mogą być na­turalnie przepisy zachodnioniemieckiego prawa we­wnętrznego o wydźwięku rewizjonistycznym, sprzecz­ne z postanowieniami układu z 7 grudnia 1970 r.; pań­stwo bowiem jest zobowiązane do stwarzania u siebie

takiej sytuacji prawnej i faktycznej, by jego zobowią­zania międzynarodowe mogły być wykonane.

Rząd polski 2 marca 1981 r. złożył protest wobec rzą­du RFN w sprawie wytycznych z 12 lutego 1981 r. , i oświadczył, że postanowienia Stałej Konferencji Mi­nistrów Oświaty krajów związkowych RFN godzą w suwerenność i integralność terytorialną PRL, za­kłócają atmosferę wzajemnych stosunków, powodują nową nieufność i nie służą polityce odprężenia i współ­pracy. Postanowienia te — podkreślono — pozostają w jaskrawej sprzeczności z układem z 7 grudnia 1970 r., naruszają postanowienia umowy o współpracy kul­turalnej z 11 czerwca 1976 r. — zwłaszcza art. 4 tej umowy, w którym obie strony zobowiązały się do po­zytywnego przyczyniania się, by szkoły i podręczniki służyły pełnemu poznaniu i lepszemu wzajemnemu zro­zumieniu, a także do uwzględnienia w tym procesie zaleceń Wspólnej Komisji do Spraw Podręczników Szkolnych. Wytyczne Stałej Konferencji Ministrów Oświaty — zaznaczono — ignorują wyniki długotrwa­łej pracy tej komisji, pozostają w sprzeczności z obo­wiązującymi normami prawa międzynarodowego, z de­klaracją ONZ o wychowaniu społeczeństw w duchu pokoju i nie są do pogodzenia z Aktem Końcowym KBWE; naruszają one również inne porozumienia, wią­żące z punktu widzenia prawa międzynarodowego68.

c) Problem nazewnictwa t

Podobnie jak problem oznaczania granic na mapach zachodnioniemieckich, również kwestia praktyki za-chodnioniemieckiej w zakresie nazewnictwa stosowa­nego w odniesieniu do polskich ziem zachodnich i pół­nocnych, miejscowości tam leżących oraz niektórych kategorii osób nie jest problemem samym w sobie. Sta­nowi zewnętrzny przejaw rewizjońizmu tkwiącego w sy­stemie prawnym Republiki Federalnej Niemiec 69. Zgo-

88 „Trybuna Ludu", 7—8 marca 1981.

69 Zob. J. S u ł e k, Terminologia rewizjonistyczna rządu RFN, „Sprawy Międzynarodowe", 1965, nr 10, s. 76 i nasi.; A. Wolff-Powęska, Sprawa nazewnictwa geograficznego w-RFN, „Przegląd Zachodni", 1972, nr 3, s. 175 i nast.

130

131

dnie z doktryną o dalszym (prawnym) istnieniu Rzeszy Niemieckiej w granicach z 31 grudnia 1937 r. stosowane jest w Republice Federalnej Niemiec odpowiednie na­zewnictwo. Już sama nazwa — „Republika Federalna Niemcy" (Bundesrepublik Deutschland) — ma wyrażać dalsze istnienie Rzeszy Niemieckiej 70. Łączy się to ze stosowaniem niekiedy takich pojęć jak: Mitteldeutsch-land (Niemcy Środkowe) — na określenie NRD oraz Ostdeutschland (Niemcy Wschodnie) — na określenie polskich ziem zachodnich i północnych. Ziemie te naj­częściej określa się jako „niemieckie obszary wschod­nie znajdujące się chwilowo pod obcą administracją" (die żur Zeit unter fremder Yerwaltung stehenden de-utschen Ostgebiete). Prócz tego używane są takie okre­ślenia jak: „obszary niemieckie pod obcą administra­cją"; „obszary niemieckie pod radziecką lub polską ad­ministracją"; „obszary niemieckie na wschód od linii Odry i Nysy" itp. 71 Skutkiem takiego założenia jest również stosowanie w praktyce ustawodawczej i admi­nistracyjnej RFN nie tylko niemieckich nazw miejsco­wości, leżących na terenie państwa polskiego, ale nawet posługiwanie się podziałem administracyjnym, który na tych obszarach istniał przed ich przejęciem przez władze polskie i radzieckie. Stosowane są również na­zwy nadane przez reżim hitlerowski miejscowościom na terenach bezprawnie włączonych do Rzeszy, np. „Lit-zmannstadt" — dla oznaczenia Łodzi 72. .Podobne „zabiegi" stosowane są w ramach tzw. Ostkunde, czyli „wiedzy o niemieckim wschodzie", w nazewnictwie geograficznym, obowiązującym w szkol­nictwie, w różnego rodzaju opracowaniach kartografi­cznych itp. (por. cytowane wytyczne urzędowe z 1961 r.

70 W polskiej nazwie użyto dopełniacza — „Republika Fede­ralna Niemiec", gdy tymczasem Republika Federalna ma w swojej nazwie „Niemcy" — „Republika Federalna Niemcy" (Bun­desrepublik Deutschland, a nie Bundesrepublik Deutschlande). Ma to właśnie uzasadniać identyczność RFN z „Niemcami" (w sensie państwowym).

71 Szczegółowo zob. Zbiór przepisów prawnych ogłoszonych w federalnym dzienniku \ ustaw Republiki Federalnej Niemiec dotyczących Polski i innych państw socjalistycznych 1949—1980, Zebrał i opracował R. Jasica, Warszawa 1981, s. 50 i nast.

72 Inne przykłady; Tamże, s. 59.

i 1965 r,, wytyczne Stałej Komisji Ministrów Oświaty z 1978 i 1981 r.). Całkowicie sprzecznych z duchem i literą umowy poczdamskiej i umów normalizacyj­nych jest wiele aktów prawnych, regulujących tzw. sta­tus wypędzonego (Yertriebener). Pojęciem tym obej­muje się w RFN osoby narodowości niemieckiej, prze­siedlone na mocy umowy poczdamskiej m.in. z tere­nów włączonych do Polski; termin ten stosuje się ró­wnież do osób, które dobrowolnie opuściły Polskę w ra­mach akcji łączenia rodzin (tzw. późni wypędzeni — Spdtvertriebene).

Oddzielny problem stanowią akty wydawane przez Federalny Urząd Kompensacyjny (Bundesausgleich-samt) i podległe mu jednostki, które ustalają zasady wypłaty odszkodowań dla osób przesiedlonych z Polski. Akty te — na czele z tzw. Merkblatt Nr 2 (Informacją) z 23 września 1977 r. — to dokumenty fałszujące histo­rię i opierające się na skrajnie rewizjonistycznych kon­cepcjach prawnych73. Na przykład w Merkblatt Fede­ralnego Urzędu Kompensacyjnego z 1978 r. w sprawie „wyrównania ciężarów dla późnych uprawnionych" stosowany jest termin Mitteldeutschland (Niemcy Śro­dkowe) na oznaczenie NRD. Przepisy wykonawcze z 17 października 1979 r. do dziewiątego rozporządzenia w sprawie realizacji ustawy o ustalaniu (Feststellungs-gesetz) dotyczą ustalania szkód na nieruchomościach położonych na „obszarach wypędzenia". Punkt 15.6 tych przepisów zawiera klauzulę: „obszary poza grani­cami Rzeszy Niemieckiej według stanu z 31 grudnia 1937 r." W załączniku nr 2 do tych przepisów stosowa­ne są niemieckie nazwy miast polskich, używ"ane w okresie okupacji hitlerowskiej 74.

Nazewnictwo stosowane w Republice Federalnej jest więc wyrazem rewizjonistycznej zachodnioniemieckiej doktryny państwowej. Jak wykazują przytoczone przy­kłady, praktyka w tym zakresie jest w RFN kontynuo­wana mimo zawarcia układu z 7 grudnia 1970 r., wbrew jego duchowi i literze.

73 Zob. aneks. 23.

74 „Amtliches Mitteilungsblatt des Bundesausgleichsamtes", 1979, nr 7.

133

132

d) Terytorialny zakres

obowiązywania ustawodawstwa RFN

Zarówno technika oznakowywania granic, jak i spra­wa nazewnictwa wiążą się z przepisami dotyczącymi zasięgu terytorialnego obowiązywania ustawodawstwa RFN 7S. Występują w nich trzy zasadnicze konstrukcje sprzeczne z postanowieniami układu PRL — RFN.

Skrajnie rewizjonistyczną koncepcją jest formuła tzw. Inland (wnętrza państwa), czyli zakresu obowią­zywania ustaw, równoznacznego z terytorium Rzeszy Niemieckiej w granicach z 31 grudnia 1937 r. W myśl tej koncepcji polskie ziemie zachodnie i północne, ob­szar NRD oraz część ZSRR (część byłych Prus Wscho­dnich) objęta jest terytorialnym zakresem obowiązy­wania ustaw RFN — stanowi jej Inland.

Pewną odmianę tej koncepcji zawierają ustawy, któ­re obowiązują na terytorium Republiki Federalnej Nie­miec oraz na „niemieckich obszarach znajdujących się chwilowo pod obcą administracją", ewentualnie „na obszarach na wschód od linii Odry—Nysy, należących do terytorium państwowego Rzeszy Niemieckiej według stanu z 31 grudnia 1937 r."

Akty prawne głównie o charakterze fiskalnym inter­pretowane są natomiast w myśl tzw. zasady trójpodzia­łu terytorialnego. Według tej zasady zakres obowiązy­wania ustawy jest jednoznaczny z terytorium Republi­ki Federalnej Niemiec; terytorium państw obcych — zagranicę (Ausland) — stanowią obszary leżące poza granicami Rzeszy Niemieckiej z 31 grudnia 1937 r., natomiast tereny należące do obszaru byłej Rzeszy Nie­mieckiej, lecz nie wchodzące w skład RFN, traktowa­ne są jako „ziemia niczyja" (Niemandsland).

Cel przeprowadzenia tak skomplikowanej operacji interpretacyjnej jest stosunkowo jasny: z jednej strony chodzi o uniknięcie konieczności uiszczania określonych świadczeń finansowych, z drugiej zaś o utrzymanie

75 Por. L. J a n i c k i, op. cit., s. 305 i nast. ;A. Klafkows-kł, The Concept of „Inland" in West German Legislation and Court Judgements as a Foreign Policy Programme of the Fe-deral Republic, „Polish Western Affairs", 1980, nr 2, s. 203

i nast.

jednego z kanonów zachodnioniemieckiej doktryny pań­stwowej — tezy o dalszym istnieniu Rzeszy Niemiec­kiej w granicach z 31 grudnia 1937 r.

Zasada trójpodziału terytorialnego — po zawarciu układu PRL — RFN — miała pełnić, zdaniem strony zachodnioniemieckiej, także inną jeszcze funkcję; mia­ła ona bowiem stanowić formułę, która gwarantując utrzymanie doktryny państwowej RFN o statusie „Nie­miec" (tezy o dalszym istnieniu Rzeszy Niemieckiej) byłaby nadal zgodna z postanowieniami układu. W tym celu zasada trójpodziału terytorialnego została zawężo­na (np. w ustawie 'o winie): „zagranica" obejmowała cały obszar Polski, natomiast kategoria „ziemi niczyjej" rozciągała się tylko na obszar NRD.

Trudno jednak uznać tę formułę za zadowalającą z punktu widzenia układu przede wszystkim z tego względu, że „specjalne" traktowanie NRD przez RFN należy do podstawowych elementów jej doktryny pań­stwowej stawiającej pod znakiem zapytania polityczno--terytorialne status quo w Europie, a więc również polską granicę zachodnią na Odrze i Nysie Łużyckiej.

Omawiana formuła została dodatkowo osłabiona pod koniec lat siedemdziesiątych podczas dyskusji nad no­welizacją ustawy o podatku obrotowym (Umsatzsteuer-gesetz). Dla określenia obszaru państw obcych użyto w znowelizowanym tekście ustawy terminu „obszar zewnętrzny" (Aussengebiet), a nie zwykle używanego terminu „zagranica" (Ausland). Chodziło tu wyraźnie o to, aby polskich ziem zachodnich i północnych nie kwalifikować jako zagranicy (Ausland) 76.

Zachodnioniemieccy specjaliści z zakresu prawa mię­dzynarodowego zdają sobie sprawę z tego, że uzasad­nienie omówionych koncepcji w świetle prawa między­narodowego jest niemożliwe. Stąd też ostatnio pojawi­ły się głosy, że nie chodzi w tym przypadku o „wkra­czanie w kompetencje władzy publicznej Polski", lecz

76 Por. B. D e m b y, Problem Inlandu a sprawa nowelizacji zachodnioniemieckiej ustawy o podatku obrotowym, „Przegląd Zachodni", 1980, nr 2, s. 140 i nast.; J. B a r c z, Zakres obo­wiązywania ustawodawstwa zachodnioniemieckiego a podstawy normalizacji stosunków PRL — RFN w świetle nowelizacji ustawy o podatku obrotowym, „Przegląd Stosunków Międzyna­rodowych", 1980, nr 4, s. 7 i nast., zob. aneksy 29 i 30.

135

134

jedynie o „nawiązanie" do stanu faktycznego — na przykład mającego miejsce na polskich ziemiach za­chodnich i północnych 77.

Argumentacja ta mija się po prostu z praktycznymi konsekwencjami tego problemu. Wystarczy wskazać w związku z tym na problemy wynikające przy realiza­cji umowy rentowej PRL — RFN, aby stwierdzić, że nie chodzi tu o „nawiązanie" do stanu faktycznego na polskich ziemiach zachodnich i północnych, lecz o po­ważne naruszanie suwerenności Polski, sprzeczne z no­rmami prawa międzynarodowego.

e) Realizacja umowy rentowej

W październiku 1975 r. Polska i Republika Federalna Niemiec podpisały pakiet ważnych porozumień. Jed­nym z nich była umowa o zaopatrzeniu emerytalnym i wypadkowym 78. Przed 1975 r. skomplikowane zagad­nienie rent i emerytur w stosunkach między obu pań­stwami regulowane były jedynie porozumieniami do­tyczącymi spraw wycinkowych.

Istnieją dwie zasadnicze metody regulacji zobowią­
zań z tytułu zaopatrzenia emerytalnego i wypadkowe­
go: zasada terytorialna — polegająca na przejęciu wy­
płaty rent przez państwo, w którym zamieszkują osoby
uprawnione, z zaliczeniem okresów ubezpieczenia rów­
nież z innych państw, oraz zasada eksportu świad­
czeń — polegająca na przekazywaniu świadczeń osobie
uprawnionej mieszkającej za granicą. .

Umowa rentowa PRL — RFN oparta jest na zasadzie terytorialnej z pewnymi wyjątkami na rzecz zasady eksportu świadczeń. Wśród tych wyjątków istotne zna­czenie mają zwłaszcza zobowiązania wynikające dla RFN z art. 16 ust. l umowy. W myśl przepisów tego

77 Zob. wypowiedź J. Abr, Froweina w: 10 Jahre Warschauer Vertrag. Beslandsaufnahme. Deutsch-Polnisches Gesprach 80 Bielefeld, Dusseldorf 1980, s. 103 i nast.

78 „Zbiór Dokumentów", 1975, nr 10," s. 734 i nast. Problem realizacji umowy rentowej omówiony jest szczegółowo w książ­ce: Stosunki rentowe PRL — RFN a orzecznictwo Federalnego Trybunału Socjalnego. Materiały z 'konferencji naukowej 2.X. 1979 r. (Warszawa — Popowo), Warszawa 1980.

artykułu zachodnioniemieckie instytucje ubezpiecze­niowe zobowiązane zostały do wypłaty rent osobom, których prawo do renty było ustalone, lecz renta nie była wypłacana, oraz tym osobom, których prawo do renty istniało, lecz nie było ustalone.

Rzecz w tym, że przed zawarciem umowy rentowej zachodnioniemieckie instytucje ubezpieczeniowe nie wypłacały rent obywatelom polskim, którzy w prze­szłości — płacąc składki — nabyli uprawnienia ren­towe w niemieckich instytucjach ubezpieczeniowych. Powołując się przy tym na zasadę trójpodziału teryto­rialnego, interpretowano ordynację ubezpieczeniową RFN w tym sensie, że nie można wypłacać rent oso­bom mieszkającym na „ziemi niczyjej".

Zawarcie układu PRL — RFN, a w konsekwencji uznanie przez RFN polskiej granicy zachodniej, powin­no zmienić ten stan rzeczy.

Wypłata stosownych rent dla obywateli polskich mieszkających w Polsce na ziemiach zachodnich i pół­nocnych nie została jednak podjęta po wejściu w życie ani układu PRL — RFN, ani umowy rentowej. Co pra­wda, w początkowym okresie sądy ubezpieczeniowe niższych instancji uznały prawo do wypłaty rent mie­szkańcom tych terenów, ale Federalny Trybunał So­cjalny, do którego odwołały się zachodnioniemieckie instytucje ubezpieczeniowe, w serii wyroków wydanych w drugiej połowie lat siedemdziesiątych powrócił do zasady trójpodziału terytorialnego. W precedensowym wyroku z 30 czerwca 1976 r. 79 Trybunał, interpretując ordynację ubezpieczeniową RFN, uznał, że w zakresie wypłaty świadczeń ordynacja nie wychodzi z dychoto-micznego podziału terytorium na „zagranicę" (Ausland} i Inland, lecz przyjmuje trójpodział terytorialny na:

1) Republikę Federalną Niemiec, na której teryto­rium obowiązuje ordynacja ubezpieczeniowa;

2) zagranicę (Ausland), obejmującą terytorium ob­cych państw;

3) obszary poza zakresem obowiązywania ordynacji,, w skład których wchodzą części terytorium Rzeszy Nie­mieckiej w granicach z 31 grudnia 1937 r., nie należą­ce do RFN i do Berlina Zachodniego („ziemia niczyja")-

" Zob. aneks 21.

136

137

Ten sposób interpretacji ordynacji ubezpieczeniowej podtrzymany został w orzeczeniu z 26 lutego 1980 r. Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, który potwie­rdził swoją rewizjonistyczną interpretację układów normalizacyjnych, zawartą w poprzednich orzeczeniach.

Orzeczenie z 26 lutego 1980 r. dodatkowo jeszcze in­spiruje akcję emigracyjną z Polski do RFN podkreśla­jąc, że osoby, które mają uprawnienia do renty w za-chodnioniemieckiej instytucji ubezpieczeniowej, otrzy­mają ją w przypadku wyjazdu do RFN (znajdą się wte­dy w zakresie obowiązywania ordynacji ubezpieczenio­wej).

Jeśli uwzględnimy, że prawie wszystkie osoby naro­dowości niemieckiej wyemigrowały z Polski, to obecnie chodzić może przede wszystkim o rodzimą ludność pol­skich ziem zachodnich i północnych, która z narodowo­ścią niemiecką nie ma nic wspólnego.

f) Przepisy prawne o obywatelstwie

Obywatelstwo państwowe jest prawnym wyrazem związku między jednostką a państwem. Jest ono prze­de wszystkim instytucją prawa wewnętrznego. Na płaszczyźnie międzynarodowej oznacza ono jedynie podleganie określonej osoby porządkowi prawnemu danego państwa. Państwa więc mają pełną kompetencję w zakresie regulacji swego obywatelstwa. Kompetencja ta ograniczona jest jednak normami prawa między­narodowego (głównie zwyczajowego), dotyczącymi m.in. utraty i sposobów nabycia obywatelstwa, ograniczania przypadków podwójnego obywatelstwa i bezpaństwo­wości, wymogu istnienia efektywnego związku między jednostką a państwem jako warunku skutecznego na­bycia obywatelstwa itp. Podstawowe ograniczenia dla kompetencji państw wynikają z zakazu naruszania su­werenności i integralności terytorialnej innych państw. Obywatelstwo może jednak odgrywać określoną rolę polityczną; kształt instytucji obywatelstwa podporząd­kowany jest wtedy celom politycznym, nawet kosztem jej niezgodności z normami prawa międzynarodowego. Taka właśnie sytuacja ma miejsce w prawie, regulu-

138

jącym instytucję obywatelstwa RFN. Zachodnionie-miecka instytucja obywatelstwa jest wykładnikiem doktryny o dalszym istnieniu Rzeszy Niemieckiej w granicach z 31 grudnia 1937 r. i rozciąga się m.in. na polską ludność rodzimą ziem zachodnich i północ­nych 80.

RFN nie ma własnego obywatelstwa federalnego, lecz posługuje się dwiema konstrukcjami o wydźwięku re­wizjonistycznym: „niemiecką przynależnością państwo­wą" (deutsche Staatsangehorigkeit) i „Niemcem" (Deutsćher) w rozumieniu art. 116 ust. l UZ.

W myśl ustawodawstwa RFN81 „niemiecką przyna­leżność państwową" mają wszyscy byli obywatele Rze­szy Niemieckiej, mieszkający na jej obszarze według stanu z 31 grudnia 1937 r. Przynależność ta przysłu­guje również ich potomkom oraz, pod pewnymi warun­kami, małżonkom, Zaznaczyć należy, że RFN nie uznała zasadniczo za nieważne nielegalne nadanie przez wła­dze hitlerowskie „niemieckiej przynależności państwo­wej" na terenach Europy Wschodniej, anektowanych przez Trzecią Rzeszę. W ustawie z 22 lutego 1955 r. stwierdza się w art. l ust. l, że osoby narodowości niemieckiej mają nabytą w ten sposób „niemiecką przynależność państwową", chyba że same z niej zre­zygnowały (dotyczy to również osób innych narodo­wości, wciągniętych przymusowo na tzw. niemieckie listy narodowe — Volksliste). W myśl art. 116 ust. l UZ „Niemcem w rozumieniu niniejszej ustawy zasad­niczej z zastrzeżeniami innego ustawowego uregulo­wania jest każdy, kto ma niemiecką przynależność państwową albo kto jako uchodźca lub wypędzony narodowości niemieckiej, jego małżonek lub potomek znalazł przyjęcie na obszarze Rzeszy Niemieckiej we­dług stanu z dnia 31 grudnia 1937 r.".

80 Szczegółowo; L. Janicki, Glówne aspekty problematyki •prawnej w stosunkach PRL — RFN ze szczególnym uwzględ­nieniem zagadnień obywatelstwa, w: Glówne problemy prawne normalizacji stosunków PRL — RFN. Materialy z konferencji naukowej 26—27.11.1979 r. Warszawa — Popowo, Warszawa 1979, s. 22 i nast.

81 W dalszym ciągu obowiązuje ustawa z 22 lipca 1913 r. o przynależności państwowej, kilkakrotnie nowelizowana w la­tach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, zob. aneks 27.

139

Jak wynika z postanowień tego artykułu, pojęcie „Niemca" nie jest tożsame z pojęciem „osoby naro­dowości niemieckiej". „Niemcem" w rozumieniu arŁ 116 ust. l UZ jest przede wszystkim osoba o „niemiec­kiej przynależności państwowej", a więc również oso­ba narodowości innej niż niemiecka. Postanowienia te mają więc charakter nacjonalistyczny, przypominają one zaborczą tezę o tzw. Prusakach mówiących po pols­ku 82. Ustawodawstwo zachodnioniemieckie jest w tej sprawie bardziej nacjonalistyczne niż w czasie Trzeciej Rzeszy, która dopuszczała przynależność do państwa niemieckiego osób narodowości polskiej: Stosownie do tych przepisów pojęciem „Niemca" objęta jest również, rodzima ludność polska ziem zachodnich i północnych mimo posiadania narodowości i obywatelstwa polskie­go 83. Istota konstrukcji „Niemca", sprzeczna z normami prawa międzynarodowego, ma 'zasadnicze znaczenie przy ocenie zachodnioniemieckie j tezy o istnieniu rze­komej niemieckiej mniejszości narodowej w Polsce.

Zaznaczyć należy, że ustawodawstwo polskie, regu­lujące zagadnienia obywatelstwa i normalizujące sto­sunki ludnościowe na ziemiach zachodnich i północ­nych, jest zgodne z normami prawa międzynarodowego, w tym przede wszystkim z postanowieniami umowy poczdamskiej **. Po ucieczce osób narodowości niemiec­kiej przed ofensywą wojsk radzieckich i polskich oraz. w czasie wysiedlania z Polski — na mocy umowy pocz­damskiej — pozostałych osób narodowości niemieckiej, jednym z podstawowych zadań stojących przed wła­dzami polskimi było uregulowanie obywatelstwa pols­kiej ludności rodzimej ziem zachodnich i północnych. Problem ten uregulowany został w dwóch aktach praw­nych: w ustawie z 28 kwietnia 1946 r. o obywatelstwie Państwa Polskiego osób narodowości polskiej zamiesz­kałych na obszarze Ziem Odzyskanych 85 oraz; w dekre-

82 Zob. L. J a ni c k i, Republika Federalna Niemiec..., cyt. wyd., s. 394.

8? Por. J. K o r b i e l, Sytuacja prawna rodzimych Pola­ków — emigrantów do RFN, „Przegląd Stosunków Międzynaro­dowych", 1983, nr 1—2, s. 117.

84 Zob. A. Klafkowski, Umowa poczdamska z dnia. 2.VI1I.1945 r...., cyt. wyd., s. 391 i nast.

85 „Dziennik Ustaw", 1946, nr 15, póz. 106.

cię z 22 października 1947 r. o obywatelstwie Państwa Polskiego osób narodowości polskiej zamieszkałych na obszarze byłego Wolnego Miasta Gdańska 88.

Stosownie do art. l ustawy z 1946 r. warunki do uzyskania obywatelstwa polskiego były następujące: posiadanie przez osobę zainteresowaną stałego miejsca zamieszkania na obszarze Ziem Odzyskanych przed l stycznia 1945 r., zweryfikowanie narodowości polskiej przed specjalną komisją oraz złożenie deklaracji wier­ności narodowi i państwu polskiemu. Ustawa z 1946 r. i dekret z 1947 r. miały przede wszystkim znaczenie dla ustalenia kręgu osób narodowości niemieckiej podle­gających wysiedleniu z Polski na mocy postanowień umowy poczdamskiej. Natomiast jeśli chodzi o stwier­dzenie obywatelstwa polskiego ludności rodzimej ziem zachodnich i północnych, to akty te miały tylko dekla­ratoryjne znaczenie. Polska ludność rodzima nabyła bowiem obywatelstwo polskie w momencie przejęcia przez Polskę suwerenności na tych terenach, zgodnie z uznaną <w prawie międzynarodowym zasadą auto­matycznej zmiany obywatelstwa osób zamieszkujących terytorium zmieniające suwerena. Proces określania osób, które nabyły obywatelstwo polskie, zakończony został ustawą z 8 sierpnia 1951 r.87

g) Teza o „niemieckiej mniejszości narodowej" w Polsce

Wyrazem rewizjonistycznych roszczeń do polskich ziem zachodnich i północnych oraz ingerencji RFN w wewnętrzne sprawy Polski jest forsowana coraz ak­tywniej teza o istnieniu w Polsce rzekomej niemieckiej mniejszości narodowej88. Niektórzy autorzy i politycy zachodnioniemieccy określają liczbę „Niemców" miesz­kających obecnie w Polsce na około l min lub nawet

86 „Dziennik Ustaw", 1947, nr 65, póz. 299 i 300.

87 „Dziennik Ustaw", 1951, nr 4, póz. 25.

88 Por. Wł. Czapliński, Aktualne kierunki międzynaro-dowoprawnej ochrony mniejszości narodowych (w związku z tezą o rzekomej mniejszości niemieckiej w Polsce), „Przegląd Zachodni", 1983, nr 5/6, s. 153 i nast.

140

141

więcej 89. W RFN twierdzi się, że prawa tych „Niem­ców" są systematycznie przez Polskę naruszane, prze­de wszystkim w wyniku odmowy przyznania im statu­su mniejszości narodowej. Podkreśla się rzekome dys­kryminowanie tych osób w polskich przepisach prawa pracy, prawa cywilnego i ubezpieczeniowego.

W związku z tymi insynuacjami należy podkreślić, iż teza o rzekomej niemieckiej mniejszości narodowej w Polsce nie znajduje żadnego rzeczowego uzasadnie­nia; u jej podstaw tkwią nacjonalistyczne i rewizjo­nistyczne przepisy prawne zaliczające do „Niemców" osoby niezależnie od ich przynależności etnicznej. Prze­de wszystkim zwrócić należy uwagę na bezzasadność podanych liczb. Olbrzymia większość osób pochodzenia niemieckiego została wysiedlona z Polski w latach 1945—1950 na mocy postanowień układu poczdamskie­go (rozdz. XIII). Faktem jest, że po tym okresie pozo­stała w Polsce pewna grupa osób narodowości niemiec­kiej. Zasady wyjazdu tych osób uregulowane zostały w grudniu 1955 r. w ramach współdziałania organizacji Czerwonego Krzyża PRL i RFN. Ogólnie ocenia się, że w latach 1955—1969 wyjechało z Polski około 400 tyś. obywateli polskich, co znacznie przewyższa liczbę osób narodowości niemieckiej pozostałej w Polsce po 1951 r., szacowanej w latach 1961—1962 na poziomie około 3 tyś.90 Po wojnie ukazywały się dwa czasopisma w ję­zyku niemieckim. W latach pięćdziesiątych istniały liczne szkoły z niemieckim językiem wykładowym. W miarę wyjazdu z Polski obywateli pochodzenia nie­mieckiego szkoły te stopniowo zamykano (w 1961 r. istniały trzy takie szkoły z liczbą 73 uczniów 91).

Dane te pozwalają stwierdzić, że w rzeczywistości

88 Np. R. G r u l i c h, Die nattonalen Minderheiten in Polen, „Europa Ethnłca", 1975, s. 177; Verletzungen von Menschen-rechten. Eine Dokumentation der Verletzungen von Rechtsver-plichtungen zum Schutz der Mensćhenrećhte gegenuber Deuts-chen in den Gebieten des Deutschen Reiches ostlich von Oder und Neisse und ausserhalb der Grenzen des Deutschen Reiches, Bonn 1980, s. 25. Alois Mertes, sekretarz stanu w bońskim MSZ, stwierdził (14 grudnia 1983 r.) iż w Polsce mieszka 1,1 min Niemców.

80 Zob. A. Kwilecki, Mniejszości narodowe w Polsce Lu­dowej, „Kultura i Społeczeństwo", 1963, nr 4, s. 88.

91 W. Czapliński, Aktualne kierunki..., cyt. wyd., s. 166.

142

problem niemieckiej mniejszości narodowej w Polsce nie istnieje i że,prawie wszystkie osoby narodowości niemieckiej wyjechały z Polski do 1969 r. Pozostała zaś W Polsce minimalna liczba takich osób nie może pretendować do miana mniejszości narodowej. Słusz­nie więc podczas rokowań nad układem Polska odrzu­ciła wysuwaną przez RFN propozycję zawarcia odręb­nego porozumienia w sprawie uregulowania zagadnień ludnościowych, w praktyce bowiem problem taki w ogóle nie występował, lecz był sztucznie stwarzany przez zachodnioniemieckie rewizjonistyczne przepisy prawne. Podawana w RFN liczba „Niemców", to tzw. Niemcy formalni, tzn. osoby uznawane za „Niemców" na podstawie rewizjonistycznych przepisów prawnych,, nie mające nic wspólnego z niemiecką narodowością. W przeważającej części chodzi tu o etnicznie polską ludność ziem zachodnich i północnych. Koncepcja ist­nienia rzekomej niemieckiej mniejszości narodowej w Polsce jest jednym z elementów stale podejmowanych prób rozciągnięcia suwerenności państwowej RFN (jako państwa prawnie identycznego z rzekomo nadal istnie­jącą Rzeszą Niemiecką) na obszary położone na wschód od granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej.

Zauważyć jednak trzeba, że polityka władz polskich na tym odcinku w latach siedemdziesiątych nie była pozbawiona błędów. Na mocy informacji rządu PRL z 18 listopada 1970 r., a następnie zapisu protokolar­nego z 9 października 1975 r. wyjechało z Polski do RFN (w ramach tzw. akcji łączenia rodzin) około 200 tyś. osób. W olbrzymiej większości byli to Polacy, głównie spośród rdzennej ludności ziem zachodnich i północnych i z rodzin mieszanych 92. Pojęciem huma­nitarnej w swej istocie akcji łączenia rodzin określono tutaj emigrację w zasadzie zarobkową. Nie do końca wyjaśnione problemy prawne powodowały i powodują, że osoby emigrujące wyjeżdżają z Polski jako bez­państwowcy, a w RFN kwalifikowane są jako „Niem­cy" w rozumieniu art. 116 ust. l UZ i podlegają usta­wie o „wypędzonych i uciekinierach" z 19 maja 1953 r.

92 Zob. J. K o r b i e l, Wyjazdy i powroty. Migracje ludności w procesie normalizacji stosunków między Polską a RFN, Opole 1977, s. 97 i nast. oraz 120—121; zob. aneksy 8 i 16.

143

h) Problemy majątkowe

Na mocy umowy poczdamskiej, ustanawiającej pols­ką granicę zachodnią na Odrze i Nysie Łużyckiej i przesiedlenie ludności pochodzenia niemieckiego, mie­nie tej ludności przeszło na własność państwa polskie­go 93. Szczegółowo problem ten regulowały m.in. na­stępujące akty prawne: dekret z 2 marca 1945 r. o ma­jątkach porzuconych i opuszczonych; dekret z 8 marca 1945 r. o majątkach opuszczonych i poniemieckich; ustawa z 6 maja 1945 r. o majątkach opuszczonych i porzuconych; dekret z 13 listopada 1945 r. o zarzą­dzie Ziem Odzyskanych; ustawa z 3 stycznia 1946 r. o nacjonalizacji.

W stosunku do żadnego z państw sprzymierzonych, a w szczególności do Polski, Republika Federalna Nie­miec nie może zgłaszać roszczeń odszkodowawczych w związku z rozpętaną przez Rzeszę Niemiecką wojną i jej skutkami.

Podważanie przez RFN trwałości uregulowań tery­torialnych w Europie Środkowej, w tym polskiej gra­nicy zachodniej na Odrze i Nysie Łużyckiej, ma na celu m.in. uzasadnienie właśnie takich roszczeń odszko­dowawczych w stosunku do Polski. Negowanie umowy poczdamskiej, wykazywanie, iż Polska sprawuje jedy­nie „tymczasową administrację" na ziemiach zachod­nich i północnych, ma uzasadniać tezę, że wysiedlona ludność niemiecka posiada nadal tytuł własności do swych (byłych) majątków, a w każdym razie należą się jej (od Polski) odszkodowania. W RFN odszkodowania wypłacane są przez rząd na mocy odpowiednich ustaw, a niezależnie od tego gromadzi się tam szczegółową dokumentację dotyczącą mienia pozostawionego zarów­no przez ludność przesiedloną, jak i tę, która uciekła przed zbliżającym się frontem. Są to obecnie olbrzy­mie zbiory archiwalne mające służyć temu, aby — w razie możliwości — wystąpić z roszczeniami odszko­dowawczymi pod adresem Polski. Federalny Trybunał Konstytucyjny RFN w orzeczeniu z 7 lipca 1975 r. stwierdził m.in.: „Republika Federalna Niemiec nie

98 Por. A. Klafkowski, Umowa poczdamska z dnia ?..VII1.1945 r. ..., cyt. wyd., s. 353 i nast.

144

zrezygnowała z dochodzenia o naprawę szkód lub z roszczeń odszkodowawczych (...)" 94

Po zawarciu układu z 7 grudnia 1970 r. Federalny Urząd Kompensacyjny opublikował we wrześniu 1977 r. Informację nr 2 o Polsce, dawnych pruskich prowincjach wschodnich i Gdańsku (Merkblatt Nr 2) 9S. Dokument ten zawiera stwierdzenia ewidentnie sprzecz­ne z obowiązującym prawem międzynarodowym, w tym z postanowieniami układów normalizacyjnych, oraz fał­szywe ujęcie historyczne. Za prezentowaną w „Infor­macji" analizą stosunków demograficznych, gospo­darczych i prawnych oraz rozwoju Polski od 1918 r. kryją się skrajnie antypolskie tendencje.

W Informacji dąży się do wykazania, że okres od zakończenia pierwszej wojny światowej był dla Nie­miec jednym pasmem prześladowań ze strony Polski, a sytuacja ta uległa „normalizacji" dopiero po agresji Rzeszy Niemieckiej na Polskę w 1939 r. i wcieleniu ziem rdzennie polskich do Trzeciej Rzeszy. Natomiast pokrywa się całkowitym milczeniem agresję Niemiec na Polskę, straty narodu polskiego, bezprawny rabunek jego mienia. Rzekomo jedynymi ofiarami prześladowań przed agresją na Polskę oraz pod koniec wojiry i po jej zakończeniu byli wyłącznie Niemcy.

W Informacji znajdują odzwierciedlenie skrajnie rewizjonistyczne koncepcje prawnicze, dotyczące oby­watelstwa, Inland równe obszarowi Rzeszy Niemiec­kiej w granicach z 31 grudnia 1937 r., polskich ziem zachodnich i północnych — określanych jako obszar „poddany polskiej administracji".

Dodać wypada, że Informację nr 2 opublikowano jak na ironię w kilka dni po zakończeniu pierwszej oficjalnej wizyty kanclerza federalnego Helmuta Schmidta w PRL, która — jak stwierdza wspólne oświadczenie — miała stanowić dodatkowy impuls dla procesu normalizacji stosunków wzajemnych na pod­stawie układu z 7 grudnia 1970 r.96

«* BYerfGE, t. 40, 95 Zob. aneks 23. 86 Zob. aneks 22.

© 10 — Problemy normalizacji stosunków...

s. 141 i nast.; zob. aneks 13.

145

i) Sprawa indywidualnych odszkodowań dla ofiar faszyzmu

Zgodnie z art. III układu z 7 grudnia 1970 r. nor­malizacja stosunków między Pplską a Republiką Fede­ralną Niemiec dotyczyć miała dziedzin wymienionych zarówno imiennie, jak i tych, które określono ogólnie jako sprawy „inne". Do nich zaliczają się przede wszystkim zagadnienia humanitarne odnoszące się do indywidualnych odszkodowań dla obywateli polskich za cierpienia i prześladowania w obozach koncentra­cyjnych, za pracę niewolniczą na rzecz hitlerowskiego okupanta i z tytułu innych prześladowań doznanych od władz hitlerowskich.

Straty poniesione przez państwo i naród polski pod­czas drugiej wojny światowej oraz w wyniku ludo­bójczej praktyki Rzeszy Niemieckiej są procentowo najwyższe w stosunku do strat zadanych innym Naro­dom Zjednoczonym, a ich rozmiar jest powszechnie znany97. Roszczenia odszkodowawcze powstałe w wy­niku zbrodni wojennych i zbrodni ludobójstwa, podob­nie jak i same te zbrodnie nie ulegają przedawnieniu. Potwierdzone to zostało w konwencji ONZ (z 26 listo­pada 1968 r. o nieprzedawnianiu zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości.

Roszczenia odszkodowawcze wobec państwa, które rozpętało wojnę agresywną i złamało normy prawa międzynarodowego, tworzą dwie zasadnicze grupy:

' tzw. reparacje, czyli bezpośrednie roszczenia państwa poszkodowanego w stosunku do państwa ła­miącego' normy prawa międzynarodowego oraz w sto­sunku do osób prawnych (np. organizacji gospodar­czych) i do osób fizycznych;

— roszczenia osób cywilnych wobec państwa łamią­cego normy prawa międzynarodowego oraz wobec jego osób prawnych i fizycznych.

W obu tych kategoriach odszkodowań mieszczą się roszczenia restytucyjne, tzn. roszczenia o zwrot zagra-

w Zob. S. Cholewiak, Odszkodowanie wojenne RFN dla obywateli polskich, „Sprawy Międzynarodowe", 1974, nr 4, s. 100 i nasi; Cz. Pilichowski, Odszkodowania RFN dla Polaków, „Sprawy Międzynarodowe", 1974, nr 11, s. 107 i nast.

146

bionych podczas wojny dóbr kulturalnych, zagrabio­nego mienia, a w przypadku niemożności dokonania zwrotu — wypłacenie równowartości 98.

Podkreślić należy, że zaspokajanie polskich roszczeń reparacyjnych (a więc kategorii pierwszej), które zgod­nie z postanowieniami poczdamskimi dokonywane było w dawnej radzieckiej strefie okupacyjnej, nie ma żad­nego wpływu na uregulowanie czy wygaśnięcie indy­widualnych roszczeń osób cywilnych. -

Prawo do odszkodowań mają nadal następujące ka­tegorie osób:

— byli więźniowie obozów koncentracyjnych i in­nych miejsc odosobnienia, prześladowani z tytułu swej działalności politycznej lub chociażby tylko z faktu swej przynależności narodowej;

—• wdowy, sieroty i krewni, będący spadkobiercami ofiar, które poniosły śmierć na skutek eksterminacyjnej polityki i terroru okupanta; ,

— osoby, które poniosły szkody lub niedostatki wy­nikłe ze straty żywiciela rodziny;

— osoby, które poniosły szkody na ciele lub zdrowiu albo szkody na swym majątku na skutek niezgodnego z prawem ich traktowania;

— osoby deportowane do przymusowych robót do Rzeszy i zmuszone do pracy niewolniczej jako jeńcy wojenni, nie otrzymujące godnego wynagrodzenia za tę pracę (Polakom Rzesza zabierała 20% ich i tak niskich zarobków);

— osoby, które poniosły szkody na ciele i zdrowiu na skutek nadmiernego obciążenia ich pracą niewspół­mierną w stosunku do wieku i zdolności;

— osoby, które poniosły szkody z tytułu utraty pra­cy w okresie potrzebnym do osiągnięcia sprawności zawodowej;

— osoby zmuszone do opuszczenia swych domów, warsztatów i miejsc pracy;

— osoby, które na skutek terroru zostały dotknięte całkowitym lub częściowym inwalidztwem ".

98 Zob. A. Klafkowski, Podstawowe problemy likwidacji skutków wojny 1939—1945 a dwa państwa niemieckie, Poznań 1966, s. 368 i nast.

89 Oświadczenie rządu PRL z 27 września 1969 r. Dok. ONZ E/ON/4/1010, z 24 listopada 1969.

147

Republika Federalna Niemiec wypłaca odszkodowa­nia niektórym ofiarom zbrodni hitlerowskich na mocy tzw. federalnej ustawy odszkodowawczej (Bundesents-chedigungsgesetz) z 18 września 1953 r. i powiązanego z tą ustawą kompleksu przepisów prawnych. Poza tym odszkodowania wypłacane są na mocy układu z 10 września 1952 r. z Izraelem oraz na mocy układów z dwunastoma państwami zachodnimi. Z ogólnej sumy odszkodowań indywidualnych jedną trzecią przyznano obywatelom RFN, jedną trzecią przekazano do Izraela, a pozostałą część obywatelom mieszkającym prawie wyłącznie w innych państwach zachodnich (około jed­nego miliarda marek). Niezależnie od tego na mocy umowy z 1952 r. Izrael otrzymał tytułem odszkodo­wania jednorazową kwotę w wysokości 3,5 mld marek, a ponadto pomoc kapitałową w wysokości 140 min ma­rek rocznie nisko oprocentowaną ł°°.

Obywatele państw socjalistycznych, w tym przede wszystkim obywatele polscy, praktycznie nie zostali objęci wypłatą odszkodowań 101. Przepisy prawne RFN o odszkodowaniach zostały tak skonstruowane, aby pełnić przede wszystkim funkcję polityczną i służyć do przekonania światowej opinii publicznej o woli Republiki Federalnej Niemiec zadośćuczynienia za zbrodnie popełnione przez hitleryzm. Jednocześnie mia­ły one dowodzić dalszego prawnego istnienia Rzeszy Niemieckiej oraz potwierdzać roszczenia RFN do repre­zentowania całych Niemiec. Świadczenia odszkodowaw-

100 E. Guz, RFN a odszkodowania indywidualne dla ofiar hitleryzmu, „Sprawy Międzynarodowe", 1982, nr l—2, s. 110.

101 Wobec osób narodowości żydowskiej omijano ograniczenia ustawowe. Por. w związku z tytn: Cz. Pilichowski, op. cit., s. 114—115. W latach 1961—1972 RFN wypłaciła za pośrednict­wem organizacji Czerwonego Krzyża odszkodowania .obywa­telom polskim — ofiarom zbrodniczych eksperymentów pseudo-medycznych — w formie zasiłków (w sumie 40 min marek). Skandaliczne traktowanie przy tym obywateli polskich (na 6£00 złożonych w tym czasie Wniosków załatwiono zaledwie 1357) wywołało oburzenie również w społeczeństwie RFN. W końcu — po długotrwałych negocjacjach — 16 listopada 1972 r. podpi­sane zesłało w Genewie porozumienie między Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej PRL a Ministerstwem Gospodarki i Finansów RFN, na mocv którego RFN przekazała Polsce 100 min marek do wypłaty osobom poszkodowanym.

148

cze miały być jednym ze środków zmuszenia innych państw do,zaakceptowania stanowiska RFN w kwestii niemieckiej.

Stosownie do tego do ustawy odszkodowawczej wpro­wadzone zostały tzw. klauzula miejsca zamieszkania i klauzula dyplomatyczna. Odszkodowanie było więc przyznawane tylko wtedy, gdy osoba poszkodowana zamieszkiwała na terytorium byłej Rzeszy w granicach z 1937 r., pod warunkiem jednak, że państwo, w któ­rym mieszkała, utrzymywało stosunki dyplomatyczne z RFN. Podtekst polityczny tych postanowień jest oczy­wisty.

W RFN sięgnięto dodatkowo do różnorodnych argu­mentów natury formalnej, mogących uzasadnić nega­tywne stanowisko wobec postulatów polskich. Rozmyśl­nie mieszano więc pojęcie reparacji z indywidualnymi roszczeniami odszkodowawczymi; wskazywano na prze­dawnienie z dniem 31 grudnia 1969 r. terminu składa­nia wniosków o odszkodowanie, pomijając fakt, że skła­danie takich wniosków — ze względu na wspomnianą barierę ustawową — było niemożliwe i że w myśl prawa międzynarodowego zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne, a wraz z nimi i odpowiednie rosz­czenia odszkodowawcze nie ulegają przędą wnieniu. W przypadkach skrajnych wskazywano na to, że Pols­ka — w wyniku drugiej wojny światowej — otrzy­mała byłe wschodnie tereny Trzeciej Rzeszy Niemiec­kiej, co miało rzekomo zaspokoić wszelkie polskie żą­dania; wysuwane są nawet żądania odszkodowawcze wobec Polski z tytułu przejęcia ziem zachodnich i pół­nocnych.

Prawidłowe rozwiązanie problemu odszkodowań dla obywateli polskich ma zasadnicze znaczenie dla ro^-woju normalnych stosunków między Polską a Repub­liką Federalną Niemiec. Po upływie trzynastu lat od wejścia w życie układu z 7 grudnia 1970 r. stwierdzić należy, niestety, że kwestia ta nadal pozostaje otwarta, nie zmieniła się też argumentacja zachodnioniemiecka. Na aktualność tego nie rozwiązanego problemu, jego wagę moralną, wskazuje reakcja opinii publicznej na cykl artykułów i dokumentację, opublikowaną przez prof. Czesława Pilichowskiego (ówczesnego dyrektora

149

0x01 graphic

Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich) loa. Uregulowanie wypłaty odszkodowań w RFN dla ofiar zbrodni hitlerowskich, ma aspekt dużo szerszy, świad­czący o stosunku państwa zachodnioniemieckiego do przeszłości faszystowskiej. Przepisy odszkodowawcze stworzyły sytuację, w której wykonawcy zbrodni otrzymują większe rekompensaty niż ich ofiary. Jesz­cze przed uchwaleniem ustawy o odszkodowaniach dla ofiar prześladowań hitlerowskich w 1951 r. uchwa­lono ustawę, która przewidywała przywrócenie pełnych praw i rekompensaty dla około 150 tyś. byłych urzędników państwowych, członków Wehrmachtu i Służby Pracy, którzy w związku ze swoją działalnoś­cią w okresie faszyzmu zostali po wojnie zwolnieni ze służby publicznej. W RFN w dalszym ciągu nie są wypłacane odszkodowania na przykład Niemcom, któ­rych w okresie faszystowskim poddano sterylizacji (około 350 tyś.) i Cyganom niemieckim. Paragraf 6 ustawy odszkodowawczej wyłącza z odszkodowań te ofiary faszyzmu, którym zarzucano wrogie nastawienie do ustroju. Chodzi tu głównie o komunistów prześla­dowanych przez reżim hitlerowski103.

j) Utrudnienia w zawieraniu nowych umów

Doktryna państwowa w sprawie „Niemiec", hamując rozwój normalnych stosunków między RFN a Polską, stanowi jednocześnie główną przeszkodę uniemożliwia­jącą zawarcie nowych umów, w tym umowy konsular­nej i umowy o pomocy prawnej.

Główną przesłanką prawa polskiego, na której opiera się obrót prawny z zagranicą, jest zasada wzajemności. Wyrażają się w niej podstawowe idee współpracy mię­dzynarodowej, t j. dobra wola państw uczestniczących w tej współpracy, oraz zasada równości. Charaktery­styczną cechą prawa polskiego jest jego „otwartość", umożliwiająca realizowanie szerokiej współpracy praw­nej z innymi państwami. Wyraża się to w budowie

102 Zob, „Przegląd Tygodniowy", 1982, nr 14, 15, 16; 1983, nr 2, 3, 4.

103 Szerzej: E. Guz, o-p. cit.

norm kolizyjnych oraz w sposobie ustalania jurysdyk­cji sądów. Oznacza to, że czynności z zakresu obrotu prawnego dokonywane są w zasadzie niezależnie od tego, czy Polskę łączy z określonym państwem umowa międzynarodowa1M. Naturalnie, stwierdzenie to nie podważa celowości zawierania umów o obrocie praw­nym. Umowy takie stwarzają bowiem dogodne wa­runki do obrotu prawnego i sankcjonują zasadę wza­jemności. Mogą one również uzupełniać lub zmieniać stan prawny, wynikający z prawa wewnętrznego.

Potrzeba zawarcia umowy o pomocy prawnej między PRL a RFN wynika przede wszystkim z tego, że RFN jest obecnie drugim co do wielkości partnerem Polski w zakresie obrotu prawnego. Tymczasem w sprawach cywilnych obrót prawny uregulowany jest jedynie częściowo przez dwie konwencje wielostronne, ratyfi­kowane przez Polskę i Republikę Federalną Niemiec (konwencja o procedurze cywilnej, podpisana w 1954 r, w Hadze, i konwencja o dochodzeniu roszczeń alimen­tacyjnych za granicą, podpisana w Nowym Jorku w 1956 r.). Uregulowania te nie są wystarczające. Droga konsularna, przewidziana w konwencji haskiej do prze­syłania wnipsków o udzielenie pomocy prawnej, w praktyce jest uciążliwa i nie przyczynia się do uspraw­nienia postępowania przed sądami. Dochodzenie rosz­czeń alimentacyjnych od osób przebywających w RFN, na podstawie konwencji nowojorskiej, również nie za­pewnia w należyty sposób interesów obywateli polskich zamieszkałych w PRL. Zachodzi bowiem z reguły ko­nieczność przeprowadzenia długotrwałego postępowania przed sądami zachodnioniemieckimi. Całkowicie nato­miast niemożliwe jest dochodzenie przez osoby zamiesz­kałe w Polsce innych roszczeń majątkowych od osób zamieszkałych w RFN.

W sprawach karnych — z. uwagi na całkowity brak regulacji umownej, a nawet ustalonej zasady wzajem­ności — wymiar sprawiedliwości przez sądy polskie jest faktycznie niemożliwy, gdy występuje konieczność przeprowadzenia czynności procesowych w RFN. Jak

104 Por. A. Ziełiński, Międzynarodowy obrót prawny w sprawach cywilnych i karnych, „Nowe Prawo", 1979, nr 12, s. 18 i nast.

151

150

więc widać, sprawa zawarcia umowy o pomocy praw­nej staje się pilną koniecznością. Podpisanie takiej umowy przyczyniłoby się niewątpliwie do pogłębienia proce#U normalizacji, w ostatecznym rachunku z ko­rzyścią osób indywidualnych. Niestety, wszystkie pols­kie inicjatywy na tej płaszczyźnie kończyły się nie­powodzeniem, a to głównie z powodu znanej koncepcji obywatelstwa, reprezentowanej przez stronę zachod-nioniemiecką. Latem 1984 r., ze względu na kontrower­sje dotyczące rewizjonistycznego nazewnictwa, RFN jednostronnie zawiesiła obrót prawny z Polską.

Wpływ mają też podejmowane przez RFN próby bezprawnego rozciągnięcia postanowień takiej umowy na Berlin Zachodni. Dodać należy, że z tych samych powodów do dnia dzisiejszego nie jest realizowana, za­warta w 1976 r. umowa kulturalna.

k) Rewizjonistyczna działalność

związków przesiedleńców x

W wyniku realizacji postanowień rozdz. XIII umo­wy poczdamskiej ludność niemiecka przesiedlona z Polski, Węgier i Czechosłowacji osiedlana była na terenie okupowanych Niemiec, znajdując tam nowe miejsce pobytu i pracy. Aby uniknąć rozbudzania na­strojów szowinistycznych, władze okupacyjne zabro­niły tworzenia politycznych organizacji przesiedleńców, które rozwijać by mogły działalność wymierzoną prze­ciwko ustaleniom poczdamskim. Wyjątek stanowiły organizacje o charakterze charytatywnym, które na szczeblu lokalnym (gminy lub powiatu) miały ułatwić adaptację przesiedleńców do nowych warunków życia. Rozwój polityczny w strefach zachodnich sprawił jed­nak, że siły reakcyjne podjęły działalność w celu wy­korzystania ludności przesiedlonej do celów rewizjo­nistycznych, zmierzających do: odwrócenia skutków drugiej wojny światowej i jątrzenia stosunków między Niemcami a narodami sąsiadującymi na wschodzie.

Przygotowywano powołanie takich organizacji głów­nie pod pozorem zakładania różnego rodzaju kościel­nych komitetów pomocy i komitetów charytatywnych.

152

Wiodącą rolę odgrywali w nich byli naziści, obszar­nicy, działacze byłej piątej kolumny 105. Po powstaniu Republiki Federalnej Niemiec otwarta została droga do stworzenia organizacji przesiedleńczych, które mia­ły odgrywać istotną rolę w rewizjonistycznej polityce zachodnioniemieckiej. Stawiano przed nimi dwa zasad­nicze cele: mobilizację przesiedleńców dla polityki re­wizji granic oraz włączenie tej polityki do życia poli­tycznego i społecznego w RFN.

Pierwsze organizacje tego typu powstały w Hano­werze: 5 i 6 lutego 1949 r. Ziomkostwo Pomorskie (Pommersche Landsmannschaft), a 24 stycznia 1950 r. Ziomkostwo Niemców Sudeckich (Sudetendeutsche Landsmannschaft). Dla ilustracji działalności tych or­ganizacji warto przytoczyć niektóre wyjątki z uchwa­lonego w 1954 r. statutu Ziomkostwa Niemców Sudec­kich. W art. l statutu stwierdzono, że Ziomkostwo uważa się za „organizację grupy narodowościowej Niemców sudeckich poza swoją ojczyzną". Jako cel działania organizacji określono w art. 3 „realizowanie prawnego roszczenia do ojczyzny, do jej odzyskania i do wykonania związanego z tym prawa samostano­wienia grupy narodowościowej".

Procesowi tworzenia organizacji przesiedleńców to­warzyszyła tendencja do ich łączenia w silniejsze gru­py; 24 sierpnia 1949 r. powstały Połączone Ziomkostwa Niemców Wschodnich (Yereinte Ostdeutsche Lands-. mannschaften), które w sierpniu 1952 r. przekształciły się w Związek Ziomkostw (Yerband der Landsmanns-chaften), oraz druga organizacja pod nazwą Centralny Związek Wypędzonych Niemców (Zentralverband ver-triebener Deutschen), utworzony 9 kwietnia 1949 r.

Dla forsowanej przez rząd Adenauera polityki rewi­zjonistycznej konieczna była jednak silna i zwarta organizacja centralna. Uwieńczeniem tych potrzeb było ukonstytuowanie się 14 grudnia 1958 r. — za-

los Dokumenty na ten temat:P. Lippóczy, T. Walieh-n o w s k i, Przesiedlenie ludności niemieckiej z Polski po dru­giej wojnie światowej w świetle dokumentów, Warszawa — Łódź 1982; zob. L. Gelberg, Przesiedleńcy — fakty i mity,. „Tu i Teraz", 14 marca 1984, s. 4; G. H er d e, A. Wagner, Revanchistische Politik, Einfluss-Krafte-Gefahr, Frankfurt am Main 1977, s. 16 i nast.

153.

0x01 graphic

łożonego 27 października 1957 r. — Związku Wypę­dzonych — Zjednoczonych Ziomkostw i Związków Krajowych (Bund der Vertriebenen — , Yereinigte Landsmannschaften und Landesverbdnde). Według da­nych kierownictwa Związku Wypędzonych liczy on obecnie około 2,5 min członków. W jego skład wchodzi jedenaście związków krajowych i dwanaście ziomkostw. Związek otrzymuje milionowe dotacje od rządu fede­ralnego (głównie z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych), od rządów krajowych i z kasy licznych miast i gmin. Z liczniejszych i aktywnych ziomkostw wymienić moż­na: Ziomkostwo Niemców Sudeckich (Sudetendeutsche Landsmannsćhajt); Ziomkostwa Niemców Wschodnich (Die ostdeutsćhen Landsmannschaften), a wśród nich Zicmkostwo Śląska (Landsmannsćhajt , Schlesien), Ziomkostwo Prus Wschodnich ' (Landsmannsćhajt Ost-preussen), Ziomkostwo Pomorskie (Pommersche Land-smannschaft), Ziomkostwo Górnoślązaków (Landsman­nsćhajt der Oberschlesier), Ziomkostwo Prus Zachod­nich (Landsmannsćhajt Westpreussen) itp.

Ściśle ze Związkiem Wypędzonych współpracują dwie organizacje młodzieżowe. W 1951 r. powstała Niemiecka Młodzież Wschodu (od 1974 r. działająca pod nazwą Niemiecka Młodzież Wschodu — Niemiecka Młodzież w Europie — Deutsche Jugend des Ostens — Deutsche Jugend in Europa). Według danych kierow­nictwa tej organizacji liczy ona około 160 tyś. człon­ków. Celem jej działania jest — według art. 2 statu­tu — m.in. występowanie na rzecz „osiągnięcia zjed­noczenia Niemiec (...) i uznania prawa do stron ro­dzinnych". Drugą organizacją jest założony w 1950 r. Związek Wypędzonych ze Stron Rodzinnych Niemiec­kich Studentów (Yerband Heimatuertriebener und Gej-luchteter Deutscher Studenten), który w 1964 r. zmie­nił nazwę na Wschodniopolityczny Niemiecki Związek Studentów (Ostpolitischer Deutscher Studentenver-band). Do politycznych zasad działania Związku zali­czono w 1970 r. m.in. działanie na rzecz praw człowie­ka, szczególnie prawa do samostanowienia, i działania, w celu zjednoczenia Niemiec. W uchwalonym w tym samym roku programie stwierdzono: Związek „jest przeciwko polityce rezygnacji, dlatego żąda powrotu

154

pod zwierzchnictwo niemieckie części niemieckich ob­szarów znajdujących się chwilowo pod obcą admini­stracją".

W Republice Federalnej Niemiec nadal istnieją i współpracują ze Związkiem Wypędzonych różnego rodzaju organizacje przesiedleńców przy Kościele ka­tolickim. Przykładowo wymienić tu można: Wspólnotę Roboczą Katolickich Organizacji Wypędzonych (Ar-beitsgemeinschaft der kathólischen Vertriebenenorga-nisationen), Katolicką Radę Uciekinierów (Der Katho-lische Fliichtlingsrat), Katolickie Robocze Grupy dla Wypędzonych (Katholische Arbeitsstellen jur Vertrie~ bene) itp.

Jednym z zasadniczych celów działalności organiza­cji przesiedleńczych było i jest propagowanie rewizjo­nistycznej polityki we wszystkich dziedzinach życia społecznego i politycznego RFN. Szczególną uwagę po­święcono szkolnictwu. Znalazło to wyraz we wprowa­dzeniu do programu szkolnego „wiedzy o Wschodzie" (Ostkunde), w której ramach młodzież zachodnionie-miecka jest indoktrynowana zgodnie z celem polityki RFN odwrócenia skutków drugiej wojny światowej. W RFN powstały liczne — wspierane przez państwo — instytuty, których działalność obejmuje przede wszyst­kim szkolenie aktywistów organizacji rewizjonistycz­nych i wypracowywanie argumentów na potrzeby tych organizacji (na przykład tzw. Ostakademie w Liinebur-gu, Goettinger Arbeitskreis ostdeutscher Wissenschaf-tler, z siedzibą w Getyndze, Collegium Carolinum —' Forschungsstelle jur die bomischen Ldnder w Mona­chium itp).

W latach siedemdziesiątych związki przesiedleńcze założyły kilka fundacji (Stiftungen), dla wspierania swo­jej działalności. Fundacje te otrzymały znaczne wspar­cie finansowe od rządu federalnego, m.in. na mocy specjalnej ustawy z 1974 r. Fundacja Niemców Sudec­kich (Sudetendeutsche Stiftung) otrzymała 12 min ma­rek; Fundacja Śląska (Stiftung Schlesien) — 5,2 min marek itp.

W celu dotarcia do najmniejszych nawet jednostek administracyjnych oraz zapewnienia sobie środków fi­nansowych związki przesiedleńcze wystąpiły na po-

155

0x01 graphic

czątku lat pięćdziesiątych z inicjatywą utworzenia przez poszczególne kraje, gminy i miasta systemu opie­kuńczego obejmującego poszczególne organizacje — tzw. West-Ostdeutsche Patenschaftswerk. Na przykład kraj Dolnej Saksonii objął opieką Ziomkostwo Śląza­ków, kraj Nadrenii-Westfalii zaopiekował się m.in. Ziomkostwem Górnoślązaków itp. Takich „związków opiekuńczych" powstało w RFN w latach pięćdzie­siątych około czterystu i istnieją one do dnia dzisiej-^ szego. W ten sposób związki otrzymują bardzo dużą pomoc finansową. W licznych miastach zostały utwo­rzone ze środków publicznych tzw. domy stron rodzin­nych (Hauser der Heimat), które stanowią organizacyj­ne i agitacyjne centra związków. Organizacje rewizjo­nistyczne dysponują również licznymi czasopismami, gazetami itp. Obecnie ukazuje się ponad 350 periody­ków o łącznym nakładzie 1,6 min egzemplarzy (na przykład: „Das Ostpreussenblatt" — nakład 76 tyś. egzemplarzy; „Die Pommersche Zeitung" — nakład 35 tyś. egzemplarzy, ,>Der Schlesier" — nakład 17 tyś. egzemplarzy; „TJnser Oberschlesien" — nakład 10—15 tyś. egzemplarzy; „Unser Danzing" — nakład 10—15 tyś. egzemplarzy itp.).

Związki przesiedleńcze, wykorzystując cały stojący w ich dyspozycji aparat propagandowy, od początku swego istnienia konsekwentnie realizowały politykę re­wizjonistyczną. W latach siedemdziesiątych aktywnie występowały przeciwko układom RFN z państwami socjalistycznymi i przeciwko Aktowi Końcowemu KBWE106. Nawet po podpisaniu układu z 7 grudnia 1970 r. organizacje rewizjonistyczne korzystały bez przerwy z finansowego i politycznego wsparcia rządu federalnego i innych organów państwowych RFN na mocy ustawy z 19 maja 1953 r. o „wypędzonych i ucie­kinierach" 107, co stało w rażącej sprzeczności z założe­niami normalizacji stosunków PRL — RFN. Wymie-

106 Działalność organizacji rewizjonistycznych była systema­tycznie dokumentowana w postępowym piśmie „Neue Kommen,-tare", wydawanym przez Georga Herde.

107 R. J a s i c a, Zachodnianiemiecka ustawa o „wypędzo­nych i uciekinierach" a program normalizacji stosunków mię­dzy PRL a RFN, „Państwo i Prawo", 1974, nr 3, s. 59 i nast; zob. aneks 31.

niona ustawa, 'która miała służyć integracji przesie­dleńców , w społeczeństwie zachodnioniemieckim, jest aktem o wyjątkowej agresywności i wrogości wobec Polski oraz innych państw socjalistycznych. Mimo za­warcia przez RFN układów z państwami socjalistycz­nymi ustawa -ta obowiązuje nadal — tak jak i pozostałe zachodnioniemieckie przepisy prawne o charakterze rewizjonistycznym.

Zasadnicza przyczyna, dzięki której organizacje re­wizjonistyczne mogły i nadal mogą aktywnie rozwijać działalność w RFN, tkwi w tym, że ich program jest w istocie zgodny z zachodnioniemiecką doktryną państ­wową w sprawie „Niemiec". Związki te są najbardziej skrajnym przejawem zachodnioniemieckiego rewizjo-nizmu, a ich program działania odpowiada strategicz­nym celom politycznym RFN,

J) Problem ścigania i karania zbrodniarzy hitlerowskich

Ogrom zbrodni dokonanych na narodzie polskim sprawił, że jednym z zasadniczych celów polityki Polski w czasie drugiej wojny światowej i po jej zakończeniu było dążenie do sprawiedliwego ukarania wszystkich zbrodniarzy hitlerowskich. Polska była współautorem deklaracji NZ z 13 stycznia 1942 r. w sprawie ukarania zbrodniarzy hitlerowskich108; przyjęła zasady ustala­jące odpowiedzialność zbrodniarzy hitlerowskich, okreś­lone w deklaracji , moskiewskiej z 30 października 1943 r. o okrucieństwach Niemiec hitlerowskich; przy­stąpiła do porozumienia czterech mocarstw z 8 sierpnia 1945 r. w przedmiocie ścigania i karania głównych przestępców wojennych. Polska przekazała Międzyna­rodowemu Trybunałowi Wojskowemu w Norymberdze obszerną dokumentację, dowodzącą zbrodniczej dzia­łalności hitlerowców w stosunku do narodów państw okupowanych, w szczególności zaś w stosunku do na-

los Wszystkie cytowane tu dokumenty zawarte są w wyborze: Ściganie i karanie sprawców zbrodni wojennych i zbrodni prze­ciwko ludzkości (Wybór dokumentów), pod redakcją Cz. Pili-chowskiego, Warszawa 1978.

156

157

rodu polskiego i współdziałała z oskarżycielami radziec­kimi 109.

Na forum międzynarodowym Polska zainicjowała opracowanie aktów prawa międzynarodowego, konkre­tyzujących podstawy ścigania i karania winnych zbrod­ni przeciwko pokojowi, przeciwko ludzkości i zbrodni wojennych oraz konkretyzujących podstawy nieprze-dawniania tych zbrodni. Wymienić należy tu w szcze­gólności konwencję z 9 grudnia 1948 r. o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa, konwencję genewską z 12 sierpnia 1949 r. o ochronie ofiar wojny oraz kon­wencję z 26 listopada 1968 r. o nieprzedawnieniu zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości. ,

Układ PRL — RFN z 7 grudnia 1970 r., ustanawia­jąc podstawy przyszłych stosunków między obu państ­wami, nawiązuje jednak do przeszłości. Do spraw o pod­stawowym znaczeniu należy w związku z tym przezwy­ciężenie w RFN faszystowskiej przeszłości, w tym spra­wiedliwe ukaranie zbrodniarzy hitlerowskich. Problem ten, mimo upływu tak długiego okresu od zakończenia drugiej wojny światowej, nie został w RFN konse­kwentnie i jednoznacznie rozwiązany; obciążał i obciąża on nadal stosunki z Polską. Podkreślić należy również, że RFN zobowiązana jest na mocy norm prawa między­narodowego do sprawiedliwego ukarania zbrodniarzy hitlerowskich.

W listopadzie 1941 r. Polska i Czechosłowacja zgło­siły inicjatywę zwołania konferencji dziewięciu państw, które stały się obiektem napaści Rzeszy Niemieckiej. Konferencja ta odbyła się w St. James Pałace w Lon­dynie, a w deklaracji uchwalonej podczas obrad 13 stycznia 1942 r. stwierdzono, że Niemcy hitlerowskie dopuszczając się zbrodni w okupowanych krajach łamią prawo narodów, w szczególriości konwencję haską z 1907 r.; podkreślono, że jednym z głównych celów po zakończeniu wojny będzie ukaranie sprawców tych zbrodni i osób odpowiedzialnych za ich popełnienie bez względu na to, czy je nakazali, popełnili, czy też brali

109 Zob. materiały opublikowane w: Norymberga — nadal otwarty rozdzial historii. W XXX rocznicę wyroku Międzyna­rodowego Trybunału Wojskowego, Warszawa 1977.

w nich udział110. W deklaracji moskiewskiej z 30 paź­dziernika 1943 r., przyjętej przez ZSRR, Stany Zjedno­czone i Wielką Brytanię w interesie 32 Zjednoczonych Narodów, stwierdzono ^m.in.: ,,Ci oficerowie i żołnierze niemieccy oraz członkowie partii narodowosocjalistycz-nej, którzy albo są odpowiedzialni za (...) okrucieństwa, masakry i egzekucje, albo dobrowolnie brali w nich udział, będą odesłani do kraju, gdzie dopuścili się tych potwornych czynów, w tym celu, żeby mogli być osą­dzeni i ukarani stosownie do praw tych wyzwolonych krajów (...). Trzy mocarstwa sprzymierzone z najwięk­szą pewnością znajdą ich nawet na krańcu świata i wydadzą oskarżycielom, żeby sprawiedliwości stało się zadość". W umowie jałtańskiej z 11 lutego 1945 r. mocarstwa sprzymierzone stwierdziły z kolei: „Jest na­szym niezłomnym zamiarem zniszczenie niemieckiego militaryzmu i narodowego socjalizmu i stworzenie gwa­rancji, że Niemcy już nigdy więcej nie będą w możności zakłócić pokoju świata. Jesteśmy zdecydowani (...) uka­rać sprawiedliwie i szybko wszystkich zbrodniarzy wo­jennych". Postanowienia te zostały potwierdzone i roz­winięte w umowie poczdamskiej z 2 sierpnia 1945 r., w porozumieniu londyńskim oraz w statucie Między­narodowego Trybunału Wojskowego w Norymberdze z 8 sierpnia 1945 r.

W wymienionych aktach określone zostały zasady ścigania i karania zbrodniarzy hitlerowskich (tzw. za­sady norymberskie), które stały się częścią powszech­nego prawa międzynarodowegom oraz podstawą prac ONZ w dziedzinie ochrony praw człowieka.

Szczególne znaczenie ma fakt określenia w statucie Międzynarodowego Trybunału Wojskowego trzech pod­stawowych kategorii zbrodni:

— zbrodnie przeciwko pokojowi: obejmują one pla­nowanie, przygotowywanie, rozpoczęcie lub prowa­dzenie wojny napastniczej albo wojny będącej pogwał­ceniem traktatów, porozumień lub zapewnień między­narodowych, albo współudział w planie lub umowie

110 Por. T. Cyprian, J. Sawicki, Nieznana Norymberga, : Warszawa 1965, s. 321 i nast,

111 Por. A. Klafkowski, Zasady norymberskie a rozwój prawa międzynarodowego, Warszawa 1966.

158

159

0x01 graphic

m

w celu dokonania jednego z wyżej wymienionych czynów;

— zbrodnie wojenne: polegają one na pogwałceniu praw i zwyczajów wojennych; takie pogwałcenie obej­muje m.in. morderstwa, złe obchodzenie się, deporta­cje i roboty przymusowe ludności cywilnej na okupo­wanym obszarze lub z tego obszaru, mordowanie lub złe obchodzenie się z jeńcami wojennymi lub osobami na morzu, zabijanie zakładników, rabunek własności publicznej lub prywatnej, bezmyślne burzenie osiedli, miast lub wsi albo spustoszenia nie usprawiedliwione koniecznością wojenną;

— zbrodnie przeciwko ludzkości: obejmują one mor­derstwa, wytępianie, obracanie ludzi w niewolników, deportacje i inne czyny nieludzkie, których dopuszczo­no się wobec ludności cywilnej przed wojną lub pod­czas niej, albo prześladowanie ze względów politycz­nych, rasowych lub religijnych przy popełnianiu jakiejkolwiek zbrodni wchodzącej w zakres kompeten­cji Trybunału 112.

Bezpośrednio po zakończeniu wojny nastąpił krótki okres współpracy mocarstw sprzymierzonych w dzie­dzinie ścigania zbrodni hitlerowskich. Znalazło to wy­raz w powołaniu Międzynarodowego Trybunału Wojs­kowego w Norymberdze i skazaniu wyrokiem z l paź­dziernika 1946 r. głównych zbrodniarzy. Późniejszy okres denazyfikacyjny w strefach okupacyjnych Nie­miec przebiegał pod coraz większym wpływem zaos­trzających się stosunków międzynarodowych. W stre­fach zachodnich, a w szczególności po powstaniu w 1949 r. Republiki Federalnej Niemiec, zbrodniarze hi­tlerowcy, byli funkcjonariusze partii faszystowskiej, policji bezpieczeństwa, oficerowie Wehrmachtu i SS zostali wykorzystani w nowym aparacie państwowym i włączyli się do polityki zimnej wojny.

W Republice Federalnej Niemiec nie uznaje się zbrodni hitlerowskich za zbrodnie szczególnego rodza­ju. W 1959 r. RFN ratyfikowała, co prawda, konwen­cję z 9 grudnia 1948 r. o zapobieganiu i karaniu lu­dobójstwa i wprowadziła stosowny przepis do kodeksu

112 Szczegółowo: T. Cyprian, J. S a w i c k i, Prawo no­rymberskie. Bilans i perspektywy, Warszawa—Kraków 1948.

160

karnego (par. 220a), jednak w praktyce przepis ten nie obowiązuje w stosunku do zbrodni hitlerowskich. Argumentem jest tu zasada lex retro non agit — prawo nie działa wstecz. RFN nie przystąpiła do konwencji z 26 listopada 1968 r. o nieprzedawnieniu zbrodni wo­jennych i zbrodni przeciwko ludzkości. Świadczy to o uchylaniu się RFN od wprowadzenia do swego po­rządku prawnego norm prawa międzynarodowego, do­tyczących ścigania i karania sprawców zbrodni wojen­nych, zbrodni przeciwko pokojowi i zbrodni przeciwko ludzkości.

Zbrodnie hitlerowskie traktowane są w RFN jako przestępstwa pospolite — morderstwa i zabójstwa (par. 211 i 212 kk). Stworzyło to szerokie możliwości inter­pretacyjne na korzyść zbrodniarzy hitlerowskichm. I tak, zakwalifikowanie czynu jako zabójstwa — ab­strahując już od tego, że przestępstwa te zostały w myśl prawa karnego RFN przedawnione w 1960 r. — pozwoliło albo na pozostawienie poza ściganiem wielu wyższych funkcjonariuszy aparatu hitlerowskiego, albo też na wymierzenie najniższych kar. Uchyleniu odpo­wiedzialności karnej służyły i służą konstrukcje praw­ne w rodzaju „działania na rozkaz", „działania pod przymusem", „stanu wyższej konieczności" itp. Dodać do tego należy długotrwałość śledztwa (przeciętnie powyżej 10 lat), szeroko stosowane zawieszenie i umo­rzenie spraw.

Ponieważ zbrodnie hitlerowskie traktowane są w RFN jak przestępstwa pospolite, większość z nich uległa przedawnieniu w 1960 r. (zabójstwa). W 1969 r. ulec miały przedawnieniu najcięższe zbrodnie zakwalifiko­wane jako morderstwa oraz zabójstwa kwalifikowane, zagrożone karą dożywotniego pozbawienia wolności. Pod naciskiem opinii światowej na podstawie IX usta­wy z 31 sierpnia 1969 r. o zmianie prawa karnego uchy­lono przedawnienie ścigania tych zbrodni do 31 grudnia

m por a. Spotowski, Ściganie zbrodni hitlerowskich w świetle prawa karnego Republiki Federalnej Niemiec, w: Prze­dawnienie i ściganie zbrodni przeciwko pokojowi, zbrodni wo­jennych, zbrodni przeciwko ludzkości w systemie prawa RFN, Warszawa 1981, s. 18 ł nast.; K. Daszkiewicz, Przedaw­nienie zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości w prawie karnym RFN, Warszawa 1970.

161

11 — Problemy normalizacji stosunków...

1979 r. Sytuacja powtórzyła się więc w 1979 r. Tym razem Republika Federalna Niemiec pod naciskiem międzynarodowej opinii publicznej zniosła przedawnie­nie zbrodni morderstwa na mocy XVI ustawy z 16 lipca 1979 r. o nowelizacji prawa karnego. W związku z tą ustawą Główna Komisja Badania Zbrodni Hitle­rowskich w Polsce oświadczyła, że ściganie i karanie hitlerowskich zbrodni przeciwko pokojowi, zbrodni wo­jennych i zbrodni przeciwko ludzkości nie jest tylko wewnętrzną sprawą RFN. Ofiarami hitlerowskiego lu­dobójstwa byli bowiem obywatele krajów napadnię­tych i okupowanych przez Trzecią Rzeszę, przede wszystkim zaś Polska. Jest to problem uwolnienia ludz­kości od zmory zagrożenia zagładą, delegalizacji wojny i przemocy jako środka załatwiania sporów między­narodowych, problem poszanowania porozumień i trak­tatów, międzynarodowych, prawa w ogóle. Uchwalenie przez parlament RFN nieprzedawnienia zbrodni mor­derstwa, w tym zbrodni hitlerowskich — ppdkreślono — jest rozwiązaniem częściowym i nie w pełni konse­kwentnym. RFN w dalszym ciągu nie traktuje zbrodni hitlerowskich jako zbrodni wojennych i zbrodni prze­ciw ludzkości. Nadal otwarta pozostaje sprawa pełnej mobilizacji organów wymiaru sprawiedliwości RFN celem szybkiego osądzenia sprawców zbrodni hitle­rowskich 1U.

W RFN ogółem objęto postępowaniem śledczym po­nad 84 tyś. osób, podejrzanych o popełnienie zbrodni hitlerowskich. Spośród tych osób do końca 1978 r. skazano 6432 zbrodniarzy, tzn. 7,7%. Jest rzeczą zro­zumiałą, że spośród osób podejrzanych o dokonanie zbrodni hitlerowskich wiele zmarło lub znalazło się poza granicami RFN. Niemniej zestawienie tych liczb wskazuje na niewspółmiernie wysoki stopień umorzeń bądź uniewinnień. Trzeba przy tym uwzględnić, że w Trzeciej Rzeszy działało trzydziestu wyższych do­wódców SS i policji, 45 tyś. funkcjonariuszy gestapo,

114 Zob. Apel w sprawie nieprzedawnienia hitlerowskich zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości, Ministerstwo Sprawiedliwości. Główna Komisja Badania Zbrodni Hitlerows­kich w Polsce (dalej: GKBZHwP), Warszawa 1978, s. 9; „Try­buna Ludu", 5 lipca 1979.

65 tyś. funkcjonariuszy policji bezpieczeństwa, 2,8 min funkcjonariuszy policji porządkowej, 45 tyś. esesma­nów z załóg obozów koncentracyjnych, 950 tyś. żoł­nierzy i oficerów Wajfen SS, 80 tyś. funkcjonariuszy SS, 100 tyś. niemieckich agentów i współpracowników służby bezpieczeństwa, że ogółem wraz z hitlerowską administracją cywilną, hitlerowskim Wehrmachtem, hitlerowskimi koncernami i innymi formacjami zbrod­niczej machiny było około 5 min osób zaangażowanych bezpośrednio lub pośrednio w realizację zbrodniczych planów Trzeciej Rzeszy wobec narodów Europy11S.

115 Cz. Pilichowski, Działalność i wyniki pracy Glów-nej Komisji i Okręgowych Komisji Badania Zbrodni Hitlerows­kich w Polsce 1944/45—1980, Warszawa 1980, s. 131.

162

SPD w swej uchwale w sprawie Niemiec mówi, że „byłoby ... sprzeczne z rzeczywistością, gdybyśmy chcieli odmawiać bytu państwowego drugiej części Niemiec lub nie chcieli przyjąć go do wiadomości". Można to odczytać jako chęć uznania de facto istnienia drugiego państwa nie­mieckiego — Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Za­tem i z tego punktu widzenia Bonn nie może przyjąć Układu Zgorzeleckiego za nie istniejący lub nie obowią­zujący.

Na prowizorkę graniczną, którą proponuje Bonn, Polska nigdy nie pójdzie. Taki układ z NRF godziłby w żywotne interesy narodu polskiego. Nigdy nie zalegalizujemy re­wizjonistycznych roszczeń terytorialnych wobec Polski, ani dziś, ani jutro, ani jawnych, ani skrytych. Dla nas, dla Polski, nie ma problemu granic. Istnieje tylko problem po­koju, który dotyczy całej Europy. Jest naszym szczerym życzeniem i dążeniem, aby w Bonn zrozumiano to nasze stanowisko.

Jeśli Niemcy Zachodnie pragną pokojowo współżyć z in­nymi krajami Europy, jeśli pragną rzeczywistego pojed­nania z narodami Europy, to muszą stanąć na jedynym re­alnym gruncie, jakim jest obecna polityczna mapa Europy. Jest to również jedyna możliwa droga do rzeczywistej nor-malizacji stosunków między NRF a krajami socjalistycz­nymi. Wymaga ona uznania granic, które ukształtowane zostały w rezultacie II wojny światowej, w tym przede wszystkim granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej, wyrzecze­nia się ptfzez rząd NRF bezprawnych roszczeń do wyłącz­nej reprezentacji narodu niemieckiego, tj. uznania drugiego państwa niemieckiego — NRD oraz podpisania układu o nierozprześtrzenianiu broni nuklearnej.

Pragnęlibyśmy mieć nadzieję, że w społeczeństwie Nie­miec Zachodnich znajdzie się dostateczny zasób rozsądku i realizmu, by wreszcie skierować politykę tego państwa na tory zgodne z interesami bezpieczeństwa i pokoju w Europie, w tym bezpieczeństwa i pokoju dla narodu nie­mieckiego.

(...)

„Zbiór Dokumentów", 1969, nr 5, s. 644 i nast.

7. Wieloletnia Umowa z 15 października 1970 r.

między Rządem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej

a

Rządem Republiki Federalnej Niemiec

o obrocie towarowym oraz współpracy gospodarczej

i naukowo-technicznej

Rząd Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej

i

Rząd Republiki Federalnej Niemiec,

dążąc do dalszego rozwijania i ułatwiania obrotu towaro­wego oraz rozszerzenia i pogłębienia współpracy gospo­darczej . i naukowo-technicznej między obu krajami, uzgodniły, co następuje:

Artykuł l

W dążeniu do pełnego wykorzystania możliwości, jakie stwarza rozwój gospodarczy w obu krajach dla rozszerze­nia współpracy gospodarczej, obie Umawiające się Strony podejmą wszelkie wysiłki w celu stworzenia warunków zapewniających dalszą intensyfikację obrotu towarowego, tak aby corocznie w okresie obowiązywania niniejszej Umowy następował znaczny wzrost obrotu towarowego.

Jednocześnie ' obie Umawiające się Strony będą dążyć do odpowiedniej poprawy struktury towarowej tej wy­miany.

Artykuł 2

Umawiające się Strony, uwzględniając członkostwo obu krajów w Układzie Ogólnym o Cłach i Handlu (GATT), kierować się będą we wzajemnym obrocie towarowym po­stanowieniami tego Układu oraz przyznają sobie najbar.r dziej uprzywilejowane traktowanie zgodnie z artykułem l Układu.

Artykuł 3

(1) Umawiające się Strony dążyć będą do stworzenia korzystnych warunków dla swobodnego dostępu towarów jednej Umawiającej się Strony na rynek drugiej Umawia­jącej się Strony. W związku z tym obrót towarowy będzie dokonywany na bazie przepisów obowiązujących w obu

293

292

krajach, bez ograniczeń, z wyjątkiem towarów, dla któ­rych istnieją jeszcze ograniczenia ilościowe.

(2) Rząd Republiki Federalnej Niemiec będzie kontynuo­wać w okresie obowiązywania Umowy swoją politykę zmierzającą do stałego rozszerzania możliwości importo­wych i możliwie najdalej idącego znoszenia istniejących jeszcze ograniczeń.

Artykuł 4

(1) Obrót towarowy między obu krajami będzie prowa­dzony zgodnie z zasadami ustalonymi w niniejszej Umowie w oparciu o protokoły roczne, które będą stanowić inte­gralną część Umowy.

(2) Obrót towarowy w roku 1970 będzie prowadzony zgodnie z listami podpisanymi w dniu 13 maja 1970 roku do Czwartego Protokołu Dodatkowego do Protokołu o obro­cie handlowym i transporcie morskim z dnia 7 marca 1963 roku.

Protokoły na lata następne ustalać będzie wymieniona w artykule 9 Komisja Mieszana, z uwzględnieniem wyra­żonego w niniejszej Umowie życzenia obu Umawiających się Stron corocznego znacznego zwiększania w okresie obo­wiązywania Umowy zakresu obrotu towarowego oraz jego dalszego ułatwiania.

Artykuł 5

Obie Umawiające się Strony, w ramach swoich możli­wości, popierać będą udzielanie kredytów na warunkach, które korzystnie oddziaływałyby na dalszy rozwój współ­pracy gospodarczej między obu krajami.

Artykuł 6

Umawiające się Strony popierać będą rozszerzanie i po­głębianie współpracy gospodarczej i naukowo-technicznej między przedsiębiorstwami, organizacjami gospodarczymi i instytucjami obu krajów w różnych dziedzinach, a w szczególności w przemyśle, rolnictwie, budownictwie i tran­sporcie oraz w dziedzinie technologii i nauk stosowanych.

Artykuł 7 ,

Współpraca gospodarcza i naukowo-techniczna, o której

mowa w artykule 6, obejmować będzie w szczególności:

a) kooperację w zakresie ustalonym w artykule 8 ustęp 1;

b) wzajemne przekazywanie licencji, dokumentacji tech­nicznych i technologicznych, jak też unowocześnień wpro­wadzonych do nich w wyniku prac badawczych;

c) wymianę doświadczeń w zakresie normalizacji i stan­daryzacji produkcji, organizacji pracy, prac badawczych, wymianę informacji technicznej, wspólne opracowywanie nowych rozwiązań technicznych i technologicznych oraz wymianę stażystów.

Artykuł 8

(1) Umawiające się Strony wyrażają swoje szczególne zainteresowanie rozwojem kooperacji w dziedzinie prze­mysłu i rolnictwa, realizowanej w drodze długotermino­wych porozumień między jednostkami, o których mowa w artykule 6.

Kooperacja ta obejmuje:

a) wzajemne dostawy surowców, półproduktów, części i podzespołów dla ich przerobu, obróbki (łącznie z obro­tem uszlachetniającym) oraz montażu w jednym lub obu krajach i zbytu wytworzonych wyrobów na rynku jednego lub obu krajów, niezależnie od tego, w którym kraju wy­roby te zostały wyprodukowane bądź uszlachetnione, lub na rynkach trzecich;

b) rozbudowę i modernizację istniejących bądź budowę nowych zakładów, unowocześnianie procesów .technicznych lub technologicznych w jednym z: obu krajów w drodze dostaw maszyn i wyposażenia technicznego, bądź licencji, know-how, dokumentacji technicznej i technologicznej przez jednostki gospodarcze drugiego kraju zainteresowa­nego w odbiorze wyrobów wytwarzanych na podstawie dostarczonych urządzeń, licencji i. tym podobnych, o ile zainteresowanie to wynika z zapotrzebowania kooperantów;

c) dostawy surowców, półproduktów, części i podzes­połów lub wyrobów finalnych dla bieżącej produkcji jed­nostek gospodarczych drugiego kraju bądź dla rozszerze­nia względnie uzupełnienia ich programu produkcji lub zbytu.

(2) Umawiające się Strony, w dążeniu do ułatwiania przedsięwzięć w dziedzinie kooperacji, -przyznawać będą przedsiębiorstwom, organizacjom gospodarczym i insty­tucjom obu krajów możliwie najkorzystniejsze traktowanie

0x01 graphic

295

294

krajach, bez ograniczeń, z wyjątkiem towarów, dla któ­rych istnieją jeszcze ograniczenia ilościowe.

(2) Rząd Republiki Federalnej Niemiec będzie kontynuo­wać w okresie obowiązywania Umowy swoją politykę zmierzającą do stałego rozszerzania możliwości importo­wych i możliwie najdalej idącego znoszenia istniejących jeszcze ograniczeń.

Artykuł 4

(1) Obrót towarowy między obu krajami będzie prowa­dzony zgodnie z zasadami ustalonymi w niniejszej Umowie w oparciu o protokoły roczne, które będą stanowić inte­gralną część Umowy.

(2) Obrót towarowy w roku 1970 będzie prowadzony zgodnie z listami podpisanymi w dniu 13 maja 1970 roku do Czwartego Protokołu Dodatkowego do Protokołu o obro­cie handlowym i transporcie morskim z dnia 7 marca 1963 roku.

Protokoły na lata następne ustalać będzie wymieniona w artykule 9 Komisja Mieszana, z uwzględnieniem wyra­żonego w niniejszej Umowie życzenia obu Umawiających §ię Stron corocznego znacznego zwiększania w okresie obo­wiązywania Umowy zakresu obrotu towarowego oraz jego dalszego ułatwiania.

Artykuł 5

Obie Umawiające się Strony, w ramach swoich możli­wości, popierać będą udzielanie kredytów na warunkach, które korzystnie oddziaływałyby na dalszy rozwój współ­pracy gospodarczej między obu krajami.

Artykuł 6

Umawiające się Strony popierać będą rozszerzanie i po­głębianie współpracy gospodarczej i naukowo-technicznej między przedsiębiorstwami, organizacjami gospodarczymi i instytucjami obu krajów w różnych dziedzinach, a w szczególności w przemyśle, rolnictwie, budownictwie i tran­sporcie oraz w dziedzinie technologii i nauk stosowanych.

Artykuł 7 ;

Współpraca gospodarcza i naukowo-techniczna, o której

mowa w artykule 6, obejmować będzie w szczególności:

a) kooperację w zakresie ustalonym w artykule 8 ustęp 1;

b) wzajemne przekazywanie licencji, dokumentacji tech­nicznych i technologicznych, jak też unowocześnień wpro­wadzonych do nich w wyniku prac badawczych;

c) wymianę doświadczeń w zakresie normalizacji i stan­daryzacji produkcji, organizacji pracy, prac badawczych, wymianę informacji technicznej, wspólne opracowywanie nowych rozwiązań technicznych i technologicznych oraz wymianę stażystów.

Artykuł 8

(1) Umawiające się Strony wyrażają swoje szczególne zainteresowanie rozwojem kooperacji w dziedzinie prze­mysłu i rolnictwa, realizowanej w drodze długotermino­wych porozumień między jednostkami, o których mowa w artykule 6.

Kooperacja ta obejmuje:

a) wzajemne dostawy surowców, półproduktów, części i podzespołów dla ich przerobu, obróbki (łącznie z obro­tem uszlachetniającym) oraz montażu w jednym lub obu krajach i zbytu wytworzonych wyrobów na rynku jednego lub obu krajów, niezależnie od tego, w którym kraju wy­roby te zostały wyprodukowane bądź uszlachetnione, lub na rynkach trzecich;

b) rozbudowę i modernizację istniejących bądź budowę nowych zakładów, unowocześnianie procesów .technicznych lub technologicznych w jednym z obu krajów w drodze dostaw maszyn i wyposażenia technicznego, bądź licencji, know-how, dokumentacji technicznej i technologicznej przez jednostki gospodarcze drugiego kraju zainteresowa­nego w odbiorze wyrobów wytwarzanych na podstawie dostarczonych urządzeń, licencji i tym podobnych, o ile zainteresowanie to wynika z zapotrzebowania kooperantów;

c) dostawy surowców, półproduktów, części i podzes­połów lub wyrobów finalnych dla bieżącej produkcji jed­nostek gospodarczych drugiego kraju bądź dla rozszerze­nia względnie uzupełnienia ich programu produkcji lub zbytu.

(2) Umawiające się Strony, w dążeniu do ułatwiania przedsięwzięć w dziedzinie kooperacji, -przyznawać będą przedsiębiorstwom, organizacjom gospodarczym i insty­tucjom obu krajów możliwie najkorzystniejsze traktowanie

295

294

w realizacji tych przedsięwzięć w zakresie procedury im­portowej i eksportowej oraz traktowania celnego.

(3) W przypadku, gdyby dostawy towarowe wynikające z leżących w obopólnym interesie przedsięwzięć koopera­cyjnych dotyczyły towarów podlegających jeszcze ograni­czeniom ilościowym, Umawiające się Strony zwolnią każ­dorazowo te dostawy towarowe z ograniczeń ilościowych.

Artykuł 9

(1) Dla osiągnięcia celów określonych w niniejszej Umo­wie, Umawiające się Strony powołują stałą Komisję Mie­szaną składającą się z przedstawicieli obu Rządów. W pra­cach Komisji Mieszanej mogą brać udział przedstawiciele kół gospodarczych.

(2) Zadaniem Komisji Mieszanej jest rozpatrywanie wszelkich problemów związanych z realizacją niniejszej Umowy oraz badanie wszelkich możliwości rozszerzania i ułatwiania obrotu towarowego oraz współpracy gospo­darczej i naukowo-technicznej; przedkłada ona obu Rządom wnioski i zalecenia w tym zakresie.

W szczególności do zadań Komisji Mieszanej należy:

a) coroczna analiza rozwoju obrotu towarowego i uzgad­
nianie protokołów o obrocie towarowym na każdy kolejny
rok obowiązywania Umowy; ,

b) badanie rozwoju kooperacji i współdziałania na ryn­kach trzecich oraz opracowywanie zaleceń dla przedsię­wzięć i porozumień w tym zakresie.

(3) Komisja Mieszana może powoływać podkomisje ora£ złożone z przedstawicieli poszczególnych dziedzin gospo­darki grupy robocze, w szczególności dla rozpatrywania konkretnych przedsięwzięć kooperacyjnych.

(4) Tryb pracy Komisji Mieszanej i jej organów określo­ne są w statucie, stanowiącym załącznik do niniejszej Umowy.

(5) Komisja Mieszana może dokonywać zmian w sta­tucie.

Artykuł 10

Listy załączone do niniejszej Umowy stanowią część in­tegralną tej Umowy.

Artykuł 11

Uwzględniając swoje zobowiązania międzynarodowe, Umawiające się Strony zastrzegają sobie prawo przepro­wadzania konsultacji, z tym że konsultacje te nie mogą podważać podstawowych założeń Umowy.

Artykuł 12

Obrót płatniczy między obu krajami realizowany jest w D-markach lub w innej swobodnie wymienialnej walu­cie, zgodnie z obowiązującymi w obu krajach przepisami.

Artykuł 13

(1) Z dniem wejścia w życie niniejszej Umowy tracą moc Protokół o obrocie płatniczym z dnia 16 listopada 1956 roku oraz Protokół o wynikach rokowań miedzy De-legacją Rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej a Dele-gacją Rządu Republiki Federalnej Niemiec w sprawie obrotu handlowego i transportu morskiego .z dnia 7 marca 1963 roku wraz z wszystkimi Protokołami dodatkowymi oraz załącznikami (listami), z wyjątkiem :

a) załącznika C do tego Protokołu, to jest Protokołu o transporcie morskim,

b) listów w sprawie utworzenia Przedstawicielstw Hand­lowych, które pozostają w mocy.

(2) Listy, o których mowa w artykule 4 ustęp 2 zdanie l niniejszej Umowy, obowiązywać będą do dnia 31 grud­nia 1970 roku i po tym terminie utracą moc. Obrót towa­rowy przewidziany w tych listach realizowany będzie zgod­nie z zasadami ustalonymi w niniejszej Umowie.

Artykuł 14

(1) Umolwa niniejsza wchodzi w życie w dniu podpisania ,z mocą od dnia l stycznia 1970 roku i obowiązywać będzie do dnia 31 grudnia 1974 roku.

(2) Wygaśnięcie niniejszej Umowy nie wpłynie na waż­ność i realizację porozumień i kontraktów zawartych w związku z niniejszą Umową między zainteresowanymi przedsiębiorstwami, organizacjami gospodarczymi i insty­tucjami obu krajów.

Umowę niniejszą sporządzono w Warszawie dnia 15.X.1970 ro­ku w dwóch egzemplarzach, każdy w języku polskim i nie­mieckim, przy czym obydwa teksty posiadają jednakową moc.

296

297

8. Informacja rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej

Warszawa, 18 listopada 1970 r.

1. W 1955 r. rząd polski zalecił Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi zawarcie porozumienia z Czerwonym Krzyżem NRF w sprawie łączenia rodzin, na którego podstawie do 1959 r. wyjechało z Polski ok. ćwierć miliona ludzi. W la­tach od 1960 do 1969 w ramach normalnej procedury wy­jechało dodatkowo z Polski ok. 150 tyś. ludzi. W akcji łączenia rodzin rząd polski kierował się przede wszystkim względami humanitarnymi. Rząd polski nie zgadzał się jednak i nie zgadza się nadal z tym, aby jego pozytywne stanowisko w kwestii łączenia rodzin było wykorzystywane przez osoby narodowości polskiej do emigracji w celach zarobkowych.

2. W Polsce do dnia dzisiejszego z różnych przyczyn (np. silne powiązanie z miejscem urodzenia) pozostała pew­na liczba osób należących bezspornie do narodu niemiec­kiego i pewna liczba osób z rodzin mieszanych, wśród których w ciągu ubiegłych lat dominowało uczucie tej przynależności. Rząd polski stoi nadal na stanowisku, że osoby, które na podstawie swej niezaprzeczonej przyna­leżności do narodu niemieckiego pragną wyjechać do jednego z dwóch państw niemieckich, mogą uczynić to w warunkach poszanowania obowiązujących w Polsce ustaw i przepisów prawnych.

Ponadto będzie brana pod uwagę sytuacja rodzin mie­szanych i rodzin rozdzielonych, a także takie przypadki obywateli polskich, którzy na skutek zmienionych stosun­ków rodzinnych bądź też na skutek zmiany podjętej "wcześniej decyzji wyrażą życzenie połączenia się z bliskimi krewnymi żyjącymi w NRF lub NRD.

3. Kompetentne placówki polskie nie dysponują nawet w przybliżeniu takimi liczbami wniosków o wyjazd do NRF, jakie podaje się w NRF. Według dotychczasowych badań władz polskich kryteria uprawniające do ewentual­nego wyjazdu z Polski do NRF czy NRD dotyczą kilku­dziesięciu tysięcy osób. Dlatego rząd polski wyda odpo­wiednie zarządzenia w celu starannego zbadania, czy zło­żone wnioski są umotywowane, i w celu zbadania ich w możliwie krótkim czasie.

Rząd polski upoważni Polski Czerwony Krzyż do przy­jęcia od Czerwonego Krzyża NRF list osób, których wnioski znajdują się w posiadaniu Niemieckiego Czerwo­nego Krzyża, w celu porównania tych list z odpowiednimi listami znajdującymi się w posiadaniu kompetentnych władz polskich i dokładnego ich zbadania.

4. Współpraca Polskiego Czerwonego Krzyża z Czerwo­nym Krzyżem NRF zostanie ułatwiona we wszystkich aspektach.'Polski Czerwony Krzyż zostanie upoważniony do przyjęcia wyjaśnień Niemieckiego Czerwonego Krzyża w sprawie list i poinformowania Niemieckiego Czerwonego Krzyża o rezultatach analizy przekazanych wniosków przez władze polskie. Poza tym Polski Czerwony Krzyż zostanie upoważniony do rozważenia wspólnie z Czerwonym Krzy­żem NRF wszystkich problemów praktycznych, które mogłyby wyniknąć z tej akcji.

5. Jeśli chodzi o ruch osobowy w połączeniu z wizytami członków rodzin, to kompetentne władze polskie po wejściu w życie układu o podstawach normalizacji stosunków bę­dą stosowały te same zasady, jakie stosowane są wobec innych państw Europy Zachodniej.

Republika Federalna Nie-

Polska Rzeczpospolita Ludowa mieć..., cyt. wyd., s. 315.

9. Układ między Polską Rzecząpospolitą Ludową

a Republiką Federalną Niemiec o podstawach normalizacji ich wzajemnych stosunków

Warszawa, 7 grudnia 1970 r.

Polska Rzeczpospolita Ludowa i Republika Federalna Niemiec,

zważywszy, że ponad 25 lat minęło od zakończenia dru­giej wojny światowej, której pierwszą ofiarą padła Pol­ska i która przyniosła ciężkie cierpienia narodom Europy,

pomne tego, że w tym okresie w obu krajach wyrosło nowe pokolenie, któremu należy zapewnić pokojową przy­szłość,

pragnąc stworzyć trwałe podstawy dla pokojowego współżycia oraz rozwoju normalnych i dobrych stosunków między nimi,

298

299

12. Orzeczenie Federalnego Trybunału

Konstytucyjnego

w sprawie Układu o podstawach stosunków

między Republiką Federalną Niemiec

a Niemiecką Republiką Demokratyczną

Karlsruhe, 31 lipca 1973 r.

(fragmenty)

(...)

Ustawa Zasadnicza — a nie tylko teza nauki prawa mię­dzynarodowego i nauki prawa państwowego — zakłada, że Rzesza Niemiecka przetrwała klęską 1945 r. i nie upadła ani z chwilą kapitulacji, ani wskutek sprawowania w Niem­czech obcej władzy państwowej przez sojusznicze mocar­stwa okupacyjne, ani później. Wynika to z preambuły, z art. 16, art. 23, art. 116 i art.,146 UZ. Odpowiada to rów­nież stałemu orzecznictwu Federalnego Trybunału Konsty­tucyjnego, którego trzyma się Senat. Rzesza Niemiecka istnieje nadal (...); nadal posiada zdolność prawną, jednak­że jako całe państwo sama nie jest zdolna do działań z po­wodu braku organizacji, zwłaszcza zaś braku zinstytucjo­nalizowanych organów. W Ustawie Zasadniczej jest rów­nież „zakorzenione" pojęcie ogólnoniemieckiego narodu i ogólnoniemieckiej władzy państwowej (...).

Wraz z utworzeniem Republiki Federalnej Niemiec nie powstało nowe państwo zachodnioniemieckie, lecz zorga­nizowano na nowo część Niemiec. (...) Republika Federalna nie jest więc „sukcesorem prawnym" Rzeszy Niemieckiej, lecz jako państwo jest identyczna z państwem „Rzesza Nie­miecka". Jednakże z uwagi na swój zasięg terytorialny — „częściowo identyczna", tak że pod tym względem iden­tyczność nie oznacza roszczenia do wyłączności. (...) Nie­miecka Republika Demokratyczna należy do Niemiec i w stosunkach z Republiką Federalną Niemiec nie może być traktowana jako zagranica (...).

Federalny Trybunał Konstytucyjny orzekł już uprzednio w sprawie wymogu ponownego zjednoczenia i prawa do samostanowienia, które zawarte są w Ustawie Zasadniczej, i Senat trzyma się tego orzeczenia: preambuła Ustawy Za­sadniczej ma nie tylko znaczenie polityczne, lecz także treść prawną. Ponowne zjednoczenie jest wymogiem kon-stytucyjnoprawnym. (...)

Wymaga to jeszcze bliższego sprecyzowania w następu­jącym kierunku: z wymogu ponownego zjednoczenia wy­nika przede wszystkim, że żaden organ konstytucyjny Re­publiki Federalnej Niemiec nie może wyrzec się celu poli­tycznego, jakim jest przywrócenie do dawnego stanu jed­ności państwowej; wszystkie organa konstytucyjne są obo­wiązane do działania w dziedzinie politycznej na rzecz o-siągnięcia tego celu — zawarty jest w tym postulat, by podtrzymać wewnątrz kraju roszczenie do ponownego zjed­noczenia i zdecydowanie reprezentować je na zewnątrz oraz zaniechać wszystkiego, co udaremniłoby ponowne zjedno­czenie. (...) Granicę, którą jednak Federalny Trybunał Kon­stytucyjny musi wyraźnie nakreślić, ustalać i w określo­nych warunkach forsować, w praworządnym i konstytu­cyjnym państwie, jakim jest Republika Federalna Niemiec, jest fakt, że konstytucja zabrania Republice Federalnej Niemiec wyrzeczenia się jakiegokolwiek tytułu prawnego (pozycji prawnej), wypływającego z Ustawy Zasadniczej, przy pomocy którego może ona działać w kierunku urze­czywistnienia ponownego zjednoczenia i samostanowienia lub stwarzania tytułu prawnego niezgodnego z Ustawą Za­sadniczą lub też brania udziału w uzasadnianiu takiego tytułu prawnego, który potem można by zastosować prze­ciwko niej w jej dążeniu do tego celu. (...)

„Zbiór Dokumentów", 1973, nr 9, s. 1245 i nast.

13. Orzeczenie Federalnego Trybunału

Konstytucyjnego

w sprawie układów

między Republiką Federalną Niemiec

a Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich

i Polską Rzeczypospolitą Ludową

o podstawach normalizacji ich wzajemnych stosunków

Karlsruhe, 7 lipca 1975 r.

(fragmenty)

(...)

Ostatnia wojna światowa i okupacja Rzeszy Niemieckiej przez zwycięskie mocarstwa spowodowała głębokie zmia­ny polityczne na terenach na wschód od linii Odra—Nysa, które w poważny sposób zaciążyły w szczególności na sto-

309

308

0x01 graphic

sunku Republiki Federalnej Niemiec do Związku Radziec­kiego i Polski. Na drodze do odprężenia i normalizacji stosunków między tymi państwami stanęły, obok innych następstw wojny: nierozwiązana kwestia jedności Niemiec, losu terenów wschodnich i stosunku Republiki Federalnej do NRD.

Układy powinny bowiem kształtować ogólne stosunki polityczne między Republiką Federalną Niemiec a Związ­kiem Radzieckim i Polską na nowych podstawach. (.".) Po­winny one zapoczątkować pewien proces i stanowić pierw­szy krok na drodze do rozwoju i umocnienia stosunków politycznych, po czym będą następować dalsze kroki, któ­rych ustalenie zostało zastrzeżone, ponieważ w pierwszej kolejności tylko dla nich powinien zostać stworzony „kli­mat polityczny". Już zwięzłość tekstów wskazuje na ogra­niczony charakter układów, co także potwierdza ich treść. Wynika więc z tego, że zgodna wola stron układu, uza­sadniająca konkretne prawne działania i obowiązki, tylko wtedy może być przyjęta, jeżeli i jak dalece wynika to niedwuznacznie z tekstu układów. Jeżeli dotyczy to obo­wiązków samego partnera układów, to musi także odno>-sić się wtedy w szczególności do określonego działania i za­chowania się poszczególnego obywatela; jest na ogół wy­jątkiem, aby w układach prawnomiędzynarodowych były zawarte obowiązki prawne osób prywatnych, co oznacza, że bez wyraźnej podstawy w tekście obowiązków takich nie, można domniemywać. W układach wschodnich nie ma mowy o obowiązkach jednostki co do określonego działa­nia lub zachowania się.

(...)

W układach zawartych z ZSRR i Polską nie wspomina się o problemie niemieckiej własności prywatnej. Niemiec­ki partner układów nie złożył deklaracji intencji dotyczą­cej podjętych przez Związek Radziecki i Polskę pozbawień własności, w szczególności nie zaaprobował i nie uznał tych zarządzeń.

(...)

Republika Federalna Niemiec nie zrezygnowała z docho­dzenia o naprawy szkód lub z roszcząń odszkodowawczych. Ani same układy, ani wypowiedzi partnerów układów nie

dostarczają bowiem żadnych podstaw do przyjęcia takiego zrzeczenia.

(...)

Już sam tekst układów przemawia przeciwko temu, że mogłyby one prowadzić do zmiany przynależności państwo­wej Niemców żyjących na wschód od Odry i Nysy; zarów­no bowiem układ z ZSRR, jak i z Polską nie zawierają żadnych postanowień, które dotyczyłyby problemów przy­należności państwowej. Także na podstawie zawartych w układach uregulowań prawnych nie można na ten temat niczego domniemywać.

(...)

Zgodnie z poglądem rządu federalnego przy regulowaniu problemów granicznych chodziło o konkretyzację wyrze­czenia się użycia siły. Partnerzy układów zobowiązali się przez to do zaniechania kroków, które miałyby na celu użycie siły przy dążeniu do zmiany granic okreś­lonych w układach. W ten sposób rząd federalny wskazuje na szczególny charakter polityczny układów, który wyklu­cza uznanie skutków prawnych z {Sunktu widzenia jed­nostki, poza określonymi w układach obowiązkami państw biorących w nich udział.

'Przy zawieraniu układów wschodnich rząd federalny wy­chodził z założenia — w sposób widoczny dla partnerów układów — że nie jest on upoważniony do decydowania o tak poważnej kwestii, jaką byłaby utrata niemieckiego obywatelstwa, co byłoby sprzeczne z prawnym statusem Niemiec, w znaczeniu regulacji pokojowo-traktatowej. Po­wołał się przy tym na wspólną odpowiedzialność, którą ponoszą cztery mocarstwa za Niemcy jako całość.

Republika Federalna Niemiec zatem prawnie nie przesz­kadza, lecz nawet zgodnie z niemieckim prawem konsty­tucyjnym (...) zobowiązana jest traktować osoby o niemiec­kiej przynależności państwowej* pochodzące z terenów wschodnich nadal jako ją posiadające. Jest bowiem zagwa­rantowane, że przysługuje im pełna ochrona prawna i za-

310

311

ł •V

pewnienie praw zasadniczych na obszarze obowiązywania Ustawy Zasadniczej. (...)

Prawno-polityczne aspekty zachodnioniemieckiego rewizjoniz-mu. Dokumenty, Warszawa 1980, część II, s. 165 i nast.

14. Akt Końcowy Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie

Helsinki, l sierpnia 1975 r. (fragmenty)

1.

a) Deklaracja zasad rządzących wzajemnymi stosunkami między Państwami uczestniczącymi

Państwa uczestniczące,

potwierdzając swe oddanie sprawie pokoju, bezpieczeń­stwa i sprawiedliwości oraz sprawie nieustannego rozwoju przyjaznych stosunków i współpracy;

uznając, że to oddanie, które odzwierciedla interesy i pragnienia naTodów, nakłada obecnie i w przyszłości na każde Państwo uczestniczące odpowiedzialność, którą doś­wiadczenia przeszłości zwiększają;

potwierdzając, jako członkowie Organizacji Narodów Zjednoczonych, pełne i aktywne poparcie dla Organizacji Narodów Zjednoczonych i dla zwiększenia jej roli i,sku­teczności w umacnianiu międzynarodowego pokoju i spra­wiedliwości oraz w ułatwianiu rozwiązywania problemów międzynarodowych, jak również w rozwijaniu przyjaznych stosunków i współpracy między państwami;

wyrażając wspólne przywiązanie do przedstawionych ni­żej zasad, które są zgodne z Kartą Narodów Zjednoczo­nych, jak również wspólną wolę postępowania w stosowa­niu tych zasad zgodnie z celami i zasadami Karty Naro­dów Zjednoczonych;

oświadczają, że są zdecydowane przestrzegać i stosować w praktyce, każde z nich w stosunkach ze wszystkimi in­nymi Państwami uczestniczącymi, niezależnie od ich sy­stemów politycznych, gospodarczych lub społecznych, jak

również od ich wielkości, położenia geograficznego lub po­ziomu rozwoju gospodarczego, następujące zasady, wszyst­kie o podstawowym znaczeniu, rządzące ich wzajemnymi stosunkami.

I. Suwerenna równość, poszanowanie praw wynikających z- suwerenności

Państwa uczestniczące będą szanować suwerenną rów­ność i indywidualność każdego z nich, jak również wszyst­kie prawa składające się na suwerenność i objęte nią, włą­czając w szczególności prawo każdego paijstwa do równości wobec prawa, integralności terytorialnej oraz wolności i niepodległości politycznej. Będą one również szanować pra­wo każdego z nich do swobodnego określania i rozwijania swego systemu politycznego, społecznego, gospodarczego i kulturalnego, jak również jego prawo do wydawania ustaw i rozporządzeń.

W ramach prawa międzynarodowego wszystkie Państwa uczestniczące mają równe prawa i obowiązki. Będą one szanować prawo każdego z nich do określania i kształto­wania według swego uznania jego stosunków z innymi państwami zgodnie z prawem międzynarodowym i w du-' chu niniejszej Deklaracji. Uważają one, że ich granice mo­gą być modyfikowane zgodnie z prawem międzynarodo­wym, środkami pokojowymi oraz w drodze porozumienia. Mają one również prawo do tego, by należeć lub nie nale­żeć do organizacji międzynarodowych, być albo nie być stroną dwustronnych lub wielostronnych umów międzyna­rodowych, włączając w to prawo -do tego, by być lub nie być stroną w międzynarodowych umowach sojuszniczych; mają one również prawo do neutralności.

II. Powstrzymywanie się od groźby użycia siły lub jej użycia

Państwa uczestniczące będą powstrzymywać się w swych wzajemnych stosunkach, jak również w swych stosunkach międzynarodowych w ogóle, od groźby użycia siły lub jej użycia przeciwko integralności terytorialnej lub niepodleg­łości politycznej któregokolwiek państwa, lub w jakikol­wiek inny sposób niezgodny z celami Organizacji Narodów Zjednoczonych i z niniejszą Deklaracją. Żadne względy nie mogą posłużyć jako usprawiedliwienie uciekania się do

312

313

groźby użycia siły lub jej użycia wbrew niniejszej zasadzie.

Zgodnie z tym Państwa uczestniczące będą powstrzymy­wać się od wszelkich działań stanowiących groźbę użycia siły albo bezpośrednie lub pośrednie użycie siły przeciwko innemu Państwu uczestniczącemu. Powstrzymają się one także od wszelkich demonstracji siły w celu skłonienia in4 nego Państwa uczestniczącego do rezygnacji z pełnego wy­konywania jego praw suwerennych. Powstrzymają się one ponadto w swych wzajemnych stosunkach od jakichkolwiek środków odwetowych przy użyciu siły.

Taka groźba użycia siły lub jej użycie nie będą stoso­wane jako środek załatwienia- sporów lub rozwiązywania problemów, które mogą doprowadzić do sporów między nimi.

III. Nienaruszalność granic

Państwa uczestniczące uważają wzajemnie za nienaru­szalne wszystkie granice każdego z nich, jak również gra­nice wszystkich państw w Europie, i dlatego będą powstrzy­mywać się — teraz i w przyszłości — od zamachów na te granice.

Zgodnie z tym będą się również powstrzymywać od wszelkich żądań lub działań zmierzających do zawładnięcia i uzurpacji części lub całości terytorium któregokolwiek z Państw uczestniczących.

IV. Integralność terytorialna państw '

Państwa uczestniczące będą szanować integralność tery­torialną każdego z Państw uczestniczących.

Zgodnie z tym będą, się powstrzymywać od wszelkich działań, niezgodnych z celami i zasadami Karty Narodów Zjednoczonych, przeciwko integralności terytorialnej, nie­podległości politycznej lub jedności któregokolwiek z Pań­stw uczestniczących, a w szczególności od wszelkich takich działań stanowiących groźbę użycia siły lub jej użycie.

Państwa uczestniczące będą także powstrzymywać się od czynienia terytorium któregokolwiek z nich przedmiotem okupacji wojskowej lub innych bezpośrednich lub pośred­nich środków przymusu, podejmowanych wbrew prawu międzynarodowemu, albo przedmiotem nabycia przy uży­ciu takich środków lub pod groźbą ich użycia. Żadna taka okupacja lub nabycie nie będą uznane za legalne.

V. Pokojowe załatwianie sporów

Państwa uczestniczące będą załatwiać spory wynikłe mię­dzy nimi środkami pokojowymi w taki sposób, by mię­dzynarodowy pokój oraz sprawiedliwość nie zostały zagro­żone.

Będą one dążyć, w dobrej wierze i w duchu współpracy, do osiągnięcia szybkiego i słusznego rozwiązania na pod­stawie prawa międzynarodowego.

W tym celu będą one posługiwać się takimi środkami, jak: rokowania, badania, pośrednictwo, postępowanie po­jednawcze, arbitraż, postępowanie sądowe lub innymi środkami pokojowymi według ich własnego wyboru, włą­czając w to wszelką procedurę załatwiania sporów, uzgod­nioną przed powstaniem sporu, w którym są one stronami.

W razie niepowodzenia w osiągnięciu załatwienia sporu przy pomocy któregokolwiek z wymienionych wyżej poko­jowych środków, strony sporu będą w dalszym ciągu po­szukiwać wzajemnie uzgodnionego sposobu pokojowego za­łatwienia sporu.

Państwa uczestniczące — strony sporu, jak również inne Państwa uczestniczące, powstrzymają się od wszelkich dzia­łań, które mogłyby pogorszyć sytuację w takim stopniu, że zagrażałoby to utrzymaniu międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa i przez to utrudniało pokojowe załatwie­nie sporu.

VI. Nieinterwencja w sprawy wewnętrzne

Państwa uczestniczące będą powstrzymywać się od ja­kiejkolwiek ingerencji, bezpośredniej lub pośredniej, indy­widualnej lub zbiorowej, w wewnętrzne lub zewnętrzne sprawy należące do zakresu wewnętrznej jurysdykcji in­nego Państwa uczestniczącego, niezależnie od ich stosun­ków wzajemnych.

Zgodnie z tym będą one powstrzymywać się od jakiej­kolwiek formy ingerencji zbrojnej lub groźby takiej inge­rencji przeciwko innemu Państwu uczestniczącemu.

Będą się one powstrzymywać również, w każdych oko­licznościach, od wywierania jakiegokolwiek 'militarnego lub politycznego, gospodarczego lub innego nacisku zmierza­jącego do podporządkowania swym własnym interesom wykonywania przez inne Państwo uczestniczące praw wy-

315

314

'

nikających z jego suwerenności i w ten sposób zapewnie­nia sobie korzyści jakiegokolwiek rodzaju.

Zgodnie z tym powstrzymają się one, między innymi, od udzielania bezpośredniej lub pośredniej pomocy dzia­łalności terrorystycznej lub wywrotowej albo innej dzia­łalności zmierzającej do obalenia siłą ustroju innego Pań­stwa uczestniczącego.

VII. Poszanowanie praw człowieka i podstawowych wol­ności, włączając w to wolność myśli, sumienia, religii lub przekonań

Państwa uczestniczące będą szanować prawa człowieka i podstawowe wolności, włączając w to wolność myśli, su­mienia, religii lub przekonań każdego bez względu na róż­nicę rasy, płci, języka lub religii.

Będą one popierać i zachęcać do efektywnego korzysta­nia z obywatelskich, politycznych, ekonomicznych, społecz­nych, kulturalnych i innych praw i wolności, które wyni­kają wszystkie z przyrodzonej godności ludzkiej osoby i mają .podstawowe znaczenie dla jej swobodnego i pełne­go rozwoju.

W tych ramach Państwa uczestniczące będą uznawać i szanować wolność jednostki w zakresie wyznawania i pra­ktykowania, indywidualnie lub wespół z innymi, religii lub przekonań zgodnie z nakazami jej własnego sumienia.

Państwa uczestniczące, na których terytorium znajdują się mniejszości narodowe, będą szanować prawo osób, na­leżących do takich mniejszości, do równości wobec prawa, dadzą im pełną możliwość rzeczywistego korzystania z praw człowieka i podstawowych wolności i w ten sposób będą chronić ich uzasadnione interesy w tej dziedzinie.

Państwa uczestniczące uznają powszechne znaczenie praw człowieka i podstawowych wolności, których poszanowanie jest istotnym czynnikiem pokoju, sprawiedliwości i dobro­bytu, niezbędnego do zapewnienia rozwoju przyjaznych stosunków i współpracy między nimi, jak również miedzy wszystkimi państwami.

Będą one niezmiennie w swych wzajemnych stosunkach szanować te prawa i wolności i będą podejmować wysiłki, wspólnie i indywidualnie, włączając w to współpracę z Or­ganizacją Narodów Zjednoczonych, w celu popierania ich powszechnego i efektywnego poszanowania.

Potwierdzają one prawo jednostki do zaznajomienia się z jej prawami i obowiązkami w tej dziedzinie i postępo­wania zgodnie z nimi.

W dziedzinie praw człowieka i podstawowych wolności Państwa uczestniczące będą postępować zgodnie z celami i zasadami Karty Narodów Zjednoczonych i z Powszechną Deklaracją Praw Człowieka. Będą one również wypełniać obowiązki określone w deklaracjach i porozumieniach mię­dzynarodowych w tej dziedzinie, włączając w to między innymi Międzynarodowe Pakty Praw Człowieka, jeśli są one nimi związane.

VIII. Równouprawnienie i prawo narodów do samostanowienia

Państwa uczestniczące będą szanować równe prawa na­rodów i ich prawo do samostanowienia, działając zawsze zgodnie z celami i zasadami Karty Narodów Zjednoczonych L odpowiednimi normami prawa międzynarodowego, włą­czając w to normy odnoszące się do integralności teryto­rialnej państw.

Na mocy zasady równouprawnienia i samostanowienia narodów wszystkie narody mają zawsze prawo, w warun­kach pełnej wolności, określać, kiedy i jak sobie życzą, swój wewnętrzny i zewnętrzny status polityczny, bez inge­rencji z zewnątrz, i dążyć, według swego uznania, do roz­woju politycznego, gospodarczego, społecznego i kultural­nego.

Państwa uczestniczące potwierdzają powszechne znacze­nie poszanowania i efektywnego korzystania z równo­uprawnienia i samostanowienia narodów dla rozwoju przy­jaznych stosunków między nimi, jak i między wszystkimi państwami; przypominają one także znaczenie wyelimino­wania wszelkich form naruszania tej zasady.

IX. Współpraca między państwami

Państwa uczestniczące będą rozwijać współpracę między sobą i ze wszystkimi państwami we wszystkich dziedzinach zgodnie z celami i zasadami Karty Narodów Zjednoczo­nych. Rozwijając tę współpracę Państwa uczestniczące po­łożą szczególny nacisk na dziedziny ustalone w ramach Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, przy czym każde z nich wnosić będzie swój wkład na warun­kach pełnej równości.

316

317

Będą one, rozwijając współpracę jak równf z równymi, dokładap starań w celu popierania sprawy wzajemnego zrozumienia i zaufania, przyjaznych i dobrosąsiedzkich stosunków miedzy nimi, międzynarodowego pokoju, bezpie­czeństwa i sprawiedliwości. Będą one również, rozwijając •wzajemną współpracę, dokładać starań w celu podnoszenia dobrobytu narodów i przyczyniania się do zaspokojenia ich aspiracji, między innymi dzięki korzyściom wynikającym z lepszego wzajemnego poznania się oraz dzięki postępom i osiągnięciom w dziedzinach gospodarczej, naukowo-tech-nicznej, społecznej, kulturalnej i humanitarnej. Podejmą one kroki sprzyjające powstaniu warunków ułatwiających udostępnienie wszystkim tych korzyści; będą one uwzględ­niać interes wszystkich w zmniejszeniu różnic w poziomie gospodarczego rozwoju, a w szczególności interes krajów rozwijających się na całym świecie.

Potwierdzają one, że rządy, instytucje, organizacje i jed­nostki mają do odegrania odpowiednią i pozytywną rolę w przyczynianiu się do osiągnięcia tych celów ich współ­pracy.

Będą one dążyć, rozszerzając współpracę zgodnie z tym, co zostało określone wyżej, do rozwinięcia ściślejszych sto­sunków wzajemnych na udoskonalonej i trwalszej podsta­wie, dla dobra narodów.

X. Wykonywanie w dobrej wierze zobowiązań wynikających z prawa międzynarodowego

Państwa uczestniczące będą wykonywać w dobrej wie­rze zobowiązania ciążące na nich na mocy prawa między­narodowego, zarówno zobowiązania wynikające z powszech­nie uznanych norm i zasad prawa międzynarodowego, jak i zobowiązania wynikające z umów lub innych porozumień, zgodnie z prawem międzynarodowym, których są one stro­nami

Przy wykonywaniu swych suwerennych praw, włączając w to prawo do wydawania ustaw i przepisów, będą one postępowały zgodnie z zobowiązaniami prawnymi, wynika­jącymi z prawa międzynarodowego; będą one ponadto na­leżycie uwzględniać i wykonywać postanowienia Aktu Koń­cowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Eu­ropie.

Państwa uczestniczące potwierdzają, że w razie sprzecz-

ności miedzy zobowiązaniami członków Organizacji Naro­dów Zjednoczonych, wynikającymi z Karty Narodów Zjed­noczonych, a ich zobowiązaniami, wynikającymi z jakiej­kolwiek umowy lub imaego porozumienia międzynarodo­wego, pierwszeństwo będ,ą miały ich zobowiązania wynika­jące z Karty, zgodnie a artykułem 103 Karty Narodów Zjednoczonych,

Wszystkie wymienione wyżej j zasady mają podstawowe znaczenie i wobec tego będą one stosowane jednakowo i bez zastrzeżeń, a każda z nich będzie interpretowana z uwzględnieniem pozostałych.

Państwa uczestniczące wyrażają zdecydowaną wolę peł­nego poszanowania i stosowania tych zasad, tak jak zo­stały one przedstawione \w niniejszej Deklaracji, we wszyst­kich aspektach, w odniesieniu do ich wzajemnych stosun­ków i współpracy, a to w celu zapewnienia każdemu Pań­stwu uczestniczącemu kon-zyści wynikających z poszanowa­nia i stosowania tych zaś; ad przez wszystkich.

Państwa uczestniczące, uwzględniając należycie powyż­sze zasady, a w szczególni ości pierwsze zdanie zasady dzie­siątej: „Wykonywanie w dobrej wierze zobowiązań wyni­kających z prawa międzynarodowego", stwierdzają, że ni­niejsza Deklaracja nie marusza w niczym ani ich praw i obowiązków, ani też odmośnych umów oraz innych ukła­dów i porozumień.

Państwa uczestniczące wyrażają przekonanie, że posza­nowanie tych zasad będziie sprzyjać rozwojowi normalnych i przyjaznych stosunków oraz postępowi w rozwoju współ­pracy miedzy nimi we wszystkich dziedzinach. Wyrażają one również przekonanie,, że poszanowanie tych zasad bę­dzie sprzyjać\rozwojowi p»olitycznych kontaktów między ni­mi, co z kolei przyczyni się do lepszego wzajemnego zro­zumienia ich stanowisk i poglądów.

Państwa uczestniczące wyrażają zamiar utrzymywania stosunków ze wszystkimi innymi państwami w duchu za­sad zawartych w niniejszej Deklaracji.

(...)

Wielka Karta Pokoju..., cyt. wyd., s. 12 i nast.

319

318

Będą one, rozwijając współpracę jak równf z równymi, dokładap starań w celu popierania sprawy wzajemnego zrozumienia i zaufania, przyjaznych i dobrosąsiedzkich stosunków między nimi, międzynarodowego pokoju, bezpie­czeństwa i sprawiedliwości. Będą one również, rozwijając wzajemną współpracę, dokładać starań w celu podnoszenia dobrobytu narodów i przyczyniania się do zaspokojenia ich aspiracji, miedzy innymi dzięki korzyściom wynikającym z lepszego wzajemnego poznania się oraz dzięki postępom i osiągnięciom w dziedzinach gospodarczej, naukowo-tech-nicznej, społecznej, kulturalnej i humanitarnej. Podejmą one kroki sprzyjające powstaniu warunków ułatwiających udostępnienie wszystkim 'tych korzyści; będą one uwzględ­niać interes wszystkich w zmniejszeniu różnic w poziomie gospodarczego rozwoju, a w szczególności interes krajów rozwijających się na całym świecie.

Potwierdzają one, że rządy, instytucje, organizacje i jed­nostki mają do odegrania odpowiednią i pozytywną rolę w przyczynianiu się do osiągnięcia tych celów ich współ­pracy.

Będą one dążyć, rozszerzając współpracę zgodnie z tym, co zostało określone wyżej, do rozwinięcia ściślejszych sto­sunków wzajemnych na udoskonalonej i trwalszej podsta­wie, dla dobra narodów.

X. Wykonywanie w dobrej wierze zobowiązań wynikających z prawa międzynarodowego

Państwa uczestniczące będą wykonywać w dobrej wie­rze zobowiązania ciążące na nich na mocy prawa między­narodowego, zarówno zobowiązania wynikające z powszech­nie uznanych norm i zasad prawa międzynarodowego, jak i zobowiązania wynikające z umów lub innych porozumień, zgodnie z prawem międzynarodowym, których są one stro­nami

Przy wykonywaniu swych suwerennych praw, "włączając w to prawo do wydawania ustaw i przepisów, będą one postępowały zgodnie z zobowiązaniami prawnymi, wynika­jącymi z prawa międzynarodowego; będą one ponadto na­leżycie uwzględniać i wykonywać postanowienia Aktu Koń­cowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Eu­ropie.

Państwa uczestniczące potwierdzają, że w razie sprzecz-

ności między zobowiązaniami członków Organizacji Naro­dów Zjednoczonych, wynikającymi z Karty Narodów Zjed­noczonych, a ich zobowiązaniami, wynikającymi z jakiej­kolwiek umowy lub innego porozumienia międzynarodo­wego, pierwszeństwo będą miały ich zobowiązania wynika­jące z Karty, zgodnie z artykułem 103 Karty Narodów Zjednoczonych.

Wszystkie wymienione wyżej i zasady mają podstawowe znaczenie i wobec tego będą one stosowane jednakowo i bez zastrzeżeń, a każda z nich będzie interpretowana z uwzględnieniem pozostałych.

Państwa uczestniczące wyrażają zdecydowaną wolę peł­nego poszanowania i stosowania tych zasad, tak jak zo­stały one przedstawione w niniejszej Deklaracji, we wszyst­kich aspektach, w odniesieniu do ich wzajemnych stosun­ków i współpracy, a to w celu zapewnienia każdemu Pań­stwu uczestniczącemu korzyści wynikających z poszanowa­nia i stosowania tych zasad przez wszystkich.

Państwa uczestniczące, uwzględniając należycie powyż­sze zasady, a w szczególności pierwsze zdanie zasady dzie­siątej : „Wykonywanie w dobrej wierze zobowiązań wyni­kających z prawa międzynarodowego", stwierdzają, że ni­niejsza Deklaracja nie narusza w niczym ani ich praw i obowiązków, ani też odnośnych umów oraz innych ukła­dów i porozumień.

Państwa uczestniczące wyrażają przekonanie, że posza­nowanie tych zasad będzie sprzyjać rozwojowi normalnych i przyjaznych stosunków oraz postępowi w rozwoju współ­pracy miedzy nimi we wszystkich dziedzinach. Wyrażają one również przekonanie, że poszanowanie tych zasad bę­dzie sprzyjać^rozwojowi politycznych kontaktów między ni­mi, co z kolei przyczyni się do lepszego wzajemnego zro­zumienia ich stanowisk i poglądów.

Państwa uczestniczące wyrażają zamiar utrzymywania stosunków ze wszystkimi innymi państwami w duchu za­sad zawartych w niniejszej Deklaracji.

(...)

Wżelfca Karta Pokoju..., cyt. wyd., s. 12 i nast.

318

15. Wspólny komunikat o rozmowach delegacji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej ' i Republiki Federalnej Niemiec

Helsinki, 2 sierpnia 1975 r.1

I Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Edward Gierek i kanclerz federalny Re­publiki Federalnej Niemiec Helmut Schmidt spotkali się w dniu l sierpnia 1975 roku z okazji Konferencji Bezpie­czeństwa i Współpracy w Europie w Helsinkach i prze­prowadzili wyczerpującą rozmowę na temat stosunków między Polską Rzecząpospolitą Ludową i Republiką Fede­ralną Niemiec.

W rozmowie wzięli udział: prezes Rady Ministrów PRL Piotr Jaroszewicz oraz ministrowie spraw zagranicznych obu krajów Stefan Olszowski i Hans-Dietrich Genscher.

I sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Edward Gierek i kanclerz federalny Helmut Schmidt podkreślili zgodnie wielkie znaczenie sto­sunków między ich narodami i państwami dla umocnienia pokoju i współpracy w Europie oraz wyrazili swe zdecy­dowanie działania na rzecz pełnej realizacji uchwał Kon­ferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie w intere­sie trwałego odprężenia i pełnej normalizacji stosunków na naszym kontynencie.

Wskazali oni na postępy, jakie osiągnięto od zawarcia Układu między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Republi­ką Federalną Niemiec o podstawach normalizacji ich wza­jemnych stosunków z 7 grudnia 1970 r. i wyrazili swe zdecydowanie podjęcia — zgodnie z tym Układem — dal­szych wysiłków dla rozwoju stosunków między Polską

i w wyniku spotkania w Helsinkach 9 października 1975 r. podpisano w Warszawie następujące umowy dwustronne: umo­wę między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Republiką Fe­deralną Niemiec o zaopatrzeniu emerytalnym i wypadkowym; porozumienie między rządem Polskiej Rzeczypospolitej Ludo­wej a rządem Republiki Federalnej Niemiec w sprawie Wy­sokości rozliczenia emerytalnego; umowę między rządem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej a rządem Republiki Fede­ralnej Niemiec o udzieleniu kredytu finansowego; wieloletni program rozwoju współpracy gospodarczej, przemysłowej i technicznej między rządem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej a rządem Republiki Federalnej Niemiec; zapis protokolarny. Teksty tych umów zob. Polska Rzeczpospolita Ludowa — Re­publika Federalna Niemiec..., cyt. wyd., s. 321 i nast.

Rzecząpospolitą Ludową i Republiką Federalną Niemiec we wszystkich dziedzinach.

Stwierdzili z zadowoleniem, że w celu rozwiązania waż­nych spraw we wzajemnych stosunkach między obu kra­jami przygotowywane są porozumienia. Podkreślili wspól­ną wolę pełnego zaangażowania na rzecz zawarcia, a nas­tępnie realizacji tych porozumień.

„Zbiór Dokumentów", 1975, nr 8—9, s. 551 i nast.

16. Zapis protokolarny

Warszawa, 9 października 1975 r.

Minister spraw zagranicznych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej Stefan Olszowski i federalny minister spraw za­granicznych Republiki Federalnej Niemiec Hans-Dietrich Genscher spotkali się w dniu l sierpnia 1975 r. w Helsin­kach i wysłuchali sprawozdania o wynikach rozmów, jakie prowadzone były między ambasadorem Polskiej Rzeczypo­spolitej Ludowej Wacławem Piątkowskim a sekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Republiki Fe­deralnej Niemiec Walterem Gehlhoffem w sprawach hu­manitarnych. Sprawozdanie to przyjęli oni do akceptują­cej wiadomości.

Minister Olszowski stwierdził, że w latach 1971 do 1975, w oparciu o „Informację Rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej" z 1970 roku, zgodę na wyjazd na pobyt stały w Republice Federalnej Niemiec i w Niemieckiej Republi­ce Demokratycznej otrzymało około 65 tysięcy osób.

Minister Olszowski wyraził gotowość Rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, uwzględniając wszystkie aspek­ty tej sprawy i w dążeniu do jej całościowego uregulowa­nia, zwrócenia się do Rady Państwa Polskiej Rzeczypospo­litej Ludowej o uzyskanie zgody na wyjazd dalszej grupy osób na podstawie „Informacji" i zgodnie z wymienionymi w niej kryteriami i procedurami.

W związku z tym strona polska stwierdziła, że w opar­ciu o rozeznanie właściwych władz polskich jest w stanie oświadczyć, że w ciągu następnych czterech lat około 120 tysięcy osób do 125 tysięcy osób otrzyma akceptację swo­ich wniosków wyjazdowych. Odnosi się to także do roz-

21 —

Problemy normalizacji stosunków...

321

329

patrywania i opracowywania już złożonych wniosków na wyjazd ze strony osób, których najbliżsi członkowie rodzin (małżonkowie, wstępni i zstępni) z różnych względów nie powrócili z Republiki Federalnej Niemiec do swoich rodzin w Polsce.

Zgody na wyjazd będą w wyżej wymienionym okresie udzielane możliwie równomiernie.

Nie przewiduje się ograniczenia czasowego dla składania wniosków przez osoby, które spełniają kryteria wymienio­ne w „Informacji".

Minister Genscher oświadczył ze swej strony, że według obowiązujących ustaw Republiki Federalnej Niemiec za­sadniczo każdy może wyjechać, kto sobie tego życzy. Do­tyczy to również każdego, kto na podstawie zaakceptowa­nego przez polskie władze wniosku wyjazdowego przybył do Republiki Federalnej Niemiec i później wyrazi życzenie powrotu do Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.

„Zbiór Dokumentów", 1975, nr 10, s. 750 i nast.

17. Wypowiedź ministra spraw zagranicznych PRL Stefana Olszowskiego dla PAP

Warszawa, 9 marca 1976 r. (fragmenty)

1. Rząd PRL zmierza od samego początku do pełnej rea­lizacji układu z 7 grudnia 1970 r. o podstawach normali­zacji stosunków między PRL a RFN, kierując się wolą osiągnięcia postępu we wzajemnych stosunkach i rozwija­nia obopólnie korzystnej współpracy we wszystkich dzie­dzinach stosunków politycznych, gospodarczych, kultural­nych, naukowo-technicznych i w sprawach humanitarnych, a tym samym do wnoszenia wkładu w proces umocnienia odprężenia i pokojowych stosunków w Europie.

(...)

5. Strona polska, wychodząc z założenia, że osiągnięte w Helsinkach i podpisane w Warszawie porozumienia do­tyczą kompleksu istotnych problemów istniejących w sto­sunkach dwustronnych PRL—RFN, stoi na stanowisku ko­nieczności również ich kompleksowej realizacji, stosownie do terminów przewidzianych w tych porozumieniach. W in-

teresie wnoszenia obopólnego wkładu na rzecz normali­zacji — Rada Państwa PRL ratyfikuje umowę rentową i aprobuje Zapis protokolarny równolegle z zakończeniem procedury ratyfikacyjnej w RFN.

Kierując się jednakże dobrą wolą i względami humani­tarnymi, strona polska rozpoczęła praktyczną realizację wydawania zezwoleń na wyjazd, przewidzianych w Zapisie protokolarnym.

(...)

7. Strona polska pragnie wierzyć, że decydującym kry­terium podejścia sił politycznych i społeczeństwa RFN do ratyfikacji i realizacji porozumień z Helsinek będzie nad­rzędny cel, jakim jest przezwyciężenie historycznych ob­ciążeń i ukształtowanie nowych stosunków między naszy­mi państwami i narodami. Zrozumienie tego celu znajduje wyraz w stanowisku SPD, FDP, kościoła ewangelickiego oraz wielu wybitnych przedstawicieli partii opozycyjnych.

8. Ewentualne odrzucenie lub zablokowanie porozumień z Helsinek oznaczałoby zaprzepaszczenie szans osiągnięcia historycznego zwrotu w procesie normalizacji i rozwoju stosunków PRL—RFN oraz utratę — nie tylko w oczach polskiej opinii publicznej — wiarygodności co do stano­wiska RFN w sprawie pojednania z Polską.

„Trybuna Ludu", 9 marca 1976.

18. Zalecenia Komisji UNESCO

Polskiej Reczypospolitej Ludowej

i Republiki Federalnej Niemiec

do spraw podręczników szkolnych

w zakresie historii i geografii

Brunszwik, 7 kwietnia 1976 r..

(fragmenty)

I., HISTORIA (...)

21. Zmiany terytorialne

Regulacja granicy polsko-niemieckiej po II wojnie świa­towej winna być ukazana w powiązaniu z innymi zmiana­mi terytorialnymi i granicznymi, jako następstwo wojny.

322

323



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PRL RFN72
Ludwik Gelberg NORMALIZACJA STOSUNKÓW PRL doc
ustanie stosunku pracy
Encyklopedia prawa 2 normy, stosunki, zdarzenia
PODSTAWOWE POJĘCIA PRAWA STOSUNKI PRAWNE
Wykład 3 Prawa i obowiązki stron stosunku pracy Wynagrodzenie
RFN
Pojęcie i przedmiot międzynarodowych stosunków gospodarczych
Przyimki i stosunki przestrzenne
Historia stosunków międzynarodowych, RS
12 dział dwunasty rozpatrywanie sporów o roszczenia ze stosunku pracy (2)
Historia Polski Lata PRL u
Historia stosunków miedzynarodowych konspekt wiedzy
Pozew o nawiazanie stosunku pracy umowy o prace biznesforum
drPera miedzynarodowe stosunki gospodarcze notatki do wykladow

więcej podobnych podstron