Mamo, Tato - to ja! Cz. 1 |
---|
Wpisany przez ziaj_ka wtorek, 25 stycznia 2011 10:35 |
---|
W końcu przyszedł czas, na który czekali rodzice... Pierwsze skurcze i kolejne... Coraz mocniejsze... Czasem niekończące się godziny bólu, czasem zdumiewająco szybkie rozwiązanie... I oto na Ziemi pojawia się kolejne istnienie ludzkie, głównie na pociechę rodziców... Po wielogodzinnej próbie przedostania się dziecka przez drogi rodne matki, następuje zderzenie z rzeczywistością. Z cichego, ciepłego, ciemnego i stłumionego środowiska, mały człowiek wpada w obce ręce... Częstokroć zimne, odziane w lateksowe rękawiczki.
Doświadcza pierwszych bodźców: nieznany hałas, rażące światło, powiew świata zewnętrznego i wreszcie to, co go uspokaja – dotyk matki, ciepło jej skóry, pierwsze, czułe przytulenie...
Tak radosny moment powinien trwać tak długo, na ile pozwala na to stan dziecka. Jednak na ogół są to zaledwie minuty policzalne na palcach jednej ręki. O ile nie sekundy... Następnie dziecko jest zabrane matce, w celu osuszenia, zważenia i zmierzenia. Oprócz tego przechodzi jeden z pierwszych egzaminów – ocenę według skali APGAR. Co się dzieje z maluchem podczas porodu? Akt porodu to nie lada wysiłek fizyczny. Kobieta po urodzeniu dziecka jest bardzo zmęczona, obolała, ale zazwyczaj szczęśliwa. Dziecko również przechodzi jeden z najcięższych treningów swojego życia... Jest to przedostanie się przez drogi rodne mamy, do środowiska zewnętrznego...
Maluch jest przygotowany przez Matkę Naturę na taką wędrówkę. Zasadniczą cechą anatomiczną płodu, która mu ją ułatwia, jest niezrośnięcie szwów czaszki i nieskostniałe ciemiączka. Dzięki temu główka dziecka może dostosowywać się do gabarytów i kształtu kanału rodnego, co usprawnia dalsze etapy porodu. Nacisk na główkę, jaki wywierają „ściany” dróg rodnych, wpływa na pojawienie się różnych „wariacji” w maleńkim organizmie. Między innymi dochodzi do stymulacji wydzielania hormonów, takich jak trójjodotyronina i tyroksyna (hormony tarczycy) oraz kortyzol, aldosteron i niewielkie ilości androgenów (hormony nadnerczy) – co warunkuje właściwą termoregulację ustroju dziecka, czyli utrzymanie temperatury ciała na względnie prawidłowym poziomie. Do około dwóch dób po porodzie, kształt główki powraca do normy.
Przechodząc dalej, fizjologicznie na ucisk narażone są dalsze partie ciała, czyli w tym przypadku klatka piersiowa. Dzięki temu, wszelki śluz i płyny są „wyciskane” z małych płuc, jak również nie dochodzi do wdechu. Opis takiego stanu wygląda dla większości z nas groźnie, jednak dziecku pozwala przeżyć, ponieważ brak wdechu niweluje ryzyko wessania w jego drogi oddechowe krwi czy płynu owodniowego i zachłyśnięcia. Ucisk na klatkę dziecka prowadzi do krótkotrwałego niedotlenienia, które po urodzeniu stymuluje ośrodki oddechowe do nabrania powietrza w płucka i rozprężenia klatki piersiowej. Dzięki temu płuca zaczynają powoli działać – poprawia się ich ukrwienie, a także powiększają się pęcherzyki płucne. Mały człowiek po opuszczeniu łona matczynego, może „przywitać” nas wówczas charakterystycznymi okrzykami, płaczem lub ciszą, gdy podano rodzącej opioidowe leki przeciwbólowe, które działają hamująco na ośrodek oddechowy, zwłaszcza u maleństwa.
Niedługo po porodzie, w sercu dzieciątka zamykają się wszelkie otwory, których występowanie jest typowe w życiu płodowym. Jest to np. otwór owalny i przewód Botalla. Gdy nie ulega on samoistnemu zamknięciu, rozważa się jego operacyjne zaklipsowanie.
W krótkim czasie po urodzeniu, niektórym kobietom udaje się nakarmić piersią swojego szkraba, który instynktownie poszukuje piersi swojej mamy. W pierwszej dobie po porodzie dziecko powinno także oddać swój pierwszy stolec, czyli tzw. smółkę, którą stanowią m.in. wody płodowe, śluzy, enzymy trawienne i złuszczony nabłonek układu pokarmowego malucha. Co to jest skala APGAR? Jak wspomniano wyżej, skala APGAR to pierwszy „egzamin” noworodka. Jej twórczynią jest Virginia Apgar, amerykańska anestezjolog, pediatra. Skalę wprowadzono przeszło pięćdziesiąt lat temu, w celu szybkiego, konkretnego zbadania stanu dziecka. Oceny według APGAR dokonuje się w 1., 3., 5. i 10. minucie po porodzie. Obejmuje ona następujące parametry: Apperance – skin color: zabarwienie skóry Skóra może mieć różną barwę, co uzależnia ilość przyznanych punktów: 0 pkt – skóra blada/sina 1 pkt – korpus różowy, kończyny sine 2 pkt – różowe ciało Pulse: tętno Po porodzie sprawdzane jest również tętno dziecka – ilość uderzeń serca na minutę: 0 pkt – brak akcji serca 1 pkt – mniej niż 100 uderzeń na minutę 2 pkt – więcej niż 100 uderzeń na minutę Grimase – reflex irritability: reakcja na drażnienie Bodźcem, który może wywołać odpowiednią reakcję u dziecka, jest wprowadzenie cieniutkiego cewnika do nosa, w celu odessania resztek śluzów i płynu owodniowego. Ocenia się jakość odruchu: 0 pkt – brak reakcji 1 pkt – grymas na twarzy dziecka 2 pkt – krzyk, kaszel lub kichanie Activity – muscle tone: napięcie mięśni Badanie dziecka, uwzględnia również stan jego mięśni, na podstawie oceny ich napięcia i obserwowania ruchów oraz postawy: 0 pkt – wiotkość ogólna, brak napięcia 1 pkt – obniżone napięcie, nieprawidłowe zgięcie kończyn 2 pkt – samodzielna aktywność, prawidłowe zgięcie kończyn Respiration: oddychanie Oddychanie to najistotniejszy parametr, jaki jest oceniany u dziecka – gdy oddech nie jest zachowany, wówczas w niedługim czasie dochodzi do zatrzymania pracy serca i zasinienia ciała dziecka. Badając oddech, przyznajemy punkty następująco: 0 pkt – oddech nieobecny 1 pkt – oddech wolny, nieregularny, „łapanie” powietrza 2 pkt – oddech regularny, płacz lub silny krzyk
Najistotniejsze parametry to oddychanie i praca serca. Gdy one są pogorszone, na ogół na drodze reakcji łańcuchowej, dochodzi do upośledzenia reszty parametrów. Maksymalnie, dziecko może uzyskać 10 punktów, minimalnie 0.
Za stan dobry uznaje się uzyskanie 8-10 pkt; stan średni 4-7 pkt; stan zły 1-3 pkt. Stan średni i zły noworodka wymaga specjalistycznej, intensywnej opieki, dodatkowych zabiegów, w tym także resuscytacji krążeniowo-oddechowej.
Niedotlenienie dziecka ma istotny wpływ na jego późniejszą opiekę szpitalną, jak również na rozwój, który może zostać poważnie zaburzony. Skutkiem niedotlenienia okołoporodowego mogą być padaczki, mózgowe porażenie dziecięce i inne deficyty neurologiczne. Jednak zdarza się i tak, że dziecko wychodzi z tego stanu bez szwanku.
Katarzyna Ziaja
|
Poprawiony: środa, 26 stycznia 2011 03:15 |
Źródło:
http://www.damy-rade.org/medycyna/1974-mamo-tato-to-ja-cz-1.html