78. ! Dlaczego wg Poppera „od ameby do Einsteina wzrost wiedzy jest zasadniczo ten sam”?
W 1919 roku Popper wysłuchał wykładu Alberta Einsteina, z którego niewiele zrozumiał (a do czego sam się przyznał), lecz zapamiętał jedno zdanie: iż Einstein uzna swoją teorię za fałszywą, gdy „wynikające z niej przewidywanie przesunięcia spektralnego ku czerwieni nie zostanie potwierdzone”. Popper był poruszony postawą Einsteina – uznał ją za radykalnie odmienną od współczesnych sobie postaw zwolenników psychoanalizy i marksizmu, którzy każde zjawisko uznawali za potwierdzenie swoich teorii i na dobrą sprawę nie było (wg nich) takiego zjawiska, którego nie można by było wyjaśnić na gruncie ich teorii.
"Czym różni się ameba od Einsteina?"
Ponieważ osiągnięcie ostatecznej podstawy wiedzy (o czym niedawno mówiliśmy) jest niemożliwe, podobnie, jak udowodnienie i wyjaśnienie czegokolwiek, to nauka jest niekończącym się poszukiwaniem teorii najbliższej prawdzie, lecz nie tożsamej tej prawdzie. Jedyną zatem metodą nauki jest metoda prób i błędów, przy czym, co z lubością Popper podkreśla, tą metodą kieruje się zarówno człowiek, jak i ameba. Człowiek ma jedynie tą przewagę, iż nie ginie osobnik, który popełnia błąd w teorii, a ginie sama teoria, zastąpiona lepszą (choć nie dość szybkie uświadomienie sobie porażki swojej teorii może osobnika do zguby doprowadzić) – ameba zaś w wyniku błędnego „wysunięcia teorii” pod postacią nibynóżki może życie swoje stracić. Zarówno jednak ameba, jak i człowiek, kieruje się ideą falsyfikacji – poprzez eliminację złych „teorii” pragnie uzyskać rozwiązanie jak najbliższe prawdziwemu.
Einstein formułujący i testujący hipotezy na temat rzeczywistości zachowuje się tak jak ameba badająca nibynóżkami otoczenie. Różnica polega na tym, że o ile Einstein w razie niepowodzenia może zazwyczaj swoją próbę powtórzyć, o tyle dla ameby błąd oznacza śmierć.