Filozofia hellenistyczna. Miała charakter praktyczny - podstawowe pytanie brzmiało: "jak żyć", "jak być szczęśliwym". Widać tu wyraźny wpływ Sokratesa. Powoływali się na niego cynicy, sceptycy i Epikurejczycy, lecz z różnych powodów. Sceptycy widzieli w nim protosceptyka: Sokratejski elenchos był dla nich prawzorem sceptycyzmu. Cynicy, bo mało interesowała go filozofia przyrody. W okresie fil. hel. rozwinęła się też literatura antysokratyczna, głównie w wykonaniu prarapatetyków (np. Aristoksenos): że był bigamistą, kochankiem Archelaosa, uprawiał lichwę etc.
TEORIA PRZYRODY
Cynicy: brak teorii przyrody. Cynicy krytykowali Platona, że osadzał epistemologię na ontologii; było to dla nich marnotrawieniem czasu. Możliwe, że pochodzi od kyne (?): pies.
Epikurejczycy: teoria przyrody miała pokazać, jak osiągnąć szczęście. Nie była odpowiedzią bezinteresowną, wynikającą z czystej ciekawości. Epik. reprezentowali teorię atomistyczną: świat składa się z atomów, które poruszają się w próżni; jest wielość światów; rzeczywistość należy tłumaczyć przyczynowo, sprawczo, nie teleologicznie. Ruch atomów ma dla Epikurejczyków wymiar moralny: tłumaczy on wolność w świecie. Aby istniała wolność w świecie, musi istnieć wolność w ruchu atomów - co wyraża się przez przypadek: ruch atomów jest przypadkowy. Gdyby ruch atomów nie był przypadkowy, to również na poziomie moralnym przypadek (wolność) nie byłby możliwy. Epikurejczycy wprowadzili odchylenie toru atomów - parenklizis - parenkliza. Bogowie służą za wzór do naśladowania; są śmiertelni; nie mają nic wspólnego z grecką mitologią. Świat jest nieskończony.
Stoicy: neostoicyzm trwał w XVI, XVII, XVIII w. Neostoikami byli Kartezjusz czy Montaigne. Stoicyzm starożytny: monizm, świat jest jeden i skończony, natomiast język służący do jego opisu jest mnogi, pluralistyczny. Używali wielu zestawów pojęć, by go opisać; przez to mieni się ten świat w intelekcie. Świat to przyroda, to natura - wszystko jest bytem materialnym. Z drugiej strony pojawia się język witalistyczny, ujawniający aspekt duchowy. Pojawia się słowo pneuma - tchnienie duchowe, ekpyrosis (?) - wyognienie. Z trzeciej strony: język panteistyczny. Zeus, na którego powołują się stoicy, to nie jest jednak znany wszystkim mitologiczny lubieżnik i rozpustnik, ale bóg filozofów. Czwarty: język panlogistyczny, świat jest Logosem; wiąże się to z nasieniem (logos spermathikos), Logos, który rodzi. Świat ten jest poddany prawom, uporządkowany; przyroda to nie jest, jak u Epikurejczyków, twór przypadkowy, ale prawo boskie.
TEORIA POZNANIA
Cynicy: mieli teorię poznania. Prosta i radykalna: odejście od Sokratejskiej teorii poznania, skrajny empiryzm poznawczy. Definicja nie może wg cyników zawierać nic poza przedmiotem definiowania; ponieważ przedmioty są zawsze konkretne, definicja ogólna przestaje być możliwa; nie ma eidos czy morphe. Cynik zdawał sprawę z własnej percepcji świata, zamiast szukać ogólnych ustaleń.
Epikurejczycy: również empiryzm poznawczy. Bardziej złożony. Poznanie zmysłowe jest zawsze prawdziwe, a błąd tkwi w sądzie (omawia to Platona w Teajtecie). Np. postrzegam świat na różowo - wszystko cacy, wyrażam sąd: świat jest różowy dlatego a dlatego - mogę się mylić. Percepcja dokonuje się dzięki emancji cząstek; pamięć jest jak tabliczka wosku (też metafora z Teajteta), gdzie cząstki się odciskają. Teoria emanacji. Błędy powstają, jeśli źle postrzegamy odbicie percepcji w pamięci, czy wkładamy w pojęcie więcej, niż na tabliczce się znajduje. Jeśli trzymamy się doświadczenia, także sądy o przyszłości mogą być prawdziwe. Hypolepsis - przypuszczenie; nadmierne wykroczenie poza doświadczenie; sądy, które dotyczą tego, co nie jest dane w doświadczeniu. "Relichia" (?) - krytyka Lukrecjusza; przez hypolepsis tworzą się idole, które wywołują strach. Pod względem teorii emanacji człowiek jest wolny: może kreować rzeczywistość. Epikurejczycy byli bardzo krytyczni wobec stoików i ich teorii przeznaczenia: nic nie jest zapisane, wszystko jest otwarte przed człowiekiem.
Stoicy. Empiryzm poznawczy w jeszcze innym wydaniu. Aisthesis - wrażenie zmysłowe, wyrażenie którego używa Epikur.( Stąd estetyka - pierwotnie coś, co dotyczy wrażenia zmysłowego; element teorii poznania mówiący o poznaniu zmysłowym. W tym sensie pojawia się to słowo jeszcze u Kanta.) Zaś stoicy używają słowa fantazija - wyobrażenie, coś więcej niż aisthesis, nie tylko bierny odbiór, ale i wrażenie, które za tym idzie. Stoicy odróżniali fantazije kataleptyczne i niekataleptyczne: takie, które chwytają przedmiot i takie, które nie chwytają przedmiotu, bo go nie ma. Tu również odwoływali się do tabliczki wosku. Zarzucano temu ujęciu pamięci, że pamięć się nie wyczerpuje. Sceptycy krytykowali samo rozróżnienie na kataleptyczne i niekataleptyczne: na jakiej podstawie możemy stwierdzić, czy fantazija chwyta czy nie chwyta; przecież nie mamy obiektywnej podstawy, jeno same wyobrażenia, a z ich treści nie wynika, czy przedmiot ma wartość obiektywną czy nie ma. Posługują się tu przykładem Heraklesa, który zabijał własne dzieci, wierząc, że to dzieci jego wroga. Wg niego fantazija była kataleptyczna. Ten sam problem pojawi się w nowożytności w angielskim empiryzmie. Dalej mamy pojęcia: to też wyobrażenia, ale wyobrażenia umysłu. Niejasny jest przedmiot tych pojęć, bo z empiryzmu poznawczego wynika, że nie ma bytów ogólnych. Niektórzy wobec tego mówili, że bytów ogólnych nie ma, ale pojęcia odnoszą się do czegoś, co tak jakby było (wyobrażamy sobie, że to mogłoby być). Jest coś jeszcze, jeszcze jedna władza poznawcza: hegemonikon - władza naczelna, coś, co jednoczy całą wiedzę. Empiryzm poznawczy przebiega do pewnego momentu indukcyjnie, aż wkracza hegemonikon, który nadaje wrażeniom jedność, a jednocześnie stanowi trybunał oceniający, który waży wartość wrażeń, wyobrażeń. Ta władza pochodzi trochę z innego porządku; nie poznawczego, ale moralnego. Wiąże się to z koncepcją człowieka jako podmiotu moralnego. Ta władza, hegemonikon, nadaje mu tożsamość i jedność moralną. Jak ona to robi, tego się uzasadnić akuratnie nie da. Został on obarczony pewnymi obowiązkami epistemologicznymi; nie odpowiada tylko za moralność, ale musi syntetyzować jeszcze treści.
ETYKA
Cynicy. Cnotę interpretują jako autarkia (?) - samowystarczalność. Jest to odrzucenie wszystkiego, co niekonieczne; jeśli niekonieczne, to obojętne. Jeśli wszystko to odrzucimy, to zostanie nam życie intelektualne, w którym wyraża się ta cnota i godność. Atyfija - wolność od zarozumiałości, od pragnień. Trzeba zatem odrzucić dobra materialne, obowiązki rodzinne, obywatelskie, kulty religijne, konwenanse. Konsekwencją jest skrajny indywidualizm - jednostka jest niezależna od więzi religijnych, społecznych, patriotycznych. Diogenes z Synopy - o którym mówiono, że to Sokrates, który oszalał."Pierwszy super-skandalista". Anegdoty o nim, pojawiające się w obfitości u Diogenesa Laertiosa, pokazują dwuznaczność tej postawy: atyfija rozumiana jako wolność od zarozumiałości powinna przejawiać się w dyskrecji; Diogenes reprezentował zaś postawę: "Ha-Ha! Jaką ja mam atyfiję! Chodźcie wszyscy i się patrzcie!".
Epikurejczycy. Hedonizm - używali słowa hedone - przyjemność. Dążenie do przyjemności rozumieli jako brak przykrości. Przeciwnicy (np. cyrenajczycy) atakowali ich w ten sposób, że jeśli przyjemność to brak przykrości, to najlepiej być śpiącym lub martwym. John Coopers, pisząc o Epikurejczykach, rozróżnia hedonizm normatywny i hedonizm psychologiczny. Normatywny: ludzie powinni dążyć do przyjemności; psychologiczny - ludzie dążą do przyjemności (mają taką naturę). Zazwyczaj Epikurowi przypisuje się oba hedonizmy. Wg Coopersa i prof. Legutki obowiązuje u Epikura tylko ten pierwszy; ludzie nie dążą do przyjemności, a powinni. Gdyby hedonizm normatywny był naturalną konsekwencją psychologicznego, nie trzeba by nauki. Koncepcja przyjemności jest aktywna, nie pasywna. Istnieją dwa warunki przyjemności: 1) brak bólu, cierpienia, 2) brak zakłóceń duszy. Chodzi o to, by w określonych warunkach postrzegać w określony sposób swoje życie; należy tak podchodzić do rzeczywistości, aby nie wywoływała w nas zakłóceń. Nie oznacza to wcale radykalnego ograniczenia potrzeb; Epikur mówi o 3 rodzajach przyjemności: naturalnych koniecznych, naturalnych niekoniecznych oraz zbędnych. Zbędne możemy sobie darować; naturalne konieczne to np. jedzenie; naturalne niekonieczne to rzeczy związane z luksusem; luksus jest dobry i potrzebny pod warunkiem, że nie jest postrzegany jako konieczny; bo wtedy dochodzi do absolutyzowania potrzeby. Przyjemności niekonieczne są ważne, bo dają urozmaicenie przyjemnościom: nie tylko jedzenie, ale dobre jedzenie, nie tylko wino, ale dobre wino. Inne rozróżnienie to przyjemności związane z ruchem i katastematyczne. Chodzi tu o przyjemność doznawane w braku zrównoważenia oraz takie, których doznajemy w stanie wewnętrznej stabilizacji i spokoju duszy. To te drugie są bardziej wartościowe.
Stoicyzm.Należy żyć zgodnie z naturą. Oikeiosis - skłonność , pokrewieństwo, zadomowienie. Chodzi o zadomowienie w świecie ("Byt jest schronieniem, byt jest domem"). Do tego musimy zachować swoje życie oraz związek z innymi. Widać to w różnicy pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem. Zaczyna się to od instynktu: dla zwierzą życie zgodne z naturą to kwestia instynktu. U człowieka do elementu insynktownego dołącza się to kathekon (l.mn. ta kathekonta), po łacinie officium; znany tekst Cycerona De officiis, co na polski tłumaczy się: O powinnościach. To katheton to zatem powinność, ale powinność uwewnętrzniona; człowiek kieruje się instynktem, a dzięki rozumowi rozpoznaje swoje zinternalizowane obowiązki; pojawia się świadomość tego, co jest zgodne z naturą, i człowiek przyjmuje to jako swoje. W obliczu tego wypracowuje w sobie cnoty, szczególne nastawienie do życia i do innych ludzi. To kathekon to połączenie elementu natury, cnoty i wiedzy. Arystoteles pisał o cnotach w kontekście polis, zaś stoicy pisali o cnotach w kontekście świata, kosmosu; prawa, które rządzi światem. Nasza powinność jest względem całego świata, nie tylko polis. Dla stoika życie przypomina sztukę aktorską, sztukę taneczną: człowiek to ktoś, kto realizuje scenariusz nie przez siebie napisany. Człowiek powinien zatem odkryć, na czym ten to kathekon polega; jaki scenariusz został mi napisany. Rzeczy, które mnie otaczają, mają dla mnie wartość o tyle, o ile mają związek ze scenariuszem. Należy nauczyć się odróżniać rzeczy ważne i nieważne - i te nieważne czy szkodliwe odsunąć od siebie. Apatheia - (od pathos - doznanie) odporność na doznania, nie wszystkie doznania, ale wyzwolenie od rzeczy sprzecznych z rozumem. Określenie pozytywne to eupatheia - ograniczenie się do takich przeżyć, które są dostępne mędrcowi i sprzyjają harmonii.
Zarzucano im fatalizm; zaprzeczenie wolności. Trzeba wiedzieć, jakie ma się talenty i możliwości i korzystać z nich, znając ograniczenia. Podobnie przydzielona są cierpienia czy długość życia; nie należy traktować ich jednak jako kary, lecz jako ogólny plan świata.