32. Arystotelesowskie rozróżnienie formy i materii (wg Tatarkiewicza)
Rozważania logiczne skłoniły Arystotelesa do rozróżnienia w substancjach dwu składników (Arystoteles żywił przy tym przekonanie, że bytem samoistnym, czyli „substancją” są jedynie konkretne rzeczy. Pozostałe jakości, kwanty i stosunki różnego rodzaju mogą istnieć tylko w związku z rzeczami jako ich „przypadłości”. Zerwanie z Platońskim idealizmem). Jeśli wziąć jakąś jednostkową substancję, np. jakiegoś określonego człowieka, to pewne jego własności wchodzą do pojęcia człowieka, do jego definicji, inne zaś (np. to, że jest małego wzrostu) do tego pojęcia, do jego definicji nie wchodzą. Substancja w jego ujęciu rozpadła się więc na:
Formę – to, co zawarte jest w pojęciu rzeczy; to, co należy do jej definicji; własności ogólne rzeczy, wspólne jej z innymi rzeczami tego gatunku.
Materię – to, co nie mieści się w pojęciu rzeczy; to, co nie należy do jej definicji; własności jednostkowe rzeczy.
Nazwanie dwu składników substancji „formą” i „materią” oparte było na pewnej analogii z tym, co się potocznie tak nazywa. Niemniej „forma” u Arystotelesa straciła swe pierwotne znaczenie i zamieniła je na przenośne. W przeciwieństwie do formy przestrzennej Arystoteles wytworzył szczególne a dziejowo doniosłe pojęcie formy pojęciowej.
I w pojęciu materii dokonało się u Arystotelesa podobne przesunięcie. Materia objęła u niego to, co w substancji nie jest formą: stała się więc tym, co jest z natury nieuformowane, nieokreślone. Nie stosuje się do tego, co zwykle nazywa się „materią”, jak brąz czy marmur, bo brąz i marmur nie są czystą materią tylko uformowaną. Tylko „pierwsza”, czysta materia nie ma w sobie żadnej formy i jest rzeczywiście nieokreślona. Tak powstało szczególne a dziejowo doniosłe pojęcie materii jako nieokreślonego podłoża zjawisk.
Arystoteles utworzył nowe pojęcia formy i materii. Ale nie całkowicie porzucił dawne: jako przykłady materii dawał brąz i marmur, a jako przykład formowania – czynność rzeźbiarza. Toteż forma i materia były u niego przedmiotem nowych pomysłów, ale także niekonsekwencji i powikłań. Arystoteles połączył wyniki dwu analiz: logicznej analizy substancji z jej analizą genetyczną, rozważającą to, co się dzieje, gdy rzeźbiarz formuje brąz czy marmur. Treść pojęcia substancji utożsamił z formą, jaką substancja uzyskiwała w rozwoju. Uczynił to dlatego, że zarówno forma, jak pojęcie są czynnikami jedności w rzeczach: rzeczy, jakkolwiek są materialnie złożone, mają zawsze jedną formę i jedno pojęcie. Swej nieokreślonej materii przypisywał mimo wszystko bardzo określone własności. Mianowicie, że jest podłożem zjawisk i wszelkiej ich przemiany, że jest tym, z czego substancje są utworzone i co trwa, gdy substancje ulegają zniszczeniu (gdy posąg jest roztrzaskany, forma jego ulega zniszczeniu, ale materia trwa); jest też materia tym, co w substancji jest wielością, różnorodnością, podzielnością (bo z formy może pochodzić jedynie jedność).
Wcześniejsi filozofowie twierdzili, że substancją jest materia. Platon zaś, że substancją są idee. Dla Arystotelesa ani materia, ani idea nie były substancjami: natomiast i jedna, i druga były składnikami substancji. To był jego sposób uzgodnienia przedplatoników z Platonem. Z materii przedplatonicy uczynili konkretną substancję, a tak samo Platon postąpił z ideą. Tymczasem materia nie istnieje samodzielnie, tak samo jak nie istnieją idee: wszystko to są abstrakcje. Naprawdę istnieją jedynie konkretne zespoły materii i formy. Taki był zasadniczy pogląd Arystotelesa nazwany później „hilemorfizmem”.
DALSZE KONSEKWENCJE PODZIŁU SUBSTANCJI NA FORMĘ I MATERIĘ:
Istota rzeczy. Arystoteles miał oba składniki substancji za równie niezbędne, ale nie za równie ważne. Forma była dlań ważniejsza: bo pojmował jako realny odpowiednik pojęcia, zupełnie jak Platon ideę transcendentną. I zajęła w jego filozofii to miejsce, które u Platona zajmowała idea. Wyrosła w jego rozważaniach na zasadniczy czynnik zarówno poznania, jak i bytu.
Prawdziwe poznanie jest natury pojęciowej: wszak pojęcie, jakie mamy o rzeczy, a nie przypadkowe jej postrzeżenie, mówi nam, czym ta rzecz naprawdę jest: poznajemy z rzeczy tylko to, co zawarte jest w jej pojęciu. Czyli poznajemy jedynie formę. Była to pierwsza doniosła konsekwencja utożsamienia formy z pojęciem. Dalej zaś wynikało stąd, że materia jest niepoznawalna. Zapewne nie dotyczy to materii pochodnych, czyli marmuru czy brązu, ale materii pierwszej, która jest całkowicie nieuformowana i niepoznawalna.
Istotny składnik rzeczy stanowi to, co w niej jest pojęciowe. Posągiem jest tylko to, co posiada własności należące do pojęcia „posąg”; i te tylko są dla posągu istotne, wszystkie inne są przypadkowe, może je mieć lub nie mieć. Co zawarte jest w pojęciu i jest własnością całego gatunku, to jest stałe, a co stałe, to istotne. Zatem forma, jako składnik pojęciowy rzeczy, jest ich składnikiem istotnym, jest najważniejszą częścią substancji, jest istotą rzeczy. To była druga konsekwencja utożsamienia formy z pojęciem.
Przez wyodrębnienie w rzeczach formy powstało w filozofii Arystotelesa pojęcie „istoty rzeczy” i „cech istotnych”. Dawniejsi filozofowie rozróżniali już cechy należące do natury rzeczy i cechy, które nie należąc do niej są rzeczom konwencjonalnie przypisywane przez ludzi. Teraz po raz pierwszy wśród cech należących do natury rzeczy rozróżnione zostały cechy mniej i więcej istotne. Dwoistość w wartościowaniu idei i rzeczy, wprowadzoną przez Platona, Arystoteles przeniósł do wnętrza rzeczy.
Przyczyna i cel – obok materii i formy są to 4 zasady wyjaśniania. Związek przyczynowy w przyrodzie: jednostka żywa rodzi inną jednostkę tegoż gatunku, czyli tej samej formy, chociaż materia jest w niej inna. Przyczyna sprawcza leży nie w materii lecz w formie. Forma zatem nie jest czynnikiem tylko formalnym i idealnym, lecz jest siłą, która wytwarza skutki; jest czynnym pierwiastkiem w substancji. Przyczyny działają w każdej przemianie, ale w kierunku wyznaczonym przez cel. Nóż chirurga tnie i jest przyczyną operacji, ale tnie tak jak tego wymaga cel operacji: uzdrowienie chorego. Analogicznie dzieje się w przyrodzie. Przyczyny działają, ale są zależne od celów. W pojmowaniu celów Arystoteles różnił się od Platona, twierdził, że cel nie jest transcendentny i idealny, że nie leży poza rzeczą lecz w niej samej. Celem rozwoju rzeczy jest rozwinięcie cech gatunkowych czyli formy. Forma jest zatem tak samo celem rzeczy, jak jest ich przyczyną. Modyfikacja pojęcia formy: forma jest siłą działającą celowo. Pojęcie formy cechuje dwoistość, forma jest z jednej strony czynnikiem pojęciowym, a z drugiej czynnikiem aktywnym.
Energia i potencja. Ponieważ naturę formy stanowi działanie, Arystoteles charakteryzował ją jako energię. Ponieważ forma jest istotnym składnikiem bytu, więc energia, aktywność działanie stanowią istotę bytu. Materia jest potencją (siła, możność), bo potencja jest przeciwieństwem i uzupełnieniem energii.