Błędy żywieniowe należą do takich, które poprawiać jest bardzo trudno, ponieważ są one konsekwencją naszych przyzwyczajeń, a z nimi walczyć, jak wiadomo, jest najtrudniej. Proces ten wymaga bardzo dużego samozaparcia, dlatego, im wcześniej zaczniemy - tym lepiej. Przyjrzyjmy się najczęściej popełnianym błędom w polskich rodzinach.
1. Jemy posiłki nieregularnie
Zabiegani, często nie mamy czasu na to żeby nawet pamiętać o jedzeniu, już nie mówiąc o tym, żeby zjeść wartościowy posiłek o wyznaczonej porze. Skutkiem takiego postępowania jest to, że mamy zaburzone poczucie głodu, nie pamiętamy kiedy i co zjedliśmy, miewamy też „wilczy apetyt" i w takich chwilach zapominamy o umiarze.
2. Obiad wieczorową porą
Późny obiad zbyt obciąża żołądek i jelita, które przecież są częścią nas i też powinny wieczorem i w nocy odpoczywać, a nie pracować przez całą noc.
3. Śniadanie - dziękuję
To również jeden z najczęstszych błędów żywieniowych, jest konsekwencją właśnie zbyt późnego jedzenia wieczorem. Budzimy się rano i nie odczuwamy głodu, chętnie coś zjemy dopiero w południe, a obiad - wieczorem. I błędne koło się zamyka...
4. Dojadanie między posiłkami
Podjadanie smakołyków - chyba wszyscy to lubimy i jest to jeden z największych błędów, który popełniamy. Ponieważ przekąski często wartością kaloryczną przekraczają pełnowartościowy posiłek (lub nawet kilka), zaburzają apetyt (szczególnie u dzieci) i są przyczyną wielu dolegliwości.
5. Jedzenie w chwili stresu
W stresie często zupełnie tracimy kontrolę nad tym co i ile zjadamy. Jeżeli zdenerwowanie czy smutek zdarzają się często, może to być główny popełniany błąd. Jest to kolejne zachowanie, które prowadzi do błędnego koła: "jem, bo jest mi źle - nic mi się nie udaje i jest mi źle bo jestem otyły - jem bo jest mi źle".
6. Jedzenie w czasie oglądania telewizji
Często właśnie tak spędzamy wieczór: salaterka orzeszków, paczka paluszków, miseczka chipsów, pestki słonecznika, rodzynki, szklanka coca - coli, wygodny fotel lub kanapa i 2 lub więcej godzin kolejnych filmów. Wpatrzeni w ekran (książkę), nawet nie zauważamy, kiedy przysmaki się kończą, a co gorsza, nie zdajemy sobie sprawy ile kalorii "wrzuciliśmy" w siebie.
7. Wyjadanie resztek
Często zakładamy, że nic jadalnego nie może się zmarnować. Takie traktowanie jedzenia sprawia, że zanim talerze trafią do zmywarki, najpierw dokładnie zjadamy to co na nich zostawili domownicy.
8. Brak kontroli nad jakością spożywanych posiłków
Najczęściej kupujemy rzeczy, do których jesteśmy przyzwyczajeni. I rzadko się zastanawiamy nad jakością tych produktów. Tymczasem odgrywa to niebagatelną rolę, bowiem może być tak, że mała ilościowo porcja jest tzw. „bombą kaloryczną", dlatego nie patrzmy na jedzenie przez aspekt ilości, tylko jakości.
9. Spożywanie zbyt małe ilości warzyw i owoców
W zamian za to jemy więcej produktów wysokokalorycznych. Owoce i warzywa są źródłem witamin, mikroelementów i błonnika. Wzmacniają odporność i usprawniają pracę jelit. Warzywa powinny być podawane do każdego posiłku, najlepiej surowe. Warto przyjąć zasadę, że połowa tego, co na talerzu to warzywa. Owoce powinny być podawane jako przekąski na drugie śniadanie i podwieczorek.
10. Za małe spożycie wody
Woda jest elementem niezbędnym do optymalnego trawienia i wchłaniania substancji odżywczych. Odpowiednie nawodnienie organizmu jest niesłychanie ważne, szczególnie dla osób o zwiększonym wysiłku fizycznym. Gdy dostarczamy organizmowi zbyt mało wody, powodujemy, że dla podtrzymania szeregu funkcji metabolicznych i fizycznych, czerpie on wodę z mięśni, a odwodnione mięśnie to mięśnie w stanie katabolizmu.
Aby zapobiec powyższemu zjawisku należy pić około 30 - 35 ml wody na 1 kg wagi ciała. Płyny uzupełniaj w sposób "ciągły" tzn. pij bardzo często i małymi porcjami.
11. Spożywamy za mało błonnika
Jest to również bardzo ważny czynnik w prawidłowym trawieniu i wchłanianiu pokarmu. Główną jego zaletą jest to, że opóźnia wchłanianie węglowodanów (co pomaga w utrzymaniu stanu anabolizmu) oraz obniża poziom cholesterolu w organizmie.
Głównymi źródłami błonnika są: pełnoziarniste płatki śniadaniowe, razowe pieczywo, owoce (przede wszystkim suszone), warzywa, rośliny strączkowe.
12. Za mało produktów zbożowych z pełnego przemiału
Najczęściej podajemy dzieciom białe pieczywo np.: kajzerki i drożdżówki, a powinniśmy podawać pieczywo razowe lub graham. Najzdrowsze są produkty przygotowywane z mąki razowej, ponieważ mąka do ich wyrobu, powstaje ze zmielenia ziarna bez usuwania jego zewnętrznej osłonki. Dzięki temu zawierają błonnik, niezbędny do prawidłowej pracy jelit, białko, tłuszcz, sole mineralne i witaminy.
13. Za mało produktów nabiałowych
Dzieci w wieku 1-3 lat, aby otrzymać odpowiednią ilość wapnia powinny wypijać ok. 850 ml mleka, czyli 3-4 szklanki dziennie. Szklankę mleka możemy zastąpić kubeczkiem jogurtu, kefiru lub maślanki.
14. Nie ma dnia bez słodyczy
Za często spożywamy (i pozwalamy również na to dzieciom) słodycze. Tymczasem one nie wnoszą nic wartościowego do naszej diety, poza ewidentnymi szkodami (otyłość, próchnica). Warto wyznaczyć jeden "słodki" dzień w tygodniu, kiedy możemy zjeść coś słodkiego.
- Jedzenie w nieodpowiednich ilościach i porach jak i nieregularne spożywanie posiłków.
- Ludzie nie przykładają uwagi do tego jakiej jakości przygotowują posiłki (najczęściej są to bomby kaloryczne).
- Ważne również aby dostarczać aminokwasy egzogenne, których działanie jest niezbędne w naszym organizmie.
- Spożywanie zbyt małe ilości warzyw i owoców. Są one nam potrzebne z tego względu iż zawierają duże ilości witamin, mikroelementów jak i błonnika.
- za małe spożycie wody, z której w większości składa się nasz organizm. Jest ona również niezbędna w procesie trawienia i wchłaniania poszczególnych substancji.
- zbyt małe ilości spożywanego błonnika, który odpowiedzialny jest za prawidłowe wchłanianie i pracę jelit
- zbyt duże spożycie słodyczy/cukrów, które odpowiedzialne są za otyłość, próchnicę.