Kim jest Doku Umarow?
Czeczeński przywódca rebeliancki Doku Umarow przyznał się do odpowiedzialności za podwójny zamach samobójczy w moskiewskim systemie metra 29 marca, w którym zginęło co najmniej 40 osób.
Umarow jest jednym z zaledwie kilku weteranów wśród dowódców rebelianckich, którzy walczyli od samego początku pierwszej poradzieckiej wojny czeczeńskiej na jesieni 1994 roku. Od tego czasu Umarow awansował z szeregowego żołnierza do dowódcy siatki grup partyzanckich w regionie Północnego Kaukazu. Porzucił sprawę niepodległości Czeczenii na rzecz niepodległego państwa islamskiego złożonego z obszarów Północnego Kaukazu, południowej Rosji i regionu Wołgi. Wycofał się też ze swojego wcześniejszego wyrzeczenia się terroryzmu, potwierdzając w ostatnich oświadczeniach, że jest to uprawniona broń w świetle tego co nazywa obojętnością rosyjskiej ludności na systematyczne represje zadawane czeczeńskiej populacji przez rosyjskie siły wojskowe i bezpieczeństwa.
Umarow urodził się w kwietniu 1964 roku we wsi Charsenoj w regionie Szatoj w południowej Czeczenii, w rodzinie którą określa jako należącą do inteligencji. Ukończył wydział budownictwa Instytutu Naftowego w Groznym. Powiedział Serwisowi Rosyjskiemu RFE/RL w 2005 roku, że był w Moskwie kiedy w 1994 roku wybuchła pierwsza wojna rosyjsko-czeczeńska i jako patriota uważał za swój obowiązek powrócić do Czeczenii by walczyć.
Szybki awans
Umarow był aktywnym uczestnikiem wojen w latach 1994-96 i 1999-2000 i zdobył sobie reputację zdolnego i odważnego dowódcy. Kilkakrotnie był ranny i przeszedł poważną operację plastyczną by naprawić zniszczenia na jego twarzy i szczęce. Wiosną 2005 roku chodził kulejąc po tym jak wszedł na minę lądową. Podobno został ranny ponownie jesienią 2006 roku.
Po porozumieniu w Chasawjurcie, które zakończyło pierwszą wojnę czeczeńską w 1996 roku i wyborze byłego pułkownika armii radzieckiej Asłana Maschadowa na prezydenta Czeczenii w styczniu 1997 roku Umarow został powołany przez Maschadowa na szefa Rady Bezpieczeństwa. W tym charakterze interweniował w lipcu 1998 roku by stłumić starcia zbrojne między umiarkowanymi a islamskimi radykałami w otoczeniu Maschadowa.
Podczas drugiej wojny Umarow dowodził frontem południowo-zachodnim. Po śmierci Maschadowa w marcu 2005 roku jego następca Abdul-Chalim Sadulajew mianował Umarowa wiceprezydentem, a zatem swoim wyznaczonym następcą. Umarow przejął funkcję prezydenta i dowódcy ruchu oporu po tym jak Sadulajew został zabity w czerwcu 2006 roku. W owym czasie syn Maschadowa, Anzor powiedział: "Wszyscy, w tym bojownicy w sąsiednich republikach, złożą przysięgę, że będą mu służyć."
Na początku 2005 roku ojciec, brat, żona i syn-niemowlę Umarowa zostali zatrzymani przez władze czeczeńskie. Powiedział on Serwisowi Północnego Kaukazu RFE/RL w kwietniu 2006 roku, że jego żona i dziecko zostali później uwolnieni. O śmierci jego ojca w niejasnych okolicznościach doniesiono w 2007 roku.
Jesienią 2006 roku Umarow poszerzył siatkę frontów oporu tworząc 2 działające poza Północnym Kaukazem: w regionie Wołgi i na Uralu.
Zmiana podejścia
Rok później, pod koniec 2007 roku Umarow zerwał z ideologią czeczeńskiej niepodległości i ogłosił się, rzekomo pod presją radykalnego islamistycznego skrzydła partyzantów, liderem państwa islamskiego obejmującego cały Północny Kaukaz. Zaledwie 2 miesiące wcześniej wydał oświadczenie upamiętniające rocznicę deklaracji secesji Republiki Czeczeńskiej Iczkerii od gwałtownie rozpadającego się ZSRR we wrześniu 1991 roku.
Przynajmniej do śmierci Maschadowa Umarow, tak jak sam Maschadow, był wśród bardziej umiarkowanego skrzydła ruchu oporu, które wystrzegało się terroryzmu przeciw cywilom. W wywiadzie z RFE/RL w 2005 roku kategorycznie odrzucił stosowanie terroryzmu jako taktyki: "Jeśli uciekniemy się do takich metod, nie sądzę by ktokolwiek z nas był w stanie zachować ludzką twarz." W szczególności potępił wzięcie zakładników w szkole w Biesłanie we wrześniu 2004 roku. Ale ostatnio Umarow zaakceptował nie tylko sabotaż celów cywilnych poza Północnym Kaukazem, lecz także zamachy samobójcze i inne akty terroryzmu przeciwko cywilom.
W przeciwieństwie do Maschadowa, który na zaledwie kilka tygodni przed swoją śmiercią ogłosił jednostronne zawieszenie broni w nadziei na nakłonienie Moskwy do zgodzenia się na rozmowy w sprawie zakończenia wojny, Umarow wykluczył możliwość jakichkolwiek formalnych rozmów z rosyjskimi przywódcami. W serii wideoklipów zamieszczonych na stronach internetowych bojowników poprzysiągł zniszczyć rosyjską obecność na Północnym Kaukazie.
W odezwie wideo podsumowującej spotkanie starszych dowódców polowych w kwietniu 2009 roku Umarow ogłosił reaktywację samobójczego batalionu Rijadus-Salichin pierwotnie utworzonego przez renegackiego dowódcę polowego Szamila Basajewa, który jak powiedział będzie przeprowadzał operacje w całej Rosji podczas, jak ostrzegł, "roku ofensyw."
Poszerzanie celów
Umarow ostrzegł też, że jego bojownicy nie będą atakować tylko rosyjskiej policji i sił bezpieczeństwa, ale też transport i infrastrukturę. Grupy rebelianckie podporządkowane Umarowowi stosownie przyjęły odpowiedzialność najpierw za eksplozję w sierpniu 2009 roku, która poważnie uszkodziła elektrownię wodną Sajano-Szuszenskaja, a następnie za bombę pod koniec listopada, która wykoleiła pociąg "Newski Ekspres", zabijając 27 osób. Władze w Moskwie winą za zbombardowanie pociągu obarczyły czeczeńskich ekstremistów, ale odrzuciły terroryzm w przypadku eksplozji zapory, przypisując ją problemom technicznym i infrastrukturalnym.
W lutym Umarow przyrzekł "wyzwolić" nie tylko Północny Kaukaz i Kraj Krasnodarski, ale również Astrachań i region Wołgi. W tymże przemówieniu wideo Umarow powiedział, że są wszelkie podstawy by szacować siłę partyzantów na 10 tysięcy, 20 tysięcy, a nawet 30 tysięcy ludzi. Jednocześnie przyznał, że nie ma środków na wyszkolenie i uzbrojenie wszystkich ochotników, którzy pragną przyłączyć się do dżihadu. Liczba bojowników obecnie pod bronią jest jednak "zupełnie adekwatna na tym etapie", dodał Umarow.
W swoim najnowszym przemówieniu wideo, datowanym na 29 marca, Umarow powiedział, że 2 samobójcze zamachy bombowe w moskiewskim metrze tego dnia zostały przedsięwzięte na jego rozkaz i stanowiły "uprawniony akt zemsty" za zabójstwo na początku lutego przez policję i siły bezpieczeństwa grupy biednych czeczeńskich wieśniaków zbierających dziki czosnek w zalesionym terenie na granicy czeczeńsko-inguszeckiej. Rosyjscy działacze praw człowieka potwierdzili, że mężczyźni ci zostali zastrzeleni nie w trakcie operacji bojowej, ale z bliskiej odległości, a ich ciała zbezczeszczono.
Umarow powiedział, że uważa oskarżenia o to, że angażuje się w terroryzm za niewłaściwe, pochodzące od osób, które jak powiedział nigdy nie winiły rosyjskiego premiera Władimira Putina za zabójstwa czeczeńskich cywilów. Nie wspomniał o rosyjskim prezydencie Dmitriju Miedwiediewie. Ostrzegł Rosjan, że zamachy w Moskwie nie będą jego ostatnimi.
http://www.stosunkimiedzynarodowe.info/artykul,652,Kim_jest_Doku_Umarow