Jak odkryć, psychologia


Jak odkryć, że jesteśmy okłamywani?

Autor: Monika Leśnikowska-Marciniak


Kłamstwo jest obecnie postrzegane jako czarodziejska recepta na sukces. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że zawładnęło światem. Według badań kłamiemy nawet kilka razy dziennie. Na kursach możemy się nauczyć, jak umiejętnie manipulować wywieranym wrażeniem, aby podpisać kontrakt, zdobyć nową pracę, zdobyć głosy elektoratu etc. Kłamiemy, bo liczymy na odniesienie korzyści - materialnej, społecznej lub politycznej. Mówimy nieprawdę także po to, by podnieść swoją wartość w oczach innych, dla zysku, ze strachu, dla przyjemności, a nawet z przyzwyczajenia. Kłamstwo jest naszą drugą naturą.

0x01 graphic
Istnieją dwa podstawowe "rodzaje" kłamstwa - bierne i czynne.

Kłamstwo bierne - pozornie niewinny łgarz

Takie kłamstwo jest pozornie łagodniejszego kalibru i równie pozornie - mniej szkodliwe. Ma miejsce wtedy, gdy nie mówimy tego, o czym wiemy, że jest prawdą. Przemilczając sprawę kłamca pragnie osiągnąć swój cel. Sytuacja biernego kłamania ma miejsce także wtedy, gdy jesteśmy świadkami, że ktoś w pracy dopuszcza się niegodziwych lub niezgodnych z prawem zachowań, ale nie dzielimy się z nikim tą informacją. Zatajenie to najłatwiejsza i jednocześnie najczęściej stosowana forma kłamstwa. Taka sytuacja jest bardzo wygodna: nie trzeba przygotowywać scenariuszy odpowiedzi, ani ukrywać zbyt wielu emocji. Bierny łgarz często jest przekonany dodatkowo o swojej "niewinności" i tym, że nie łamie zasad moralnych.

Kłamstwo czynne - kiedy świadomie blefujemy

Jeśli mówimy o czymś, o czym doskonale wiemy, że to wierutna bzdura - kłamiemy czynnie. Takie fałszowanie rzeczywistości jest dużo bogatsze w formy, ale też trudniejsze do ukrywania. Jedną z metod blefowania jest zakładanie tzw. maski emocjonalnej - nie jest łatwo ją "stosować', bo polega na umiejętnym ukryciu emocji. Strategię taką stosują osoby przyparte do muru, które są przygotowane do tego, by gładko skłamać. Łgarz stara się przekonać innych, że jest szczery. Próbuje kontrolować swoją mimikę, aby nikt nie poznał, że to, co mówi, różni się od tego, co myśli.

Prawdomówność "na niby"

Wyrafinowaną i niebezpieczną formą kłamania jest fałszywa prawdomówność. Polega to na tym, że co prawda prezentujemy prawdziwy stan rzeczy, ale w taki sposób, że odbieramy mu walor prawdopodobieństwa, ośmieszając go i naszego rozmówcę. Dzieje się tak szczególnie w sytuacjach, w których formułowane są jakieś zarzuty - np. gdy żona zarzuca mężowi zdradę. Wtedy kłamca nie tylko z uśmiechem przytakuje, ale dodatkowo jeszcze oskarża sam siebie, pokazując w ten sposób groteskowość oskarżeń. "Jasne, kotku, jestem niewierny. Zdradzam Cię codziennie. Czasem parę razy dziennie. Mam wiele kochanek". Przerysowywanie faktów skutecznie chroni przed ich wnikliwą analizą, bowiem każda taka próba naraża wykrywającego na śmieszność.

Jak dotrzeć do prawdy?

Istnieje w psychologii prawo Yerkesa-Dodsona, które mówi, że istnieje punkt "przegięcia", w którym kłamca zdradza się swoim zachowaniem. Emocje i wypowiedzi kłamcy znajdują się wtedy poza jego kontrolą. Co zatem zrobić, żeby zdemaskować kłamiącego? Odpowiedź jest prosta: wystarczy go uważnie obserwować!


Jeśli będziemy chcieli rozpoznać, czy ktoś nas okłamuje, niezbędna stanie się umiejętność odróżnienia faktycznie przeżywanej emocji od naśladowanej. Kiedy świadomie mówimy nieprawdę, to mięśnie, którymi jesteśmy w stanie zarządzać, działają wbrew tym mięśniom, którymi zarządza układ autonomiczny. To z kolei powoduje, że mimo intensywnej kontroli blef "wypływa" na naszą twarz w postaci mikroekspresji. Jeżeli człowiek ukrywa emocję, np. strach, to swojemu rozmówcy ukazuje wyraz zadowolenia i spokoju. Mimo wszystko jednak na ok. 0,25 sekundy twarz i tak przybiera wyraz strachu. To zjawisko - tzw. mikroekspresje - obejmuje całą twarz i pojawia się rzadko. Czy w związku z tym w ogóle możemy je odkryć? Można osiągać tu bardzo dobre wyniki, jakie mają chociażby psycholodzy kliniczni, jednak trzeba w tym sporo praktyki.


Inną podpowiedzią są tzw. ekspresje asymetryczne. I rzeczywiście, przeżywana radość jest symetryczna, inaczej mówiąc "cieszy się" jednakowo prawa i lewa część twarzy. Z kolei grymas uśmiechu, jaki wykonujemy u fotografa jest asymetryczny, bo sztuczny, robiony na zawołanie. Lewa część twarzy człowieka jest bardziej emocjonalna, niż prawa - reaguje łatwiej i szybciej. Dzieje się tak dlatego, że jest zarządzana przez prawą półkulę mózgu, bardziej "emocjonalną" od lewej. Jaki z tego wniosek? Jeśli emocja jest szczera i naturalna - jest symetryczna.

Poznaj kłamcę po… głosie

Ton naszego głosu nie jest niezależny do przeżywanych emocji. Zdenerwowanie, strach i niepewność wpływają na niego. Głos osoby kłamiącej brzmi inaczej, niż zazwyczaj - staje się donośniejszy, wyższy, wręcz piskliwy. Bardzo cicha mowa też powinna zwrócić naszą uwagę. To wszystko może sugerować, że ktoś zataja przed nami prawdę. Z kolei kiedy osoba wcześniej przygotowuje się do tego, by skłamać i wielokrotnie w myślach powtarza zmyśloną historię - mówi szybko i składnie. Dla odmiany ten, kto chce nagle coś zmyślić, wypowiada się znacznie wolniej. Ostrożniej dobiera słowa i bardziej się na nich koncentruje - musi przecież intensywnie się zastanawiać. Niewyraźnie mówi, a nawet się jąka. Wydaje z siebie przerywniki typu "yyy", "eee", "hmm", pochrząkuje, zacina się, wzdycha. W ten sposób nasz łgarz próbuje zyskać na czasie, bo przecież nie do końca wie, co powiedzieć a jednocześnie stara się pozbierać myśli i na poczekaniu ukuć historię. Mętne wypowiedzi rozmówcy to kolejny sygnał dla nas, że możemy padać ofiara krętactwa.


Warto pamiętać, że wzbudzić nasze podejrzenia powinny też zbyt częste zapewnienia o uczciwości. Im częściej ktoś używa zwrotów typu "to absolutna prawda", "zawsze jestem szczery", "dlaczego miałbym kłamać?", tym większa pewność, że opowiada bajki. Ulubioną strategią kłamcy jest odbieganie od zasadniczego tematu i kierowanie rozmowy na inny tor. Chętnie udaje, że czegoś nie dosłyszał, nie zrozumiał lub odwraca kota ogonem i odpowiada pytaniem na pytanie.
Sfera werbalna odgrywa niebagatelną rolę w wykrywaniu kłamstwa. Pamiętajmy zatem o 3 podstawowych zasadach:


Wszystkie omawiane symptomy kłamstwa są ważne, bo kłamiącemu trudno je kontrolować.

Kłamcę zdradza mowa ciała

Mowa niewerbalna może zasygnalizować nam więcej, niż 1000 słów. Baczne obserwowanie zachowania rozmówcy pomoże nam wykryć niektóre kłamstwa, a także próbę ukrycia jakiejś wiadomości. Kiedy kłamiemy bowiem, nasze oczy przekazują innym aż 5 ważnych informacji:

Kłamca idzie dalej i się uśmiecha…

Doświadczeni łgarze często zamieniają przeżywaną emocję w uśmiech. Dzieje się tak, bo uśmiechnąć się jest łatwo - dla jego pojawienia wystarczy uruchomić tylko jeden mięsień, jarzmowy wielki. Jak rozpoznać, że taka reakcja akurat maskuje kłamstwo? Otóż uśmiech - "zasłona dymna" dla blefu - pojawia się, ale jest źle zsynchronizowany z mową. Ponadto może wyprzedzać treści kłamliwe, a uważny obserwator będzie potrafił ten brak synchronizacji wychwycić. Kłamca musi przekonać rozmówcę o własnej wiarygodności. Co składa się na zdolność budowania wiarygodności łgarza? Szczegóły - one uwiarygodniają nasze wypowiedzi. Dla kłamcy bardzo ważne jest też pierwsze wrażenie, jakie wywiera na swoim rozmówcy. Jeśli na początku osiągnie to, że nie podważymy jego "zeznań", to istnieje spore prawdopodobieństwo, że w dalszych etapach rozmowy będziemy mu wierzyć.

Kontrolujemy naszego rozmówcę…

O tym, czy mówi się nam prawdę, czy nie, możemy przekonać się zwracając uwagę na tzw. gesty odrzucenia. Osoba, która kłamie, utrzymuje pewien dystans, a więc odsuwa się, odchyla na fotelu, chowa ręce za siebie albo krzyżuje je na piersi, wciska pięści pod pachy. Jej ciało z jednej strony wyraźnie demonstruje chęć uniku, zaś z drugiej - próbę obrony oraz gotowość do ataku. Strach przed przyłapaniem na łgarstwie powoduje też suchość w ustach. Człowiek, który zmyśla, może przeciągać językiem po wargach, często sięgać po picie. Zwróćmy też uwagę na nogi rozmówcy - potrząsanie i kręcenie stopami to wyraźne oznaki stresu i zniecierpliwienia.


Uważnie słuchajmy więc naszych rozmówców. Starajmy się zapamiętywać najmniejsze szczegóły, o których opowiada nam nasz rozmówca. Porównujmy do siebie fakty, zwracajmy uwagę na niezgodności. Dobrze sprawdza się też metoda zadania kłamcy pytania wprost: "Czy ty mnie okłamujesz?". Wiele osób czuje się bardzo źle, gdy jest przyłapana na kłamstwie i chcąc zrzucić z siebie ciężar kłamstwa, przyznaje się do winy.


Jak widzimy, kłamcę zdradzić może wszystko: postawa ciała, gesty, słowa oraz charakterystyczny sposób mówienia. Dzieje się tak, bo kłamstwo jest niczym innym, jak stresem, a więc wywołuje określone reakcje, jak np. pocenie się, zmiana tempa oddychania, napięcie mięśni. Przyglądajmy się zatem naszym rozmówcom. Ale uwaga! Nie istnieją "czyste" oznaki kłamania - żaden gest, ekspresja twarzy nie powie nam jednoznacznie, że ktoś kłamie. Są to tylko wskazówki tego, że ktoś doświadcza emocji, które nie pasują do jego wypowiedzi - czyli wskazówki, że ktoś może kłamać.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jak odkryć, powołanie, zycie zakonne,wspólnoty
2.Enneagram-Światy kolorowe jak jabłka, psychologia, Magia, Enneagram, Krzysztof Wirpsza
Dysonans podświadomości jak odkryć, że włamano się do naszego umysłu
Dysonans podświadomości jak odkryć, że włamano się do naszego umysłu
Jak odkryć to czego pragniesz
jak wygląda psychologia osiagnięć
Jak odkryć swoje mocne strony
Jak motywowac do leczenia, psychologia coś
jak pracować z dzieckiem nadpobudliwym psychoruchowo[1], ADHD
jak zahamować agresję, APS, psychologia spoleczna ćw
Jak być asertywnym, Socjologicznie, Wstęp do psychologii
Poczucie winy jak się go pozbyć, Interesujące, PSYCHOLOGIA, PSYCHOLOGIA (materiały), alkoholizm - ma

więcej podobnych podstron