Księżyc
Pochodzenie Księżyca
Naukowcy prezentują trzy zasadnicze teorie, wyjaśniające obecność Księżyca na orbicie okołoziemskiej. Każda z nich jest mniej lub bardziej poważnie kwestionowana, jednak ta do której odnoszono się z największym sceptycyzmem stała się najbardziej prawdopodobna, a to wszystko za przyczyną wyników wypraw zrealizowanych w ramach programu Apollo.
Teoria pierwsza głosi, że Księżyc powstał w tym samym czasie co Ziemia, czyli około 4,6 miliarda lat temu, z tego samego obłoku kosmicznego pyłu i gazu.
Hipoteza druga zakłada, że Księżyc powstał z ziemskiej materii, oderwanej prawdopodobnie w obszarze basenu Oceanu Spokojnego.
Teoria trzecia przewiduje, że Księżyc wskutek oddziaływania pola grawitacyjnego Ziemi został przechwycony z przestrzeni kosmicznej i uwięziony na jej orbicie przed miliardami lat.
Przeciwnicy teorii drugiej wskazują na fakt, że według dowodów zgromadzonych przez naukowców Ziemia i Księżyc zdecydowanie różnią się pod względem układu i struktury tworzącej je materii. Przeciwnicy hipotezy trzeciej wskazują na ogromne problemy związane z mechaniką ciał niebieskich, gdyby w rzeczywistości miało dojść kiedyś do złapania Księżyca. Każda z omówionych teorii wzbudza wątpliwości i żadna nie jest w pełni satysfakcjonująca. Najtrafniej podsumował ten stan rzeczy jeden z naukowców NASA, doktor Robin Brett: "O wiele łatwiej byłoby wyjaśnić to, że Księżyc nie istnieje, niż wytłumaczyć fakt jego istnienia."
Wiek Księżyca
Podważa w sposób dość istotny dwie pierwsze hipotezy odnośnie powstania naszego satelity. Dlaczego ??? Otóż 99 procent próbek skał księżycowych przywiezionych na Ziemię, po dokonaniu szczegółowych analiz okazało się starszych niż 90 procent spośród najstarszych formacji skalnych, które można znaleźć na naszej planecie. Pierwsza próbka skalna pobrana przez Neila Armstronga z obszaru Morza Spokoju liczyła sobie ponad 3,6 miliarda lat. Inne skały były jeszcze starsze, a ich wiek oceniono na 4,3 ; 4,5 ; 4,6 a nawet na 5,3 miliarda lat. Natomiast najstarsze skały znalezione na Ziemi liczą sobie tylko około 3,7 miliarda lat. Żeby było zabawniej obszar, z którego pobrano skały księżycowe należy zdaniem naukowców do najmłodszych rejonów Księżyca. Na podstawie wyników tych badań niektórzy badacze wysuwają tezę, że Księżyc uformował się gdzieś w przestrzeni międzygwiezdnej na długo przed tym, zanim powstało nasze Słońce. Skąd zatem wziął się tutaj ???
Czy księżycowy grunt może być starszy niż skała macierzysta
Tajemnica związana z wiekiem Księżyca wprawiła świat nauki w jeszcze większe zdumienie gdy okazało się, że próbki skał pochodzące z Morza Spokoju są młodsze niż pokrywająca je księżycowa gleba. Wyniki szczegółowych analiz wykazały niezbicie, że powierzchniowa warstwa gleby jest o co najmniej miliard lat starsza niż skalne podłoże. Wydaje się to niemożliwe, gdyż w naturalnym procesie gleba stanowi materiał zwietrzeniowy utworzony z zalegających poniżej pokładów skały macierzystej. Analizy chemiczne ujawniły jednak bezsprzecznie ten fakt - gleba księżycowa nie jest zwietrzeliną skalnego podłoża, miejsce jej pochodzenia znajduje się zatem zupełnie gdzie indziej.
Czy Księżyc jest pusty w środku
W trakcie realizacji misji Apollo stożkowate lądowniki, a także odrzucane pod koniec lotu segmenty rakiet nośnych zderzały się z dużym impetem z powierzchnią Księżyca. Za każdym razem w momencie zderzenia powstawał odgłos, który personel NASA określał jako "dźwięk przypominający odgłos gongu lub dzwonu". Podczas lotu statku Apollo 12 akustyczny odgłos trwał prawie cztery godziny. Ciekawą rzeczą jest fakt, że średnia gęstość Ziemi różni się od średniej gęstości Księżyca. Gęstość materii księżycowej wynosi 3,34 grama na centymetr sześcienny, natomiast dla gęstości Ziemi ta wartość wynosi 5,5 grama na centymetr sześcienny. Gdyby Księżyc i Ziemia zostały uformowane w tym samym czasie wartości te powinny być do siebie zbliżone. Co więcej - różnice w średniej gęstości materii sugerują, że Księżyc prawdopodobnie nie miał stałego jądra tak jak Ziemia, i to właśnie jego brak może być odpowiedzialny za tak dużą różnicę. Jeśli doprowadzimy tę myśl do logicznej konkluzji powinniśmy założyć, że głębokie wnętrze Księżyca jest puste.
Tajemnicze morza na Księżycu
Ciemne obszary powierzchni Księżyca zostały nazwane morzami, gdyż astronomom przypominały dna wyschniętych mórz. Niektóre z tych mórz układają się na kształt "człowieka na Księżycu" i co dziwne, wszystkie położone są po jednej stronie księżycowego globu. Astronauci, którzy wylądowali na Księżycu napotkali na ogromne trudności z wywierceniem otworów w powierzchni tych ciemnych, przypominających równiny formacji. Pobrane próbki gleby charakteryzowały się wysoką zawartością metali ziem rzadkich oraz innych pierwiastków takich jak tytan, itr i beryl. Ten skład chemiczny wprawił naukowców w osłupienie, gdyż do ich wtopienia w otaczającą materię skalną potrzebna jest bardzo duża ilość ciepła, pozwalająca osiągnąć temperaturę rzędu 2500stopni Celsjusza.
Nierdzewne żelazo znalezione na Srebrnym Globie
Księżycowe próbki dostarczone na Ziemię zarówno przez radzieckie jak i amerykańskie sondy kosmiczne zawierały próbki czystego żelaza. Uczeni radzieccy ogłosili, że cząsteczki żelaza pobrane przez zdalnie sterowany próbnik nawet po latach przechowywania w warunkach ziemskich nie ulegały utlenianiu. Żelazo, które nie rdzewieje jest czymś zupełnie nie spotykanym w świecie nauki. Z jednym wyjątkiem. Otóż w New Delhi znajduje się kolumna wykonana z żelaza, dokładna data jej postawienia nie jest nawet znana, a która od setek lat również nie rdzewieje i nikt nie wie, dlaczego tak się dzieje.
Wysoki poziom radioaktywności Księżyca
Wszystko wskazuje na to, że powierzchniowa warstwa skorupy Księżyca o miąższości około 13 kilometrów jest wysoko radioaktywna, co jest zaskakującym odkryciem. Astronauci wyprawy Apollo 15 dokonujący pomiarów termicznych stwierdzili niezwykle wysokie odczyty, które wskazywały na silne źródło ciepła na obszarze przebiegającym wzdłuż księżycowych Apeninów. Jeden z doświadczonych badaczy wyznał, że gdy zobaczyli wskazania przyrządów mieli wrażenie, że miejsce owo za chwilę ulegnie roztopieniu. Stwierdzili, że jądro musi być niezwykle gorące. Jednakże opisany fakt stanowi poważną zagadkę, gdyż zakłada się, że jądro Księżyca według badań jest pustą przestrzenią, a nawet jeśli jest, to na pewno nie jest gorące. Duża ilość materiałów radioaktywnych w powierzchniowej warstwie nie tylko wprawia naukowców w zakłopotanie, ale jednocześnie stanowi trudny do wytłumaczenia problem: skąd właściwie wzięły się te gorące, radioaktywne pierwiastki ( uran, tor i potas ) ??? Nawet jeśli pochodzą z głębszych warstw Księżyca, co jest raczej mało prawdopodobne, to w jaki sposób wydostały się a jego powierzchnię ???
Ogromne obłoki pary wodnej na pustynnym Księżycu
Nieliczne jak dotychczas wyprawy na Srebrny Glob wykazały, że jest to świat bardzo suchy. Jeden z księżycowych ekspertów użył nawet stwierdzenia, iż jest on "milion razy bardziej suchy niż pustynia Gobi". Wcześniejsze misje Apollo nie odkryły najmniejszych nawet śladów wody. Jednak po powrocie wyprawy Apollo 15 eksperci NASA wpadli w osłupienie na widok ogromnej pary wodnej, o powierzchni przekraczającej 250 kilometrów kwadratowych, szybującej nad powierzchnią Księżyca. Podekscytowani naukowcy sugerowali w pierwszej chwili, że przyczyną jej powstania mogły być zbiorniki pozostawione przez astronautów na Księżycu, które uległy uszkodzeniu, jednak woda z nich nie mogła utworzyć tak ogromnej chmury. Wydaje się, że para wodna pochodzi z wnętrza satelity, takie przynajmniej było zdanie personelu NASA. Mgły, chmury oraz zmiany na powierzchni Księżyca były obserwowane przez badaczy nieba od wielu lat, przykładowo sześciu astronomów w ciągu dwudziestego wieku potwierdziło zaobserwowanie mgły, przysłaniającej szczegółowy widok formacji geologicznych. Chmury na Księżycu są zjawiskiem niezmiernie zdumiewającym, ponieważ siła grawitacji Księżyca jest mała - zdaniem przedstawicieli nauk i badaczy NASA jej wartość wynosi jedną szóstą ziemskiej siły przyciągania - i nie jest w stanie przytrzymać przy jego powierzchni gazowej atmosfery ani nawet pojedynczych obłoków.
Szklista powierzchnia Księżyca
Duża część księżycowej powierzchni pokryta jest warstwą szklistej glazury, co wykazała bezpośrednia eksploracja satelity. Sugeruje to, iż powierzchnia Srebrnego Globu została nadtopiona przez nieznane źródło ciepła o wielkiej intensywności. Jeden z badaczy powiedział, że "Księżyc jest wyłożony szkłem". Wyniki fachowych ekspertyz wykazują, że taki stan rzeczy niej jest wynikiem zderzenia z meteorytami. Jedna z hipotez głosi, że przyczyną mógł być ogromny rozbłysk Słońca o niespotykanych rozmiarach, który około 30 tysięcy lat temu nadtopił powierzchnię ziemskiego satelity. Naukowcy podkreślają również, że szklista masa posiada podobne cechy do stopionej materii, jaka powstaje podczas wybuchu bomby atomowej. Przy rozpatrywaniu tej kwestii należałoby również uwzględnić wysoki stopień promieniotwórczości Księżyca.
Niezwykły magnetyzm Księżyca
Już pierwsze badania i testy przeprowadzone przez badaczy Księżyca wykazały, że jego pole magnetyczne jest bardzo słabe lub w ogóle nie istnieje. Gdy jednak poddano analizom próbki skał pobranych z jego powierzchni, to okazało się, że są one silnie namagnesowane. Było to kolejne, szokujące dla naukowców odkrycie; musieli oni w końcu przyznać, iż "księżycowe skały wykazują niezwykłe właściwości magnetyczne, których istnienia nawet nie podejrzewano". Zespół naukowy NASA nie potrafi wyjaśnić źródła tego pola magnetycznego.
Tajemnicze "maskony" we wnętrzu Księżyca
Podczas analizowania danych dostarczonych przez sztuczne satelity Księżyca natrafiono po raz pierwszy na miejsca silnej koncentracji masy - tak zwane maskony, skrót od angielskiego określenia mass concentrations - pod powierzchnią mórz o kształcie zbliżonym do okręgu. Analitycy z NASA odkryli nawet, że skupiska materii powodują przyciąganie o sile, która potrafi zmienić tor lotu i spowodować przyśpieszenie statku kosmicznego przelatującego nad kolistą księżycową równiną. W ten między innymi sposób odkryte zostały miejsca, w których rozlokowane są maskony - wciąż nie zbadane struktury, ukryte pod księżycowym gruntem. Naukowcy zakładają, że to ogromne skupiska gęstej i ciężkiej materii, umieszczone pod dnem kolistych mórz na kształt wolego oka. Aktualny stan wiedzy na ten temat oddaje stosowny komentarz jednego z selenologów : "Nikt do końca nie wie, co z nimi właściwie zrobić".
Na Srebrnym Globie nie ma pyłu
Jeżeli wiek Księżyca ma być liczony w miliardach lat, to zdaniem niektórych badaczy Srebrny Glob powinien być pokryty warstwą pyłu o miąższości przekraczającej 54 metry !!!
Brytyjski naukowiec R. Milton w swym bestsellerze The Facts of Life twierdzi, że cząsteczki pyłu kosmicznego i mikrometeoryty nadchodzące z przestrzeni kosmicznej nieustannie dostają się do niezwykle rozrzedzonej atmosfery Księżyca ( zjawisko to dotyczy również Ziemi ) i osiadają na jego powierzchni. Oto cytat z tej pracy: "Hans Peterson z Instytutu Oceanograficznego w Goteborgu dokonał pomiaru tempa, z jakim kosmiczny pył dociera do Ziemi; według tych obliczeń jest to stała wartość i w skali roku wynosi ona w przybliżeniu 14 milionów ton." Konsekwencje tego odkrycia są w zasadzie oczywiste. Mamy tu do czynienia z procesem, który stanowi kumulacje przypadkowych mikro zdarzeń. Nie wiadomo - przynajmniej do tej pory - czy na ten proces oddziałują dodatkowo jakieś czynniki zewnętrzne i czy ewentualny ich wpływ ma istotne znaczenie na jego przebieg. Problemu tego nie można jednak rozstrzygnąć z jednej podstawowej przyczyny - na Księżycu nie ma kosmicznego pyłu, którego dotyczą te hipotetyczne rozważania. Milton wykazuje, że przy szacunkowym wieku Ziemi wynoszącym około 4,5miliarda lat, na jej powierzchni powinno osiąść w przybliżeniu 63 miliony miliardów ton kosmicznego pyłu. Gęstość zagęszczonego pyłu wynosi około 2tysiące kilogramów na metr sześcienny, co wskazuje, że miąższość warstwy pyłu docierającego do ziemskiej atmosfery z pewnością wyniosłaby prawie 55 metrów. Oddajmy jeszcze raz głos Miltonowi: "Problem z kosmicznym pyłem nie dotyczy tylko Ziemi, w równym stopniu dotyczy on także Księżyca, który zdaniem zwolenników teorii o jednorodnym pochodzeniu obu ciał niebieskich, również liczy sobie miliardy lat. Zanim pierwsza załogowa wyprawa Apollo 11 wylądowała na jego powierzchni, niektórzy z selenologów obawiali się, że warstwa pyłu zalegająca na jego powierzchni - pozbawiona oddziaływania atmosfery i oceanów - może być na tyle gruba i miękka, że lądujący statek utonie w morzu pyłu. Jak się jednak okazało, stopa Neila Armstronga zanurzyła się w księżycowym gruncie zaledwie na 3-5 centymetrów. Warstwa kosmicznego pyłu o tak nieznacznej miąższości mogła się zgromadzić na powierzchni Srebrnego Globu w przeciągu zaledwie tysięcy, nie zaś całych miliardów lat".