STRES NIE JEST TAKI ZŁY

„STRES NIE JEST TAKI ZŁY”

Mary Carmichael, newsweek.pl, 03.2009 r.

Pomimo tego, że na ogół wpływ stresu na ludzki organizm jest szkodliwy, to może nam również bardzo pomagać.

Stres może szkodzić, jeśli odreagowuje się go złością, depresją, czy alkoholem. Jednak często bywa pożyteczny. Pewien poziom stresu jest konieczny, abyśmy byli czujni i aktywni. Ludzie najlepiej funkcjonują w warunkach lekkiego stresu lub umiarkowanego stresu.

Stres dodaje nam energii – pobudza wszystkie układy organizmu, byśmy poradzili sobie z tym, co nas czeka. Na dłuższą metę skłania nas do najlepszego wykonania pracy, na której nam zależy. Niewielka dawka stresu przygotowuje na czekające nas trudności, zapewnia konsekwencje i wytrwałość.

W latach 30 XX w. powstał termin „eustres”, czyli dobry stres. Twórcą był nieudolny eksperymentator, co jak się później okazało – wyszło mu na dobre. Prowadząc badania na szczurach, doszedł do wniosku, że: „Stres jest tym, co czyni nas ludźmi”. Miał dwie lewe ręce: zwierzęta uciekały mu z klatek, ganiał je miotłą, w efekcie czego szczury nie reagowały na substancje, które im wstrzykiwał, lecz na niezdarność w użyciu strzykawki. Nie lubiły być puszczane na ziemię i szturchane miotłą. Gdy mózg gryzonia rejestrował niebezpieczeństwo, pompował organizm hormonami – najpierw adrenaliną, następnie kortyzolem. Fala hormonów mobilizowała energię w mięśniach, a także pobudzała pewne okolice mózgu, poprawiając chwilowo pewne typy pamięci i wykorzystując zmysły. Uzbrojony w ten sposób szczur wiedział, że przechytrzy miotłę, która go nie dogoni.

Tę właśnie sekwencje biochemicznych zdarzeń nazywamy stresem. W przypadku człowieka czynnikiem wywołującym stres może być wszystko. Większość z nas wchodząc w dorosłe życie ustawia przełącznik hormonów stresowych na pozycji: „włączone” i zostawia go tak niemal na stałe. W pewnym momencie komórki mają już dosyć pobudzenia i skutki korzystne zmieniają się w niekorzystne. Efektem są zaburzenia zdrowotne.

Skutki przewlekłego stresu mogą znikać razem z czynnikiem wywołującym go. Niestety, nie zawsze możemy wziąć długi urlop. I nawet jeśli mamy na to szansę, możemy spędzić go na martwieniu się – a to pod względem biochemicznym działa tak samo niekorzystnie jak pierwotny czynnik stresujący. Dlatego długotrwały stres powoduje depresję i chorobę Alzheimera. Jednak nie u wszystkich ludzi dzieje się tak samo.

Psycholog z Uniwersytetu Kalifornijskiego Salvatore Maddi przeprowadził badania, z których wynika, że odporność na stres zależy w dużej mierze od doświadczeń z dzieciństwa. Ludzie, których rodzice byli mniej zalęknieni, chętniej pozwalali im na samodzielne poznawanie otoczenia, bez ciągłego niepokojenia się i troski lepiej radzą sobie ze stresem.

Odrobina stresu okazuje się zatem niezbędna, aby dziecko wyrosło na dobrze przystosowanego do życia dorosłego. Za część różnic w indywidualnej odporności na stres mogą także odpowiadać geny. Naukowcy zidentyfikowali już gen biorący udział w sterowaniu przetwarzaniem serotoniny w mózgu; niektóre jego odmiany chronią przed depresją po przeżyciu tragicznego wydarzenia.

Reakcja na stres zależy też od płci, ale zależność nie jest jasna. U mężczyzn jak i u kobiet stres wywołuje podwyższoną zawartość adrenaliny i kortyzolu. Różnie natomiast na to reagują – Kobiety zazwyczaj zwracają się o wsparcie do kręgu znajomych, co zwiększa we krwi stężenie oksytocyny, tłumiącej wydzielanie hormonów stresujących. Jeśli znajduje się w otoczeniu bliskich osób. Gdy zadziała czynnik stresowy, to często nawet nie wykazują pierwotnej stresowej reakcji hormonalnej. A w takim razie są mniej obarczone ryzykiem długoterminowych szkodliwych skutków stresu na mózg.

Łagodny czy umiarkowany stres, w jakim żyje wiele współczesnych kobiet, jest korzystny a nawet niezbędny do prawidłowego rozwoju dziecka w okresie płodowym. Jedno z nielicznych badań na ten temat wykazało, że kobiety podlegające umiarkowanemu stresowi w drugim i trzecim trymestrze ciąży mają dzieci, które w wieku dwóch lat są lepiej rozwinięte niż przeciętnie i uzyskują dobre wyniki w testach umiejętności językowych oraz poznawczych. Dwutygodniowe noworodki, których matki przeżywały umiarkowany stres mają szybsze przewodnictwo nerwowe, a ich mózg jest prawdopodobnie lepiej rozwinięty niż u tych dzieci, których matki przeżyły ciąże bezstresowo.

Nawet jeśli nie mamy wrodzonych talentów do radzenia sobie ze stresem, to możemy się zmienić. Jako ludzie powinniśmy być na tyle rozsądni, by zdobyć się na dystans wobec kłopotów. Umysł jest znacznie bardziej plastyczny niż nam się wydaje. Przykładem mogą być buddyjscy mnisi, w ich mózgu powstają nowe komórki, mózg się zmienia, a medytacja może ten proces kształtować. Mnisi, którzy latami praktykowali medytację, charakteryzują się wyższą aktywnością mózgu w obszarach związanych z uczeniem się i poczuciem szczęścia.

Medytacja rzeczywiście pomaga ludziom w panowaniu nad stresem. Zapobiega szkodom czynionym przez niego w mózgu lub wręcz je naprawia. Ale nie wszyscy chcą lub mogą zostać mnichami, nie każdy może skończyć długotrwały kurs medytacji, dlatego powstały szkolenia podejścia do życia. Które trwają zaledwie półtora dnia. Aby jednak przyniosły pożądane rezultaty trzeba się zaangażować, inaczej będzie nieskuteczny. Jeśli człowiek do niego się zmusza to tylko bardziej się stresuje. Z tego właśnie powodu ćwiczenia fizyczne uwalniają od stresu tylko niektórych, a innym nie wychodzą na zdrowie.

Naukowcy włożyli do klatki dwa szczury umieszczone w kołowrotkach. Pierwszy szczur mógł biegać, kiedy tylko miał na to ochotę. Drugi został sprzężony z pierwszym – musiał biegać wtedy, gdy robił to tamten. Ruch fizyczny, podobnie jak medytacja, zazwyczaj łagodzi stres i pobudza neurony do wzrostu. U pierwszego szczura mózg działał rzeczywiście wyśmienicie, powstały u niego nowe komórki nerwowe. Natomiast u drugiego gryzonia nastąpił zanik komórek mózgu. Robił bowiem coś, co powinno być dla niego dobre, ale brakowało zasadniczych czynników: chęci i wpływu na wydarzenia. Szczur nie mógł sam ustalić sobie programu treningowego, nie traktował więc biegania jako przyjemności. Dla niego był to prawdziwy, stresujący wyścig szczurów.

Doświadczenie to ujawnia kłopotliwą prawdę o stresie. Psychologowie od lat wiedzieli, że najważniejszym czynnikiem wpływającym na to, w jaki sposób znosimy stresujące wydarzenia, pozostaje to, jak duży wpływ mamy na to, co się dzieje. Reguła jest taka: jeśli mamy poczucie, że wpływamy na nasze życie, to trzymamy się dobrze. Jeśli takiego poczucia nie mamy, załamujemy się. I nic tego faktu nie zmieni – ani godziny medytacji, ani próby zmiany sposobu myślenia. 


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ŚWIAT NIE JEST TAKI PIĘKNY
Nie taki zły testosteron
Cholesterol nie taki zły jak go malują
Onichimowska Anna Dobry potwór nie jest zły
TATO TAKI NIE JEST
Dobry potwor nie jest zly e c001
Jest taki smutek
T. Halik - Co nie jest chwiejne..., religia, Teologia
1-Cholesterol nie jest trucizną-Poczta Zdrowia, ZDROWIE-Medycyna naturalna, Poczta Zdrowie
To nie jest żart
Gdy protokół powypadkowy nie jest zgodny z prawdą
DO?TLEJEM NIE JEST?LEKO Z WYCHOWAWCY
Juz nie bede taki szybki fragment
Juz nie bede taki szybki(2)
Juz nie bede taki szybki
Demokracja nie jest pojeciem jednorodnym - Sartori, Politologia UMCS (2005 - 2010) specjalność samor
Już nie będę taki szybki

więcej podobnych podstron