Elaboracja amunicji śrutowej

Elaboracja amunicji śrutowej

Sprzęt do elaboracji amunicji śrutowej jest prosty: maszynka do zawijania załadowanych łusek zamkniętych przybitką lub matryca do zamykania naboi „w gwiazdkę”, miarki do śrutu i prochu, przyrząd do wybijania zużytych i osadzania nowych spłonek, kalibrownik do nadania wykonanemu nabojowi odpowiedniej średnicy zewnętrznej, niezbędny, gdy używamy tekturowych łusek, zwłaszcza elaborowanych już wcześniej. Miarki do prochu są wystarczające, jeśli używamy jeszcze z zapasów prochu SOKÓŁ lub innego o takich samych właściwościach spalania. Przy nowocześniejszych prochach, zwłaszcza tych, których zalecane przez producenta naważki są dużo mniejsze niż dla prochu SOKÓŁ, należy posługiwać się specjalistyczną wagą. Różnice w zalecanych naważkach mogą być duże – dla kal. 12/70 stosujemy naważkę 2,1 ÷ 2,3 grama prochu SOKÓŁ i zaledwie 1,13 ÷ 1,32 grama prochu Accurate Nitro 100!
W zestawie do elaboracji może znaleźć się również przyrząd do wycinania przybitek tekturowych i filcowych (wojłokowych). Z powodu rzadkiej (jeszcze kilkanaście lat temu) sieci sklepów myśliwskich, jak i z powodów ekonomicznych, przybitki robiło się we własnym zakresie. Fabrycznej amunicji w tekturowych łuskach wystarczyło kupić ok. 30–35% ilości planowanej na sezon łowiecki, a na pozostałą ilość tylko śrut, proch i spłonki. Przy wszechobecnej dzisiaj amunicji w łuskach z tworzyw sztucznych wystarczy z powodzeniem zakup ok. 20% ilości planowanej na sezon, ponieważ takie łuski można wykorzystać wielokrotnie, pod warunkiem że pierwsza elaboracja była klasyczna z zatyczką.
Oprócz niewątpliwej przyjemności, jaką jest elaboracja amunicji, czynnik ekonomiczny odgrywa tu nadal niebagatelną rolę. Fakt, że elaborowałem amunicję w okresie moich dość częstych wizyt na strzelnicach (w latach 1985–1988), dawał mi przewagę nad wieloma kolegami, zwłaszcza w konkurencjach skeet i bażant. Już wtedy składałem amunicję z krzyżykiem w śrucie.
 Tajemnice produkcji
Do elaboracji dopuszczamy tylko łuski nieuszkodzone, bez pęknięć lub odkształceń mechanicznych. Należy zwracać uwagę na wylot łuski, gdyż ta część jest narażona na gwałtowną zmianę kształtu podczas zawijania. Niektóre łuski z tego powodu ulegają uszkodzeniom w tym właśnie miejscu. Tuleja łuski osadzona jest w metalowym (najczęściej mosiężnym) okuciu, które jest jednocześnie dnem łuski. Należy zwrócić uwagę na to, czy nie występuje pomiędzy nimi luz, inaczej wyrzucamy łuskę. Z wybranych do elaboracji łusek usuwamy zużyte spłonki. Należy do tego używać wybijaka z podstawką przeznaczoną do kalibru, którym się właśnie zajmujemy. Jest to o tyle istotne, że wybijak ma średnicę zewnętrzną równą średnicy wewnętrznej łuski. Pozwala to na dokładne osiowo osadzenie elementu wybijającego w kanale ogniowym spłonki.
Podstawka ma wytoczone gniazdo o średnicy dna łuski odpowiedniej dla danego kalibru. W centrum gniazda znajduje się otwór o średnicy większej niż średnica spłonki i głębokości niewiele większej od jej długości. Użycie niewłaściwego wybijaka może spowodować rozkalibrowanie gniazda spłonki. Zdyskwalifikuje to łuskę lub skróci jej żywotność, gdyż spłonki będą osadzane za luźno. Spłonkę wybijamy delikatnie, używając minimalnej, niezbędnej siły. Po usunięciu spłonek czyścimy wnętrze łusek z pozostałości po spalonym prochu. Najlepiej do tego nadają się okrągłe, odpowiedniej średnicy szczoteczki z niezbyt miękkim włosiem. Łuski niezawierające elementów tekturowych można nawet czyścić na mokro z dodatkiem jakiegoś detergentu, np. płynu do mycia naczyń. Pamiętać przy tym należy o dokładnym przepłukaniu i wysuszeniu łusek oraz zakonserwowaniu okuć.
Następnie przystępujemy do składania naboi. Pierwszą czynnością jest osadzenie spłonki. Posługujemy się tym samym zestawem, którym usuwaliśmy zużyte spłonki. Podstawkę odwracamy na drugą stronę, na nią kładziemy spłonkę, do łuski wkładamy sam trzpień wybijaka, całość nakładamy pionowo na spłonkę i lekkim uderzeniem osadzamy spłonkę. Do wciskania spłonek stosowane też są inne przyrządy. Należy bezwzględnie sprawdzić, czy osadzona spłonka nie wystaje z dna łuski! Jest to bardzo ważne ze względów bezpieczeństwa! Zbyt głębokie osadzenie spłonki może skutkować zbyt słabym jej zbiciem przez iglicę i w efekcie niewypałem. Po stwierdzeniu zbyt głębokiego osadzenia spłonki należy ją wystrzelić na strzelnicy, a łuskę wyrzucić. Spłonka nie powinna być osadzona głębiej niż 0,1÷0,15 mm poniżej dna łuski.
Kolejną czynnością jest wsypanie odpowiedniej naważki prochu. Można do tego używać specjalnych miarek objętościowych z regulacją pojemności lub bardziej nowoczesnych dozowników prochu. Miarkę ustawiamy na żądaną objętość w zależności od elaborowanego kalibru i taką ilość prochu wsypujemy do łuski. Należy przy tym pamiętać, aby proch w pojemniku, z którego jest pobierany, był usypany swobodnie. Nie wolno poprzez np. pukanie w pojemnik lub miarkę doprowadzać do jego zagęszczenia. Problemu z zagęszczeniem nie ma w sytuacji, gdy do odmierzania dawki prochu posługujemy się wagą.
Następny krok może być wykonany na dwa sposoby: metodą tradycyjną z przybitką wojłokową (filcową) lub z użyciem plastikowego koszyczka. W metodzie tradycyjnej kolejnym wkładanym do łuski elementem jest tekturowa przybitka o grubości ok. 1 mm, która opierając się o pierścień wzmacniający komorę prochową – tzw. kominek – zabezpiecza proch przed ściskaniem podczas zawijania naboju. Kolejno wkładamy przybitkę filcową o grubości ok. 10÷12 mm lub dwie cieńsze, odmierzony odpowiednią miarką śrut, kolejną przybitkę tekturową (zatyczkę) i nabój jest gotowy do zawinięcia. Metoda z użyciem plastikowego koszyczka różni się od poprzedniej tym, że w miejsce przybitki tekturowej na prochu i przybitki filcowej wkładamy plastikowy koszyczek, który nie jest niczym innym, jak tylko jej nowocześniejszą wersją dodatkowo chroniącą przewody luf przed zaołowieniem. Do koszyczka wsypujemy właściwą ilość śrutu, a następnie wkładamy zatyczkę i nabój można zawijać.
 Prochu nie ściskamy
Trzeba tu podkreślić rzecz bardzo istotną: prochu Sokół używamy tylko do łusek z kominkiem – proch nie może być ściśnięty! Nowoczesne prochy mogą być ściskane i można do elaboracji stosować łuski bez kominka, gdzie przybitka opiera się na prochu. Łuski tekturowe w miejscu zawinięcia przecieramy wewnątrz i na zewnątrz woskiem, gdyż zmniejsza on tarcie podczas zawijania, gdzie po pierwotnym rozpuszczeniu zastyga, dając trwalsze zawinięcie i ułatwia kalibrowanie.
Tak przygotowany nabój wkładamy do maszynki i zawijamy wylot. Niektóre łuski z tworzyw są dość sztywne i należy je podgrzać gorącym powietrzem tuż przed zawijaniem, np. suszarką do włosów. Następnie opisujemy na przybitce wielkość i ilość zastosowanego śrutu i zostaje ostatnia czynność, czyli kalibrowanie gotowego naboju. Polega to na przeciśnięciu naboju przez stosowny kalibrownik, nadający mu właściwy wymiar zewnętrzny, bo po kolejnym strzale może się zdarzyć, że nabój nie wejdzie do komory. Część zawiniętą i przybitkę można zabezpieczyć przed wilgocią rozcieńczonym lakierem.
Współczesny sprzęt do elaboracji amunicji śrutowej (niestety, nieobecny na naszym rynku) znacznie usprawnia cały proces. Prasa progresywna pozwala na wykonanie całego naboju kilkukrotnym pociągnięciem dźwigni, przy jednorazowym umieszczeniu łuski w uchwycie. Obrotowa głowica prasy zawiera wyciskacz i podajnik spłonek, dozownik prochu, urządzenie do osadzania koszyczka, dozownik śrutu i matrycę zamykającą nabój „w gwiazdkę”. Urządzenia bardziej zaawansowane technologicznie pozwalają nawet na jednoczesne wykonywanie różnych operacji na sześciu łuskach – jednorazowym pociągnięciem dźwigni z pierwszej łuski usuwamy spłonkę, do drugiej osadzamy spłonkę, do trzeciej dozujemy proch, do czwartej wkładamy koszyczek, do piątej sypiemy śrut, a ostatnią zamykamy. Zwolnienie dźwigni powoduje obrót płyty z łuskami – gotowy nabój wypada do pudełka, a pierwsze miejsce zwalnia się dla umieszczenia kolejnej łuski.
Szkoda, że niczym nieuzasadniona bezczynność naszych firm zajmujących się obrotem bronią i amunicją, jak i zawiłość polskich uregulowań prawnych przyczyniły się do braku w sklepach myśliwskich komponentów do elaboracji amunicji myśliwskiej. Jesteśmy w tym względzie na szarym końcu wśród państw europejskich, wliczając w to WNP. Życzę wszystkim pasjonatom elaboracji, aby ten stan uległ poprawie jak najszybciej.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Aleksandra Wnuk elaborat, moje, specjalna, różne umcs
Ustawa o broni i amunicji
2016 Ustawa o broni i amunicji projekt
Balistyka amunicji myśliwskiej
KP kierownik punktu amunicyjnego granat ćwiczebny, strzekeckie
poparcie, Projekt nowej ustawy o broni i amunicji
Elaborat 6
Elaborat
Elaborat 7
Elaborat nr 1, Dariusz Jajak nr 9
PKM1, ELABORAT 1 Z PODSTAW KONSTRUKCJI MASZYN
Elaborat nr 16, Dariusz Jajak nr 11
Elaborat nr 16, Dariusz Jajak nr 11
Elaborat
Wykaz przepisow wykonawczych do ustawy o broni i amunicji, Ratownictwo medyczne
Sprawozdanie o użyciu i działaniu amunicji strzeleckiej, materiały dla policjantów
przyklad podania o wydanie zaswiadczenia uprawniajacego do nabycia broni(1)(1), Myslistwo - Łowiectw
elaborat jarzabi, moje, specjalna, różne umcs
Wykony łącznych czynno do strzel nr 1 z kbk amunicją ślepą, KONSPEKTY MON, Strzeleckie

więcej podobnych podstron