Wszyscy myślą tylko o sobie, tylko ja myślę o mnie.
Kupił sobie facet długopis i się podpisał.
Pojechał filatelista na wojnę i dostał serię.
Szedł facet przez budowę i go zamurowało.
Dopóty dzban wodę nosi, dopóki nie założą wodociągu.
Wygląda facet przez okno, patrzy, a tam ludzkie pojęcie przechodzi.
Mamy kręcić? – pytają kamerzyści… -Nie, pokazujcie prawdę!
Dwaj myśliwi postanowili uczcić polowanie. Strzelili sobie po jednym.
Nie obgryzaj paznokci – Wenus z Milo też tak zaczynała.
Szedł facet przez las i zdębiał.
Szedł reżyser ulicą i film mu się urwał.
Dziewiczość lasu świadczy o impotencji wiatru.
Szedł facet koło koparki i dał się nabrać.
Szedł facet przez lód i się załamał.
Czy nie przeszkadza panu mieszkanie koło autostrady? –Nniiieeeee…
Lepiej mieć tasiemca niż żadnego życia wewnętrznego.
Umarli żyją krócej.
Szedł Mozart i Bach!
Wszyscy wychodzą, reszta zostaje.
Nie pal papierosów. Pal licho!
Po co są rzeki? –Żeby się nie kurzyło jak statek hamuje.
Wyjrzał żołnierz z okopu i coś mu do łba strzeliło.
Jedyne co mnie tu trzyma, to grawitacja.
Szedł facet koło betoniarki i się zmieszał.
Dziadek brał udział w zawodach balonowych i nieźle wypadł.
Dwaj maszyniści rozmawiają w czasie jazdy lokomotywą. W końcu jeden z nich się zdenerwował i skierował rozmowę na inne tory.
Idzie facet przez przedpokój i słyszy dziwne odgłosy za drzwiami. Otwiera drzwi, a tam zbieg okoliczności.
Siedzi facet w pokoju i nagle słyszy dziwne szemranie w szafie. Otwiera szafę, a tam palto z mody wychodzi.
Nie toleruję nietolerancji.
Śmierć samobójcą!
Przy życiu trzyma mnie myśl, że już długo nie pożyję.
Pewien rolnik powiesił swoje konie na drzewie i powiedział do nich „WIŚTA!”.
Przeszedłem sam siebie… Chodnik.
Leży facet w łóżku. Obok wielka plama krwi, a pod łóżkiem… ranny pantofel…
Szedł krawiec w nocy ulicą i zaszył się w ciemnościach.
Gdzie diabeł nie może, tam mówi dobranoc.
Robiła babcia na drutach, przejechał tramwaj i spadła.
Mniejsza ilość zębów zwiększa swobodę języka.
Chodzenie po bagnach wciąga.
Gdzie dwóch się bije, tam korzysta dentysta.
Życie to choroba przenoszona drogą płciową.
Idą mrówki przez most. Pierwsza, druga, pół do trzeciej.
Starzy są jak nietoperze: głuche, ślepe i się czepiają.
Znam twoich rodziców… -Fajni faceci.
AUTOBUS – to brzmi tłumnie…
Raz na wozie, raz nawozem.
Wychodzi rolnik na Polę, a tam w gruncie rzeczy.
Przyleciał ptaszek do gniazdka i go pokopało.
Sikając z wiatrem, idziesz na łatwiznę.
Człowiek rodzi się mądry, a potem idzie do szkoły.
Wychodzi facet na balkon i widzi, że wióry lecą. Idzie na górę, a tam sąsiad struga Wariata.