Kondensatory
Wynika z tego, ze dla kondensatora plaskiego ilosc wprowadzonego ladunku
jest proporcjonalna do przylozonego napiecia. Wspólczynnik proporcjonalnosci
nazywamy pojemnoscia. Zalezy on od parametrów konstrukcyjnych
kondensatora. Taka sama liniowa zaleznosc mozemy wyznaczyc równiez dla
innej geometrii plyt. Trzeba jednak pamietac, ze wzór na pojemnosc C bedzie
inny dla kondensatora plaskiego (1.1), a inny dla kondensatora o nieplaskich
okladkach. Kazdy typ kondensatora bedzie mial swój wlasny wzór na
pojemnosc. Zachowana bedzie zaleznosc (1.3) miedzy napieciem
a zgromadzonym ladunkiem. Oczywiscie zaleznosc (1.3), jak kazda zaleznosci
liniowa, jest dobrze spelniona tylko dla okreslonego przedzialu wartosci
wspólczynnika proporcjonalnosci – w tym wypadku napiecia.
Jednostka pojemnosci w ukladzie SI jest Farad [F].
Farrad jest pojemnością przewodnika odosobnionego, którego potencjał jest równy jednemu woltowi po udzielenu mu ładunku jednego Kolumba.
Zastanówmy sie jeszcze nad samym procesem ladowania kondensatora.
Zródlo sily elektromotorycznej traktujemy tu jako pompe o okreslonej przez
napiecie mocy. Pompa ta pompuje ladunki na obie okladki kondensatora.
Powiedzmy, ze na okladkach zgromadzil sie juz pewien ladunek Q. Zródlo
pompuje kolejna porcje ladunku. Skupmy sie na ladunku ujemnym. Elektrony
podchodza pod naladowana okladke i „czuja” odpychanie ze strony juz
zgromadzonych tam elektronów (rys. 1.3.). Widac od razu, ze jezeli uzbiera sie
dostatecznie duzo ladunku to zródlo nie bedzie mialo sily aby wepchnac na
okladke jego kolejna porcje. Ladunku zbierze sie oczywiscie tym wiecej im
wieksza bedzie okladka, co widac ze wzoru (1.2). Nie nalezy przy tym
zapominac o wplywie drugiej okladki, która przyciaga nadchodzace elektrony.
Jednak mimo równosci ladunku na obu okladach, ladunek z drugiej okladki
polozony jest dalej od nadchodzacych elektronów d. W efekcie przyciaganie ze
strony tego ladunku jest slabsze. Jak mozna sie spodziewac im mniejsze jest
odleglosc d, tym silniej dodatni ladunek z drugiej okladki przyciaga elektrony
i tym wieksza jest pojemnosci kondensatora plaskiego; równiez i to widac we
wzorze (1.2)
- energia elektrostatyczna
Ladujac kondensator zródlo sily elektromotorycznej wykonuje pewna prace.
Praca to energia i mozemy zapytac co sie z nia dzieje. Czesc na pewno
rozprasza sie w postaci ciepla. Ale czesc magazynuje sie w kondensatorze.
Kondensator mozemy wiec uwazac za magazyn energii elektrycznej, podobnie
jak naciagnieta sprezyne mozemy uwazac za magazyn energii mechanicznej.
Energia zgromadzona w kondensatorze moze sie uzewnetrznic w postaci
przeplywu pradu elektrycznego. Ile jest tej energii? Przy pomocy zródla sily
elektromotorycznej przepompowujemy elektrony z jednej okladki na druga.
Jezeli kondensator ma pojemnosc C, a w wyniku przepompowania ladunek
kondensatora wynosi q, to napiecie na jego okladkach wynosi U=q/C. Praca
potrzebna na przeniesienie malej porcji ladunku dQ wynosi
Kondensator jest ukladem ladunków elektrycznych. Utworzenie tego
ukladu wymaga wlozenia energii, która staje sie energia zmagazynowana
w kondensatorze. Uwaga ta dotyczy kazdego ukladu ladunków.
- dipol
Zajme sie teraz nastepujacym zagadnieniem. W niewielkiej objetosci mamy
zgromadzony ladunek elektryczny (rys. 3.1.). Zalózmy, ze warunki sa takie, ze
rozklad tego ladunku mozemy uznac za ciagly i opisany funkcja gestosci
ladunku (x,y,z).
Najprostszym przykladem dipola sa dwa ladunki o takiej samej wartosci
bezwzglednej umieszczone w niewielkiej odleglosci od siebie (rys.3.5).
Rysunek 3.5. prosty dipol zlozony z dwóch ladunków o przeciwnych znakach,
ale tej samej wartosci bezwzglednej
- pole elektryczne w dielektrykach
Dielektryk to material pozbawiony wolnych nosników ladunków – w technice
czesto nazywany jest izolatorem. Fakt, ze dielektryki nie uczestnicza
w przewodnictwie pradu nie oznacza, ze nie reaguja na otaczajace je pola
elektryczne. Dielektryk jest materialem elektrycznym w tym sensie, ze jak
kazdy inny material zawiera morze ladunków elektrycznych – w równych
ilosciach dodatnich i ujemnych. Zewnetrzne pole elektryczne ma na te ladunki
wplyw. Wstawmy kawalek sztabki z dielektrycznego materialu pomiedzy plyty
plaskiego kondensatora (rys. 4.1). Niech plyty kondensatora beda odlegle od
siebie o d, a sztaba niech ma grubosc prawie d. Jezeli kondensator podlaczymy
do stalego napiecia U, to pole elektryczne miedzy plytami wrazone jest wzorem
(XXIV 4.28)
Chociaz dielektryk nie ma wolnego ladunku elektrycznego mozemy sie
spodziewac, ze pod wplywem pola, ladunki elektryczne atomów (czasteczek)
dielektryka ulegna niewielkiemu rozseparowaniu.
Ze wzorów (4.13) i (4.16) widac, ze pojemnosc kondensatora plaskiego rosnie
proporcjonalnie do wartosci przenikalnosci wzglednej dielektryka
umieszczonego miedzy okladami
Z wprowadzonej tu teorii wynika, ze dla zbudowania kondensatora o duzej
pojemnosci potrzebujemy okladek o duzej powierzchni przelozonych cienkim
dielektrykiem o duzej przenikalnosci elektrycznej. Jednym z prostszych
rozwiazan jest zastosowanie dwóch pasków metalizowanej folii przelozonej
paskiem materialu dielektrycznego. Calosc jest ciasno zwinieta w rulon, dzieki
czemu wzglednie duza powierzchnia okladek zajmuje mala objetosc.