Prowadzona przez Rosję wojna krymska , zakończona klęską, zmusiła władze carskie do szerokich ustępstw. Car był zmuszony do przeprowadzenia szeregu reform ekonomicznych oraz sądownictwa. Z Syberii do Królestwa Polskiego zaczęli wracać uwięzieni tam zesłańcy. W kraju młodzież zaczęła tworzyć tajne kółka patriotyczne. Zaczął się okres manifestacji, które były krwawo tłumionych przez wojsko carskie. W kraju wzmagały się nastroje niepodległościowe. Wzrastał także niezadowolenie na wsi. Jedna z przyczyn było to, że ukaz carski o uwłaszczeniu chłopów rosyjskich nie dotyczył ziem Królestwa Polskiego. W celu spacyfikowania nastrojów car Aleksander II powoływał na wysokie stanowiska polityków polskich, m.in. hrabiego Aleksandra Wielopolskiego, który został on naczelnikiem Rządu Cywilnego. Z jego inicjatywy otworzono w Warszawie Szkołę Główną.
Rozwój wydarzeń w Europie i narastanie nastrojów niepodległościowych wpłynął na sytuacje w kraju. Wykrystalizowały się dwa obozy polityczne: Białych i Czerwonych. Według koncepcji Białych należało prowadzić walkę za pomocą pokojowych manifestacji. i stopniowo uzyskiwać coraz większą autonomię Królestwa. Działacze rekrutowali się z ziemiaństwa, burżuazji i zamożnej inteligencji. Czołowym przywódcą Białych był bankier Leopold Kronenberg. Zwolennikami pełnej niepodległości Polski byli Czerwoni. Działali przede wszystkim, wśród młodzieży. Stworzyli oni rozwinięty system podziemnej administracji, policji, poczty oraz sieć drukarni. Na czele Czerwonych stał Komitet Centralny Narodowy, którego działaczami byli: J. Dąbrowski, S. Bobrowski, A. Giller, Z. Padlewski.. Przygotowując powstanie współpracowali z Ludwikiem Mierosławskim.
Wielkopolski, widząc narastającą konspirację, postanowił sprowokować przedwczesne powstanie zbrojne. W październiku 1862 r. władze rosyjskie zapowiedziały przeprowadzenie nadzwyczajnego poboru do wojska. Poprzednie pobory polegały na wylosowaniu z grona mężczyzn w wieku poborowym kilku tysięcy ludzi. Planowana branka miała objąć jedynie młodzież miejską, za kryterium miało posłużyć „wskazanie imienne ludzi przez policję”. W ten sposób większość spiskowców powędrowałaby na wiele lat w głąb Rosji. Margrabia stwierdził, że powstanie stłumi w ciągu tygodnia i będzie mógł rządzić. Władze „czerwonych” zagrożone rozbiciem „podziemia” zdecydowały się na wybuch powstania z chwilą rozpoczęcia poboru. Liczono na opanowanie niektórych rejonów Królestwa. W nocy z 14 na 15 stycznia branka odbyła się w Warszawie , ale uprzedzona część poborowych schroniła się w okolicznych lasach. Aby uprzedzić brankę na prowincji Komitet Centralny Narodowy na wniosek Zygmunta Padlewskiego wyznaczył termin rozpoczęcia walk na 22 stycznia.
Komitet Centralny Narodowy postanowił natychmiast rozpocząć działania zbrojne. W nocy z 22 na 23 stycznia wydał Manifest. Mianował się Tymczasowym Rządem Narodowym i ogłosił wybuch powstania. Wezwał narody Polski, Litwy i Rosji do wspólnej walki z caratem. Ogłosił uwłaszczenie chłopów. Ale głównym zadaniem władzy powstańczej było przeprowadzenie walki o niepodległość Polski. Przeciw 100-tysięcznej armii rosyjskiej stacjonującej w Królestwie Polskim wystąpiło około 6 tysięcy ludzi słabo uzbrojonych . Ataki powstańczych oddziałów na garnizony rosyjskie nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Dowództwo rosyjskie mając informacje o możliwości wybuchu powstania już wcześniej zarządziło zgrupowanie swoich wojsk w dużych miastach. W pierwszym okresie dało to powstańcom możliwość dostępu do granic oraz pewna swobodę działania w terenie. działania. Dyktatorem powstania 25 stycznia 1863 roku został Ludwik Mierosławski . W związku z tym, że nie było możliwości opanowania Warszawy, postanowiono, że siły powstańcze uderzą na Płock. Tu miał ujawnić się skład rządu i tym samym rozpocząć legalną działalność. Plan ten nie powiódł się ponieważ jednostki powstańcze nie miały charakteru regularnych wojsk i nie poradziły sobie z regularnymi wojskami rosyjskimi. Walka przybrała charakter wojny partyzanckiej. Powstańcom nie udawało się odnieść znaczących sukcesów militarnych. Nie udało się także zgrupować większych sił w jednym rejonie. Kilkuset osobowe oddziały składające się ze słabo wyćwiczonych i źle uzbrojonych powstańców unikały większych bitew z Rosjanami. W walkach z przeciwnikiem starano się w jak największym stopniu wykorzystać element zaskoczenia. Do otwartych bitew nie dochodziło. Wojska rosyjskie opanowały sztukę walki z rozproszonymi i małymi oddziałami polskim i w sposób systematyczny rozbijały je. W drugiej połowie 1863 roku niewiele już pozostało z początkowych sił powstańczych. Można założyć, że na obszarze Królestwa Polskiego, Litwy i Białorusi walczyło jednocześnie do 30 tysięcy powstańców Polsce dużej pomocy udzielały społeczeństwa państw zachodnich. Napływało uzbrojenie, fundusze. Natomiast władze Anglii, Francji i Austrii ograniczyły się tylko do wystosowania not dyplomatycznych do cara w intencji Polaków. Prusy i Rosja 2 lutego 1863 roku podpisały umowę o wzajemnej współpracy w likwidowaniu powstania w Polsce -tzw. konwencja Alvenslebena. W myśl tego porozumienia wojska rosyjskie, w celu ścigania oddziałów polskich, mogły wejście na tereny pruskie. Niepowodzenia Ludwika Mierosławskiego , oraz potrzeba uzyskania poparcia Białych dla powstania spowodowały, że Rząd Narodowy powołał 10 marca na dyktatora powstania Mariana Langiewicza. Działał on na terenie Małopolski, gdzie udało mu się stworzyć dość duży oddział, który odniósł kilka sukcesów w walce z wojskami rosyjskimi. Jednak i jego oddział został rozbity. Sam Langiewicz zmuszony był do podzielenia oddziału na kilka mniejszych, a sam przeszedł na terytorium Austrii i tu został internowany. W stolicy został wyłoniony rząd pod przewodnictwem Karola Majewskiego. Rząd Narodowy liczył, że na zachodzie zostanie utworzona koalicja Austrii, Anglii oraz Francji, która dokona na ziemiach polskich zbrojnej interwencji. Dlatego starano się podtrzymywać walkę za wszelką cenę. Tymczasem z całej Europy napływali ochotnicy m.in. z Węgier, Włoch, Francji, Niemiec, Czech. Na terenie Galicji i w zaborze pruskim tworzone były ciągle nowe oddziały umożliwiające kontynuowanie walki. Przebieg działań w kraju był podobny. Pojawienie się nowego oddziału partyzanckiego na danym obszarze i jego kilka zwycięstw, zorganizowanie się Rosjan, skierowanie przeciw niemu silniejszych sił i albo rozbicie oddziału lub wypchnięcie go za granicę. Tylko nielicznym dowódcom udawało się unikać decydujących starć i przez dłuższy czas prowadzić walkę. Przewaga armii rosyjskiej była jednak ogromna. Oddziały powstańcze liczyły od kilkunastu do kilkudziesięciu powstańców. We wrześniu 1863 roku zostali odwołani ze stanowisk margrabia Wielopolski oraz wielki książę Konstanty. Nowym gubernatorem: na Litwie został Michał Murawiew zwany Wieszatielem, w Królestwie Polskim generała Teodor Berg. Zaczęli oni stosować bezwzględny terror. Siły powstańcze były już wyczerpane, a nadzieja na wojnę europejską i pomoc z zachodu rozwiewała się. Administracja powstańcza przeżywała kryzys spowodowany licznymi aresztowaniami. 18 października 1863 roku członkowie Rządu Narodowego oddali dyktatorską władzę w ręce Romualda Traugutta. Przystąpił on do przebudowy sił powstańczych. Nadał siłom powstańczym regularną organizację wojskową, tworząc 5 korpusów. Tym samym luźne oddziały utraciły swoją niezależność, stając się częściami składowymi pułków lub dywizji. Dyktator odłożył też powołanie pospolitego ruszenia na wiosnę następnego roku z powodu zbliżającej się zimy. Jednak odziały powstańcze ponosiły klęskę za klęską. Siły powstańcze zostały ostatecznie rozbite w Lubelskiem i na Podlasiu. W okolicach Sandomierza i Kielc utrzymywał się oddział generała Józefa Hauke-Bosaka. 24 listopada oddział ten odniósł zwycięstwo pod Opatowem, ale już 16 grudnia poniósł porażkę pod Bodzechowem. 21 lutego po krwawym szturmie Opatowa musiał się wycofać. W trakcie odwrotu został osaczony i rozbity. Generał Hauke-Bosak walczył w tym rejonie do kwietnia 1864 roku. Władze austriackie zarządziły w Galicji tzw. stan oblężenia i rozpoczęły likwidowanie wszelkich akcji na rzecz powstania. To samo wcześniej przeprowadzili Prusacy na terenie Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Walki powstańcze tymczasem dogasały. Dnia 11 kwietnia został aresztowany Romuald Traugutt wraz ze swoimi współpracownikami. 5 sierpnia 1864 roku zostali oni straceni w Cytadeli Warszawskiej. Rozproszone i drobne grupy powstańców jeszcze jakiś czas ukrywały się po lasach i wsiach. Na Podlasiu najdłużej bronił się oddziałek księdza Stanisława Brzóski. Ale i on jesienią 1864 poniósł klęskę ,został powieszony w maju 1865 roku. W ciągu półtora roku powstańcy stoczyli około 1200 potyczek.
Po zakończeniu działań, uczestników powstania masowo zsyłano na Syberię, wielu z nich zginęło w wyniku egzekucji. Tylko niewielu udało się uciec na zachód. Car nałożył kontrybucje na mieszkańców ziem objętych walkami; ziemiaństwu polskiemu konfiskowano majątki. Na terenie Królestwa przedłużono stan wojenny na następne 50 lat. Pozwoliło to na stawianie przed sądami wojskowymi byłych powstańców. Car podjął także decyzję o likwidacji odrębności Królestwa - wcielono je do Rosji jako Kraj Nadwiślański. Kraj został podzielony na 10 guberni.
Analizując przebieg powstania można znaleźć kilka krytycznych argumentów. Głównym z nich była słabość militarna. W 1863r. nie mieli wojska. Przeciw regularnej armii rosyjskiej wystąpiły grupy cywilów, dowodzone zwykle przez wojskowych, ale nieprzeszkolone i słabo uzbrojone. Wobec fiaska pomysłów opanowania rosyjskich arsenałów powstańcy byli zdani na przerzuty broni z zagranicy, znikomą liczbę zdobycznych karabinów albo broń myśliwską. W praktyce większość walczyła za pomocą szabel, kos, a często tylko kijów.
W tej sytuacji powstańcy mogli jedynie prowadzić wojnę partyzancką. Niewielkie oddziały atakowały rosyjskie posterunki, patrole i transporty, po czym wymykały się obławom, klucząc po lasach. Ponieważ próby tworzenia większych zgrupowań szybko kończyły się klęską, powstańcy nie byli w stanie opanować punktów o strategicznym znaczeniu ani zagrozić poważnie wojskom rosyjskim. Taka taktyka pozwalała przeciągać walki, nie dawała jednak szans na zwycięstwo. Siłom powstańczym brakowało także dowództwa. Poszczególne oddziały prowadziły działania na własną rękę, bez koordynacji, czy nawet porozumienia. Bywało, że ich komendanci toczyli ze sobą spory, samozwańczo ogłaszali się wodzami. Dopiero pod koniec 1863 r. ostatni przywódca powstania, gen. Romuald Traugutt, zarządził sformowanie regularnych jednostek wojskowych, wówczas jednak walki już dogasały. Nierzadko organizacja zawodziła na etapie zbiórki powstańców, którzy nie docierali na umówione miejsca, rozchodzili się bez walki lub nie otrzymywali oczekiwanego zaopatrzenia. Zdarzało się także, że w ręce Rosjan przypadkowo wpadali ważni działacze i oficerowie, rozkazy, dokumenty oraz transporty broni. Tym sposobem chaos w polskich szeregach ułatwiał zaborcy stłumienie powstania.
Największym osiągnięciem organizacyjnym powstania okazało się polskie państwo podziemne. Posiadało ono własną administrację, policję, finanse, sądy, dyplomację, wywiad, a nawet pocztę i prasę. Rząd dzielił się na wydziały, odpowiadające ministerstwom. Władzy centralnej podlegali urzędnicy wojewódzcy, powiatowi, miejscy i okręgowi. Do kasy państwa wpływały środki ze specjalnego podatku narodowego. Po wybuchu powstania na opanowanych terenach przejmowano władzę w imieniu rządu. Pisma sygnowane rządową pieczęcią wzbudzały posłuch i podtrzymywały wśród Polaków ducha oporu. Nawet gdy powstanie zostało już faktycznie stłumione, dekrety konspiracyjnych władz stanowiły dowód trwania walki. Tajemne państwo stało się więc symbolem odrzucenia przez naród obcych rządów na rzecz własnej, suwerennej władzy.
Państwo powstańcze było także polem niechlubnej walki politycznej między samymi powstańcami. W latach 1861-1863 ruch niepodległościowy w Królestwie Polskim podzielił się na dwa nurty: radykalny i umiarkowany. Zwolennicy pierwszego -radykalnego, określani jako „czerwoni", głosili hasła rewolucyjne i demokratyczne. To oni byli organizatorami państwa podziemnego i inicjatorami wybuchu powstania. Główną siłę upatrywali w masach ludowych, które chcieli pozyskać za pomocą reform uwłaszczeniowych. Liczyli też na wsparcie międzynarodowego ruchu rewolucyjnego, zwłaszcza spiskowców w szeregach armii rosyjskiej. Konkurencyjny obóz polityczny stanowili „biali". Byli oni przeciwni radykalnym hasłom społecznym oraz planom powstańczym, które uważali za samobójcze. Opowiadali się za pracą organiczną, solidaryzmem narodowym i powstrzymywaniem się od walki do czasu korzystniejszej sytuacji międzynarodowej. Dopiero wiosną 1863 r., gdy pojawiła się szansa na interwencję dyplomatyczną mocarstw zachodnich, „biali" poparli powstanie. Decyzja ta zapoczątkowała walkę o władzę. Chcąc przejąć kierowanie powstaniem, w marcu 1863 r. „biali" podstępnie ustanowili dyktaturę gen. Mariana Langiewicza. Intryga ta upadła, gdy dyktator opuścił kraj, zaostrzyła jednak konflikt między obydwoma obozami. Próba wyjaśnienia sytuacji skończyła się śmiercią najenergiczniejszego działacza „czerwonych", Stefana Bobrowskiego, zastrzelonego w pojedynku przez jednego z „białych". Gdy niedługo potem Rosjanie ujęli i rozstrzelali czołowego dowódcę „czerwonych", gen. Zygmunta Padlewskiego, pojawiły się podejrzenia, iż padł on ofiarą donosu. „Czerwoni" zarzucali „białym" mało energiczne prowadzenie walki i oglądanie się na zagranicę. „Biali" oskarżali „czerwonych" o zbytni radykalizm, prowadzący do bezsensownego rozlewu krwi i grożący buntem chłopskim. Dopiero po objęciu władzy przez Traugutta, zakończyły się konflikty polityczne. W kwietniu w ręce carskiej policji wpadł sam Traugutt. 5 sierpnia ostatni przywódca powstania zginął na szubienicy.
W styczniu 1863 r. Tymczasowy Rząd Narodowy ogłosił uwłaszczenie chłopów. Gospodarze mieli otrzymać na własność użytkowaną ziemię, a bezrolnym biorącym udział w powstaniu obiecano nadziały z dóbr państwowych. Powstańcy liczyli, że decyzje te zapewnią im poparcie ludności wiejskiej. Władze powstańcze, starały się dopilnować, aby na obszarach pozostających pod ich kontrolą realizowano reformę uwłaszczeniową. Zdarzały się przypadki publicznego chłostania opornych dziedziców. Za rządów Traugutta utrzymywanie pańszczyzny zostało zakazane pod karą śmierci. Tam, gdzie udało się przekonać miejscową ludność, że powstańcy walczą także o ich interesy, mieszkańcy wsi pomagali partyzantom. Chłopi stanowili też znaczną część wielu oddziałów powstańczych. Jednak zdecydowana większość ludności wiejskiej była obojętnie lub wręcz wrogo nastawiona do powstańców. Radykalne manifesty, nie mogły przekonać wsi, skonfliktowanej z dworem. Powstańcy, ścigani przez wojsko i kryjący się po lasach, nie mieli możliwości, aby skutecznie egzekwować własne dekrety. W tej sytuacji wielu chłopów uznało powstanie za jeszcze jedną szlachecką awanturę. Niektórzy próbowali atakować dwory, inni współpracowali z zaborcami, donosząc na partyzantów, jeszcze inni łupili rannych i poległych. W odpowiedzi dowódcy partyzanccy wieszali winnych rabunków i donosicieli, pogłębiając jeszcze bardziej wrogość wsi do powstania. Szlacheccy powstańcy pozostali, więc osamotnieni wśród ludu wiejskiego. W marcu 1864 r. głoszone przez nich hasła uwłaszczeniowe doczekały się realizacji przez carat. Przedłużające się powstanie skłoniło Aleksandra II do wprowadzenia w Królestwie Polskim reformy na podobnych zasadach jak wcześniejsze dekrety Tymczasowego Rządu Narodowego. Chociaż decyzja ta wymierzona była w polskich ziemian, powstańcy uznali ją za swój sukces.
Powstanie styczniowe przypieczętowało klęskę szlacheckiego romantycznego ruchu niepodległościowego. Uwłaszczenie chłopów, pogrom dotychczasowych elit oraz kryzys ekonomiczny ziemiaństwa zmieniły kształt społeczeństwa polskiego, odbierając ostatecznie prymat szlachcie. Miejsce elitarnych tajnych związków, zająć miały masowe ruchy polityczne, działające wśród robotników, chłopów i przedsiębiorców. Ich przywódcy starali się realnie oceniać sytuację i skutecznie dążyć do wytyczonych celów. Losy powstania przekonały większość polskich działaczy, że odzyskanie niepodległości nie będzie możliwe bez wojny między zaborcami, w której Polacy powinni opowiedzieć się po jednej ze stron. Pamięć o heroizmie styczniowych partyzantów przetrwała w wielu rodzinach i środowiskach, trafiła też na karty literatury, stając się ważną częścią patriotycznej tradycji. W atmosferze powstańczej legendy dorastała generacja, która w 1918 r. doprowadzić miała Polskę do niepodległości.
Bibliografia
1. „Historia 3. Historia najnowsza” Burda Bogumiła, Halczak Bohdan i inni
2. „Historia Polski A-Z Repetytorium” Roman Tusiewicz