Okres archaiczny to najstarszy z trzech etapów rozwoju sztuki w rejonie basenu Morza Egejskiego. Początki sięgają najazdu Dorów na Peloponez w XII wieku p.n.e. i wiązanego z nim upadku kultury mykeńskiej. Wydarzenia kończące ten pierwszy okres związane są z początkiem II wojny perskiej, a ściślej z bitwą pod Salaminą oraz zniszczeniem Aten w 480 p.n.e.
Historię sztuki archaicznej dzieli się na trzy podokresy:
wczesnoarchaiczny (do 620 pne)
archaiczny (620-560 pne)
późnoarchaiczny (560-480 pne)
Rzeźba okresu wczesnoarchaicznego to przede wszystkim niewielkie figurki wotywne mające jeszcze wiele cech prymitywnej sztuki mykeńskiej. Dopiero powstanie kamiennej architektury sakralnej spowodowało powstanie rzeźby monumentalnej, która dojrzałą formę osiągnęła na przełomie VII i VI w. pne. a rozkwitła w połowie VI w. pne.
Około roku 550 wstępuje w Grecji tendencja, aby rzeźba w kamieniu i brązie przedstawiała przede wszystkim postać ludzką. W tym okresie wykształciły sie więc postaci kourosa - nagiego młodzieńca i kory - odzianej młodej kobiety (do IV w. pne zabronione było przedstawianie kobiecej nagości), przedstawiane w schematycznej konwencji, którą można określić jako połączenie egipskiej sylwetki z perskim opracowaniem detalu.Rzeźby te są zwartymi, zamkniętymi, blokowymi bryłami naturalnej wielkości,o ustawieniu frontalnym. Kompozycja jest statyczna. Oś symetrii wyraźnie wyczuwalna. Wyprostowana postać, stojąca(ze złączonymi stopami) lub krocząca (z lewą nogą lekko wysuniętą<mimo, ze w Grecji lewa strona uważana była za złowróżbną>), dłonie zwinięte w pięści, bezoosobowe twarze o ponadczasowej młodości z lekkim, umownym uśmiechem przywodzą na myśl kanon rzeźby egipskiej. Nagie postacie młodzieńców świadczą o zainteresowaniu pięknem ciała ludzkiego, a kolejne i kolejne wykonania podobnych ujęć wykazują coraz dokładniejsze i poprawniejsze opracowanie budowy anatomicznej i coraz doskonalsze proporcje. Ponadczasowa młodość i uogólnione rysy postaci (indywidualizacja w okresie archaicznym nie występowała wcale) są wynikiem dążenia do osiągnięcia idealnego piękna –rzeźby greckie tego czasu to jakby „modele”, wzorce ludzi.
Wśród kurosów i kor występują dwie tendencje – dorycka i jońska. Wykazują one pewne zbieżności z oboma porządkami. Szczególnie widać to w przypadku kurosów: doryckie są krępe i masywne, jońskie smukłe i mniej umięśnione. Kory różnią się przede wszystkim strojem: doryckie odziane są w peplos (prostokątny płat materii spinany na ramionach i przewiązany w pasie), jońskie – w chiton lub himation (rodzaj długiej koszuli ze spinanymi rękawami oraz płaszcza przerzuconego przez jedno ramię i przewiniętego pod drugim). W ciągu VI w.p.n.e. te różnice się zacierają.
Należy podkreślić - o czym zwykle się zapomina - że rzeźba grecka (podobnie jak egipska) była całkowicie polichromowana i wyglądała o wiele mniej szlachetnie niż zachowane do naszych czasów posągi, którym surowy, ale cenny materiał nadaje "antyczną" godność.
Rzeźba grecka, mimo, ze w większości zachowała się do czasów współczesnych w oryginałach, często pozostaje dla nas bezimienna. W VI w.p.n.e w ciągu 100 lat od utworzenia pierwszych kopii dzieł egipskich, Grecy wprowadzili do rzeźby elementy ruchu i większą dbałość o oddanie detali. Dopiero wówczas na bazach posągów coraz częściej pojawiały się sygnatury artystów. Jednym z mistrzów był Fajdimos - rzeźbiarz działający w Atenach w pierwszej połowie VI w. p.n.e. Był jednym z najwybitniejszych artystów swojej epoki, o czym mogą świadczyć takie przypisywane mu dzieła, jak tzw. Sinobrody z ateńskiego Akropolu. Jedna z najstarszych rzeźb greckich zdobiących przyczółki świątyń. Pierwotnie znajdowała się na frontonie świątyni Ateny na Akropolu w Atenach i zdobiła prawe skrzydło tympanonu. Przedstawia Heraklesa zabijającego hydrę lub węża morskiego, którego ciało stanowią trzy splecione razem węże zakończone torsami i głowami brodatych mężczyzn, a trzy ramiona potwora dzierżą atrybuty (pierwszy powietrza, drugi ognia, trzeci wody). Na wszystkich trzech głowach owego stwora widać uśmiech, a niebieska polichromia zarostów stała się powodem nadania mu wspomnianej nazwy.
Moschoforos(gr. niosący cielę). rzeźba marmurowa powstała najprawdopodobniej w latach 570-560 p.n.e. Mężczyzna owinął byczka wokół karku i trzyma go rękami za nogi, które niemal krzyżują się na piersiach. Obie postacie tworzą zwartą całość, co podkreślone zostało właśnie układem rąk człowieka i nóg zwierzęcia. Tors mężczyzny jest odsłonięty rozchylonymi fałdami chitonu. Relief tkaniny jest płytki, ledwie dostrzegalny. Sama rzeźba jest ponadnaturalnej wielkości, co dodaje kompozycji pewnego metafizycznego monumentalizmu. Uderza także wyraz rozradowanej twarzy człowieka z wielkimi, okrągłymi oczami. Jest to dobry przykład tzw. uśmiechu archaicznego.
Archaiczny uśmiech jest charakterystyczną cechą niemal wszystkich rzeźb tego okresu - znacznie wyraźniej zaakcentowany u postaci kobiecych - konwencjonalny, nieco wymuszony grymas twarzy prawdopodobnie symbolizujący swoiście pojmowaną godność lub uduchowienie.Czasami ma służyć wyrażeniu przynależności do grona nieśmiertelnych, a zatem wskazuje na boską pogodę ducha. Ale według niektórych archeologów ówcześni artyści po prostu nie potrafili wyrzeźbić poważnego wyrazu twarzy.
W tym samym czasie działał Mistrz Jeźdźca z Rampin. Jeździec z Rampin to jedna z najwybitniejszych rzeźb okresu archaicznego, powstała w Atenach w latach 550-540 p.n.e. Jest to jednocześnie jedna z najstarszych greckich rzeźb konnych. Jeździec jest nagi, w lewej nie zachowanej ręce trzymał wodze. Głowa lekko zwrócona w lewo i nieco pochylona ku przodowi, koń zwracał łeb w prawo. Włosy ujęte są w drobne, skręcone loki opadające z tyłu do połowy szyi. Górną część czoła przykrywa rodzaj grzywki, jaką tworzą misternie ułożone loczki, nad nią widoczny jest wieniec z liści dębowych. Mamy zatem do czynienia ze zwycięzcą w zawodach. Spiczasta bródka utworzona została z drobnych loczków zarostu. Tors jest opracowany sumarycznie, zwięzłość modelunku widoczna jest w potraktowaniu mięśni przy użyciu niekiedy rytych linii. Smukłość jeźdźca wydobyto za pomocą wcięcia w talii. Tors osadzono na fragmentarycznie zachowanym koniu. Posąg jest wielkości naturalnej. Znaleziono fragmenty drugiego konia, zwracającego łeb w przeciwnym kierunku. Grupa jeźdźca i konia, zachowana jedynie we fragmentach, daje znakomity przykład dokładnego wypracowania szczegółów w rzeźbie.
Oprócz tematu człowieka, w rzeźbie tego okresu inspirowane wpływami Bliskiego Wschodu i doświadczeniami stylu orientalizującego pojawiają się przestawienia zwierząt, najczęściej ukazywane w pozycji siedzącej, wsparte na przednich łapach – pomniki nagrobne lub figury łączone w szeregi zdobiące drogi sanktuaryjne .
Jednocześnie rozwija się związana z architekturą płaskorzeźba, w której rozwiązywanie problemów formalnych jest łatwiejsze i która pod względem kompozycji oraz rysunku wzoruje się na malarstwie. Charakteryzuje ją wyraźne dążenie do wypukłości, plastyczności, upodabnia się niemal do rzeźby pełnej, ustawionym na jakimś tle. Być może owo dążenie do wypukłości jest wynikiem tego, że miejsca w których znajdowały się płaskorzeźby, były zacienione (tympanon i metopy), a więc z punktu widzenia odbiorcy – mało widoczne. Ponadto wypukłość płaskorzeźb związana jest z dążeniem do naturalizmu, którym odznacza się cała sztuka grecka.
Przykładem może tu być dekoracja rzeźbiarska Skarbca Syfnijczyków uznawana powszechnie za jedno z najwybitniejszych osiągnięć artystycznych dojrzałego okresu archaicznego. Skarbiec mieszkańców wyspy Syfnos został wystawiony ok. 525 r. p.n.e. w okręgu świątynnym Apollina w Delfach jako wotum za odkrycie bogatych złóż szlachetnych kruszców.
W tympanonie centralnie została przedstawiona scena związana ze sporem Heraklesa o trójnóg delficki; centralnie ustawiony Zeus trzyma Apollina za nadgarstek, co interpretowane jest jako gest uznania go za zwycięzcę. Po bokach kompozycji znajdowały się prawdopodobnie wozy i klęczące postacie. Elementy otaczające centralną grupę nie łączą się z nią tematycznie, są raczej zaprojektowane tak, żeby wypełnić przestrzeń. Interesującym rozwiązaniem technicznym jest zastosowanie w dolnej partii reliefu ,w górnej zaś – rzeźby oderwanej od tła, de facto pełnej.
Fryz przedstawia różne sceny na każdej ze ścian skarbca. Najlepiej zachowana jest część północna z jednym z ulubionych przez dekorację architektoniczną tematów – gigantomachią, nieźle zachowany jest też fryz wschodni (zgromadzenie bogów i walki pod Troją), gorzej zachodni (sąd Parysa i niezidentyfikowane sceny), najsłabiej południowy (prawdopodobnie porwanie Leukippidek przez Dioskurów). Relief jest dość płytki, zwraca uwagę wypełnianie przestrzeni wielością szczegółów, charakterystyczne dla okresu archaicznego, zarzucone następnie w klasycznym i znów stosowane powszechnie w epoce hellenistycznej. Na fryzie zachowało się dość sporo śladów polichromii, w tym kilka inskrypcji identyfikujących przedstawiane sceny i występujące w nich postacie.W części przedstawiającej zgromadzenie bogów, podzielonych na dwie grupy – sprzyjających Achajom i Trojanom – zwracają uwagę próby ukazania postaci w swobodnych pozach: bogowie nachylają się ku sobie jak w rozmowie, a nawet odwracają się do siedzących z tyłu. Oprócz aspektu artystycznego – starania artysty o przełamanie typowej dla sztuki archaicznej sztywności, wiąże się to z częstym pokazywaniem Olimpijczyków jako przyglądających się jedynie z dala poczynaniom ludzi.
Z późnoarchaicznego okresu (pocz. V w )pochodzą figury przyczółka z świątyni Ateny Afai na wyspie Eginie. Kompozycja przyczółków była prawie jednakowa, chociaż wschodnia część była zapewne zbudowana o 10 lat później niż zachodnia. Tematem obu przyczółków jest zapewne wojna trojańska. Pośrodku każdego tympanonu stała bogini Atena, po jej obu stronach grupy walczących wojowników. Bogini z przyczółka zachodniego jest ukazana jeszcze w sztywnej pozycji hieratycznej, wedle maniery archaicznej, natomiast Atena z przyczółka wschodniego znajduje się już w ruchu, kieruje walką. Wojownicy pochyleni naprzód lub odchyleni do tyłu, klękający, upadający na ziemię lub leżący na niej tworzą grupy poddane rytmowi przyczółka. Jednak zbytnia symetryczność grup względem postaci centralnej nadaje scenie pewną oschłość. Mimo że twarze niektórych rannych wojowników ozdabia jeszcze archaiczny uśmiech, już pozbawione są one ekspresji.
Innym przykładem późnej rzeźby okresu archaicznego, która zapowiadała już kolejny okres w sztuce greckiej jest Kora nadąsana –wykonana z marmuru w ok. 490 r. p.n.e. Z podpisu na bazie posągu wiemy, że fundatorem był niejaki Eutydikos.Dzieło zerwało z wieloma tradycyjnymi elementami opracowań stylu archaicznego, stąd też nazwa zabytku – nadąsana twarz Kory, bez charakterystycznego uśmiechu.
Znany nam z nazwiska rzeźbiarz Antenor, twórca pomnika tyranobójców :Harmodiosa i Arystogejtona, również stworzył podstawy dla rodzącego się stylu klasycznego .Rzeźba, wykonana w w marmurze w 510 p.n.e. została wywieziona przez Persów z Aten do Suzy,następnie odtworzona przez uczniów Antenora. Postacie przedstawione są w ruchu, zróżnicowane są także głowy postaci, rzeźbiarz podkreślił różnicę wieku pomiędzy nimi. Ich postacie uchwycone w dynamicznej pozie nacechowane były siłą i energią. Grupa uważana jest za pierwszy pomnik historyczny w Atenach. Stanowiła symbol wolności ludu ateńskiego.
Woźnica z Delf–posąg złożony z fragmentów odkrytych w roku 1896 w świątyni Apollina w Delfach w czasie wykopalisk archeologicznych datowany jest już na wczesny okres klasyczny.Posąg przedstawia młodego mężczyznę odzianego w szatę i trzymającego w zachowanej prawej ręce zrekonstruowane części lejc.Pierwotnie posąg był częścią grupy składającej się z powozu zaprzężonego w cztery konie,woźnicy stojącego na wozie i trzymającego lejce,oraz autora tego pomnika prawdopodobnie przedstawionego jako piechura obok wozu.Grupa ta została wyrzeźbiona po zawodach, które odbyły się w roku 478 lub 474 p.n.e., prawdopodobnie m.in. jako dar za zwycięstwo.Sam woźnica wykonany jest z brązu i mierzy 1,8 m wysokości. Jego szata, tuż powyżej pępka przewiązana paskiem i kończąca się tuż powyżej kostek, ma równomiernie rozłożone fałdy, przypominające kanelury na kolumnie. Przedstawiony woźnica ma nisko sklepioną czaszkę, włosy przewiązane przepaską, zdobioną motywem meandra i inkrustowaną srebrem. Oczy wykonane za pomocą białej pasty i szkła. Na zachowanym przedramieniu starannie oddano nabrzmiałe żyły.Posąg woźnicy z Delf doskonale odzwierciedla przejście od stylu archaicznego do klasycznego w sztuce greckiej. Mimo lekkiego zwrotu w prawo, mężczyzna nadal sprawia wrażenie nieruchomego. Historycy sztuki i archeolodzy podkreślają fakt "rozciągnięcia" rzeźby. Był to zabieg celowy, mający stworzyć efekt złudzenia optycznego dla osób oglądających posąg posadowiony na postumencie, a więc od dołu.
Koryncki terakotowy Zeus porywający Ganimedesa na Olimp - jedna z najpiękniejszych rzeźb tej epoki, wciąż jeszcze przedstawiająca - pomimo dynamiki sceny - jej bohaterów z tym zamyślonym półuśmiechem, który powoli przechodzi już w melancholijne zamyślenie wczesnego okresu klasycznego. Oryginalnie rzeźba ta prawdopodobnie zdobiła dach świątyni jako centralny akroterion.
Rzeźby te stanowią zapowiedź nadchodzącegostylu klasycznego.Dramatyzm dziejowy wprowadza do sztuki nowy element powagi i surowości; posągi przestają się uśmiechać, szaty kapryśnie i ozdobnie układać się we wzroki, sceny walk zaczynają wyglądać autentycznie. Zanika tendencja dekoracyjna, zanikają hieratyczne sylwetki, drobiazgowo opracowany, ale schematyczny detal i archaiczny uśmiech na rzecz przedstawień coraz bardziej realistycznych.
Celina Łozowska