Rozdział I zmieniony

Rozdział I

Zjawisko intertekstualności. Szkic teoretyczny.

W tym rozdziale spróbuję skrótowo przedstawić różne modele i aspekty intertekstualności, jakie pojawiły się podczas wieloletniej ewolucji tegoż pojęcia. Ponieważ niemożliwe jest wyliczenie wszystkich jej odmian zajmę się tylko najważniejszymi teoriami intertekstualności, które wywarły największy wpływ na jej rozwój.

Termin intertekstualność po raz pierwszy pojawił się w literaturze dzięki francuskiej badaczce (pochodzenia bułgarskiego) przedstawicielce postrukturalizmu teoretycznoliterackiego Julii Kristevie1. Warto zaznaczyć, że w obrębie poststrukturalistycznej refleksji o literaturze wyeksponowała pojęcie tekstu, którym określano teskty zrywające z tradycyjnymi celami komunikacji językowej. Przechodziło ono przez różne metamorfozy.

Natomiast akcentująca znaczenie nieskończonego tekstowego współdziałania koncepcja intertekstualności wyrosła na podłożu fascynacji Kristevej myślą rosyjskiego teoretyka literatury, Michaiła Bachtina. To jego dyskurs, skupiony wokół takich pojęć, jak dialogiczność, polifonia, różnojęzyczność, przeszczepiła na grunt francuskiego poststrukturalizmu i twórczo kontynuowała.

W artykule Bachtin. Dialog – język – literatura2 napisanym w 1967 roku referując poglądy Michaiła Bachtina przypisała mu jak zauważył polski teoretyk literatury Henryk Markiewicz: „odkrycie tego, że każdy tekst jest zbudowany z mozaiki cytatów, jest wchłonięciem i przekształceniem innego tekstu. W miejsce pojęcia intersubiektywności narzuca się pojęcie narzuca się pojęcie intertekstualności, mowa poetycka jest do odczytania jako mowa co najmniej mowa podwójna”3.

Rok później Kristeva, w artykule Problemy strukturowania tekstu doprecyzowała pojęcie intertekstualności wprowadzając relację: tekst – historia, którą objaśniła jako „Tekstową interakcję, która wytwarza się wewnątrz jednego tekstu, nazywamy intertekstualnością. Dla podmiotu poznającego intertekstualność jest pojęciem, które wskazuje, w jaki sposób tekst odczytuje historię i umieszcza się w niej”4.

Historia pojawiła się w tej relacji w odniesieniu do analizowanej wówczas przez Kristeve powieści Jehan de Saintre Antoine’a de La Sale.

Kristeva nie tylko wprowadziła do nauk o literaturze nowe pojęcie – intertekstualność, stworzyła również opozycję strukturalistycznego ujmowania tekstu, jako monolitu; zaproponowała ideę tekstu, który miał być dialogiem i procesem zarazem. Należy pamiętać o tym, że Kristeva zawęziła obszar swoich tez do kategorii cytatu, tekstu, transformacji i systemu semiotycznego, które, jak się później okazało dzięki wysiłkom innych badaczy, intertekstualności były zaledwie zalążkiem nowego dopiero rozwijającego się pojęcia, które wpisało się na stałe do dyskursu o literaturze.

Badanie intertekstualności i źródeł różnią dwie cechy. Po pierwsze, intertekstualność obejmuje analizą także anonimowe praktyki wypowiedzeniowe, słowne klisze, potoczne style mówienia, po drugie zaś, nawet tam, gdzie możliwe jest rozpoznanie przywołanego cudzego tekstu, nie jest ono ostatecznym celem. Badacza intertekstualności nie interesuje, skąd zaczerpnięty został np. dany cytat, nie pyta on o genezę, ale o proces wytwarzania sensu.

Zgłębiając genezę intertekstualności nie sposób pominąć francuskiego krytyka literatury, jednego z najważniejszych poststrukturalistów - Rolanda Barthes’a. W 1970 roku opublikował książkę S/Z, w której poniższymi słowami zilustrował dialog osobowości i dialog tekstu zachodzący w procesie intertekstualności. Cytuję je opatrzone komentarzem Michała Pawła Markowskiego, który przetłumaczył i uzupełnił powyższą książkę Bathes’a, co znacznie ułatwiło interpretację myśli francuskiego teoretyka semiotyki:

Czytać tekst to zastępować jedne nazwy innymi, to pracować w języku (własnym) nad językiem tekstu: „nazywam, przyzywam prze-zywam: tak oto rozwija się tekst; jest to nazywanie w ruchu, niestrudzona aproksymacja, praca metonimii.” To dopiero w tym procesie wymiany nazw tekstu na nazwy wyłaniające się z języka krytyka tekst może zachować własną tożsamość. Nie ma jej, zanim język krytyka nie oplecie jego nazw, nie ma jej, dopóki nie rozpocznie się wymiana między dwoma językami.5

Markowski wielokrotnie tłumaczył, analizował, interpretował i poddawał krytyce literackiej inne publikacje Barthes’a, a także uzupełniał je cennymi spostrzeżeniami.

W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych napisano we Francji wiele wartościowych, a zarazem kluczowych dla rozwoju intertekstualności prac cenionych teoretyków i krytyków literatury. Należeli do nich Laurent Jenny, Jonathan Culler, cytowany wyżej Michael Riffaterre i Gerard Genette. W swoich publikacjach wyrażali swoje poglądy na temat intertekstualności i często prowadzili ze sobą polemikę na temat intertekstualności.

W 1976 roku amerykański teoretyk literatury i romanista młodszej generacji, wykładający na uniwersytetach w Cambridge i Oksfordzie, Jonathan Culler, rozważał zjawisko intertekstualności w aspekcie presupozycji. Opublikował w tym samym roku artykuł Presupozycje i intertekstualność wyraźnie zaznaczając już na początku tekstu, iż czytelnicy zamierzający prawidło zinterpretować jego rozważania powinni zapoznać się z jego wcześniejszymi wypowiedziami dotyczącymi intertekstualności. Było to istotne, gdyż Culler formułował w nim swoje podejście do intertekstualności.

Mówiąc, że mój artykuł jest zrozumiały tylko w odniesieniu do wcześniejszego korpusu wypowiedzi – innych projektów lub rozważań, które nasz tekst wprost lub przez domniemanie posuwa naprzód, których stanowi kontynuację, które cytuje, odrzuca lub przekształca – sformułowałem problem intertekstualności i opowiedziałem się za intertekstualną naturą dowolnego tworu słownego.6

Wniosek z wypowiedzi Cullera nasuwa się samoistnie – intertekstualność nie może zaistnieć w obszarze tylko i wyłącznie jednego tekstu, gdyż wszystkie teksty mają w sobie elementy tekstów późniejszych. Jednak nierzadko można dostrzec relację intertekstualną pomiędzy tekstami pochodzącymi z różnych epok i okresów. Intertekstualność w rozumieniu Cullera obejmuje również konwencje gatunkowe, presupozycje, operacje interpretacyjne i przesłanki.

Intertekstualność obejmuje wiele kwestii: uchwytne konwencje gatunkowe, szczególnie presupozycje dotyczące tego, co znane i nieznane, bardziej ogólne oczekiwania i operacje interpretacyjne oraz generalne przesłanki dotyczące zakresu i celów danego typu wypowiedzi. 7

Pojęcie presupozycji w kontekście intertekstualności Culler wyjaśnia następująco:

Jeśli nie definiuje się go kategoriach przekonań mówiącego czy autora, wprowadza pewną skromną intertekstualność do zdań jakiegoś tekstu, odnoszących się do innego zbioru zdań przez nie implikowanych.8

Culler wskazał również na pośrednictwo intertekstów, które mogą, aczkolwiek nie muszą przesunąć referencjalność przedstawienia ku innym aspektom lub płaszczyznom. Do tej myśli jeszcze powrócę, gdyż polemizował z nią teoretyk i historyk literatury Ryszard Nycz.

Laurent Jenny ujął intertekstualność w zupełnie inny sposób. Poprzez intertekstualność pojmował pracę przekształcania i asymilacji różnorakich tekstów, która dokonuje się przez tekst centralizujący pełniący wobec tego tekstu rolę znaczeniotwórczą.

W przywołanym wcześniej artykule Semiotyka intertekstualna: interpretant Riffaterre’a, którego Nycz uznał za „jednego z najwybitniejszych teoretyków intertekstualności”9.

Riffaterre w pierwszym akapicie tegoż artykułu zwrócił szczególną uwagę na cechy rządzące kanonicznymi formami początku, końca i stosunkami semantycznymi. Owe cechy wyznaczają granice tekstu. W ramach granic tych granic tekst stanowi system semiotyczny.

Literackość dzieła jest nieodłączna od jego tekstualności: poza ogólnymi właściwościami dyskursu literackiego dzieło musi wykazywać cechy zamknięcia, które rządzą k a n o n i c z n y m i formami początku i końca i stosunkami semantycznymi, jakie je łączą. Jednakże cechy granice te jedynie wyznaczają granice tekstu. To zaś, co go określa w ramach tych granic, to fakt, że stanowi on system semiotyczny: całość tekstu tworzy jedną jednostkę znaczącą, gdy tymczasem w tekście nieliterackim jest tyle jednostek ile wyrazów albo grup wyrazów[…] Jedność znaczenia wynika z tego, że cały tekst rozrasta się drogą ekspansji z jednego zdania macierzowego.10

Powyższy cytat pokazuje spostrzegawczość Riffaterre’a, który przestrzega przed ujednolicaniem znaczenia tekstów nieliterackich. Ich znaczenie jest zasadniczo różne i warunkowane przez inne czynniki niż w tekstach literackich, które mają nie tylko innych odbiorców, ale także spełniają zupełnie odmienne funkcje.

Drugim istotnym elementem z zakresu intertekstualności i semantyki, jaki wskazuje Riffaterre, jest intertekst. Intertekst jest dokonywanym przez czytelnika koniecznym zbliżeniem dwóch lub więcej tekstów. Ponadto Riffaterre wskazuje braki koncepcji intertekstu w rozumieniu Barthes’a odnoszące się do samego charakteru intertekstualności:

Tego właśnie obligatoryjnego charakteru intertekstualności nie dostrzegł Roland Barthes. Według niego intertekst istnieje niezależnie od chronologii, a tym bardziej od wszelkiej filiacji, za każdym razem, gdy czytelnik odcyfruje inny tekst na tle tego, który ma przed oczami. 11

Kluczowymi operacjami, jakie według Riffaterre’a powinien wykonać czytelnik chcący dostrzec intertekst, są inwariant i aktualizacja. Tekst łączy się z innymi członami intertekstu dzięki podobieństwom, jakie wynikają z ich struktury. Ten sam intertekst może pojawić się w wielu tekstach.

Jeśli więc intertekst ma być uchwycony, wystarczające i konieczne jest, aby teksty przez niego zaangażowane aktualizowały pewien inwariant i aby ta aktualizacja narzucała się dzięki konstantom formalnym i semantycznym, które pojawiają się pomimo odmian stylistycznych, różnic gatunkowych itd., jakie istnieją między tekstami. 12

Riffaterre w 1980 roku podjął decyzję o wykluczeniu z relacji intertekstualnych zjawiska aluzji i cytatu ze względu na ich fakultatywność. Uzasadnił tą decyzję zmiennymi kompetencjami odbiorców. Zdaniem Riffaterre’a aluzja i cytat są niekonieczne, aby można było tekst zrozumieć; relacje intertekstualne mają charakter obligatoryjny dla czytelnika, gdyż są niezbędne dla właściwej interpretacji. Widoczne jest, że Riffaterre przywiązywał bardzo dużą wagę do poprawnego odkodowania znaczenia ewentualnie znaczeń tekstu. Pokazał i objaśnił krok po kroku zasady badania intertekstualności, które jest postępowaniem nierzadko związanym z radykalnymi i zaskakującymi decyzjami.

W Polsce intertekstualnością zajmowali się między innymi Ryszard Nycz, Stanisław Balbus, Michał Głowiński, Teresa Cieślikowska i Henryk Markiewicz. Występuje ona na wielu poziomach tekstu i odgrywa istotną rolę w relacji, jak również w umiejscowieniu jednego dzieła literackiego wobec drugiego.

W 1987 roku na konferencji pod tytułem Intertekstualność jako problem poetyki historycznej w Warszawie Ryszard Nycz wygłosił referat Intertekstualność i jej zakresy: teksty, gatunki światy, który po pięciu latach zamieścił w monografii Tekstowy świat.

Henryk Markiewicz, historyk, krytyk i teoretyk literatury, zajmujący się również metodologią badań literackich, w 1989 roku dokonał wszechstronnej, wartościowej i analizy odmian intertekstualności ujmując je w porządku chronologicznym. Naturalnie nie mógł wówczas uwzględnić w swojej pracy wszystkich teorii i tez dotyczących intertekstualności, ponieważ wiele z nich nie zdążyło jeszcze powstać. Szczegółowo analizując różne ujęcia intertekstualności polemizował z nimi, poddawał krytyce, porównywał i zestawiał je ze sobą. Zwieńczeniem rozważań Markiewicza jest bardzo szczegółowa propozycja systematyki modalności relacji intertekstualnych. Koncepcja Markiewicza częściowo opiera się na założeniach innych naukowców zajmujących się intertekstualnością.

Począwszy od tez prekursorki intertekstualności – Kristevy, poprzez Bachitna, odniósł się do odmian intertekstualności zaproponowanych przez krytyków postrukturalistycznych i dekonstruktywistycznych (Roland Barthes, Jacques Derrida, Jonathan Culler, Renate Lachmann). Podsumowując kolejne etapy przemian, jakie przechodziła intertekstualność, potwierdził wmontowanie tego pojęcia w hermeneutyczny i strukturalistyczny model literaturoznawstwa, który zdaniem Markiewicza potwierdziły prace M. Riffaterre’a, G. Genette’a, R. Lachmann, L. Jenny’ego, M. Pfistera i M. Głowińskiego. Następnie dokonał klasyfikacji ze względu na definicje:

W pracach tych zarysowały się różne odmiany pojmowania intertekstualności. Kristeva definiowała intertekstualność jako interakcję w obrębie określonego tekstu; Laurent Jenny jako pracę przekształcania i asymilacji różnych tekstów dokonywaną przez tekst centralizujący, który pełni nadrzędną rolę znaczeniotwórczą, Renate Lachmann jako nową jakość tekstualną, która wynika z implikatywnej relacji między fenotekstem a tekstem podniesieniowym zagwarantowaną przez sygnał odniesienia, Riffaterre jako czytelniczą percepcję relacji między dziełem a innymi dziełami.13

Markiewicz przyjął definicję intertekstualności, nazywając ją relacją pomiędzy tekstem lub archetekstami wywiedzioną z koncepcji Jenny’ego i Genettte. Zawęził obszar swoich przemyśleń o intertekstualności do wyżej wspomnianych relacji. Wprowadził do swojej koncepcji różnicujące terminy: tekst – proto/arche/tekst, a także kilka perspektyw tejże intertekstualności. Były to po pierwsze intertekstualność genetyczna – uwzględniająca tylko te proto/arche/teksty, które uczestniczyły w genezie utworu, po drugie intencjonalna – zamierzona przez autora, po trzecie immanentna – wyznaczona lub generowana w samym utworze i po czwarte recepcyjna – dostrzegalna dla różnych czytelników empirycznych. Wymienił także wiele sytuacji, w których intertekstualność się ujawnia. Z punktu widzenia potrzeb mojej pracy istotne są perspektywy intertekstualności oraz jej kryteria wyznaczone przez Markiewicza i uzupełniająca całą koncepcję definicja regulująca:

W rezultacie otrzymujemy sześć jakościowych kryteriów intertekstualności: referencyjność, komunikowalność, autorefleksyjność, strukturalność, selektywność, dialogiczność […] Gdybyśmy mieli proponować definicję regulującą intertekstualność brzmiałaby ona tak: jest to ujawniona w samym tekście relacja proto/arche/tekstu, skłaniająca go do wzięcia pod uwagę w recepcji tekstu. Dzięki temu uwydatniają się, rozjaśniają, modyfikują, wzbogacają pod względem semantycznym i artystycznym określone aspekty czy składniki tekstu, a jednocześnie dokonuje się w większym lub mniejszym zakresie interpretacja i waloryzacja proto/arche/tekstu. Intertekstualność jest więc interakcją.14

Ostatnie zdanie cytatu, w którym Markiewicz nazywa intertesktualność interakcją, jest ukłonem w stronę nazewnictwa przyjętego przez Kristevę. Z tą jednak różnicą, iż Markiewicz zupełnie inaczej rozumie interakcję niż Kristeva.

Stanisław Balbus w rozprawie Intertekstualność a proces historyczno literacki z roku 1990 wyraźnie oddzielił intertekstualność od stylizacji:

Ich zakresy są różne, aczkolwiek w pewien istotny sposób na siebie zachodzą […] Stylizacja jest po prostu jednym z rodzajów intertekstualności; jej przypadkiem […] stylizacja najbardziej i najjaskrawiej uwypukla (wręcz hiperbolizuje) charakter wszelkich zjawisk intertekstualnych, tzn. związków międzytekstowych i międzystylowych. 15

Balbus wyodrębnił dziś już rzadko stosowaną typologię strategii intertekstualnych z kryteriami semantyczno-pragmatycznymi oraz zajął się obecnie nieaktualną ewolucją i rewolucją intertekstualną. Jest ona również niekompletna, ponieważ przed 1990 rokiem opublikowano o wiele precyzyjniejsze i spójniejsze z metodologicznego punktu widzenia rozprawy i artykuły na temat intertekstualności (por. H. Markiewicz, Odmiany intertekstualności). Zawiłość tezy o strategiach intertekstualnych Balbusa ukazuje cytat z trzeciego podrozdziału w rozdziale piątym Ewolucja i rewolucja intertekstualna z wspomnianej rozprawy:

Strategia intertekstualna wyjawia się natomiast na gruncie hermeneutyki procesu historycznoliterackiego i jest jakością semiologiczną, powstającą między tekstem a kontekstem[…] Technika intertekstualna dotyczy proweniencji i zewnętrznych związków elementów tworzących tekst, ich funkcji strukturalnych, rozmieszczenia w obrębie utworu oraz potencjalnych zdolności wokatywnych. Strategia odnosi się do pozycji oraz charakteru aktywności tekstu w obrębie zaktualizowanych kontekstów. Technika nawiązań wskazuje na to, jak tekst „chciałby być czytany”, aktualna tradycja – jak tekst „może być czytany”, strategia – jak „jest czytany”. 16

Praca Balbusa, chociaż obszerna i nowatorska, dla potrzeb mojej pracy jest zupełnie bezużyteczna.

W 1992 roku poszerzone i uzupełnione tezy o intertekstualności po raz drugi zaprezentował inny teoretyk literatury - Ryszard Nycz. Za punkt wyjścia swojej koncepcji Nycz przyjął pojęcie intertekstu wprowadzone do badań nad intertekstualnością przez cytowanego wcześniej Riffaterre’a. Potwierdził słuszność twierdzeń Riffaterre’a o roli interpretanta dostrzeżonego przez Riffaterre’a.

Nycz rozszerzył teorię francuskiego mistrza intertekstualności o pojęcie intertekstualnego wykładnika, obejmujące różne typy tekstowych wskaźników inferencji i konteksty inferowane bezpośrednio z wykładników tekstowych. Jego teoria intertekstualności polemizowała z poglądami Cullera; uwzględniała również archetekst.

Owe konteksty posłużyły Nyczowi za wyznacznik intertekstualności właściwej danego utworu, która jest obligatoryjna dla każdego odbiorcy. Drugim obszarem intertekstualności uczynił Nycz intertekstualność fakultatywną:

W obszarze intertekstualności fakultatywnej, narzuconej czy wtórnej, mieściłyby się natomiast z perspektywy odbiorcy inne związki uwzględniane w lekturze, nie posiadające określonych wykładników tekstowych, lecz niekiedy wywierające nie mniejszy wpływ na wyczytywane znaczenia utworu. 17

Nycz, formułując podstawy swojej teorii intertekstualności i jej wyznacznik, a także dwa obszary tego pojęcia, opowiedział się za szerokim pojmowaniem intertekstualności. Przedmiot badań rozpatrywał w odniesieniu do trzech relacji: 1) tekst – tekst, 2) tekst – gatunek, 3) tekst – rzeczywistość.

Pierwsza relacja: tekst – tekst, pojawiła się w wyniku rozważań Nycza nad możliwością zoperacjonizowania intertekstualności. Zastanawiał się, czy zidentyfikowane przez czytelnika interteksty mogły być już wcześniej zrealizowane i indywidualne, czy też pojawiły się na skutek implikacji strukturalnych. Bierze pod uwagę zapośredniczenie relacji między dwoma tekstami przez czynnik trzeci, czyli kliszę, i wskazuje dwie sytuacje, w których występuje operacja cytowania:

W literaturze mamy na ogół do czynienia z występowaniem operacji cytowania w dwóch podstawowych rodzajach: cytowaniem fragmentów utworów należących do kanonu literackiej tradycji oraz cytowaniem tekstów – zarówno literackich, jak pozaliterackich – spoza owej dziedziny. 18

Druga relacja: tekst – gatunek, jest próbą odpowiedzi Nycza na pytanie, czy relacjami intertekstualnymi są poza odniesieniami poszczególnych tekstów do siebie nawzajem także związki między tekstami a gatunkami i kodami.

Przyjęta perspektywa rozważania relacji tekst – gatunek zawiera wyraźną opcję na rzecz antyesencjalnego pojmowania genologicznego przedmiotu […] Genealogiczne nacechowanie realizowane jest w tekście, a rozpoznawane w lekturze, dzięki odniesieniu do zespołu intertekstów o pokrewnych właściwościach, zorganizowanego w formie archetekstu, który stanowi układ odniesienia dla określonej gatunkowej kwalifikacji utworu. Przez gatunkowy archetekst należałoby rozumieć tutaj swego rodzaju prototyp, reprezentujący egzemplarz idealny. 19

Konstrukcja tejże relacji oparta jest na Riffaterre’owskim pojęciu intertekstu. Powszechnie to pojęcie jest przyjęte w literaturoznawstwie intertekstualności jako archetekst, który wprowadzili do terminologii intertekstualnej Jenny i Genette. Niestety, gatunkowy archetekst, mający reprezentować egzemplarz idealny, jest pomysłem utopijnym z powodu zbyt dużej liczby tekstów, które mogłyby być archetekstem, żeby było możliwe znalezienie egzemplarza idealnego.

Trzecia i zarazem ostatnia relacja: tekst – rzeczywistość, jest poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie, jakim związkom tekstu, zachodzącym, pomiędzy, którymi elementami powinna służyć intertekstualność. Nycz bierze pod uwagę dwie możliwości: 1) związki konkretnego tekstu z innymi tekstami i archetekstami, 2) związki utworu, który jest badany z zjawiskami pozatekstowymi i pozajęzykowymi. Jest to relacja najbardziej rozbudowana, ujawniająca cały szereg powiązań z literacką mimesis, reprezentacją tekstu i jego referencjalnością, które zauważyli Riffaterre i Culler. Nycz polemizuje z stanowiskiem Cullera, proponując uznanie odniesienia za presupozycję sposobu istnienia danego przedmiotu:

Jonathan Culler w przywoływanym już artykule wyraża pogląd, iż wskazanie na pośrednictwo intertekstów może poderwać referencjalność przedstawienia i odsunąć ją ku innym aspektom czy płaszczyznom. Takie ujęcie stosunku między obu typami relacji może jednak rodzić pewne nieporozumienia. Relacje referencjalne i intertekstualne nie przebiegają przecież wyłącznie w tej samej płaszczyźnie. Po pierwsze zauważmy za Lyonsem, że referencja może być skuteczna choć nie jest poprawna […] Jeśli więc wypowiedź pełni w danym kontekście funkcję referencjalną, to będzie ją pełniła niezależnie od tego, czy sama będzie wyrażeniem fikcyjnym bądź szkatułkowym cytatem z klasycznej literatury. Po wtóre nie wydaje się, by funkcjonujący w tekstach strukturalno-semantyczny mechanizm odniesienia mógł służyć do odróżniania tekstów fikcyjnych od referencyjnych, gdyż w obu tych typach wypowiedzi działa on w ten sam sposób. 20

Nycz kończy rozważania na temat powyższej relacji mało jasnym i dość lakonicznym stwierdzeniem, że większość wypowiedzi referencyjnych nie podlega weryfikacji. Są one jedynie uznawane dzięki rozpoznaniu cech gatunkowych danych wypowiedzi, stylistycznych lub pragmatycznych. Podobnie Nycz odnosi się do zakresów fikcjonalności i referencjalności, nie precyzując, jakich intertekstualnych odniesień można się spodziewać, natrafiając na te dwa zjawiska w tekście:

Kiedy indziej wreszcie może być i tak, że referencjalność i fikcjonalność nakładają się na siebie, wskutek specyfiki swego intertekstualnego uwarunkowania, tworząc równie uprawnione hipotezy odniesienia utworu […] Fikcjonalność i referencjalność to znoszą się tu, to wspierają wzajemnie – w grze o prawdę literackiego przedstawienia. 21

Teresa Cieślikowska uważa, że teorie francuskich krytyków zajmujących się intertekstualnością odnoszą się do całej literatury. Związki między tekstami są nieodłączną częścią systemów genologicznych, kodów i reguł wpisanych w rozbudowane systemy. Badania intertekstualne oparte są na odniesieniach jednego dzieła do zbiorów tekstów anonimowych, których źródłami są archeteksty. Tymi oto słowami podsumowała rozprawy francuskich badaczy i krytyków literatury, którzy zajmowali się intertekstualnością:

W artykułach francuskich krytyków rozprawiających o intertekstualności dość znamienny jest bądź to sceptycyzm co do definiowalności tego terminu, bądź to działania prowadzące w rezultacie do rozmycia pojęcia. 22

Cieślikowska dokładnie zanalizowała zjawisko pomnożenia kontekstów w przypadku kilku odrębnych tekstów wykazujących nawiązania intertekstualne wobec siebie. Konteksty przenikają się wewnątrz tekstu. Za bardzo przejrzysty przykład uznała motto, które oddziałuje na większy fragment tekstu aniżeli cytat. Naturalnie cytat również wprowadza osobny kontekst. Jednak Cieślikowska przypisuje o wiele większe możliwości wzbogacania tekstu o nowe konteksty, do którego jest wprowadzane właśnie mottu. W moim odczuciu zarówno cytat, jak i motto mogą w bardzo zbliżonym stopniu oddziaływać na kontekstowość nawiązujących do siebie tekstów. Wykorzystanie motta nie musi być równoznaczne z daleko idącą inspiracją danym dziełem. Motto może np. służyć wprowadzeniu czytelnika w odpowiedni nastrój podczas procesu lektury.

Jeszcze jedną cenną uwagę zawarła w swojej pracy Cieślikowska. Otóż zidentyfikowanie tekstu w tekście nie tylko pozwala na ustalenie wprowadzonego kontekstu, ale także z połączenia dwóch kontekstów powstaje nowa warstwa semantyczna. Z kolei ona jest odpowiedzialna za naddaną przestrzeń intertekstualną, jaka wytwarza się nad intertestualnością właściwą. Dzięki temu poszerza się horyzont interpretacji.

Reasumując intertekstualność jako, że wyrosła na bazie postmodernizmu, korespondowała z nim. Stała się jedną z podstawowych kategorii opisu ponowoczesnej kultury i sztuki artystycznej. Pomagała w subtelny sposób podkreślać wartości i idee postmodernistyczne. Po dzień dzisiejszy jest wykorzystywana, podczas poszukiwania siatki odniesień, w której się dane dzieła są osadzone. Prawidłowe zastosowanie wybranego sposobu badania intertekstualności daje większe możliwości odkrycia przesłanek, jakimi kierował się autor pisząc dany utwór.

Intertekst omawiany przez Riffaterre’a jest pierwszym napotkanym przeze mnie w twórczości Hłaski i Stasiuka aspektem tudzież rodzajem, intertekstualności. W rozdziałach zgodnie z Riffaterr’owską metodologią badania intertekstu oraz jej zasadami przeprowadzę analizę następujących powieści Marka Hłaski: Piękni dwudziestoletni; Sonata marymoncka; Wszyscy byli odwróceni oraz Biały kruk; Jak zostałem pisarzem (próba autobiografii intelektualnej); Dojczland. Badając je uwzględnię poszerzony i zmodyfikowany przez Riffaterre’a termin interpretant (zapożyczony przez niego od Peirce’a).

Refleksje Peirce’a nad interpretantem świadczą o długich wahaniach, ale ja zachowam dla mojego wywodu jedynie to, co istotne, co nie zmieniło się: pojęcie znaku pośredniczącego między znakiem i przedmiotem. Proponuję rozciągnięcie jego stosowania (nieco metaforycznie) na proces lektury: znakowi będzie odpowiadał tekst, który czytelnik ma przed oczyma, a jego przedmiotowi – intertekst.[…] Interpretantem będzie trzeci tekst, którego autor użyje jako częściowy ekwiwalent systemu znaków, jaki budował, aby wypowiedzieć na nowo, napisać na nowo intertekst. 23

Celem moich badań będzie próba wykazania, że wszystkie te powieści posiadają cechy intertekstów i wpisują się w założenia Riffaterr’a odnoszące się do interpretanta.

Koncepcja Markiewicza obejmująca różne, aczkolwiek klarowne rodzaje intertekstualności oraz kryteria ułatwiające korzystanie z tego modelu intertekstualności, daje możliwość wszechstronnego zbadania intertekstualności. Stosując metodologię Markiewicza spróbuję ustalić, które opowiadania Hłasko i Stasiuka spełniają cytowane wcześniej jakościowe kryteria intertekstualności. W celu scharakteryzowania intertekstualności wykorzystam niektóre z 6 wyznaczników zapożyczonych z teorii Markiewicza. Są to:

  1. człony relacji (fragmenty utworów, utwory, jako całości zbiory, zbiory utworów w sensie kolektywnym);

  2. płaszczyzny relacji (warstwa brzmieniowa, warstwa znaczeniowa, poszczególne reguły i struktura obiektów);

  3. stopień wyrazistości sygnalizowania relacji;

  4. stopień relewancji relacji

  5. rozstęp semantyczny i artystyczny między członami relacji;

  6. modalność relacji.

Postaram się też dociec, które perspektywy intertekstualności: genetyczna, intencjonalna immanentna, czy recepcyjna rozstrzygają jakie warianty intertekstualności są obecne w opowiadaniach Hłaski i Stasiuka.


  1. J. Kristeva, (ur. 24 czerwca 1941 w Sliwen) – francuska językoznawczyni, psychoanalityczka i filozof pochodzenia bułgarskiego.

  2. J. Kristeva, Słowo, dialog i powieść, w tejże, Bachtin. Dialog – język – literatura, pod. red. Eugeniusza Czaplejewicza i Edwarda Kasperskiego, Warszawa 1983, s. 396.

  3. Tamże, s. 396.

  4. J. Kristeva, Problemy strukturowania tekstu, w tenże „Pamiętnik Literacki” 1972, z. 4, s. 246.

  5. M. P. Markowski, Barthes: przygoda lektury w tejże: R. Barthes, Lektury, Warszawa 2009, s.

  6. J. Culler, Presupozycje i intertekstualność, „Pamiętnik Literacki” 1980, z. 3, s. 300.

  7. Tamże, s. 305

  8. Tamże, s. 306

  9. R. Nycz, Wykładniki intertekstualności, w tejże: Tekstowy świat. Poststrukturalizm a wiedza o literaturze, Warszawa 1993, s.60.

  10. M. Riffaterre, Semiotyka intertekstualna: interpretant, „Pamiętnik Literacki” 1988, z.1 s. 298.

  11. Tamże, s. 300.

  12. Tamże, s. 301

  13. H. Markiewicz, Odmiany intertekstualności, w tenże: Literaturoznawstwo i jego sąsiedztwa, Warszawa 1989, s. 206.

  14. Tamże, str. 215 – 216.

  15. S. Balbus, Stylizacja a problem intertekstualności, w tenże: Intertekstualność a proces historycznoliteracki, Uniwersytet Jagielloński 1990, str. 15 – 16.

  16. St. Balbus, Ewolucja i rewolucja intertekstualna, w tenże: Intertekstualność a proces historycznoliteracki, Uniwersytet Jagielloński 1990, str. 140 – 141.

  17. R. Nycz, Wykładniki intertekstualności, w tejże: Tekstowy świat. Poststrukturalizm a wiedza o literaturze, Warszawa 1993, s. 64.

  18. R. Nycz, Relacja tekst – tekst, w tejże: Tekstowy świat. Poststrukturalizm a wiedza o literaturze, Warszawa 1993, s. 67.

  19. R. Nycz, Relacja tekst - gatunek, w tejże: Tekstowy świat. Poststrukturalizm a wiedza o literaturze, Warszawa 1993, s. 70.

  20. R. Nycz, Relacja tekst - rzeczywistość, w tejże: Tekstowy świat. Poststrukturalizm a wiedza o literaturze, Warszawa 1993, s. 73.

  21. R. Nycz, Intertekstualność i jej zakresy: teksty, gatunki, światy, w tejże: Tekstowy świat. Poststrukturalizm a wiedza o literaturze, Warszawa 1993, s. 75.

  22. T. Cieślikowska, Z problemów intertekstualności, w taż: W kręgu genologii, intertekstualności, teorii sugestii, Warszawa – Łódź 1995, s.

  23. M. Riffaterre, dz. cyt., s. 298


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jak zmienić rozdzielczość ekranu (Windows 7 i Windows Vista)
51 Wypowiedzenie zmieniające
Dlaczego klimat się zmienia(1)
Podstawy zarządzania wykład rozdział 05
2 Realizacja pracy licencjackiej rozdziałmetodologiczny (1)id 19659 ppt
Ekonomia rozdzial III
biol zmienione
rozdzielczosc
kurs html rozdział II
Podstawy zarządzania wykład rozdział 14
7 Rozdzial5 Jak to dziala
Klimatyzacja Rozdzial5
Polityka gospodarcza Polski w pierwszych dekadach XXI wieku W Michna Rozdział XVII
Ir 1 (R 1) 127 142 Rozdział 09
Bulimia rozdział 5; część 2 program
05 rozdzial 04 nzig3du5fdy5tkt5 Nieznany (2)
PEDAGOGIKA SPOŁECZNA Pilch Lepalczyk skrót 3 pierwszych rozdziałów
Instrukcja 07 Symbole oraz parametry zaworów rozdzielających

więcej podobnych podstron