Woblerowe gusta ryb 06-10-2009
Ilość kształtów i rodzajów woblerów na półkach sklepowych przyprawia o ból głowy. Czym zatem kierować się podczas wybierania tej łownej, ale mimo wszystko trudnej przynęty? Dla początkujących w tej niełatwej sztuce przygotowaliśmy krótki przewodnik po woblerowych gustach niektórych ryb z naszych rzek.
Szczupak i sandacz w rzece - siedmiocentymetrowe, smukłe i o drobnej pracy, które potrafią zejść w ostrym nurcie na głębokość do 4 m.
Brzana - wobler o drobnej akcji, niemal przyklejający się do dna, warto łowić na przynęty z zakresu 3 do 7 cm.
Sum w rzece – duże, piętnastocentymetrowe pękate bombki to sumowy standard; są ciężkie i mocne, dalekosiężne.
Boleń – smukłe, srebrzyste woblery o bardzo drobnej akcji, pracujące tuż pod powierzchnią; mogą być pływające, tonące lub pośrednie (suspending).
Pstrągi - warto mieć w pudełku kilka sztuk malowanych na pstrążka; duże potokowce chętnie zagryzają takie wobki, traktując je jako pokarm lub rywala.
Klenie i jazie – średniej wielkości, pękate i w wielu wersjach kolorystycznych; na Wiśle dobre są długości 5 cm, a na Odrze dobrze jest próbować nawet 7-8 cm.
Trocie – agresywna praca i kolory, które spłoszyłyby każdą inną rybę.
Są to oczywiście bardzo ogólne wskazówki i w żadnym razie nie pretendują do miana jedynie słusznych i niepodważalnych zasad. Ryby są nieprzewidywalne, a ponadto różnie reagują na różne przynęty i zdarza się, że to co wczoraj było dobre, dziś zawodzi na całej linii. Zapraszamy więc do komentowania i dzielenia się swoimi doświadczeniami odnośnie doboru woblerów.