hist

I zestaw

1.Mecenat monarchów średniowiecznych w kulturze

Mecenas i mecenat

Mecenat

opieka nad artystami i rozwojem sztuk, zapewniana przez osoby prywatne, dwory, instytucje społeczne i państwowe. Nazwa pochodzi od nazwiska rzymskiego arystokraty Mecenasa (I w. p.n.e.), Był opiekunem uczonych i artystów, protektorem tak sławnych rzymskich poetów jak Horacy i Wergiliusz.

Do antyku nawiązywał mecenat renesansowy i barokowy. W Polsce początki mecenatu stworzyli duchowni (Zbigniew Oleśnicki) oraz królowie (Jan Olbracht). W okresie oświecenia dużą rolę odgrywał mecenat Stanisława Augusta Poniatowskiego (obiady czwartkowe). Z początkiem XIX w. opiekę nad sztuką zaczęły sprawować instytucje, np. Warszawskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, fundacja im. Ossolińskich we Lwowie. Obecnie mecenat sprawuje państwo, Kościół, partie polityczne, stowarzyszenia pozarządowe, telewizja itp.

Średniowiecze ze swoją ascezą i anonimowością twórców dzieł czasami nadzwyczajnych nie było okresem sprzyjającym mecenatowi. Jego bujny rozwój przyniosła dopiero epoka renesansu. Odkrywając na nowo poniechaną przez tysiąc lat wielką kulturę antyku, wydobyła także z mroków zapomnienia postać Mecenasa.

Mecenat renesansowy

Książęta renesansu

W sposób najpełniejszy stało się to w kolebce imperium i w rodzinnym kraju Mecenasa – Italii. Wówczas to, jak pisze Joanna Olkiewicz, autorka książki „Polscy Medyceusze”, „instytucja mecenatu kulturalnego, oparta na starorzymskich wzorach organizacji familijnej (relacja: patron–klient), wkroczyła w nową, niespotykanie żywotną i pełną rozmachu fazę. Zapoczątkowały ją i nadały jej najbardziej idealny kształt Włochy – ojczyzna renesansu, kraj, który bezpośrednio przejął antyczną spuściznę”. Poszczególne miasta i książęce dwory zawzięcie ze sobą rywalizowały w swoistym wyścigu o prawo goszczenia najsłynniejszych ówczesnych artystów i naukowców oraz o miano ich największego opiekuna. Wielki rozgłos, nie tylko we Włoszech, zdobyło niewielkie Urbino, szczycące się wspaniałą biblioteką i przyciągające ludzi sztuki i nauki z całej Europy. Z księciem Urbino udanie rywalizował jego osobisty wróg, władca Rimini Zygmunt Malatesta.

W drugiej połowie XV w. palmę pierwszeństwa przejął dwór w Ferrarze, w której rządzili książęta d’Este. Wkrótce przybyli im potężni rywale w osobach mediolańskiego księcia Ludwika il Moro Sforzy, mantuańskich Gonzagów, a także rządzącej Florencją rodziny Medyceuszy (de’Medici), wśród których największy rozgłos i sławę zyskał Wawrzyniec Medyceusz (Lorenzo de’Medici) nazwany Wspaniałym. Francesco Guicciardini w „Historii Włoch” napisał o nim: „Przez swą dobrą sławę, ostrożność, niezwykłą inteligencję i zręczność przysporzył ojczyźnie bogactw, dobra i zaszczytów”.

Dwór Sforzy przez kilkanaście lat gościł największego geniusza renesansu Leonarda da Vinci. W kościele Santa Maria della Grazie pozostawił on słynne arcydzieło „Ostatnia wieczerza”. Leonardo znalazł się w Mediolanie dzięki... Wawrzyńcowi Wspaniałemu, który „miał wokół siebie tylu wybitnych ludzi, że wielkodusznie rozdzielał ich po całych Włoszech; Leonarda da Vinci wysłał Sforzom do Mediolanu, znakomitych architektów braci Sangallo, a następnie braci Maiano dał Neapolowi, Verrocchia – Wenecji, a wspaniałych malarzy Botticellego i Ghiralandaia – papieżowi Sykstusowi IV”.

Pod mecenasowskim okiem Medyceusza rozpoczynał wielką rzeźbiarską karierę uczeń Verrocchia Michał Anioł. Jak pisze Joanna Olkiewicz: „Wawrzyniec stworzył bowiem około roku 1490 w tym cudownym ogrodzie (przylegającym do książęcego pałacu Medici-Riccardi – red.) seminarium dla rzeźbiarzy i malarzy – pierwsze »muzeum« i pierwszą »akademię sztuk pięknych« w Europie”. Już po śmierci hojnego protektora spod dłuta Michała Anioła wyszedł posąg Dawida, powszechnie uznawany za jedną z najznakomitszych rzeźb w dziejach. Tradycje mecenatu odziedziczył Wawrzyniec po dziadku Kosmie Starszym oraz ojcu Piotrze Podagryku. Kosma był twórcą i zarazem opiekunem sławnej Akademii Platońskiej, założonej dla uczczenia pamięci neoplatońskiego filozofa greckiego Gemistosa o przydomku Plethon, skupiającej największych ówczesnych włoskich i zagranicznych uczonych. Przeznaczył także środki na wzniesienie gmachu pierwszej we Florencji publicznej biblioteki; tworzący ją księgozbiór przekazał miastu w testamencie Niccolo Niccoli.

Florentyńczycy stanowili mocne wsparcie dla swoich rozkochanych w sztuce i nauce książąt. „Wielu kupców i bankierów posługiwało się piórem nie tylko w księgach rachunkowych, lecz pisali również kroniki, biografie, opowiastki, wreszcie poezje. Niemal każdy dom wykształconego patrycjusza był małą »akademią«, a jej przedłużeniem były tak lubiane przez florentyńczyków place publiczne, gdzie pod osłoną marmurowych loggii artyści i uczeni, skupieni wokół swoich mecenasów, podawali sobie informacje o nieznanych dotąd dziełach Cycerona czy Liwiusza i wiedli długie dysputy”.

Poeci Jana Zamoyskiego

Moda na możnowładczy i monarszy mecenat w Polsce pojawiła się w drugiej połowie XV w., kiedy odrodzenie zaczęło do nas przenikać. W gronie polskich magnatów najbardziej znanym mecenasem był Jan Sariusz Zamoyski, kanclerz i hetman wielki koronny. Rozległość zainteresowań i skala podejmowanych inicjatyw czynią go jednym z najwszechstronniejszych Polaków w dziejach. Założyciel Zamościa, perły renesansowej architektury, twórca Akademii Zamoyskiej i sławnej ordynacji, szczególną opieką otaczał ludzi pióra. Powołajmy się znów na Joannę Olkiewicz: „Wszyscy literaci współcześni, Jan Kochanowski czy Szymon Szymonowic, przemijając czy trwale, zostawali z nim w związku. Jego dwór łączył prawników, historyków, filozofów, literatów nierówno liczniej i ściślej niż dwory Tomickiego czy Maciejowskiego (kasztelana gnieźnieńskiego oraz biskupa łuckiego – red.), a ze znakomitościami włoskimi czy belgijskimi utrzymywał kanclerz żywe stosunki”. Szymonowic został przez Zygmunta III zaszczycony tytułem poety królewskiego, zaś pozycja Kochanowskiego w polskiej poezji jest powszechnie znana. Doskonałym podsumowaniem roli Zamoyskiego jest sąd wydany przez Czesława Lechickiego, autora książki „Mecenat Zygmunta III”: „Mecenasi literaccy typu Zamoyskiego należeli u nas do rzadkości, wprost do zjawisk fenomenalnych”.

Sam kanclerz żył „okazale i nie tylko po pańsku, lecz prawie po królewsku”, otoczony największymi znakomitościami świata kultury i nauki. Wielu z nich przez długie lata dotował, innym ułatwiał debiuty i współfinansował publikacje. Wielką chlubą Zamoyskiego był kompletowany przez lata z niezwykłą pieczołowitością księgozbiór. Biblioteka zamojska wprawiła w zachwyt m.in. papieskiego legata Bonifacego Venozziego, który w 1596 r. napisał z podziwem, że była „bardzo dobrze rozporządzoną, znaczną, ksiąg zwłaszcza w językach greckim i ormiańskim; znajdują się przy tym rzadkie i ciekawe manuskrypta. Te księgi nie były ułożone; widziałem je w skrzyniach, jest ich liczba niemała i w pięknej oprawie”. Zamoyski rozsyłał po całej Europie specjalnych emisariuszy wyszukujących dla niego cenne druki. Na połów rękopisów greckich udał się do Turcji Piotr Ciekliński, książkowe rarytasy nieodmiennie zajmowały część dyplomatycznych bagaży kanclerskich posłów powracających z misji w księstwach naddunajskich, Turcji, Grecji czy na Krymie.

Wśród polskich władców na miano największych mecenasów zasłużyli Zygmunt III Waza i Stanisław August Poniatowski. Tak się składa, że nie wyróżnili się oni na polu militarnym czy udanych projektów politycznych. Przetransferowany nad Wisłę pół Szwed, pół Litwin, który do dzisiaj spogląda na Warszawę z wysokości kolumny na placu Zamkowym, uwikłał Rzeczpospolitą w wyniszczającą, całkowicie niepotrzebną wojnę ze skandynawskim sąsiadem. Ponury, kierowany w życiu osobistym i politycznym przez jezuitów sługa doktryn – jak celnie nazwał Zygmunta III Paweł Jasienica – okazał się jednak znanym i cenionym w całej Europie mecenasem.

Obiady czwartkowe

Stanisław August Poniatowski kojarzy się głównie z obiadami czwartkowymi. Mniej znane są dokonania władcy na polu architektury i reformy szkolnictwa. Dzięki jego zainteresowaniu i mecenatowi powstał zespół pałacowy Łazienek, dzieło Merliniego, stanowiąc wspaniałą wizytówkę stolicy, a także dokonano przebudowy pałacu królewskiego. W wielkiej mierze dzięki władcy doszło do powstania w 1773 r. Komisji Edukacji Narodowej, spełniającej zadania ministerstwa oświaty. Dodajmy – pierwszego na kontynencie w tej dziedzinie. Trudne do przecenienia są również zasługi Stanisława Augusta dla rozwoju rodzimego teatru.

Epoka stanisławowska wydźwignęła polską kulturę z marazmu, w jakim pozostawała ona w czasach saskich, i stanowiła wielki kapitał narodu. Dobitnie wyraził to profesor Stanisław Estreicher zadając pytanie: „Czym byśmy się stali po katastrofie drugiego i trzeciego rozbioru, gdyby nie trzydziestoletnia działalność mądrego i kulturalnego monarchy?”. Należałoby je sparafrazować dociekając, w jakim miejscu swojego rozwoju byłaby ludzkość pozbawiona wielkich artystów i naukowców przez stulecia korzystających z pomocy indywidualnych i instytucjonalnych mecenasów?

2.Rola greckiego polis w rozwoju kultury na przykładzie Aten

Wkład starożytnych Greków w rozwój cywilizacji człowieka był ogromny. Jako pierwsi wprowadzili oni demokrację. W ich kraju powstały i przez lata kształtowały się podstawy większości nauk współczesnego świata, nie tylko takich jak matematyka, ale również filozofia.

Polis to państwo-miasto greckie, podstawowy ustrój polityczny starożytnej Grecji do czasów hellenistycznych.

Ateny były najmłodszą historycznie polis, niemniej osiągnęły one największy poziom rozwoju. Później polityczna myśl Greków będzie utożsamiana z demokracją ateńską.

To ze starożytnej Grecji wywodzą się nie tylko idee, ale nawet nazewnictwo dla publicznych form rządzenia. Polityka, polityczny, polityk — mają swój źródłosłów właśnie w greckim słowie polis. Demokracja wzięła się od demos — lud, zaś nominacja, nomenklatura — od greckiego nomos (później w łacinie nomen).

ateński model polis to rządy ludu, który tworzą dążący do cnoty politycznej indywidualistyczni mieszkańcy. że w Atenach nikt nie traktował niewolnika jak człowieka.

Początkiem drogi do demokracji w starożytnej Grecji, a dokładniej w polis ateńskiej, jest rozpoczęcie procesu kodyfikacji praw. Ważnym faktem jest, że pierwsze dokumenty prawne były reakcją na niepokoje społeczne wynikające z wewnętrznej nierówności kastowego społeczeństwa.

Ważnym pojęciem dla starożytnych Greków jest dike - zasady działania. Cała filozofia zaczęła się od próby poznania praw rządzących światem, tak aby móc budować państwo zgodne z zasadami świata. Dzięki temu Grecy chcieli osiągnąć optymalną wydajność polis, która miała przecież dla nich niebagatelne znaczenie

3.Elementy zaczerpnięte z antyku w liturgii chrześcijańskiej

Liturgia (gr. λειτουργια – działanie na rzecz ludu) – w starożytnej Grecji działania konkretnej osoby lub społeczności na rzecz obywateli, obecnie – publiczna forma kultu religijnego, dotycząca całokształtu zrytualizowanych, zbiorowych i ściśle określonych czynności sakralnych, ustalonych przez kapłanów danej religii.

W starożytnej Grecji liturgia oznaczała obowiązkowe obciążenie finansowe najbogatszych obywateli (zwanych liturgami) na rzecz budżetu państwa, np. na prowadzenie wojen, organizowanie uroczystości religijnych czy budowę obiektów państwowych.

Od II w. n.e. słowo „liturgia” było związane już wyłącznie z uroczystościami religijnymi. Wśród Żydów mieszkających w Aleksandrii terminem tym określano ceremonie spełniane w Świątyni Jerozolimskiej. Z kolei Grecy mianem tym określali czynności związane z uroczystościami religijnymi, np. z kultem Dionizosa i Apollina.

Ostatecznie słowem „liturgia” zaczęto określać czynności związane z oddawaniem czci bóstwu. Jej warunkiem był liczny udział wyznawców. W judaizmie liturgia oznaczała kult oddawany Bogu przez lud. W podobnym znaczeniu liturgia została przyjęta przez chrześcijaństwo. W Kościołach wschodnich (zarówno katolickich, jak i prawosławnych) sam termin „Liturgia” oraz Boska liturgia używane są zamiennie na określenie Ofiary Eucharystycznej.

Wśród podstawowych czynności liturgicznych wyróżnia się: składanie ofiar, modlitwę, oczyszczenia, ablucje oraz inne formy oddawania czci bogom i świętym.

POGAŃSKIE PODŁOŻE KATOLICYZMU

Okazuje się, że religia katolicka czerpie inspiracje z pogaństwa. Znajdziesz tu informacje o miejscach, świętach i zwyczajach pogańskich, które przez przebiegłość księży katolickich, zostały zniszczone i zapomniane. Okazuje się bowiem, że nadal czcimy te same symbole, odwiedzamy te same miejsca kultu i obchodzimy święta w te same dni co nasi pogańscy praojcowie. Po prostu zmieniło się znaczenie...

K+M+B dlaczego właściwie piszemy inicjały trzech króli?
Zwyczaj pisania na drzwiach K M B, czyli imion trzech króli: Kacper, Melchior i Baltazar. Tradycja ta wywodzi się wprost z czasów pogańskich, gdy nad drzwiami umieszczano symbole ochronne. Sam dobór liter też nie jest przypadkowy, gdyż litery KMB odpowiadają runom gebo, ehwaz i berkanan, symbolom właśnie ochronnym, które już wcześniej były umieszczane nad wejściem. Księża po prostu zmienili znaczenie.

Krzyż, czy na pewno chrześcijański? od czasów pogańskich, był pierwotnie świętym znakiem solarnym, boskim symbolem słońca i ognia, często także symbolem płodności. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa próbowano skierować rzymski kult solarny na osobę Chrystusa, określając go jako sol verus, sol salutis, sol iustitiae i lux mundi, czyli "Słońce prawdziwe". Solarną symbolikę wykorzystywano w ikonografii, liturgii, a pierwsze promienie Słońca i ich źródło - światłość wiekuistą chwalono w pieśniach. Ostatecznie "ochrzczono" także najpopularniejsze pogańskie święto rzymskie - Dies Natalis Soli Invicti, wyznaczając w tym samym dniu Święto Bożego Narodzenia. Współcześnie najwyraźniej ślady solaryzacji odnajdujemy choćby w ikonograficznym zapisie symbolu IHS lub dość często w kształcie monstrancji. Dla pierwszych chrześcijan krzyż był po prostu narzędziem zbrodni. To tak jakby kogoś powiesić dziś na szubienicy, a potem czcić tą szubienicę.

Święto Bożego Narodzenia - 25 grudnia to nie narodziny Jezusa.
Sol Invictus czyli z łacińskiego Słońce Niezwyciężone to bóstwo rzymskie, łączące cechy greckiego Apollona i indoirańskiego Mitry. Był to potężny kult, łączący w sobie elementy mitraizmu, kultu El Gabala i bóstwa solarnego Sol. Kult Sol Invictus sprawowany był u schyłku cesarstwa, wprowadzony w 254 przez cesarza Aureliana. Dekretem z 7 marca 321 Konstantyn Wielki wprowadził niedzielę jako oficjalnie święto Sol Invictus - dies Solis.
Obchodzenie święta Sol Invictus, przypadającego 25 grudnia, pierwszy raz jest źródłowo poświadczone w 354 za panowania cesarza Juliana Apostaty. Kościół wykożystał ogromną popularność tego święta pogańskiego i pod koniec IV wieku przepisał obchodzenie w tym dniu świąt Bożego Narodzenia.
Jeśli chozi o naszych słowiańskich przodków, to mniej więcej wtedy obchodzili oni święto przesilenia letniego, jedno z najważniejszych wtedy świąt.

Wielkanocne pisanki.
W czasie Wielkanocy nasi przodkowie świętowali narodziny nowego życia Jare Święto - pierwszy dzień wiosny. Jajko jako symbol życia w kulturze indoeuropejskiej, było znane już w czasach starożytnych. Toteż nasi przodkowie zdobili jajka, które najczęściej potem zakopywali u progu domu. Najstarsza znaleziona pisanka iała ok. 5000 lat pne. a w Polsce najstarszą jest pisanka z X wieku z Opola. Jednak nie tylko pisanki zostały zaczerpnięte z Jarego Święta. Są to również:
śniadanie wielkanocne, święcone, dziady śmigustne, palma wielkanocna i oczywiście śmigus i dyngus, które w rzeczywistości są odrębnymi zwyczajami.

Sanktuarium w Licheniu to miejsce kultu złego boga.
Legenda głosi, że w czasach rzymskich na wzgórzu nad jeziorem, pośród prastarych drzew znajdowała się pogańska świątynka, w której czczono szatana, zwanego po słowiańsku "Licho". W wyznaczone miejsce przychodzili ludzie, aby się modlić do wyciosanego w granicie bałwana, składać mu ofiary i odprawić gusła i zabobony. W 1969 r. odkopano na wzgórzu tajemnicze głazy i kamienie, pochodzące prawdopodobnie z rozbitego pogańskiego ołtarza ustawionego przed posągiem, a także kamienie rytualne, które służyły do pogańskich obrzędów kultowych.

Zamiast Trygława postawmy trzy krzyże.
Kazimierz Dolny na Wisłą leży u stóp tzw. Góry Trzech Krzyży. Krzyże postawiono w 1708 roku. A dlaczego akurat trzy? W czasach pogańskich na górze był posąg Trygława inaczej Trzygłowa, któremu cześć oddawała miejscowa ludność. Posąg został zniszczony ale w tradycji funkcjonowała nazwa Góra Trygława. Aby to zmienić, postawiono trzy krzyże i nazwano miejsce Górą Trzech Krzyży.

Świątynia na Górze Łysiec.
Góra Łysiec (woj.świętokrzyskie) obecnie Święty Krzyż - wał kamienny usypany prawdopodobnie w IX wieku oddzielający szczyt góry , niegdyś znajdowała się tam świątynia, miejsce kultu dla tutejszej ludności. Dziś stoi tam kościół.

Pogańskie Zielone Świątki.
Zielone Świątki to polska ludowa nazwa święta majowego, pierwotnie związanego z przedchrześcijańskimi obchodami święta wiosny, z siłą drzew, zielonych gałęzi i wszelkiej płodności. Obecnie potoczna nazwa święta kościelnego Zesłania Ducha Świętego. W zależności od regionu nazywane są też sobótkami (południowa Polska) lub palinockami (Podlasie). Jest to konsekwencja tego, gdy w okresie chrystianizacji próbowano przenieść obchody Nocy Kupalnej na okres majowych Zielonych Świątek, a dopiero później na termin pierwotnie bliższy temu pogańskiemu świętu, na specjalnie w tym celu ustanowioną wigilię św. Jana.
Ludowe obyczaje związane z Zielonymi Świątkami mają swe źródła w obrzędowości pogańskiej. Wpisane są w rytm przyrody, oczekiwanie nadejścia lata. Ich archetypem są magiczne praktyki, które miały oczyścić ziemię z demonów wodnych, odpowiedzialnych wiosną za proces wegetacji. Działania te miały zapewnić obfite plony. W tym celu palono ognie, domy przyozdabiano zielonymi gałązkami, tatarakiem, kwiatami. W ludowej tradycji ziemi dobrzyńskiej - choć już w sposób cząstkowy - zachowały się zwyczaje związane z kultem drzew i zielonych gałęzi.

Noc Świętojańska.
Wigilia św. Jana to święto obchodzone w nocy z 23 na 24 czerwca, będące próbą zasymilowania przez katolicyzm pogańskich obchodów Nocy Kupalnej.
Kościół, nie mogąc wykorzenić z obyczajowości ludowej corocznych obchodów pogańskiej Sobótki, podjął próbę zasymilowania święta z obrzędowością chrześcijańską. Nadano Kupalnocce patrona Jana Chrzciciela, i zaczęto nawet zwać go Kupałą, z racji tego, że stosował chrzest w formie rytualnej kąpieli.

Swastyka zamiast krzyża.
W ciągu pierwszych trzech wieków n. e., swastyka była jedyną formą krzyża używaną przez chrześcijan w katakumbach i kościołach. Symbol ten jednoczył ich podczas prześladowań. Kościół nie uznawał krzyża za symbol religijny aż do VI wieku n. e., gdy chrześcijaństwo stało się religią państwową Rzymian. W samym Rzymie znajdują się katakumby pierwszych chrześcijan, zdobione swastykami.

Historia niedzieli.
Otórz siódmego dnia Bóg odpoczął po stwarzaniu Świata. Według judaizmu, tym dniem była sobota, czyli szabas. Natomiast chrześcijanie świętują w niedzielę. Dlaczego? Nie bez powodu. Religia pierwszych chrześcijan była krztałtowała się pod silnymi wpływami religii mitraizmu. Stąd też zaczerpnięto świętowanie w niedzielę, gdyż wyznawcy tej religii akurat niedzielę obrali jako święto słońca, o czym świadczą do dziś nazwy sunday (dosł. dzień słońca) lub sonnetag.

I H S Pogański Symbol

Wiele osób być może się zdziwi, ale Rzymianie czcili Isis, Horus oraz Set, bóstwa egipskie. W symbolu Jezuitów litery te znajdują się w otoczeniu promieni słonecznych, a kult Słońca był niezwykle silny w Rzymie. Jak widać na zdjęciu, zza krzyża również wyglądają promyki słoneczne, ślad po pierwotnym znaczeniu IHS? Isis - Bogini Matka, Horus, jej syn oraz Set jako jeden z głównych bogów. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie jest to udowodnione. Chrześcijanie zaczęli używać tego skrótu dosyć późno, i oznacza to według nich skrót od Jezus Chrystus. Niemniej jednak, Rzymianie również używali tych trzech liter razem.

Monstancja a kult Słońca

Czy aby na pewno kult Słońca, tak silny we wszystkich religiach politeistycznych, zakończył się wraz z nadejściem chrześcijaństwa? Mnie się jednak wydaje, że na widok symbolu słońca, nadal ludzie klękają, oddając mu hołd, tym symbolem w dzisiejszych czasach jest właśnie monstancja.

Pani i Królowa Nieba jest wspólnym elementem osobowym astrologicznej wiary, występującym we wszystkich pogańskich religiach antycznego świata. Zaczynając od Fenicjan, Kananu, obszary Mezopotamii, czyli Chaldejczyków, Egipt, poprzez Grecję, gdzie wieczna dziewica nieba nazywana była Artemidą, aż po Rzym i kult Diany czy Słowiańszczyznę i boginię Mokosz.
W pierwotnej religii chrześcijańskiej kult taki nie istniał wogóle, lecz ludziom brakowało Bogini Nieba i wprowadzono kult Maryji.

Krzyż równoramienny jest astrologicznym znakiem pogańskim otoczony aprobatą w religiach starożytnego świata. Wyznacza drogę Ziemi względem Słońca, cztery strony świata oraz cztery pory roku w strefach poza zwrotnikowych. A oto porównanie symbolu krzyża słonecznego względem zodiakalnych gwiazdozbiorów do Placu Św. Piotra w Watykanie.

"Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by (..) zwracał się do umarłych"
Księga Powtórzonego Prawa 18,10
Obchody Dnia Zadusznego zapoczątkował w chrześcijaństwie dopiero w roku 998 św. Odilon, opat z Cluny, jako przeciwwagę dla pogańskich obrządków czczących zmarłych. Do słynnych obrządków pogańskich należały np. Dziady w tradycji Słowian i Bałtów, Halloween w tradycji Celtyckiej. Poza tym zmarłych niezwykle silnie czczono w krajach Azji i w Egipcie.

DRUGIE PRZYKAZANIE BOŻE
Ja jestem Pan , twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miałcudzych bogów obok Mnie!
Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ai tego, co jest w wodach pod ziemią!
Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysięcznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań." Księga Wyjścia - Dekalog 20,1.

"Wstecz się odwrócą z wielkim zawstydzeniem ci, którzy w bożkach pokładają ufność, którzy mówią ulanym posągom: Jesteście bogami naszymi"
Księga Izajasza 42,17.
"Pilnie się wystrzegajcie (...) abyście nie postąpili niegodziwie i nie uczynili sobie rzeźby przedstawiającej podobiznę mężczyzny lub kobiety..."
Księga Pwt 4,15-16.

"... podobiznę jakiegokolwiek zwierzęcia, które jest na ziemi, podobiznę jakiegokolwiek ptaka, latającego pod niebem, podobiznę czegokolwiek, co pełza po ziemi, podobiznę ryby, która jest w wodach..."
Księga Pwt 4,17.

Andrzejki. W Wigilię św. Andrzeja chrześcijanie w Polsce oddają się wróżbom i magii. Praktyki te zaczerpnięte zostały z tradycji pogańskiej i uprawiane są do dziś. Oficjalnie kościół i Biblia zabraniają jakichkolwiek prób wróżbiarstwa czy czarów.

"Juda syn Joszuy" - taki napis widnieje na trumnie z grobowca Marii, braci Jezusa, Mateusza a także syna Jezusa i samego Jezusa w Taibiot. Jezus na krzyżu tak naprawdę zwrócił się do Marii Magdaleny "Niewiasto, zaopiekuj się synem". To, że Maria Magdalena była kobietą Jezusa staje się coraz bardziej oczywiste. Poza tym w grobowcu odnaleziono groby Marii Magdaleny oraz Joszuy z Nazaretu, przyozdobione pięknymi rozetami. Jak to się ma do celibatu i do samej religii?
Na podstawie "Zaginiony grób Jezusa" film dok. USA/Kanada 2007.

15 sierpnia Kościół Katolicki obchodzi święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, przez ludzi częściej zwane świętem Matki Boskiej Zielnej. Fakt, że w społeczeństwie polskim ta druga nazwa powszechnie jest stosowana, świadczy o tym, że nasz katolicki kraj, jest głęboko zakorzeniony w czasach pogańskich. Naturalnym procesem zachodzącym podczas ekspansji nowej religii, jest przejmowanie pewnych cech i obrzędów wierzeń wcześniejszych. W ten sposób łatwiej “przestawić” ludzi na nową wiarę. Przychodząc do jakiegoś plemienia misjonarze zazwyczaj nie wywracają ich świata duchowego do góry nogami, stwierdzając, że to wszystko, w co od wieków wierzyli przodkowie i oni dziś wierzą to wierutna bzdura. W ten sposób nikogo nie da się nawrócić bez rozlewu krwi. Co innego, jeśli powoli przemyca się nowe treści i znaczenia do starych obrzędów i tradycji. W ten sposób niektóre pogańskie zwyczaje zachowały się po dziś dzień i są już tak mocno wpisane w tradycje chrześcijańskie, że wielu wydaje się, iż właśnie z tej tradycji to się wywodzi. Tymczasem połowa obrzędów towarzyszących, na przykład Świętom Wielkanocnym pochodzi z czasów pogańskich i ma związek z kultem ziemi.

Religia pogańskich Słowian była ściśle związana z kultem przyrody. Jej święta wyznaczał naturalny cykl upraw i zjawisk atmosferycznych, od narodzin do życia wiosną, poprzez letni rozkwit, jesienny czas zbierania plonów i zimową martwicę. Podstawowe kulty wiązały się z naturą: kult Słońca, Ognia, Matki – Ziemi. Dzisiejsze święto Matki Boskiej Zielnej jest niczym innym jak przedłużeniem kultu Matki – Ziemi. W Polsce i krajach europejskich Matka Boska jest uważana właśnie za patronkę Ziemi. W naszym kraju od V wieku 15 sierpnia tradycyjnie przynoszono do kościołów płody ziemi: zioła, kwiaty, owoce, warzywa. Wierzono, że poświęcone w tym dniu bukiety i wiązanki nabierają szczególnych mocy: płodności i leczenia. Ułożone pośród pola miały przynieść dobre plony w roku następnym, ustawione w domu wróżyły szczęście i spokój domostwa. Wszystkie te praktyki mają tak naprawdę więcej wspólnego z pogaństwem niż z religią chrześcijańską, wpisały się jednak tak mocno w tradycje, że nie sposób wyznaczyć już granicy. Z resztą nie miałoby to najmniejszego sensu, po co rozrywać na kawałki coś, co się już w sposób naturalny zespoliło w jedną całość i tworzy nasze jestestwo. Kult Matki Boskiej jest w Polsce niezwykle silny. [...]

Noc Kupały to Słowiańskie, być moze prasłowiańskie święto, misterium ognia i wody, przypadające w najkrótszą noc w roku. Jego związek ma genezę w prześileniu letnim Słońca.
Przesilenie to okres kiedy biegun północny jest bliżej Słońca niż biegun południowy. Zwyczajowo to Święto przypada na noc z 21 na 22 czerwca.
W Polsce Słowiańskiej dzień przesilenia Słońca różnie nazywamy:
Noc Kupały, Sobótki, Noc Świętojańska.

Naszym Słowiańskim przodkom ten dzień kojarzył się przede wszystkim z płodnością, radością, kochaniem, miłością. Noc Kupały , przesilenie Słońca było również czczone przez plemiona germańskie celtyckie, kraje zamieszkiwane przez Bałtów.

Noc Kupały w Polsce i innych krajach Słowiańskich obchodzono na tę samą modłę. Ta noc była nocą wesołą by nie powiedzieć szaloną. Tej nocy palono ogniska w nich aromatyczne zioła, skakano przez nie by wyzwolić się od wszystkiego zła, Dziewczyny plotły wianki, zapalały na nich pochodnie wrzucały do rzek, jezior.
Były różne przesądy związane z zamążpójściem. W noc Kupały kojarzono przyszłe małżeństwa bądź dziewczyny same wybierały sobie ukochanego. W niektórych okolicach Polski i Niemiec w Noc Kupały poszukiwano Kwiatu Paproci, który miał przynosić szczęście znalazcy.

Mitraizm – opis i historia:
Mitraizm jako religia opiera się na kulcie solarnego boga Mitry. Religia rozwijała się przed pojawieniem chrześcijaństwa, jednak musiała mu ustąpić po przyjęciu religii chrześcijańskiej przez Konstanta I. O kulcie przypomniano sobie dopiero za sprawą wykopalisk archeologicznych.
System ten oparty był na dualistycznej staroirańskiej teorii wiecznej walki dobra ze złem. Obrzędy sprawowano w mitreach, które przeważnie były jaskiniami lub położone były w podziemiach. Wstęp na nie mieli jedynie mężczyźni, a wyjawienie tajemnicy związanej z objawieniem było karane śmiercią. W mitraizmie było siedem stopni inicjacji mitraistycznej, które odpowiadały ciałom niebieskim:

1. Corax (kruk) – Merkury
2. Nymphus (oblubieniec) – Wenus
3. Miles (żołnierz) – Mars
4. Leo (lew) – Jowisz
5. Perses (Pers) – Saturn
6. Heliodromus (słoneczny biegacz) – Słońce
7. Pater (ojciec) – księżyc.

Mitra, bardzo często przedstawiany jako młodzieniec zabijający byka, był odpowiednikiem Jezusa Chrystusa, posłannika Boga, który zstąpił do ludzi. Występują liczne paralele pomiędzy mitraizmem z chrześcijaństwem. Wyznawcy wierzyli w Sąd ostateczny i zbawienie, jednak nieśmiertelne miała być nie tylko dusz, ale i ciało.

II zestaw

1. Wpływ kultury rzymskiej na cywilizację europejską.

Dlaczego możemy się uważać za potomków kulturowych Greków i Rzymian?

Kultura rzymska i kultura grecka dwie wielkie kultury które po których wiele pozostałości przetrwało do dziś . No właśnie , czy możemy się uważać za potomków kulturowych Greków i Rzymian? Moim zdaniem możemy ,ponieważ to dzięki nim powstała filozofia której ,przedmiotem badań stał się człowiek, jego szczęście i sposoby osiągnięcia szczęścia. Niewątpliwie wciąż zaostrzające się przeciwieństwa klasowe miały wpływ na kierunki rozwoju filozofii ,a także na jej treść .Powstawały więc różne szkoły głoszące różne nauki. Szkoła cyników głosiła że największym dobrem jest cnota, którą może osiągnąć każdy człowiek , w celu osiągnięcia ideału nie należy zawahać się przed porzuceniem majątku . Mimo rozgłosu jakim cieszył się ten kierunek największą popularnością cieszyły się szkoły stoicka i epikurejska .Założycielem pierwszej był Zenon z Kition na Cyprze , który nauczał w Atenach. Stoicy podobnie jak cynicy uważali cnotę za najwyższe dobro, choć różnili się jednak od nich praktycznymi konsekwencjami tego poglądu .Szkoła epikurejczyków została założona przez Epikura z Samos również działającego w Atenach.. Epikurejczycy twierdzili że cnota nie jest ostatecznym celem dla człowieka , lecz tylko pośrednikiem do uzyskania go., zalecali również życie w odosobnieniu i nie przejmowanie się bogami którzy nawet jeśli są to i tak się o człowieka nie troszczą.. Podsumowując : filozofia grecka pozostawiła po sobie bardzo przydatne i ciągle aktualne nauki .
Teraz pada pytanie czy coś oprócz filozofii od starożytnych Greków i Rzymian otrzymaliśmy ? Tak, jest to Matematyka . To właśnie dzięki Euklidesowi z Aleksandrii który napisał podręcznik geometrii pt. Stoicheia geometrias (Elementy geometrii)który obowiązywał do XIX wieku , a zawarte w nim postulaty mają do dziś ogromne znaczenie dla matematyki. Szczególnie doniosła była działalność Archimedesa z Syrakuz który był jednym z najwybitniejszych matematyków . Związane są z nim liczne twierdzenia , jak np. prawo o zanurzaniu ciała w cieczy, wykrycie liczby TI . potrzebnej do obliczania obwodu i powierzchni koła . Znał on również rachunek różniczkowy, był twórcą mechaniki ,, choć jego wynalazki miały niewielki zastosowanie w użyciu praktycznym w związku z obfitością rąk do pracy.
Wiadomo już o pozostawieni nam wiedzy filozoficznej i matematycznej. Zostaliśmy także obdarowani geografią. Postęp nauk matematycznych a także poszerzenie horyzontu przyczyniły się do rozwoju geografii . Wybitny geograf starożytnej Grecji Eratostenes z Cyreny zebrał w swojej Geografii nie tylko nowy materiał ale także podwaliny geografii matematycznej , on też obliczył ,z małym błędem tylko błędem obwód ziemi , wykreślił także południki i równoleżniki , dzięki którym starał się określić położenie miast, co też częściowo mu się udało. W dziedzinie astronomii należy wymienić Arystarcha , który usiłował dowieść że planety obracają się wokół słońca ,niestety to mu się nie udało. Zawdzięczamy Grekom i Rzymianom nie tylko filozofię matematykę i geografię ale też i medycynę. Bogaty materiał w dziedzinie flory pozwolił uczniowi Arystotelesa- Teofrastowi na napisanie Feri fyton historias , która to była przez tysiąclecia podstawą botaniki. Nastąpił także rozwój anatomii ,Lagidzi bowiem zezwalali na przeprowadzanie sekcji zwłok a nawet na wiwisekcję której poddawano skazańców.
Również te kultury zapoczątkowały filologię . W bibliotece aleksandryjskiej w związku ze sporządzaniem katalogu rękopisów zaczęto klasyfikować rękopisy tego samego dzieła. Tak narodziła się krytyka tekstu , przez porównanie rękopisów starano się bowiem ustalić stopień ich autentyczności. Filologowie dokonywali podziału dzieł na księgi , oceniali ich wartość pod względem walorów estetycznych , a także opracowywali życiorysy autorów.
Kolejną ważną rzeczą wprowadzoną przez Greków i Rzymian mającą wpływ na życie codzienne jest budownictwo ,a konkretniej wybudowanie pierwszych wodociągów i kanalizacji bez których przecież nie można dziś wyobrazić sobie życia W Rzymie właśnie wzniesiono pierwsze murowane budynki i kryte hale .Mamy więc kolejny "ślad" świadczący o przydatności wynalazków Greków i Rzymian.
Po tych starożytnych kulturach odziedziczyliśmy również pewien system polityczny zwany demokracją. Demokracja jest ustrojem w którym władza należy do ludu , dzięki wprowadzeniu demokracji przez Greków , sami możemy wybrać sobie głowę państwa i może to zrobić każdy dorosły człowiek bez względu na płeć, rasę , czy wyznanie . Demokracja pozostaje najlepszym systemem mimo tego że powstała kilka tysięcy lat temu. Moim zdaniem demokracja jest jedną z ważniejszych rzeczy które zostały wprowadzone przez starożytnych.
Grekom i Rzymianom powinniśmy być wdzięczni również za wynalezienie pisma .Zaczątkami pisma były znaki własności, symbole, lecz utrzymały się w stanie szczątkowym. Właściwe pismo rozwinęło się z piktografii, czyli pisma obrazkowego które po wynalezieniu systemu pisma nie zanikły, lecz utrzymały się w stanie szczątkowym. Rysunki te mogły być odczytywane przez ludzi posługującymi się różnymi językami. W końcu udoskonalono pismo pisząc na papierze pergaminowym który stał się głównym nośnikiem wiadomości przez wiele następnych wieków . Kolejnym dobrem pozostawionym nam przez starożytnych jest olimpiada. Pierwsze zanotowane igrzyska olimpijskie odbyły się właśnie w Grecji w 776 r .p. n. e ,ale ich faktyczny początek jest o wiele wcześniejszy. Pierwszym zanotowanym zwycięzcą był Korojbos z Elidy , który zwyciężył w biegu na jeden stadion(192).W 394 r. n .e edykt cesarza rzymskiego Teodozjusza I Wielkiego połorzył kres igrzyskom olimpijskim jako pogańskiej manifestacji. Inicjatorem nowożytnych igrzysk olimpijskich pod auspicjami Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego był Pierre de Coubertin. To właśnie on zaprojektował flagę z pięcioma splecionymi kołami ,symbolizującymi jedność sportową wszystkich kontynentów Teatr jest kolejnym osiągnięciem Starożytnych które przeniosło się do naszego życia z tamtych czasów. To właśnie Grecja jest kolebką teatru i to właśnie tam wykształciły się podstawowe gatunki dramatyczne : tragedia i komedia. Oczywiście z początku teatr grecki nie wyglądał tak jak dziś. Na scenie mogło być najwięcej trzech aktorów ,z których każdy był ubrany w buty na koturnach ,dość grubą szatę, oraz maskę która była, w zależności od charakteru postaci , tragiczna lub komiczna. Cały ten strój miał na celu powiększenie postaci człowieka , ponieważ widowiska odbywały się pod gołym niebem. Poza tymi rzeczami w pewnym sensie przetrwała wiara Greków i Rzymian ."W pewnym sensie" ponieważ ,wprawdzie nikt już chyba nie wierzy w bogów Greckich czy Rzymskich, ale bohaterowie mitologii i , a przynajmniej ich imiona i cechy, przetrwały do dziś w postaci przysłów , bo kto z nas nie zna przysłowia o pięcie Achillesa ,puszce Pandory , czy o stajni Augiasza?

Wydaje mi się że nie zdajemy sobie prawy ile wynalazków ze starożytności przetrwało do dziś i w jak wielkim stopniu ułatwiają nasze codzienne życie. Moim zdaniem jak najbardziej możemy uważać się za potomków kulturowych starożytnych Greków i Rzymian , bo gdyby nie ich osiągnięcia nasze życie byłoby o wiele bardziej skomplikowane.

Wielu publicystów uważa, że fundamentami Europy są: greckie pojęcie prawdy jako istniejącej obiektywnie (Arystoteles), prawo rzymskie stanowiące wzór dla kodeksów większości krajów z kręgu cywilizacji europejskiej oraz chrześcijaństwo. Zgadzam się z tym poglądem. Jednocześnie stwierdzam, że powyższe wartości zawdzięczamy starożytnym Rzymianom, którzy tworząc jeden z największych tworów politycznych w historii świata, jakim było Cesarstwo Rzymskie umożliwili, by te wartości rozpowszechniły się w całej Europie.

Cesarstwo Rzymskie istniało formalnie około 1500 lat (od objęcia przez Oktawiana tytułu Augusta w 27 r. p.n.e. do upadku Konstantynopola w 1453 r.). Cesarstwo Zachodniorzymskie upadło w 476 r. po Chrystusie. Jednak powstałe na jego gruzach państwa przejęły po nim religie, system polityczny i prawny. W kolejnych latach istniały próby odtworzenia, choćby w sposób symboliczny, dziedzictwa Rzymu. Chcieli tego dokonać między innymi cesarze Karol Wielki i Otton III, a nawet Napoleon Bonaparte. Świadczy to o wadze, jaką Rzym odgrywa w historii Europy.

Rzymianom zawdzięczamy filozofię grecką. To zakrawa na żart, ale to właśnie dzięki rzymskim kopistom i kontynuatorom starożytnej filozofii greckiej przetrwała ona dla przyszłych pokoleń i wywarła wpływ na kulturę europejską. Jakże inaczej wyglądałaby twórczość Zbigniewa Herberta czy Tadeusza Różewicza, gdyby nie starożytni Rzymianie zafascynowani Arystotelesem, Platonem czy Empedoklesem.

Warto w tym miejscu wspomnieć o systemie dróg obejmujących Cesarstwo, o budowie mostów (niektóre istnieją do dnia dzisiejszego), o cemencie – wynalazku Rzymian, tak często dziś używanym, o akweduktach dostarczających wodę do miast, o łaźniach i wielu innych wynalazkach, które wydają się nam codziennością, a które zawdzięczamy starożytnym Rzymianom.

Prawo rzymskie do dziś stanowi fundament prawodawstwa europejskiego. Mimo pewnych wyjątków (anglosaskie common law) jest wzorem dla twórców prawa we współczesnym świecie. Oczywiście uległo ono modyfikacjom ze względu na rozwój społeczny i konieczności wprowadzania zmian, ale do dziś na wydziałach prawa przedmiot „prawo rzymskie” jest jednym z fundamentów. Prawo cywilne, tak istotne w dzisiejszym świecie w swej formie zawdzięczamy prawodawcom znad Tybru. W tym miejscu pozwolę sobie na małą dygresję dotyczącą rozwoju prawa jako takiego. To sądy inkwizycyjne wprowadziły oskarżyciela publicznego (prokuratora), Rzymianie znali tylko oskarżyciela cywilnego (de facto donosiciela).

Kolejną rzeczą jest ustrój polityczny. Średniowieczny system polityczno-społeczny zaczerpnął wiele z rzymskiego systemu politycznego i administracji. Także system wyborczy (bezpośrednie wybory na niektóre funkcje państwowe) i parlament oparte są (dziś już tylko w małym stopniu) na systemie starożytnych Rzymian.

Na koniec – chrześcijaństwo. Z uwagi na obecne czasy, gdzie wiara i instytucje Kościoła są po wielokroć atakowane (np. kwestia braku odwołania do chrześcijaństwa w preambule tzw. Konstytucji europejskiej), sprawa chyba najważniejsza. To fakt, że Cesarstwo Rzymskie obejmowało prawie całą ówczesną Europę spowodował, że religia rozpowszechniła się od wschodnich rejonów Morza Śródziemnego po brzegi Atlantyku i Morza Północnego. Dzięki temu chrystianizacji ulegały nie tylko ludy zamieszkujące zromanizowane tereny, ale i barbarzyńcy (Ostrogoci, Wizygoci, Wandalowie i inni), którzy najechali Cesarstwo Rzymskie w IV i V w. po Chrystusie. Barbarzyńcy, którzy przejęli dziedzictwo religijne i kulturowe, i stworzyli pierwociny państw do dziś istniejących w Europie.

Gdyby nie istnienie spójnego tworu państwowego, przenikanie idei Jezusa byłoby utrudnione (każdy z władców hipotetycznie istniejących państw mógłby tamować przepływ ludzi i idei). Gdyby nie rozprzestrzenienie się chrześcijaństwa, nasz świat wyglądałby inaczej. Warto o tym pamiętać, gdy zwiedza się współczesny Rzym. Warto po odwiedzeniu Bazyliki św. Piotra odejść kilka przecznic i spojrzeć na Mauzoleum cesarza Hadriana (obecnie Zamek św. Anioła). Stojąc tam przejść na drugą stronę Tybru przez liczący 2000 lat most ufundowany przez Marka Agryppę, spojrzeć na Mauzoleum cesarza Augusta i dalej zanurzyć się w świat liczący tysiące lat, pełen pamiątek po chlubnej przeszłości, świat, któremu zawdzięczamy tak wiele.

2. Mowa w epoce kamienia.

3. Ikonografia w początkach chrześcijaństwa (po co powstała).

Prawdziwa doskonałość człowieka, jego tytuł do chwały, nie polega na tym, że zawiera on w sobie wszystkie elementy, z których składa się świat. Doskonałość człowieka nie opiera się na tym, co upodabnia go do stworzenia, ale na tym, co go od kosmosu odróżnia, upodobniając do Stworzyciela.

Objawienie uczy nas, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Człowiek został stworzony jako doskonały. Także człowiek zawinił przed Bogiem, zgrzeszył dobrowolnie. Przez grzech nie zostało spełnione powołanie człowieka: dojść do zjednoczenia z Bogiem i realizacja przebóstwienia całego stworzonego świata. Wina człowieka nie unicestwiła planu Bożego: powołanie pierwszego Adama zostanie wypełnione przez Chrystusa, drugiego Adama.

Bóg stanie się człowiekiem, aby człowiek mógł stać się Bogiem. To dzieło dokonane przez Słowo wcielone, ukaże się upadłej ludzkości przede wszystkim od swej najbardziej bezpośredniej strony – jako dzieło Zbawienia, Odkupienia świata zniewolonego przez grzech i śmierć. Ta prawda o Wcielonym Słowie, Jezusie Chrystusie – Bogu i Człowieku, którą w doskonały sposób przedstawia ikona, została zanegowana przez ruch ikonoklastyczny, z którego Kościół wyszedł zwycięsko, potwierdziwszy i umocniwszy swoje stanowisko ortodoksyjne.

I. 1. ŹRÓDŁA ŚWIĘTEGO WIZERUNKU W CHRZEŚCIJAŃSTWIE

Na początku naszych rozważań o genezie wizerunku w chrześcijaństwie wyjaśnimy sobie znaczenie terminu ikona. Jak podaje wielu autorów, ikona (eikon) z gr. obraz, to wizerunek, podobizna, w szerokim znaczeniu termin odnoszony do wszystkich obrazów kultowych związanych z Kościołem Wschodnim, czczonych zarówno w świątyni, jak i w domach prywatnych .

L. Uspienski podkreśla, że Kościół stosuje rozróżnienie między malowidłem ściennym, a ikoną. Malowidło ścienne, fresk czy mozaika nie jest dziełem niezależnym, gdyż tworzy całość w połączeniu z budową architektoniczną. Ikona natomiast, malowana na desce, jest już dziełem niezależnym. Jak mówi dalej teolog, jej istota i znaczenie są jednakowe, ponieważ rozróżnień dokonuje się biorąc pod uwagę jej funkcję i przeznaczenie . Możemy zauważyć, jak trafnie oddaje ogólne znaczenie terminu ikona w rosyjskim języku słowo obraz.

Bardzo ważne miejsce w tych rozważaniach o genezie ikony zajmuje temat Wcielenia Jezusa Chrystusa. To temat fundamentalny w rozumieniu ikony i jej teologii. Według słów L. Uspienskiego, Kościół głosi, że ikona jest następstwem boskiego Wcielenia Chrystusa. W wyniku tego powstała ikona, dlatego tkwi ona w samej istocie chrześcijaństwa i stanowi jego integralną część .

Tajemnica wiary, zgodnie z którą, „gdy nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego zrodzonego z niewiasty [dzięki czemu] poznaliśmy Boga i Bóg nas poznał”(por. Ga 4, 4) stanowi podstawę zasadności istnienia ikony i jej teologicznej interpretacji. Wejście Boga w historię, dotknięcie boską naturą natury człowieka pozwala mówić o obrazie Boga. W tajemnicy Wcielenia stworzenie znalazło na nowo swą właściwą wielkość i znaczenie. Możemy powiedzieć, że Zmartwychwstanie Chrystusa przywróciło ostrość obrazu Bożego w człowieku i siłę do realizacji daru podobieństwa. Jezus Chrystus w tajemnicy Bosko-Ludzkiej pokazuje człowiekowi końcowy etap jego życiowej drogi, którym jest doskonała harmonia z Bogiem. Nie nastąpi przy tym zatracenie swej natury. W stanie przebóstwienia natura ludzka nie zostanie wchłonięta przez naturę Boską, choć nawiąże z nią intymną wspólnotę. Dlatego, z racji swej Bosko-Ludzkiej natury, doskonale zintegrowanej, Osoba Zbawiciela jest szczególnym wzorem doskonałości dla człowieka .

Powszechnie przyjmuje się za praojczyznę ikony Syrię. Jednak centrum, w którym naprawdę ikona rozkwitła, nabrała siły, jest Bizancjum, Konstantynopol. Niektórzy twierdzą, że pierwsze ikony pojawiły się na początku IV wieku . Inni zaś, przesuwają ten czas na połowę V wieku i wiążą ściśle z rodzącym się kultem ikony w Konstantynopolu . Najstarsze zachowane do naszych czasów ikony pochodzą z VI wieku. Ich styl malarski jest jakby przejściem od malarstwa antycznego do nowej koncepcji obrazu . Możemy także spotkać opinie, że sztuka chrześcijańska narodziła się poza Kościołem, a przynajmniej na początku rozwijała się wbrew jego woli. Proces przenikania obrazów do kultu był traktowany jako zjawisko wymykające się z kontroli Kościoła. Kościół jakby siłą rzeczy musiał to zaakceptować .

Bardzo pomocną w naszych rozważaniach na ten temat będzie także analiza tekstów Pisma Świętego. Warto przyjrzeć się im w ich kontekście historycznym, kulturowym i religijnym.
Wiemy, że naród żydowski rozwijał się pomiędzy starożytną kulturą Egiptu i Mezopotamii. Dlatego był narażony na wpływy tych kultur – stąd też zakaz wykonania wszelkiego rodzaju wyobrażeń bóstwa, który znajduje się w tekstach Starego Testamentu. O wiele łatwiej to zrozumieć, jeśli zapoznamy się z wierzeniami ludów ościennych. Kult posągów i obrazów był powszechny na całym starożytnym Bliskim Wschodzie. Odgrywały one ważną rolę w kultycznych uroczystościach .

Wiemy, że prorocy i mędrcy Izraela uświadamiali ludowi to, iż „bożki pogańskie to srebro i złoto, dzieło rąk ludzkich. Mają usta, ale nie mówią, mają oczy, ale nie widzą. Mają uszy, ale nie słyszą; i nie ma oddechu w ich ustach. Podobni są do nich ci, którzy je robią i każdy, co w nich ufność pokłada”(Ps 135,15-18). Tymczasem „oczy Pana [zwrócone są] ku sprawiedliwym, a Jego uszy na ich wołanie”(Ps 34,16) .
Jak wiemy, chrześcijaństwo wyłoniło się z judaizmu, który był już całkowicie oczyszczony z bałwochwalstwa. Rozprzestrzeniając się na całym Bliskim wschodzie oraz europejskiej części Imperium Rzymskiego, musiało siłą rzeczy zetknąć się z idolami świata pogańskiego, różnymi kultami płodności, kultem cesarza i religiami misteryjnymi. Św. Paweł głosząc Ewangelię światu pogańskiemu podkreśla, że „ci, którzy są ręką uczynieni, nie są bogami”(Dz 19,26). Mówił, że „nie ma na świecie ani żadnych bożków, ani żadnego boga, prócz Boga jedynego”(1Kor 8,4). Apostoł Narodów uczył, że idolatria wywodzi się z tego, że ludzie odrzucili kult Stwórcy, a zaczęli czcić stworzenie (por. Rz 1,18-23). Bałwochwalstwo dla niego to umieszczenie w miejscu Boga, któremu należy się posłuszeństwo i cześć, takich idoli, jak rozpusta, nieczystość, zła żądza i chciwość (por. Kol 3,5) .

Podsumowując należy stwierdzić, że zakaz ten, który niewątpliwie znajduje się w związku z pierwszym przykazaniem Dekalogu (por. Wj 20,4; Pwt 5,8), należy rozumieć w kontekście ówczesnej kultury, przesiąkniętej bałwochwalstwem i w kontekście wiary w jedynego Boga. Jak widzimy, zakaz ten miał na celu odciągnąć naród izraelski od kultów pogańskich, zabezpieczyć czystość wiary w jedynego Boga. Zakaz ten był ważny wtedy, kiedy w religii jahwistycznej nie było jeszcze ugruntowanego monoteizmu, ale panowała monolatria .

Doktrynę Kościoła w tej kwestii wyjaśnił bardzo dobrze św. Jan Damasceński, w dziele napisanym w odpowiedzi ikonoklastom, którzy opierali się na biblijnym zakazie i mylili obraz chrześcijański z idolem. Św. Jan Damasceński tłumaczy sens tego zakazu na podstawie tekstów starotestamentowych i ewangelicznych. Mówi on, że wyobrażenie chrześcijańskie jest punktem dojścia Starego Testamentu i jego wypełnieniem, gdyż wypływa z samej istoty chrześcijaństwa .

Tym, co charakteryzuje Nowy testament, jest ścisła więź między słowem a obrazem. Dlatego też, kiedy Ojcowie Kościoła i Sobory mówią o wizerunku, nigdy nie zapominają gorliwie podkreślić tej jedności w widzeniu i słyszeniu. To, co widziało się i słyszało się w Starym Testamencie, było proroctwem tego, co dokonało się w Nowym. Teraz, więc, w Nowym Testamencie, człowiek otrzymuje objawienie przyszłego Królestwa Bożego. Objawienie to jest dane zarówno za pomocą słowa, jak i obrazu – Przez samego wcielonego Syna Bożego .

Podsumowując swoją ortodoksyjną naukę chrześcijańską w tej kwestii, św. Jan Damasceński mówi, że apostołowie oglądali na własne oczy Boga, który stał się człowiekiem – Chrystusa. Widzieli Jego mękę, cuda, słyszeli Jego słowa. Także i my, którzy kroczymy drogą wytyczoną przez apostołów, gorąco pragniemy zobaczyć i usłyszeć. Apostołowie widzieli Chrystusa twarzą w twarz, gdyż był On obecny Ciałem. Ale my – stwierdza dalej Ojciec Kościoła - którzy nie widzimy Go bezpośrednio, nie słyszymy Jego słów, wsłuchujemy się jednak w te słowa przekazywane przez Księgi i w ten sposób uświęcamy nasz słuch, a przez to naszego ducha. Jesteśmy szczęśliwi i wielbimy Księgi, dzięki którym słyszymy te święte słowa i możemy uświęcać samych siebie. I dalej, podkreśla św. Jan Damasceński, że tak samo za pośrednictwem Jego obrazu rozpatrujemy cielesne kształty Chrystusa, Jego cuda, Jego Mękę. Kontemplacja ta uświęca nasz wzrok, a przez to nasze duszy. Też uważamy się za szczęśliwych i wielbimy ten obraz, wznosząc się, w miarę możliwości, przez kontemplację cielesną do kontemplacji duchowej .

Pierwsi chrześcijanie nie znali ikon w naszym rozumieniu tego słowa, jednak rozbudowana obrazowość Starego i Nowego Testamentów już niosła w sobie początki ikonografii. Na ścianach rzymskich katakumb zachowały się rysunki świadczące o tym, że symbolika biblijna znajdowała swój wyraz w malarstwie i grafice. Takie znaki jak ryba, kotwica, okręt, ptaki z oliwkowymi gałązkami w dziobach, krzew winny, monogram Chrystusa – zawierały w sobie podstawowe pojęcie chrześcijańskie .

Przez spełnienie Bożej obietnicy danej człowiekowi, uświęca się także dawne stworzenie – starotestamentową zbiorowość ludzką. Która przez to przyłącza się do ludzkości odkupionej. Dlatego więc teraz, po Odkupieniu, przedstawiać również w ikonach można Proroków i Patriarchów Starego Przymierza. Przedstawiać jako świadków ludzkości już odkupionej krwią Boga Wcielonego. Św. Jan Damasceński uzasadnia, dlaczego wizerunki tych ludzi, podobnie jak wizerunki z Nowego Testamentu, nie mogą prowadzić do bałwochwalstwa - bo jest już znany obraz Boga w człowieku. Otrzymaliśmy od Boga – mówi on - umiejętność rozróżniania i wiemy, co może być, a co nie może być wyrażane za pośrednictwem wizerunku. Omawiany Ojciec Kościoła stwierdza, że Prawo, jako wychowawca, prowadziło nas do Chrystusa, abyśmy zostali uświęceni przez wiarę. Wiara stała się rzeczywistością, która wyzwoliła nas spod nadzoru wychowawcy (Ga 3, 24-25; 4, 3). Oznacza to, że nie można przedstawiać ludzkich wad, czy tworzyć wyobrażeń demonów. Wizerunki czyni się tylko na chwałę Boga i Jego świętych, aby umocnić siebie w dobrym i ocalić duszę .

Teraz, według L. Uspienskiego, możemy powiedzieć, że istnieje fundamentalna więź między wizerunkiem, a chrześcijaństwem, w samym źródle Tradycji. Zgodnie z nią Kościół od samego początku głosił światu naukę chrześcijańską, zarówno słowem, jak i obrazem. Dlatego razem z Ojcami Soboru Nicejskiego II, możemy powiedzieć, że Tradycja tworzenia ikon istniała od czasów głoszenia Ewangelii przez Apostołów. I jak podsumowuje L. Uspienski, uzasadniona w samej swej istocie przynależność wizerunku do chrześcijaństwa wyjaśnia, dlaczego pojawia się on w Kościele, i dlaczego, jako fakt sam przez się zrozumiały, w sposób naturalny zajmuje należne mu miejsce, pomimo starotestamentowego zakazu .

I. 2. PIERWSZE IKONY

Patrząc na pierwsze ikony możemy zauważyć, że przypominają one późnorzymski portret. Malowane są w sposób realistyczny i uczuciowy. Jak już wspominaliśmy najstarsze z nich są datowane na V – VI w., zostały znalezione w klasztorze św. Katarzyny na Synaju. Namalowane zostały techniką enkaustyczną – rozpowszechnioną w starożytności. Niektórzy badacze uważają portret fajumski za swego rodzaju protoikonę. Są to niewielkie deseczki z namalowanymi na nich obliczami zmarłych. Umieszczano je na sarkofagach w czasie pogrzebu, żeby żywi jakoś zachowywali związek z zmarłymi. Portrety fajumskie mają zadziwiającą moc. Patrzą z nich na nas wyraziste twarzy z wielkimi i szeroko otwartymi oczami. Jak wiemy, portret fajumski został wykonany w celu zachowania w pamięci żywych cech portretowych człowieka zmarłego. To przypominanie o śmierci, portret tragiczny. Ikona natomiast jest zawsze świadectwem życia - malowaną z punktu widzenia wieczności. Ikona może zachowywać niektóre charakterystyczne cechy przedstawionej postaci – wzrost, płeć, sytuację społeczną itd. Jednakże twarz na ikonie jest obliczem zwróconym ku Bogu, obliczem przemienionym w wiecznej światłości. Istotą ikony jest paschalna radość. Nie rozstanie, ale spotkanie, obecność .
..........

Zgodnie z Tradycją Kościoła, pierwsza ikona Chrystusa powstała jeszcze za Jego życia na ziemi. Był to wizerunek zwany na Zachodzie Świętym Obliczem, a w Kościele ortodoksyjnym – „wizerunkiem nie sporządzonym ręką ludzką” (archeiropoiètos) .

Historię pochodzenia pierwszego wyobrażenia Chrystusa przekazują teksty Służby liturgicznej, odprawianej na jego cześć w dniu 16 sierpnia. Oto stychiera z jutrzni (ton 4): „Wysłałeś listy znaczone Twoją Boską ręką do Abgara, który błagał o zbawienie i zdrowie za pośrednictwem wizerunku Twego Boskiego Oblicza” .
Co do autorów dawnych tekstów, to do V wieku nie można znaleźć w ich dziełach żadnej wzmianki o wizerunku Świętego Oblicza. A najstarszym niekwestionowanym autorem nawiązującym do ikony przesłanej Abgarowi jest Ewagriusz (VI w.)

Samo płótno z odbiciem twarzy Pana przechowywano w Edessie jako najcenniejszy skarb miasta. Było ono szeroko znane, czczone we wszystkich krajach Wschodu. A już w VIII wieku chrześcijanie w wielu miejscowościach obchodzili święto Boskiego oblicza. W 944 roku cesarze bizantyjscy, Konstantyn Porfirogeneta i Romanos I, odkupili wizerunek Świętego Oblicza od miasta Edessy. Został on przewieziony do Konstantynopola i umieszczony w kościele Matki Bożej z Faros, a cesarz Konstantyn Porfirogeneta sławił go w uroczystej mowie, nazywając palladium cesarstwa. Po splądrowaniu Konstantynopola przez krzyżowców w 1204 roku ślad po ikonie zaginął .

Sens określenia „wizerunek nie sporządzony ręką ludzką” wyjaśnia się w świetle fragmentu Ewangelii wg św. Marka14,58, obraz ten to przede wszystkim samo Słowo wcielone, które objawiło się w „świątyni swego ciała” (J. 2,21). I od tej chwili Prawo Mojżeszowe zabraniające stosowania wyobrażeń (Wj. 30,4) traci swój sens, a ikony Chrystusa stają się przez to niepodważnym świadectwem istnienia Boga. Cytowane powyżej stychiery, podobnie jak i inne teksty liturgiczne, podkreślają historyczne pochodzenie obrazu. Istotą sprawy pozostaje fakt, że chodzi tutaj nie o jakiegoś Chrystusa uniwersalnego, nie o personifikacje, nie o Chrystusa abstrakcyjnego. Chodzi tutaj przede wszystkim o postać historyczną, która żyła w określonym miejscu, w konkretnej epoce. Według stychiery świątecznej: „... odradzając w jej pierwotnej godności zniszczoną wizję Adama, Pan, nieodgadniony w swej istocie, żył na ziemi pomiędzy ludźmi, widzialny i dotykalny.” .

Wspominany już prawosławny teolog Leonid Uspieński wykorzystując tekst Ewangelii wg św. Łukasza, tłumaczy sens i przeznaczenie ikony: „Podobnie jak Chrystus prowadzi apostołów do Jeruzalem, Jego wizerunek prowadzi wiernych do niebieskiego Jeruzalem.” . Dlatego również śpiewamy: „Oddajemy Tobie cześć, Tobie, który miłujesz ludzi, patrząc na obraz Twej cielesnej formy; przezeń pozwól Twoim sługom, O Panie, wejść bez przeszkód do Edenu.” .

O ile ikona Chrystusa, podstawa chrześcijańskiej ikonografii, oddaje rysy Boga-Człowieka, o tyle ikona Matki Bożej przedstawia pierwszą istotę ludzką, której dane było zrealizować cel Wcielenia – przebóstwienia człowieka. Najświętsza Dziewica jest pierwszą spośród całego rodzaju ludzkiego, która przekroczyła już granicę czasu i wieczności i przebywa teraz w Królestwie, którego nastania Kościół oczekuje wraz z powtórnym przyjściem Chrystusa .

Wschodnia Tradycja przypisuje pierwsze ikony Najświętszej Dziewicy św. Łukaszowi Ewangeliście, który zaraz po zesłaniu Ducha Świętego miał namalować trzy wyobrażenia, które należą do typów: Umilenije, Eleusa (miłościwa, współczująca). Przedstawia się na nim Matkę Boską z Dzieciątkiem Jezus w geście wyrażającym czułość, podkreślającym naturalne ludzkie uczucie, matczyną serdeczność i miłość. Inny typ ikony to: Hodigitria (Odegetria) - „ta, która jest przewodniczką w drodze”. Najświętsza Dziewica i dzieciątko są tutaj przedstawione en face. Ten majestatyczny wizerunek podkreśla Boskość Dzieciątka, naszej Drogi (J 14,6). Ostatni typ ikony to Deesis (Matka Boża kierująca swą modlitwę do Chrystusa) .

Według L. Uspienskiego, a także i innych autorów, Tradycję tę należy rozumieć w ten sposób, że ikony maryjne mają apostolski charakter i autorytet, początek, którym dał św. Łukasz. Twórcom tej tradycji chodziło o to, by powiązać ikony maryjne z czasami apostolskimi i nadać im w ten sposób szczególną powagę. Takie pochodzenie miało odsunąć od obrazów wszelkie możliwe zarzuty pod adresem ich prawdziwego miejsca w Kościele .

Obecnie w Kościele rosyjskim istnieje około dziesięciu ikon Najświętszej Dziewicy namalowane wg naśladownictwa oryginałów św. Łukasz. Pozatem na Zachodzie i na górze Atos znajduje się łącznie dwadzieścia jeden wizerunek Matki Bożej. Osiem z nich zachowało się w Rzymie ale niestety nic z tego co malował sam Ewangelista do obecnych czasów nie zachowało się. Wśród dawnych powtórzeń obrazów nie znamy żadnego, który pochodziłby z okresu wcześniejszego niż X wiek .

Poza wizerunkami malowanymi przez Ewangelistę, Tradycja mówi także o ikonie Najświętszej Dziewicy powstałej w cudowny sposób, zwanej Matką Bożą Liddyjską . Leonid Uspieński uważa, że cudowne pochodzenie tego wyobrażenia było przyczyną, dla której w niej widziano wizerunek, analogiczny do wizerunku Chrystusa Archeiropoiètos i włączono opowieść o jej powstaniu do liturgii .

I. 3. SZTUKA PIERWSZYCH WIEKÓW

Większość zabytków sztuki pierwszych wieków, szczególnie ze wschodniego obszaru krajów chrześcijańskich, została zniszczona przez ikonoklastów, później przez krzyżowców, wreszcie przez czas. Zachowały się głównie freski z katakumb, przede wszystkim w Rzymie. Chrześcijaństwo rozpowszechniało się o wiele szybciej na Wschodzie niż na Zachodzie. Gdy św. Konstantyn wstąpił na tron, chrześcijanie stanowili już 50% ludności we wschodniej części cesarstwa, a tylko 20% w Rzymie. Lecz właśnie w katakumbach Rzymu zachowała się większość zabytków chrześcijańskich z pierwszych wieków. Istniały także katakumby w Neapolu, Egipcie, Palestynie.

Nie jesteśmy w stanie powiedzieć jak dokładnie wyglądały pierwsze ikony. Jednak z pozostałości można wnioskować, że nie były to realistyczne portrety, lecz wyobrażenia przedstawiające nową, odrębną rzeczywistość chrześcijańską. Już w malarstwie katakumbowym widać formowanie się zasadniczych cech tego nowego stylu. Chrześcijanie starali się przedstawić duchową treść rzeczywistości. Dla wyrażania swojej nauki pierwotny Kościół używa również symboli pogańskich i niektórych tematów z greko-rzymskiej mitologii .

Należy wziąć pod uwagę ten fakt, że Chrystus wybrał na miejsce swego Wcielenia świat judeo-grecko-rzymski. W tym środowisku i w tej mentalności rzeczywistość Wcielenia Boga i tajemnica Krzyża były dla jednych skandalem, dla innych szaleństwem. Dlatego wizerunek (ikona), odzwierciedlający tę rzeczywistość, stawał się także skandalem i szaleństwem. Aby stopniowo przybliżyć ludzi do niepojętej rzeczywistości Wcielenia, Kościół na początku przemówił do nich językiem prostym, bardziej zrozumiałym od języka wizerunku. W tym właśnie należy doszukiwać się głównych przyczyn wielości symboli w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Wartość ikony bardzo wolno i z dużym trudem przenikała do świadomości ludzi, do ich sztuki. Jak możemy zauważyć, dopiero czas i wymagania wielu epok historycznych uzmysłowiły święty charakter obrazu. To doprowadziło do zanikania prymitywnych symboli, oczyściło sztukę chrześcijańską z różnego rodzaju obcych naleciałości .

Lecz z pojawieniem się Nowego Człowieka pojawia się także nowe, odpowiadające mu wyobrażenie: chrześcijaństwo tworzy swój własny model życia, własną wizję świata, własny „styl” w sztuce, chociaż często na bazie starych zakorzeniałych doświadczeń.

I. 4. SZTUKA SAKRALNA W EPOCE KONSTANTYŃSKIEJ

I. 5. NAUKA O WIZERUNKU SOBORU PIĄTO-SZÓSTEGO

Synod Piąto-Szósty (in Trullo) rozpoczął obrady 1 września 692 roku. Nazywa się go tak, ponieważ stanowił uzupełnienie dwóch wcześniejszych soborów powszechnych: Piątego (553 r. – II Konstantynopolitański) i Szóstego (681 r. – III Konstantynopolitański), które odbywały się w Konstantynopolu. Synod ten wyznacza kres walki dogmatycznej Kościoła o ortodoksyjne uznanie dwóch natur Chrystusa, o człowieczeństwo i Boskość Pana naszego. Także ten synod formuje kanon ikonograficzny i zakłada dogmatyczną podstawę ikony . Kanonem ikonograficznym nazywa się pewne kryterium wartości liturgicznej wizerunku, podobnie jak kanon w dziedzinie słowa wyznacza wartość liturgiczną tekstu. Jak da się zauważyć, kanon ten pozwala stwierdzić, czy wizerunek jest ikoną, czy też nie. Ustala on także zgodność ikony z Pismem Świętym i definiuje, na czym ta zgodność polega, czyli wyznacza autentyczność przekazu objawienia Bożego w rzeczywistości historycznej, za pomocą środków, które obecnie nazywa się realizmem symbolicznym, rzeczywiście odzwierciedlających Królestwo Boże .

Na mocy decyzji tego synodu, po raz pierwszy zostaje określony związek pomiędzy ikoną, a dogmatem Wcielenia, pomiędzy ikoną a „ życiem Chrystusa w ciele”. Synod proponuje zastąpić symbole starotestamentowe i symbole pierwszych wieków chrześcijaństwa (postać baranka i inne) wyobrażeniami odzwierciedlającymi rzeczywistość. Ponieważ Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami, obraz musi przedstawić to, co ukazało się w czasie i stało się osiągalne dla wzroku, wyobrażenia. Reguła 82 Synodu, oprócz zniesienia symboli i sformułowania zasady dogmatycznej obrazu konkretnego, określa również, czym winien być ten obraz. W niej czytamy, że ikona ukazuje nam oblicze Boga wcielonego, Jezusa Chrystusa. Ukazuje nam nie tylko człowieka, lecz Boga-Człowieka .


Podsumowując ten rozdział możemy stwierdzić, że:

- kategoria obrazu i podobieństwa stanowi podstawę dla rozumienia antropologii chrześcijańskiej;
- Bóg stworzył człowieka na obraz i podobieństwo swoje (Rdz 1,26), wydzieliwszy człowieka ze wszystkich stworzeń. W tym sensie człowiek także jest ikoną Boga. Jest wyzwany, aby stać się takim;
- zauważa się dwa kierunki w interpretacji tej rzeczywistości obrazu i podobieństwa. W obu jednak nurtach podobieństwo obrazu Bożego jest w mniejszym stopniu „naturalne”, bardziej zaś dziełem Ducha Świętego, jest dynamiczne. Wspaniałość obrazu zależy od stopnia „uduchowienia”, czyli przebóstwienia, uświęcenia człowieka;
- Stary Testament wyraźnie zakazywał malowania obrazów lub sporządzania rzeźb Boga, ludzi czy zwierząt. Ale sytuacja zmieniła się wraz z Wcieleniem i przyjściem na świat Jezusa Chrystusa. Kiedy Jezus objawił się w ludzkim ciele, przybliżył ludziom obraz Boga niewidzialnego;

- wyrazem tej prawdy o człowieku, jako obrazie Bożym, wyrazem prawdy o Wcieleniu Syna Bożego jest ikona;
- ikonografia od samego początku staje się organiczną częścią Tradycji i tworzy prawdziwą „teologię wizualną”;
- ikonoklazm (obrazoburstwo) – ruch heretycki wyrażający się w odrzucaniu kultu ikon i ich niszczeniu (VIII - IX w.). Uzasadniając swoje stanowisko ikonoklaści zwykle odwoływali się do starotestamentowego zakazu przedstawiania Boga, poza tym, z dogmatycznego punktu widzenia, herezja ikonoklazmu była skierowana przeciwko Wcieleniu Chrystusa, ponieważ ikona jest traktowana jako jedno z naocznych potwierdzeń przyjścia Boga na świat w ludzkim ciele. W obronie kultu ikon wystąpiło wielu teologów i działaczy kościelnych: św. Jan Damasceński, św. Teodor Studyta, patriarchowie Konstantynopola German, Tarazjusz i Nikifor.

III zestaw

- Pamięć społeczna i jej miejsce w rozwoju kultury.

- tyrania i jej miejsce w rozwoju kultury.

- dlaczego ojcowie kościoła uważali że nauka to zło konieczne.

- miejsce druku w rozwoju kultury.

- starożytne misteria i ich miejsce w rozwoju kultury.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
10 Hist BNid 10866 ppt
UKSW. Zagadnienia egzaminacyjne.Hist.Powsz.2009 2010, UKSW prawo PHPiP
pitanie, hist - drobne, różne
UKSW. Zagadnienia egzaminacyjne.Hist.Powsz.2009 2010, Prawo UKSW I rok
co sie bada w reklamie, Reklama,Marketing itp, hist polit-gosp
hist polit gosp, Reklama,Marketing itp, hist polit-gosp
HIST EGZAMIN
hist ros Rosja pod rzadami nastepncow piotra I
hist gim kl2, Testy, sprawdziany, konspekty z historii
hist sp kn1 cd Klucz odpowiedzi r II test a, Testy, sprawdziany, konspekty z historii
chutor, hist - drobne, różne
sewooborot, hist - drobne, różne
Hist wych 2 sciąga, Ściągi
hist 2 rok, I rok, I rok, gieldy
lection13, hist - drobne, różne
selsk hozwo, hist - drobne, różne
Hist Myoli wyk3ad nr 2
Hist Myoli wyk3ad nr 6

więcej podobnych podstron