Filozofia, wychowanie dla życia

"Filozofia, wychowanie dla życia"

prof. Delia Steinberg Guzmán

W czasach utopii, marzeń i rzeczywistości chcemy rozmawiać o filozofii. Rozmawiać o filozofii oznacza rozmawiać o wielu rzeczach.

Czy filozofia jest utopią..? Może nam się tak wydawać, ponieważ zawiera sporo elementów, które mają się odbyć w przyszłości. Czy jest to marzenie? Przecież o filozofii tak, czy inaczej śniły wspaniałe osobowości wszystkich wielkich cywilizacji. Jest to rzeczywistość? Jestem przekonana, że wszyscy ludzie, chociaż o tym nie wiedzą i nie posiadają żadnych tytułów, są filozofami. Jestem przekonana, że filozof rodzi się w każdym człowieku, który pyta się o najrozmaitsze rzeczy i ten który, spotka się sam ze sobą, chce wiedzieć, kim jest.

Czym jest filozofia? Nie lubię definicji, może z takiego powodu, ponieważ musiałam się ich sporo nauczyć co uświadomiło mi, że w takich sprawach nie jest aż tak użyteczna pamięć, ale to co zostaje w duszy. Bez względu na to w jaki sposób filozofia była wykładana w ciągu wieków, bez względu na cele, które są jej przypisywane, jest wielką sztuką, wielką nauką. Jest podejściem do życia. Jest podejściem, które wymaga nauki. Człowiek zadając sobie pytania ma potrzebę na nie odpowiadać. Jest to podejście, będące sztuką, ponieważ na zadawane pytania, nie możemy odpowiedzieć sobie jakimikolwiek słowami.

Co oznacza podejście do życia? Oznacza ono... kroczenie przez życie z otwartymi oczami, oznacza ono niebanie się zanurzenia w wielkich tajemnicach, patrzenie na wszechświat i zadawanie pytań, pytań o własne wnętrze, prawdziwą istotę bytu. No właśnie w tym wszystkie narody są zgodne, ponieważ kiedykolwiek człowiek zapytał się w jaki sposób połączyć się z Uniwersum, odnalazł boga i potrafił to wyrazić na tysiąc sposobów.

Nie oznacza to, żeby filozofia miałaby być religią, ale jej nie wyklucza. Może być poznaniem, sztuką, religią, może być wielopostaciowa. Jest dostatecznie szeroka, aby stać się wielką utopią. Pomiędzy wszystkimi definicjami o filozofii, istnieje jedna, która mi się najbardziej podoba i którą wielokrotnie wygłaszam na swoich wykładach; Ponownie ją tu przytoczę, ponieważ tak samo jak w uprawianiu sztuk, powtórzeń nigdy nie jest dosyć, ponieważ pomagają nam zrozumieć lepiej jakiekolwiek rzeczy. Lubię definicję którą przypisuje się Pitagorasowi, do którego uczeni z jego czasów odnosili się z wielkim szacunkiem jak do wielkiego mędrca.

Mówi się, że przy pewnej okazji odpowiedział: "Nie jestem mędrcem, jestem tylko miłośnikiem mądrości." Z tej greckiej sentencji powstało philosophos ? ten który kocha mądrość, ponieważ czuje, że brakuje mu sporo wiedzy i dlatego ją kocha i o nią zabiega. Oczywiste jest, ze jeżeli sami siebie nazwiemy filozofami, musielibyśmy porównywać się z Pitagorasem i w tym sensie ciężko nam się z nim równać. W każdym razie możemy być filo-filo-filozofami. Co to dla nas oznacza: sporo prób o większe zbliżenie się, sporo miłości i sporo stopni do pokonania, żebyśmy osiągnęli tą miłość, o której mówił Pitagoras i która jest miłością do mądrości, ponieważ jest ona olbrzymim silnikiem, który nas napędza do tego, czego nam brakuje i do tego czego potrzebujemy.

Platon mówił, że nie kochamy tego co posiadamy, ale to czego nam brakuje. Właśnie miłość do tego nas prowadzi, do tego czego nam brakuje, co nas uzupełnia, co nas udoskonala. Jak przepiękne jest czuć, że istnieje mądrość, której nie posiadamy, ponieważ to nas wprawia w ruch, ponieważ ta miłość umożliwia nam wyjście, umożliwia nam rozbicie barier egoizmu, "tego, czego chce ja", "tego, co mi się podoba", "tego, co mnie interesuje". Kiedy zaczniemy patrzeć się na świat innymi oczami, kiedy otworzy się nam wiele drzwi tak wewnętrznych jak i zewnętrznych i pojawi się istotna zdolność rozumienia innych ludzi, to zdolność, która rośnie z tym jak sprawdzamy siebie samego.

Wiele wieków od czasów, gdy żył Pitagoras i filozofów uważanych za utopistycznych, filozofia dziś w ogólnym odbiorze całkowicie się różni. Osobiście to czułam na studiach na uniwersytecie, jako nieustanne niezadowolenie. Dzisiaj filozofia jest bardzo abstrakcyjna. Składa się z wielu słów i trudnych zwrotów. Kiedy ludzie spotkają się z takim obrazem filozofii, uciekają od niej. Dzisiejsza filozofia ogranicza się tylko do dziejów filozofii, do przeglądu tego o czym filozofowie wszystkich epok rozmawiali. Przystosowała się do pewnych norm, ponieważ w każdej epoce niektórzy filozofowie byli bardzo dobrzy, znani a inni byli zabronieni, źli czy niestosowni. Po latach ci niestosowni staną się dobrymi i ci którzy są dzisiaj uważani za dobrych przejdą na przeciwną stronę; Tak dzieje filozofii ulegały modzie. O filozofii dziś się nie rozmawia, jak o praktycznej czy użytecznej dla życia.

Z powodu powstałego mitu, iż filozofia jest nieużyteczna, że jest utopią, iż nie służy do niczego, musieliśmy sporo wycierpieć zwłaszcza pod koniec wieku XIX i w wieku XX, gdy rozwinęło się wiele materialistycznych poglądów. Jako przykład możemy przytoczyć Hiszpanię i inne państwa, na szczęście nie ma ich wiele, które zdecydowały się usunąć przedmiot filozofii z planów zajęć lekcyjnych, ponieważ "do czego niby miałaby służyć"?

Wynikiem tego jest, że ludzie starają się omijać filozofię tak samo jak człowiek, który nie nauczył się żyć, omijając stawanie się samym sobą. Jest wiele wewnętrznej pustki, wiele niepewności i z tego powodu nie zaskoczy nas, że jest wiele degrengolady, wiele nieporządku, wiele katastrof przyrodniczych, ponieważ z powodu nie odnalezienia równowagi wewnętrznej nie potrafi istota ludzka zrobić kroku naprzód.

Filozofię studiowałam 30 lat w Nowej Akropolis i parę lat przed tym na uniwersytecie; Zajmuję się nią od dawna i kiedy mi mówią, że jest niepraktyczna, że jest do niczego, zawsze odpowiadam: Gdzie odnaleźć odpowiedzi na wielkie pytania, na wielkie obawy...? Co z tym czynić, kiedy wpadnie nam do głowy pomysł, a jesteśmy sami? Dlaczego istnieje życie i śmierć, dlaczego istnieje ból, dlaczego się starzejemy, dlaczego przydarzają się nam rzeczy, które się nam zdarzają? Dlaczego istnieje cierpienie i dlaczego można przejść od cierpienia do radości i od radości do cierpienia? Co nas jak wiatr miota od jednej sprawy do drugiej? Dlaczego odczuwamy strach i dlaczego wątpimy...? Kiedy wyłonią się takie zapytania, albo znajdziemy na nie odpowiedź, albo będziemy żyć w nieustannej trwodze, ponieważ spuściliśmy przed sobą kurtynę, w celu zasłonięcia tego co najistotniejsze. W przypadku takich pytań nie ma lepszego leku, niż pytać się dalej. Kiedy Sokrates powiedział: "Wiem, że nic nie wiem.", nie powiedział tego, żeby zaspokoić się tym, że nic nie wie. Jest to zapoznanie się z tym czego nie wiemy zarówno jest to punkt wyjścia: "Dowiem się więcej, ponieważ potrzebuję wiedzieć więcej." Wieki mijają, lecz człowiekiem targają takie same pytania. I przez to, że od nas wymagają odpowiedzi wystarcza to już, żeby filozofia stała się użyteczną, praktyczną i potrzebną. Filozofia jest wielką wychowawczynią; Uczy nas żyć. Naucza tego najtrudniejszego, żyć, bowiem nic nas w taki sposób nie nauczy. Nie staniemy się mędrcami, ale pozbawimy się przynajmniej niektórych wątpliwości, które mieliśmy wcześniej. Nie zobaczymy wielkiej prawdy, ale przynajmniej zaczniemy nabierać pewności.

Kim jestem, co tu robię, dlaczego istnieję? Skąd pochodzę i dokąd zmierzam? To jest sposób jak nauczyć się żyć. Sztuka życia polega na tym, aby odpowiadać sobie codziennie na takie pytania. Oznacza to rozumieć, dlaczego cierpimy, dlaczego istnieje ból. Wschodni filozofowie, tak dawni, że często nie wiemy do jakiej epoki ich zaliczyć, mówili oni, że ból jest przeniesieniem świadomości. Kiedy człowiek jest szczęśliwy, śmieje się, ciężko zadawać mu pytania: "Dlaczego mi się to przydarzyło?" Wydaje się, że my ludzie nauczamy się, kiedy doświadczamy bólu i sztuka życia naucza nas, że za każdym razem, kiedy cierpimy, musimy się zatrzymać i zapytać: "Dlaczego cierpię, czego teraz życie mnie chce nauczyć" Jakie znaczenie ma taki ból? Jakie cenne doświadczenie mogę z tego wywnioskować? Kiedy filozof naucza się żyć, przyjdzie jego próba i kiedy w niej wytrwa, wie, że kiedy przyjdzie następna, pokona ją bo będzie chciał nauczyć się o życiu jeszcze więcej.

Ta sztuka życia zawiera także następną istotną rzecz, to poszanowanie życia i wszystkich żywych istot. Jak bolesne jest słyszeć młodego człowieka, który mówi: "Nie chciałem przychodzić na ten Świat." jakby to był zarzut. Zarzut do kogo? Nie wiem. Jeżeli chcieliśmy przyjść na ten Świat; jesteśmy tutaj i musimy nauczyć się to szanować, ponieważ to jest wyjątkowy prezent. Nie możemy przejść przez życie tak, że zaniechamy poruszania się po Świecie; to należy do sztuki życia. Zamiast bycia klocem, polanem niesionym prądem rzeki, musimy być zdolni zbudować z tej części polana łódź i wiosła, kierując samym sobą naprzeciwko prądom.

Czy ta filozofia, ta sztuka życia jest tylko dla zaledwie paru ludzi? Nie. Jest dla wszystkich! We wszystkich epokach i w każdym miejscu potrzebujemy kogoś, kto nas doprowadzi do sztuki życia?, potrzebujemy nauczyciela. Filozofia naucza nas szanować tak nauczyciela, jak i ucznia.

Ponieważ rozmawialiśmy o filozofii, musimy rozmawiać też o wychowaniu. Patrzyłam w słowniku na słowo wychowanie i znalazłam tak piękne słowa jak kierować, prowadzić, kształcić. Pomyślałam sobie: - W słowniku jest to napisane tak pięknie, ale jeżeli się to powie, może to zabrzmieć dosyć źle!?, ponieważ nikt nie chce być kierowanym, prowadzonym, czy kształconym. Dziś wszyscy chcą być wolni, a nie się uczyć. Dajemy pierwszeństwo wolności przed poznaniem.

Wbrew temu wychowanie oznacza właśnie prowadzić, kierować, pokazywać drogę czy ścieżkę. Wychowywać może tylko ten, który ma duszę wychowawcy, ponieważ potrafi znaleźć to, co jest we wnętrzu każdego człowieka, umie rozwijać i zwiększać wszystkie wartości, które są czasami uśpione, ukryte i jeżeli człowiek nie ma odwagi wyciągnąć je na światło dzienne, pozostają uśpione i ukryte przez całe jego życie.

Założyciel Nowej Akropolis, mój nauczyciel, profesor Livraga, rozmawiał o wychowaniu często. Mówił, że zadaniem wychowania, jest umożliwić przejawienie się wewnętrznych właściwości jednostki bytu. I to zadanie wychowania - umożliwić przejawienie się czegoś - pochodzi właśnie z łacińskiego korzenia słowa wychowywać, co oznacza wyciągnąć z wewnątrz na zewnątrz.

Platon mówił, że filozof czasami robi to samo co akuszerka: akuszerka przyprowadza nas do świata przy urodzeniu i filozof jest człowiekiem, który daje nam życie, kiedy nam pomaga wyciągnąć to co nosimy w naszym wnętrzu, połączyć myśli, połączyć je wzajemnie, uporządkować uczucia i kierować własnym życiem ze sprawdzoną pewnością. Profesor Livraga dalej mówił, że prawdziwa pedagogika budzi zdolność nauczania; Wychowuje, ale nie deformuje; Informuje, ale nie okłamuje; Budzi duszę i wewnętrzne siły, które istnieją we wszystkich istotach bytu. Wychowanie platońskie zawiera cztery cnoty, które były ważne tysiąc lat temu, tak samo jak dzisiaj: odwaga, wstrzemięźliwość, mądrość i sprawiedliwość.

Odwaga nie oznacza być zuchwałym, oznacza być wytrzymałym, umieć żyć dostojnie. Wstrzemięźliwość jest zdolnością opanowania samego siebie, znalezienia dokładnej miary, równowagi; Jest wyższą, wspaniałą równowagą. Mądrość jest słowem, które można interpretować na różne sposoby; Być mądrym oznacza wiedzieć. Tylko ten kto wie, jest mądry. Ten, który nie wie jest nieroztropny i rzuca się w objęcia życia w jakikolwiek sposób. Konfucjusz mówił, że mądry człowiek, przemyślał rzeczy dwukrotnie; Czyli, jeden raz to za mało, a trzykrotnie jest już za wiele. Dwukrotnie jest akurat. To jest mądrość, to jest poznanie.

Dobre wychowanie formuje i transformuje. Dobre wychowanie jest wewnętrzną alchemią. Kiedy się czegoś nauczymy, nie możemy zostać tacy sami jak przedtem. Jeżeli zostajemy tacy sami, oznacza to, że niczego się nie nauczyliśmy, że sporo rzeczy uczyliśmy się na pamięć, ale przy tym nie wiemy nic. Wychowanie kształtujące, transformujące, nie zmuszające do niczego ludzi. Jak mówił profesor Livraga; Ludzkiej osobowości nie można złamać. W każdym razie jest to wychowanie, które ma nas pozbawić wielu przywar i wad, wielu niepewności i strachów. Jeżeli człowiek potrafi pozbyć się takiego obciążenia, to znaczy odbić od brzegu, dusza będzie się czuć wolna. Wychowanie kształtujące musi nam pomagać, musimy się uczyć jak się nauczać. Musimy się nauczać w praktyce, ponieważ za bardzo staliśmy się beztroscy. I to zbytnio. Brakuje nam doświadczeń. Musimy stać się sami sobą. Sprawdzić, że jesteśmy małymi i zrozumieć, iż jest to o wiele piękniejsze niż nie znaleźć w ogóle samego siebie i nie wiedzieć gdzie się znajduje to co nazywamy "Ja", gdzie się znajduje "Ja jestem".

Przedstawię parę zdań, przy czym jedno jest zdaniem Platona, a następne jest zdaniem profesora Livragi. Platon powiedział: "Jak piękny i boski jest gorący zapał, który zmusza cię do szukania przyczyny rzeczy. Doskonal się w takich ćwiczeniach, które na pozór nie służą i które prości ludzie nazywają czczą gadaniną i w międzyczasie wyczerpują swoje ciało. W innym razie prawda wymknie się tobie z rąk".

Jak mało świat się zmienił! Już dwa i pół tysiąca lat temu ludzie skupiali się wokół Sokratesa lub Platona, że szukanie przyczyny rzeczy jest nonsensowną, czczą gadaniną i Platon odpowiadał im, że wcale nie. Że tej przyczyny szukamy, dzięki gorącemu zapałowi: "...i róbcie to dopóki jesteście młodzi, bowiem później to gorące pragnienie zgubicie." Kiedy pytaliśmy się profesora Livragi: "I co będziemy robić, kiedy już nie będziemy młodzi?", odpowiedział nam, jeszcze coś piękniejszego. Odpowiedział: "młodość nie jest w twarzy, ciele nawet w zmarszczkach..., młodość nosi się w duszy." I opowiadał nam o tym jak klasyczni Grecy wyobrażali sobie Złotą Afrodytę. Tą Afrodytę, która jest wiecznie młoda, przepiękna, niesamowita i która istnieje we wnętrzu każdego z nas.

I rzeczywiście. Kiedy człowiek zapyta samego siebie: "Ile mam lat?" - Może jeżeli przeżył swoje życie intensywnie z zadowoleniem i nieustannym nauczaniem się, może spokojnie odpowiedzieć: "Nie jest istotne ile mam lat. Jestem młody, ciągle mam wiele rzeczy do zrobienia!"

Profesor Livraga nauczał nas jak nasze stulecie jest niesamowite, ponieważ otworzyło nam wiele bram i umożliwiło nam cieszenie się z wielu naukowych sukcesów. Nauka umożliwiła człowiekowi dotarcie na Księżyc, ale w tej chwili od filozofii zależy, aby ta umożliwiła nam inną oraz dłuższą drogę, czym jest osiągniecie głębin ludzkiej istoty.

Wszyscy chcielibyśmy osiągnąć swoje własne głębiny i kiedy się nam to uda, pozwoli nam wynurzyć się z otwartymi ramionami, żebyśmy mogli zaofiarować innym, światu żywych istot, pełnych miłości. Po prostu: wychowanie jest konieczne dla filozofów i filozofia jest niezbędna do życia.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PLAN WYNIKOWY DLA KLAS 1 wdr, Studia, Wychowanie do życia w rodzinie
Etyka czci dla życia, NAUKA =), FILOZOFIA
PLAN WYNIKOWY DLA KLAS 3 wdr, Studia, Wychowanie do życia w rodzinie
PLAN WYNIKOWY DLA KLAS 1 wdr, Studia, Wychowanie do życia w rodzinie
Etyka czci dla życia, NAUKA =), FILOZOFIA
Wychowanie do życia w rodzinie program nauczania dla klasy 3
Wychowanie do życia w rodzinie program nauczania dla klasy 2
Program nauczania dla klas I III szkoły ponadgimnazjalnej Wędrując ku dorosłości Wychowanie do życia
Co to znaczy być dobrą koleżankąkolegą, Wychowanie do życia w rodzinie
Plan pracy wychowawczej dla klasy I Gim. Spe., Oligofrenopedagogika
Scenariusz lekcji wychowawczej dla II klasy gimnazjum, Język polski gimnazjum, Scenariusze lekcji ,
Pojęcie psychoterapii, psychologia, socjologia, filozofia, wychowanie
Plan pracy wychowawczej dla klasy V
Filozofia wychowania J?wey

więcej podobnych podstron