1. Gender (czyt. dżender, pol. rodzaj, płeć społeczno-kulturowa) – termin pierwotnie zamienny z angielskim sex (z ang. dosłownie płeć), obecnie wykorzystywany do określenia płci kulturowej lub płci społecznej (w odróżnieniu od płci biologicznej, którą obecnie określa się po angielsku sex). Gender oznacza tworzony w sposób performatywny zespół cech i zachowań, ról płciowych i stereotypów przypisywanych kobietom i mężczyznom przez społeczeństwo i kulturę. Inaczej, gender nazywa się społeczno-kulturową tożsamością płciową.
W wielu kulturach cechy płci są często konstruowane na zasadzie kontrastu, polaryzacji „kobiece”–„męskie”. Teoria genderu (uprawiana często w ramach dyscypliny gender studies) wskazuje, że często cechy uznawane za genetycznie przypisane kobiecie lub mężczyźnie wynikają z uwarunkowania kulturowego lub presji społecznej. Wiele cech rzekomo „kobiecych” i „męskich” i mających pochodzić z różnic biologicznych teoria genderu uważa za mity społeczne.
Wszystko zaczęło się od feminizmu. W Polsce pierwszy protest kobiet pojawił się w 1673 roku. W „Artykułach panieńskich” zawarto postulaty dopuszczania kobiet do życia publicznego, dania im prawa do zdobywania wykształcenia i swobodnego wyboru męża. Od XVII wieku oczywiście wiele się zmieniło, choć feminizm bezustannie kojarzony jest w powszechnej opinii z polityką. Kobiety wskazały jako pierwsze na potrzebę refleksji nad płciowością
2. Najprostsza definicja wynika z rozróżnienia między pojęciami gender a sex. Gender (ang), genre (fran) – to płeć kulturowa; sex (ang), sexe (franc) – płeć biologiczna. Gender dotyczy cech nabytych – to zespół atrybutów, postaw, ról społecznych i zachowań przypisany mężczyźnie lub kobiecie przez szeroko rozumianą kulturę. Sex odnosi się zaś do cech wrodzonych (biologicznych), przede wszystkim do anatomicznych cech narządów płciowych, a także do chromosonów płciowych (allosomów) i hormonów płciowych. W języku polskim odpowiednio proponuje się terminy: (robi to na przykład Anna Łebkowska w szkicu „Czy płeć może uwieść poetykę?”) rodzaj jako odpowiednik gender i płeć jako odpowiednik sex.
Gender odnosi się do socjologicznej kategorii opartej na sexie (płci) ale obejmującej zachowania, role. Ich zaś wizerunki, choć nie zdeterminowane biologicznie są spostrzegane przez społeczeństwo poprzez podobieństwo do jego męskich lub żeńskich członków.
Socjologiczną definicję odrzuciła Judith Butler. Jej głos wypowiedziany został w książce Trouble: „Kłopoty z płcią: feminizm i obalenie pojęcia tożsamości” z roku 1990. Gender w definicji Butler odnosi się raczej nie do tego, czym się jest, ale do tego, co się robi. Jest to – zdaniem na przykład Cullera, który przywołuje Butler w swojej „Teorii literatury” – zatem rodzaj performatywu. „Naszą płeć tworzą nasze działania, na takiej samej zasadzie, na jakiej obietnicę stwarza akt złożenia obietnicy.” – powiada Culler. Inni komentatorzy Butler uruchamiają metaforę „ubrania”. Butlerowska gender to zespół znaków, które na sobie nosimy, rodzaj kostiumu lub przebrania. Butler w ten sposób jeszcze bardziej osłabia związki między płcią (sex) a rodzajem (gender). Gender od tego momentu – tu znowu jako problem Gender a literatura
GENDER A LITERATURA – PRAKTYKA; PRZYKŁAD Z RITZA
Jak powinna wyglądać interpretacja genderowska? Na to nie ma jednej recepty. Grażyna Borkowska w sławnej już swojej książce „Cudzoziemki. Studia o polskiej prozie kobiecej” wylicza cechy myślenia o kulturze. Zalicza do nich: silne upodmiotowienie aktu twórczego, świadomie polemiczny stosunek do rozmaitych tradycji badawczych, naruszenie granic między życiem a sztuką poprzez jednoczesną modyfikację metod genetycznych i strukturalistycznych, uprzywilejowanie perspektywy psychologicznej i psychoanalitycznej, zatarcie granic pomiędzy twórczością artystyczną a działalnością krytycznoliteracką. Borkowska wyznaje, że taka interpretacja cechować się będzie pomysłowością, lekkością, inteligencją i odwagą.
Jeśli chodzi o literaturę polską – tutaj dominuje feministyczny punkt widzenia. Przykładem niech będą wspomniana już książka Borkowskiej, Krystyny Kłosińskiej „Ciało, ubranie, pożądanie – o wczesnych powieściach Gabrieli Zapolskiej”, Marii Janion obszerne „Kobiety i duch inności” czy Ingi Iwasiów „Kresy w twórczości Włodzimierza Odojewskiego. Próba feministyczna”. Oczywiście mowa tutaj o pracach feministycznych nowego typu. Bo przecież nonsensem jest stwierdzenie, że to zupełne novum (co wtedy z pracami Marii Podrazy Kwiatkowskiej np. o Marii Komornickiej?!).
Natomiast nie ma prawie prac interpretacyjnych inspirowanych krytyką genderowską. Prawie, co nie znaczy, że nie ma ich wcale. Najwięcej w tej dziedzinie zrobił – paradoksalnie – szwajcarski slawista, German Ritz. Jest on również autorem tekstów przybliżających możliwe interpretacje – by tak rzec – w duchu genderowskim. Tekst, o którym chciałbym powiedzieć przez chwilę ukazał się w ubiegłym roku w 1 numerze „Twórczości” i omawia modernistyczną lirykę kobiecą.
Jeśli chodzi o nasze zajęcia to myślę, że gender należy połączyć z lekturami z zajęć o prozie feministycznej i literaturze homoerotycznej.
Jeśli chodzi o zagadnienie gender to przeważają opracowania socjologiczne.