Osoby:
Narrator I, narrator II, Królewna Śnieżka, macocha, królewicz, myśliwy, ptaszki, pszczółki, motylki,
zając, krasnale, drzewa, czarodziejskie lustro
AKT I
Po lewej stronie sceny zamek wykonany z kartonu, pomalowany na czerwono. Na środku i z prawej strony drzewa, krzewy, kwiaty.
Narrator I:
Za górami, za lasami, za rzeczką żył dobry król ze swoją córeczką.
Białą buzię dziewczynka miała i dlatego Śnieżka się nazywała.
Narrator II:
Dobre serduszko dziewczynka miała.
Lubiła kwiaty, ptaki kochała.
Ptaszki, motylki , pszczółki z nią tańcowały
i wesołe piosenki razem śpiewały.
Śnieżka tańczy z motylkiem, pszczółką i ptaszkami wokół drze, krzewów i kwiatów . (Podkład muzyczny – Taniec kwiatów…………)
Śnieżka „wchodzi” do zamku, ptaszki, motylki, pszczółki – „ odlatują”.
Na scenie pojawia się królowa , która podchodzi do czarodziejskiego lustra.
A królowa- zła macocha jej nie kochała.
Przed swym magicznym lustrem stawała
I takie pytanie wciąż zadawała:
Królowa :
Lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świeci ?
Lustro :
Ty królowo jesteś najpiękniejsza na świecie!
W tym czasie na scenę wbiega rozradowana Śnieżka. Tańczy wokół drzew, kwiatów, odzywają się ptaszki
Ptaszki: - Jak ona wyrosła.
- Jaka ona piękna
(słyszy to królowa)
Królowa:
Jaka ona piękna?
Piękna jestem tylko ja !
Ha, ha, ha ... (śmiejąc się, podchodzi do lustra i pyta:)
Lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie ?
Lustro:
Ty królowo jesteś piękna, jak gwiazdy na niebie,
lecz Śnieżka jest jeszcze piękniejsza od Ciebie! „
Królowa
Więc to tak!
Moja zemsta będzie okropna!
Uroda Śnieżki długo nie potrwa!
Wezwać myśliwego!
Myśliwy:
Tak Pani.....
Królowa :
Śnieżkę do lasu zaprowadź skrycie i tam nożem skończ jej życie!
Myśliwy:
Ale....
Królowa :
Żadnego ale….
Albo Śnieżka już nie żyje.
Albo Ty dasz katu szyję!
Myśliwy :
Zrobię, jak każesz Pani.
AKT II
Zmiana scenografii:
Na środek sceny wychodzą dzieci przebrane za drzewa, krzewy ( tworzą las), pojawiają się zwierzęta.
W rytm marszowej melodii idzie pochmurny Myśliwy, w ślad za nim tanecznym krokiem podąża Śnieżka
Co chwilę dziewczynka zatrzymuje się,, zrywa kwiatki, wesoło nuci pod nosem.
Śnieżka :
Jak tu pięknie, jak wesoło, a właściwie dlaczego przyszliśmy do lasu?
Myśliwy przygotowuje strzelbę i mówi :
Po chwili wahania .......
Ale.... nie, nie uczynię tego!
Śnieżko nie zbliżaj się do zamku!
Śnieżko, uciekaj od losu złego!
Myśliwy oddala się, Śnieżka krąży po lesie zatroskana i popłakując, mówi:
Śnieżka:
Co ja teraz zrobię? Gdzie będę mieszkać?
Zwierzęta odsłaniają dotąd niewidoczne wnętrze domu krasnoludków, który zauważa Śnieżka
Śnieżka (z niedowierzaniem):
A to co ? Domek, jak z bajki.
Ciekawe , kto tu może mieszkać?
Śnieżka wchodzi do domku , rozgląda się po wnętrzu domku, potyka o leżące krzesło.
Mały stolik, siedem talerzy, a na nich smaczne jedzenie leży.
Zjem trochę, bo głodna jestem.
Zauważa łóżeczka
O, jakie małe łóżeczka, położę się na nich i trochę odpocznę .
Kładzie się na nich i zasypia..
Z oddali słychać piosenkę śpiewaną przez powracające z pracy krasnoludki
Krasnoludki (maszerują, śpiewają)
Hej ho , hej ho , do domku by się szło, hej ho.....
Podchodzą do domku i ze zdziwioną miną zauważają :
Krasnal I
O, moje krzesełko jest przestawione;
Krasnal II
Na moim widelcu są ślady;
Krasnal III
Ktoś jadł z mojego talerza,
Krasnal IV
Mój ser był krojony;
Krasnal V
A z mojego kubka ktoś wypił wodę
Krasnal VI
Nasze łóżka są zajęte
Krasnale razem
Zajęte ?
( Zauważają leżącą Śnieżkę)
Krasnal VII
A to kto ?
Krasnal I
Jaka ona śliczna?
Krasnal II
Co ona tutaj robi?
Krasnal III
Ciszej, bo ją obudzicie !
Rozbudzona rozmowami krasnoludków Śnieżka , podnosi się i zdziwiona przygląda krasnoludkom :
Krasnoludki (razem )
Kto ty jesteś i co tutaj robisz ?
Śnieżka
Jestem Śnieżka , musiałam uciekać przed złą królową, która kazała mnie zabić
Krasnoludki
Zostaniesz z nami Śnieżko miła i będziesz spokojnie tutaj żyła.
I tak Śnieżka z krasnoludkami zamieszkała.
We wszystkim im pomagała : gotowała, sprzątała, prała, a wieczorem bajeczki czytała.
W domu Krasnoludków jeszcze nigdy nie było tak wesoło!
Wieczorem Krasnale, Śnieżka , a nawet leśne zwierzęta spotykali się na leśnej polanie
i bawili się radośnie.
Śnieżka tańczy z krasnalami i zwierzętami leśnymi w rytm wesołej , skocznej melodii .
Po tańcu Śnieżka i krasnale wracają do domku, a zwierzątka zasypiają pod drzewami.
Narrator
Zła królowa znów chciała się upewnić, że nie ma na całym świecie nikogo piękniejszego od niej....
W trakcie słów Narratora, Krasnale i Śnieżka układają się do snu.
Z boku sceny pojawia się Macocha.
Macocha (zwraca się do lustra):
Lustereczko, powiedz przecie,
kto jest najpiękniejszy w świecie?
Lustro:
Ty Królowo jesteś piękna , jak gwiazdy na niebie,
Ale Śnieżka, która mieszka w domku krasnoludków - jeszcze piękniejsza od Ciebie!
Wściekła Macocha wchodzi do zamku, wykrzykując :
To oma żyje?
Już ja się z nią rozprawię !!!!!
Po chwili znów się pojawia z Księgą czarów w ręku i „odprawia” czary
Narrator :
We wściekłość wpada zła królowa ,
czarną księgę wyjmuje
i zemstę dla Śnieżki szykuje.
Czary odprawia, truciznę dolewa i....
w miłą staruszkę się zamienia.
Zła Królowa okrywa się chustą – przypomina staruszkę
Narrator :
Rano idzie do lasu, gdzie Śnieżka mieszka...
Macocha krąży przed domkiem krasnoludków i czeka kiedy one pójdą do pracy.
Narrator:
Tymczasem Krasnale zbierają się do pracy
Krasnal III
Śnieżko, tylko nie otwieraj nikomu !
Krasnal IV
Gdy macocha dowie się, że żyjesz , na pewno będzie chciała Cię zabić
Śnieżka :
Nie martwcie się o mni. Skąd ona będzie wiedziała, że jestem u Was ?
Krasnale biorą narzędzia. Wychodzą, radośnie machają Śnieżce na pożegnanie.
Krasnale :
Do zobaczenia Śnieżko!
Krasnale (śpiewają):
Hej ho, hej ho, do pracy by się szło…..
Śnieżka ( Krząta się po domku krasnoludów i śpiewa piosenkę na melodię "Gdy strumyk płynie z wolna"):
Znalazłam swoje miejsce,
Przyjaciół tutaj mam,
I jestem tak szczęśliwa,
Że krasnoludki znam.
I jestem. tak szczęśliwa, że krasnoludki znam.
Zza drzewa wychodzi Macocha
Macocha:
Któż to tak ładnie śpiewa ?
Dzień dobry skarbeczku, daj mi łyk wody w kubeczku.
Śnieżka:
Usiądź babuniu, odpocznij sobie, a ja Ci wody przyniosę......
Macocha:
Dziękuję ci moje dziecko. Za twe dobre serduszko , dam ci smaczne, czerwone jabłuszko.
Śnieżka:
Dziękuję! (Śnieżka gryzie kawałek jabłka i upada na ziemię.)
Narrator :
Śnieżka gryzie jabłko i omdlała upada na podłogę
(Macocha schodzi ze sceny, śmiejąc się szyderczo . :
Macocha:
Ha, Ha, Ha ! Teraz znów jestem najpiękniejsza!
Tymczasem z pracy wracają krasnoludki . Idąc , raz po raz podskakują i wesoło śpiewają :
Krasnoludki:
Hej ho, hej ho, do Śnieżki by się szło, hej ho…..
Widząc Śnieżkę na progu, próbują ją ratować:
Krasnoludki:
I - Śnieżko obudź się, otwórz oczka.... ( Próbują cucić Śnieżkę, płaczą, lamentują...)
II - Nie żyje!
III - To dlatego że zostawiliśmy ją samą...
Razem
I co my teraz bez niej zrobimy?\
Narrator :
Lecz nie pomogły łzy i błagania. Śnieżka na ziemi leżała omdlała.
Krasnal I :
Cicho ! Słyszę tętent koni. (na scenie pojawia się królewicz,)
-Kim jesteś, panie?
Królewicz:
Ja...nieważne. A kim jest ta piękna panna i co się z nią dzieje ?
Krasnal:
To Królewna Śnieżka, Zła macocha dała jej zatrute jabłko
Podniósł jej głowę i wiecie co się stało?
…Zatrute jabłko z ust Śnieżki wyleciało! Śnieżka otwiera oczy i uśmiecha się
Krasnoludki (razem):
Hurrra! Śnieżka żyje!
(Padają sobie w ramiona. Krasnale cieszą się, podskakują, z radością ściskają się nawzajem)
Królowa, jak się dowiedziała, że Śnieżka żyje, wpadła w taką wściekłość, że aż stłukła swoje
zaczarowane lustro. W tym czasie sama zamieniła się w posąg,
A Śnieżka i królewicz wkrótce się pobrali.
Królewicz chwyta Śnieżkę za rękę i podchodzi do widowni.
Krasnoludki: (Stają w półkolu obok Śnieżki i królewicza )
A myśmy też tam byli i świetnie się bawili
Teraz piosenkę śpiewamy i Śnieżkę wspominamy
Krasnoludki: (śpiewają na melodię popularnej piosenki „ Krasnoludki”))
My jesteśmy krasnoludki
Hopsasa, hopsasa
W lesie domek nasz malutki.
Hopsasa, hopsasa
Śnieżka w domku tym mieszkała
Hopsasa, hopsasa
We wszystkim nam pomagała
Hopsasa, hopsasa
Śnieżkę bardzo my lubimy
Hopsasa, hopsasa
Nigdy jej nie zapomnimy,
Hopsasa, hopsasa