O Królewnie Śnieżce bajka inaczej – scenariusz przedstawienia w ramach akcji profilaktycznej "alkoholowi i narkotykom – nie!"
Tytuł:
„O KRÓLEWNIE ŚNIEŻCE BAJKA INACZEJ”SCENARIUSZ
PRZEDSTAWIENIA
TEATRALNEGO DLA UCZNIÓW SZKOŁY PODSTAWOWEJ W RAMACH
AKCJI
PROFILAKTYCZNEJ „ALKOHOLOWI I NARKOTYKOM –
NIE!”
Treść:
------------------------------------------------------------
OBSADA:
Narrator
I, Narrator II, Śnieżka, Królowa , Macocha, Krasnoludek I,
Krasnoludek II, Krasnoludek III , Krasnoludek IV, Krasnoludek V,
Krasnoludek VI, Krasnoludek VII
NARRATOR I:
Przed
wielu laty, w słoneczny, zimowy poranek przy uchylonym oknie
zamkowej wieży siedziała dobra królowa. Wyszywała piękny obrus,
a bielutkie płatki delikatnego śniegu wpadały do środka komnaty,
ocierając się o hebanowe ramy okien. Królowa odłożyła na chwilę
swoją robótkę i pomyślała:
KRÓLOWA:
Ach, jakże
chciałabym mieć córeczkę o cerze białej jak śnieg, policzkach
rumianych jak krew i czarnych jak heban włosach. Pragnęłabym, aby
zawsze otaczała ją miłość, by miała wielu przyjaciół i jak
najmniej doświadczyła złych stron życia.
NARRATOR
II:
Nagle królowa posmutniała zdając sobie sprawę, że na
jej córeczkę może czyhać wiele niebezpieczeństw i
pokus.
NARRATOR I:
Niedługo potem królowa powiła
malutką dziewczynkę, której dano na imię Śnieżka.
Lata
mijały a dziewczynka dorastała w szczęśliwej, pogodnej
atmosferze, pod czujnym okiem matki.
NARRATOR II:
Niestety
królowa wkrótce zachorowała i czując zbliżająca się śmierć
przestrzegała Śnieżkę:
KRÓLOWA
Pamiętaj
córeczko na swej drodze spotkasz wielu życzliwych ludzi, ale znajdą
się i tacy, którzy będą chcieli wykorzystać twą dziecinną
wrażliwość i naiwność. Staraj się odróżnić dobro od zła.
Bądź zawsze rozsądna i pamiętaj, że na każdy problem znajdzie
się rozwiązanie.
NARRATOR I:
Po śmierci królowej
król pojął za żonę inną kobietę bardzo piękną, ale jakże
przy tym złą i próżną. Nowa królowa nie znosiła dzieci i w
ogóle nie interesowała się małą Śnieżką. Jej ulubionym
zajęciem było natomiast siedzenie przed lustrem, które codziennie
pytała:
MACOCHA:
„Zwierciadełko, powiedz
przecie,
kto jest najpiękniejszy w świecie?”
NARRATOR
II:
A lustereczko odpowiadało:
LUSTERECZKO:
„Piękna
jesteś królowo,
Ładniejsza niż gwiazdy na niebie,
Lecz
Śnieżka jest stokroć piękniejsza od ciebie.”
NARRATOR
I:
Och, jakże rozzłościła się zła królowa. Twarz jej
zrobiła się czerwona jak burak, a rozczochrane włosy latały
niczym miotła, gdy rozwścieczona macocha biegała po izbie
obmyślając jak pozbyć się pięknej pasierbicy. Udała się w
końcu do myśliwego i powiedziała:
MACOCHA:
Wyprowadź
małą królewnę w ciemny las i zabij ją tam, ale tak by nikt cię
nie zobaczył.
NARRATOR II:
Myśliwy zgodził się.
Kiedy jednak chciał ją zabić, Śnieżka zaczęła go
błagać:
ŚNIEŻKA:
Proszę daruj mi życie, a
obiecuję, że nie wrócę do zamku, tylko pójdę sobie w
świat.
NARRATOR I:
I poszła Śnieżka
myśląc:
ŚNIEŻKA:
Jakże mi smutno. Nikt mnie nie
kocha i nikt nie rozumie, jak bardzo czuję się samotna i
opuszczona. Chciałabym jakoś zapomnieć o tym, poczuć się
szczęśliwa i bezpieczna.
NARRATOR II:
Idąc tak
Śnieżka spotkała pracujące w lesie krasnoludki, które gdy
usłyszały smutna historię dziewczyny, powiedziały:
KRASNOLUDEK
III:
Oj biedne dziecko...nie masz zatem gdzie się podziać.
Może zostaniesz u nas? My staniemy się twoją rodziną, razem
będzie nam dobrze.
ŚNIEŻKA:
Och, tak! Bardzo bym
chciała. Będę dbała o domek i wasze ubranka.
NARRATOR
I:
Od tej pory Śnieżka mieszkała razem z siedmioma
krasnoludkami w ich chatce. Wieczorem krasnoludki wracały do swojego
domu, a przed każdym wyjściem do pracy mówiły:
KRASNOLUDEK
I:
Tylko zamykaj Śnieżko dobrze drzwi i przed naszym powrotem
nikomu nie otwieraj, bo kiedy zła królowa dowie się, gdzie
mieszkasz, będzie chciała ci jakoś zaszkodzić.
KRASNOLUDEK
VI:
Źli, podstępni ludzie mogą przybierać różne postacie,
czaić się i czyhać na twą niewinność.
KRASNOLUDEK
IV:
Zanim zgodzisz się na coś, zanim ulegniesz pokusie, zwróć
się do nas, bo my jesteśmy twymi prawdziwymi przyjaciółmi i
pomożemy ci dokonać właściwego wyboru.
(krasnoludki idą do
pracy śpiewając piosenkę „Hej ho, hej ho, do pracy by się
szło...”)
NARRATOR II:
W złą godzinę
wypowiedział krasnoludek te słowa. Zła władczyni przebrała się
za handlarkę, wzięła duży kosz ze słodyczami, umalowała twarz,
tak aby nikt jej nie rozpoznał i ruszyła w stronę chatki
krasnoludków.
NARRATOR I:
Tymczasem Śnieżka
pozostawiona sama pogrążyła się w smutku; zatęskniła za swym
domem i za mamą.
ŚNIEŻKA:
Tak bardzo chciałabym
mieć rodzinę, tęsknię za mamą. Czuję się taka samotna i przez
wszystkich opuszczona. Krasnoludki są kochane, ale kiedy wychodzą
do pracy i zostaję sama, wydaje mi się, że znów nie mam na kogo
liczyć.
NARRATOR II:
Nagle ktoś zapukał do drzwi,
Śnieżka zapytała:
ŚNIEŻKA:
Kto
tam?
MACOCHA:
Handlarka. Sprzedaję pyszne, cudownie
działające cukierki. Mam coś w sam raz dla smutnych
dzieci.
ŚNIEŻKA: (do siebie)
Nie może mi
zaszkodzić zwykła handlarka.
NARRATOR I:
I Śnieżka
otworzyła drzwi , uradowana, że ktoś ją
odwiedził.
MACOCHA:
Biedne dziecko, weź ode mnie
ten pyszny cukierek, a zobaczysz, jak wspaniale się poczujesz. Nagle
świat wyda ci się piękny, pozbawiony trosk i zmartwień. Uwolnisz
się od smutków i problemów, będziesz wesoła i szczęśliwa. No
weź, tylko ten jeden raz, przecież nic ci się nie stanie, to tylko
„cudowny cukierek”.
ŚNIEŻKA:
Zjem tylko jeden
cukierek, przecież on na pewno mi nie zaszkodzi, a może ona mówi
prawdę i poczuję się lepiej? Przecież ta handlarka wygląda na
osobę dobrą i poczciwą.
NARRATOR II:
I łatwowierna
dziewczynka zapomniała o przestrogach krasnoludków, zjadła
cukierek, a zła królowa, śmiejąc się po cichu, odeszła do
zamku.
ŚNIEŻKA:
Jak dziwnie lekko się czuję, cały
świat wiruje mi przed oczyma.
NARRATOR I:
I Śnieżka
upadła zemdlona na podłogę.
NARRATOR II:
Pod
wieczór krasnoludki wróciły do domu (śpiewają „Hej ho...”).
Jakaż był aich rozpacz, gdy znalazły Śnieżkę. Podnosząc
dziewczynkę z ziemi mówiły:
KRASNOLUDEK II:
Dlaczego
ona nas nie poznaje?
KRASNOLUDEK V:
Dlaczego spogląda
na nas takim nieobecnym wzrokiem?
KRASNOLUDEK VII:
Co
jej się stało? Dziwnie się zachowuje.
NARRATOR I
:
Kiedy Śnieżka całkowicie oprzytomniała, opowiedziała
krasnoludkom, co się wydarzyło podczas ich nieobecności, a jeden z
małych towarzyszy powiedział:
KRASNOLUDEK IV:
Z
pewnością zła królowa maczała w tym palce. Uważaj Śnieżko, bo
kiedy dowie się, że żyjesz, przyjdzie tu ponownie. Nie otwieraj
nikomu drzwi, kiedy nie ma nas w domu.
KRASNOLUDEK III:
A
kiedy jesteś smutna lub masz jakiś problem zwróć się do nas, a
my ci
pomożemy
KRASNOLUDEK:
Przecież wiesz,
że możesz na nas liczyć. Pamiętaj nie otwieraj nikomu
drzwi.
KRASNOLUDEK VI:
Bądź rozsądna. Przecież
widzisz, że zła kobieta podstępem chce ci wyrządzić
krzywdę.
ŚNIEŻKA:
Dobrze kochani będę pamiętała.
Idźcie spokojnie do pracy.
(krasnoludki odchodzą
śpiewając)
NARRATOR II:
Gdy królowa dowiedziała
się, że Śnieżka ożyła z furią miotała się po komnacie,
krzyczała i niszczyła różne przedmioty. Rano przebrała się za
wieśniaczkę i ruszyła w stronę chatki krasnoludków. Gdy dotarła
na miejsce, zapukała.
ŚNIEŻKA:
Kto
tam?
MACOCHA:
Jestem wieśniaczką i sprzedaję
słodkie, soczyste jabłuszka. Mają one jeszcze tą wspaniałą
właściwość, że zapomina się o wszelkich zmartwieniach, gdyż po
ich zjedzeniu człowiek, przenosi się do krainy szczęścia. Zobacz
tylko jakie są piękne (i pokazała je).
ŚNIEŻKA:
Idź
sobie dobra kobieto gdzie indziej. Nie mogę otwierać
nieznajomym.
MACOCHA:
O, to bardzo rozważnie z
twojej strony, tylu podejrzanych ludzi się tu kręci, ale czyż ja
wyglądam na kogoś, kto ma jakieś niecne plany i mógłby ci zrobić
krzywdę?
ŚNIEŻKA:
(do siebie)Ta wieśniaczka
wygląda bardzo miło , wzbudza moje zaufanie i tak dobrze rozumie co
mnie trapi. Może to jabłuszko, które tak smakowicie wygląda,
będzie lekiem dla mojej samotnej duszy, może źle robię, że
odmawiam.
NARRATOR I:
I Śnieżka sięgnęła po
jabłko i ugryzła je.
ŚNIEŻKA:
Co się ze mną
dzieje. Miałam posprzątać domek krasnoludków, ale nie mogę się
ruszyć. Jak bardzo chce mi się spać. Nie, teraz już nic nie jest
ważne i nic się nie liczy.
NARRATOR II:
Dziewczynka
upadła na podłogę. Tak znalazły ją wracające do domu po pracy
krasnoludki.
KRASNOLUDEK VII:
Królewna znów leży
zemdlona na podłodze!
KRASNOLUDEK II:
Pewnie znów
złej kobiecie udało się ją namówić do zjedzenia czegoś
zatrutego
KRASNOLUDEK I:
Czy Śnieżka nigdy nie
zrozumie, że to podstęp, który ma ją z czasem uzależnić od tej
kobiety
I jej zatrutego :
Gdy Śnieżka odzyskała
przytomność, opowiedziała krasnoludkom, co się wydarzyło, a
zatroskane krasnoludki postanowiły jeszcze raz z nią
porozmawiać.
KRASNOLUDEK VI:
Kochana Śnieżko,
przecież widzisz, że to co obiecywała ci wędrowna handlarka czy
wieśniaczka nie było prawdą.
KRASNOLUDEK IV
Nie ma
cudownych lekarstw czy cukierków, które pomagają rozwiązywać
problemy, a te, które ofiarowała ci zła kobieta mogły przecież
doprowadzić cię do śmierci.
KRASNOLUDEK VII:
Czy
nie słyszałaś nigdy o narkotykach, od których można się
uzależnić i które zabijają organizm oraz o ludziach namawiających
do zażywania tego trującego specyfiku?
KRASNOLUDEK
III:
Strzeż się tych osób, nie ufaj im i nie przyjmuj ich
fałszywych prezentów.
KRASNOLUDEK IV:
My cię
kochamy i pomożemy ci zapomnieć o twych troskach. Będziemy przy
tobie kiedy będzie ci źle, tylko przyjdź do nas i powiedz co cię
trapi.
ŚNIEŻKA:
Dobrze, będę już pamiętała o
waszych przestrogach i nie ulegnę pokusie, gdyż wiem już na pewno,
że to wy jesteście moimi prawdziwymi przyjaciółmi.
NARRATOR
II:
Lecz zła królowa nie dała za wygraną i po raz kolejny
zapukała do drzwi chatki krasnoludków.
ŚNIEŻKA:
Kto
tam?
MACOCHA: Stara, poczciwa kobieta. Mam pyszne
ciasteczka do sprzedania.
NARRATOR I:
Lecz tym razem
Śnieżka pamiętała słowa krasnoludków i nie otworzyła drzwi
nieznajomej.
ŚNIEŻKA:
Odejdź kobieto, przekonałam
się jakie działanie mają ofiarowane cukierki, lizaki, jabłuszka i
wiem, że nie powinnam ich zjadać. Krasnoludki ostrzegły mnie przed
ludźmi kuszącymi słodyczami o cudownym działaniu, a ja sama już
wiem , jak mam sobie poradzić z mymi smutkami – musze zwrócić
się o pomoc do przyjaciół – mej nowej rodziny.
NARRATOR
II:
I wściekła królowa odeszła rozumiejąc, że więcej
dziewczynka nie uwierzy w jej kłamstwa.
NARRATOR I:
Kiedy
krasnoludki wróciły, ogromnie ucieszyły się widząc Śnieżkę
zdrową i wesołą.
ŚNIEŻKA:
Nareszcie zrozumiałam,
że w życiu najważniejsza jest rodzina i przyjaciele. Dzięki nim
możemy uporać się z każdym problemem i zmartwieniem.
K
O N I E C
II
Przedstawienie zostało opracowne przy udziale uczniów uczeszczajacych na zajęcia profilaktyczne w Klubie Panda działającym przy SP w Trzepnicy. Inscenizacja może stanowić jeden z elementów programu profialktycznego szkoły. Zachęcam do korzystania. Odpowiem na ewentualne pytania.
SCENARIUSZ
PRZEDSTAWIENIA PROFILAKTYCZNEGO „POKÓJ”
opracowała mgr
Joanna Janocha
MIEJSCE AKCJI Scena składająca się z dwóch
części.
CZĘŚĆ PIERWSZA Pokój młodzieżowo – dziecięcy,
do którego po kolei wchodzą różne grupy dzieci odrywając scenki.
Pokój nie ma jednego właściciela. Za każdym razem jest to pokój
innego dziecka, w którym przedstawiana jest inna sytuacja.
CZĘŚĆ
DRUGA Na podłodze leży duży plakat, na którym narysowane są
dzieci w różnych sytuacjach (gra w piłkę, rozmowa koleżanek,
zabawa z psem, spacer z rodzicami, itp.) W rogu plakatu jest kosz, na
którym naklejane są kartki z nazwami negatywnych uczuć. Po
odegraniu scenek uczniowie podchodzą do niego i naklejają
odpowiednie hasła. Następnie siadają i obserwują dalszą część
przedstawienia. Gdy wszystkie scenki zostaną odegrane, plakat
zostanie podniesiony i zademonstrowany całej publiczności.
Jednocześnie dzieci wykonują piosenkę o treści poruszającej
problematykę wartości, dotyczącą treści przedstawienia.
Na
plakacie pojawiają się hasła(propozycje):
Napisy scenki nr
1, np. współpraca, akceptacja (zawiść - na koszu)
Napisy
scenki nr 2, np. wyrozumiałość, aserywność (uzależnienia - na
koszu)
Napisy scenki nr 3, np. zaufanie, bezpieczeństwo,
troska (żal, smutek- na koszu)
Napisy scenki nr 4, np.
nadzieja, przyjaźń, (odrzucenie - na koszu)
Napisy scenki nr
5, np. zgoda, tolerancja, (agresja – na koszu)
DEKORACJA
POKOJU Plakaty zespołów i znanych sportowców, maskotki, łóżko
polowe przykryte kapą, na nim kolorowa poduszka, mały dywanik,
imitacja biurka z książkami i zeszytami, klatka z kanarkiem.
SCENARIUSZ PRZEDSTAWIENIA
Konferansjer nr 1.
Witam
wszystkich na przedstawieniu przygotowanym przez Klub Panda, który
działa przy Szkole Podstawowej im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w
Trzepnicy. Czy zastanawialiście się, z jakimi problemami i
trudnościami może się zmagać codziennie dziecko będące w waszym
lub podobnym wieku? Pewnie tak! Łatwo jest wymienić tutaj trudności
w nauce, kłótnie z koleżanką czy nieporozumienia z rodzicami,
którzy znów domagali się porządku w waszym pokoju. Może też
wielu z was pomyśli o takich trudnościach jak prześladowanie ze
strony kolegów, brak przyjaciół, awantury w domu czy problemy z
zagrożeniami, jakie niosą narkotyki czy alkohol. Dzisiaj
chcielibyśmy zaprezentować przedstawienie pt. „Pokój”, które
przybliży wam trudności i problemy, z jakimi na co dzień mają do
czynienia wasi rówieśnicy lub wy sami. Niech to przedstawienie
będzie dla was lustrem, w którym niejednokrotnie obejrzycie siebie
samych, raz jako tych dobrych a czasami jako tych, którzy sprawiają
przykrość innym. Wnioski wyciągnijcie sami...
Scenka 1
„Biedna koleżanka”
(5 osób - Agata, Ewa, Ania, Jolka,
Kaśka)
Agata
No, nareszcie skończone! Aniu, bez ciebie
nigdy nie zrobiłybyśmy tego zadania z matematyki.
Ewa
Tak
Ania jesteś świetna. Słuchajcie, a może wyjdziemy w nagrodę na
lody.
Ania
Wiecie, chętnie, ale ja nie mogę.
Agata
No
co ty?! Nie daj się prosić!
Ania
Nie, to nie o to
chodzi...Wiecie, ja po prostu nie mam pieniędzy. Mój tata, stracił
pracę, mama opiekuje się młodszym rodzeństwem; po prostu już od
dawna nie dostaję kieszonkowego.
Ewa
To dlatego nie
pojedziesz z nami na wycieczkę szkolną... Już teraz rozumiem.
Kaśka (wchodząc do pokoju)
Cześć dziewczyny! Co
robicie? Odrobiłyście już zadanie z matmy? Dajcie spisać!
Agata
Właśnie skończyłyśmy!
Kaśka
Anka, gdzie ty
masz wieżę? Może puścimy jakiś miuzik?
Jolka (pojawia się
w pokoju)
Daj spokój, przecież wiesz, że u niej nie ma takich
rarytasów.
Kaśka
No co ty, Anka, i komputera też nie
masz? A ja właśnie przyniosłam najnowszą grę Matisa.
Ania
Tata
obiecał, że jak znajdzie nową pracę, to na pewno mi kupi. Jolka
No tak, ale pewnie i tak nie najnowszy.
Ewa
Nie
jesteście zbyt miłe dla Ani. Dajcie w końcu spokój.
Jolka
O, wielka obrończyni strapionych się znalazła.
Kaśka
Ewka, gdzie ty się ubierasz? W lumpeksie!? (śmiech) Te ciuchy
to były modne 20 lat temu. (śmiech)
Jolka
No właśnie!
Anka, a ty co masz w szafie? Starą sukienkę babci? (śmiech)
Agata
Wiesz Kaśka, być może Ania nie ma pełnej szafy
drogich ciuchów, ale ma prawdziwych przyjaciół, którzy nie
kumplują się z nią dlatego, że ma DVD albo najnowszy komputer,
ale dlatego, że można jej zaufać, że możemy liczyć na jej
pomoc, że zawsze jest gotowa nas wysłuchać.
Ewa
Prawdziwej
przyjaźni nie zastąpisz marnym różowym ciuszkiem w błyszczące
wzorki.
Konferansjer
Co sadzicie o zachowaniu koleżanek
Ani? Czy zauważyliście wokół siebie podobne sytuacje? Jak
myślicie, co powinny robić i jak zachowywać się koleżanki Ewa i
Agata, by nie sprawiać jej przykrości.
Scenka 2
„Impreza”
(4 osoby - Jaś, Mariusz, Maciek, Tomek)
Jaś
Wiecie co, nudzi mi się.
Mariusz
Mnie też. Może
zrobimy imprezę? Maciek, skoczymy po piwo? Ty wyglądasz na
starszego i tobie na pewno sprzedadzą.
Maciek
No jasne,
nareszcie ktoś tu myśli. Co ty na to Tomek, wypijemy po piwku?
Tomek
No, nie wiem, czy to jest dobry pomysł? Może
pograjmy na komputerze albo skoczmy na boisko pograć w piłkę.
Mariusz E...e...e..., to robiliśmy wczoraj. Dzisiaj się
zabawmy!!!
Jaś
Jasne! A co, Tomek, cykasz się
staruszków? Pójdziemy do parku i nikt nas nie zobaczy. Nie zrzędź,
tylko sprawdź, czy nie da się czegoś wyciąć z barku?
Tomek
Wy chyba przesadzacie. Nie będę z wami pił tego piwa.
Mariusz (ironicznie)
No tak. Tomek to taki prawdziwy
kumpel. Z nim się można zabawić...
Jaś
Przecież nic
złego nie robimy. Każdy w naszym wieku już pije piwo. A ty co?
Chcesz się trzymać maminej kiecki? (śmiech)
Tomek
To
tobie się tak wydaje, że wszyscy tak robią, bo tylko takich znasz,
bo tylko o takich się u nas w szkole gada. Jest multum innych,
którzy nie potrzebują piwa, by udawać dorosłego i by się dobrze
bawić . To że mówisz, że wszyscy tak robią, wcale nie
usprawiedliwia tego, że ty chcesz to zrobić. A poza tym, jacy
„wszyscy”, może ci, którzy marnie skończą?
Mariusz
Wiesz co, nie myślałem, że ty taki kumpel jesteś. Spadamy
chłopaki.
Konferansjer
A co wy myślicie o tej scence?
Czy stać by was było, by przeciwstawić się presji kolegów? A
może to wy jesteście tymi, którzy z nudów i z chęci szukania
wrażeń i udowadniania sobie dorosłości sięgają po alkohol?
Scenka 3 „Rodzinna kłótnia” (6 osób – mama, tata
i czworo dzieci )
(Scenka dotyczy rodziny z problemem
alkoholowym, jednak nie ukazujemy tu osoby pijanej, ale pewną
sytuację. Ojciec zachowuje się prowokująco, ale jest ładnie
ubrany i nie wykazuje objawów upojenia.)
Mama
Jak wam
idzie z lekcjami? Już odrobione? Damian, może poczytasz jeszcze
lekturę.
Tata (wchodząc do pokoju)
A, tu jesteście!
Co? Znowu lekcje nie odrobione! To ja całymi dniami haruję, a wy...
Ja się za was w końcu wezmę.
Mama
Idź, połóż się
spać. Dzieci jeszcze muszą dokończyć lekcje.
Tata
Lekcje!!! A co one mają więcej do roboty? To twoja wina, że
ich tak rozpieszczasz.
Dziecko Buntownik
Nie krzycz na
mamę. Zawsze jest tak samo! Ciągle robisz w domu awantury.
Obiecałeś wczoraj, że pójdziesz dzisiaj ze mną na mecz, a ty
zamiast na mecz poszedłeś spotkać się ze swoimi kolegami. Znów
mnie oszukałeś.
Tata
A co mnie obchodzi jakiś mecz.
Nic tylko granie w piłkę. Za naukę byś się wziął.
Dziecko
Bohater
Tato, nie krzycz już na Grześka. Chodź, nałożę ci
kolację.
Tata
O, widzisz, Agnieszka to jest dobre
dziecko, zawsze zadba o swojego ojca.
Dziecko Buntownik
Nic
się dla Ciebie nie liczy. Nikt nie jest ważny ani mama, ani my.
Dziecko Maskotka
Tato, zobacz, jaki ładny rysunek dla
ciebie namalowałam. Pomożesz mi narysować psa? Narysuj mi psa! Ty
tak ładnie rysujesz, a ja nie umiem.
Tata
Dobrze córko,
narysuję ci takiego psa, co nawet mama nie umie narysować, ale
później... teraz tata jest zmęczony.
Mama
Miałeś
kupić Agnieszce nowe buty. W czym ona teraz będzie chodzić do
szkoły?
Dziecko Bohater
Mamo, nie denerwuj się.
Wszystko będzie dobrze. Mam jeszcze sandałki i mogę w nich jeszcze
trochę pochodzić.
Tata
Ja w tym domu dłużej nie
wytrzymam. Wszyscy o coś mają do mnie pretensje. Człowiek cały
dzień ciężko pracuje i nie może się spokojnie napić piwa.
Konferansjer
Przygnębiające, prawda? Może ktoś z was
ma kolegów lub koleżanki, dla których takie sceny w domu to
codzienność, być może któreś z was żyje w podobnej rodzinie.
Jeśli znacie kogoś, kto potrzebuje pomocy lub sami chcielibyście
porozmawiać o swoich problemach pamiętajcie, że są ludzie, którzy
mogą wam pomóc tak, byście nie musieli bać się życia we własnym
domu. Porozmawiajcie o tym z zaufanym nauczycielem, pedagogiem
szkolnym lub osobą, którą darzycie zaufaniem. Wasze prośby nie
pozostaną bez echa.
Scenka 4 „Nie lubiany kolega”
(
3 osoby koledzy Kacper, Adaś i Oskar)
Kacper
Cieszę
się, że dzisiaj do mnie przyszliście po tą książkę.
Adaś
No tak tak, Kacper, dzięki za książkę, musimy już lecieć.
Kacper
Nie idźcie jeszcze, poczekajcie chwilę. Mama
zrobiła pyszne ciasteczka. Może spróbujecie?
Oskar
No
dobrze...możemy zostać na chwilę.
Kacper
Wiecie, bo ja
to nie mam z kim pogadać. W klasie nikt nie traktuje mnie jak
kumpla.
Adaś
No wiesz, bo ty taki dziwny jesteś. W
piłkę nie umiesz grać. Kacper
W piłkę rzadko gram, bo nikt
nie chce mnie do drużyny. To kiedy mam się nauczyć grać...?
Oskar
No, nie wiem, może gdybyś miał lepsze oceny i
lepiej się uczył, wtedy inni chętniej by się z tobą kolegowali.
Kacper
Wiesz, ja sporo się uczę, ale nie zawsze
wszystko wchodzi mi do głowy. A jak się zdenerwuję przy klasie, to
już słowa nie umiem wydusić. Ale to jest tak, że Marek ma same
gole i jest najlepiej lubiany w klasie, a ja przecież o wiele lepiej
się od niego uczę.
Adaś
To nie możesz sam podejść
do kolegów w klasie i pogadać? Kacper
Próbowałem, ale
zawsze kończy się to tak samo - przezywają mnie albo mi ubliżają.
Ciągle słyszę na swój temat docinki i żarty.
Oskar
Wiesz,
nie wiedziałem, że ty to tak przeżywasz i że towarzystwo kolegów
jest dla ciebie takie ważne. Siedzisz z boku, nie odzywasz się.
Kacper
Wiesz, jak to jest wstać z rana i zastanawiać
się jaką przykrość zrobią ci dziś koledzy? Czy wiesz, jak to
jest nie mieć nikogo, komu można zaufać? Kto zapyta, co u Ciebie
słychać, kto ustawi się z Tobą w parze albo będzie z tobą w
grupie, gdy tak trzeba na lekcji.
Adaś
Chyba zaczynam cię
rozumieć. Jest mi przykro, jak pokłócę się z kolegą i wiem, co
to znaczy nie mieć się do kogo odezwać.
Oskar
Wiesz
co, mój kolega z ławki jest teraz przez tydzień chory i nie chodzi
do szkoły. Może usiądziesz ze mną przez ten czas w ławce?
Konferansjer
A może w Twojej klasie też jest taki
Kacper? Zawsze z boku, sam. Taki, za którym nikt nie przepada, który
jest obiektem drwin i ataków albo w ogóle nie jest zauważany. Czy
jest, czy go nie ma, to w sumie jedno i to samo. Może taki Kacper
tylko czeka, aż ktoś poda mu przyjazną dłoń i choćby powie:
„Cześć stary, co słychać”? Czy nie chcecie sprawić, by świat
stał się piękny? Dla takiego Kacpra, po takich słowach, na pewno
będzie.
Scenka 5 Niezgodne rodzeństwo
(2 osoby)
Osoba 1
Nie będę ciągle za ciebie sprzątać pokoju.
Ciągle rozwalasz tu te swoje zabawki. Mam tego dość!
Osoba 2
Nie krzycz na mnie! To jest też mój pokój i mam prawo mieć
w nim swoje rzeczy i bawić się zabawkami. Mamo, powiedz Toście,
żeby na mnie nie krzyczała.
Osoba 1
Ty jak zwykle
najpierw narozrabiasz, a później wołasz mamy.
Osoba 2
Muszę
sobie jakoś radzić. Z tobą nie można normalnie porozmawiać, bo
ty tylko się ciągle drzesz!
Osoba 1
Twoje zawsze jest
na wierzchu. Zawsze możesz więcej niż ja. Ja w kółko słyszę:
„Ustąp Sylwii, przecież ona jest młodsza.” I co z tego, że
jesteś młodsza. Masz takie same obowiązki jak ja, czyli sprzątanie
po sobie pokoju.
Osoba 2
To nie prawda, że mogę więcej
niż ty. Ty nie musisz pytać rodziców, czy możesz wyjść. Ubrania
masz zawsze nowe, a ja muszę chodzić w tych, z których wyrosłaś.
Osoba 1
Mama zawsze jest po twojej stronie.
Osoba 2
To nie prawda.
Osoba 1(zmiana syt.)
Dlaczego my się
ciągle kłócimy?
Osoba 2
Nie wiem. Może nie umiemy z
sobą inaczej rozmawiać?...
Osoba 1
Jestem zmęczona
ciągłymi kłótniami z tobą. Może zastanowimy się, o co właściwi
chodzi.
Osoba 2
Przecież tak naprawdę ja Cię bardzo
kocham i chcę, byś była moją najlepszą przyjaciółką, na którą
zawsze mogę liczyć. Konferansjer
Obejrzane sytuacje i problemy
mogą dotyczyć każdego z was. Jedne z nich kończyły się dobrze,
do innych zakończenie spróbujcie dopisać sami. Zastanówcie się,
czy może nie jesteście tymi, którzy cenią przyjaciół tylko
przez pryzmat pieniędzy i posiadanych rzeczy. A może jest w was
mocna i godna naśladowania postawa osoby, która umie odmówić
alkoholu i przeciwstawić się presji kolegów? Może w końcu jest
wśród was ktoś, kto potrzebuje pomocy, bo jest smutny, bo ma
przykrą sytuację rodzinną, a może czuje się samotny i nie ma
przyjaciół? Może też jesteś bratem lub siostrą, która ciągle
kłóci się ze swoim rodzeństwem i chciałaby w końcu nauczyć się
z nimi normalnie rozmawiać? Jeśli udało wam się przejrzeć w tym
lustrze, to spróbujcie to przemyśleć i dokonać właściwych zmian
i posunięć w swoim życiu.